Luna - Rajska wyspa (I)
17 listopada 2015
Luna - Rajska wyspa
Szacowany czas lektury: 19 min
Wspomnienia z wakacji na rajskiej, tropikalnej wyspie. Moja ukochana Lena i ja polecieliśmy na wymarzony urlop, a na miejscu poznaliśmy dwie sympatyczne sąsiadki, z którymi przeżyliśmy dwa wspaniałe tygodnie. Niezapomniane chwile pełne nowych doświadczeń i erotycznych uniesień. Część pierwsza wspomnień.
1. Raj
Marzyliśmy o wakacjach w tropikach kilka lat i wreszcie mamy swój domek na morzu, piękny bungalow stojący na palach. Jak tylko Lena pokazała mi folder z reklamą wyspy, wiedziałem, że chcę tu przylecieć. Mój cel jest jasny: odpocząć od pracy i naładować akumulator na cały rok. Wyspa Luna to rajski kawałek lądu z ciepłym, krystalicznym morzem dookoła. Wynajęliśmy domek z dużym tarasem, z salonem ze szklaną podłogą, sypialnią z wielkim oknem na zatokę, łazienką z prysznicem i wanną. Lenie spodobała się szczególnie ogromna łazienka z wolnostojącą wanną przy szklanej ścianie z widokiem na lazurowy krajobraz. Przylecieliśmy w nocy i od razu poszliśmy spać, zmęczeni po długiej podróży. Rano obudziła mnie ukochana, podekscytowana nowym miejscem.
– Wstawaj, musisz to zobaczyć. Pod nami pływają kolorowe ryby – powiedziała radosnym tonem, jak dziecko, które dostało wymarzoną zabawkę. – Chodź zobaczyć raj. – Podskakiwała na palcach. – Ale się cieszę, że udało nam się tu przylecieć.
Zaspany zwlokłem się z łóżka zobaczyć raj. Wyszedłem z salonu na taras, który tak samo jak dom zbudowany został nad lustrem wody, na drewnianych palach, jak na Malediwach, czy wyspie Bora–Bora. Z ogromnego, drewnianego tarasu można wskoczyć do morza i wejść z powrotem po drewnianej drabince.
Spojrzałem w dal na spokojne, błękitne morze i odetchnąłem głęboko orzeźwiającym, porannym powietrzem. Tego mi było trzeba. Cały rok ciężkiej pracy i w końcu udało mi się wyrwać z monotonii życia. Zamierzałem odpocząć i nie miałem zamiaru pozwolić nikomu zmienić moich planów.
– Witam sąsiadów. – Usłyszałem z oddali głos dziewczyny. – Skąd jesteście?
Nasz domek stał w rzędzie z innymi domkami, które połączone były razem długim pomostem ciągnącym się od plaży w głąb morza. Stojąc na tarasie, mogliśmy podejrzeć tarasy obok.
– Z Polski – odpowiedziała Lena.
– Ja z Jamajki – odpowiedziała dziewczyna o ciemnej karnacji, czarnych oczach i czarnych włosach do ramion. Miała na sobie biały strój kąpielowy, który bardzo kontrastował z jej ciemną skórą.
– Od dawna na wyspie? – zapytałem.
– Kilka dni już się relaksujemy w tym rajskim świecie.
– Polecasz jakieś ciekawe miejsca? – zapytała moja ukochana.
– Tutaj każde miejsce jest piękne, ale polecam szczególnie plażę Coral Bondi kilometr stąd, w lewo, za skałami.
– Piękniejsza niż ta obok, przed domkami?
– Równie piękna, ale tam można poczuć się wolnym. – Uśmiechnęła się tajemniczo.
– Wolnym?
– Jak pójdziecie, zrozumiecie. I zobaczycie. – Na jej ustach pojawił się szeroki uśmiech. – Polecam też spływ pontonem po rwącej rzece Kaari. Niezła zabawa.
– To mnie zaciekawiłaś.
– Faceci lubią przygodę. – Uśmiechnęła się najpierw do mnie, a potem porozumiewawczo do Leny. – Dwa razy przepływa się pod wodospadem, a po drodze jest piknik z plażowaniem i kąpielą w pięknej zatoczce.
