Romans, a może coś więcej...

31 grudnia 2013

Szacowany czas lektury: 28 min

To moje pierwsze opowiadanie więc proszę o szczere komentarze, które pomogą mi w doskonaleniu pisania.

Przebudziłam się w nocy, byłam otulona ciepłym ramieniem mojego partnera, powoli i ostrożnie żeby go nie zbudzić odsunęłam jego rękę, wstałam ubrałam się i zeszłam na dół do kuchni po szklankę wody. Usiadłam przy kuchennej wyspie i zaczęłam się zastanawiać czy właściwie postępuję – jednym słowem zaczęły mnie gryźć cholerne wyrzuty sumienia w głowie pojawiała się tylko jedna myśl – „on jest żonaty i to w dodatku z zaprzyjaźnioną sąsiadką z góry”, na złagodzenie wyrzutów miałam tylko fakt, że między nimi nie układa się ostatnio najlepiej i Ewa strasznie go zaniedbuję czego wielokrotnie byłam świadkiem, ale to żadne usprawiedliwienie.

Bijąc się z własnymi myślami nawet nie usłyszałam kiedy przyszedł Gabriel, przytulił się do moich pleców i powiedział:

- Nawet nie wiesz ile bym dał żeby poznać Twoje myśli, chodź już spać, bo pusto bez ciebie w tym łóżku.

- Już idę. Poczłapałam się za nim na górę, automatycznie przyciągnął mnie do siebie i po jakiś czasie zasnął, ja jakoś nie mogłam spać i przyglądałam mu się, spał tak beztrosko, był strasznie przystojny inteligentny, czuły i w ogóle nie było po nim widać, że jest ode mnie o 12 lat starszy, później przypomniałam sobie na dzisiejszy dzień:

Zaprosił mnie na mecz polskiej reprezentacji w piłce nożnej, mecz totalnej porażki, aczkolwiek pomimo przegranego meczu wieczór był bardzo udany. Mecz jak zawsze skończył się rozmowami biznesowymi mojego partnera i jego pozostałych towarzyszy. Cały mecz czułam wzrok jego towarzyszy, lecz dla mnie liczył się tylko on: brunet, wysoki (na tyle abym zakładając szpilki nie być od niego wyższa), inteligentny i przystojny. Po meczu zaprosiłam go na kolacje do siebie i lampkę dobrego wina w zamian usłyszałam: - „mmm... kobieta jak przyszykowuję kolacje, to już sama atmosfera działa na mnie niewiarygodnie...” Nalał nam po lampce wina, wypiliśmy toast za nas, za tę noc... Podczas całej kolacji nie spuszczał ze mnie z oczu - co było strasznie krępujące. Zaczął rozmowę:

- Pyszna kolacja

- Dziękuję

- To ja dziękuję za to, że towarzyszyłaś mi na tym meczu. Po za tym brakowało mi takiego wieczoru, w ogóle brak mi kobiety

- Musimy coś na to zaradzić w takim razie

- Co masz na myśli?

- Może warto porozmawiać z żoną o swoich potrzebach.

- Mam sobie iść?

- Nie zostań

- To dobrze. Choć zatańczymy.

