Z pamiętnika masażysty
27 marca 2017
Szacowany czas lektury: 6 min
Witam, opowiem wam pewną ciekawą historię.
Jestem masażystą z pasją i zasadami. Mam 38 lat masuję od 4 lat, czyli niezbyt długo. Doświadczeń za to z pogranicza erotyki jest dużo do opisywania. Jak już wspomniałem mam zasady np. nie uprawiam seksu z klientkami i z klientami oczywiście. Nie jestem za to pisarzem także proszę o wyrozumiałość z gramatyką. Historia / historie są prawdziwe co nie powinno was dziwić, bo w tym wieku i fachu ma się już dużo do opowiedzenia.
Masaże wykonuje z dojazdem i to zlecenie też takie było. Przez telefon rozmawialiśmy krótko, pani miała głos raczej młody, zlecenie masaż relaksacyjny. Klientka nowa, także zawsze istnieje jakaś niepewność, że odwoła wizytę. Wcale się nie dziwię kobietom w końcu przyjeżdża do nich obcy facet. Lepiej jest jeśli to klientka z polecenia. Zapakowałem się od swojego auta, łóżko do masażu jeździ w nim na stałe. Masaż miał się odbyć na obrzeżach mojej miejscowości w ślicznym miejscu nowych domów jednorodzinnych z czterech stron otoczonych lasem a w pobliżu jeszcze woda. Przepięknie. Podjechałem pod posesję, łóżko, plecak na ramię i idę do bramy. Dzwonię domofonem prawie od razu otwiera się furtka. Kilkanaście metrów dalej są drzwi do domu, podchodzę, otwiera drobna ładna około 28 letnia blondynka, szatynka, nigdy nie wiem jak to u was kobiet jest. W każdym razie to coś na głowie to chyba balejaż. Ubrana w kremowy szlafrok, uśmiechnięta. Odpowiadam takim samym szczerym uśmiechem. Po krótkiej wymianie grzeczności i kilku moich pytaniach dotyczących braku przeciwwskazań do masażu, przygotowuje już sprzęt do masażu.
Beata, tak się przedstawiła poszła w tym czasie do innego pokoju. Wróciła z... kieliszkiem szampana w ręku. Nie przepadam za różnymi wybrykami podczas masażu, a za taki uważałem picie alkoholu przed nim. Cóż klient nasz pan, także nie zwróciłem jej nawet uwagi że tak się nie powinno. Pijana nie była. Wiedziałem też, że lekko nie będzie. Klientki pod wpływem alkoholu nie mają hamulców. Ja już byłem gotowy do masażu. Większym haustem opróżniła kieliszek i zrzuciła szlafrok. Była naga, to kolejne odstępstwo od reguł. Nie tyle to że, była naga, ale to że, nie zdążyłem nawet powiedzieć że, wyjdę proszę położyć się na łóżku i przykryć ręcznikiem.
Kładąc się na moje łóżko niska osoba musi wysoko zadrzeć pierwszą kładzioną nogę. Ja jestem wysoki łóżko muszę więc mieć ustawione na maksymalną wysokość. Beata właśnie tak zrobiła wysoko podniosła prawą nogę, gdzie tułów miała już pochylony do przodu. Sytuacja była na tyle dynamiczna, że z punktu widzenia rzemiosła znalazłem się w niewłaściwym miejscu, czyli z tyłu. Wiele już wtedy widziałem, ale ten widok prawie zwalił mnie z nóg. Jej muszelka przez dwie, trzy sekundy była tak wyeksponowana, że widać było rozklejające się płatki warg. A miała je akurat duże. Zrobiło mi się gorąco, bardzo i to nie tylko od widoku otwartego na oścież skarbu Beaty, ale temperatury która panowała w salonie. Od wejścia zastanawiałem się o co chodzi w mieszkaniu panował ukrop. Także masaż zaczynałem upocony. Jest grudzień na dworze zimno, także ktoś tu lubi ciepło. Początek jak zawsze jest spokojny niewinny, więc przeskoczę w czasie do momentu gdy proszę o odwrócenie się na plecy. I tutaj wszystko też się odwróciło z cichego masażu rozgorzała intensywna rozmowa. Pytania, które zadawała Beata były dość typowe dla „napalonej” kobiety przynajmniej na początku. Czy często robię masaż nagim kobietom? Czy potrafię masować miejsca intymne? Itp. Z niedużym, ale jednak już doświadczeniem doskonale wiedziałem w którym kierunku zmierza ta rozmowa. Przygotowałem więc swoje standardowe odpowiedzi, aby delikatnie zniechęcić ją do podążania tą drogą. Jak już pisałem nie uprawiam seksu z klientkami, ale czasami masuje miejsca intymne. Wiem, większość facetów szczególnie młodych nie zastanawiałaby się chwili. Ja jestem inny, przynajmniej mentalnie.
Wracając do naszej rozmowy, Beata w jednej chwili zmieniła temat rozmowy na dość dla mnie dziwny. Teraz pytania brzmiały Czy często masuje mężczyzn, czy proszą o coś więcej, czy kochałem się w trójkącie i czy masowałem już kogoś zaraz przed stosunkiem ze swoim partnerem?