– Jak tam trafić?
– Chodźcie, pokażę wam na mapie, bo trudno to wytłumaczyć komuś, kto jeszcze nie zna wyspy.
Przeszliśmy po pomoście do jej domku. Ciemnoskóra dziewczyna otworzyła nam drzwi i wpuściła do środka.
– Weźcie sobie tę mapę. Tutaj zaznaczyłam wam, jak dotrzeć na początek spływu.
Zaczęła opowiadać o innych atrakcjach wyspy, gdy nagle otworzyły się drzwi łazienki i wyszła z nich druga dziewczyna. Zupełnie naga. Zobaczyła nas i zatrzymała się w drzwiach. Nastała niezręczna cisza.
– To moja dziewczyna, Ariana. Poznajcie się. – Przedstawiła nas mulatka. – A ja jestem Nadin.
Powiedzieliśmy sobie wszyscy „cześć” i wymieniliśmy powitalnymi uśmiechami. Naga dziewczyna ruszyła w stronę kuchni, a jej długie do pasa, lekko wijące się, miodowe włosy zafalowały. Wróciliśmy z Nadin do rozmowy o atrakcjach okolicy.
– Musicie też wpaść do miejscowej masażystki Mirandy – wtrąciła się do rozmowy Ariana, która stała teraz nago przy lodówce i wyciągała z niej sok pomarańczowy. – Nikt nie robi takich masaży jak ona. Właśnie od niej wróciłam i daję słowo, że jej masaż nastraja pozytywnie na cały dzień. Dziewczyna ma dar. Uwielbiam jej ręce – powiedziała i przechyliła szklankę, aby napić się soku. Zrobiła to jednak nieuważnie i kilka kropel spadło na jej małe piersi. Dłonią starła krople zahaczając o mały kolczyk, który tkwił w jej prawym sutku. Promienie słońca oświetlały jej nagie, szczupłe ciało, a uda miała tak chude, że nie stykały się ze sobą, gdy stała swobodnie. Na całym ciele ani jednego włoska, oprócz długich miodowych włosów na głowie.
– Dzięki za wszystkie porady. – Lena przerwała tę niezręczną sytuację, szukając wymówki do wyjścia. – Uciekamy do siebie. Musimy się rozpakować.
Szkoda, chętnie bym jeszcze pooglądał ten jej raj. Zaśmiałem się w duchu.
Wyszliśmy od naszych sąsiadek i wróciliśmy do domku, który, mieliśmy nadzieję, będzie dla nas przez dwa tygodnie idealnym miejscem, by się wyciszyć.
– Ale nam się trafiły sąsiadki. – Uśmiech od rana nie schodził z twarzy Leny. – Idziemy pod prysznic? – zapytała retorycznie i wskazała ruchem głowy łazienkę, gdzie obok wanny mieliśmy duży, otwarty prysznic, w którym zmieściłyby się swobodnie ze trzy osoby.
Rozebraliśmy się i weszliśmy do środka.
– Może zaprosimy sąsiadki wieczorem, aby się lepiej poznać? – Namydliłem ręce i położyłem dłonie na plecach Leny.
– Na drinka? Pewnie liczysz, że Ariana przyjdzie w takim samym stroju jak przed chwilą?
– Może Nadin też się dopasuje brakiem stroju do Ariany?
Żartowaliśmy z Leną, a gorąca woda z prysznica spływała po naszych nagich ciałach. Przez wielkie okno oglądaliśmy piękne okoliczne wyspy i cudowny błękit oceanu: wyglądał tak, jak na folderach reklamujących wyspę.
Lena wzięła słuchawkę prysznica i przystawiła do łechtaczki.
– To gdzie dzisiaj idziemy? – zapytałem.
– Może do sauny?
– Czyżby spodobały ci się tutejsze zwyczaje? Liczysz na to, że tam też obowiązuje brak stroju i będziesz mogła napatrzeć się na nagie kobiece ciała?
