Komentarze
Dziękuję też Pascal, bo zgadzam się z jej uwagą... przykro mi, że zrezygnowała z aktywności na Pokatne, tym bardziej, że stało się to po mojej publikacji, więc jestem współwinną.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
To prawda, że ona lata i niestety tak się rozpędziła, że przekroczyła 11,2 km/s 🙁
Minęło już 3669 minut, od kiedy zniknęła z radarów.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
🥝 rzekł:
Przyznam, że i mnie nie spodobały się przesadnie pierwsze akapity. Niespecjalnie lubię, gdy tekst rozpoczyna się wprowadzeniem, gdzie narrator wykłada kawa na ławę, co ostatnio się z nim działo
Jakoś trzeba było wyjaśnić czytelnikowi, dlaczego bohater jest w tak podłym nastroju 🙂
Może dałoby się inaczej, ale wyszło, jak wyszło 🙂
🥝 rzekł:
a tutaj dochodzi jeszcze wada w postaci niepotrzebnego wprowadzenia wątku seksu uprawianego z byłą żoną, który, mimo że pojawia się w pierwszym, najważniejszym akapicie, nie prowadzi donikąd.
No, a co pisze na samej górze wytłuszczony drukiem? 🙂 „Czyli nie wszystko wygląda tak, jak się wydaje. Nawet to opowiadanie”. 😀
Dzięki z a szczegółowy komentarz i precelkowatą ocenę 🙂
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Vee rzekło:
nie wiem na jakiej podstawie przypisujesz sobie prawo do decydowania, czy dla ludzi masz być legendarny, mityczny, mistyczny czy magiczny. Przyznajesz, że są autorzy, którym możesz zazdrościć warsztatu. Tylko jakie to ma znaczenie?
No dobrze, poddaję się. Chodziło mi o to, że jeśli wyobrażenie, oczekiwania są zbyt duże, to mogą rozminąć się z rzeczywistością.
Vee rzekło:
Myślę, że po napisaniu miliona prac zadowala Cię "good enough", a gdybyś przygotował sobie lepszy konspekt i poświęcił nań więcej czasu, stworzyłbyś prawdziwe dzieło.
Nie pierwszy raz pojawia się ten zarzut, mimo ostrzeżenia w preambule. Okazuje się, że opowiadanko jest jednak zbyt lekkie na chłodną jesień 😉
A przecież wybitnym i poważnym pisarzom także zdarza się popełnić krotochwilę, chociaż mi nie wypada się do nich porównywać.
Vee rzekło:
Jeszcze raz cieszę się, że tu wróciłeś. To jedyne miejsce, które może Cię stymulować do rozwoju.
Cóż, to jeszcze nie jest przesądzone, ale na razie wbijam pazury w Pokątne. I jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, a moderator nie zdejmie z afisza, to w ciągu tygodnia może się pojawić pewien satyryczny tekst.
@Vee, dzięki za komentarz i wyłapanie smaczków 🙂
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Sabina sama poczuła niewielki mini orgazm, kiedy jego rozkoszna, ciepła sperma uderzyła w tył jej gardła.
Nie pamiętam już dokładnie, ale z mojego researchu wynikało, że gdzieś w okolicach przełyku rzeczywiście znajdują się jakieś połączenia nerwowe z ośrodkiem nagrody, czy coś w tym stylu 😉
Tak na koniec jeszcze coś pokrzepiającego, bo nie wiem czy dostatecznie wybrzmiało. Niekiedy autorzy mają uboższą paletę błędów, ale piszą w taki sposób, że od razu widać, że nic z tego nie będzie. Tutaj tak nie mam. Gdyby autorce chciało się zapoznać z całkiem podstawowymi technikaliami, stonowała język i poświęciła na tekst więcej czasu, to byłby to chyba materiał na główną. Tę obecną główną, bo autorka swój mandat przecież już ma. Trudno mi nie ulec wrażeniu, że podobne publikacje to dla Ciebie, Tomp, chodzące słupy reklamowe. Jeszcze trochę i nawet ja uwierzę w sens Twojej misji :-)
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Proszę, Autorze, przeczytaj zakładkę "Jak przygotować tekst?" i zastosuj się do zaleceń tam zawartych. Dla swojego i czytelników dobra.
Treściowo i poprawnościowo opowiadanie kwalifikuje się do poczekalni, stąd uwaga @Vee o widocznych (na lepsze!) zmianach w portalu znajduje moje pełne poparcie.
