Stara znajomość
28 listopada 2016
Szacowany czas lektury: 17 min
Mała fantazja ;)
Jasiek i Martyna byli zwykłymi dwudziestolatkami. Lubili swoje towarzystwo i bardzo często przesiadywali razem spędzając czas na rozmowach, oglądaniu filmów, słuchaniu muzyki czy na cielesnych uciechach jakie mogą sobie dać dwoje zakochanych. Oczywiście na spotkania ze znajomymi również mieli czas. Martyna chodziła do galerii z przyjaciółkami, jak przystało na dziewczyny w ich wieku. Natomiast Jasiek ogarniał z kumplami tematy stricte męskie.
Oboje nie byli super wysportowani, ale sylwetki posiadali bardzo szczupłe i świetnie pasujące do ich atrakcyjnych twarzy. Czyniło to z nich przepiękną parę. Martyna była wysoką brunetką o długich nogach, zakończonych krągłym nie za dużym tyłeczkiem. Później tradycyjnie płaski brzuch i piersi o miseczce B. Włosy sięgały jej do połowy pleców i trzeba przyznać, że wiedziała do czego kobiecie długie włosy. Często zarzucała je zmysłowo głową ciesząc oczy Jaśka i powodując szybsze bicie męskiego serca. Jej partner natomiast był przystojnym młodym mężczyzną, który miał bardzo męskie rysy twarzy co wyróżniało go wśród rówieśników. Był nieco wyższy od Martyny. Na pierwszy rzut oka nieprzypakowana chudzina, jednak było w nim coś co podobało się dziewczynom. Ciemne blond włosy połączone z ciemnym kilkudniowym zarostem czyniły z niego smakowity kąsek.
Pewnego piątkowego dnia byli umówieni ze starym znajomym Jaśka u niego w mieszkaniu. Wynajmował je sam. Było to nie lada osiągnięcie zważywszy na to, że miał dopiero 25 lat. Decyzje, które podjął we wczesnym okresie dorastania zaowocowały otrzymaniem dobrej posady, a z nimi niezłych zarobków. Marcin, bo tak miał na imię, zaprosił Jaśka i Martynę na posiedzenie przy flaszce whiskey. Bez okazji.
W końcu nie potrzeba specjalnej okazji, by skosztować ciekawy trunek w miłym towarzystwie.
Gdy weszli do mieszkania Martyna zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu i podziwiała gust dekoratorski Marcina.
- Ładne mieszkanie. Fajnie urządziłeś, tak... hmm... nowocześnie. - pochwaliła gospodarza.
- A dziękuję, dziękuję. Jasiek wspominał, że czytasz tematyczne blogi lifestylowe. Cieszę się ,że w Twojej ocenie nie jestem totalnym bezguściem. - zaśmiał się Marcin.
- Nie! No co Ty. Jest świetnie, naprawdę. - zareagowała szybko.
- Dobra, nie stójmy tak w korytarzu. Wszystko umieściłem w salonie. - wskazał ręką pokój po lewej - Siadajcie, przyniosę lód.
Wrócił po chwili z wiaderkiem lodu w kostkach. Otworzył whiskey i rozlał w trzy szklanki. Wrzucił po 3 kostki lodu, bo jak mawiają eksperci "powyżej trzech kostek w szklance szkockiej, rozwadnia ją i jest nie do spożycia".
- Martyna pije z colą. Przynieśliśmy butelkę, bo nie wiedziałem czy będziesz miał. Wiem, że nie chciałeś byśmy cokolwiek kupowali, ale jeden człowiek nie może ogarnąć wszystkiego. - powiedział z uśmiechem Jasiek.
- HA! - zawołał Marcin - Akurat mam całą zgrzewkę! Kupiłem, bo sam nie chcę pić czystej. Chciałem żebyśmy wytrzymali chociaż do 11, a pijąc czystą moglibyśmy skończyć imprezę w dwie godziny - zaśmiał się.
- Jak zwykle o wszystkim myślisz - uśmiechnął się Jasiek i z nieukrywaną przyjemnością podniósł drinka nad stołem - Za spotkanie!