Lena podniosła jedną nogę wyżej, żeby strumień wody lepiej docierał do jej miejsc intymnych.
– Ja lubię tylko swoje nagie ciało – odpowiedziała żartem.
Nie chciała, żebym czuł się zazdrosny, chociaż wiem, jak bardzo lubi oglądać się za dziewczynami. Nieraz żartowała, że chętnie przytuliłaby się do kobiecych piersi.
– Ciałko masz pierwsza klasa. Wszystko na miejscu. Zgrabne pośladki, talia jak osa, piersi w sam raz.
Namydliłem ręce i zacząłem rozprowadzać pianę na jej udach, jędrnych pośladkach, płaskim brzuchu, wąskiej talii, kształtnych piersiach. Stanąłem za nią z tyłu i delikatnie gładziłem namydloną ręką jej sutki. Woda z prysznica przeciskała się przez jej wargi, docierając do miejsca, które tak bardzo lubiła. Jęknęła cicho, a jej ciało zadrżało delikatnie w rytm pulsującego orgazmu. Zamknęła oczy, wtuliła się we mnie i rozkoszowała chwilą.
– Tylko takie białe mam to ciało – westchnęła zmartwiona. – Widziałeś, jak dziewczyny się opaliły?
Lena wypięła pośladki w moją stronę.
– Już niedługo nadrobimy zaległości – pocieszyłem, wchodząc w nią głęboko. – Pójdziemy na plażę, o której wspominała Ariana i koleżanki w pracy będą Ci zazdrościć.
Trzymałem Lenę za talię od tyłu i patrzyłem na dół, jak mój penis zagłębia się między jej pośladkami. Lubiłem patrzeć na nią od tyłu, na jej szczupłą sylwetkę, na jej długie blond włosy opadające na szyję i ramiona, na jej gładką skórę na plecach. Przytuliłem się mocniej do jej pleców, objąłem rękoma od tyłu, a dłonie wypełniłem jej piersiami. Wbiłem się głęboko przyciskając ją do szyby i skończyłem w jej wnętrzu. Nacieszyłem się chwilą, przytulając się do jej pleców. Dostała gęsiej skórki, gdy ustami dotykałem jej delikatnych włosków na szyi. Potem wyszliśmy do salonu położyć się na sofie wtuleni w siebie. Zakochani.
2. Plaża
Leżeliśmy na sofie w błogim nastroju, a ja czułem na sobie ciało Leny. Przytulała się do mnie bokiem obejmując mnie rękoma. Przełożyła przeze mnie nogę na drugą stronę i docisnęła swoje ciało przylegając do mnie na całej długości.
– Wiesz co? Jesteśmy ze sobą już trzy lata, a ja wciąż tak samo cię kocham. – Gładziłem dłonią jej policzek. – I wciąż tak samo mnie podniecasz.
– Młoda jestem. Sprężysta, jędrna, to cię jeszcze podniecam. – Lena chwyciła swoje piersi i uniosła wyżej.
– Uwielbiam patrzeć na twoje nagie ciało.
– Muszę tylko zmienić ten paseczek na swoim łonie.
Spojrzałem na jej wzgórek łonowy i przypomniałem sobie nagą, wydepilowaną Arianę.
– Jak widziałam dzisiaj, pasek raczej wyszedł już z mody. – Spojrzała na dół krytycznym okiem.
– Faktycznie, coraz więcej dziewczyn jest całkowicie wygolona. Podoba mi się ta moda.
– Może zaszaleję i w ramach wakacyjnej zmiany, zamiast nowej fryzury na głowie, pozbędę się fryzury na dole.
Lena wstała i poszła do łazienki, a ja odprowadziłem ją wzrokiem, zachwycając się jej zgrabnymi pośladkami. Wyszła z łazienki po kilkunastu minutach, zasłaniając łono dłońmi. Podeszła do mnie i niepewnie odsłoniła ręce.
– I jak? Podoba się? – Wyczekiwała z niepokojem na moją reakcję.
– Bardzo się podoba. Seksi – dodałem, wpatrując się między jej uda i ciesząc zmysły nowym widokiem mojej dziewczyny.
