Weekend z Alą (III)
30 stycznia 2018
Weekend z Alą
Szacowany czas lektury: 28 min
Następny dzień przyniósł nagłe załamanie pogody. Obudził mnie stukot deszczu uderzającego o szybę i zewnętrzny parapet. Na dworze było szaro i nie zanosiło się na szybką poprawę, więc z rozkoszą wylegiwałem się w łóżku. Z łazienki dochodził szum wody. Ala już dawno wstała i brała długi prysznic.
- Obudziłeś się wreszcie? – spytała ciepło, kiedy wyszła otulona białym, hotelowym szlafrokiem – spałeś jak dziecko.
Usiadła obok i przywitała mnie pocałunkiem, drażniąc przy okazji rozgrzaną skórę zimnymi i mokrymi włosami.
- Dziwisz się? Wczorajsza noc była wyczerpująca.
Uśmiechnęła się tylko i zajęła sobą. Przyglądałem się w milczeniu jak suszy i rozczesuje gęste włosy. Wyglądała na wypoczętą i trudno było dostrzec na jej ślicznej twarzy jakiekolwiek ślady po prawie nieprzespanej nocy, a przecież spędziła ją o wiele bardziej intensywnie niż ja. Wczorajsze zdarzenia jak żywe stanęły przed oczami i nagle zburzyły błogi stan, w którym się znajdowałem od momentu przebudzenia. Czy nie posunęliśmy się za daleko? Fantazje to jedno, ale analizując zachowanie Ali na trzeźwo nie byłem już taki pewny, czy nie przekroczyliśmy granicy. Obraz żony dobrowolnie oddającej się innemu facetowi pozostawił we mnie jednak pewien niepokój. Z drugiej strony, nie mogłem się nadziwić jak szybko moje marzenia urzeczywistniły się wprowadzając tyle urozmaicenia i emocji w nasz związek, który zaczynał wiać nudą.
Ala skończyła suszyć włosy i ponownie zaczesała je gładko upinając w długiego, grubego kuca. Zaraz potem przystąpiła do nakładania makijażu. Pogrubiła rzęsy i przyciemniła brwi dodając sobie tej samej zadziorności, jaką miała wczoraj. Obserwowałem ją w milczeniu. Nie mogłem wyjść z podziwu nad tym, że przy pomocy kilku z pozoru prostych zabiegów potrafi zmienić się tak, aby przykuć uwagę nawet obojętnego obserwatora. Szczególnie intrygujący wydawał się kucyk, ponieważ wiązała go w okolicach czubka głowy, co dodawało jej urodzie bardziej młodzieżowego, figlarnego charakteru.
- Podobam ci się? – spytała zadowolona z efektów swojej pracy.
- Dla kogo tak się starasz? – Chciałem ją sprowokować do wynurzeń na temat tego gościa z baru.
- Chcesz mnie o coś spytać? – odparła zaczepnie, siląc się na obojętność, ponieważ nadal wydawała się bardziej zajęta malowaniem paznokci niż mną.
- Powiedz, co się z tobą wczoraj stało? – wydusiłem w końcu.
- Chodzi ci o dyskotekę? – spytała niewinnie nakładając lakier na kolejnego paznokcia.
- Chciałaś go naprawdę uwieść, czy było na odwrót? Zachowywałaś się jak… - nie dokończyłem.
- Wyduś to z siebie!... Kurewka? – spytała odważnie – tak, ale byłam twoją kurewką, głuptasie.
Ala opowiedziała w szczegółach o spotkaniu na plaży i o tym, że już pierwszy dzień naszego pobytu rozbudził w niej instynkty, które wcześniej głęboko skrywała. Dzięki temu, że nakłoniłem ją, by paradowała przez miasto w seksownej sukience i kusiła facetów pozwalając im zajrzeć tam, gdzie raczej nie powinni zaglądać poczuła się swobodnie. Odważyła się kontynuować grę, ale już z jednym, wybranym przez siebie mężczyzną.
– Nie wiem jak ci to wytłumaczyć, ale kierowała mną czysta ciekawość – zaczęła - tyle razy widziałam na filmach jak ludzie uwodzą się nawzajem, a ich związki się rozpadają. Chciałam na własnej skórze przekonać się, czy w prawdziwym życiu też tak jest. Nie zapominaj, że to ty mnie do tego zachęciłeś.
Pierwszy raz oderwała wzrok od paznokci i słodko się uśmiechnęła. – Chciałeś, żebym była niegrzeczna, prawda?
Przytaknąłem: - I do jakiego wniosku doszłaś?
- Przekonałam się, że okazja może się zawsze nadarzyć. Nie trzeba się nawet bardzo starać. Potem, jeśli obydwie strony chcą tego samego, wszystko toczy się gładko. Wczoraj balansowałam na granicy i gdybym tylko chciała wylądowałabym z nim w łóżku.
Osłupiałem. Mówiła o zdradzie w taki sposób, jakby to było coś całkiem normalnego. Znowu poczułem falę niezdrowych emocji. Uświadomiłem sobie, że brakowało bardzo niewiele, żeby żona, którą kochałem, odbyła stosunek z innym gościem.
- Chciałaś, żeby cię przeleciał? – Byłem coraz bardziej podejrzliwy.
- Chciałam się tylko przekonać, czy jestem jeszcze czegoś warta, jako kobieta, a najbardziej podniecało mnie, że patrzysz na mnie, kiedy mnie obejmował i dotykał. Odniosłam wrażenie, że ci to nie przeszkadzało. To było niesamowite. Wiedziałam, że robię coś zakazanego, racjonalnie nie do zaakceptowania, a mimo to brnęłam coraz głębiej. Wiesz, dlaczego odważyłam się zaryzykować?
- No?
