Wakacje
28 września 2015
Szacowany czas lektury: 6 min
Wakacje nie układały się najlepiej. Rodzice wyjechali ze znajomymi na wczasy a mnie wysłali do cioci i wujka do Katowic. Mieszkałem na betonowym blokowisku w pokoju z widokiem na Hutę Katowice.
Wujek był konwojentem pocztowym i podróżował ambulansami pocztowymi po całej Polsce znikając czasami nawet na kilka dni. Tak więc wakacje spędzałem z ciocią, którą przedtem widziałem na oczy może 2 razy w życiu.
Ciocia była kobietą zgrabną, zadbaną i miłą. Nie była jednak piękna ani nawet ładna, jej twarz gęsto pokrywały blizny ospowe, co mi jako 15-latkowi wydawało się koszmarne. Jedyną moją rozrywką w tej sytuacji było włóczenie się po podwórku a wieczorem i w nocy onanizm. Spałem nago i robiłem to regularnie i często pozostawiając na pościeli ledwo widoczne plamy i usztywniając materiał.
Co rano przed wyjściem do pracy ciocia wchodziła do mnie do pokoju sprawdzić czy śpię. Wiedziałem o tym, dlatego co rano przed jej wejściem zabawiałem się swoim penisem aby nadać mu imponujących moim zdaniem rozmiarów i kładłem się na łóżku tak, że jak ciocia wchodziła mnie przykryć mój penis celował w nią swoim podnieceniem a ja udawałem że śpię. Ciocia zawsze mnie przykrywała, całowała w czoło i wychodziła.
Wracała popołudniu, robiła obiad i zajmowała się domem rozmawiając ze mną o różnych sprawach – szkoła, zainteresowania, dziewczyny, dojrzewanie. Ten ostatni temat lubiłem najbardziej choć wstydziłem się powiedzieć cokolwiek. Dowiedziałem się wiele o dojrzewaniu i zmieniającym się ciele, o podnieceniu, o orgazmach, sposobach antykoncepcji, ciąży, chorobach. Była jak encyklopedia seksu albo książka „Co każdy chłopiec wiedzieć powinien”. Słuchałem wszystkiego, co mówiła z otwartą buzią i coraz częściej łapałem się na tym, że widzę w niej obiekt seksualny i rozbieram ją wzrokiem.
Idąc tym tropem zacząłem ją wieczorami podglądać w kąpieli. Pamiętam jak pierwszy raz leżałem przy kratce w drzwiach do łazienki i zobaczyłem jej biust. Piękne, jędrne, stożkowe piersi z bardzo długimi i sterczącymi sutkami. Siedząc w wannie myła je dokładnie mydłem a następnie spłukiwała strumieniem gorącej wody, który drażnił i zaczerwieniał jej bladą skórę. Po wszystkim onanizowałem się w pokoju przeżywając wspaniałe orgazmy.
Podglądanie cioci stało się rytuałem – robiłem to zawsze gdy nie było wujka. Z czasem oprócz piersi zobaczyłem jej pupę i gęsto zarośniętą jasnym włosami cipkę. Woda spływała po włoskach układając je w idealny trójkąt. Widziałem jak się podmywa, widziałem zarys jej warg sromowych lekko wystających między nogami. Nudne wakacje zmieniły się w raj. Opętany podnieceniem onanizowałem się jeszcze częściej, często używając brudnych majtek cioci i tryskając na nie obficie. Zapach jej bielizny pamiętam do dzisiaj.
Pewnego ranka przed wyjściem do pracy ciocia jak zwykle przyszła mnie przykryć i tym razem poczułem jak jej noga dotyka mojego penisa gdy pochylała się nade mną. Penis stanął mi w ułamku sekundy a podniecenie rozlało się gorącem po całym ciele. Poczułem znajomą rozkosz i uczucie wypływającej z czubka mojego penisa spermy, która pociekła po nodze cioci. Odsunęła się zaskoczona i zdziwiona, spojrzała w moje przymrużone oczy i pogroziła palcem po czym wyszła z pokoju bez słowa.
Po jej powrocie z pracy trudno było mi spojrzeć jej w oczy – byłem zawstydzony – ona jednak zagadnęła mnie pierwsza mówiąc, że nie mam się czego wstydzić. Dojrzewam a moja reakcja była jak najbardziej prawidłowa i to ona przeprasza, że do tego doprowadziła. Poczułem się pewnie i dobrze – gadaliśmy aż do wieczora a ciocia odpowiadała na moje liczne pytania dot. kobiet i mężczyzn.