Lena palcami rozchyliła wargi.
– Nie trzeba poprawić? – zapytała, przysuwając się bliżej.
Przyjrzałem się dokładnie nowej, wygolonej Lenie.
– Jest idealnie.
– Mi też się podoba. – Schyliła się, żeby się lepiej przyjrzeć. – Idziemy na plażę nabrać koloru? – Zaproponowała.
– Pewnie. Ja bym poszedł tam, gdzie polecały nasze zwariowane sąsiadki?
– Nigdy nie opalałam się nago na plaży.
– Jesteśmy na wakacjach. Daleko od domu. Wyluzujmy się i poszalejmy trochę. Odstresowanie dobrze nam zrobi, a na starość będziemy mieli wspomnienia. Wiesz czego się boję?
– Pająków jak ja?
– Nie, boję się nudnego, normalnego życia. Ludzie lubią marzyć, ale chcą żyć bezpiecznie i stabilnie.
– Brakuje Ci emocji i wrażeń?
– Właśnie chciałbym, żeby nie brakowało. Pod koniec życia mało kto żałuje, że nie spędzał więcej czasu w biurze.
– Przekonałeś mnie. Z tobą choćby i na orgię – odpowiedziała ironicznie.
Po godzinie dotarliśmy na szeroką plażę z białym, drobnym piaskiem. Ludzi niewiele, co kilkadziesiąt metrów nadzy plażowicze na kocach lub w wodzie. Znaleźliśmy miejsce blisko morza i rozbiliśmy obozowisko.
– Ty pierwszy. – Lena wskazała na moje spodenki.
– Wstydzisz się?
– Trochę. Dziwnie jakoś. Nigdy nie widziałam tylu nagich ludzi. Mam wrażenie, że każdy patrzy na mnie i czeka, aż zdejmę ubranie, żeby mi się przyjrzeć – zdradziła swoje obawy.
– Takiej nagości jak twoja sam bym się chętnie przyjrzał. Myślę, że to kwestia oswojenia się z nową sytuacją. Gdybyś rozebrała się w centrum miasta, zrobiłabyś sensację, ale tutaj pewnie każdy rzuci tylko okiem i dalej będzie robił swoje – próbowałem rozwiać jej wątpliwości.
Zdjąłem spodenki i stanąłem przed nią nagi. Lena położyła się na kocu i też zdjęła strój kąpielowy.
– I jak? – zapytałem zaciekawiony.
– Fajnie – odpowiedziała zawstydzona. – Niby tylko trochę materiału mniej na sobie, a jakie miłe uczucie swobody. Słońce miło grzeje w piersi, a lekki, ciepły wiaterek wieje między udami, próbując wcisnąć się tam, gdzie rano wcisnąłeś się ty.
Lena wyciągnęła olejek do opalania i zaczęła wcierać go w swoje ciało.
– Ale jestem biała. Popatrz na innych, jak ładnie, równo opaleni. Spójrz na tę dziewczynę, która idzie. Zawsze chciałam mieć pupę i piersi tak opalone jak ona.
Obok nas przeszła piękna dziewczyna w kolorze brąz, obiekt westchnień wielu mężczyzn.
– Kilka dni i będziesz królową plaży. Każdy będzie się za tobą oglądać, tak jak teraz obracają się za tą dziewczyną – pocieszyłem.
– Przed chwilą obiecywałeś, że nikt nie będzie tu zwracać uwagi na moją nagość, a teraz mówisz, że będę królową plaży.
– Czy to nie idą nasze sąsiadki? – Zauważyłem zbliżające się dziewczyny.
Lena odwróciła się w ich stronę. Dziewczyny nas dostrzegły i podeszły.
– Widzę, że skorzystaliście z mojej porady – zagaiła Nadin – Wspaniałe miejsce, co?
– Ma swoje uroki i można tu spotkać przyszłą królową plaży.
– Królową?
– Nieważne. A wy często tu wpadacie?
– Prawie codziennie. Przychodzi tu fajna ekipa. Gramy w siatkówkę albo piłkę wodną. Może się przyłączycie, jak zbierze się ekipa?
