Komentarze
Jak rozumiecie następujące zdanie:
W najgorszym razie zostanę chodzącym słupem meteorologicznym.
Opowiadanie bardzo mi się podoba. Nie zawiera jakichś odkrywczych myśli czy wielopłaszczyznowej narracji, ale mówi o mężczyźnie w zmienionej wskutek wypadku komunikacyjnego rzeczywistości. Kobiety i ich seksapil dają mu chęć do życia, a ich naturalny erotyzm – siłę do przetrwania kryzysu. Z drugiej strony bohater, mimo napomkniętych zdrad małżeńskich, okazuje się wierny: scala rodzinę i chroni (w tym momencie wirtualną) kochankę przed zwolnieniem z pracy.
Takich mężczyzn nam trzeba, podobnie jak takiej erotyki.
Postać Amelii została przedstawiona wyjątkowo ciepło.
W opisie Łukasza brakuje mi stylizacji właściwej dla oddania prawnika, członka lokalnej, ale przecież wielkomiejskiej elity.
Opowiadanie przemyka się nad tematem zdrady małżeńskiej.
Czy termin ten ogranicza się tylko do organów płciowych?
Czy ktoś, kto szkaluje małżonka/małżonkę przed innymi, zdradza?
Takie to pytania nasunęły mi się pod wpływem lektury Panie Łukaszu....
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
@sajmon
Mi akurat przypadły do gustu „Sceny z mamą i babką Kajtka”. Może właśnie dlatego, że odstają klimatem od reszty. Bo przy czytaniu tej reszty poczułem już przesyt wulgaryzmami. Nawet Kajetan zaczął mi już przeszkadzać infantylizmem. Tak jak w pierwszej części czułem, że jego przerysowanie tworzy klimat i jest ważne, tak w tej części jest kilka miejsc gdzie dla mnie poszło to za daleko.
Podsumowując: nadal świetne, klimat ciężki, emocje mocne i bolesne.
Piąte z siedmiu zaliczone.
Druga sprawa - mam dzisiejszy dzień zaznaczony w kalendarzu. Równo tydzień temu o tym spojlerowałaś, choć niestety w tym samym dniu zawiesiłaś konto. I teraz nie wiem — będzie ta premiera, czy nie?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Co do nowej serii lub kontynuacji - nie wykluczam (choć nie obiecuję), że Marta i Seweryn kiedyś pojawią się w jakimś opowiadaniu, lecz raczej nie w klimacie harcerskim.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Ale masz rację. Nie powinienem tu jęczeć.
A co powiedziałaby @Rascal? Nie mam pojęcia.
– Niech przyjdzie i skomentuje! – krzyknął w stronę rozgwieżdżonego nieba.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Minus taki, że odechciewa mi się próbować pisać…
Po pierwsze: Każdy ma swój styl. Ty go masz i Rascal go ma. Ja też nie piszę jak Mickiewicz ani jak Sapkowski czy Fredro (ten jeden z wymienionej trójki pisał porno). Nie pękaj, tylko go doskonal.
Po drugie: Pomyśl, jak Rascal skomentowałaby Twoje fobie.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Z początku chciałem ponarzekać, że wypowiedzi bohaterów są nierealne. Że nikt tak nie mówi. Że błyskotliwość autorki za bardzo prześwieca przez ich słowa.
Ale teraz myślę, że tak miało być. Wszystko tu dodaje kolejnych procentów, aż opowiadanie ociąga ich 40%. W wielu miejscach się roześmiałem, ale na końcu mooocno bolało.
Dziękuję za to czwarte z siedmiu, bardzo mi się podobało. Minus taki, że odechciewa mi się próbować pisać…
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Zdradzę, że mój pomysł jest taki, że Marta pomyli się wysyłając wiadomości (a jak już wiemy, sprawia jej frajdę wysyłanie jednego sms-a do dwóch panów) i planując się umówić z nimi w dwóch różnych dniach, lecz o tej samej godzinie, wyśle im tę samą wiadomość. O pomyłce zorientuje się dopiero, gdy o umówionej godzinie i w umówionym miejscu pojawi się dwóch panów.
Ale, jeśli to przesadzony pomysł Waszym zdaniem, chętnie go zrewiduję, czy przemodeluję...
Uważam, że czerpanie z inspiracji innych jest arcyważne. Choćby z takiego prostego powodu - często ktoś podpowie prosty element, który jest banalny, a na który samemu by się nie wpadło, a który nagle otwiera potężne możliwości.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Dziękuję też Pascal, bo zgadzam się z jej uwagą... przykro mi, że zrezygnowała z aktywności na Pokatne, tym bardziej, że stało się to po mojej publikacji, więc jestem współwinną.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
To prawda, że ona lata i niestety tak się rozpędziła, że przekroczyła 11,2 km/s 🙁
Minęło już 3669 minut, od kiedy zniknęła z radarów.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
🥝 rzekł:
Przyznam, że i mnie nie spodobały się przesadnie pierwsze akapity. Niespecjalnie lubię, gdy tekst rozpoczyna się wprowadzeniem, gdzie narrator wykłada kawa na ławę, co ostatnio się z nim działo
Jakoś trzeba było wyjaśnić czytelnikowi, dlaczego bohater jest w tak podłym nastroju 🙂
Może dałoby się inaczej, ale wyszło, jak wyszło 🙂
🥝 rzekł:
a tutaj dochodzi jeszcze wada w postaci niepotrzebnego wprowadzenia wątku seksu uprawianego z byłą żoną, który, mimo że pojawia się w pierwszym, najważniejszym akapicie, nie prowadzi donikąd.
No, a co pisze na samej górze wytłuszczony drukiem? 🙂 „Czyli nie wszystko wygląda tak, jak się wydaje. Nawet to opowiadanie”. 😀
Dzięki z a szczegółowy komentarz i precelkowatą ocenę 🙂
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Vee rzekło:
nie wiem na jakiej podstawie przypisujesz sobie prawo do decydowania, czy dla ludzi masz być legendarny, mityczny, mistyczny czy magiczny. Przyznajesz, że są autorzy, którym możesz zazdrościć warsztatu. Tylko jakie to ma znaczenie?
No dobrze, poddaję się. Chodziło mi o to, że jeśli wyobrażenie, oczekiwania są zbyt duże, to mogą rozminąć się z rzeczywistością.
Vee rzekło:
Myślę, że po napisaniu miliona prac zadowala Cię "good enough", a gdybyś przygotował sobie lepszy konspekt i poświęcił nań więcej czasu, stworzyłbyś prawdziwe dzieło.
Nie pierwszy raz pojawia się ten zarzut, mimo ostrzeżenia w preambule. Okazuje się, że opowiadanko jest jednak zbyt lekkie na chłodną jesień 😉
A przecież wybitnym i poważnym pisarzom także zdarza się popełnić krotochwilę, chociaż mi nie wypada się do nich porównywać.
Vee rzekło:
Jeszcze raz cieszę się, że tu wróciłeś. To jedyne miejsce, które może Cię stymulować do rozwoju.
Cóż, to jeszcze nie jest przesądzone, ale na razie wbijam pazury w Pokątne. I jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, a moderator nie zdejmie z afisza, to w ciągu tygodnia może się pojawić pewien satyryczny tekst.
@Vee, dzięki za komentarz i wyłapanie smaczków 🙂