Syn Sukuba i wnuczka Anioła
7 lutego 2016
Szacowany czas lektury: 4 min
Wiem, że trochę krótkie, mam jednak nadzieję, że się spodoba. Proszę o konstruktywną krytykę i ocenę.
Tadeusz to pół demon. Na co dzień wygląda jak człowiek, jednak wyraźnie wyróżnia się z tłumu. Sięga dwa metry i trzydzieści siedem centymetrów. Ma średniej długości czerwone włosy oraz równie nietypowo ubarwioną kozią bródkę i zielone oczy. Przez jego twarz przebiega blizna ciągnąca się od oka przez cały prawy polik. Jest to pamiątka po tym samym cięciu, które trafiło również jego prawą pierś. Mężczyzna jest bardzo umięśniony, jednak mało kiedy używa siły.
Ania, to wnuczka anioła stróża, jednak co nietypowe posiada cztery olbrzymie czarne skrzydła. Kobieta jest dość drobna, mierzy metr sześćdziesiąt trzy centymetry, ma stosunkowo długie, zgrabne nogi, jędrne pośladki, płaski brzuch, spore piersi, delikatne rysy twarzy, lekko zadarty nosek, błękitne oczy i brązowe włosy.
Tadeusz wszedł do pokoju. Było to niewielkie pomieszczenie o jasnozielonych ścianach i ciemniejszych plamach wykonanych przy użyciu ściereczki. Po prawej stronie od wejścia wisiał obraz przedstawiający samotnego jelenia nad strumieniem pośród gęstego świerkowego lasu z dodatkiem brzóz, o bogatym podszycie. Nieco dalej pod ścianą stał otwarty kufer z ubraniami Ani. Po lewej stronie stały szafy z ubraniami i stojak na buty. Ściana przed nim była niemal pusta, były tam tylko dwa okna i tykwowa lampka. Przed nią znajdowało się olbrzymi łoże przykryte do połowy wykonanym z koziego futra patchworkiem. Z obu stron znajdowały się oplecione linami słupy wspierające sufit. Tadeusz zdjął z siebie marynarkę, odwiesił ją do szafy, ściągnął krawat, białą koszulę, rozpiął pasek od spodni lekko się do siebie uśmiechając na myśl o tym co wkrótce ma się stać. Zsunął spodnie, złożył je i odwiesił obok marynarki razem z krawatem. Koszulę wyniósł do prania, po czym wrócił do pokoju. Do jego uszu dotarło, że Ania skończyła się kąpać.
Kiedy kobieta przyszła chwilę oglądała pokój, który dostali.
- Jesteś pewien? - zapytała poprawiając ramiączko czarnego stanika.
- Kazałem ci czekać prawie pięćset lat. To wystarczająco długo.
- Jesteś kochany. - Gestem kazała mu się pochylić i ucałowała go w usta. Sam dotyk jej warg sprawił, że Tadeusz zapragnął więcej. Z łatwością uniósł dziewczynę ucałował jeszcze raz.
Mężczyzna położył ją w łóżku, odsunął się trochę, schodząc do nóg. Ucałował stopę, od palców piął się wyżej i wyżej zasypując żonę pocałunkami. Przeszedł przez brzuch, piersi, i dotarł do szyi. Złożył jeszcze jeden namiętny pocałunek na ustach wybranki, i lekko się podniósł. Klęczał nad nią gładząc delikatną skórę wybranki. Jego dotyk rozpalał ją do granic możliwości. Czuła, że jest gotowa, jednak nie chciała nic przyśpieszać. Mimo wszystko uniosła lekko kolano i zaczęła ocierać się nim o krocze Tadeusza. Mężczyzna nie zostając dłużnym położył dłoń na majtkach Ani, i zaczął jeździć palcami wzdłuż warg sromowych. Dziewczyna wkrótce podniosła się zamieniając kolano na dłoń. Czując jak członek Tadeusza pręży się w bokserkach, wsadziła rękę do środka i wyjęła go na zewnątrz. Chwyciła go u podstawy, i powoli zaczęła poruszać dłonią wzdłuż penisa. Mężczyzna odsunął się na chwilę czując, że długo by nie wytrzymał. Zsunął Ani majteczki i przysunął twarz do pochwy. Ucałował ją delikatnie, po czym zaczął lizać. Najpierw jedynie po wierzchu, później zagłębiając język. Dziewczynie nie trzeba było dużo czasu jak poczuła nadciągający orgazm. Mięśnie pochwy zaciskały się na języku olbrzyma, a przez całe ciało przebiegł przyjemny dreszcz. Kiedy kobieta doszła do siebie, podniosła się i przystawiła twarz do członka swojego męża. Ucałowała główkę, polizała całego wzdłuż, od jąder po sam koniuszek. Spojrzała na Tadeusza uśmiechając się po czym wzięła jego męskość do ust. Penis był na tyle duży by sprawić przy tym problem, jednak dziewczyna już po chwili, choć wciąż z pewną trudnością, ssała go sprawiając mężczyźnie ogromną przyjemność. Pomimo, że ten starał się wytrzymać jak najdłużej, Ania już po kilkudziesięciu ruchach poczuła jak nasienie wypełnia jej usta i rozlewa się na pościel. Dała Tadeuszowi chwilę odpoczynku zdejmując w tym czasie stanik, i tym samym uwalniając piękne piersi. Olbrzymowi wystarczyło to by dojść do siebie.
Ania zaproponowała, aby położył się na plecach. Klęknęła nad nim okrakiem tak, że sterczący na baczność penis ocierał się jej o łono. Przejechała dłonią po wargach sromowych, chwyciła za przyrodzenie Tadeusza i nakierowała je na pochwę. Opuściła się powoli czując po chwili, że dotarła do błony. Mężczyzna spojrzał na nią dodając jej tym otuchy, położył dłonie jej biodrach. Kobieta uniosła się lekko i naparła na członka a ten bez większego problemu przebił się głęboko do środka. Z łona Ani wyciekło nieco krwi, jednak para nie przejmowała się tym. Pomimo bólu dziewczyna była szczęśliwa co uszczęśliwiało również Tadeusza. Już po kilku sekundach Ania, wciąż odczuwając skutki rozdziewiczenia zaczęła poruszać biodrami w górę i w dół. Pochyliła się do przodu wspierając dłonie na klatce piersiowej olbrzyma. Wkrótce znacząco przyśpieszyła doprowadzając oboje do wspólnego orgazmu. Wygięła się do tyłu, a nasienie zalało ją od środka i zaczęło powoli wyciekać. Kiedy skurcze ustały upadła na brzuch Tadeusza zmęczona, ale szczęśliwa, dysząc ciężko.
- Warto było na to czekać... - podsumowała, a Olbrzym skinął głową na potwierdzenie i przytulił ją.