Tańczyliśmy bardzo blisko siebie, czułam jego ręce na swoich ramionach, plecach, biodrach pośladkach. Poczułam przyjemny dreszcz. Zaczął mnie całować na początku nieśmiało oddawałam jego pocałunki, później stawały się one bardziej łapczywe, jego język wdarł się zdecydowanie do moich ust i szukał mojego. Jego dłonie ugniatały moje pośladki ja natomiast gładziłam jego kark. Powoli zaczął zsuwać z ramion mi sukienkę, odsłonił moje piersi zaczął je ugniatać, masować. Postawił mnie przy ścianie zdjął do końca moją sukienkę, dłonią dotykał kolejno moich warg, szyi piersi mojego brzucha, aż doszedł do ud. Delikatnie rozsunął moje nogi bawił się moja cipką - masował ją i drażnił ją palcem, pocierał i jednocześnie patrzył w moje oczy. Robiłam się coraz bardziej podniecona zaczęłam rozpinać jego koszulę. Jego ruchy robiły się coraz szybsze, mój oddech stawał się płytszy rozsunęłam bardziej nogi dając mu do zrozumienie, że pragnę więcej. Wsunął głębiej palec do środka co dało mi ogromną rozkosz. Przeszliśmy do sypialni, pozbyłam się do końca jego ubrań, chwile staliśmy nadzy patrząc sobie w oczy, nasze ciała blisko siebie, zapachy się mieszały nasze podniecenie rosło, położył mnie na łóżku, a on położył się na mnie zaczął mnie namiętnie całować, później lizał po szyi, piersiach. Zaczęłam pojękiwać. Szeptał, że to właśnie mnie potrzebuje - co jeszcze bardziej pobudzało moje zmysły a moje ciało pragnęło jeszcze więcej jego dotyku. Swoimi rękami poznawał moje ciało, przewrócił mnie na plecy odsunął włosy całował mnie po karku, wzdłuż kręgosłupa, moje ciało przeszły dreszcze, zaczęłam się wyginać, co motywowało go do dalszego działania, dłonie zeszły na moje pośladki, masował je. Rozsunął delikatnie nogi i zaczął dotykać mojej muszelki, robił to bardzo delikatnie powoli nigdzie się nie spiesząc, wsunął palec do środka wsuwał i wysuwał. Penetrował bardzo powoli i dokładnie co doprowadzało mnie do szaleństwa, im bardziej jęczałam i dyszałam jego ruchy stawały się coraz szybciej. Czułam, że jestem na skraju wytrzymałości, poczułam jego język, wsunął go do środka, moje biodra wskazywały, że chce szybciej mocniej zdecydowanie. Jęczałam coraz mocniej i przeżyłam ogromną rozkosz, orgazm był bardzo intensywny, cała się rozpłynęłam... To było nie sam owite doznanie. Później wsunął swoje penisa we mnie, ale nie poruszał nim jego ruchy wynikały tylko z wzajemnej namiętności, patrzył na mnie miał niesamowitą pasje w oczach, znużyłam swoje ręce w jego włosy, jedną rękę zsunęłam na kark delikatnie go gładziłam, on ponownie swoimi dłońmi poznawał na moje ciało tym razem bardziej intensywnie, namiętnie. Moje ręce błądziły po jego ciele, unieruchomił mi je za głową i zaczął namiętnie całować, nasze pocałunki stawały się coraz bardziej łapczywe, nasze spocone ciała domagały się więcej, zaczął się we mnie poruszać, wsuwał i wysuwał bardzo powoli delikatnie, co dawało nam ogromną rozkosz, cicho pomrukiwał. Kochał się ze mną namiętnie, ale zarazem delikatnie każde jego pchnięcie dawało mi ogromną rozkosz, kochaliśmy się z pasją, tak po naszemu..., zaczął napierać na mnie bardziej zdecydowanie mocniej, założyłam nogi na jego ramiona, jego ruchy są bardzo intensywne mocne, opada na mnie przestajemy panować na naszymi ciałami. Zaproponował, żebyśmy kochali się od tyłu, wypięłam swój tyłek, wsuwa się od razu bardzo zdecydowanie, chwyta mnie za biodra i mocna posuwa, jego ciało odbija się o moje pośladki, co tylko wzmacnia nasze doznania, dotyka moich piersi, pleców moje ciało pragnie więcej dotyku jego rąk, przejął kontrolę nad całym moim ciałem mi nie pozostaje nic innego jak przyjmować jego męskość, która wypełnia mnie całkowicie i daje ogromną rozkosz i niesamowite doznania. Obrócił mnie przodem, położył się na mnie, a jego ruchy były bardzo różne, kręcąc się w wkoło czułam jak rozwiercał moją cipkę, nasze ciała drżały, osiągnął swoje spełnienie zalewając moją cipkę ciepłą spermą, co dało mi kolejny orgazm, niesamowity orgazm. Leżeliśmy obok siebie cali spoceni, zmęczeni ale także spełnieni. Patrzyliśmy na siebie z pasją, to co przeżyliśmy było nie samo. Po chwili wypowiedziałam swoje myśli na głos

- Z nikim mi tak dobrze nie było,

- Mnie też, nie pamiętam kiedy mi tak dobrze było z kobietą, nie czułem dawno takiego pożądania. Położyłam głowę na jego torsie szczęśliwa i spełniona, bawił się moimi włosami i głaskał moją twarz. Leżeliśmy tak przez chwilę ciesząc się swoim towarzystwem. Zapytałam się czy zostanie na noc, mówi, że tak tylko zadzwoni do żony i jej o tym powie. W trakcie jego rozmowy z żoną ja wzięłam do ręki jego penisa i delikatnie się nim bawiłam, powili przesuwałam po nim ręką w górę i dół. Moje ruchy stawały się szybsze on w tym czasie kończył rozmowę. Po odłożeniu przez niego słuchawki moje ruchy stały się śmielsze i zdecydowane, moje ręce wykonywały śmielsze ruchy, góra, dół szybciej i szybciej, aż doszedł do spełnienia. Po wszystkim przytulił mnie do siebie leżeliśmy nic nie mówiąc...

Z wspomnień dzisiejszego wieczoru wyrwał mnie głos Gabriela:

- Dlaczego ty jeszcze nie śpisz co?

- Jakoś nie mogę zasnąć

- Hej co się dzieje?

- Nic - No przecież widzę, że coś jest nie tak, to przeze mnie tak?

- Nie przez ciebie, przecież wiesz, że mam problemy ze snem

- Wiem, ale znam też ciebie już jakiś czas i wiem, że pewnie teraz gryzą Cię wyrzuty sumienia

- No dobra, trochę masz racji...

- Nie ma powodu, wiesz jak między mną a Ewą jest...

- Tak wiem, ale to nie zmienia faktu,boję się też, że później będziesz do mnie o to pretensje itd...

- Masz rację, ale stało się mogę Cię jedynie przeprosić, ale nigdy nie będę miał do Ciebie pretensji - bo niby o co? - o to, że dzięki tobie znowu czuję się wartościowy, dzięki Tobie poczułem się dzisiaj taki ważny, nigdy jeszcze nic takiego nie przeżyłem

- Nie masz za co przepraszać...

- Chodź tu do mnie - przytulił mnie po czym dodał – nie myśl już o tym

Po tej rozmowie uspokoiłam się trochę i było mi lżej i po chwili zasnęłam z głową na torsie Gabriela... Rano wstałam szybciej niż budzik wykąpałam się i ubrałam do pracy i poszłam robić śniadanie. Po przygotowaniu kanapek i zaparzeniu kawy obudziłam Gabriela. Zjedliśmy wspólnie śniadanie a później on poszedł do domu a ja do biura - gdzie czekały na mnie moje ukochane faktury. Po przywitaniu z moją wspólniczką zamknęłam się w biurze, od pracy oderwał mnie telefon odebrałam i usłyszałam głos mojej najlepszej przyjaciółki Anki:

- Cześć kochana, jakie masz plany na dzisiejsze popołudnie?