– Bardzo chętnie – zaciekawiłem się, wyobrażając sobie, jak dziewczyny biegają nago za piłką.
– Siadajcie niedaleko i opowiedzcie jeszcze o ciekawych miejscach na wyspie?
Lena spojrzała na mnie wymownie. Myślę, że chciała spędzić czas tylko ze mną i na pewno wolałaby, żebym wpatrywał się tylko w nią, a nie w inne nagie dziewczyny.
– Pewnie. – Ariana i Nadin zaczęły rozkładać obok koc i swoje rzeczy. – Chętnie opowiemy, ale najpierw idziemy do wody, bo strasznie gorąco.
Szybkim ruchem zdjęły koszulki oraz spodenki i pobiegły nago w stronę morza.
– O wyspie chcesz posłuchać? – Ze złością spojrzała w moją stronę Lena.
– Taki mi się tryb gościnności włączył. Ciekawy jestem świata – próbowałem się ratować.
– Ciekawy nagich dziewczyn, a nie świata. – Rozszyfrowała mnie ukochana.
– Poznamy nowych ludzi, nową kulturę, pogramy w siatkówkę. Będzie pani zadowolona.
Dziewczyny wyszły z wody, a ja starałem się nie patrzeć w ich stronę, bo Lena bacznie mi się przyglądała. Położyły się obok, po stronie Leny.
– Dobrze się tak schłodzić – odezwała się Nadin. – Woda super. Byliście kiedyś na piękniejszej plaży?
– W Polsce plaże są ładne, ale morze zimne i nie tak czyste – zaczęła Lena. – Najładniejsze morze widzieliśmy w Egipcie dwa lata temu. Piękne rafy koralowe. Sporo ponurkowaliśmy.
– Egipt. Kraj muzułmański. Tam nie opalisz całego ciała jak tutaj – wtrąciła się Ariana. – Potrzebują jeszcze trochę czasu, żeby dotarła tam cywilizacja i równouprawnienie. Długo się znacie?
– Trzy lata. A wy?
– Nasz związek jeszcze młody. Cztery miesiące się dopiero znamy.
– Młody, a już taki burzliwy – westchnęła jej ukochana.
– Burzliwy, ale jaki namiętny – wyszukała zaletę Ariana. – A jak się poznaliście?
– Wakacyjna znajomość – zacząłem opowieść. – Poznaliśmy się na wycieczce w Chorwacji. Od razu, pierwszego dnia, zauważyłem ją w autokarze. Najładniejsza dziewczyna turnusu. – Spojrzałem na Lenę, która szeroko się do mnie uśmiechała, więc chyba udało mi się załagodzić kryzys. – Zamiast słuchać przewodnika, rozglądałem się za piękną dziewczyną i zastanawiałem, jak ja poznać i zauroczyć.
– Pamiętam naszą pierwszą rozmowę – dodała Lena. – Pytałeś mnie o inne kraje, które odwiedziłam.
– Widzisz, zawsze byłem ciekawy świata – zażartowałem i ugryzłem się w język.
Niepotrzebnie przypomniałem temat sprzed kilku chwil.
– Długo tańczyliśmy pierwszego wieczoru na imprezie zapoznawczej. Musiałem walczyć o ciebie z innym adoratorem, który wciąż koło ciebie krążył.
– Nie miał szans, ale kręciło mnie to, jak się o mnie starasz, widząc konkurencję, więc nie przerywałam zabawy.
– I teraz mi takie rzeczy mówisz, po latach?
– I zdobyłeś ją pierwszej nocy? – Zaskoczyła mnie pytaniem Nadin.
– Tak łatwo mu się nie oddałam – zaprotestowała Lena. – Powalczył o moje serce. Na drugi dzień pocałował mnie pierwszy raz, na basenie. Pływaliśmy i się wygłupialiśmy. Nagle wynurzył się z wody obok mnie i z zaskoczenia pocałował mnie w usta. Potem drugi raz, ale już bardziej namiętnie.
