Przeznaczenie (II)

4 marca 2012

Szacowany czas lektury: 3 min

Obudziłam się rano strasznie obolała, ruszyć się nie mogłam. Głowa okropnie mnie bolała, miałam wrażenie, że zaraz pęknie. Mimo to pierwszą rzeczą o jakiej pomyślałam było śniadanie. Przeciwstawiłam się bólowi i poszłam do kuchni.

"Mmmmm jajecznica na boczku." pomyślałam, przeglądając zawartość lodówki.

Zabrałam się więc za przyrządzanie śniadania. Zapach wysyłał impulsy do mózgu, który pobudzał moje gruczoły ślinowe na skutek czego w moich ustach, zaczął pojawiać się nadmiar śliny. Kiedy tylko skończyłam smażyć od razu zabrałam się do jedzenia.

"Z pełnym żołądkiem mogę wszystko." powiedziałam do siebie udając się na kanapę. Po drodze zajrzałam jeszcze do szafki z łakociami i wyjęłam ciastka oraz chipsy. Włączyłam sobie po raz kolejny moja ulubioną komedię romantyczną i mimo, że oglądałam ją już tysięczny raz to ryczałam jak bóbr. Sprzed telewizora oderwał mnie dzwoniący telefon.

- Tak?

- Dzień dobry Pani Prunus.

- Witam, kto mówi?

- Dzwonię z firmy...

No i w tej chwili rzuciłam słuchawkę i pobiegłam do WC. Zrobiło mi się strasznie nie dobrze. Spędziłam tam jakieś dwadzieścia minut.

"Co mi jest?" myślałam, kiedy po omacku wracałam do łóżka. Czułam, że dostaję gorączkę, więc zażyłam tabletkę. Położyłam się do łóżka, ustawiłam budzik na trzynastą i zasnęłam.

Obudziłam się, kiedy zegarek skakał jak oszalały po nocnej szafce. Jednym ruchem ręki wyłączyłam go podnosząc się powoli z łóżka. Zawroty głowy utrudniały mi dojście do kuchni.

"Do licha! Co się ze mną dzieje?!"

Trochę się przestraszyłam i zadzwoniłam po przyjaciółkę. Poprosiłam ją żeby jak najszybciej do mnie przyjechała. Pojawiła się u mnie po jakichś trzydziestu minutach.

- Co jest mała? - próbowała się dowiedzieć.

- Nie wiem co mi się stało. Może to zwykła grypa żołądkowa. Sama nie wiem po co Cię fatygowałam. To był impuls.

- No ale co ci się stało?

- Rano było wszystko w porządku. Wstałam zrobiłam śniadanie, zjadłam jajecznicę na boczku, bo miałam na nią ogromną ochotę. Później trochę ciastek i chipsy. Nagle zrobiło mi się niedobrze i zaczęłam wymiotować. Wracając z toalety poczułam, że dostaję gorączkę więc zażyłam tabletki i położyłam się spać. Kiedy po drzemce próbowałam dojść do kuchni po szklankę wody, zawroty głowy mi to uniemożliwiały.

- Kurde nie wygląda to dobrze. Najlepiej będzie jak zapiszę Cię do lekarza.

Jola nawet nie słuchała mojego zdania na ten temat. Chwyciła za telefon i mnie zarejestrowała.

Za piętnaście minut mają wolne miejsce. Zbierajmy się.

Podała mi pierwsze lepsze ciuchy z szafki, płaszcz i pojechałyśmy.

Na miejscu okazało się, że przywieźli kogoś z wypadku i muszą jego przyjąć jako pierwszego. Wszystko przedłużyło się o jakąś godzinę. Byłam wykończona, jedyne o czym marzyłam to sen. Na poczekalni było okropnie duszno.

- Pani Prunus, zapraszam! Zawołała z gabinetu Pani doktor.

- Dzień dobry!

- Dzień dobry, niech pani siada. Słucham co Pani dolega? - zapytała.

Dokładnie opisałam jej swoje dolegliwości a ona uważnie słuchała.

Hmmm... zapraszam panią na łóżko.

Położyłam się, a ona powoli mnie badała. Obserwowałam ją, ale była tajemnicza. Nie mogłam nic wyczytać z jej twarzy.

Mam pewne podejrzenia, ale dla pewności skieruję Panią do ginekologa - oznajmiła.

"Ginekolog? Boże, czyżbym była w ciąży?!" pomyślałam.

- Do ginekologa? Co Pani podejrzewa? Czy to coś poważnego?

- Nie, niech Pani się nie boi. Myślę, że może to być ciąża. Nie mam jednak pewności dlatego należy to sprawdzić.

"O nie!" krzyczałam do siebie w myślach. "Co ja teraz zrobię? Samotna matka..."

I co Ci powiedziała? zapytała od razu Jola, gdy tylko wyszłam z gabinetu.

- Dostałam skierowanie do ginekologa - powiedziałam i zaczęłam płakać.

- Jezu Kama! Jesteś w ciąży?!

- Chyba tak...

- Nie płacz, pomogę Ci. Wszystko będzie dobrze.

Wracając z ośrodka wstąpiłyśmy do kliniki ginekologicznej i zapisałam się na pierwszy wolny termin.

Okazało się, że muszę poczekać jeszcze dwa tygodnie na wizytę, gdyż pan doktor jest w sanatorium.

"Cudownie, on sobie odpoczywa a ja żyje w niepewności."...

Ten tekst odnotował 11,867 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 3.9/10 (8 głosy oddane)

Pobierz w formie ebooka

Komentarze (2)

0
0
Dlaczego takie krótkie?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Czekam na ciąg dalszy 🙂
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.