- Właściwie żadne, a czemu pytasz?

- To już masz, godzina 15:05 odbierasz mnie z dworca

- Naprawdę?

- Tak postanowiłam się w końcu do Ciebie wybrać

- Wspaniale, cieszę się niezmiernie, że przyjedziesz, wobec tego do zobaczenia o 15 na dworcu

- No. Pa

Strasznie ucieszyłam się, że Anka w końcu do mnie przyjedzie tak dawno się już nie widziałyśmy, mamy tyle do nadrobienia... Szybko zabrałam się do pracy aby wyjść trochę wcześniej.

Po odebraniu Anki z dworca, pojechałyśmy na szybkie zakupy i do domu, gdzie szykowałam obiad i w między czasie plotkowaliśmy, ale w końcu trzeba przejść do konkretów i powiedziałam:

- Opowiadaj co u Ciebie słychać? Jak tam twój narzeczony?

- A nic ciekawego u mnie po staremu, narzeczony to za dużo powiedziane Karol nadal uważa pierścionek za zbędną rzecz

- Szkoda, tyle lat już jesteście razem i nic

- Widocznie mu się nie spieszy, a co u Ciebie

- Praca ok i reszta też jakoś ujdzie...

- A co z facetami?

- Lepiej nie pytaj

- No mów

- Właśnie wczoraj poszłam do łóżka z żonatym facetem

- Co?! Anka była strasznie zdziwiona i zszokowana

- Mhm tak wyszło masakra, dlatego nawet nie wiesz jak się cieszę, że przyjechałaś

- Muszę zadać Ci to pytanie

- No dawaj

- Ale to nie jest Jacek? (Jacek to moja miłość jeszcze studencka)

- Nie, to nie jest Jacek, z tego co wiem Jacek jest ze swoją żoną w Kanadzie i już nie zamierza tutaj wracać, zresztą nie utrzymuje z nim kontaktów już od 5 lat

- To dobrze, bo już myślałam, że mu wybaczyłaś

- Nie jest tak łatwo mu to wybaczyć

- Mądra z Ciebie dziewczyna, ale opowiadaj kto to jest itd.

Opowiedziałam Ani wszystko ze szczegółami, po czym usłyszałam

- Nie zbyt mądre posunięcie z Twojej strony, ale tutaj chociaż miałaś wybór i wiedziałaś „co bierzesz”

- No tak masz rację, nie zrozum mnie źle, ale chyba to jest lepsze

- Tzn.?

- „Bycie z Gabrielem ”

- Czemu?

- Bo może tak jest łatwiej, on nigdy nie będzie chciał czegoś więcej, nie zrani mnie...

- No tak to masz jak w banku, nigdy nie będzie chciał niczego więcej, ale czy ty tego chcesz?

- Na tę chwilę tak tego właśnie chce - żadnych zobowiązań, niczego

- Takiego właśnie chcesz życia? Mam Ci przypomnieć co było z Jackiem?

- Z Jackiem to była inna sytuacja on mi nie powiedział, ŻE MA ŻONĘ!!! i z nim nie spałam, to tylko głupia miłość

- Niby tak, zmieniłaś się

- Tak wiem, też to zauważyłam, ale już nie chcę być tą zawsze pokrzywdzoną przez los głupia naiwną blondynką, która zawsze jest ofiarą. Między mną a Gabrielem jest tylko kwestia pożądania.

- Tutaj masz rację, z jednej strony Cię rozumiem, ale co będzie jak Ewa się o tym dowie

- Nie wiem na razie o tym nie myślę, a może to był tylko jednorazowy wyskok zobaczymy.

W tym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi

- Ja pójdę otworzyć a ty nakładaj ten obiad dziewczyno, bo z głodu umrę - po czym Anka wstała i poszła je otworzyć.

Nakładając kurczaka usłyszałam zmieszany głos Gabriela, Anka zaprosiła go do środka

- Cześć chciałem pogadać, ale widzę, że masz gościa

- Cześć, tak przyjaciółka przyjechała mnie w końcu odwiedzić, no tak gdzie moje maniery - Anka to jest Gabriel mój sąsiad, Gabriel to moja najlepsza przyjaciółka ze studiów Anka.

Po przywitaniu zaprosiłam Gabriela do stołu, z chęcią przyjął zaproszenie podczas jedzenia obiadu zapytałam go:

- O czym chciałeś porozmawiać?

- O niczym ważnym pokłóciłem się Ewą nie mogę z nią dojść w ogóle do porozumienia

- O co poszło tym razem? Anką się nie przejmuj nikomu nic nie powie

- Traktuje mnie jak maszynkę do zarabiania pieniędzy i nic więcej, czasami mam wrażenie, że tylko po to ze mną jest.

- Przykro mi, może pojedź gdzieś z nią, parę dni sam na sam może dobrze wam zrobią

- Wątpię w to, dziękuję za obiad i będę już uciekał nie chce wam przeszkadzać

- Nie przeszkadzasz

- Macie dużo do obgadania,

- To Cię odprowadzę do drzwi chociaż

Przyjrzałam mu się gdy zakładał płaszcz i buty, w jego oczach był smutek i pustka, po za tym był strasznie przybity

- Chciałem porozmawiać też o nas

- Musimy tę rozmowę przełożyć na później

- Ok, ale obiecaj mi, że do niej wrócimy

- Tak na pewno wrócimy

- Trzymam, za słowo i do zobaczenia. Po czym pocałował mnie w policzek i wyszedł. Zamknęłam za nim drzwi i wróciłam do pokoju gdzie Anka już sprzątała naczynia

- Anka jesteś gościem, nie powinnaś sprzątać

- Tak jak ty u mnie a jednak to robisz, lepiej nalej mi wina, a i swoją drogą wcale się nie dziwię, że się z nim przespałaś taki przystojniak

- Anka daj spokój

- No co ta Ewa widocznie nie docenia tego co ma

- To fakt. Cały czas mam przed oczami te jego puste i smutne oczy, wczoraj w nich widziałam tyle radości, czułości, pożądania a dzisiaj nic...

