Nadmorska opowieść (I)
7 września 2016
Szacowany czas lektury: 8 min
Jest to mój debiut nie tylko tutaj, ale także w kwestii tekstów erotycznych, także liczę na komentarze i wskazówki co powinnam poprawić.
Dziewczyna spojrzała na swojego towarzysza, pił kawę wpatrując się we wzburzone morze, ujęła jego dłoń, odwrócił się do niej i delikatnie uśmiechnął. Nie znali się zbyt długo, ale polubili milczenie w swoim towarzystwie, nie było mowy o niezręcznej ciszy. Oboje delektowali się widokami i nadmorską bryzą, a także swoją obecnością.
Między nimi zaiskrzyło od pierwszej chwili, bardzo szybko stali się parą i wiedzieli, że to jest to. Edyta to niedoświadczona dziewczyna o wielkim sercu, a Mateusz to facet po przejściach, za nim kilka mniej lub bardziej burzliwych związków. Ich związek rozpoczął się od niewielkiej kłótni, ale obojgu utkwiło to w pamięci. Pierwszy raz wyjechali gdzieś razem, pierwszy raz mieli zasnąć w swoich objęciach, pierwszy raz miał pocałować ją na dobranoc. Ten wyjazd niósł za sobą wiele pierwszych razów... o czym oboje doskonale wiedzieli decydując się na niego.
- To jak poszła ci poprawka? – Edytę z zamyślenia wyrwał ciepły głos chłopaka, który nieznacznie się do niej zbliżył.
- Myślę, że dobrze, skoro zaliczyłam – odpowiedziała uśmiechając się od ucha do ucha – pani profesor była bardzo łaskawa, jednak nie szczędziła szczegółowych pytań. Pytała o nazwiska i daty z podręcznika, wiesz jak bardzo tego nie lubię. Dobrze, że chociaż tym razem się przyłożyłam i porządnie się wykułam, nie wiem co by było jakbym oblała wrześniową poprawkę.
- Nic by się nie stało, są kolejne terminy – Mateusz to typowy optymisto-realista. Nigdy za bardzo się niczym nie martwi, a problemy egzaminów trochę go śmieszą, może dlatego, że studia ma już dawno za sobą i nigdy nie musiał poświęcać tyle czasu na naukę co Edyta – Ale nieważne, ważne, że masz to z głowy i możemy zająć się sobą i pójść teraz na spacer, niedługo powinno zajść słońce.
Zanim Mateusz przepuścił dziewczynę do środka złapał ją za rękę i przyciągnął ją do siebie. Odstawił kubek na pobliskim stoliku i przytulił ją. Wdychał zapach jej włosów, jej szyi i cieszył się, że zdecydował się tu przyjechać. Delikatnie dotknął nosem skóry za uchem i usłyszał jak dziewczyna wciąga powietrze, podobało jej się to. Powtórzył pieszczotę i zaczął wodzić koniuszkiem języka po jej szyi, Edyta cicho jęknęła. Chłopak zaczął namiętnie całować skórę szyi, obojczyków, aż dotarł do jej rozpalonych warg. Wdarł się językiem do jej ust, pogłębiła pocałunek i złapała go za ramiona. Wiedział, że go pragnęła bardziej niż się do tego przyznawała. Palcami musnął jej talię i zatrzymał się na kości miednicznej.
- Później dostaniesz więcej – wyszeptał – a teraz idź się przebierz, nie ręczę za siebie jeśli zostaniesz w tej sukience.
Edyta założyła błękitną tunikę, czarne leginsy i wygodne trampki, poprawiła swój makijaż i zaplotła od nowa włosy. Uśmiechnęła się do swojego odbicia, cieszyła się z tego wyjazdu i podniecała ją myśl o pocałunku na balkonie, o tym, że spędzą noc w hotelu, że wreszcie nacieszy się mężczyzną, którego tak bardzo polubiła.
Zachód słońca na molo okazał się być niewidoczny, bowiem ciemnoszare chmury wszystko zasłoniły, para spacerowała nadmorskim deptakiem co jakiś czas się całując, mieli ciągle splecione dłonie i uśmiech na twarzy. Promieniowało od nich szczęście.