- Za spotkanie! - krzyknęła pozostała dwójka po czym wszyscy zamoczyli usta w dębowym aromacie szkockiej.
Czas mijał szybko przy rozmowach okraszonych drinkami i pizzą. Śmiechom nie było końca. Alkohol skutecznie rozluźnił atmosferę w pokoju zarażając wszystkich dobrymi humorami i czyszcząc głowy z niepotrzebnych zmartwień.
- Jesteście świetną parą. Miło się na Was patrzy moi mili - powiedział gospodarz.
- Dziękujemy - zarumieniła się Martyna mając już lekki szum w głowie.
- A Ty, Marcinie czemu wciąż sam? - zapytał Jasiek.
- Hmmm, jakby Ci to powiedzieć Jaśku. Jestem wybredny - zaśmiał się
- No to przestań być! - wykrzyczał Jasiek - Tyle dziewcząt, a ten wybrzydza.
- Nie chodzi o dziewczęta. Widzicie... ech... już jestem wcięty - powiedział wlewając ostatnie krople whiskey do szklanki - oho, skończyła się. Spoko spoko, mam następną. - odwrócił się do barku i sięgnął kolejną butelkę - Jestem gejem.
Marcin taksował ich obu niepewnie obawiając się reakcji. Jasiek zakrztusił się drinkiem, spojrzał na Martynę i z powrotem na Marcina.
- Yyy okej. Zaskoczyłeś mnie. - powiedział niepewnie.
- Serio? - zapytał zdziwiony - Myślałem, że wiesz. - Jasiek spojrzał na swoją dziewczynę i znów na Marcina.
- Wiesz, byliśmy młodzi. To były eksperymenty. Nie sądziłem, że tak Ci się udzieli.
- Co się udzieli? Jakie eksperymenty? Czy to jest to o czym myślę, Kochanie? - powiedziała Martyna i kalecznie poprawiła się na kanapie obnażając swój stan upojenia.
- Wybacz. - spojrzał przepraszająco na Jaśka wiedząc, że Martyna może opacznie to wszystko odebrać i zostawić Jaśka przez taką głupotę.
- Nie nie, spokojnie. Martyna wie. To jest Kotku mój przyjaciel, z którym jak wiesz badałem swoje ciało. - Marcin wyraźnie był zszokowany szczerością w ich związku.
- Aha! - zawołała Martyna pokazując palcem Marcina. Niestety ten ruch wywołał uśmiechy u panów, ponieważ nie potrafiła utrzymać go sztywno i całym ramieniem kreśliła delikatne okręgi bujając się na boki - A więc to Ty! No kochanie, całkiem spoko ciacho zaliczyłeś! - tym razem zwracając się do Jaśka.
Wszyscy wybuchnęli śmiechem. Potem nastała krótka cisza, podczas której całe towarzystwo zbierało myśli. Chłopaki wymieniali ukradkiem spojrzenia wyraźnie onieśmieleni przez odkrycie tajemnicy przeszłości. Martyna choć podpita widziała wszystko i rozumowała trzeźwo. Podniecało ją gejowskie porno. Mało tego, chciała kiedyś zobaczyć dwóch panów razem na żywo. Pociągał ją biseksualizm Jaśka choć nigdy mu o tym nie mówiła. Nagle pojawiła się w jej głowie pewna myśl, jednak szybko ją rozwiała. To szaleństwo! Tak nie może być! - pomyślała. Marcin przełamał ciszę i zaczął inny temat. Wkrótce potem dyskusja rozgorzała na nowo. Martyna brała czynny udział w rozmowach, czasem zawieszając się i rozmyślając o swoim pomyśle, który nie chciał opuścić jej głowy mimo wszystko. Minęło kolejne pół butelki.
- Przepraszam Was, ale ta cola nieźle ciśnie - zaśmiał się gospodarz - skoczę się odlać.
- Spoko spoko - uśmiechnęli się oboje.
Siedzieli chwilę w milczeniu po czym Martyna przysunęła się bliżej Jaśka, opierając swoją głowę o jego ramię. Pocałował ją w czoło. Uśmiechnęła się lekko. Położyła swoją rękę na jego udzie i zaczęła masować zmysłowo.
