Ilustracja: Cottonbro

Klub Gang Bang (V) – Niedzielna Przejażdżka

15 kwietnia 2021

Opowiadanie z serii:
Klub Gang Bang

Szacowany czas lektury: 12 min

Niedziela to czas relaksu, również dla naszych bohaterów. Ale nawet w taki dzień ciągnie wilka do lasu. Zapraszam na krótki rzut oka na niedzielne popołudnie.

Odkąd Bocian sięgał pamięcią nienawidził niedziel. Nawet teraz kiedy miał już dwadzieścia cztery lata, matka co tydzień budziła go przypominając o obowiązku pójścia do kościoła. Od lat do niego nie chodził, powiedział jej to wiele razy. Mimo to wołała go  z dołu trzy albo cztery razy każdej niedzieli, ostatni raz tuż przed tym jak sama wychodziła z domu na mszę. Po prostu kolejny sposób żeby go wkurzyć, zwłaszcza gdy wracał z imprezy o trzeciej nad ranem.

Mieszkał razem z matką w dużym piętrowym bliźniaku. Ojciec zmarł kiedy chłopak miał czternaście lat, zostawiając ich z górą problemów. Matka musiała pójść do pracy, żeby uzupełnić rodzinny budżet, a Tomek dotrzymywać jej towarzystwa w domu. Do siedemnastego roku życia nie było to zbyt trudne, ale wraz z dorastaniem chłopak zaczął interesować się dziewczynami, imprezkami i wypadami do barów. W ostatnich latach matka miała szczęście jeśli udało się jej parę razy w tygodniu zjeść z nim wspólną kolację. Nie mieli w pobliżu żadnych krewnych i bardzo nie lubiła, kiedy zostawiał ją na noc w domu samą, pijąc do późna w osiedlowym barze. 

Kolejnym powodem dla którego nie lubił niedzieli był fakt, że bar na roku otwierano po dwunastej, a on musiał siedzieć w domu i słuchać matki utyskującej na jego złe nawyki i styl życia.

Dwie po dwunastej siedział już na barowym stołku i czekała na podanie pierwszej butelki piwa. Koło wpół do pierwszej pojawił się Kuba, a chwilę później Krzysiek. Przeszli do ulubionej wnęki w rogu sali, starając się uciec od rosnącego hałasu i ciekawskich spojrzeń.

Tomek wyglądał przez okno, kiedy zobaczył Edka przechodzącego przez ulicę z wysoką, atrakcyjną blondynką.

- Kurwa, z kim idzie Edek?  - zapytał nie mogąc uwierzyć własnym oczom.

Pozostali spojrzeli przez okno i Krzysiek odpowiedział  - To Laura, jego młodsza siostra.

- Dlaczego nie zaprosił jej na żadne z naszych spotkań? - pomyślał głośno Bocian wciąż wgapiając się w parę spacerując po ulicy.

- Żartujesz? - odpowiedział Krzysiek. - Jest wobec niej opiekuńczy, aż do przesady.

- Tak - przytaknął Kuba. - Dorosła odkąd ostatni raz ją widziałem.

Uwaga Tomka skupiła się na barze, ale myśli wciąż wracały do wysokiej blondynki. - Ile ona ma lat?

- Dwadzieścia - odezwał się znów Krzysiek. - Podobno ostatni rok spędziła na Erasmusie w Hiszpanii.

 - Poprośmy jej dużego braciszka, żeby przyprowadził ją na sobotnią msze…

- Nie ma szans Tomek. Edek nie pozwoliłby swojej małej siostrzyce oglądać, a co dopiero uczestniczyć w naszych małych gierkach.

- Taa… ale moje siostry to lubi pieprzyć - powiedział sarkastycznie Kuba.

- W takim  razie zajmiemy się tym od innej strony - stwierdził Bocian  - Kuba, poproś jedną z sióstr żeby ją zaprosiła.

- To może się udać, Sylwia chodziła z nią do liceum. Zrobi to dla nas - uśmiechnął się Kuba zadowolony z pomysłu.

