Spis cudzołożnic (I)

15 września 2011

Szacowany czas lektury: 10 min

Witajcie. W moim debiucie tutaj chciałem się z wami podzielić historią, która przytrafiła mi się jakieś 5 lat wstecz.

Miałem wtedy 22 lata, byłem młody miałem niezłą pracę, kształciłem się też na jednej z lepszych uczelni w naszym kraju. Dziewczyny nie miałem i nie chciałem mieć po doświadczeniach, jakie spotkały mnie w poprzednim związku.

Niemniej mój przyjaciel nie dawał o sobie zapomnieć i raz po raz musiałem pomóc mu w rozładowaniu napięcia. Pewnego jednak wieczoru pomyślałem, że wejdę na czat, nie erotyczny, jak wielu z was zapewne pomyślało. Wszedłem na pokój miasta, które było najbliżej miejsca mojego zamieszkania.

Z uporem maniaka starałem się zagaić właścicielkę jednego z nicków, które przypały mi do gustu... szło jak po grudzie, aż w końcu udało się "foczka34". Odpowiedziała na moje banalne i bez polotu:

- Hej, jak wieczór mija?

- A dziękuję dobrze o Tobie?

I tak rozmowa rozkręcała się idąc w kierunku seksu - jak to na czacie często bywa. Okazało się, że moja rozmówczyni jest mężatką, ale z mężem nie dogaduje się w wielu sprawach, także tych intymnych.

Chwilę później spróbowałem "zaatakować".

- A gdzie mieszka tak miła, samotna mężatka?

- Dlaczego pytasz?

- Bo mam ochotę Cię poznać.

- W jakim celu - zapytała?

Byliśmy już na takim etapie, że nie chciałem dalej przedłużać.

- Chciałbym posmakować jak smakuje zakazany owoc;-)

Zaśmiała się po "czatowemu", po chwili jednak, powiedziała:

- Ok, czemu nie jutro o 20 w moim mieście?

Nie wierzyłem własnym oczom... ale zaraz zaraz w ciemno przecież nie pojadę, i znowu utarty już czatowy tekst padł:

- Masz foto?

- Chcesz mi je wysłać?

- Ty

- Ok, ale odeślesz swoje?

- Pewnie

Nie zwlekałem, wiedziałem, że ryzykuję, choć nie tak wiele, nikogo nie miałem, ona mieszkała 30 km od mojej miejscowości, a co tam - pomyślałem, wszedłem na skrzynkę i wysłałem foto... po chwili dostałem jej.

Nie była miss world, ale figury mogła jej pozazdrościć niejedna 18-tka.

Blondynka, długie falowane włosy, drobna - miała chyba 160cm wzrostu. Pierwsze wrażenie niezłe.

Umówiliśmy się na czwartek u niej...

Nadeszło jutro (czwartek) w pracy nie mogłem się na niczym skupić, czas wlókł się jak flaki z olejem raz po raz zaglądałem na skrzynkę mailową celem przypomnienia sobie jak wygląda ona... Podobała mi się za każdym razem coraz bardziej, sam nie wiem dlaczego(?) W końcu nadeszła 16, w pośpiechu spakowałem swoje manatki, wsiadłem w auto i pędem do mieszkania, tam na szybko coś upichciłem, prysznic golenie, najlepsze perfumy i ciuszki (jak kobieta);-)

19.30. Startuję

20.00. Jestem na miejscu. Jej nie ma, pojawia się cień wątpliwości, czy przyjdzie? Czy to naprawdę ona jest na zdjęciu jakie dostałem? A może to jakaś zasadzka.

Była późna zima, okolice lutego a więc o 20.00 panowała totalna ciemność, gdzieniegdzie tylko przeszywana smugą światła latarni. Idzie, zauważyłem ją kilka metrów od auta.

Rzeczywiście drobna, jak na zdjęciach. Blondynka włosy do ramion, zgrabna jak cholera, ubrana była w gustowny płaszczyk, z którym świetnie komponował się szalik i kozaczki. Spod płaszczyka nie wystał żaden skrawek materiału, co oznaczało, że spódniczkę ma dość krótką.

Wyszedłem do niej:

- Cześć - powiedziałem po prostu

- No hej - odpowiedział mi cieniutki głos. Podała mi rękę.

