Nowy dom (I)

1 grudnia 2015

Opowiadanie z serii:
Nowy dom

Szacowany czas lektury: 21 min

Będę wdzięczny za wszelkie uwagi, sugestie i pomysły.

- Pokój kosztuje 400 złotych, koszty wody, prądu i innych liczników będą dzielone między liczbę lokatorów, od Was zależy czy będziecie nabijać duże koszty czy małe. W łazience jest zarówno wanna jak i kabina prysznicowa więc można łatwo zdecydować czy chce się oszczędzać czy też nie. Jesteście pewne, że wystarczy Wam jeden pokój? - ponownie zapytała pani Irena.

- Tak, jesteśmy pewne, w końcu są dwa łóżka więc sobie tu poradzimy – odpowiedziała Ola zarówno za siebie jak i za młodszą siostrę, Justynę, która jedynie uśmiechnęła się miło do Pani Ireny.

- Szkoda, nie ukrywam, że wolałabym wynająć Wam całą kondygnację mojego domu, robicie świetne wrażenie. Cały czas szukam lokatorów bądź lokatorek do pozostałych pokoi – westchnęła właścicielka, po której widać było, że nie chce wynajmować pokoju każdemu chętnemu.

Obie siostry tylko uśmiechnęły się na to stwierdzenie, w duchu licząc, że pokoje pozostaną niewynajęte, a dzięki temu będą mogły nimi po cichu dysponować. Dom składał się z trzech, jak to powiedziała Pani Irena, kondygnacji przy czym oferta najmu dotyczyła poziomu 0. Pierwsze i drugie piętro miała zajmować właścicielka i jej syn Jarek. Gdy Pani Irena zostawiła je same dziewczyny natychmiast zaczęły urządzać się w swoim nowym miejscu. Wychowane na wsi, w tradycyjnej rodzinie nie miały problemów z porządkami dzięki czemu już po trzech godzinach ich pokój, podobnie jak kuchnia i łazienka lśniły blaskiem, a wszystkie rzeczy były wypakowane i ułożone na swoich miejscach. Korzystając z nieobecności właścicielki zwiedziły także pozostałe pokoje oferowane do wynajęcia położone w dolnej kondygnacji jednorodzinnego domu.

- Jak uczcimy rozpoczęcie nowego życia? - zapytała z uśmiechem Justyna.

- Myślisz o tym samym co ja? - odparła Ola również się uśmiechając.

- Czerwone wino i ptasie mleczko? - odpowiedziała Justyna.

- Dwie butelki – poprawiła ją starsza siostra nie tracąc dobrego humoru.

- Zgoda, ale Ty stawiasz!

- Chyba jak Ci się przyśni, ale będę dobrą siostrą i pójdę z Tobą do sklepu – powiedziała Ola.