- Bo wiedziałam, że tego chcesz – mówiła odważnie bacznie mi się przypatrując - wiem, że cię rajcuje, kiedy jestem nieprzyzwoita. Zrobiłam to tylko dla ciebie i chyba nie żałujemy, co? Byłeś potem taki napalony. Nigdy mnie nie kochałeś w ten sposób. Zresztą, sama nie miałam pojęcia, że lubię takie ostre rżnięcie. Powiedz, że pragnąłeś tego tak samo, jak ja.
Zmusiła mnie do przyznania się, że zaplanowałem nasz wyjazd głównie po to, aby spełnić własne fantazje. Po to, aby pozbyła się zahamowań i była otwarta na nowe doświadczenia. Musiałem przyznać się do moich wstydliwych marzeń, nawet tych najbardziej zboczonych. Równocześnie Ala dowiedziała się, że jest ich główną bohaterką i gra w nich rolę rozwiązłej kochanki uprawiając wyuzdany seks nie tylko ze mną, lecz także z innymi mężczyznami. Kiedy zawstydzony skończyłem Ala usiadła na mnie okrakiem, pochyliła się i przywarła ustami do moich piersi. Mrugnęła porozumiewawczo, ponieważ wyczuła pod sobą twardniejącego członka i zaraz zaczęła go masować poruszając delikatnie tyłeczkiem. Zrobiło się bardzo intymnie, co tylko zachęciło nas do dalszych zwierzeń.
- Też chciałam coś zmienić, dlatego nie sprzeciwiałam się, kiedy zafundowałeś mi ten spacer po mieście. A bikini? Żałuję, że wcześniej go nie nosiłam. Żebyś wiedział, jaką miałam gęsią skórkę, kiedy się na mnie patrzył. Czułam się taka nieprzyzwoita i naprawdę napalona. A że z czasem wzięłam sprawy w swoje ręce to już inna rzecz. – Wyznała szczerze.
- Kochanie, nie mogę uwierzyć, że to się wszystko spełniło. Kocham cię taką jak teraz. Nie wiem, czy to normalne, ale wczoraj bardzo mnie rozochociłaś tym, co robiliście. Byłaś taka gorąca i seksowna. Tylko nie wiem, co by się stało, gdybyś się z nim rzeczywiście kochała.
- Kochany, czy ty naprawdę jesteś zazdrosny? Nie ufasz mi? – spytała ze śmiechem.
- A powinienem? Pozwoliłaś mu się obmacywać.
- Jeśli tak uważasz to, dlaczego nam nie przerwałeś? – Przeszła do ataku. - No przyznaj. Przecież chciałeś, żeby mi wsadził rękę w majtki, a był już naprawdę blisko.
Nie odpowiedziałem. Sam już nie wiem, czy byłem zazdrosny, czy tylko w szoku, że pozwalamy sobie na tak dużo. Przywarliśmy do siebie całując się bez opamiętania. Nie było sensu rozpamiętywać co mogło się wczoraj wydarzyć. Najważniejsze, że ta nieprzyzwoita gra, wszystkie niedomówienia i domysły pomogły nam zwierzyć się i uwolnić to, co od dawna chcieliśmy urzeczywistnić. Odkryliśmy na nowo życie erotyczne. Co więcej, wszystko wskazywało na to, że może to być dopiero początkiem bardziej ekscytujących przygód. Obydwoje mieliśmy świadomość tego, że trudno jest przewidzieć jak sprawy mogą się dalej potoczyć. Sytuacja, która już przeżyliśmy była całkowicie spontaniczna i nieprzewidywalna. Wczorajszy dzień podarował nam nowe doświadczenie, dzięki któremu wiedzieliśmy, że kreując podobne sytuacje tak naprawdę igramy z ogniem. O tym, jak potoczy się historia, którą stworzymy może zdecydować przypadek, potrzeba chwili, nieostrożny gest lub spojrzenie.
Kochaliśmy się coraz namiętniej, ale kiedy chciałem zdjąć z niej majtki powstrzymała mnie, ponieważ przypomniała mi o masażu, na który zapisała się dzień wcześniej.
- Skończymy jak wrócę – powiedziała widząc zawiedzioną minę, ale sama też była wyraźnie pobudzona.
- Nie wiem, czy doczekam. W takim momencie? – I tu popatrzyłem na członka, który był w stanie pełnego wzwodu.
- Chcesz się sam zabawić, zboczeńcu? Beze mnie ? – odpowiedziała z szelmowskim uśmiechem, ale właśnie taka ją chciałem. Ala poprawiła potargane włosy i przewiązała mocniej szlafrok. Zdziwiło mnie, że idzie do gabinetu ubrana w ten sposób, bo wiedziałem, że nie ma pod spodem biustonosza.
- I tak bym go musiała zdjąć – odpowiedziała niewzruszona.
- A jeśli masażystą będzie facet? – spytałem.
- To co?
- Nie robi ci różnicy? Nie będziesz się krępować, położyć prawie naga przed obcym facetem? - dopytywałem. Masaż całego ciała również zajmował czołowe miejsce w rankingu moich erotycznych fantazji. W ogóle taki zabieg kojarzył mi się bardziej z aktem seksualnym niż z fizjoterapią. Co mógłby powiedzieć facet, który miałby nieograniczoną możliwość dotykania tak atrakcyjnej kobiety, jaką jest moja żona? Znowu poczułem mrowienie w podbrzuszu, a oczami wyobraźni już widziałem Alę pobudzoną dotykiem jakiegoś umięśnionego specjalisty od wyrywania mężatek.
- Opowiem ci jak wrócę.– Roześmiała się tylko i otwierając drzwi przesłała mi na pożegnanie słodkiego buziaka.
Aura nadal nie zachęcała do jakiejkolwiek aktywności więc postanowiłem zostać jeszcze w łóżku i odespać burzliwą noc.