- Co robisz? Nie jesteśmy ani u siebie ani sami. - powiedział wyraźnie zszokowany i zaniepokojony, bo zachowanie dziewczyny wyraźnie zaczynało działać - Kochanie nie możemy.
- Ale ja chcę. Jestem wilgotna - wyszeptała mu do ucha - Poza tym to Twój kumpel. Bzykaliście się. Widziałam jak na siebie patrzycie. Chciałbyś to powtórzyć?
- Yyyy... Kochanie... ja nie...
- Ciii... Wiem wiem. Chciałabym zobaczyć jak Ci obciąga, gdy siedzę Ci na twarzy. - jęknęła cichutko przesuwając dłoń na krocze. Jakże zadowolona była wyczuwając już w pełni twardego penisa swojego chłopaka.
- Jesteś pijana.
- Wy również i dlatego to jest łatwiejsze. Zróbmy to Kochanie. Chcę tego, proszę. - spojrzała mu głęboko w oczy. Jasiek nie wiedział co robić. Hormony wzburzały mu krew, czuł potężne pulsowanie penisa, który domagał się zainteresowania. Opuścił wzrok. Zauważył zarys stojących sutków Martyny. Ciśnienie skoczyło jeszcze bardziej. Spojrzał z powrotem w oczy. Objął jej twarz dłonią, była gorąca. Przejechał delikatnie kciukiem po jej policzku. Zamknęła oczy i westchnęła głęboko. Pocałował ją namiętnie. Na reakcję nie czekał długo. Poderwała się gwałtownie, zadarła sukienkę i usiadła na nim całując go równie namiętnie. Zaczęła ocierać się o wybrzuszenie na jego spodniach w sposób imitujący ujeżdżanie. Dyszeli i pojękiwali oboje. Myśl o tym co stanie się dalej podniecała ich do granic możliwości.
Byli tak zaabsorbowani sobą, ze nie zauważyli Marcina, który stał w progu jak wryty i patrzył na dwójkę rozpalonych znajomych. Słyszał o czym mówili. Również go to podnieciło. Nie wiedział jaki powinien zrobić następny krok. Stał i patrzył jak się całują, obserwował zmysłowe ruchy bioder Martyny i ręce Jaśka, które łapczywie obmacywały jej pośladki odkrywając koronkowe majteczki. Spojrzał na swój rozporek szukając dowodów przemoczenia dżinsów. Nie znalazł, ale czuł wyraźnie mokre bokserki w miejscu styku ze swoim nabrzmiałym penisem.
- Jest i nasza zguba - powiedziała Martyna - chodź do nas. Penis mojego faceta czeka na Ciebie. - zachęciła go zmysłowym ruchem palca.
Marcin jak w transie ruszył ku nim. Martyna siedziała już obok i zabierała się za rozpinanie paska Jaśka. Marcin usiadł z drugiej strony przyjaciela. Jasiek nie spuszczał z niego wzroku. Ich spojrzenia się spotkały. Wymienili krótki uśmiech. Powietrze zgęstniało, podniecenie spowodowane całą sytuacją utrudniało oddychanie.
- Tęskniłem - Marcin wyszeptał Jaśkowi do ucha.
Zaczęli się całować. Namiętnie i spokojnie. Było w tym tyle pasji i wzajemnej fascynacji, że Martyna utkwiła w nich swoje spojrzenie zapominając o pasku swojego chłopaka. Czuła wypływające soki, które moczyły jej koronkowe majteczki. Przygryzła wargę i jęknęła cichutko. Jasiek przerwał pocałunek z przyjacielem. Oboje spojrzeli na nią. Wymienili uśmiechy wskazujące zadowolenie z zaistniałej sytuacji. Wiedzieli, że ten wieczór jest ich, że najlepsze dopiero się zaczyna. Martyna zbliżyła się do chłopaka. Zaczęli się całować. Języki toczyły bitwę wewnątrz ich złączonych ust. Dziewczyna przerwała, spojrzała wymownie chłopakowi w oczy. Skinął lekko głową, niezauważalnie dla Marcina. Chwyciła go za głowę i zanurzyła swój język w jego ustach tuż przed twarzą Jaśka. Mruknął cicho okazując aprobatę dla tego widoku. Przerwała ponownie, spojrzała Marcinowi w oczy, wyczytała z nich zadowolenie. Jasiek zbliżył do nich swoją twarz i cała trójka zaczęła się całować razem.