Ostatnie pytanie okazało się zdaniem kluczowym, chociaż ja tego jeszcze nie wiedziałem.
Moja sympatyczna klientka nie ukrywała już swojego podniecenia jej przekazy niewerbalne świadczyły już tylko o jednym. Tak przynajmniej myślałem. Byłem w trakcie masowania drugiej nogi gdy one się ślicznie rozjechały na boki, w dość dużym rozwarciu. Ponownie ujrzałem prawdziwy cud natury w całej okazałości. Jej wargi sromowe teraz jeszcze większe i zdecydowanie mokre spowodowały u mnie kosmiczne podniecenie. Po prostu jej muszelka była w moim typie.
Nie wiem jak dalej by się sytuacja potoczyła, gdyby nie kolejne pytania, informacje hmmmm rozkazy? Beata oznajmiła, że chce żebym ją przygotował na seks... z mężem.
Przerwa między słowem seks a z mężem trwała tak długo, że z moich zasad w te kilka sekund chyba niewiele zostało. Nieważne. Zgodziłem się. Po krótkim uzgodnieniu jak ma to wyglądać. Zabrałem się do pracy. Dokończyłem masaż reszty ciała w szybszym tempie, aby skupić się na piersiach, następnie podbrzuszu, kroczu i tym cudownym miejscu. Uzgodniliśmy, że nie będę jej doprowadzał do orgazmu to ma już zrobić mąż. Pomyślałem wtedy, świetnie czyli mamy gapia w szafie, pasażera na gapę, tajnego agenta pod łóżkiem. Dobra niech się dzieje. Właściwie dużo tego masażu intymnego nie było, Beata była bardzo podniecona. Po pięciu minutach stymulowania łechtaczki, zacząłem dodatkowo drugą ręką wkładać palec do jej pochwy. Po chwili dodałem drugi palec. Jej spazmy przyjemności wskazywały na zbliżający się orgazm. Ręce mocno zaciskały piersi.
Sytuacja dziwna, miała nie mieć ze mną orgazmu, facet pewni stoi za drzwiami. Wejdzie i jeszcze mnie op...li. Dlatego nie przepadam za takimi układami, ja się na to nie pisałem przed masażem.
Ufff usłyszałem oczekiwane stop i już starczy. Powoli zaczynałem zwalniać ruchy jak to robię zawsze po orgazmie, ale tu było przed orgazmem. Powtórzyła wyjmij szybciej palce, bo już nie będę potrzebowała męża. W tym momencie wszedł rzeczony gość. W podobnym wieku co Beata i przystojny. Cześć, Marek podał rękę przywitałem się tą samą ręką która przed chwilą była w jego żonie. Pomyślałem, ale jazda, ktoś tu jest zboczony. Chyba jednak my wszyscy. Wtedy tak myślałem, w miarę kolejnych masaży stało się to już niczym nadzwyczajnym. W kolejnych latach to były dopiero jazdy... aaaaaa jak wam się spodoba to wam opowiem.
Sytuacja dalej wyglądała tak, jakoś tak naturalnie razem pomogliśmy jej zejść z łóżka.
Powiedziała, że było nieziemsko i kasa leży na stole, a oni dokończą resztę.
Podziękowałem i zacząłem się pakować. Szybko przeszli do rzeczy, chyba żebym wszystko widział, pewnie ich to podniecało. A było widać wszystko. Usiedli na rogówce oddalonej ode mnie zaledwie 2-3 metry, Beata na Marku, przodem do mnie z mocno rozłożonymi nogami. Także miałem film porno na żywo. Ach cóż za podniecenie.
Kończąc powoli tą opowieść doczekałem jeszcze ich wspólnych orgazmów. Seks trwał może 5-6 minut, ale oboje byli mocno podnieceni. Pierwsza doszła Królewna chwile potem Książę. Spuścił się do środka, także jak ruszałem ze swojego stanowiska pracy, widziałem jak jego duży a raczej długi penis wychodzi ze ślicznej muszelki, a z niej kapie jego nasienie.
Cóż tego samego dnia musiałem mieć i ja seks to było nieuniknione.
Jeśli podobała wam się ta historia piszcie tutaj lub na zpamietnikamasazysty@onet.pl
Krótko o mnie, jak już pisałem na wstępie mam 38 lat masuję do dnia dzisiejszego w mieście granicznym z Niemcami na południu Polski. Masaż to moje hobby dodatkowe zajęcie, oprócz tego pracuje w innej branży z której mam większe dochody.
Jest moja pierwsza historia przelana z głowy na papier, no tak gdzie tu papier. Bez żadnych korekt, historia prawdziwa i mnóstwo takich jeszcze mam do opowiedzenia. Następną jeśli wykażecie zainteresowanie opowiem wam o masażu w plenerze ze stałą klientką w uroczym miejscu i przypadkowym młodym Czechem. Uwielbiam masaże w plenerze i kocham słońce. Niesamowite połączenie.
Moim celem nie jest promowanie się tutaj jako masażysta jestem dość zajętym człowiekiem, ale chętnie poczytam co o tym myślicie.
Pozdrawiam wszystkich
Z pamiętnika masażysty