- Przykro mi, ale i tak Cię podziwiam, bo niejedna już by skakała z radości a Ty nie dość, że nie cieszysz się, że się z nią pokłócił to jeszcze radzisz mu co ma zrobić, żeby było lepiej

- Taka już jestem po prostu.

- Chodź napijemy się wina obejrzymy parę romansideł i poużalamy się nad sobą.

Obejrzałyśmy z Anką sporo tak zwanych „wyciskaczy łez” jak za starych dobrych czasów choć brakowało nam jeszcze jednej osoby, a mianowicie naszego najwspanialszego pod słońcem przyjaciela Macieja, zatem długo się nie zastanawiając zadzwoniliśmy do niego, zapominając o różnicy czasowej (na szczęście u niego była dopiero około 22) i umówiliśmy się, że pogadamy na Skype. Po odpaleniu kompa długo rozmawialiśmy z Maciejem, co prawda szkoda, że nie mogło go być z nami ale dobre i to.

***

Anka była u mnie jeszcze przez parę dni ja wzięłam sobie wolę w pracy. Dużo gadałyśmy, biegałyśmy po sklepach itp. Na dworcu oczywiście popłakałyśmy się, bo nie wiadomo kiedy następnym razem się spotkamy.

Po powrocie do domu zadzwoniłam do Gabriela chciałam z nim porozmawiać - co już mu wcześniej obiecałam. Powiedział, że będzie za jakąś godzinkę dopiero, więc w między czasie musiałam się czymś zająć, więc jak zazwyczaj w takiej sytuacji postanowiłam upiec ciasto. Gdy wyciągałam gotowe cisto z piekarnika, zadzwonił dzwonek do drzwi. Pobiegłam je otworzyć

- Cześć - Gabriel odpowiedział mi po czym zamknął drzwi i pierwsze co zrobił to przytulił mnie do siebie i pocałował tak czule i zmysłowo, że nie mogłam się oprzeć. Porządnie wzięło i tym razem górę nad moim rozsądkiem i poddałam się mu całkowicie. Z całowania moich ust przeszedł do całowania mojej szyi, w między czasie zdjęłam z niego płaszcz i marynarkę. Przystawił mnie do ściany, zadarł moją nogę wyżej tak abym mogła go opleść go w pasie to samo uczynił z drugą po czym pomógł mi się delikatniej unieść i przeniósł nas na kanapę, siedziałam na nim okrakiem delikatnie całując jego szuję i zdejmując mu koszulę. Poczułam jego dłonie na moich plecach powoli rozpinał mi zamek od sukienki, po czym zsunął ramiączka a jego oczom ukazały się moje piersi, wziął je w ręce i zaczął masować, nasze oddechy przyspieszyły, a ciała pragnęły coraz więcej dotyku. Nie przerywając pieszczot moich piersi całował moje usta, każdy jego pocałunek był przepełniony żarem pożądania, przeszedł do całowania mojej szyi odchyliłam się i zaczął całować mój dekolt następnie całował piersi, drażnił językiem sutki przygryzał je, przy czym z moich ust wyrwał się jęk. Gładziłam jego kark a jego ręka głaskała moje uda po czy przeszła do drażnienia moich okolic intymnych. Przysunął mnie bliżej siebie aż poczułam jego twardniejącą męskość, która teraz drażniła moja łechtaczkę,złapał mnie za pośladki i zaczęliśmy się poruszać. Obojgu nam dawało to niesamowitą rozkosz, zaczął zdejmować moje pończochy, pozbyliśmy się reszty mojej bielizny oraz jego spodni majtek, po czym patrząc mi w oczy nabił mnie na swojego gotowego już penisa, co było bardzo przyjemnym doznaniem, bardzo szybko doszliśmy do spełnienia. Po wszystkim wtuliłam się w niego i nic nie mówiąc jakiś czas chłonęliśmy siebie nawzajem, było mi tak przyjemnie, czułam się taka spełniona nie chciałam się ruszać, żeby nie popsuć tej chwili, po krótkiej chwili usłyszałam głos Gabriela

- Dobrze mi z tobą

- Mi z tobą też. Chodź weźmiemy prysznic a potem pogadamy.

Po wspaniałym seksie wtuliła się we mnie i odpoczywaliśmy. Ta kobieta fascynowała mnie za każdym razem, miała coś w sobie, na co dzień stanowcza, twarda kobieta powtarzająca, że ona nie ma uczyć a w moich ramionach była taka krucha, delikatna, czuła i wrażliwa, nie mogłem się nadziwić, chłonąłem każdą chwilę z nią aż w końcu się odezwałam:

- Dobrze mi z tobą

- Mi z tobą też. Chodź weźmiemy prysznic.