Tymczasem Ala zjeżdżała windą do podpiwniczenia hotelu, ponieważ tam znajdowała się strefa wellness i Spa. Prawdę mówiąc, zasiałem ziarno niepokoju w jej głowie, ponieważ w drodze dotarło do niej, że nigdy tak naprawdę nie była masowana przez mężczyznę. Co więcej, nigdy nie korzystała z masaży rozluźniających. Jedyne terapie, jakie do tej pory brała były typowymi zabiegami leczniczymi na konkretną dolegliwość, która czasami pojawiała się w okolicach kręgosłupa lub barkach. I były to zabiegi wykonywane przez fizjoterapeutki w specjalistycznych gabinetach rehabilitacji, a nigdy w Spa. Sama już nie wiedziała, jak się zachowa w sytuacji, w której będzie musiała pozwolić mężczyźnie dotykać się na całym ciele. Kiedy winda stanęła na właściwym poziomie okazało się, że strefa wellness zajmuje całą kondygnację. Pani w recepcji skierowała ją do odpowiedniego gabinetu, który miał znajdować się w najdalszym zakątku kompleksu. Przemierzając labirynt korytarzy poczuła się zagubiona i zaczęła się nawet zastanawiać, dlaczego ktoś zlokalizował go na uboczu, z dala od pozostałych gabinetów. Zapukała, ale nie było żadnej odpowiedzi. Weszła nieśmiało do pustego pomieszczenia i od razu uderzył ją klimatyczny wystrój oraz szczególna atmosfera intymności. Przez chwilę przemknęło jej przez głowę, że jest tu nawet zbyt spokojnie i kameralnie niż można było oczekiwać po zwykłym gabinecie masażu. Pomieszczenie urządzone było z gustem i smakiem, no ale przecież znajdowała się w luksusowym hotelu. Ciemne meble wykonane z surowego, postarzanego drewna oraz ceglane, nieotynkowane mury tworzyły niesamowity nastrój, który niewątpliwie sprzyjał odprężeniu. Kinkiety z kutego metalu oraz kilka zapalonych świec dawały niewiele światła, więc w pomieszczeniu panował raczej przyjemny półmrok. Niskie okna przy suficie były szczelnie zasłonięte grubymi zasłonami. Ala od razu zwróciła uwagę na łózko, które zajmowało centralną część gabinetu. Nie był to typowy, seryjnie produkowany sprzęt, lecz solidne, całkiem szerokie łoże na grubych, drewnianych nogach. Po kilku chwilach usłyszała odgłos otwieranych drzwi i kiedy odwróciła się zamarła z wrażenia. Do pokoju wszedł Jan. Był ubrany w białą, obcisłą koszulkę na ramiączkach i wąskie bawełniane spodnie w tym samym kolorze. Nawet przy słabym świetle mężczyzna mógł zaimponować proporcjonalną sylwetką i silnym umięśnieniem.
- To ty? – wykrztusiła nie starając się wcale ukryć zaskoczenia.
Jego również zamurowało, ale pierwszy odzyskał mowę.
– Zaskoczona? Nie wspominałem ci? Z wykształcenia jestem fizjoterapeutą, więc mogę dorobić, kiedy nie ćwiczę z klientami – wyjaśnił podchodząc do przerażonej kobiety. Ala czuła ogromną tremę. Przystojniak, z którym flirtowała cały wieczór, i którego prowokowała pozwalając się dotykać tu i ówdzie miałby ją teraz masować. Wczoraj mógł co najwyżej podejrzeć niektóre sekretne miejsca, które celowo mu podsuwała, a teraz miałaby sama rozebrać się przed nim praktycznie do naga. Wciąż nie mogła sobie tego wyobrazić, ale nie miała już czasu na zastanowienie.
- Mam nadzieję, że dzisiaj mi nie uciekniesz – powiedział z uśmiechem i nie pytając o zgodę pocałował w policzek.
- Przepraszam, że się nie pożegnałam, ale odniosłam wrażenie, że za daleko to zaszło – próbowała się tłumaczyć. Wciąż jednak zastanawiała się jak wybrnąć z tej krępującej sytuacji.
- Też cię przepraszam za moje zachowanie, ale chyba mnie trochę zachęcałaś, prawda? – w jego głosie nie było jednak słychać zażenowania, a raczej zamiar kontynuowania flirtu. – W każdym razie spędziłem z Tobą miły wieczór i niczego nie żałuję.
Ala odwdzięczyła mu się przyjacielskim uśmiechem, ale nie chciała prowokować go do rozpamiętywania tego, co zaszło między nimi na imprezie. Nadal była skrępowana i poważnie zastanawiała się, czy po prostu nie uciec.
- Zapisałaś się na rozluźniający masaż całego ciała – upewnił się i tym samym przerwał potok myśli, które rozsadzały jej głowę.
- Chyba tak, chociaż szczerze mówiąc nigdy wcześniej nie korzystałam z takiego masażu – zawahała się.
- Nie pożałujesz! – Janek wyraźnie się ożywił. – A dla znajomych daję z siebie wszystko. Poczujesz się jak nowo narodzona – dodał rozkładając duży ręcznik. Na stylowych szafkach leżały ich sterty razem z rzędami buteleczek i pojemników z olejkami i różnego rodzaju balsamami. Podszedł do Ali z rozpostartym ręcznikiem, który trzymał na wysokości jej szyi.
- Możesz się już rozebrać – poinstruował.
– Nie bój się, nic nie zobaczę – dodał po chwili widząc wahanie w oczach kobiety, i jakby na potwierdzenie swoich słów potrząsnął szeroko rozpostartym płótnem.
Ala powoli zdjęła szlafrok i rzuciła go na krzesło.
- Nie chcę cię zawstydzić, ale najlepiej byłoby, gdybyś zdjęła również majtki. Ułatwi mi to masowanie, a przy okazji w ten sposób unikniemy poplamienia bielizny.
- Jakbym wiedziała, że mam zrobić striptiz to bym się dwa razy zastanowiła, czy taki masaż jest mi rzeczywiście potrzebny – odpowiedziała zaczepnie, ale wiedziała już, że dostosuje się do jego wymagań. W końcu wiedział co robi. W dodatku, trzymając wysoko ręcznik niczym kotarę, nie mógł zobaczyć nic poniżej szyi, co ją trochę uspokoiło.
