Wrocławska randka (I)

24 października 2017

Szacowany czas lektury: 7 min

Poniższe opowiadanie znajduje się w poczekalni!

Napisane pod wpływem chwili, zawiera obietnice dla nieznajomej i ukochanej.

Spotkaliśmy się jak tysiące innych par na dworcu we Wrocławiu. Gdy tylko wyszedłem z pociągu i spojrzałem w Twoją stronę wiedziałem, że to co mnie czeka będzie więcej niż rozkoszą, wiedziałem że razem ponownie odkryjemy piękno i uczucie seksu, wiedziałem że wspólne godziny w łóżku, wannie i na biurku nie będą zwykłym mechanicznym pieprzeniem.

Błyszczałaś wśród innych kobiet jak supernowa obok zwykłych latareczek. Patrzyłem w Twoją stronę i wciąż nie mogłem uwierzyć że taka kobieta czeka tylko żeby rozłożyć przede mną swoje nogi i oddać mi się w całości. A ja przecież planowałem o wiele więcej niż klasyczny seks urozmaicony kilkoma pozycjami.

Podszedłem do Ciebie, chwyciłem twoją dłoń i nie zważając na obojętne spojrzenia ludzi obok ucałowałem Cię w nią.

- Witam moją piękną Panią. Idziemy do hotelu, czy masz wcześniej ochotę na spacer po Wrocławiu?

- Dziś jestem zmęczona, hotel i do spania – odpowiedziałaś.

Spanie, tak, zdecydowanie to miałem na myśli – przemknęło mi przez mózg, na szczęście nie powiedziałem tego na głos. Wino i olejek do masażu o smaku czekolady na szczęście spokojnie leżały w moim plecaku obok sznurów oraz opaski na oczy. Tylko czekały na odpowiedni moment aby znaleźć się na Twoim ciele i pozwolić mi zawładnąć nie tylko nad Twoim ciałem ale i umysłem.

- Oczywiście. W takim wypadku chodźmy po taksówkę i odpocznijmy dzisiaj.

Wziąłem Cię pod rękę i poszliśmy. Podczas jazdy taksówką nieco rozmawialiśmy o banałach, o naszej pracy czy marzeniach. Z premedytacją trzymałem Cię ciut na dystans, tylko delikatnie ręką jeździłem po udzie. Przecież nie ma nic lepszego od delikatnie narastającego napięcia, które dopiero bo bardzo długim czasie znajduje ujście.

Zakwaterowanie poszło szybko i sprawnie, obsługa była miła i raczej już przyzwyczajona do młodych par pojawiających się u nich w hotelu. Po wejściu do pokoju ja zdecydowałem się na szybki prysznic, a Ty jednak stwierdziłaś że wolisz zacząć od rozpakowania walizeczki. Było mi to bardzo na rękę bo chciałem wszystko przygotować w czasie Twojej kąpieli. Szybko umyłem całe ciało, ogoliłem się dokładnie do zera w okolicach łonowych, umyłem zęby, poprawiłem włosy na paście. Jednymi słowy – zrobiłem się na piękne i pachnące bóstwo.

Wychodząc z łazienki objąłem Cię od tyłu i delikatnie pocałowałem w szyję. Potem drugi i trzeci. Delikatnie zamruczałaś i oddałaś się dalszym pieszczotą, które nie nadeszły.

- Łazienka jest wolna, jeśli chcesz to możesz lecieć, a ja w międzyczasie otworzę wino i przygotuję dla Ciebie niespodziankę o której wspominałem.

- Dobrze proszę Pana – usłyszałem w odpowiedzi. Choć Twój ton nie zdradzał nic z uległości, był zwyczajnie czystą i nieskalaną rządzą i namiętnością. – Dłuższą chwilę tam posiedzę więc nie musisz się spieszyć.

To powiedziawszy pocałowałaś mnie szybko w usta, obróciłaś się na pięcie i falując biodrami zniknęłaś w łazience. Zastanawiające było to że nie wzięłaś nic ze sobą na przebranie poza szlafrokiem który był już w łazience przygotowany przez pokojowe.

