Lustro

9 listopada 2018

Szacowany czas lektury: 15 min

Łatwo sprawdzić, że istnieje wiele filmów erotycznych, wykorzystujący lustro jako użyteczny rekwizyt. Scenariusze te nie są jednak zbyt popularne, mimo iż lustra są w każdym mieszkaniu.

Pierwotną wersję tego opowiadania konsultowałem z autorką opowiadań, publikowanych na tym portalu. Jej wypowiedzi były jednak bardzo skąpe.

Wreszcie Renata zgodziła się, aby umówić się ze mną i spotkać „w realu”. Po dłuższym przekomarzaniu się zrezygnowała ze wstępnego spotkania w kawiarni i przystała na to, aby przyjść do mojego mieszkania.

Znam Renatę jedynie z korespondencji, realizowanej przy pomocy wyspecjalizowanego portalu randkowego. Widziałem więc liczne zdjęcia, ukazujące piękną kobietę w wieku około dwudziestu ośmiu lat. Fotki są bardzo podniecające, jakkolwiek nie widać na nich twarzy. Renata eksponuje prowokujące zdjęcia najbardziej ekscytujących ujęć kobiecego ciała, jakkolwiek nie występuje na nich naga.

Podoba mi się jej wyjaśnienie, dlaczego nosi zawsze spódniczki lub sukienki. Pierwszy raz napotkałem otwartą i szczerą wypowiedź kobiety na ten temat. Renata pisząc, „że spódnica jest symbolem kobiecości”, „że daje świadomość, iż w spódnicy jest dostępniejsza”, że prowokuje bezustannie wyobrażenia mężczyzn „aby włożyli rękę… i zadarli sukienkę...” – trafia w sedno.

Renata jest dla mnie postacią tajemniczą. Jej psychika jest zagadkowa, mimo iż podała dane o swoim wykształceniu. Pisze w swojej wizytówce, zamieszczonej we wspomnianym portalu, że ukończyła na uniwersytecie dwa fakultety i pracuje teraz nad rozprawą doktorską. Nie wiem jednak jaki jest temat jej pracy. Ciekawość wzbudzają jej wypowiedzi na temat tego, co ją kręci w zakresie seksualności. Albo prowokuje, albo… opisuje trafnie preferencje dużej grupy kobiet.

Myślę jednak, że wszystko wyjaśni się w trakcie dzisiejszego spotkania. No, wreszcie dzwonek do drzwi… i pierwsze dobre wrażenie!

Dziewczyna ubrała się na randkę ze mną, tak jak prosiłem. Jest w czarnej, obcisłej krótkiej sukience. Gdy ją podciągnę do góry, to zapewne zobaczę, że włożyła samonośne pończochy. Na moją prośbę też są w czarnym kolorze. Jest w szpilkach. Założyła piękną, złotą kolię i nie zapomniała spryskać się świetnymi perfumami. Ma piękna twarz i radosny uśmiech.

Młoda kobieta, przychodząc do mnie, bardzo ryzykuje. Przecież mnie nie zna. Nie wie, że postanowiłem sprawdzić jej umiejętności do wyuzdanego zachowania się, takiego, które mnie ekscytuje. Odezwałem się pierwszy:

– Renata, no i jak podoba ci się w moim mieszkaniu? Cieszę się, że przyszłaś… siadaj tu na tej kanapie albo w fotelu. Jesteś piękna! Filigranowe ciało, makijaż ekstra, zalotny uśmiech. Podobasz mi się, ale nie wiem, czy to dla ciebie korzystne, bo mogę być zbyt łapczywy. Napijesz się drinka czy białego wina? Radzę, wypij tę szklankę szkockiej, bo wtedy spotkanie będzie spontaniczne...

– A co takiego ma się tu wydarzyć? Przecież mnie nie zgwałcisz!

– Ustaliliśmy, że każdy z nas będzie na spotkania sobą, i będzie gadał, to co chce, to co mu ślina przyniesie na usta. W myśl tej umowy będę więc prosił cię, abyś była grzeczna i wykonywała wszystkie moje polecenia!

– Wcale nie muszę!

– Renata, wstań i pokaż mi twoją figurę. Podciągnij sukienkę wysoko, tak abym zobaczył, w jakich jesteś majtkach… fajnie masz białe majtki… pasują do czarnej sukienki i czarnych pończoch. Teraz usiądź na tym fotelu i rozchyl szeroko uda.

– Kręci mi się w głowie. Czy ty tu czegoś nie dosypałeś?