- Nie obawiaj się, to całkiem normalne przy zabiegu tego typu. Wygodniej jest, kiedy bielizna nie przeszkadza w masażu i będziesz mogła skupić się wyłącznie na czerpaniu przyjemności. – Uspokajał Alę, kiedy ta schyliła się, żeby ściągnąć majteczki. Zupełnie naga usiadła na łóżku, a następnie położyła się na brzuchu układając ramiona wzdłuż ciała. Jan okrył ją starannie, ale zaraz odsłonił plecy zsuwając i składając ręcznik, tak aby jedynie zakrywał pośladki.
- Będę cię masował całościowo, ale gdybyś poczuła się w jakiś sposób niekomfortowo to natychmiast powiedz – udzielał ostatnich instrukcji i rozcierał w dłoniach olejek podnosząc jego temperaturę.
Słowo „całościowo” nie dawało jej spokoju, ale nie poprosiła o wyjaśnienie. Postanowiła w pełni oddać się przyjemnościom – zawsze przecież mogła zrezygnować.
Wzdrygnęła się, kiedy Jan pierwszy raz dotknął jej skóry. Rozprowadził obficie olejek na całej powierzchni pleców i zaraz przeszedł do właściwego masażu. Ala poczuła na sobie silne, ale równocześnie delikatne dłonie i natychmiast zapomniała o początkowych obawach. Nie miało już znaczenia, czy zajmuje się nią kobieta, czy mężczyzna. Jedyne co się teraz liczyło to przyjemny dotyk przesuwających się wzdłuż kręgosłupa dłoni, rozcierających spięte mięśnie łopatek i ramion. Kiedy Jan dotarł do karku Ala ponownie wzdrygnęła się, ale tym razem aż jęknęła z rozkoszy. Z każdym ruchem czuła znikające napięcie i błogość, która zaczęła opanowywać jej ciało.
- Podoba ci się? – spytał zadowolony z efektu swoich starań.
Odpowiedziała kolejnym westchnieniem i całkowicie rozluźniona oddała się zupełnie przyjemnościom, których dostarczał jej masażysta. Janek gładził plecy zsuwając dłonie od strony kręgosłupa na boki. Zaczął na łopatkach i przesuwał się w kierunku lędźwi, żeby zaraz powrócić do górnej partii pleców. Z każdą rundą jego dłonie wykonywały coraz pewniejsze ruchy, a ich zakres zwiększał się, tak że w pewnym momencie zsuwając je dotknął zewnętrznej strony piersi. Ala zadrżała, ale on niczym niewzruszony kontynuował masaż ugniatając skórę w tym miejscu przy każdym powtórzeniu. Nie powstrzymała go. Nie chciała uchodzić za przewrażliwioną, a z drugiej strony delikatny masaż tych wrażliwych okolic połączony z mocniejszym ugniataniem mięśni pleców stanowił nie lada radochę. Po kilku minutach Jan przeszedł do masażu nóg. Rozprowadzając olejek po skórze nie mógł nie zwrócić uwagi na złoty łańcuszek, który nadal zdobił jej łydkę. Niby drobiazg, ale momentalnie przykuł jego uwagę. Leżała przed nim niezwykle atrakcyjna, dojrzała kobieta, a ten niewielki, błyszczący dodatek sprawiał, że miała w sobie coś kuszącego. Przesunął dłoń po natłuszczonej skórze i uzmysłowił sobie, że Ala ma niezwykle zgrabne i umięśnione nogi.
- Widzę, że dbasz o siebie – powiedział, zagłębiając kciuki i palce w twarde mięśnie.
- Staram się. – Ala jęknęła z wysiłkiem. Stać ją było tylko na tyle, ponieważ cała rozpływała się z rozkoszy.
- Takiego ciała mogłyby ci pozazdrościć nastolatki. – Objął obiema dłońmi łydkę i w mocnym uścisku przesuwał je po całej długości kończyny aż do miejsca, w którym ręcznik przysłaniał pośladki. Z początku bolało, ale zaraz poczuła błogi relaks. Z czasem Ala zauważyła, że Janek odważniej ześlizguje się na wewnętrzną stronę uda, a dłonie wnikały głębiej pod ręcznik dotykając nawet pośladków. Poczuła gwałtowne kołatanie serca. W pewnym momencie opuszki jego palców znalazły się zaledwie o centymetr od niczym nieosłoniętej szparki. Już miała zaprotestować, kiedy Janek cofnął dłoń. Ale co z tego, kiedy powtarzał ten sam manewr zmieniając tylko co jakiś czas kończyny. Po chwili dotarło do niej, że przyjemne bodźce, które czerpała z masażu nasiliły się. Świadome lub zupełnie przypadkowe podrażnianie stref wokół tak intymnego punktu sprawiło, że Ala doznała „odlotu”. Nie mogła powstrzymać tłukącego w piersiach serca, a przyspieszony oddech zdradzał podniecenie, które ją momentalnie opanowało. Nagle poczuła się bezsilna i bezbronna. Nie była w stanie zareagować, kiedy Jan masując zewnętrzną stronę ud wsunął dłonie głęboko pod ręcznik i objął jej biodra. Zaraz potem przesunął je na pośladki i ugniatał przez jakiś czas kciukami napięte półkule, i dopiero wtedy powoli wysunął dłonie spod okrycia. Nie słysząc protestu powtórzył to kilkakrotnie, ale za każdym razem jego ruchy były coraz krótsze, skoncentrowane głównie na samych biodrach i pośladkach, które bardziej pieścił niż masował. Ala cichutko pojękiwała nie mogąc zapanować nad biodrami, które unosiły się za każdym razem, kiedy tylko Janek ich dotykał. Nic dziwnego, że ręcznik