Kiedy wrócili do hotelu było już ciemno, Mateusz odwiesił ich kurtki na wieszak, a Edyta wyszła na balkon, nie mogła nacieszyć oczu widokiem morza, które było aż granatowe, a latarnie przy deptaku delikatnie wszystko rozświetlały. W dali było słychać szum fal i mew, które w skupisku się przekrzykiwały. Zapatrzona w falującą wodę dziewczyna nie zauważyła kiedy dołączył do niej Mateusz.
- Zrobiłem ci herbatę – powiedział odgarniając z jej szyi włosy – pięknie pachną – wyszeptał i zaczął gładzić długie loki. Niedługo później do jego dłoni dołączyły usta na szyi dziewczyny, znowu delikatnie lizał jej szyję, w zgłębieniu nad obojczykiem mocniej wessał się w skórę i zrobił niewielką malinkę.
Edyta odwróciła się pomiędzy nim, a barierką i wpiła się w jego usta, czuła jak przypiera ją do barierki coraz mocniej napierając na jej język. Była uwięziona między jego silnymi ramionami i bardzo jej się to spodobało. Języki dwojga młodych ludzi rozpoczęły ze sobą erotyczny taniec, ich ciała ocierały się o siebie, a dłonie połączyły się na jego klatce piersiowej.
- Pragnę cię – powtarzał jak mantrę chłopak poznając jej ciało. Całowali się już nie raz, ale nigdy nie byli ze sobą jeszcze tak blisko. Chłopak poczuł jak jej zwinne palce rozpinają jego koszulę i jak gładzi opuszkami jego umięśniony tors.
Skierował swoje dłonie niżej, tak samo jak usta. Całował jej dekolt i muskał palcami nagą skórę tuż pod linią tuniki, wsunął je pod gumkę leginsów i wyczuł pod palcami koronkową bieliznę, uśmiechnął się i rozpoczął drogę do piersi dziewczyny. Muskał jej brzuch i linię pod stanikiem, który również zdobiony był koronką.
Dziewczyna pociągnęła go delikatnie za włosy, kiedy wsunął dłoń pod miseczkę stanika.
- Nie mogę? – zapytał lekko zmieszany.
- Możesz, po prostu to dla mnie nowe, wiesz przecież, że nigdy z nikim nie byłam, musisz być przygotowany na takie rzeczy – po tych słowach Edyta przysunęła znowu swoje usta do jego ust i rozpoczęła kolejny pocałunek. Dłońmi pokierowała jego dłonie niżej.
Masował jej uda, delikatnie je ściskał i wodził palcami po brzuchu, specjalnie omijając najbardziej wrażliwe okolice. Słyszał urywany oddech Edyty, czuł rosnące podniecenie, jej dotyk robił na nim piorunujące wrażenie. Jej ciepłe dłonie błądziły po jego torsie, ramionach, szyi, a nawet po twarzy. Całowali się nieustannie, ciszę przerywały tylko ciche pojękiwania dziewczyny.
- Nie wytrzymam, Mateusz, błagam... - szeptała pomiędzy kolejnymi pocałunkami.
- O co, kochanie błagasz?
- Dobrze wiersz o co – niemal wyjęczała kiedy jego dłoń znowu wróciła do pieszczot złączonych ud.
- Rozstaw nogi, to dostaniesz – chłopak cicho się zaśmiał i wsunął dłoń pomiędzy jej gorące nogi, postanowił jeszcze chwilę potrzymać ją w niepewności i w końcu dotknął jej kobiecości. Nieważne, że przez materiał, nareszcie spełnił i swoje i jej pragnienie. Lizał szyję Edyty i miarowo, delikatnie masował jej wzgórek, a ona nadal pojękiwała. Nigdy nie czuła się tak podniecona, nigdy nie była tak wilgotna i jeszcze nigdy nie chciała tak bardzo orgazmu jak wtedy.
- Mogę? – zapytał wsuwając palce pod jej bieliznę, dziewczyna wyszeptała, że tak i oparła głowę na jego ramieniu oddychając miarowo. Jęknęła przeciągle, gdy poczuła jak dotyka jej łechtaczki. Poczuła nieziemską ulgę i jeszcze większe podniecenie. Mateusz pieścił ją i szeptał jak bardzo go podnieca. Świat zewnętrzny nie był dla nich ważny, było późno, a ich rozgrzane ciała były ważniejsze od tego czy ktoś widzi ich na balkonie, czy też nie – Chodź do środka – niemal rozkazał zaprzestając wszystkich pieszczot. Ujął jej dłoń i wprowadził do niebiesko-czerwonego pokoju.
