Najnowsze komentarze w poczekalni
Idę dorosnąć.
I tak trzymać.
Proponuję na tym omawianie wad bliźnich zakończyć. Skupmy się na zaletach i tekstach.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Uczucia mają nawet autorzy słabych tekstów i ich czytelnicy. Ciekawe co bardziej rani? Przeczytanie, że pisze się/czyta gnioty i teksty dla koniobijców (być może padały inne słowa), czy przeczytanie, że ktoś inny pożegnał się w sposób nieelegancki?
Być może Twoja prawda jest prawdziwsza, więc nie boli, a moja, zapisywana pogardliwie w cudzysłowie, już tak. A może zwyczajnie „Twój ból jest ważniejszy niż mój”.
Idę dorosnąć.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Jak Ty niewiele o ludziach wiesz... Dorośnij!
Zgadzasz się z tym komentarzem?
I ja wiem, że to teraz niepotrzebne. W końcu każdy stara się napisać coś miłego. Sprawić, by czytając kolejne wpisy zechciała się ponownie zalogować. Ale cóż poradzę, że miewam niekiedy dziecinną potrzebę wyrażenia prawdy ponad wszystko? Każdy ma wady, a Twoje "AŻ" moją ewidentnie obudziło. Bo to wcale nie tak, że mi na Rascalce nie zależało :-)
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Trudno też powiedzieć, by Agnessa trzasnęła drzwiami. Swoje wycofanie się przeprowadziła z godnością, wciąż się zresztą tu pojawia. Nic, tylko przyklasnąć.
...a w innym:
sążnisty manifest pożegnalny, po którym wspomniana Agnessa zostałaby pewnie persona non grata? 😉 Ja tak, bo padają w nim JAWNIE KŁAMLIWE zarzuty, które w moim systemie wartości są znacznie gorsze od chlaśnięcia słowem godnym wygwiazdkowania
Dostrzegam w tym jawną niekonsekwencję: odeszła z godnością rzucając kłamliwe zarzuty gorsze od senseihów? Jak to pogodzić?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Dla mnie to "AŻ".
Kłuje mnie ta uwaga. Wiem, że nie tylko dla Ciebie jest ona „aż”, ale choćby była i życiem całym, w kontekście Pokątnych nie stanowi ona większości (tego dotyczyła wypowiedź), ponieważ z portalu korzysta X osób, a ona jest jedna. Chyba tylko Chuck Norris w dowcipach potrafił w pojedynkę otoczyć armię wroga. Czy ktoś pamięta jeszcze ten sążnisty manifest pożegnalny, po którym wspomniana Agnessa zostałaby pewnie persona non grata? 😉 Ja tak, bo padają w nim JAWNIE KŁAMLIWE zarzuty, które w moim systemie wartości są znacznie gorsze od chlaśnięcia słowem godnym wygwiazdkowania.
Ja jestem idealistą i zawsze liczę na zmiany na lepsze.
Zmiany w poziomie strony głównej (a także oczekiwań!) są faktem i ostatnio sobie o nich nawet rozmawialiśmy. Chodziło mi raczej o rewolucję, która objęłaby także poczekalnię. Moim zdaniem to niemożliwe, bo zawsze znajdą się osoby mniej utalentowane (posiadające mniej czasu), których motywacją będzie szybkie podzielenie się własnymi fantazjami.
Zaprzeczam!
Zastanawiam się, czy Twój dwudniowy rekord na pewno ma zaprzeczyć mojej tezie? 😀 Co do samego liczenia czasu procesu twórczego, to osobiście jeśli skończę opowiadanie w 6 dni, pisząc po 2 godziny dziennie, a następnego dnia przez 2 godziny będę poprawiać usterki, to powiem, że pisanie zajęło mi tydzień. Gdyby jednak opowiadanie było pisane przez 3 dni, a potem porzucone na 5 lat, by wrócić po nich do tekstu i dokończyć w kolejne 2 dni, to raczej nie powiem, że prace trwały 5 lat 😛
Medalistę olimpijskiego też ganimy za zajęcie zaledwie trzeciego miejsca na krajowych zawodach, mimo że nadal jest w czołówce, tylko miał gorszy dzień. Po prostu nie sprostał oczekiwaniom.
Oczywiście, ale sportowców nie gani się słowami: „nie poszło ci, ale i tak jesteś dobry”. Obrywają oni tak jak autorzy na Pokątnych (tylko na nieporównywalnie większą skalę) i choć przeciętny zawodowy sportowiec ma pewnie lepsze predyspozycje do radzenia sobie z krytyką od przeciętnego autora w Internecie, a do tego wsparcie profesjonalistów, czasami kończy się to mniejszymi lub większymi problemami. Nie wiem, dziwnie się czuję w ogóle zestawiając te dwie sfery, ale przy zachowaniu proporcji mechanizm wydaje mi się bardzo podobny.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
zaledwie Rascal
Dla mnie to "AŻ".
jest jak jest i chyba nikt nie liczy na zmian
Ja jestem idealistą i zawsze liczę na zmiany na lepsze. Spodziewam najgorszego (jako przewidujący pesymista, jakim okrzyknięto mnie w IV klasie SP), a nadzieję mam na lepsze jako utajony optymista 🙂
Przyczajony tygrys, ukryty smok 😉 .