- Wątpię czy to zadziała - powiedział Krzysiek. - Edek chciałby, żeby pozostała dziewicą do ślubu, albo i dłużej.

Ekipa wybuchła głośnym śmiechem i wkrótce wrócili do wspominania przyjemności, których zakosztowali zeszłej nocy. Każdy opowiadał o swoich dokonaniach, tak jakby reszty wcale nie było na miejscu. Po omówieniu akcji z nocy, zaczęli ożywioną dyskusję o tym, która z dziewczyn pieprzy się najlepiej. Krzysiek, który wreszcie zaruchał mówił z olbrzymią pewnością siebie. Przekonał się, że pieprzenie dziewczyn spoza rodziny, to zupełnie inny rodzaj przyjemności.

Kiedy wyczerpali wszystkie interesujące tematy, Tomek wspomniał o dziwnym czerwonym blasku który zauważył w trakcie ceremonii.

- Widziałem to - powiedział Kuba. - To nie twoja robota?

Tomek tylko potrząsnął głową. Jego zmartwiona mina przekonała go, że mówi poważnie.

- Mówisz o takim niewyraźnym odbiciu na ścianie - zapytał Krzysiek?

Bocian kiwnął głową.

- Też myślałem, że ty to robisz.

- Po co miałbym robić coś na ścianie za waszymi plecami, gdzie najprawdopodobniej nikt tego nie zobaczy?

- W takim razie to musiało być odbicie świateł samochodów - Krzysiek szybko rzucił jakieś proste wytłumaczenie.

- Przecież tam stale jeżdżą samochody, dlaczego tylko niektóre miałyby powodować takie odbicie?

Krzysiek zauważył, że spraw dziwnego światła bardzo podenerwowała Bociana. Zaczął się nad tym zastanawiać i sam lekko się zaniepokoił.

- Może to odbicie generują światła autobusów… - zasugerował Kuba.

- Kompletnie bez sensu. Gdyby to było odbicie poruszającego się pojazdu, to przesuwałoby się po pokoju. A to po prostu wisiało w jednym miejscu… no jakby lekko falowało.

- Właśnie. Kiedy autobus staje na przystanku z włączonymi światłami stopu one odbijają się na ścianie - Kuba próbował ciągnąc swoją teorię.

Bocian spojrzał na Krzysztofa, którego mina wskazywała, że nie za bardzo kupuję teorię Kuby. Zamknął oczy i zamyślił się głęboko. Po chwili otworzył je, dopił piwo i zaproponował żeby poszli zaraz do biura i spróbowali rozgryźć sprawę. Dwaj pozostali zgodzili się i szybko opróżnili swoje butelki.

W drodze na przystanek autobusowy spotkali Gośkę i Tereskę. Dziewczyny postanowiły zabrać się z nimi na niedzielną przejażdżkę. W drodze Tomek wyjaśnił im po co jadą do lokalu. Gośka nie widziała w nocy żadnego światła i nie za bardzo rozumiała czym tak się przejmowali. Tereska przypomniała sobie, że coś widziała ale nie zwracała na to uwagi zakładając, że to efekt wypitego wina.

Kiedy wysiedli z autobusu, Krzysiek zobaczył swojego wujka zmierzającego w stronę wejścia do kręgielni. Zawołał go i ten zatrzymał się przed drzwiami. Przywitał się z nimi z uśmiechem i zaproponował, że postawi im piwo w kręgielni.

Wujek Artur wydaje się być miłym człowiek, pomyślał Tomek. Na oko dobiegał już czterdziestki. Wydawało się, że lubi Krzyśka i jego znajomych. Bocian zaczął mu dziękować za udostępnienie biura na siedzibę klubu.

- Daj spokój - stwierdził Artur. - To żaden kłopot i tak stało to puste. A tak w ogóle to mam w garażu parę starych mebli, które mogą się wam przydać. Kiedy będziecie mieli czas zajrzyjcie i zobaczcie czy coś z tego chcecie.  

Dał Krzyśkowi klucz do garażu i powiedział mu co i gdzie w nim stoi. Tomek zaproponował, że postawią mu piwo, ale Artur miał zaraz zacząć partyjkę kręgli z kolegami i umówili się na inny dzień.