***

Jarek od dwóch godzin siedział na Facebooku. Zwrócił uwagę na nowe dziewczyny, gdy tylko zobaczył je przez okno podczas rozmowy z jego matką. Posługując się ich danymi wpisanymi na umowie najmu szybko zlokalizował je na Facebooku. Szczęśliwie dla 17-latka oba profile były publicznie dostępne. Przeglądając je ze swojego anonimowego konta szybko odkrył, że obie studiują filologię angielską, a po zamieszczanych przez nich ogłoszeniach widać było, że dorabiają udzielaniem lekcji i korepetycji. Zgodnie z prawdą obie na Facebooku zadeklarowały, że nie mają chłopaka przez co zapewne tym bardziej spodobały się jego matce, która nie mogła się ich nachwalić. Ola była rok starsza od Justyny jednak patrząc na ich wygląd nikt nie uznałby je za siostry. Justyna miała 172cm wzrostu, była szczupłą dziewczyną o bardzo małym biuście. Jej atutami była jednak śliczna twarz, zgrabne nogi, zmysłowe zielone oczy i lekko kręcone kasztanowe włosy. Starsza siostra była jej zaprzeczeniem, brunetka o ciemnych oczach, dużym biuście i wzroście liczącym 161 cm. W przeciwieństwie do szczuplutkiej siostry regularnie musiała dbać o to, aby zachować dobrą figurę bez szkody dla rozmiarów swojego biustu, z którego była bardzo dumna, sądząc po niektórych zdjęć wrzuconych na profil. Z uwagi na piersi Jarkowi bardziej spodobała się Ola, kręciło go także fantazjowanie o starszej, w jego 17-letniej wyobraźni wręcz starej 23-letniej dziewczynie. Jarek nie mógł przy tym wiedzieć, że ich charaktery wykazywały za to wiele podobieństw. Obie nie należały do łatwych w kontaktach z facetami, a Justyna wciąż, mimo 22 lat, pozostawała dziewicą. Siostry przy obcych nie były szczególnie gadatliwe, ale bardzo elokwentne, często znajdując ciętą ripostę, wobec której koledzy pozostawali bezsilni. Z tego powodu często faceci uznawali je za wymagające zbyt wiele zachodu i starań. Zarówno Ola jak i Justyna męczyły się z tego powodu jednak mimo to nie były gotowe, aby zejść ze swoich wymagań, które pielęgnowały przez lata. Chłopak zdążył zgrać ich wszystkie zdjęcia i zabawiając się sam za sobą fantazjował na zmianę o jednej i drugiej, a najczęściej o obu naraz. Z tych myśli wyrwał go dopiero trzask drzwi zamykanych na dole. Ostrożnie wyjrzał przez okno widząc jak obie wychodzą z domu. Korzystając z tego, że w domu nie było także matki, niewiele myśląc postanowił wejść do ich pokoju. Zbiegał wręcz na dół przeskakując po dwa stopnie. Nerwowo próbował przekręcić zamek w drzwiach oddzielających część domu przeznaczoną dla lokatorów. Przez moment miał wrażenie, że klucz nie pasuje i był wręcz gotów wyważyć drzwi, odruchowo napierając na nie barkiem. Gdy w końcu udało mu się przekręcić zamek niemal wleciał do przedpokoju tracąc na chwilę równowagę. Z bijącym sercem przeszedł do ich pokoju. Rozbieganym wzrokiem objął cały pokój, na biurku były poustawiane zdjęcia sióstr, na których były razem lub w towarzystwie rodziców. Jarek zaczął otwierać kolejne szafki i grzebać w szufladach. Zaskoczyło go, że dziewczyny zdecydowały się dzielić każdą szufladę. Patrząc po rozmiarach staników łatwo domyślił się, że prawa strona jest zarezerwowana dla Justyny, a lewa dla Oli. Wychowany na filmach porno z rozczarowaniem stwierdził małą ilość seksownej bielizny. Drżącymi palcami przebiegał po koronce czarnego stanika Olki zastanawiając się jak na niej wygląda. Kolejnym zaskoczeniem był dla niego brak wibratora czy innych tego rodzaju gadżetów w poszukiwaniu, których ostrożnie przejrzał każdy kąt.

Następnie skierował się do łazienki. Bez specjalnego zainteresowania obrzucił wzorkiem półki zapełnione kosmetykami. Z odrazą zamknął kosmetyczkę po odkryciu w niej tamponów. Zastanawiał się czy częściej będą korzystały z wanny czy kabiny prysznicowej. Z nadzieją spojrzał na okno, z którego widok padał właśnie na sporych rozmiarów wannę. Jego matka umieściła w oknie grubą ciemną zasłonę, która skutecznie i szczelnie zasłaniała widok. Jarek wykorzystując swój wzrost wspiął się na palce i odpiął trzy żabki zasłony w różnych miejscach przez co między zasłoną, a górą okna powstał niewielki prześwit. Spoglądając na efekty swojej pracy odruchowo zacisnął kciuki mając nadzieję, że siostry nie zauważą tego zabiegu. Sprawdził jeszcze czy pokój nie nosi śladów jego bytności i wrócił do swojego pokoju nerwowo czekając na nadejście wieczoru.

***

- I co? Umówisz się z tym Dawidem? - zapytała Ola uzupełniając wino w kieliszku siostry

- Sama nie wiem, on nie wygląda źle, ale jest jakiś dziwny i trochę zarozumiały - odpowiedziała Justyna bawiąc się kieliszkiem

- Dla Ciebie każdy przystojny facet jedynie „nie wygląda źle” - zaśmiała się starsza siostra robiąc palcami cudzysłów podczas cytowania siostry. Następnie zaczęła zmagać się z odkorkowaniem drugiej butelki, aby uzupełnić swój kieliszek

- Odezwała się ta, która nie ma żadnych wymagań – odparła Justyna przyglądając się siostrze walczącej z korkociągiem

- Pomiędzy „żadnych wymagań” a Twoimi wymaganiami jest przepaść, wiesz? - odpowiedziała Ola

- Jak się znajdzie odpowiedni kandydat to dam Ci znać – wzruszyła ramionami Justyna

- Jakbyś miała faceta to przynajmniej byłoby komu otworzyć wino – mruknęła Ola, której w końcu udało się otworzyć butelkę

- To może poszukaj jakiegoś dla siebie, z Twoimi cyckami pójdzie Ci szybciej niż mnie – powiedziała młodsza siostra upijając duży łyk po to aby ukryć swoje zmieszanie, które zawsze ją nachodziło gdy rozmowa schodziła na tego typu tematy

- Młoda, nie martw się, Ty też masz swoje atuty, niejeden by chciał abyś oplotła go tymi swoimi długimi nogami, a jeżeli komuś przeszkadzałby biust to zawsze mógłby przewrócić Cię na brzuch, przycisnąć do łóżka i...