Wziąłem ją na ręce zaniosłem pod prysznic, kąpaliśmy się długo nie szczędząc sobie pieszczot. Po wspólnej kąpieli zeszliśmy na dół i usłyszałem:

- Gabriel my musimy poważnie porozmawiać

- Wiem, ale szczerze boję się tej rozmowy i nie wiem od czego zacząć

- To może ja zacznę. I nie czekając na moją zgodę zaczęła mówić dalej:

- Po naszej wspólnej pierwszej nocy myślałam, że to nie może się powtórzyć, ale później przyszedłeś po kłótni z Ewą byłeś taki przybity i miałeś taką pustkę w oczach, zresztą miałeś ją cały czas jak mijałam Cię na klatce gdy wychodziłam gdzieś z Anką, a teraz, czy nawet w tamtą noc byłeś taki radosny, a w twoich oczach było widać oprócz pożądania szczęście i wtedy pomyślałam sobie, że chociażby żeby znowu zobaczyć taką radość w twoich oczach zrobiłabym to samo jeszcze raz.

- A już myślałem, że powiesz, że to nie powinna się stać itd... Bałem się tego chyba najbardziej, ale już jestem spokojny

- Ale co dalej?

- Nie zmieniajmy nic po prostu spotykajmy się co jakiś czas nie tylko po to żeby się przespać ale, żeby po prostu pobyć razem

- Ok czyli zawieramy prostu układ przyjaźń z tak zwanym bonusem

- Możemy tak to nazwać. Po czym przytuliłem ją i zaproponowałem obejrzenie jakiegoś filmu. Bardzo się ucieszyłem z jej decyzji. Położyła głowę na moich kolanach i po jakimś czasie zasnęła. Patrzyłem jeszcze na nią z przez jakiś czas była taka delikatna, młoda i pierwszy raz zdałem sobie sprawę, że muszę bardzo uważać, żeby jej nie skrzywdzić. Zaniosłem ją do łóżka napisałem kartkę, po czym pocałowałem ją i wyszedłem do siebie. Gdy kładłem się do łóżka, żona jeszcze nie spała, ale nawet nie zapytała gdzie byłem tyle czasu. Pomyślałem jak wiele je różni, Klara zawsze cieszyła się na mój widok, tryskała energią i te jej drugie świeżo poznane oblicze, optymistka choć tak skrzywdzona przez nie jednego faceta, natomiast Ewa od zawsze oziębła, chłodna i konserwatywna i nigdy nie przeżyła tyle co Klara. I wtedy uświadomiłem sobie, że na Klarze zależy mi bardziej ale obiecałem sobie, że nie powiem jej o tym jak na razie bo znając Klarę zerwie kontakt i ucieknie...

Po przebudzeniu zauważyłam kartkę:

Wziąłem zapasowe klucze nie chciałem Cię budzić, jutro się odezwę. Buziaki:*

Gabriel

Uśmiechnęłam się następnie wstałam i wzięłam szybki prysznic, po czym wyszłam do pracy. Siedząc nad stertą faktur usłyszałam telefon, dzwonił Gabriel zaproponował wspólny wieczór, zgodziłam się bez wahania. Po skończeniu pracy szybko zebrałam się do domu, wchodząc do mieszkania usłyszałam cichą muzykę i poczułam przyjemny zapach, zdjęłam szpilki i poszłam do kuchni tam znalazłam Gabriela

- O jak dobrze, że jesteś już kochana

- Cześć, jak miło cię widzieć. Podeszłam do niego przytuliłam i skradłam całusa.

- Kochana usiądź a ja ci przygotuje gorącą kąpiel

- Ale wykąpiesz się ze mną?

- Z przyjemnością.

Gdy wyszedł wyłączyłam piekarnik i poczłapałam się za nim do łazienki. Przytuliłam się do jego pleców. Odwrócił się i zaczął mnie całować powoli delikatnie. Moje ręce błądziły po jego ciele, rozpuścił moje włosy i włożył w nie ręce a jego pocałunki stawały się bardziej zachłanne. Zaczęłam rozpinać powoli jego koszulę guzik po guziku... jego ręce znalazły się pod moją bluzką, gładziły moje plecy. Pozbyłam się jego koszuli, zakręciłam wodę i zajęłam się całowaniem jego szyi. Zaczął zdejmować moją bluzkę, zdjął stanik i zaczął pieścić moje piersi, pod jego dotykiem moje sutki twardniały, cicho mruczałam mu do ucha a on nie zaprzestawał pieszczot, robił to tak namiętnie i z pasją, czułam jak robię się mokra na dole. Szybko pozbył się reszty mojej garderoby i zaniósł do wanny, sam dokończył rozbieranie i usiadł za mną w wannie oprałam się o jego tors, a on całował mój kark i powrócił do pieszczenia moich piersi masował je rękoma następnie ugniatał i bawił się sutkami, czułam narastające podniecenie. Następnie mył moje plecy bardzo powali i dokładnie kazał mi się odwrócić, zajął się moim brzuchem nogami, umył dokładnie piersi a na końcu zajął się moją cipką, którą mył starannie i dokładnie czym pobudzał moje zmysły. Później zamieniliśmy się rolami ja umyłam jego całe ciało, poświęcając najwięcej czasu jego przyrodzeniu, które pod wpływem mojego dotyku nabrzmiało, usiadłam na nim okrakiem i zaczęłam namiętnie całować mój język wdarł się do jego ust i szukał rozpaczliwie jego języka. Jego ręce błądziły po całym moim ciele. Pożądanie wzięło górę nad naszym rozsądkiem, podniósł mnie i nabił mnie na swojego penisa. Na początku nie poruszałam się, całowaliśmy się jedynie bardzo namiętnie, jego ręce powędrowały no moje pośladki i zaczął mnie delikatnie unosić, szybko odnaleźliśmy wspólny rytm, czułam jego wspaniałą męskość jak wsuwa się i wysuwa z mojej muszelki. Poruszałam się coraz szybciej jego ręce powędrowały no maje piersi zaczął je ściskać bardzo mocno co jeszcze bardziej pobudzało mnie do działania, jego biodra unosiły się w rytm moich uniesień. Poczułam jak jego ciałem przechodzą dreszcze a następnie zalała moją cipkę jego ciepła sperma co doprowadziło mnie do cudownego orgazmu. Po tym jak doszliśmy do siebie wyszliśmy z wanny i ubrani tylko w szlafroki zeszliśmy do kuchni na kolacje, który przygotował Gabriel.