Kiedy weszli do biura, było już po czwartej i za oknem zaczynało szarzeć. Co prawda okna umożliwiały jeszcze dostrzeżenie czegoś bez sztucznego oświetlenia, ale na ścianach pojawiły się cienie, które pozwalały im wczuć się w atmosferę wczorajszej nocy. Wszyscy przyglądali się jak Bocian opukuje i ogląda ścianę, na której wczoraj pojawił się dziwny blask.

- Cokolwiek to było, pewnie wpadło przez okienko nad drzwiami - zauważył Krzysiek. Duże okna były zasłonięte ciemnymi roletami, ale nad drzwiami do drugiego pokoju było niewielkie odsłonięte okienko.

- To oczywiste - stwierdził Tomek stając na krześle i próbując zajrzeć przez małe okno nad drzwiami. - Światło musiało wpaść przez okno w kuchni, potem drugi pokój, to małe okienko i odbić się na ścianie. Okno nad drzwiami jest jedyną możliwością.

Krzysiek uśmiechnął się zadowolony.

- Nie ciesz się, każdy zauważyłby którędy wpadło światło.

W pokoju robiło się coraz ciemniej. Kuba zadowolony, że znaleźli odpowiedź której szukali zaczął interesować się ciekawszymi sprawami… na przykład tłustym tyłkiem Gośki. Stanął koło niej i sprzedał jej solidnego klapsa.

- Trzymaj swoje cholerne ręce przy sobie - warknęła dziewczyna lekko podskakując.

Spróbuj zrozumieć te baby, pomyślał chłopak. Założą na siebie ciuchy i są nietykalne, zdejmiesz je z nich i zachowuję się jak tanie dziwki.

Wysłali Tereską do kuchni po piwo, a sami rozglądali się po pokoju sprawdzając czy na pewno nie było innego sposobu, aby tajemnicze światło pojawiło się w pokoju. W końcu zgodnie stwierdzili, że jedyną możliwością mogło być okienko nad drzwiami.

- Mamy jeszcze jakieś kartony? - zapytał Bocian Krzyśka, który również kręcił się koło Gośki. - Zasłoniłbym je kartonem i po sprawie.

- Powinny być jakieś w kuchni.

Bociana irytowało, że pozostali nie wydawali się zbyt zainteresowani rozwiązaniem problemu, ale nie chciał pokazywać, jak bardzo sam był nim zdenerwowany. Poszedł do kuchni, wrócił z kartonem, taśmą i nożem. Przyciął karton i przykleił go do okienka. Po namyśle zrobił to samo z okienkiem łączącym sąsiedni pokój z kuchnią.

Kiedy Kuba i Krzysiek coraz śmielej zaczęli dobierać się do Gośki, zdejmując z niej ubrania i uciszając jej protesty żarcikami, Tereska wyszła do kuchni gdzie pomagała Tomkowi z drugim okienkiem. Chłopak skończył pracę i poszedł do łazienki umyć ręce. Kiedy wracał do głównego pomieszczenia dziewczyna wyskoczyła z cienia i przewróciła na kanapę w drugim pokoju. Siłowała się z nim, a on z rozbawieniem lekko ją powstrzymywał. W końcu oplotła go rękami, odrywając jego myśli od niepokojów związanych z tajemniczym światłem i koncentrując je na zawartości swoich majteczek. Jego dłonie wędrowały po jej ciele, ale kiedy złapał ją za pośladki zatrzymał się.

- Próbujesz wpędzić mnie w kłopoty? - zapytał lekko zdenerwowany. - Twoja siostra dostanie szału kiedy zobaczy, że pieprzysz się tu po kątach.

Tereska uklękła na kanapie obok Bocian, i wyzywająco położyła dłonie na biodrach.

- I co zrobi? - zapytała sarkastycznie. - Jeśli nie pozwoli mi się zabawić, to i ona nie będzie miała przyjemności. Wystarczy, że powiem ojcu co tu się wyrabia, o on połamie jej kości. Już jej to powiedziałam. Próbowała powstrzymać mnie od przychodzenia na imprezy do was to zagroziłam jej, że powiem ojcu o wszystkim.