podwinął się zupełnie odsłaniając kształtny tyłek. Ala czuła, że wszystko wymyka się jej spod kontroli. Jedyne co odczuwała to przyjemność płynąca z rozluźnionych masażem mięśni, do której dołączyło teraz podniecenie, ponieważ Janek wiedział jak należy podrażnić erogenne punkty na jej ciele. Zrzucił na podłogę niepotrzebny już ręcznik i wylał ogromną porcję olejku na obydwa pośladki, nie pomijając również podłużnego zagłebienia. Mruczała cichutko cały czas i sama wypinała tyłek, by mógł go bez przeszkód pieścić. Janek stanął z boku i rozprowadził olejek po całej powierzchni wsuwając dłonie między uda, które rozsunął, a ona nie stawiła żadnego oporu. Masował ją bez przeszkód w tym najgorętszym miejscu, ale ani razu nie dotknął szparki, chociaż nie spuszczał z niej wzroku nie mogąc nacieszyć się widokiem kształtnego tyłeczka i odkrytej, wydepilowanej cipki, która błyszczała zalana olejkiem pomieszanym z jej naturalną wilgocią. Przesuwał dłonie tak blisko, że niemalże zahaczał o wargi sromowe. Rozsuwał je, to zwierał, ale nigdy nie dotknął najbardziej wrażliwego obszaru między nimi. Torturował ją tak samo, jak ona robiła wczoraj. Pozwoliła mu się dotykać, ale nigdy do końca. Teraz role się odmieniły. Ala miała świadomość, że przekracza granicę wierności, lecz mimowolnie pragnęła poczuć jego dłoń w środku. Jej myśli krążyły wokół jednego celu. Chciała zaznać intensywniejszej rozkoszy. Tymczasem Janek bawił się nią, drażnił, dawkował przyjemności w ten sposób, że kobieta, początkowo sparaliżowana tremą teraz była całkowicie uzależniona od jego dotyku.
Po pewnym czasie przestał zajmować się tyłkiem i wrócił do masażu górnej połowy tułowia. Ala poczuła się zawiedziona. To wszystko? – pomyślała. Zaraz jednak zmieniła zdanie, bo to, co jej teraz zaaplikował było równie emocjonujące. Tym razem nie masował głęboko mięśni, lecz opuszkami palców i paznokciami delikatnie muskał skórę jak gdyby pozwalał im tańczyć na jej plecach. Ala dostała gęsiej skórki i kolejna fala rozkoszy rozlała się po jej ciele. Syknęła głośno i wyprężyła kark, by jeszcze mocniej poczuć delikatne ukłucia.
- Dobrze? – spytał, choć wiedział doskonale co teraz przeżywa.
- Zamęczysz mnie…- Nie dokończyła, ponieważ Janek położył jedną ręką na jej karku i zaczął delikatnie drapać naprężoną skórę wsuwając palce w gęste włosy. Doskonale wiedział, jakie zakończenia nerwowe znajdują się w tej okolicy i jak można je wykorzystać na swoją korzyść. Bodźce, które odbierała z tego obszaru były silne, ale Janek pozwolił jej nacieszyć się nimi tylko przez chwilę. Zaraz wsunął palec drugiej ręki miedzy pośladki i przesunął nim na całej długości zagłębienia docierając wreszcie do łechtaczki, którą właściwie tylko musnął. Ala odruchowo wsparła się na łokciach wyprężając kark w zgrabny łuk i cała oddała się pieszczotom. Bez przeszkód ślizgał się palcem między pośladkami , ponieważ całe to miejsce było obficie natłuszczone olejkami, których wcześniej nie poskąpił. Przesuwał dłoń drażniąc coraz mocniej łechtaczkę, a wracając celowo dotykał drugą, ciaśniejszą dziurkę, w której niemalże chlupotało od nadmiaru balsamu. Pobudzona takimi pieszczotami mocniej wypięła tyłek, a wtedy Janek bez ostrzeżenia wsunął w nią palec. Porządnie natłuszczony otwór odbytu otworzył się nie stawiając prawie żadnego oporu. Ala krzyknęła przez zaciśnięte gardło. Spodziewała się penetracji zupełnie innej szparki. Jednak impulsy, które popłynęły z nieodkrytych przez nią dotąd obszarów były tak intensywne, że opadła bez siły na materac oddając bezbronne ciało w jego władanie. Janek ponownie z premedytacją dozował wrażenia delikatnie drażniąc łechtaczkę jednak skupił się głównie na odbycie. Penetrował go coraz natarczywiej, a kiedy zwieracze rozluźniły się już wystarczająco Ala poczuła, że wtargnął w nią dwoma palcami naraz rozpychając się w tym ciasnym, tajemniczym tunelu. O dziwo nie poczuła żadnego bólu, a nowe, niespotykane wcześniej doznania zupełnie ją obezwładniły. Zakręciło jej się w głowie, a szeroko otwarte oczy omal nie wyskoczyły z orbit. Poczuła nagle, że świat przed nią zawirował, ale było to tylko złudzenie. Silne dłonie Janka bez żadnego wysiłku, niczym kukłę, obróciły ją na łóżku. Leżała teraz na plecach. Obnażona i bezbronna pozwoliła mu do woli patrzeć na siebie.
- Niegrzeczna dziewczynka - powiedział z zachwytem gapiąc się na wygolone łono. Było teraz szczególnie odsłonięte, ponieważ Ala leżała na wznak z rozchylonymi nogami. Grube, sterczące sutki, otoczone szerokimi, ciemnymi aureolami zdobiły piersi, które dzięki swojej jędrności nawet w takiej pozycji zachowały obły kształt.