- Nie pij już więcej, bo zaczynasz się robić zboczona – przerwała jej speszona Justyna,

- sama zaczęłaś temat – odbiła piłeczkę jej siostra

- Sama zaczęłam, a teraz sama kończę, bo idę się kąpać – powiedziała Justyna wybierając wygodny pretekst dla zakończenia konwersacji

- Jak chcesz, ja też planuję dziś zaszaleć w tej dużej wannie – powiedziała Ola popijając wino.

***

Jarek dziękował w duchu, że majowy wieczór nie był zimny. Sterczał już pod oknem od dwóch godzin wciąż nie mogąc doczekać się na czas kąpieli. Drgnął, gdy kątem oka zauważył Justynę. Przygotował telefon komórkowy wiedząc, że jeżeli dziewczyna wybierze prysznic, to będzie miał tylko kilka chwil na zrobienie fotek. Szpary między zasłoną również były niewielkie, co było dodatkową przeszkodą. Uśmiechnął się szeroko gdy zauważył, że dziewczyna odkręciła wodę w wannie. Nie mógł się powstrzymać i przystawił oko do szyby. W tym czasie Justyna zaczęła się rozbierać, metodycznie układała każdą część garderoby na suszarce nie pozwalając, aby się zagniotła. Chłopak zadrżał widząc jej nagie piersi. O ile ich rozmiar nieprzyjemnie go rozczarował o tyle niewielkie brązowe sutki mocno go zauroczyły. Kolejnym nieprzyjemnym rozczarowaniem był fakt, że Justyna – w przeciwieństwie do jego ulubionych aktorek porno – nie depilowała się na zero. Pokaz zakończył się w momencie gdy Justyna weszła do wanny wypełnionej pianą. Jarek zaklął w duchu dopiero teraz przypominając sobie, że miał zrobić zdjęcia. Obecnie Justyna była już cała w pianie przez co chłopak postanowił wyczekiwać na dogodniejszy moment.

***

- Słyszałaś o pukaniu?! - krzyknęła przestraszona Justyna, gdy Ola wbiegła do łazienki bez ostrzeżenia

- A słyszałaś o zamykaniu drzwi? - odparła Ola – zresztą dobrze, że ich nie zamknęłaś, tak mi się chce siku, że już dłużej nie wytrzymam – powiedziała starsza siostra.

Justyna zanurkowała w wodzie dając sobie i siostrze minimum intymności. Wynurzyła się dopiero wtedy gdy poczuła dłoń siostry na swoim kolanie.

- Może zaoszczędzimy trochę wody i weźmiemy kąpiel razem? - zapytała Ola.

Justyna skinęła głową na znak zgody. Siostry nie miały problemu z nagością jednak z reguły kąpiele brały osobno. Wypity alkohol sprawił, że Justyna nie miała ochoty zachowywać się pruderyjnie. Ola szybko zadomowiła się w dużej wannie, bez skrępowania wyciągnęła nogę siostry i położyła ją sobie na ramieniu.

- Wolisz szorstką czy gładką stroną? - zapytała młodszej siostry biorąc do ręki gąbkę.

- Zgadnij – odpowiedziała Justyna

- Spróbuję...

- Ałł! Świnio, przecież wiesz że wolę gładką stroną – poskarżyła się Justyna.

- Do starszych powinnaś mówić z szacunkiem – odpowiedziała jej Ola przejeżdżając dalej szorstką stroną gąbki po łydce Justyny – chciałabym mieć Twoje nogi – powiedziała w zamyśleniu.

- Ja też niektóre Twoje organy bym sobie przetransplantowała – odpowiedziała nieco zarumieniona Justyna – spoglądając wymownie na piersi siostry.

- Dzięki..., ej, czemu jesteś taka zarośnięta? - zapytała Ola, której wzrok padł na krocze siostry.

- Daj mi spokój, co?! - obruszyła się Justyna zasłaniając się dłonią i przesuwając więc piany w swoją stronę.

- Co tak krzyczysz, po prostu pytam z troski – odparła Olka.

