Sylwester (I)
29 kwietnia 2009
Szacowany czas lektury: 3 min
Jesteśmy małżeństwem od ponad piętnastu lat, od kilku lat marzył mi się kontakt z dwoma partnerami. Jestem, a właściwie byłam nieśmiała, w czasie stosunków czasami w czasie francuza, gdy mój Staś lizał mi cipkę wkładałam palce do pochwy. W trakcie gry wstępnej przyznałam się pewnego razu, że rajcował by mnie drugi partner. Staś nie zareagował.
Postanowiliśmy sylwestra spędzić u nas wraz ze znajomym małżeństwa z naszego domu. Sylwester typowy, tańce, drinki, po trzeciej żona naszego gospodarza zasnęła. Po chwili, gdy Marta dobrze spała mój stary posadził mnie nagle na fotelu podniósł nogi, zdjął majtki i zaczął mi lizać cipkę. Cała ta operacja trwała zapewne nie dłużej niż sekundę i zanim zdążyłam zareagować język starego był głęboko w cipce. Zacisnęłam oczy i zapewne alkohol spowodował, że zrobiło mi się przyjemnie, rozluźniłam się i bezwiednie oddawałam się językowi mojego męża, było mi lekko i przyjemnie.
Po chwili lekko uchyliłam oczy, Paweł, nasz sąsiad stał obok i patrzył z zaciekawieniem, wychyliłam głowę za oparcie fotela i palcem przywołałam go. Doszedł do mnie, pośpiesznie odpięłam mu rozporek i momentalnie cały, wyprężony kutas znalazł się w mojej buzi. Stary dalej lizał mi cipkę, przenieśli mnie na dywan, ja mając Pawła w buzi rozpięłam rozporek staremu i zaczęłam go onanizować. Mając dalej Pawła w buzi nadziałam się na męża, po paru ruchach cipka była pełna. Paweł również eksplodował, połknęłam wszystko. Pawłowi stał dalej, szepnęłam mu, wsadź mi do dupki, i po chwili stało się, byłam w siódmym niebie. Stary widząc to położył mi swoja fujarkę na policzku, po chwili pełnosprawny łaskotał mnie po przełyku. Orgazm miałam długi, w czasie orgazmu poczułam jak stary zadrżał i usta moje wypełniły się lekko słoną spermą, było jej tak dużo, że część ulała się z buzi. Paweł widząc to wyjął swego kutasa, złapałam go do ręki ale zanim zdążyłam wprowadzić do ust wytrysnął na sukienkę. Nic to pomyślałam, upierze się, warto było.
Dochodząc do siebie kątem oka zauważyłam, że żona Pawła przez szczelinę w oczach obserwuje nas. Udałam, że śpię, panowie również zauważyli szczeliny w oczach Marty. Lekko niedomkniętymi oczami widzę jak jej mąż zaczął całować ją, mój mąż głaska ją po nogach, widziałam jak z nóg jego ręce jadą po odsłanianych udach do majtek, podnosi sukienkę wyżej, odchyla śliczne, długie, białe, luźne, jedwabne majtki a jego palce to znikają w cipce, to ukazują się.
Marta, żona naszego sąsiada zawzięcie połyka mężowego kutasa i wypina cipkę do przodu. Coś magnetycznego nakazało mi polizać cipkę Marty, dopięłam się, była słodziutka, zdjęłam jej majtki i wyciągnęłam całą z fotela na dywan. Czyjeś ręce uniosły mnie i usadowiły w pozycji 69. Liżąc cipkę Marty poczułam na policzku mężowego kutasa, oblizałam i bezwiednie wprowadziłam w cipkę Marty.
Również z moją cipką wyrabiały się ciekawe rzeczy, a to czułam grubego kutasa Pawła, a to czyjeś palce, a to ruchliwy język zapewne Marty. Po chwili wszyscy prawie równo doszli i sperma lała się jak z węży strażackich.
Pierwsza wstała Marta, złapała majtki, torebkę, Pawła za rękę i po chwili usłyszałam jak zamknęli za sobą drzwi. Przez myśl mi przeleciało czy aby schowała mu kutasa, czy z kutasem na wierzchu polecieli na korytarz.
Dochodziła czwarta, stary był w łazience, poszłam do kuchni. Po chwili słyszałam jak poszedł do sypialni, umyłam się i jak weszłam do sypialni to stary już z lekka pochrapywał.
Wstaliśmy o dziesiątej, stary udawał, że nic się nie stało, nie komentował, dopiero jak zapytałam go czy zaprosimy ich na zabawę karnawałową uśmiechnął się i oświadczył, że warto. Mieliśmy cztery bilety na bal karnawałowy w hotelu i jeden pokój.
Cdn.
Kto zgadnie jak było dalej ?
brak komentarzy