- Pyszną kolację przygotowałeś, jak mogę Ci się za nią odwdzięczyć co?

- Nie musisz kochana. To co przed chwilą robiliśmy było wystarczającą zapłatą

- To było niesamowite Gabrielu, jeszcze nigdy nie przeżyłam czegoś takiego,

- Ja też nie. Brakowało mi Ciebie

- Mnie Ciebie też. Miło tak zobaczyć Cię po ciężkim dniu. Możesz jeszcze zostać?

- Tak żona wyjechała, więc mamy całą noc dla siebie kochana.

Po tych słowach uśmiechnęłam się, wstałam od stołu usiadłam mu na kolanach i zaczęłam namiętnie całować, oddawał moje pocałunki, gdy coraz bardziej zaczął się wczuwać odsunęłam się i wstałam. Ruszył za mną, przyciągnął do siebie i dalej całował, przystawił mnie do wyspy kuchennej i dalej żarliwie całował, rękoma głaskałam jego kark, jego ręce powędrowały na moje pośladki, zaczął je głaskać przez materiał szlafroka a następnie ugniatał je. Posadził mnie na wyspie, rozwiązał mój szlafrok i jego oczom ukazały się moje piersi, zaczął je całować i lizać szybko zachłannie. Zaczęłam pojękiwać gdy ssał moje sutki, podniosłam jego głowę i zaczęłam całować jego usta a jego ręce skierowałam na moje uda. Patrząc mi w oczy głaskał je czule, rozchyliłam mimowolnie nogi, dając mu do zrozumienia, że pragnę więcej, schylił się i zaczął całować delikatnie wewnętrzną stronę mojego prawego uda, to samo zrobił z lewym udem dalej rozchylił moje nogi jeszcze szerzej i patrzył na moją mokrą od soków cipkę popatrzył mi w oczy szukając pozwolenie na dalsze czyny skinęłam lekko głową, po czym zaczął masować okrężnymi ruchami muszelkę, każdy jego dotyk sprawiał mi ogromną przyjemność, poczułam jak wkłada mi palec do środka i kręci nim dookoła, robił to bardzo delikatnie i powoli. Pojękiwałam z rozkoszy jaką mi dawały jego palce, przesuwał swoimi palcami po mojej cipce coraz szybciej, po jakimś czasie poczułam zamiast jego rąk jego język zlizywał moje soki, po czym całował ją a następnie włożył język do środka natomiast palcem pobudzał łechtaczkę, przeszła mnie ogromna fala rozkoszy czułam zbliżający się orgazm, niestety Gabriel miał inne plany, podniósł się i powrócił do całowania moich ust poczułam na nich swoje soki zmieszane z jego śliną. Odsunęłam się od jego ust i wtuliłam się w niego po czym zdjęłam z niego szlafrok i zobaczyłam, jego męskość gotową do działania popatrzyłam mu w oczy i powiedziałam:

- Gabrielu, kochaj się ze mną

W odpowiedzi usłyszałam:

- Tutaj?

- Tak, tutaj

Po tych słowach przesunął mnie na skraj wyspy kazał się położyć a on sam zaczął drażnić wejście do mojej pochwy swoim penisem. Przez chwilę swoim czubkiem penisa okrężnymi ruchami masował wejście do niej po czym wsunął się do środka, robił to bardzo delikatnie, wsuwał się po czym wysuwał jego ręce błądziły po moim ciele. Jego męskość dawała mi ogromną rozkosz, przyspieszył swoje ruchy czułam go coraz głębiej i głębiej aż w końcu wbił się do samego końca i mocno posuwał, patrząc mi w oczy w nich znalazłam pełno pasji i czułości co spotęgowało moje doznania. Wyciągnął penisa i pomógł mi zejść z blatu, odwrócił mnie tyłem do siebie, powiedział żebym wypięła swój tyłek, najpierw poczułam jego usta na nim, następnie ręce a później wszedł we mnie, jego dłonie zacisnęły się na moich plecach i poczułam jak jego paznokcie wbijają się w moja skórę. Później złapał mnie za biodra i mocno posuwał, przestałam kontrolować swoje ciało, oddałam się mu całkowicie on poruszał się coraz szybciej i szybciej czułam jak moja cipka pulsuje na jego penisie, jego jądra odbijały się o mój tyłek jęczałam coraz głośniej, oddech stawał się coraz płytszy co powodowało, że jego ruchy stawały się coraz mocniejsze i szybsze, to było niesamowite doznanie, czując, że oboje zbliżamy się do końca położył mnie na podłodze i dokończył to co zaczęliśmy. Orgazm jaki przeżyliśmy jednocześnie był nie do opisania. Jak doszliśmy do siebie po zaniósł mnie do łóżka. Patrzył na mnie.