- A co, ja na jakąś randkę się wybieram, że muszę się tam depilować? - mruknęła Justyna.

- No nie, ale wiesz... - uśmiechnęła się Ola zawieszając na chwilę głos – jakby przyszła Ci ochota na randkę z samą sobą to wtedy miałabyś lepsze doznania...

- Zamknij się już – rzuciła Justyna ochlapując siostrę wodą – zawsze jak się napijesz to robisz się zboczona.

- Jasne, chyba sama jesteś za bardzo cnotliwa – odcięła się starsza siostra również ochlapując ją wodą i dając klapsa w udo.

Justyna po raz kolejny nie pozostała dłużna siostrze przypuszczając na nią atak przy użyciu obu rąk. Pierwsza bitwa morska w historii tej wanny pozostała jednak nierozstrzygnięta podobnie jak kwestia tego, kto posprząta wodne pobojowisko na podłodze. Podczas tych zmagań żadna z nich nie zauważyła obiektywu aparatu wbudowanego w telefon komórkowy Jarka.

***

Jarek od kilku dni był niesłychanie nakręcony, wciąż mając w pamięci wspólną kąpiel sióstr. Wszystkie zdjęcia, na których zdołał uwiecznić dziewczyny a nie kawałek ramy okna, parapetu bądź zasłony zdążył już wydrukować w kolorze. Ku jego rozczarowaniu w kolejnych dniach obie chadzały do łazienki osobno, w dodatku preferując kabinę prysznicową. Również żabki zasłony zostały już przywrócone na miejsce przez robiącą porządki Justynę. Chłopaka szybko przestało zadowalać samo wpatrywanie się w zdjęcia dziewczyn i układanie na ich temat kolejnych fantazji. Koleżanki z klasy w zderzeniu z nagimi studentkami mieszkającymi na parterze jego domu zaczęły mu się jawić jako zupełnie nieatrakcyjne. W duchu cieszył się, że matce wciąż nie udało się wynająć pozostałych pokoi, ponieważ liczył na zrealizowanie planu, który obmyślał już od paru dni. Początkowo chciał pójść do nich i otwartym tekstem zacząć szantażować tymi zdjęciami. Bał się jednak jak na to zareagują, a przede wszystkim czy doniosą o wszystkim jego matce. Jarek od zawsze wychowywał się bez ojca jednak jego matka stara się trzymać go twardą ręką i z pewnością za tego rodzaju szantaż musiałby słono odpokutować.

Chłopak postanowił więc najpierw sprawdzić granice obu sióstr. W tym celu podłożył pod drzwi wejściowe do ich części domu kopertę ze zdjęciami, które najwyraźniej odsłaniają atuty każdej z nich. Jednocześnie na kartce napisał swój rezerwowy numer telefonu i dopisek „czasami warto roznosić pizzę nie dla napiwku, a dla ciekawych widoków, jeżeli chcecie żeby te fotki zostały między nami to zameldujcie się sms-owo na ten numer telefonu”. W jego odczuciu ten plan był bardzo sprytny, bo z jednej strony, póki co, pozwalał mu zachować anonimowość i odsuwał podejrzenie, że podglądacz mieszka dwa piętra wyżej. Obecnie z szybko bijącym sercem oczekiwał odpowiedzi od sióstr, które dosłownie parę minut wcześniej wróciły do domu. Po chwili jego telefon zaczął wibrować, a na wyświetlaczu pojawił się numer Olki, który był też wpisany na umowie najmu. Chłopak uśmiechnął się i nacisnął czerwoną słuchawkę. Po chwili telefon znów zawibrował i Jarek ponownie odrzucił połączenie. Podobnie zrobił z kolejnymi połączeniami tym razem nawiązywanymi z telefonu Justyny.