Nie dał jej odpocząć. Odchylił wargi sromowe i namacał twardy guziczek łechtaczki. Poderwała do góry biodra, ponieważ dłoń Janka poruszyła się w powolnym okręgu. Drugą rękę położył na piersiach i trącając kciukiem sztywne brodawki dostarczył jej kolejnych doznań. Przygryzła wargi i zmrużyła oczy oddychając gwałtownie. Janek poruszał coraz szybciej dłonią wyżywając się na łechtaczce aż w końcu zaczął ją pieścić naprawdę szybko i energicznie niczym wibrator. Ala ponownie odleciała, ale teraz już na dobre. Nie miała pojęcia co się z nią dzieje. Nie dostrzegła, że zerwał z siebie koszulkę i opuścił spodnie, pod którymi nie miał nawet slipek. Ocknęła się dopiero wtedy, gdy poczuła na sobie coś ogromnego i mokrego wciskającego się do jej sromu. Z przerażeniem zobaczyła, że Janek znalazł się pomiędzy jej rozwartymi udami i trzymając w ręku, obnażonego penisa rozpychał nim fałdy warg i masował cipkę. Natychmiast zorientowała się co zamierza zrobić.
- Nieee! – krzyknęła – nie rób tego!
Mężczyzna nie zareagował, lecz jednym silnym ruchem przyciągnął ją na brzeg łóżka. Nawet nie myślała o tym, żeby się opierać – w jego silnym uścisku była całkowicie bezbronna.
- Nieee! Proszę, tylko nie to! Mam męża! – krzyczała cały czas.
- Będzie mi wdzięczny – odpowiedział obojętny na protesty – widzę, że nie może ci dogodzić. Wyręczę go. – Mówił podnieconym głosem ustawiając członka na wprost wejścia do pochwy.
Ala cały czas błagała, by w nią nie wchodził. Próbowała się przekręcić, ale ten okręcił twarde jak stal ramiona wokół jej uniesionych ud i całkowicie ją unieruchomił. Zaraz poczuła ogromną twardą maczugę, która wsunęła się w nią rozciągając pochwę aż do bólu. Nigdy wcześniej nie miała w sobie nic tak wielkiego.
- Nie! Proszę! Mąż… pojękiwała już tylko cicho słabym, nieprzytomnym głosem. Janek zaczął ją kochać powolnymi, ale zdecydowanymi posunięciami przyzwyczajając pochwę do olbrzymiego członka, który ją tak ściśle wypełnił.
Ala zamilkła i przestała się opierać. Złapała kurczowo krawędzie łóżka i oddychając gwałtownie mimowolnie zdradziła, że sprawia jej to przyjemność. Janek, wyraźnie pobudzony, wbijał się w nią coraz szybciej i również nie krył jak bardzo jej pragnie.
- Podoba ci się? – spytał przez zaciśniętą krtań. – Chciałem cię wczoraj przelecieć, ale mi uciekłaś.
- Nie przestawaj! Jaki ogromny! – odpowiedziała przerywanym głosem.
Janek uwolnił już uda z uścisku, schwycił ją za biodra i pozwolił by pożądanie zapanowało nad jego ciałem. Wchodził w nią brutalnie energicznymi, gwałtownymi pchnięciami, ale jej się to najwyraźniej podobało. Obydwoje ciężko dyszeli, w dzikim miłosnym akcie, zgrani i zjednoczeni w jednym celu, aby rozładować pożądanie, którego tyle nagromadziło się przez ostatnią godzinę. Wreszcie nadeszła kulminacja. Janek podniósł kobietę i przycisnął do siebie. Ta objęła udami jego lędźwie i zarzuciła ramiona na szyję – przywarła do niego z całej siły i do oporu nabiła się na jego męskość. Obłapił jej tyłek, przytrzymując zawieszoną na nim partnerkę i kochał na stojąco. Gwałtownymi pchnięciami bioder strzelał w nią silnymi strumieniami spermy. Ala przywarła jeszcze mocniej przeżywając swój orgazm. Czuła w sobie pulsowanie. To jego ogromny członek wyrzucał kolejne porcje nasienia napierając w skurczach na naprężone ściany pochwy. Kochali się długo i dziko aż w końcu zabrakło im sił. Po wszystkim Janek położył ją delikatnie na łóżku. Wtedy Ala przyciągnęła jego głowę i pierwszy raz pocałowała w usta.
- Dziękuję ci – wyszeptała.
- Jesteś wspaniałą kochanką – odpowiedział i ostatni raz spojrzał na jej nieprzyzwoicie obnażone ciało. Zaraz potem ubrał się i wyszedł z pokoju.
Obudziłem się z dziwnymi sensacjami w podbrzuszu. Kilka sekund wystarczyło, aby oprzytomnieć. Poczułem tam lepką, gorącą wilgoć. – Co się do cholery dzieje? - przemknęło mi przez myśl. Zajrzałem pod kołdrę, gdzie zesztywniały penis wyrzucał z siebie ostatnie porcje spermy. – Gdzie jest Ala? Próbowałem zebrać myśli, bo nadal nie wiedziałem co się tak naprawdę wydarzyło. Jeszcze przed chwilą kochała się jak opętana z masującym ją facetem. Dała mu się naiwnie wykorzystać. Teraz nagle wszystko zniknęło.
I wtedy przyszło olśnienie… - Kurwa! To mi się tylko śniło. – Odetchnąłem z ulgą, bo czułem jakby ktoś mnie związał i zmusił do oglądania pokazu, w którym żona zabawia się z innym facetem. Uświadomiłem sobie, że we śnie patrzyłem na nich i nie mogłem nic uczynić, aby temu zapobiec. Byłem sparaliżowany, zamknięty jakby w szklanej klatce – mogłem brać udział w całym zdarzeniu, ale oni mnie nie widzieli i nie słyszeli. Typowa niemoc, która pojawia nam się w snach. Byłem rozpalony i zlany potem. Uspokoiłem się trochę, ale zaraz przypomniałem sobie o wytrysku, który dostałem podczas snu. – Ładne rzeczy! Stary facet, a dostałem polucji jak jakiś nastolatek. Dawno mi się coś podobnego nie przydarzyło. Leżałem wpółprzytomny przez kilka chwil starając poukładać sobie wszystko to, co wydarzyło się dzisiejszego poranka. Spojrzałem na zegarek i ze zdziwieniem stwierdziłem, że minęło już półtorej godziny odkąd Ala wyszła na masaż i jeszcze nie wróciła. – Dlaczego to trwa tak długo? – zastanawiałem się.