Nie można się z tym nie zgodzić, pomyślał Tomek uśmiechając się do tej szalonej i ślicznej nastolatki. A ta znów na jego oczach przeobraziła się w obrazek niewinności.

- No dobra, ale to Twoja zabawa - powiedział Tomek ściągając z siebie ubranie. - Ty robisz to na co masz ochotę, a ja jestem tylko niewinnym obserwatorem.

To wystarczyło dziewczynie w zupełności. Pchnęła go na kanapę i usiadła na nim twarzą do jego kutasa. Światło w pokoju było włączone, więc widziała więcej niż wczoraj w nocy. Owinęła paluszki wokół jego pały i masowała ją z fascynacją obserwując jak rośnie i jak uwidaczniają się na niej żyły. Główka nabrzmiała i unosiła się coraz dumniej w górę. Zlizała kilka kropel które z niej wyciekły i wsunęła go głęboko w usta. Po chwili fiut Bociana znikał już w jej niedoświadczonym gardle.

Tomek robił co mógł, aby powstrzymać się od przejęcia inicjatywy, chwycenia jej i brutalnego wepchnięcia kutasa głęboko w gardło dziewczynki. Zwalczył pragnienie i cieszył się z cudownego uczucia gdy niedoświadczone usta uczyły się jak pochłonąć coś równie długiego i twardego.

Tereska kręciła się i wierciła, po chwili zaś wsunęła się między jego nogi, żeby bliżej przyjrzeć się workowi zwisającemu pod jego kutasem. Dotykała jego torby, obejmowała i masowała. Nie zauważyła specjalnego efektu i stwierdziła, że fiut chłopaka jest dużo bardziej interesujący niż jajca. Lizała go i ssała zachłannie poznając każdy centymetr swojej nowej zabawki.

Swoboda robienia tego co chciała i pełnia kontroli jaką oddał jej Tomek miała też swoje wady. Nie do końca wiedziała co powinna zrobić dalej. Jednak ciepło i wilgoć jakie zaczęła czuć między nogami podpowiedziały jej kierunek działania. Zsunęła przemoczone majteczki i usiadła okrakiem na chłopaku ocierając się o jego kutasa. Zaczęła opuszczać swoją ciasną cipkę w dół, dotykając główki swoimi rozgrzanymi wargami. Wyraz twarzy Bociana utwierdzał ja w tym, że jest na dobrej drodze. Jej wargi pocierały o czubek kutasa próbując ugasić pożar, który czuła w środku, jednak każdy ruch tylko zwiększał jej pożądanie.

Bocian z fascynacją obserwował zainteresowanie z jakim dziewczynka zajęła się jego kutasem - jakby w ogóle nie dostrzegała jego obecności w pomieszczeniu. Tylko ona i długi, twardy kutas do zabawy. Sposób w jaki na niego patrzyła prawie doprowadził go do eksplozji. Ale to było zbyt dobre by skończyć tak szybko i nie sprawdzić co zdarzy się potem. A ona trzymała fiuta swoją małą rączką i pocierała nim o wargi swojej cipki. Chłopak ledwo powstrzymywał się, aby nie złapać jej i nie nabić mocno na swoją pałę.

Tereska mocniej i szybciej wciskała go w swoją szparkę. Chciała osiągnąć orgazm, jak w nocy i tym samym ugasić pożar który w niej szalał. Jednak nawet orgazm, który po chwili przeszedł przez jej drobne ciałko nie mógł powstrzymać węża, który wił się w jej dłoni. Zauważyła, że najprzyjemniej jest jej w konkretnym momencie. Pochyliła się i zajrzała pod siebie by lepiej widzieć całą akcję. Jej włoski łonowe kleiły się od potu i śluzu, ale za nimi dostrzegła główkę kutasa masowaną swoimi różowiutkimi wargami. Pchnęła lekko i poczuła jak połykają go i zasysają pokrywając całego swoją wilgocią.