- Jestem Karolina

- A ja Adam -uśmiechnąłem się szeroko i uścisnąłem wyciągniętą przez nią rękę.

- Świetnie wyglądasz - zagadnąłem

- Dziękuje - rzuciła swoim cienki głosikiem.

- To może pojedziemy się czegoś napić? - zaproponowałem

- Pewnie, bardzo chętnie, jestem trochę zestresowana.

Też byłem jak cholera, to w końcu pierwsza taka sytuacja mnie spotkała. Pojechaliśmy do przytulnej knajpki, położonej kilka kilometrów od jej miasta, tam ja oczywiście zapijałem się soczkiem, a ona sączyła drinki. Wypiła ze trzy, rozmowa coraz bardziej nam się kleiła i atmosfera się rozluźniała... było miło, choć co jakiś czas spoglądała na mnie swoimi błękitnymi oczyma i pytała:

- Czemu jesteś taki spięty?

- Nie, wcale nie wydaje Ci się - odpowiadałem.

Nagle ni stąd ni zowąd padło:

- Chodźmy stąd, chcę się przewietrzyć

- Ok

- Znam jedno miejsce, gdzie będę mogła Cię odstresować, młody;-)

Zatkało mnie, fakt, że nasze spotkanie miało z góry określony cel, ale taka deklaracja mimo wszystko mnie zaskoczyła, niewiele jednak myśląc zgodziłem się bez słowa.

Po kilku minutach dotarliśmy do... parku miejskiego. Wjechaliśmy w jedną z alejek, nie była oświetlona. Zatrzymałem auto, wiedziałem, ona też wiedziała, co się za chwilę stanie. Czekaliśmy na ruch tej drugiej strony, trwało to chwilę... W końcu pochyliłem się nad nią i pocałowałem w usta, smak szminki mieszał się z alkoholem wypitym wcześniej, usta miała miękkie, języki się spotkały zaczęła odwzajemniać pocałunek.

Byłem strasznie podniecony... Całowałem ją coraz zachłanniej, w spodniach czułem, że jest coraz ciaśniej wiedziałem, że już nie wytrzymam długo. Otworzyła drzwi:

- Choć na tylne siedzenie, będzie nam wygodniej.

Przeszliśmy do tyłu, zacząłem ją bez słowa znowu całować schodząc coraz niżej. Szyja, dekolt, zrzuciła płaszczyk włożyła dłoń pod moją koszule masowała mój tors... Ja ręką powoli gładziłem jej udo, posuwając się coraz wyżej w stronę jej cipki. Zdjąłem jej sweterek, miała czarny koronkowy biustonosz, który skrywał pokaźnej wielkości piersi, nie mogłem się powstrzymać szarpnąłem i zerwałem z niej stanik. Sutki już jej sterczały - też była podniecona - zacząłem je lizać ssać lekko przygryzałem, co chyba jej się podobało... Oddychała ciut głośniej i szybciej. Odepchnęła mnie, oparłem się na łokciach i patrzyłem jak dobiera mi się do rozporka spodni. Szybko jej poszło, mój fiut stał już od kilku minut na baczność, zdjęła mi bokserki, rzuciła okiem na mojego penisa i pochyliła się do ust wzięła najpierw główkę, powoli zdjęła skórkę z napletka i zaczęła lizać dookoła, spojrzała na mnie, prosto w oczy po czym połknęła całego, wykonała kilka ruchów na nim, jak ja się wtedy czułem!

- Podoba Ci się? - spytała na chwilę przestając

- Baardzo - rzuciłem krótko drżącym głosem.

Nie dałem rady, teraz ja ją pchnąłem klęknąłem na podłodze auta podciągnąłem spódniczkę. Miała pończochy i oczywiście koronkowe czarne majteczki. Bez zawahania pocałowałem ją w cipkę przez majtki. Pachniała niesamowicie, jak kobieta, która ma 34 lata i ogromną ochotę na seks... Odsunąłem materiał i zacząłem lizać, palcami rozchylając płatki cipki miałem dostęp do całego jej skarbu, trącałem lekko łechtaczkę końcem języka, raz po raz wpychając go do środka cipki. Dołożyłem do tego palec. Przy pierwszym pchnięciu lekko się uniosła i jęknęła, powtórzyłem to kilkanaście razy liżąc bez opamiętania jej cipkę. Podciągnąłem wyżej jej spódniczkę, podsunąłem ją bliżej środka siedzenia spojrzałem w oczy, a ona powiedziała:

- Zrób to kochanie, wejdź we mnie tak dawno nie czułam mężczyzny.