Szybko zabrałem się za przygotowania. Odkorkowałem wino i przelałem do kieliszków, obok wina na stoliku położyłem otwartą już oliwkę oraz opaskę na oczy. Do nóg łózka przywiązałem sznury, tak żebyś po przywiązaniu była przede mną w pełni odsłonięta, ale nie mogła przeszkadzać przypadkowymi ruchami. Gdy wszystko było już gotowe to usiadłem na fotelu, poprawiłem własny szlafrok, wziąłem do ręki kieliszek z winem i czekałem.

- Faktycznie się nie spieszyłaś, kąpiel zajęła Ci prawie godzinę. Już sądziłem że będę musiał ratować Cię przed potworem z łazienki jak rycerz w lśniącej zbroi.

- Spokojnie, chciałam po prostu być tak piękna na dzisiejszy wieczór jak tylko to możliwe. A Ty już narzekasz.

- Nie narzekam słodka, nie mogłem po prostu doczekać się aż znowu Cię zobaczę. Nalałem Ci już wino do kieliszka, jest na stoliku.

Podchodzisz do stolika, bierzesz lampkę i ani słowem nie komentujesz pozostałych gadżetów przygotowanych z myślą o Tobie. Siadasz na fotelu naprzeciwko mnie i powoli pijesz winko jednocześnie opowiadając o tym co chcesz jutro zwiedzić i która z knajpek najbardziej Ci się spodobała na zdjęciach. Gdy mówisz Twój szlafrok na zmianę odsłaniał i zakrywał to co interesowało mnie najbardziej. Pomimo usilnych prób nie dałem rady nad sobą zapanować i moja erekcja była aż nadto widoczna.

- Co powiesz na masaż moja droga? Wspominałaś o kilku spiętych mięśniach więc powinno Ci to dobrze zrobić.

Bez słowa wstałaś, zrzuciłaś szlafrok i położyłaś się na łóżku, a ja dalej siedziałem jak kołem nie mogąc nadziwić się jak pięknie wygląda Twoje łono z tym cieniutkim ślicznym paseczkiem ciemnych włosów. Wziąłem głęboki wdech starając się uspokoić, następnie włączyłem nastrojową muzykę, wyłączyłem większość świateł i usiadłem obok Ciebie na łóżku.

Gdy po raz pierwszy chłodna oliwka spadła na Twoje nagie ciało usłyszałem cichy syk. Syk, który w miarę powolnych ruchów moich wprawnych dłoni przerodził się w mruczenie oraz ciche jęki. Spokojnie i dokładnie wmasowałem oliwkę w Twoje plecy i barki. Po nich przyszedł czas na łydki i uda. Tutaj byłem jeszcze delikatniejszy i spokojniejszy, bardzo się starałem żeby pomimo twojego wiercenia i własnego podniecenia nie zjechać już teraz do twojej cipki, tylko cały czas ją omijać. Pośladki, uda, a nawet sam rowek między pośladkami zostały bardzo dokładnie wymasowane i nawilżone. Następnie żeby nieco się uspokoić wróciłem do stóp, łydek oraz pleców.

- Jeszcze…

Usłyszałem nagle z Twoich ust.

- Dobrze słodka istoto – odpowiedziałem. Proszę się odwrócić bo druga część ciała czeka na moje dłonie i oliwkę.

Gdy na mnie spojrzałaś po tych wstępnych półgodzinnych torturach widziałem w Twoich oczach już tylko rządzę. Przywiązałem Cię dokładnie za nadgarstki, kostko oraz stawy kolanowe. Nie byłaś naprężona, jednak mogłaś co najwyżej nieco poruszać biodrami.

Nagle zbliżyłem się do ciebie, lekko przydusiłem prawą ręką i pocałowałem. Po tym zasłoniłem Ci oczy, delikatnie pogłośniłem muzykę i sięgnąłem po oliwkę. Drugą część tych słodkich tortur zacząłem od masowania szyi, brzucha, tego słodkiego miejsca między piersiami oraz nóg. Bardzo skrupulatnie omijałem Twoje łono, większość piersi oraz sutki, a na twoje kolejne jęki oraz prośby nie reagowałem w ogóle. Następnie skupiłem się na Twoich piersiach, jednak nadal starałem się w żaden sposób nie dotykać twoich sutków. Powoli i sukcesywnie zbliżałem Cię do orgazmu piersiowego. Gdy wydawało mi się że jesteś już blisko to pocałowałem Cię w usta, zaprzestałem masażu i wstałem z łóżka.