– Opowieść się rozkręca. I co dalej? Jaki był wasz pierwszy raz? – Nadin jest chyba równie ciekawa świata jak ja.
– Jeździliśmy po Chorwacji, trzymając się za ręce. Całowaliśmy się i przytulaliśmy. – Ciągnąłem historię. – Po kilku dniach umówiłem się z jej koleżanką z pokoju, że wpuści mnie, gdy Lena będzie brała prysznic. Zakradłem się i wziąłem ją z zaskoczenia, tak jak pierwszy raz z pocałunkiem. Taktyka była sprawdzona i skuteczna.
– Boże, ale się wtedy wystraszyłam. Myłam głowę, otwieram oczy, a on stoi przede mną nago i przytula się do mnie. Zaczął mnie całować wszędzie i pieścić, a ja chciałam uciekać.
– Przez pierwsze trzy sekundy, bo potem całowałaś mnie równie namiętnie jak ja ciebie. I wtedy już cię nie wypuściłem. Sporo wody się zmarnowało.
– Romantyczna historia. – Nadin przysłuchiwała się uważnie, wcierając w piersi olejek kolistymi ruchami.
– My poznałyśmy się na imprezie u mnie – zaczęła swoją opowieść. Byłam wtedy z Sebastianem. Ariana znała Sebastiana i to on ją zaprosił. Pewnie chciał ją uwieść, ale to ja ją zdobyłam. – Spojrzała na Arianę i serdecznie się do niej uśmiechnęła.
– Byłaś wcześniej z facetem, a teraz jesteś z kobietą? – Zaciekawiła się Lena.
– Nie wiem, jak to działa, ale potrafię się zakochać i w mężczyźnie, i w kobiecie. Z Sebastianem byłam dwa lata, ale zaczęło się między nami nie układać. Ariana pojawiła się w odpowiednim momencie. Jak ona cudownie tańczy. Na imprezie nie mogłam oderwać od niej oczu. Wiła się na parkiecie, a ja zachwycałam się jej zgrabną, wysportowaną sylwetką.
– I łatwo się tak przestawić z faceta na kobietę? – Lena najwyraźniej zaciekawiła się tematem. Zapewne ciekawiło ją, czy też umiałaby ulokować uczucia w kobiecie, a nie w mężczyźnie.
– Jest trochę inaczej. Ja mam duży temperament i czasami tęsknię za męskim macho, który by mnie ostro... – zaśmiała się głośno.
– Nasz nowy sąsiad ma pięknie wyrzeźbione, męskie ciało. – Próbowała żartować Ariana, ale w jej głosie usłyszałem nutkę zazdrości, a nawet smutku, że nie może dać swojej ukochanej tego, czego nie ma.
Wszystkie trzy dziewczyny spojrzały w moją stronę.
– Ten ma już rezerwację – szybko odpowiedziała Lena, jakby się obawiała, że rezerwacja za chwilę wygaśnie i trzeba ją natychmiast przedłużyć.
– Ariana nie rozumie moich tęsknot, bo nigdy nie była z facetem – wyjaśniła Nadin.
– Ja mam inaczej – powiedziała Ariana. – Nie ciągnie mnie do facetów, jeśli chodzi o uczucia. Zakochuję się tylko w dziewczynach.
– Nie wiesz, co tracisz, kochana – zażartowała Nadin.
– To jak znajdziesz przystojnego macho, zawołaj mnie, żeby się podzielić.
– Dobrze, dam ci skończyć. – Dziewczyny nie przestawały żartować.
Słońce mocno rozgrzało nasze ciała, a ja nie byłem jeszcze w wodzie. Wstałem i ruszyłem do morza.
– Ja też się przejdę. – Dołączyła do mnie Nadin.
Woda była cudowna. Nie za zimna, nie za ciepła, bardzo przejrzysta. Ponurkowałem przy pobliskiej rafie koralowej, a potem położyłem się na wodzie. Zamknąłem oczy i próbowałem się zrelaksować. Fale delikatnie niosły mnie w górę i w dół. Zastanawiałem się, dlaczego nie potrafię się tak relaksować po pracy. Jak zamknę oczy w domu, wciąż mam przed oczami problemy i twarze współpracowników. Jak to wyłączyć? Jak nie myśleć? Czasami chciałbym mieć pustkę w głowie, taką bezmyślność. Zero obrazów i myśli. Chciałbym żyć chwilą, teraźniejszością, a nie rozmyślać o przeszłości i obawiać się jutra.