Po kolejnych paru minutach doczekał się w końcu SMS-a wysyłanego z telefonu Oli „kim jesteś zboczeńcu i czego chcesz?!”. Na tego rodzaju pytanie również miał już przygotowaną odpowiedź, którą jedynie lekko zredagował „Po pierwsze musicie być grzeczne i posłuszne jeżeli nie chcecie stać się gwiazdami Internetu. Po drugie nie macie prawa zadawać pytań czy składać próśb a do mnie macie się do mnie „Proszę Pana”. Po trzecie jako grzeczne i posłuszne laseczki zaczniecie wykonywać każde moje polecenie. Na początek mam dla każdej z Was kilka pytań i zadań: 1. Kiedy ostatni raz rżnęłyście się z facetem? 2. W jakiej pozycji najbardziej lubicie to robić? 3. Ta płaska (przy okazji podajcie swoje imiona) ma wydepilować się na zero. 4. Ta cycata ma w ciągu 10 minut wyjść do sklepu w obcisłej bluzce i bez stanika, będąc w centrum handlowym ma kupić seksowne komplety bielizny dla siebie i siostry i buty na wysokiej szpilce. Potem obie w nowych strojach i miniówkach przejdziecie się po parku, tylko macie zakaz podrywania facetów. 5. Wieczorem, punktualnie o 23:00 zadzwonicie do mnie i słodkim, zmysłowym głosem opowiecie mi fantazję erotyczną, w której będzie brała udział nasza trójka. Ja w czasie rozmowy się nie odezwę, a Wy macie opowiedzieć fantazję bez gadek o tym abym dał Wam spokój itp. Czas odpowiedzi na pytania, 2 minuty, czas start. Jeżeli wykonacie któryś punkt źle Wasze zdjęcia wylądują na Facebooku i na Waszej uczelni”.

Wysłał SMS-a zadowolony z siebie zastanawiając się czy jego ofiary będą stawiać jakikolwiek opór. We własnym przekonaniu rozgrywał to bardzo sprytnie, bo rozkaz pójścia do centrum handlowego czy parku musiał w dziewczynach wzbudzić przekonanie, że prześladowca będzie łaził za nimi po mieście, a nie jedynie obserwował je przez okno. Z uśmiechem spoglądał na wyświetlacz telefonu czekając na odpowiedź sióstr.

***

- Sukinsyn, gnój, kawał szmaciarza! - krzyczała Olka wciąż nie mogąc się uspokoić po przeczytaniu listy żądań Jarka.

- Powiedz lepiej co zrobimy? - zapytała łamiącym się głosem Justyna.

- Póki co musimy go posłuchać, nie chcę stać się gwiazdą na uniwerku i Ty chyba też nie chcesz – odparła Olka zaczynając pisać odpowiedź na SMS-a.

- Że też akurat musiała Ci przyjść ochota na wspólną kąpiel – powiedziała z wyrzutem Justyna niemal płacząc.

- Ciesz się, że mnie naszła ochota, bo inaczej siedziałabyś w tym sama! Myślisz, że Tobie fotek by nie zrobił? - odparła trzeźwo Ola.

- Masz rację, przepraszam – odpowiedziała powoli dochodząca do siebie Justyna – no więc co teraz zrobimy?

- Najpierw trzeba odpisać mu na SMS-a żeby zyskać na czasie, a potem pomyślimy co dalej. Napisz mu, że rżnęłaś się 3 miesiące temu i że najbardziej lubisz od tyłu, no i podaj mu swoje imię tak jak kazał – poinstruowała Ola sama wpisując pozycję na jeźdźca i wpisując, niezgodnie z prawdą, że ostatni raz rżnęła się w zeszłym miesiącu.

Po wysłaniu wiadomości Olka od razu ruszyła w kierunku szafy, nerwowo zerknęła przez okno a następnie szybko wyjęła stanik spod bluzki.

- Co Ty wyprawiasz? - zapytała ją Justyna z szeroko otwartymi oczami.

- A jak myślisz? Trzeba kupić te ciuchy. Co się tak gapisz? Daj lepiej kartę, bo mi nie starczy żeby za wszystko zapłacić. Nosisz rozmiar 70a, dobrze pamiętam? - zapytała siostrę.

- Co? Tak, tak – odpowiedziała zawstydzona Justyna podając drżącą ręką kartę do bankomatu – zaraz! - dodała nagle przerażona, to znaczy że chcesz mnie tu samą zostawić? A co będzie jak on tu przyjdzie?!

- Nie panikuj, podejrzewam, że będzie się włóczył za mną żeby się nacieszyć, że paraduję w centrum handlowym bez bielizny.

- No dobra, ale wracaj szybko – powiedziała nieco uspokojona Justyna.

- Nie mam wyboru, Ty przez ten czas wydepiluj się i myśl o tej fantazji – powiedziała znikając za drzwiami i czując do siebie obrzydzenie na samą myśl o spełnianiu tych kolejnych zachcianek jakiegoś zboczeńca.

Szła szybkim krokiem rozglądając się co chwilę wokół siebie. Każda męska twarz wydawała jej się teraz w jakimś stopniu podejrzana, jednak żadna nie na tyle, aby uznać, że to jest jej prześladowca. Po kilku minutach spaceru, skrzyżowała ręce na piersiach nie mogąc już dłużej znieść nachalnych spojrzeń na jej biust.