Motyw akademii dostrzegam nie tylko u @Vee, ale i u @mysteriousstories, tym bardziej że spodziewam się raczej akademii seksu i uległości (może w połączeniu z manipulacją) niż tej Veeowej.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Podobała mi się właściwie cała reszta. Od bohatera, którego doświadczyło życie i ma sporo zastrzeżeń względem tego, w jaką stronę zmierza świat, przez Aleksandrę, która pochodzi z patologicznego środowiska i stara się wyrwać światu, ile tylko może, aż po wykonanie w postaci narracji i plastycznych dialogów. Dzięki za lekturę i zostawiam 8.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Składasz w miarę poprawne zdania, ale to niestety wszystko. W tekście brakuje przecinków, okazjonalnie znaków zapytania. Są za to podwójne spacje i niechlujne literówki. Kojarzę zapis myśli kursywą, ale w wypowiedziach to dla mnie zupełne novum. Standardowym błędem jest za to zapisywanie kwestii mówionych po dywizie, a nie półpauzie. Edytorsko brakuje wcięć.
Trudno oceniać fabułę, bo dopiero zaczęłaś cykl, a ten fragment przedstawia tylko wypad na seks.
Jeśli zaś chodzi o kwestie językowe, to problemem są bardzo częste powtórzenia i nadmiar mocnych znaczeniowo słów, przez które momentami trudno się nie zaśmiać, a chyba nie taki był cel.
Do tekstu przekonał mnie motyw akademii w połączeniu z tagiem oral, bo widzę w tym spore podobieństwa do jednego z własnych opowiadań. I tak jak zazwyczaj po takim rozczarowaniu drugi raz do autora nie zaglądam, tak tym razem nie wykluczam, że się skuszę, żeby zobaczyć co w tej akademii piszczy. Powodzenia! 😉
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Najpierw jednak do dyskusji: nie wiem na jakiej podstawie przypisujesz sobie prawo do decydowania, czy dla ludzi masz być legendarny, mityczny, mistyczny czy magiczny. Przyznajesz, że są autorzy, którym możesz zazdrościć warsztatu. Tylko jakie to ma znaczenie? Twoje teksty są dobre, publikujesz je od zarania dziejów, do tego jesteś aktywny. Mit indragorski miał wiele czasu, żeby urosnąć. Z Twoją pomocą lub bez.
Ja znam Cię w pierwszej kolejności jako błyskotliwego komentatora, który nie tylko ciekawie interpretuje i potrafi docenić, ale też jest empatyczny. Dla mnie to bardzo dużo. Pamiętam swoje pierwsze zderzenie z Tobą-pisarzem. Było lekkim zawodem spowodowanym nadmiernymi oczekiwaniami. Na ten moment uważam, że lepiej opiniujesz, niż piszesz, ale powodu doszukuję się w nie w braku zdolności, co w wypaleniu lub niechlujstwie.
"Hellenka" mnie nie zawiodła, przypomina dwa inne teksty, jakie jakiś czas temu wpadły mi w oko. Zgadzam się z bodajże Rascalką, że tekst przypomina opowiadania pisane 10 lat temu. Myślę, że po napisaniu miliona prac zadowala Cię "good enough", a gdybyś przygotował sobie lepszy konspekt i poświęcił nań więcej czasu, stworzyłbyś prawdziwe dzieło. Mój entuzjazm uzasadniam tymi, moim zdaniem bardzo udanymi fragmentami:
Zosia świetnie gotuje, a i też robi kanapki, jakie lubię, czyli przygotowane przez kogoś innego
bo spatrzysz mnie całą i nic nie zostanie.
Każdy ocenia teksty inaczej. Dla mnie, by ten był super, potrzeba więcej takich smaczków. "Hellenka" ma tylko mało przekonujące pozory fabuły i jedną wielką scenę seksu. W połączeniu z koncentracją na technicznych szczegółach tworzy to zapewne niechciany efekt, w którym czytelnik może przeskakiwać co kilka wersów w przekonaniu, że nic go tam nie zaskoczy. Tekst jest jak najbardziej OK, ale żałuję, że nie oferuje nic więcej.
Jeszcze raz cieszę się, że tu wróciłeś. To jedyne miejsce, które może Cię stymulować do rozwoju. Mam nadzieję, że będziemy cieszyli się nim wspólnie :-)
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Niestety, do tego miałam trzy podejścia i nie dokończyłam, a zdarzało mi się znacznie gorzej napisane doczytać do końca.
Tutaj nadmiar słów "delikatny" i "subtelny," w różnych odmianach kompletnie odebrał mi chęci.
Może jestem jakaś dziwna, ale nie przebrnęłam przez to po prostu.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Nie zauważyłem Twojego komentarza, za co przepraszam i dziękuję . Mam nadzieję, że druga część wywołała u Ciebie równie dobre emocje.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Nie będę udawał że wszystko rozumiem.
Witaj na pokładzie. Ja też. Nie wiem, czy muszę, ale pasjami lubię rozumieć. I ten niejednokrotny brak rozumienia to jedyna rzecz, która mi u @Rascal przeszkadza. 🙂
Bo ona lata, a ja pełzam.