– Jakie radosne? – Przerwała ciszę Nadin, która podpłynęła do mnie i wzrokiem wskazała na plażę, gdzie siedziała Lena i Ariana.
Dziewczyny rozmawiały uśmiechnięte i co chwilę wybuchały głośnym śmiechem. Nie słyszałem, o czym rozmawiają, ale widziałem, że się dobrze bawią w swoim towarzystwie. Zerknąłem na Nadin. Miała piękne, czarne oczy i seksowne, uwodzicielskie spojrzenie. Stała naga metr ode mnie, do pasa w wodzie, a jej mokre ciało błyszczało w słońcu.
– Wpadły sobie w oko – próbowałem bagatelizować.
– Czyżby twoja dziewczyna marzyła o wakacyjnej przygodzie?
– Nie, Lena woli facetów. – Przekonywałem sam siebie.
– I myślisz, że to jest przeszkoda na wakacjach. – Zaśmiała się Nadin i ruszyła w stronę plaży, do dziewczyn. Spojrzałem na jej opalone pośladki i zauważyłem tatuaż. Czarnego pająka. Inne dziewczyny mają kwiatki, motylki, rybki, a Nadin ma na pośladku robaka. Musi być z niej niezła wariatka. Nadin nagle odwróciła wzrok w moją stronę i zauważyła, że się jej przyglądałem. Chyba chciała coś powiedzieć, ale uśmiechnęła się tylko szeroko i poszła dalej.
Spędziliśmy na plaży jeszcze kilka godzin na miłych rozmowach i kąpielach, po czym wróciliśmy do domków zjeść obiad i odpocząć od słońca. Wzięliśmy prysznic i położyliśmy się na łóżku. Wziąłem zeszyt, długopis i zacząłem pisać.
– Piszesz dla mnie wiersz? – zapytała Lena.
– Wspomnienia z wakacji.
– Aha.
– Wydam jako książkę i będę bogaty.
– Myślisz, że ktoś będzie chciał czytać nudne wspomnienia przeciętnej pary zakochanych jak leżą całymi dniami na plaży?
– Może się coś ciekawego wydarzy?
– Może się jakaś mucha zjawi.
– Mucha?
– Nie słuchałeś zespołu Hej? „Gdyby chociaż mucha zjawiła się. Mogłabym ją zabić, a później to opisać”.
– To będzie książka dla ludzi, którzy nie czytają książek.
– Mhm. Zapowiada się bestseller – odpowiedziała ironicznie.
– A jak ci się tutaj podoba? – zapytałem zajadając się winogronami.
– Plaża piękna. Widoki przecudne. Czuję się zrelaksowana – odpowiedziała, przeglądała kobiece pismo.
– Co czytasz?
– Posłuchaj. „Rak. Jowisz przyniesie ci szansę, aby odmienić na lepsze miłosne życie. Przed tobą nowe miłosne fascynacje. Będziesz narażona na wielką pokusę romantycznego flirtu. Ktoś sprawi, że będziesz kochana, podziwiana i doceniana. Jowisz będzie nakłaniać cię do uczuciowej rewolucji i postawi na twojej drodze bardzo interesujących, a nawet niezwykłych kandydatów.”
– Niezwykłych kandydatów?
– Zapowiada się jeszcze więcej wrażeń. – Lenie wyraźnie spodobał się jej horoskop.
– Przecież te horoskopy są zmyślane, pisane według szablonów przez pseudowróżki.
– Ty raczej nie odpoczniesz na wakacjach?
– Dlaczego?
– „Strzelec. – Zaczęła czytać. – Pojawią się nowe wyzwania, które wymagać będą od Ciebie odwagi. Saturn nie będzie przychylny i postawi przed tobą trudne decyzje. Nowe okoliczności, w których się znajdziesz, przewartościują twój świat na nowo.”