Spełniłem jej prośbę, była ciasna, bardzo ciasna jak na matkę dwójki dzieci, pomyślałem o tym przez chwilę i strasznie mnie to podjarało. Mam okazję pieprzyć mężatkę, bardzo atrakcyjną.

Wszedłem w nią do końca, ale powoli i wyszedłem prawie cały i tak raz za razem, tempa nie przyspieszałem, bo widziałem, że to jej odpowiada. Chwyciła mnie za tyłem i pomagała mi się ruszać. Zacząłem to robić trochę szybciej kiedy podpowiedziała mi swoimi ruchami, soki z niej spływały po moich jądrach, po jej udach, nasze oddechy stawały się coraz szybsze i płytsze, podniecenie sięgało zenitu przez co już prawie nie kontrolowałem tempa, rżnąłem ją po prostu, a jej się to podobało.

- Tak, taaak, tak kochanie tak ooo tak - niemal już krzyczała, to zmobilizowało mnie do jeszcze bardziej wytężonej pracy lędźwi.

Przestałem, wyszedłem ona usiadła na środku, między oparciami przednich foteli, podciągnęła spódniczkę na biodra i usiadła na mnie, ja ją podniosłem tak, że z tyłu został tylko jej zgrabny tyłek i zacząłem pieprzyć odbijając się o jej świetną pupę, nie była koścista, była w sam raz, falowała w rytm moich pchnięć, dałem jej klapsa, co ją nakręciło:

- Jeszcze raz - powiedziała

Mój fiut urósł nie wcześniej niewyobrażalnych rozmiarów... czułem, że długo już nie wytrzymam, więc przyspieszyłem jeszcze bardziej i wtedy poczułem mięśnie jej cipki się zacisnęły, kilka razy w krótkich skurczach na moim penisie tego było za wiele:

- Już nie mogę, spuszczę się zaraz - oznajmiłem bez ogródek, odepchnęła mnie, szybko się odwróciła i ręką zaczęła mi trzepać fiuta, tempo błyskawiczne. Ja coraz bliżej końca oddychałem coraz głośniej, pochyliła się otworzyła usta i wtedy strzeliłem całym swoim ładunkiem spermy prosto do jej gardła, kilka fal orgazmu wstrząsnęło moim ciałem. Wylizała wszystko, co do kropli i połknęła. Otarła tylko kącik ust i uśmiechnęła się.

Tego wieczoru pieprzyliśmy się jeszcze dwa razy. Raz w aucie i raz na ławeczce parkowej.

Dała mi swój nr telefonu.

- Zadzwoń jak będziesz miał wolny wieczór

Odwiozłem ją w miejsce naszego spotkania, pocałowała mnie w usta.

- Do zobaczenia młody;-)

- Do zobaczenia pani K;-) - odrzekłem, po czym wyszła z auta i po chwili zniknęła za rogiem ulicy.

C.D.N

Ten tekst odnotował 22,348 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 5.94/10 (12 głosy oddane)

Pobierz w formie ebooka

Komentarze (5)

0
0
Opowiadanie nieskomplikowane, ale przyjemnie się czyta. Jak na debiut całkiem niezłe. Masz lekkie pióro a to się chwali.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Widzę, że autor zapożyczył tytuł od genialnej książki Jerzego Pilcha..., i tutaj mam takie pytanie (nie związane z tym tekstem, ale męczy mnie od dawna🙂 do twórców portalu czy nazwa Pokątne opowiadania erotyczne to świadome zapożyczenie od tego samego autora?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Miłe opowiadanie.
A nazwa portalu bardzo dobra - przynajmniej mi jej w pracy nie zablokuja😉
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
@Effy Tak, tytuł debiutu Pilcha pt. "Wyznania twórcy pokątnej literatury erotycznej" był bezpośrednią inspiracją dla nazwy naszego portalu.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+2
0
Napletek, to tzw. skórka, więc nie można ściągnąć skórki z napletka.
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.