Sięgnąłem po opakowanie chusteczek i staranie osuszyłem skórę z lepkiej cieczy. Jedynym racjonalnym wytłumaczeniem młodzieńczego wybuchu było podniecenie, które tak naprawdę nie opuszczało mnie od kilku dni. Emocje wypełniające mózg, wzmocnione dodatkowo erotycznym snem musiały w końcu znaleźć ujście. Choć i tak było to dziwne, ponieważ w trakcie pobytu tutaj kochaliśmy się dwa – trzy razy na dobę, co wcześniej stanowiło normę miesięczną.
Wróciłem myślami do tego, co mi się przyśniło. Czy rzeczywiście mógł jej się przytrafić erotyczny masaż z tak zwanym zakończeniem, czy to tylko moja chora wyobraźnia kazała mi ciągle odnajdować nieobyczajne podteksty w zwyczajnych działaniach? Ponownie widziałem ją wieszającą się na przystojnym, umięśnionym masażyście podczas szaleńczego finału. Szeroko otwarte oczy Ali i jej nieprzytomny wzrok oraz twarz wykrzywiona w grymasie niesamowitej ekstazy znów rozbudziły moją wyobraźnię. Czy rzeczywiście chciałem, aby to zrobiła? Zdałem sobie sprawę, że fantazje o Ali kochającej się z innymi zaczęły mnie coraz głębiej prześladować.
Odgłos otwieranych drzwi wyrwał mnie z zamyślenia. Ala wpadła do pokoju szczęśliwa i rozpromieniona.
- Ale jest mi dobrze! Czuję się taka lekka, jakbym zrzuciła dziesięć kilogramów. – tryskała optymizmem. – Tego mi było trzeba. A ty jeszcze w łóżku?
- Mieliśmy coś dokończyć, zapomniałaś?
- Pamiętam – odpowiedziała troszkę jakby zmieszana, ale zaraz zrzuciła szlafrok. Zdjęła majteczki kiwając przy tym zalotnie bioderkami, położyła się na boku i przywarła do mnie tyłkiem nadstawiając do pocałunków wciąż zaczerwienione od masażu plecy.
- Facet?
- Co facet? – nie zorientowała się, o co pytam.
- Kto cię masował? – wyjaśniłem.
- Mężczyzna – odpowiedziała rozmarzonym, kuszącym głosem - zazdrosny?
- I jak było? – drążyłem zaintrygowany sposobem, w jaki to powiedziała.
- Kiedyś ci opowiem – powiedziała tajemniczo i zaczęła wiercić tyłeczkiem czując na sobie gorący dotyk penisa. Poruszała biodrami starając się go pobudzić, co zresztą szybko osiągnęła. Wyobraźnią znowu powędrowałem do niedawnych fantazji we śnie. Poza tym uwielbiałem wtulać się w nią od tyłu, a teraz dodatkowo pobudzony informacją o masażyście, który robił z nią nie wiadomo co szybko dostałem wzwodu. Przywarłem do jej gorącego ciała i nachalnie obłapiłem ukochane piersi. Nasze nogi natychmiast się splątały. Chociaż Ala nie należała do najdrobniejszych kobiet, to w moich silnych ramionach wydawała się teraz mała i krucha. Kiedy znowu poruszyła tyłeczkiem penis był już całkowicie napięty tak, że dosłownie rozepchnął te zgrabne półkule i zniknął cały między nimi. Zaczęła go pieścić dosłownie ślizgając się po wyprężonej męskości, ponieważ zdawało mi się, że nadal jest tam natłuszczona jakimś balsamem. Czyżby tak bardzo się do mnie spieszyła, że nie zdążyła wziąć kąpieli po masażu? Jednocześnie poczułem niepokój. Od kiedy to masażysta natłuszcza tak intymne partie ciała? I właśnie wtedy zupełnie niezamierzenie natrafiłem czubeczkiem penisa na odbyt. O dziwo, zazwyczaj ciasny otwór tym razem wcale nie był spięty. Zwieracze poddały się nawet przy lekkim naporze i główka penisa bez oporu wdarła się do wewnątrz. Ala syknęła zaskoczona.
- Zabłądziłeś? – spytała zaraz, ale nie cofnęła bioder. Wyczułem , że jest podekscytowana.
- Może dziś poeksperymentujemy z tą dziurką? – zdobyłem się na odwagę. Pieszczoty w tym miejscu zawsze dawały nam niesamowitego kopa i wprawiały Alę w wyjątkowe podniecenie. Muszę się przyznać, że od zawsze intrygował mnie ten ciasny, tajemniczy otwór i nieraz miałem ochotę go spenetrować. Jak na razie udało mi się to kilka razy palcem i pamiętam, że w połączeniu z penisem wewnątrz pochwy Ala dosłownie odlatywała w szalonym orgazmie.
- Mam dzisiaj ochotę zaryzykować- odpowiedziała i sięgnęła po coś do kosmetyczki, która stała na szafce nocnej. – Użyj najpierw tego. – Podała mi tubę z żelem do nawilżania intymnych miejsc.
Nie mogłem uwierzyć, że to się naprawdę działo. Pierwszy raz zgodziła się bym kochał ja w tyłek i wszystko to zaczęło się spontanicznie, bez planów i specjalnych zabiegów. Czy to był przypadek, że właśnie teraz to intrygujące miejsce było wyjątkowo rozluźnione i gotowe na seks? Miałem nieodparte wrażenie, że ktoś tę dziurkę już dzisiaj zaliczył. Być może była to tylko moja niezdrowa wyobraźnia, ale za to wprawiła mnie w stan ekstremalnego podniecenia. Drżącymi palcami wycisnąłem porządną dawkę lubrykantu i naniosłem na czubek penisa. Byłem wdzięczny losowi, za to, że całkiem niedawno przeżyłem już jeden wytrysk. W przeciwnym wypadku na pewno spuściłbym się na samą myśl o seksie analnym. Teraz nie chciałem niczego spieprzyć. Liczyło się, tylko to, aby Ali było dobrze. Chciałem, aby czuła się bezpiecznie i wyjątkowo.