Wieczorem jak zwykle podglądałem ciocię a potem sam poszedłem się wykąpać. Podczas kąpieli zabawiałem się swoim penisem i myłem go dokładnie co sprawiało mi wielką przyjemność. Było miło i przyjemnie, przed oczami cały czas miałem obraz nagiej cioci i nawet nie zauważyłem jak moja wymarzona ciocia weszła do łazienki owinięta w ręcznik i stanęła przed lustrem zerkając na mnie co jakiś czas. Nie zawstydziłem się, stałem w wannie ze sterczącym penisem, na którym zaciskała się moja ręka. Nie przestałem się onanizować, patrzyłem na nią jak zaczarowany. Moja sperma wystrzeliła ze mnie mocno a że łazienka była mała i ciasna znaczna część moich soków trafiła właśnie w ciocię, ściekając po jej ręczniku. Nie powiedziała nawet słowa, uśmiechnęła się tylko i wyszła z łazienki.
Poszliśmy do swoich łóżek. Nie mogłem spać. Cały czas myślałem o cioci, o zdarzeniu z łazienki i podjąłem decyzję. W środku nocy poszedłem do niej do łóżka. Nie oponowała, przyjęła mnie uchylając kołdrę. Leżałem obok niej starając się jej nie dotknąć. To jej ręka pierwsza podążyła w moim kierunku. Czułem jak przesuwa się po moim udzie i chwyta mnie za penisa. Delikatnymi ruchami zsuwała mi napletek jednocześnie prześlizgując się z góry po główce. Oprócz tego uciskała go rytmicznie a czasami gładziła moje jądra. Zawsze szybko tryskałem onanizując się sam, ale tym razem trwało to długo i sprawiało mi niezwykłą przyjemność. Trysnąłem jak zwykle obficie i mocno jednak tym razem moja sperma nie ciekła po mojej dłoni a po ręce cioci. Po wszystkim leżeliśmy obok siebie kilka minut oboje głęboko oddychając.
Potem moja ręka powędrowała w kierunku jej ciała. Zacząłem od brzucha nie wiedząc w którym kierunku ruszyć. Ciocia załapała moją dłoń i położyła na swojej piersi. Ściskałem ją nieudolnie masując jednocześnie. Czułem jak pierś twardnieje a sutek jeszcze bardziej sterczy. Gniotłem, ściskałem, masowałem – podobało się jej. Następnie przesunęła moją rękę między swoje uda ucząc mnie swojej cipki. Była mokra, śliska i gorąca. Moje palce rozsuwały jej wargi sromowe zanurzając się głęboko wewnątrz a ona kierowała mnie na swoją łechtaczkę poruszając moją dłonią tak aby dać sobie jak najwięcej przyjemności. Oddech miała szybki i płytki, czułem jak się pręży i rytmicznie rusza biodrami aż do chwili gdy z jej ust wydobył się głośny przeciągły jęk a z cipki wypłynęło jeszcze więcej soków.
Zrzuciłem z nie kołdrę i wpół mroku wpatrywałem w jej ciało. Klęknąłem między jej nogami i próbowałem przypasować się do jej ciała i wejść w nią penisem. Chciała zacisnąć nogi, ale trzymałem je rękoma mocno rozsuwając na boki. Położyłem się na niej jednak brak doświadczenia robił swoje. Nie mogłem w nią wejść – przyciągnęła mnie rękoma za pośladki a następnie wprowadziła moje prącie w swoją cipkę. Leżeliśmy tak chwilę a ja bałem się ruszyć. Powoli, delikatnie aby się nie wysunąć poruszałem biodrami czując jak ścianki jej pochwy otulają mojego penisa. Byłem... tego się nie da opisać.
Dwie, trzy minuty później podparty na rękach, czując się pewniej mocno dobijałem w jej cipce zbliżając się do orgazmu. Ciocia trzymała mnie za pośladki przyciskając do siebie. Słyszałem jak cicho jęczy przy każdym moim ruchu a ja właśnie tryskałem – pierwszy raz w kobiecie – nie przestawałem pracować, jęcząc czułem jak przy każdym ruchu wypycham swoją spermę z jej cipki zastępując ją kolejną porcją. Padłem wycieńczony. Pierwszy raz nie miałem siły się onanizować i nawet nie czułem takiej potrzeby. Pierwszy raz byłem zaspokojony.
Pocałowałem ciocię w policzek czując słony smak jej potu. Nie wiedziałem co powiedzieć. W tej chwili była całym moim światem i tak przez kolejne 5 nocy aż do wyjazdu i powrotu do domu. Każdej kolejnej nocy uprawialiśmy seks inaczej - na jeźdźca, na pieska, na łyżeczkę itd. Byliśmy wykończeni, niewyspani, ale szczęśliwi.
Ciocia w kontaktach z kobietami nauczyła mnie delikatności i otwartości oraz zasady „tyle ile dajesz kobiecie podczas seksu wraca do ciebie w dwójnasób” uwierzcie mi to działa.