Martyna przypomniała sobie, że jej chłopak wciąż ma spodnie. Siedział nagi chwilę później, a jego dziewczyna z jego przyjacielem całowali się nad jego nabrzmiałym penisem. Chwyciła go u podstawy i pociągnęła językiem od samego dołu po czubek. Marcin zrobił to samo. Jaśka przeszedł dreszcz od stóp po czubki uszu. Dawno nie było mu tak przyjemnie. Lizali go na zmianę bijąc się co jakiś czas językami na żołędziu. Widok był niesamowity. Wreszcie Marcin wziął go całego do ust i zaczął ssać. Ssał wyraźnie mocniej niż Martyna, inaczej. Było mu dobrze. Dziewczyna uklękła przed nim i zajęła się jądrami. Było to świetne posunięcie, gdyż Jasiek zaczął mruczeć i pojękiwać. Ruszał lekko biodrami, jedną ręką dotykał Marcina po plecach i pośladkach, drugą zaś gładził włosy Martyny. Po chwili Marcin lizał podstawę penisa, a Martyna obciągała. Wymieniali się czynnościami i bawili całością. Napędzało ich niepodważalne podniecenie Jaśka. Całość nie trwała nawet piętnaście minut. Jasiek wygiął się na kanapie.
- Oh! Dojdę! Mmm, tak kurwa! - wystękał. Po czym jego ciało przeszedł dreszcz, którego epicentrum było w kroczu. Penis zapulsował i wystrzelił w ustach Marcina.
- Tylko nie połykaj wszystkiego! Podziel się! - powiedziała Martyna.
Marcin stanął nad nią, odciągnął jej głowę do tyłu. Otworzyła usta szeroko, a on powoli i spokojnie zaaplikował jej ogromną dawkę nasienia, którą wpompował mu Jasiek. Dziewczyna zwróciła się ku swojemu ukochanemu, zadowolona otworzyła usta i pokazała pokaźną ilość spermy. Wstała i pocałowała Marcina. Wymienili się jego wytryskiem jeszcze kilka razy po czym połknęli każde swoją porcję.
Jasiek był wniebowzięty pokazem jaki mu urządzili. Zaczął dotykać ud Martyny nie ukrywając zamiarów dostania się pomiędzy nie.
- E e mój drogi. Najpierw jego kutas - powiedziała Martyna wskazując na Marcina, który zaczął rozpinać spodnie.
Jasiek spojrzał mu w oczy, uśmiechnął się i chwycił w dłoń penisa przyjaciela. Był większy niż jego. Wypełniał mu całe usta. Poczuł jego bijące ciepło i słony smak prejakulatu. Marcin westchnął i zamknął oczy. Jasiek lizał całego od podstawy po sam czubek, zabawiając się językiem na wędzidełku. Objął go ustami i zaczął ssać energicznie ruszając głową to w górę to w dół. Marcinowi było dobrze - bez dwóch zdań. Martyna obserwowała całość i czuła nadchodzącą eksplozję orgazmu. Zsunęła majtki, które były już całkiem mokre. Jedną ręką chwyciła się za pierś, a drugą dotknęła wygolonej cipki. Ledwo wsunęła palec pomiędzy lepiące się od soków wargi, jej ciało przeszyła fala gorąca.
- Mmmmm! Ohh, zajebiście! - wyjęczała i trzęsąc się opadła na kolana tuż obok Jaśka.
- Wszystko dobrze Skarbie? - zapytał zastępując usta posuwistym ruchem dłoni
- Najlepiej! - odpowiedziała nie otwierając oczu.
- Chcesz go? - zapytał wskazując głową na trzymanego penisa - Nie będę zazdrosny - dodał.