Edyta pośpiesznie zdjęła swoje ubranie, została tylko w bieliźnie, Mateusz zrobił to samo i położył się przy swojej dziewczynie.
- I jak, podoba ci się, czy na dzisiaj koniec? – głos miał radosny, niemal roześmiany.
Nie usłyszał odpowiedzi, poczuł jedynie jej dłoń na swoim ramieniu, która osunęła się do jego dłoni i naprowadziła go na jej wzgórek, zdecydowanie chciała kontynuować. Mateusz pochylił się i rozpoczął wędrówkę ustami po rozgrzanym ciele dziewczyny. Zdjął jej stanik i ujął w usta sterczący sutek, delikatnie go ugryzł i zatoczył na nim kilka kółek. Dłoń Edyty ciągle wędrowała po jego karku i włosach. Ilekroć za mocno przysysał się do jej ciała, ciągnęła go za włosy. Postanowił w pierwszej kolejności zadbać o nią, zawsze najpierw zajmował się kobietą, a ta była szczególnie ważna, bo nigdy nikt nie doprowadził jej na szczyt rozkoszy.
- Nie ruszaj się, nie przejmuj inicjatywy. Pozwól mi pokazać ci jakie to przyjemne, dobrze?
Edyta przytaknęła i prawie znieruchomiała, jej ciało skąpane w świetle księżyca wydawało się bardzo blade. Mateusz masował krągłe piersi i ściskał sterczące sutki, widział zamglone oczy swojej dziewczyny i jeszcze bardziej jej pragnął. Kontynuował wędrówkę, rozsunął uda dziewczyny i klęknął między nimi. Znowu dotykał koronkowej bielizny, wsunął dwa palce pod materiał i poczuł jak wilgotna jest jego partnerka. Nachylił się nad jej twarzą, zbliżył swoje usta do jej ust i zaczął palcami masować wejście do jej cipki. Jeszcze raz pocałował sterczący sutek i zsunął się z łóżka, chwycił bieliznę z dwóch stron i zdjął ją z Edyty. Rozsunął jej uda, zbliżył twarz do jej różowych warg, zwilżył usta i poznał smak swojej dziewczyny.
Zaczął delikatnie zataczać językiem kółka wokół jej łechtaczki, jedną dłonią masował pierś Edyty, a drugą pieścił jej uda i mokre od jej podniecenia wargi. Dziewczyna na zmianę zaciskała dłonie na pościeli, albo na jego włosach. Jęczała praktycznie przy każdym jego ruchu, czerpała z tego niesamowitą satysfakcję. Mateusz lizał ją coraz szybciej, do pieszczoty dołączył również swoje palce, które zaczął delikatnie w nią wsuwać. Pieścił jej gorące wnętrze i zaczął językiem kierować się niżej, aż poczuł źródło gorącego podniecenia. Wsunął swój język do cipki Edyty i zaczął nim poruszać, w tym czasie Edyta zaczęła palcami masować łechtaczkę. Jej oddech bardzo przyspieszył, piersi co rusz podnosiły się i opadały, aż w końcu jęki stały się naprawdę głośne. Mateusz przyspieszył swoich ruchów, lizał ją po całej długości jej kobiecości, jednocześnie dotykając swojego penisa, wiedział, że nie może robić tego zbyt mocno, bo eksploduje. Pieszcząc łechtaczkę delikatnie wsuwał w nią swoje palce do momentu kiedy poczuł jak ciało partnerki wygina się w łuk, a z jej ust wydobywa się przeciągły jęk. Dziewczyna opadła z sił po orgazmie.
- Dziękuję... - jej głos był zachrypnięty ale bardzo podniecający. Chłopak położył się na niej i wtulił w ciało. Chciał powiedzieć, że nie ma za co dziękować, ale żadne słowo nie wydobyło się z jego ust. Delektował się jej spełnieniem i wsłuchiwał w to, jak jej oddech się uspokaja. Jej długie palce musnęły jego penisa, który pod wpływem dotyku drgnął. Zaczęła delikatnie go pobudzać.
- Nie musisz, kochanie – chłopak pocałował ją w zgłębieniu pod prawym uchem. Czuła jak jego członek reaguje na jej pieszczotę, czuł jak krew szybciej płynie.
- Ale chcę – zaśmiała się i zacisnęła całą dłoń na trzonie jego penisa.
CDN.