– Nie! Powiedziałbym ci o tym… ale następnym razem dosypię, jeśli dzisiaj nie będziesz całkowicie uległa. Wypij teraz pół butelki tej wody mineralnej. Chcę, abyś miała czym sikać. Lubię patrzeć, jak kobieta sika…

– Podaj więc szklankę!

– Siedzisz na tym fotelu jak grzeczna uczennica, zakładając nogę na nogę. Chcę inaczej! Rozchyl szeroko uda i połóż nogi na oparciach fotela. Oj… tak… to jest piękne… Wstań na chwilę i ściągnij majtki. Przesuniemy ten fotel w kierunku tego dużego lustra.

– Dlaczego ustawiasz fotel naprzeciwko lustra?

– Będziesz się onanizować i będziesz wtedy patrzeć na siebie. To rozkaz zgodnie z naszą umową, na którą przystałaś – czyż nie tak?

– To prawda, że zgodziłam się na taki nieromantyczny sposób rozmowy. Chcę wiedzieć, jak zachowują się mężczyźni, którym wszystko wolno. Nie wycofuję się! Bawmy się dalej!

– Obserwowanie kobiety, która się drażni, jest odlotowe. Tu dodatkowo rajcuje to, że będziesz oglądać się w lustrze. Fascynuje mnie twarz kobiety, która akceptuje taką sytuację. Postaraj się, aby było ci dobrze. Przekonałem się już kiedyś, że dziewczyny lubią taki ekshibicjonizm. Chcę, abyś piszczała i jęczała. Staraj się, abyś była mokra… tak bardzo, że gdy się uniesiesz, to twój płyn powinien spływać ci po nogach.

Kochając się z kobietą trudno jest jednocześnie obserwować twarz kobiety, gdyż zbliżenie jest zbyt znaczne. W takiej sytuacji jak teraz mogłem natomiast dostrzegać niuanse. Twarz Renaty była pogodna. Dziewczyna, w uroczym grymasie rozchyliła usta, czasami przygryzała wargę. Patrzała na wprost w lustro, jednak czasami przymykała oczy. Wyraz twarzy kobiety skupionej na odbiorze doznań ze strony ciała, był ekscytujący. Rysy twarzy chwilami stawały się wyostrzone. W tych momentach wydawało mi się, że dostrzegam teraz jak na dłoni duszę tej kobiety, szczególne cechy jej psychiki. Uświadamianie sobie, iż pięknej dziewczynie jest przyjemnie powodowało we mnie narastanie podniecenia i rozkoszy. Dziewczyna przekazywała mi poprzez swoje zachowanie ogromny podarek. Doceniałem to. Podobała mi się coraz bardziej. Jeśli tak dalej pójdzie, to mogę popaść w uzależnienie. Hm… więcej pojawia się w moim umyśle jakieś dziwne poczucie bliskości… i uwielbienia… Jak to należałoby nazwać?

– Postaram się, aby podniecić cię dodatkowo.

– Jestem trochę zażenowana…

– Ale jednak pomału zaczyna ci się to podobać. Masz rumieńce na twarzy, a wyraz twarzy świadczy o pomieszaniu zawstydzenia z satysfakcją… wargi sromowe masz nabrzmiałe… zapewne odczuwasz w podbrzuszu drażniące napięcie. Wypij jeszcze jednego drinka… chcę nauczyć cię, abyś się nie wstydziła tego, co robisz. Wiesz, imponują mi wyuzdane kobiety, to znaczy takie kobiety, które przydzielają sobie ”znaczny stopień swobody". W ramach tego treningu zrób teraz coś, co sobie też wymarzyłem. Patrz, mam tu takie specjalne dildo, plastikowy, gruby penis… albo, jeśli wolisz, weź z patery banana. Wprowadź sobie tego sztucznego penisa do pochwy i poruszaj nim… no i patrz dalej na siebie w lustrze…

Wykonanie obłędne… za chwilę chyba wytryśniesz tak, że strużki twojego soku spłyną po szkle. Gdybym wpychał ci swojego fiuta, to zasłoniłbym ci lustro i nie mogłabyś siebie obserwować, a w ten sposób masz kolejną frajdę… tu jest krem, posmaruj dildo i wsuń je sobie do pupy… hm… widok rozwartego wejścia do pochwy… i tych manszet pończoch jest odlotowy... wygląda to ekscytująco... popatrz… zrobię ci jeszcze jedna niezwyczajną przyjemność... włożę ci jednocześnie jeden palec do pupy, a drugi do pochwy i będę delikatnie pocierał… czy jest to fajne? Mów mi o wszystkim, co odczuwasz… nie chcę cię zawstydzać… chcę jedynie, abyśmy byli obydwoje pod napięciem.