Podeszła bliżej i ujęła w usta kutasa Marcina. Poczuła, kolejną falę podniecenia. Obciąga penisa na zmianę ze swoim chłopakiem! W najśmielszych fantazjach o tym nie śniła. Jasiek ssał i lizał jądra, a Martyna obsługiwała pałkę. Lizali go po obu stronach tocząc takie same bitwy językowe jak wcześniej z Marcinem. Martyna w przerwie na przełknięcie śliny dostrzegła, że kutas jej chłopaka ponownie stwardniał. Nie zastanawiając się długo sięgnęła do niego i zaczęła łapczywie ssać i lizać śliniąc się przy tym do tego stopnia, że wszystko spływało po jądrach. Jasiek podniecony tym faktem również przyspieszył zabawy Marcinową pałką. Marcin obserwując wszystko z góry ledwo stał na nogach. Oddychał szybko i płytko stękając raz po raz.
- O tak Jasiu. Mmm ssij go ładnie - wyjęczał - Och zaraz dojdę!
Słysząc to Jasiek nie zmienił techniki, nie przyspieszył, czekał cierpliwie na znak obciągając go w ten sam sposób. Jest. Poczuł drgnięcie u nasady i w tym momencie docisnął nos do podbrzusza Marcina połykając całego penisa. Marcin złapał go za głowę i docisnął jeszcze bardziej wyginając się w łuk. Sperma wystrzeliła w gardło Jaśka. Zakrztusił się. Nie połknął wszystkiego. Nie był w stanie zahamować ślinienia. Sperma pomieszana z śliną zaczęła wypływać mu z kącików ust. Spływała po brodzie, kapała na klatkę piersiową i brzuch. Martyna przestała ssać, pozwoliła by skapnęło co nieco również na penisa chłopaka, po czym ponownie przystąpiła do ssania i zlizywania kleistej mieszanki. Marcin opadł na kolana przed nimi. Twarz mu promieniała. Spojrzał na Jaśka i bez słowa zaczął oblizywać jego usta, twarz i tors. Zlizał całą swoją spermę kończąc namiętnym pocałunkiem.
- Przeleć mnie - powiedział Marcin wypinając się na kanapie - weź mnie, proszę.
Martyna napluła na penisa chłopaka i roztarła ślinę, aż po jądrach. Jasiek podszedł do Marcina, klepnął go w pośladek. Marcin jęknął. Rozwarł pośladki rękoma i napluł wprost w dziurkę. Podszedł bliżej, położył jedną nogę na kanapie, chwycił penisa w dłoń i przymierzył. Pomasował chwilę anus Marcina i uśmiechnął się do dziewczyny puszczając jej oczko. Wszedł. Bez większego problemu. Chwila i był w środku. Wyciągnął go jeszcze na moment, splunął i wszedł. Wyciągnął, splunął i miał wchodzić, gdy Martyna chwyciła go za ramię, wychyliła się i wypluła sporą ilość śliny na penisa. Wsunął go do końca.
- O tak! Pieprz mnie. Ale mi dobrze! - wyjęczał Marcin.
Jasiek wchodził i wychodził szybko. Nie czuł oporu ze strony Marcina. Było ślisko i przyjemnie. Ciasno i przytulnie. Było jak należy. Martyna stała obok i przyglądała się ruchom bioder swojego mężczyzny. Spoglądała jak jego penis penetruje tyłek Marcina. Słuchała obijających się o siebie jąder, plusku śliny i pojękiwań Marcina. Zdjęła z siebie sukienkę. Podeszła do nich całkiem naga. Jasiek chwycił ją za pośladek jedną ręką i przyciągnął do siebie. Drugą pieścił jej piersi i całował usta, szyję, ucho.
- Podoba Ci się jak go rżnę? - wyszeptał - Lubisz patrzeć co?
- Mmm tak - jęknęła - Wyruchaj go dla mnie Skarbie.
Jasiek chwycił Marcina w pasie i przyspieszył ruchy. Pieprzył go mocno i głęboko.