żaden z twórców uważanych za czołówkę nie napisał opowiadania w tak krótkim czasie, w jaki powstała „Marta”
Zaprzeczam! Nie wiem, jak długo autor pisał Martę, bo znamy tylko daty publikacji, ale napisana mogła być lata temu. Mi się zdarza popełniać opowiadania w kilka dni, co nie znaczy, że wrzucam je w pokatne.pl z szybkością karabinu maszynowego. Zapewniam, że spośród tu opublikowanych, rekord to dwa dni, Tyle że potem je czytam, sprawdzam i koryguję (bo to lubię!), acz w rekordowym przypadku ten proces też trwał dwa dni.
komentarze poświęcone są w 100% błędom.
Czasem trudno nie dać ujścia zawodowi spowodowanemu obniżką formy zawodnika, któremu kibicujemy. Medalistę olimpijskiego też ganimy za zajęcie zaledwie trzeciego miejsca na krajowych zawodach, mimo że nadal jest w czołówce, tylko miał gorszy dzień. Po prostu nie sprostał oczekiwaniom.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Otóż wchodzę na Pokątne dla przyjemności, a nie po to, aby się wkurzać impertynenckimi komentarzami hejterów i trolli. Wtedy nie jest przyjemnie. Problemem jest, jak sądzę, że tutejsza administracja w imię źle pojętej wolności słowa toleruje hejterów i trolli. Dlatego musiałem usunąć opowiadanie „Pod kamieniem”. Mimo dwukrotnego raportowania postów, będących de facto trollingiem, i dodatkowo wysłania mejla w tej sprawie, nie było żadnego odzewu ze strony moderatora. Jedyne, co mogłem w takiej sytuacji zrobić, to usunąć opowiadanie.
Pisałem już o tym. Każdy może wypowiadać się na temat moich opowiadań, jak uważa za stosowne, to jego prawo. Byle zgodnie z ogólnie przyjętymi normami wypowiedzi. Jednak ataki personalne na autora lub komentujących opowiadanie, często nawet bez znajomości treści opowiadania, pojawiające się tylko po to, aby komuś dowalić, to już hejt, a czasami trolling. I takie komentarze powinny być usuwane.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
A czy mamy dosyć niskiego poziomu? Wszyscy chcielibyśmy czytać tylko dobre teksty, ale jest jak jest i chyba nikt nie liczy na zmiany. Słusznie zauważyłeś, że Pokątne mają najwyższy poziom treści. Opowiadania takie jak to trafiają do poczekalni i to jest w porządku.
Część najlepszych autorów odchodzi z braku czasu lub motywacji, inni mają słabe głowy (nie mylić z wrażliwością), bo ciężka jest ich dola. Podejrzewam, że żaden z twórców uważanych za czołówkę nie napisał opowiadania w tak krótkim czasie, w jaki powstała „Marta”. Mają oni swoją historię do przedstawienia, starają się i z refleksją dobierają słowa. Jeśli jednak choć raz obniżą poziom lub pozwolą sobie na więcej kreatywności, zbierają baty, a komentarze poświęcone są w 100% błędom. I tyle z ich wielogodzinnego wysiłku pro bono. Oczywiście nie trzeba, nie należy wręcz się tym przejmować, ale właśnie – nie każdy potrafi.
Dla jasności, wcale nie narzekam na tę sytuację. Każdy, nawet wrzucający komentarz musi się w Internecie liczyć z krytyką. Jeśli więc tutaj zaglądasz, to jak najbardziej zachęcam do spróbowania swoich sił jako autor i opiniotwórca 😉
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Nie jestem na bieżąco i dopiero kilka dni temu się zorientowałem, że np. wielce czcigodny Indragor usunął swoje opowiadania, Agnessa już sto lat temu trzasnęła drzwiami, Rascal ma doła. Kolega Tomp czci statystykę, więc raczej nie grozi mu odejście.
Ale, skoro wszyscy macie dosyć obniżonego poziomu portalu (który na tle innych tego typu ma akurat poziom wysoki), to o co biega?
PoZdrawiam.
P.S. Sierpnia nie poZdrawiam z zasady, bo jest zbyt słoneczny. PoZdrawiam październik i listopad. 😀
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
No i bonus: Twoje komentarze będą widoczne bez opóźnienia, a czasem bywa to istotne.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
Czy wszystko z czasem musi tracić wartość?
Opowiadanie jest żenująco słabo wykonane. Doceniam pomysł, i na pewno dałoby się z niego coś wykrzesać, lecz nie tak. A w gruncie rzeczy, tu nawet wyobraźnia autora zdaje się nie dawać podstaw do optymistycznego spojrzenia na warsztat niestety.
Jedynka znaczy, że jeśli chce się być autorem, to należy nastawic się na masę pracy, bo inaczej nikt tego nie przeczyta. Masy ocen wystawionych od 5 wzwyż są jedynie smutnym świadectwem degradacji portalu, który nie potrafi się zdecydować, czym chce być. 😀
I nie mówię tu o autorach czy komentujących.
Nie da się jechać na populiźmie i oferować jakości - nie tedy droga. 🙂)