– U Ciebie Jowisz przynosi miłość, a mój Saturn same problemy?
– W tym tygodniu planety są po mojej stronie.
– A chciałem tylko odpocząć.
– W przyszłym roku, kochanie. W przyszłym roku. – Lena pocałowała mnie na pocieszenie. – Co robimy wieczorem? Nadin wspomniała, że wybierają się do klubu potańczyć i zobaczyć jakiś występ.
– Chcesz iść z nimi? – Lena najwyraźniej polubiła dziewczyny. – A co to za występ? Recytacja wierszy?
– Nadin nie chciała powiedzieć, ale mówiła, że na pewno mi się spodoba i że takiego występu dotychczas nie widziałam.
– Brzmi tajemniczo. A o czym rozmawiałyście takie rozbawione na plaży, jak nurkowałem?
Spojrzała na mnie zadowolona, że wzbudziła we mnie zazdrość.
– Chciała wymienić się partnerami.
– Jasne. – Nie dowierzałem. – I do jakiej stawki podbiłaś?
– Powiedziałam, że oddam Cię za noc z Arianą. – Zaśmiała się głośno ze swojego żartu, wpatrując się we mnie badawczo, ciekawa, jak zareaguję.
– Się zdziwisz, jak przyjdzie i powie: „Układ stoi.
Na jej twarzy zarysowała się niepewność.
– Faktycznie, mogłam dodać jeszcze złoty łańcuszek z zawieszką.
– Tylko na tyle mnie wyceniasz?
– Masz rację. Powinnam wziąć gruby łańcuch ze złota, jak te na szyjach rosyjskich turystów w Egipcie. Kiepski ze mnie handlarz.
– Słyszałaś? – Z oddali usłyszałem ciche pojękiwania dziewczyny. – Ktoś miło spędza czas.
– Czy to nie z domku naszych sąsiadek?
Wyszedłem z sypialni na taras, aby zlokalizować źródło odgłosów. Spojrzałem w stronę domku dziewczyn. Przez otwarte okno sypialni dobiegały miłe dla ucha odgłosy. Wszedłem na leżak i zobaczyłem przez okno leżącą na łóżku Nadin z szeroko rozwartymi nogami, a między jej udami głowę Ariany.
– Chodź zobaczyć – zawołałem do Leny.
Lena podeszła do mnie zaciekawiona, bo dziewczyny były coraz głośniejsze.
– Co tam widzisz? – zapytała cicho. – Lepiej zejdź, bo ktoś cię zobaczy.
– Chodź. – Podałem Lenie rękę i wciągnąłem na leżak, przytulając ją. Widziała teraz to, co ja, jak dwie dziewczyny kochają się namiętnie w swoim łóżku. Ariana mocno pracowała językiem, jakby chciała udowodnić swojej kochance, że jej język sprawdza się lepiej niż penis, za którym tęskni Nadin. Nadin już prawie szczytowała, bo sapała i jęczała bardzo głośno. Rękami pieściła swoje piersi, wypinając ciało w łuk. Spojrzałem kątem oka na Lenę. Patrzyła na dziewczyny zahipnotyzowana. Nie myślałem, że aż tak ją to zaciekawi. Nadin krzyknęła, po czym zamilkła, aby po chwili ciężko zadyszeć po wyczerpującym orgazmie.
– Teraz ty chodź. – Lena zeszła z leżaka i pociągnęła mnie za rękę. Położyła mnie na łóżku i wskoczyła na mnie, wbijając się głęboko. Jej długie blond włosy fruwały na wszystkie strony, a jej paznokcie wbijały się raz w moje piersi, a raz w uda. Złapała moje ręce i położyła na swoich piersiach, abym je pieścił i ujechała mnie ostro, aż do orgazmu. Najpierw swojego orgazmu, z pomocą ręki, a potem mojego bez pomocy. Padła na mnie, ciężko dysząc, jakby przebiegła maraton.
– Kocham cię – wyszeptała mi do ucha.
– Ja też cię kocham, maleńka.