***

Jarek po raz setny w ciągu ostatniej godziny spojrzał na zegarek, który teraz pokazywał godzinę 22:57. Do tej pory miał wrażenie, że dziewczyny grzecznie stosują się do kolejnych poleceń. Olka rzeczywiście musiała wyjść bez stanika, a po jej powrocie obie w szpilkach i miniówkach udały się na spacer po parku. Chłopak odprowadził je wzrokiem, a gdy zniknęły za innym budynkiem zbiegł na parter i z radością zauważył w ich łazience zużytą maszynkę i blond włoski, które musiały należeć do Justyny. Punktualnie o 23:00 jego telefon zaczął wibrować sygnalizując połączenie przychodzące od Olki, Jarek podniósł go ostrożnie i po odczekaniu trzech sygnałów nacisnął zieloną słuchawkę. Wstrzymał oddech gdy parę chwil nerwowej ciszy przerwał wreszcie cichy, ale spokojny głos Oli:

- Cześć..., no więc wyobraź sobie, że zapraszamy Cię do wspólnej kąpieli. My jesteśmy już w wannie, nagie, przykryte jedynie pianą wytworzoną przez płyn do kąpieli. Obserwujemy Cię gdy zaczynasz się rozbierać. Nasze spojrzenia wielokrotnie się wymieniają. W końcu dołączasz do nas sprawiając, że w wannie od razu robi się ciaśniej. Na początek wymieniasz krótki pocałunek z moją siostrą, Justyną. Obejmujesz ją delikatnie za ramiona. Potem ja ujmuję Twoją głowę w dłonie i namiętnie całuję w usta. Ty w tym czasie zaczynasz dłońmi... - Ola przerwała aby przełknąć ślinę – pieścić nasze szparki... Czujesz, że robimy się wilgotne i nie jest to spowodowane jedynie wodą. W końcu siadam na Tobie okrakiem i zaczynam ujeżdżać rozchlapując przez to wodę z wanny. Justyna przytula się do Twoich pleców, mocno, tak że... możesz czuć na sobie jej twarde małe sutki. Jej usta wędrują po Twoim karku, ja zaczynam zaś poruszać się na Tobie coraz szybciej jęcząc przy tym głośno. W pewnym momencie czując, że jesteś coraz bliżej wychodzisz ze mnie i wsuwasz się od tyłu w moją siostrę przyciskając ją do krawędzi wanny, uderzasz swoim ciałem o jej pośladki...

W tym momencie Jarek zaklął z powodu upuszczenia telefonu. Gdy go podniósł okazało się, że przy okazji rozłączył rozmowę. Nie będąc pewnym czy było to słychać na dole i czy mogły poznać go po głosie bał się ponownie nawiązać połączenie. Chłopak za bardzo skupił się na onanizowaniu przez co nie utrzymał telefonu w drżącej dłoni. Musiał przyznać, że Olka świetnie opowiedziała mu tę fantazję. Zamiast kolejnego połączenia wysłał tylko SMS „zadanie zaliczone, świetna opowieść, musimy ją urzeczywistnić”.

***

Ola pokazała siostrze SMS-a z pochwałą za opowiadanie i obie odetchnęły z ulgą, że wiadomość nie zawierała kolejnej listy zachcianek. Obie nalały sobie kolejny kieliszek wina z prawie już osuszonej butelki, której zawartość posłużyła im jako odwaga w płynie.

- Skąd wiedział, że jesteśmy siostrami? - zapytała nagle Justyna

- Co? - odpowiedziała zaskoczona Ola.

- W tym pierwszym SMS-ie kazał Ci żebyś kupiła ciuchy dla siebie „i siostry”. Nie znał naszych imion, ale wiedział, że jesteśmy siostrami? Jakim cudem? - zapytała Justyna.

Masz rację... może strzelał, tak założył widząc nas w wannie?

- A czemu nie pomyślał, że jesteśmy koleżankami, kuzynkami albo parą? Przecież nie jesteśmy szczególnie podobne – wciąż drążyła temat Justyna.

- Czyli to jest ktoś kogo znamy? - zapytała Ola wciąż nie nadążając za młodszą siostrą.

- Albo ktoś kto zna nas – naciskała Justyna – przed tą kąpielą mówiłaś komuś na uczelni jaki mamy nowy adres?

- Nikomu, tylko informację, że już mamy nowe mieszkanie – odparła Ola.

- Ja tak samo... może to ten syn Pani Ireny?

- To po co by ściemniał z tym dostawcą pizzy, tym że nie zna naszych imion? - pytała dalej Ola.