Obudziłam się rano wtulona w niego, postanowiłam zrobić śniadanie do łóżka, zeszłam na dół, zrobiłam kanapki i kawę i wróciłam do łóżka. Postanowiłam zrobić mu miłą pobudkę - całowałam jego tors, brzuszek a następnie pocałowałam jego penisa po czym wzięłam go do ręki i zaczęłam go masować poczułam jak twardnieje, poczułam jego rękę na moich włosach i usłyszałam jego ciche pomrukiwanie. Wzięłam go do buzi masowałam jego penisa językiem, nawilżałam go swoją śliną, wsuwałam i wysuwałam z ust, gdy dochodził odsunął moją głowę i dokończyłam ręką swoje dzieło wystarczyło kilka ruchów w górę i w dół żeby eksplodował. Chciałam posmakować jego spermy więc oblizałam jego penisa następnie zjedliśmy śniadania karmiąc się nawzajem. Szczęśliwi i zaspokojeni poszliśmy do pracy.

Z powodów naszych obowiązków zawodowych dawno nie widziałam się już z Gabrielem i powoli zaczynało mi go bardzo brakować jego gestów,dotyku... Siedząc nad stertą faktur w swoim gabinecie usłyszałam pukanie bez podniesienia głowy z nad biurka krzyknęłam proszę, gdy drzwi się otwierały usłyszałam:

- Cześć, piękna

- Gabriel jak miło Cię znowu zobaczyć. Przytuliłam się do niego, miło było poczuć jego ciepło i zapach jego perfum.

- Tak strasznie mi Ciebie brakowało, musiałem przyjść i cię zobaczyć

- Bardzo się cieszę, co robimy?

- Proponuje obiad a później może pojedziemy do mnie, żony nie ma...

- Daj mi piętnaście minut, dokończę tylko księgować te faktury i możemy iść

- Dobrze to ja usiądę i popatrzę na Ciebie.

Podczas gdy ja pracowałam Gabriel patrzył na mnie z taką intensywnością, że nie mogłam się skupić i parę razy czytałam tę samą fakturę. Po kilku minutach wstałam i usiadałam na jego kolanach i namiętnie zaczęłam całować jego usta on nie był mi dłużny i oddawał moje pocałunki. Poczułam jego dłonie w moich włosach. Jego usta przeniosły się na moją szyję. Rękoma gładziłam jego kark, odchyliłam głowę a on zaczął całować mój dekolt, po chwili przestał uniósł głowę popatrzył na mnie i rzekł:

- Tak strasznie mi Ciebie brakowało.

- Mi Ciebie też Gabrielu. Wtuliłam się w niego, chłonęłam zapach jego perfum. On przycisnął mnie jeszcze bardziej do siebie, rękoma gładził moje plecy, przeszedł na uda, co wywołało u mnie dreszcz podniecenia. Usiadłam na nim okrakiem tak, że czułam jego męskość na swojej cipce. Gabriel rozpinał moją koszulę powoli guzik po guziku, nigdzie się nie spiesząc. Po chwil pozbawił mnie całej górnej części garderoby. Wziął moje piersi do ręki i bawił się nimi - ugniatał, masował drażnił sutki, przygryzał i kąsał je, po pewnym czasie wrócił do całowanie moich ust, całowaliśmy się namiętnie i żarliwie, bezwiednie zaczęłam się poruszać, złapał mnie za pośladki i poruszaliśmy się rytmicznie, coraz szybciej czułam, że jestem u kresy spełnienia gdy usłyszałam jego głos

- Kochanie musimy przestać bo dłużej nie wytrzymam.

Nie zamierzałam tego tak zostawić, zeszłam z jego kolan uklękłam przed nim rozpięłam mu rozporek, wyciągnąłem jego męskość na wolność i wzięłam go do buzi masowałam go powoli swoim językiem z czasem ruchy mojego języka stawały się szybsze, poczułam jego dłoń w moich włosach i przyspieszyłam, wkładałam go i wykładałam, czułam, że dochodzi chciał odsunąć moją głowę ale mu na to nie pozwoliłam, doszedł w moich ustach, jego ciepła sperma zalała moje usta, połykałam wszystko bardzo zachłannie. Wyssałam wszystko a później oblizałam jego męskość. Po wszystkim wstałam i przytuliłam się do niego:

- Dziękuje, to było niesamowite

- Nie dziękuj cała przyjemność po mojej stronie. Uśmiechnęłam się do niego zalotnie. I zapytałam

- To co idziemy na ten obiad?

- Tak idziemy, tylko się ubierz, bo tak nie wyjdziesz stąd

- No no jaki zaborczy Skradłam mu całusa i poszliśmy na obiad.

Weszliśmy do naszej ulubionej restauracji czkając na zamówione posiłki, rozmawialiśmy o pracy itp., aż w końcu Gabriel zaproponował:

- Zostaw te swoje faktury i wyjedź ze mną na krótki urlop

- A co powiesz żonie co?

- Powiem jej, że muszę służbowo wyjechać na parę dni

- I myślisz, że Ewa nie skojarzy faktów jak znikniemy razem na parę dni

- Myślę, że nie

- Nie wiem, to kusząca propozycja

- Chce z Tobą spędzić trochę więcej czasu niż tylko noc, pozwól mi

- Też tego chcę

- No to jedziemy, ja zamknę kontrakt w tym tygodniu więc w poniedziałek możemy wyruszać

- Ja mogę dopiero we wtorek, bo muszę porozliczać faktury, koniec miesiąca więc sam rozumiesz...

- No tak to jedziemy we wtorek.

Jego radość w oczach była tak widoczna i niesamowita, że zapomniałam o wszystkich obawach jakie miałam co do tego wyjazdu. Po zjedzeniu obiadu wypiliśmy jeszcze kawę

i zapytałam go:

- Wracasz jeszcze do firmy?

- Nie a ty musisz wrócić do biura

- Mhm, muszę przekazać Agacie część dokumentów a później jestem wolna.