- Kocham cię najdroższa – wyszeptałem i zacząłem ją całować za uchem delikatnie kąsając płatki małżowiny. Była podniecona i stremowana, ale odważnie oddawała się pieszczotom, wiedząc, do czego ostatecznie zmierzamy. Lubiła dotyk moich warg w okolicach uszu. Odchyliła głowę i delektowała się tym, że podrażniałem wrażliwe miejsca. Włożyłem rękę pod jej bok i objąłem w talii. Mogłem teraz również zająć się zaniedbaną przez moment cipką. Rozchyliłem wargi sromu, w czym mi zresztą pomogła i namacałem łechtaczkę. W tym momencie byłem już panem i władcą sytuacji. Ala zupełnie bezwolnie oddawała się grze miłosnej w oczekiwaniu na więcej. Rozluźniła się już wystarczająco, ponieważ położyła rękę na pośladku i odchyliła go dając do zrozumienia, że jest gotowa. Byłem cholernie napalony. Przyłożyłem penisa i lekko naparłem starając się wśliznąć najdelikatniej jak to było możliwe. Był cały śliski od żelu więc główka bez oporu przedarła się przez ciasne wrota prowadzące do tego tajemniczego tunelu. Oboje jęknęliśmy, ale był to jęk wyrażający najwyższy stopień podniecenia. Zaraz oswoiłem się z sytuacją i prawie niezauważalnie poruszając biodrami wsuwałem się w nią milimetr po milimetrze. Rozpychałem ciasny kanał, a uczucie mięśni zaciskających się na penisie było tak niecodzienne, że nie można go było porównać do niczego innego. Emocje potęgował dodatkowo fakt niewiadomego, ponieważ obydwoje nigdy nie posunęliśmy się aż tak daleko. Doświadczaliśmy seksu analnego po raz pierwszy. Na szczęście, po wcześniejszym orgazmie, który już dzisiaj przeżyłem byłem silny i wytrzymały,więc nastawiłem się na dawanie przyjemności żądnej przygód żonce. Cały czas, kiedy wsuwałem się między wypięte pośladki pieściłem jej gorącą cipkę. Ala dotykała się sama - szczypała nabrzmiałe brodawki i na zmianę masowała całe piersi. Byliśmy jak w transie. Nasze ruchy początkowo subtelne i powolne stopniowo nabierały siły i tempa - stawały się bardziej odważne.
- Nie boli cię? – spytałem z troską, kiedy zauważyłem, że zagłębiłem się w nią prawie do połowy.
- Nie, nie przestawaj! – usłyszałem w odpowiedzi i jakby na potwierdzenie tych słów sama naparła na mnie tyłkiem dosłownie nabijając się na mojego drąga. Wiedziałem, że zaraz nastąpi finał. Pokierowała moją dłoń niżej, więc wsadziłem palce głęboko w mokrą, spragnioną pieszczot cipkę. Jednocześnie regularnie już posuwałem ją w dupcię. Kontrolowałem intensywność, pozwalałem się jej nacieszyć nowymi wrażeniami, aż wreszcie ciałem mojej ukochanej wstrząsnął gwałtowny skurcz. Przywarła do mnie z całej siły podkurczając bardziej nogi. Spojrzałem w dół. Obraz żony z penisem tkwiącym po nasadę w wypiętym tyłku przyprawił mnie o zawrót głowy. Ala pobudzana praktycznie we wszystkich erogennych miejscach wiła się szczytując w gwałtownych konwulsjach. Kiedy powoli się uspokoiła poczułem, że przyszła kolej na mnie.
- Zaraz wytrysnę – ostrzegłem ją.
- Nie tam! Proszę! – zdołała jakoś zaprotestować zmęczonym głosem.
Przewróciłem ją na brzuch i praktycznie zaraz po tym, jak wysunąłem członka z jej odbytu wytrysnąłem. Strumienie gorącej spermy zalały jej plecy i pośladki. Padłem wyczerpany obok niej. Ala leżąc ciągle na brzuchu przekręciła głowę i popatrzyła na mnie. Była szczęśliwa i ciągle się tajemniczo uśmiechała. Przysunąłem się i zaczęliśmy się znowu całować.
- Będziesz mi musiał zrobić jakiś okład – zażartowała po chwili próbując dotknąć tyłka, który na pewno musiał być obolały.
Zacząłem gładzić jej pośladki rozprowadzając lepką ciecz po całej ich powierzchni. Kiedy ześlizgnąłem się na lędźwie zacząłem kreślić palcem elipsy i ósemki w okolicach kręgosłupa. – Co powiesz na mały tatuaż w tym miejscu? – spytałem nieśmiało. - Wyglądałabyś nieziemsko – dodałem.
- Mało ci jeszcze? – powiedziała zaskoczona.
- Bardzo by mnie pobudzał – kontynuowałem - pewnie innych też.
- Dzisiaj zgodzę się na wszystko.
Nie mogłem powstrzymać radości. Już wyobraziłem sobie ten niewielki wzór nad pośladkami. Wyglądałby niesamowicie nurtująco. Szczególnie gdy kochałbym ją od tyłu, co przecież często nam się zdarzało.
- Fajnie! To gdzie jedziemy następnym razem? – Spytałem. Nasz pobyt niestety dobiegał już końca. Wyjeżdżaliśmy następnego ranka.
- Nie zapominaj, że za tydzień lub dwa przejeżdża do nas Dawid. Musimy go ugościć. – Powstrzymała moje zapędy...
Ciąg dalszy w opowiadaniu "Ala i wizyta przyjaciela".