- Może po to żeby nas zmylić, w każdym razie trzeba to sprawdzić, bo w taki niekorzystny zbieg okoliczności z dostawcą pizzy, który zawieruszył się na tyłach domu wierzę coraz mniej – powiedziała Justyna.

- Jak to chcesz sprawdzić? - zapytała Ola.

- Zrobimy to razem, mam już plan – odpowiedziała Justyna.

***

Rano obie siostry obudził dźwięk SMS-ów, którymi przywitał ich Jarek. „Dzień dobry Justynko, dziś przyjdź na uczelnię w szpilkach i sukience przed kolano. Twój Pan.” „Dzień dobry Olu, dzisiaj wybierz się na uczelnię ubrana w czarne jeansy i czarną bluzkę, lubię Cię w tym kolorze. Twój Pan.”

- Co z tym zrobimy? - zapytała Ola – może to jednak nie jest syn Pani Ireny, przecież nie będzie za nami chodził po uczelni, bo ma szkołę, a poza tym nie wpuściliby go na salę.

Może dalej próbuje nas zmylić, wkrótce się okaże, w każdym razie dziś mamy ważniejsze sprawy na głowie i na żadną uczelnię nie idziemy – stwierdziła Justyna.

Tym razem to one odczekały, aż młody, ledwie znany im chłopak wyjdzie do szkoły. Zgodnie z ustalonym wcześniej planem Justyna wraz z Olą poszły na górę do Pani Ireny. Właścicielka zaprosiła je do salonu nie kryjąc zaskoczenia tą wizytą.

- Dzień dobry, przepraszamy, że przeszkadzamy, ale chciałyśmy chwilę porozmawiać na temat mieszkania, czy możemy? - zapytała z miłym uśmiechem Justyna

- Oczywiście, zapraszam czy coś się stało? Macie z czymś problem? - zapytała właścicielka.

- Skądże, chciałyśmy tylko powiedzieć, że chyba znalazłyśmy dwie miłe koleżanki, które byłby zainteresowane najęciem dwóch pokoi – powiedziała Justyna

- Naprawdę? - odparła zaskoczona Pani Irena, która miała problem ze znalezieniem kolejnych lokatorów.

- Tak, to osoby niepalące, utrzymujące się samodzielnie... – zaczęła wymieniać ich zalety Justyna.

- O przepraszam, ja muszę już uciekać na uczelnię, moja siostra dokończy Pani o nich opowiadać – odezwała się Ola.

- Dobrze, Olu, trafisz sama do wyjścia, prawda? - zapytała właścicielka, która od tej pory była już skupiona wyłącznie na możliwości zyskania dodatkowych pieniędzy.

- Oczywiście – odpowiedziała Ola kierując się do wyjścia.

Dziewczyna głośno trzasnęła drzwiami wyjściowymi, a następnie na palcach poszła na trzecie piętro gdzie, jak podejrzewała, był pokój Jarka. Z salonu dobiegał ją wciąż głos Justyny, która specjalnie zaczęła mówić głośniej, aby ułatwić zadanie starszej siostrze. Olka szybko odnalazła pokój Jarka i odetchnęła z ulgą widząc, że nie jest zamknięty na klucz, W pokoju panował ogólny bałagan, więc przynajmniej nie musiała się obawiać, że pozostawi po sobie ślady. Próbowała dostać się do komputera jednak założone hasło skutecznie storpedowało jej plany. Po przejrzeniu szuflad i szafek zajrzała w końcu pod łóżko. Buszując między stertą brudnych ubrań poczuła pod palcami, że pod dywanem znajduje się jakaś teczka. Wyciągnęła skoroszyt, a po chwili zrobiło jej się gorąco widząc, że jest on zapełniony wydrukami zdjęć jej i siostry nie tylko tych z kąpieli, ale i tych które wrzucały na Facebooka. Niektóre wydruki były poplamione, Oli zrobiło się niedobrze na samą myśl, że ten gówniarz zaspokajał się gapiąc na fotki. Ostrożnie odłożyła skoroszyt na swoje miejsce, a słysząc wciąż głos siostry w salonie postanowiła rozejrzeć się po mieszkaniu. Zgodnie z radami siostry przysunęła krzesło do regału i wspięła się na palce, aby sprawdzić czy na szczycie meblościanki nie znajduje się coś godnego uwagi. Okazało się, że tym razem intuicja młodszej siostrzyczki prowadziła w ślepą uliczkę. Odstawiając krzesło Ola niechcący strąciła bluzę, która leżała niedbale na fotelu. Jej oddech przyspieszył gdy zobaczyła komplet kluczy. Po chwili namysłu postanowiła je zabrać uznając, że mając taki bałagan chłopak prędzej uzna, że sam je zgubił niż że ukradł je ktoś z zamkniętego domu. Najciszej jak tylko potrafiła zamknęła drzwi od pokoju i zaczęła powoli schodzić piętro niżej skąd dobiegała ją głośna rozmowa siostry:

- Ale Pani Ireno, czy posiadanie pieska to naprawdę taka wielka przeszkoda? - pytała głośnym, ale bardzo przymilnym głosikiem Justyna.