- Ok to pójdę z Tobą a później pojedziemy do mnie

Po załatwieniu wszystkiego w biurze pojechaliśmy do domu. Gdy wysiedliśmy pod blokiem poprosiłam go jednak, żebyśmy poszli do mnie, bo czułabym się mało komfortowo w jego mieszkaniu. Zgodził się. Po zamknięciu drzwi rzucił się na mnie i namiętnie całował zwinnie zdjął już po raz drugi dzisiaj moją koszulę, rozpiął spódnice i po krótkiej chwili zostałam w samej bieliźnie, przystawił mnie o ściany i całował żarliwie i namiętnie, złapał mnie za pośladki, uniósł mnie ja oplątałam go w biodrach i przeniósł mnie do sypialni, gdzie położył mnie na łóżku i zdjął ze mnie pozostałą część garderoby (bieliznę), rozchylił delikatnie moje nogi, i patrzył na moją muszelkę szeptał komplementy pod jej adresem i mówił co zamierza z nią zrobić, co pobudzało moje zmysły, czułam, że się czerwienie, rozchyliłam szerzej uda, aby jasno dać mu do zrozumienia, że dłużej już nie zniosę jego bezczynności. A on na przekór mi zaczął masować mój brzuch delikatnie powali zaczął zjeżdżać w dół, po jakimś czasie katuszy poczułam jego dłoń na mojej cipce delikatnie muskał ją opuszkami palców tak jakby uczył się jej na pamięć powoli i dokładnie, mój oddech stawał się coraz płytszy błagałam o więcej, do jego palców dołączyły cudowne usta całował ją,ssał wargi sromowe, przygryzał aż w końcu włożył język do środka, czułam jak penetruje mnie nim od środka, robił to coraz szybciej i szybciej aż doprowadził mnie do niesamowitego orgazmu, całe moje ciało drżało. Potrzebowałam chwili na dojście do siebie. To było niesamowite doznanie.

Za nim doszłam do siebie po orgazmie Gabriel zdjął z siebie rzeczy i położył się obok mnie, nic nie robił tylko patrzył na mnie. Przytuliłam się do niego głaskałam jego tors, później go całowałam w tych samych miejscach. Gabriel podniósł mój podbródek i skierował moje usta na jego całowaliśmy się powoli, delikatnie, dłońmi gładził moje uda, po czym założył sobie moją nogę na swoje biodro i przysunął się bliżej mnie, moje ręce błądziły po jego plecach, przycisnął mnie bardziej do siebie tak abym mogła opleść swoimi nogami jego biodra, jednocześnie czułam jak jego męskość drażni moje strefy intymne, patrzył mi głęboko w oczy szukając pozwolenia aby mógł wejście we mnie, skinęłam lekko głową po czym stanowczo wszedł we mnie, poruszał delikatnie biodrami, skradaliśmy sobie pocałunki. Patrzyliśmy sobie w oczy przepełnione teraz pożądaniem, czułam jego ręce na moich piersi, pieściliśmy nasze ciała co jeszcze bardziej potęgowało nasze doznania. Jego dłonie znalazły się na moich pośladkach co spowodowało, że poczułam jego penisa jeszcze głębiej, jego ruchy biodrami stawały się coraz mocniejsze, przycisnął mnie jeszcze bardziej do siebie tak jakby chciał abyśmy się stali jednością, nasze oddechy stawały się coraz szybsze i bardzo płytkie, nasze dłonie coraz zachłanniej pieściły nasze ciała. Czułam jak wzbiera się we mnie ogromna fala podniecenia. Gabriel przewrócił się na plecy a ja znalazłam się na nim zaczęłam śmielej poruszać się na nim aby jak najszybciej doprowadzić do mojego orgazmu, pomógł mi poruszając swoimi biodrami, w międzyczasie bawił się moimi piersiami i a moje ciało pod jego dotykiem zaczęło drżeć po czym pojawił się niesamowita rozkosz. Orgazm był tak silny, że długo nie mogłam dojść do siebie, Gabriel pomógł mi zejść i położył mnie na plecy a sam położył się na mnie i włożył z powrotem swojego penisa do mojego wnętrza, kilka stanowczych i mocnych ruchów starczyło aby i jego zalała ogromna fala orgazmu. Po wszystkim opadł swoim ciężarem na mnie, ale nie wyszedł ze mnie, leżeliśmy tak do póki nasze oddechy się nie uspokoiły. Po pewnym czasie ostrożnie wyszedł ze mnie, leżeliśmy i napawaliśmy się swoją obecnością aż zasnęliśmy.

Ten tekst odnotował 21,159 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 9.02/10 (24 głosy oddane)

Pobierz w formie ebooka

Komentarze (5)

0
0
Opowiadanie cudowne, czekam na następną cz. Jedyna uwaga to GRAMATYKA. Pozdrawiam 🙂
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Nie w temacie, ale najserdeczniejsze życzenia na Nowy, 2014 rok - dużo radości z czytania dobrych opowiadań, i oby wena twórcza dopisała WSZYSTKIM autorom na Pokątnych 😉

Pozdrawiam!

(szalejcie przez całą noc, drogie Pokątne ;])
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Wszystkiego ruchającego z możliwie szczęśilwym finałem!
Zarówno dla piszących jak i nałogowych czytaczy-życzy l_b.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
NASTĘPNNA CZEŚć
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Ładne opowiadanie😉 jak dla mnie troszkę za długie, ale to jest kwestia gustu.
Im dalej czytałam tym było lepiej. Trzeba czytać swoje dzieła po kilka razy. Nawet jak skończysz pisać, to zostaw te opowiadanie na tydzień, potem do niego wròć i napewno znajdziesz coś do poprawienia.
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.