Opuszczając się powoli na fiucie Bociana czuła najbardziej satysfakcjonujące uczucie w swoim krótkim życiu. Tomek uniósł rękę i złapał jej rozkwitającego cycka. Jego szczupłe i zwinne palce szarpnęły za twardy sutek, a ona poczuła jak kręci się jej w głowie, a przed oczami pojawia się mgiełka. Jednym gwałtownym skokiem nabiła się mocno na kutasa penetrującego jej ciasną cipkę, wsuwając ten pulsujący drąg w głąb siebie. Bolało… piekło… piekło i bolało gdy jego fiut przebijał jej błonkę. Bolało cały czas… ale ból mieszał się z przyjemnością. To nie była częściowa przyjemność jak dotychczas… wreszcie czuła prawdziwą satysfakcję.

Wszystko było teraz nadwrażliwe… czuła pulsowanie grubego i twardego kawałka mięsa poruszającego się w jej ciasnym tunelu. Zatrzymała się tuż przed kolejnym orgazmem… uspokoiła i wtedy właśnie poczuła jak Tomek eksploduje w jej wnętrzu. Jak jego gorąca sperma spryskuje ścianki jej cipki kolejnymi strugami. Pochyliła się i wbiła swoje pazurki w pierś mężczyzny. – Tak, tak, WIĘCEJ! …. ohh… mmm…. mocniej, mocniej…. ohh…

Palce Bociana wbiły się w jej pośladki i pociągnęły ją w dół nabijając jeszcze głębiej na tryskającego kutasa. Wszedł w nią tak mocno i głęboko jak tylko dał radę. Jakby mógł wepchnąć go tak głęboko, że główka fiuta wyskoczy z jej ust. Tereska szarpała się i trzęsła z rozkoszy, a jej cipka starała się wydoić każdą kropelkę jego nasienia.

***

W chwili gdy oddawał ostatni strzał, Tomek powoli wracał do rzeczywistości. Jego jedyną myślą było teraz aby nie dać się złapać. Zmusił Tereskę do wstania i kazał jej się ubrać. Ale zanim wrócili do reszty ekipy w głównym pomieszczeniu, ona podbiegła do niego i pocałowała go mówiąc, że już zawsze chce być z nim. Objęła go w pasie i przytuliła się do niego. Chciała by wrócili do reszty razem, wtuleni w siebie, choć on wolałby tego unikać. Próbował udawać, że nic między nimi nie zaszło, ale bez większego skutku, Tereska nie chciała go puścić.

Jednak gdy dotarli do drzwi do głównej sali, jego obawy zniknęły w mgnieniu oka. Na środku pokoju na jednej z kanap dostrzegli Gośkę, kompletnie nagą i na czworaka, z Kubą wbijającym w nią fiuta od tyłu i Krzyśkiem wypełniającym jej usta swoim kutasem. W jakiś sposób ta scena skojarzyła mu się ze świniakiem obracanym na rożnie. Spojrzał raz jeszcze na trzęsący się gruby tyłek Gośki i jej wypchane policzki i wiedział już dlaczego.

Ten tekst odnotował 16,057 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 9.12/10 (31 głosy oddane)

Pobierz w formie ebooka

Z tej samej serii

Komentarze (4)

+2
0
Jak na opóźnioną w rozwoju Tereska zadziwiająco dobrze opanowała sztukę szantażu... 😀 A w kontekście informacji o Laurze, słowa Edka z pierwszej części ("Kurwa! - Edek wyglądał na zdenerwowanego - Kto zabrałby swoją siostrę na orgię?") nabierają nowego znaczenia. 😉
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+1
0
Myślę, że ocenić będzie trzeba całe dzieło, a nie tylko poszczególne jego części.
Chociaż, nie przepadam za wątkami kazirodczymi wcale, a opowiadania o młodzieży, także jakoś mnie nie pociągają, to jest coś w tym cyklu takiego, że dość łatwo przełknąłem ten gorzki, dla mnie do tej pory, cukierek.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+1
0
Widzę, że Tereska spragniona i głodna nowych wrażeń 😉
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Zdecydowanie Tereska jest bardzo spragniona nowych doznań 🙂 Chyba je dostanie 🙂
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.