- Tak, tak, tak, tak! - Marcin nie krył zadowolenia
- Wyliż moją dziewczynę! - rozkazał Jasiek - Kładź się tutaj. - zwrócił się do Martyny wskazując jej kanapę - A Ty się przesuń.
Teraz Marcin ustawił się wzdłuż kanapy przed leżącą Martyną. Zanurzył twarz między jej nogami kosztując cipki dziewczyny przyjaciela. Jasiek wciąż pieprzył jego tyłek patrząc jak jego dziewczyna dotyka swoich piersi, kręci biodrami i spogląda zza pół zamkniętych powiek na nich. Wiedział, że jej się podoba, a to działało na niego jeszcze bardziej.
Martyna czuła się dziwnie będąc lizaną przez Marcina pieprzonego przez jej chłopaka, ale widok, który się przed nią kreślił był tak podniecający, że oddawała się rozkoszy bez reszty. Widziała zadowolenie na twarzach ich obu. Przede wszystkim na twarzy Jaśka, który był wyraźnie napalony na widok jej cipki lizanej przez innego. Nie trwało to długo. Kolejna kumulacja, myśli, obrazów i dotyku języka penetrującego jej łechtaczkę. Robił to inaczej. Nie wiedziała czy lepiej. Inaczej. W połączeniu z resztą dało należyty efekt...
- Ohhhhhh! Mmmm taaaaak! - wykrzyczała i docisnęła głowę Marcina do cipki - Ssij ją, szmato! - Nie kryła zdziwienia tymi słowami. Nie spodziewała się, że może być tak perwersyjna. Było jej dobrze. Doszła drugi raz tego wieczora.
Jasiek wyszedł z Marcina, odsunął go na bok.
- Teraz czas na moją cipkę - powiedział do niego uśmiechnięty.
Wszedł w nią jak w masło. Była tak rozgrzana i mokra, że ślizgał się bez żadnego problemu. Marcin usiadł z boku masując swojego penisa, który ponownie napełniał się wzburzoną krwią. Martyna jęczała i wiła się pod Jaśkiem. W pokoju było słychać ich przyspieszone oddechy, jęki i mruczenie, oraz chlupot niesamowicie mokrej cipki penetrowanej w wyrachowany, ale zmysłowy sposób. Marcin przybliżył swoje usta do piersi Martyny. Zaczął lizać i ssać jej twarde sutki. Dziewczyna była bardzo zadowolona.
- O tak! Pieprz mnie, pieść! Och! Tak! Tak! - wysyczała przez zaciśnięte zęby.
Jasiek chwycił głowę przyjaciela i przyciągnął ją bliżej cipki. Marcin szybko zabrał się za lizanie łechtaczki podczas penetrowania przez Jaśka. Martyna nie miała siły wypowiadać słów. Wiła się jak wąż, unosiła i opuszczała biodra. Rękoma szukała czegoś co mogłaby złapać. Ścisnęła piersi, sutki. Chwyciła się kanapy wbijając w nią paznokcie. Wygięła się w ostry łuk uniemożliwiając chłopakom jej pieszczenie. Opadła i znów się poderwała. Jasiek czuł potężne skurcze w jej cipce. To wszystko podziałało na niego jak zapalnik. Doszedł w niej. Potężne spazmy miotały jego ciałem. Czuł jak penis pulsuje pompując kolejną dawkę nasienia tego wieczora. Opadł bez sił na plecy. Gdy penis się wysunął, przeszedł go ostatni dreszcz i mały ładunek wystrzelił w powietrze lądując na piersi Martyny.
Marcin zaczął zlizywać wypływającą spermę z wnętrza Martyny. Zlizał wszystko do ostatniej kropli. Oblizał usta z uśmiechem, podniósł głowę i zobaczył wycieńczonych, ale ogromnie szczęśliwych kochanków. Przewrócił Jaśka na bok rozszerzając jego pośladki. Śliniąc się niesamowicie zaczął lizać jego odbyt. Jaśkowi podobał się rimming w jego wykonaniu. Rozluźnił mięśnie odbytu. Marcin spokojnie zaczął aplikować palce, nie napotkał oporu. Napluł i rozprowadził ślinę po anusie przyjaciela. Wstał splunął na swój sprzęt, roztarł ślinę po całej długości penisa, przykucnął i zaczął wchodzić analnie w Jaśka. Po chwili był w nim cały. Posuwał go spokojnie i zmysłowo z zamkniętymi oczyma. Obojgu podobał się ten akt.