- Wybacz Justynko, ale przecież wiesz, że taki warunek postawiłam już w samym ogłoszeniu o wynajmie, szkoda że nie powiedziałaś tego od razu to nie musiałybyśmy odbywać tej rozmowy – powiedziała właścicielka z rozczarowaniem w głosie.

- Ale ten piesek jest mały, grzeczny i wcale nie szczeka – wciąż napraszała się Justyna nie wiedząc co dzieje się z siostrą.

Ola tymczasem dyskretnie wymknęła się z domu wracając odrębnym wejściem do siebie. Natychmiast wysłała siostrze strzałkę, aby ta mogła zakończyć tę rozmowę. Gdy Justyna wróciła, Ola już od progu przywitała ją słowami:

- To on. Znalazłam nasze zdjęcia w jego pokoju

- Może to lepiej – westchnęła Justyna – z 17-letnim gówniarzem powinnyśmy dać sobie radę.

- Co chcesz zrobić? - spytała Ola.

- Okręcić go sobie wokół palca..., a potem zniszczyć – odpowiedziała Justyna z rodzajem uśmiechu, którego Olka nigdy wcześniej nie widziała na jej twarzy.

Ten tekst odnotował 50,390 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 9.03/10 (73 głosy oddane)

Pobierz w formie ebooka

Z tej samej serii

Komentarze (9)

+1
0
wciągające ;-)
Czekam na więcej.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+1
0
wątpię, by w opowiadaniach przymusem było stosowania "cię, ci, wam" itd z dużej litery
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Dobre, zachęcające do czytania dalszej części.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Skoro prosisz o uwagi 🙂

Niewielkie potknięcia interpunkcyjne.

Gdy Pani Irena zostawiła je same dziewczyny natychmiast zaczęły urządzać się w swoim nowym miejscu.



Jak mam to rozumieć?

„Gdy Pani Irena zostawiła je, same dziewczyny natychmiast zaczęły urządzać się w swoim nowym miejscu”.
Czy:
„Gdy Pani Irena zostawiła je same, dziewczyny natychmiast zaczęły urządzać się w swoim nowym miejscu”.

Wychowane na wsi, w tradycyjnej rodzinie nie miały problemów z porządkami dzięki czemu już po trzech godzinach ich pokój, podobnie jak kuchnia i łazienka lśniły blaskiem…



„W tradycyjnej rodzinie nie miały problemów…”, czy może: „Wychowane na wsi, w tradycyjnej rodzinie, nie miały problemów z porządkami, dzięki czemu już po trzech godzinach ich pokój podobnie jak kuchnia i łazienka lśniły blaskiem...” .

Chłopak zdążył zgrać ich wszystkie zdjęcia i zabawiając się sam za sobą...



A nie „sam ze sobą”?

„Póki co” to rusycyzm niepożądany w języku polskim. Lepiej „na razie”, „tymczasem” itp.

Ten SMS z punktami, który wysłał jest strasznie długi. W jakiej to sieci można wysyłać takie SMS-y 😉

Jeansy – lepiej po swojsku – dżinsy.

Ogólnie można te opowiadania potraktować jako prolog, dlatego 6 pkt. Jeśli pojawi się ciąg dalszy, mając „obraz całości”, być może będę mógł się bardziej powymądrzać 🙂
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Zajebiste! I na to długo czekałam, coś nowego, świeżego i wciągającego. Bardzo fajnie wciąga.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+1
0
Nie jestem wymagającym czytelnikiem, niemniej bardzo wciągnąłem się w lekturę.

Wyłapałem jeden błąd jakim jest używanie
"cudzysłowiu".
Nie ma takiego słowa w języku polskim.
Mówimy, piszemy "w cudzysłowie".
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
doskonały tekst, tylko czasami kilka niepotrzebych zdań

ale opis podniecenia chlopaka, gdy zbiega po dwa stopnie - doskonały

smsy, czy opisywanie fantazji dają dużo możliwości
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Czekam na 2 czesc panie Pustelniku
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+1
0
Dziękuję za komentarze. Druga część została przesłana do moderacji.
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.