Zaczęłaś się wić w poszukiwaniu mojego ciała i przerwanych pieszczot, ja tymczasem szukałem ładnych i nieroztopionych kostek lodu w kubełku na wino. Gdy do Ciebie wróciłem z kostką lodu w ustach to wciąż niczego się nie spodziewałaś. Rozgrzałem w dłoniach oliwkę i wróciłem do pieszczot Twoich piersi ponownie zbliżając Cię do orgazmu. Tym razem sutki dostały dokładnie to czego chciały. Szczypałem je, gładziłem i masowałem razem z resztą twojego ciała. Wziąłem kostkę lodu z pomiędzy zębów i przyłożyłem Ci do jednego z sutków, podczas gdy drugi nagle ugryzłem. Przez pokój przemknął Twój krzyk rozkoszy oraz pierwszego orgazmu. Po bardzo krótkiej chwili wróciłem do powolnych pieszczot piersi i brzucha, a w międzyczasie pozbyłem się swojego szlafroku. Wodziłem językiem pomiędzy piersiami, po brzuchu, sutkach, szyi i Twoich ustach, a ty starałaś się zrobić wszystko żeby choć otrzeć się swoją cipką o moje ciało. Spokojnie i systematycznie jednak zjeżdżałem języczkiem coraz niżej, ominąłem twoją cipkę ledwo co przejeżdżając po skraju twoich warg i zabrałem się za całowanie Cię po udach.

Po kolejnych minutach słodkich i nieznośnych tortur wróciłem na krótką chwil do Twojego brzucha i piersi i w końcu dotarłem do tego najwspanialszego miejsca. Na początku nieśmiale przejechałem językiem po większych i mniejszych wargach, pocałowałem sam słodki kwiatuszek na środku i wwierciłem się języczkiem do środka. Na początku wierciłem nim powoli i głęboko, potem coraz szybciej i płycej zbliżając się do łechtaczki. Gdy już do niej dotarłem powoli zwolniłem i na zmianę ją ssałem i zataczałem dookoła niej kółeczka. Po kilku chwilach takich pieszczot ponownie zaczęłaś krzyczeć z rozkoszy gdy przeszywał Cię orgazm, a ja zamiast się zatrzymać to jedynie zwolniłem pozwalając by twoje krzyki trwały, jedynie nieco słabnąc gdy nie miałaś już nawet sił błagać bym przestał.

Przestałem w końcu, a ty zupełnie opadłaś z sił. Położyłem się spokojnie obok Ciebie i zacząłem Cię całować. W miarę jak pocałunek trwał to powoli zbliżałem się palcami do Twojej cipki. Masowałem ją, szczypałem, a jednocześnie miałem nie mało przyjemności z pocałunków z tobą. Jednak palce - palcami, a ja pozostałem niespełniony. Nie rozwiązując Cię wstałem, położyłem się na tobie i jednocześnie całując Cię wszedłem. Byłaś tak cudownie mokra i rozpalona że pieprzenie twojego związanego ciała było niesamowicie łatwe i rozkoszne. Bez żadnych problemów mój penis odnajdował drogę do samego punktu G zaraz po tym jak wyszedł z ciebie cały. W miarę jak Cię posuwałem Ty także znowu się nakręciłaś. Niemal od razu usłyszałem Twoje jęki i poczułem na mojej szui Twój przyspieszony oddech. Gdy w końcu byłem u szczytu to przyspieszyłem i wbiłem się w ciebie z całych sił. Doszliśmy razem, Ty związana i nie mogąca się choćby ruszyć. Ja przytulony do Ciebie, leżący na tobie, będący w tobie i zalewający Cię podczas wspólnych spazmów potokami mojej spermy. Padam na łóżko i zasypiamy razem, Ty związana, a ja wtulony w Twoje nagie ciało.

Ten tekst odnotował 8,464 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 6.88/10 (14 głosy oddane)

Komentarze (1)

0
0
Wszystko ładnie ale na samym początku cały nastrój i wyobraźnię zabiły pocałunki naoliwkowanego ciała. No jest dla mnie nie do przejścia.
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.