Martyna po woli zaczynała dochodzić do siebie. Przez zamglone oczy dojrzała chłopaków. Poczuła spływającą spermę z piersi. Zebrała ją palcem i oblizała bawiąc się językiem prowadząc go zmysłowo po paluszkach. Mokre palce powędrowały niżej, pomiędzy uda. Szybko znalazły łechtaczkę, z którą weszły w wilgotny taniec.
Marcin przewrócił Jaśka na plecy i teraz penetrował go zabawiając się jego penisem. Martyna poderwała się i przejęła pałeczkę. Jaśkowi po raz kolejny zakręciło się w głowie. Był pieprzony przez Marcina, a do tego jego dziewczyna obciągała mu tak jak lubił. Lepiej być nie może - pomyślał. Szybko okazało się jednak w jakim błędzie był. Bowiem Martyna czując twardnienie penisa swojego chłopaka dosiadła go tyłem do Marcina, podając pierś do ust Jaśka. Nie umiem opisać tego co czuł główny zainteresowany. Z jednej strony wilgotna i niesamowicie przyjemna cipka, która zmysłowo nadziewała się na jego ponownie nabrzmiały penis, a z drugiej płynnie ślizgający się w jego odbycie kutas przyjaciela. Jeśli facet sądzi, że osiąga szczyt podniecenia, to z całkowitą pewnością Jasiek przeskoczył ten próg dwa razy.
Jasiek wodził dłońmi po biuście Martyny, po jej brzuchu, udach, pośladkach. Marcin natomiast swoje dłonie kierował po nogach Jaśka, pośladkach i plecach Martyny. Zdziwił się jak na niego działał widok ujeżdżającej się pary. Fakt, że również w tym uczestniczył bardzo go podniecał. Ale homoseksualizm powinien go znieczulić na wdzięki płci przeciwnej. A jednak. Wszedł w Jaśka głęboko, przywarł ciałem do pleców Martyny, chwycił je za piersi jednocześnie dociskając ją do Jaśka. To było to. Ten niespodziewany ruch uruchomił kolejne fale przyjemności. Jasiek jęknął i zadrżał. Czuł głęboko kutasa przyjaciela, jego jądra na pośladkach, a jednocześnie był bardzo głęboko w swojej kobiecie. Doszedł. Ponownie zalał Martynę. Penis wystrzelił kilkakrotnie. Martyna pod wpływem dotyku Marcina i spustu w jej wnętrzu również zadrżała. Spazmy orgazmu przeszyły jej ciało. Zacisnęła uda na chłopaku drżąc raz po raz. Marcin widząc całe zajście również nie wytrzymał. Syknął wpompowując swoją spermę w tyłek Jaśka.
Cała trójka spocona i zdyszana opadła bez sił. Marcin na podłogę, Martyna obok Jaśka. Jeszcze ciepła sperma wypływała z ciał. Minęła chwila zanim doszli do siebie. Marcin wgramolił się na kanapę po prawej stronie Jaśka. Pocałował go w policzek i położył dłoń na jego klatce piersiowej. Martyna przytuliła się po lewej.
- To... to było coś - wyszeptał Jasiek.
- Mhmmm... - zamruczała Martyna wodząc opuszkiem palca po klatce chłopaka.
- Mnie również bardzo się podobało. Oboje jesteście niesamowici. - zaaprobował Marcin.
- Musimy to powtórzyć - rzekł Jasiek, spoglądając na Marcina. Uśmiechnęli się oboje.
Spojrzał na swoją dziewczynę. Martyna uśmiechnęła się, pocałowała go w usta, po czym wstała kierując się w stronę łazienki, wdzięcznie kręcąc tyłeczkiem. W progu obróciła się do nich trzymając framugę i powiedziała z uśmiechem puszczając oczko.
- Następnym razem może dam się przelecieć Wam obojgu.