– Aldrin, robię wszystko, co chcesz… jest OK… odpowiada mi to… – no a ty? Nie masz ochoty onanizować się w trakcie tej akcji, do której mnie zmusiłeś?

– To prawda, że mnie już roznosi! Coraz bardziej fascynujesz mnie. Chcę cię teraz lizać. Rozłóż nogi jeszcze szerzej… o tak właśnie… Uklęknę przed tobą na podłodze, włożę głowę między twoje uda i będę ssał powoli każdą część twojej cipki. Patrz dalej na swoją twarz… Czy słowo cipka razi cię? Może wolisz, abym mówił bardziej elegancko… z angielska „pussy”, albo może… całkiem wulgarnie…? Lubię, gdy kobieta o moim fiucie mówi bardzo prostacko, na przykład… „and now push your cock to my cunt”.

– Jeśli miałoby być wulgarnie i prostacko, to powinno być nie cock, a prick lub dick. Twoje lingwistyczne dywagacje rozluźniły mnie. Mów do mnie jak chcesz. Wulgarne słowa nie rażą mnie. Jeśli ktoś jest zbyt delikatny, to nie powinien zakładać konta w naszym portalu. Miałeś mnie lizać?

– Ano właśnie… skup się teraz! Najpierw wezmę w usta twoje duże wargi sromowe... tak, aby były rozdęte… potem małe wargi… łechtaczkę. Jesteś już mokra… chyba lubisz być podekscytowana… zasługujesz na pochwałę…, ale zanim wejdę w ciebie, to jeszcze potrwa, chcę, aby twoje soki spływały ci po nogach. Pomogę rozochocić cię… patrz w lustro… nie protestuj… nie wolno ci się sprzeciwiać. Usiądę obok ciebie i będę teraz uderzał dłonią twoją kobiecość. To będzie początkowo trochę bolało, ale potem wzmocni rozkoszne podniecenie… Zaczynam… licz głośno uderzenia…

– Raz… dwa… trzy… cztery… pięć… To boli! – Będzie bolało jeszcze bardziej!

– Sześć… piecze mnie tam… – Renata, po każdym uderzeniu podziękuj mi za troskę o twoją przyjemność!

– Siedem...aua… osiem…aua…, dziewięć…aua… Kiedy skończysz? – Jak naliczysz do dwudziestu… chcę, abyś komentowała każde uderzenie!

– Dziesięć, bardzo boli, ale… dziękuję!

– Jedenaście, boli, aua… ale wytrzymam…

– Dwanaście, aua, boli bardzo, ale podnieca mnie to…

– Trzynaście, aua, … ty chyba lubisz dręczyć kobiety… i jeszcze chcesz, aby ci dziękowały.

– Czternaście, aua… potworny jesteś…

– Piętnaście, aua... aua… błagam, skończ już!

– Szesnaście, aua… Aldrin, uważaj… uderzasz mnie coraz mocniej… – Masz obłędnie podniecający wyraz twarzy. Wymieszałaś już ból z przyjemnością i wreszcie czerpiesz satysfakcję z tej perwersji. Obłędnie wyglądasz. Uwaga… uderzę teraz w twój sutek…

– Siedemnaście… aua… bardzo się starasz, abym cierpiała!

– Pięknie wygląda twoja twarz, masz wyostrzone rysy… cudowny widok… teraz dostaniesz klapsa w drugą twoją pierś

– Osiemnaście…ooh, aua… to sprawia taki szczypiący ból, ale bardzo podnieca…

– Dziewiętnaście…ojej…aua… doprowadziłeś mnie na krawędź… dziękuję!

– Dwadzieścia… aua…wreszcie – Aldrin… widzisz, jestem już mokra i gotowa… nie wytrzymam już dłużej… wejdź we mnie, wiem, że się od tego dzisiaj nie wywinę, ty to zaplanowałeś, że mnie dzisiaj będziesz bzykał. – Chyba to przewidywałaś?

– Nie, ja chciałam się tylko zapoznać z tobą, a ty mnie maltretujesz i wykorzystujesz.

– Nie, ja wciągam cię w taki specjalny program edukacyjny…

– Przyznaję, że owo lustro to dobry pomysł. Jak na dłoni widać, czy kobieta lubi swoje ciało, czy ma ochotę na siebie, czy lubi być podniecona, czy lubi się pieprzyć. Twoje lustro wzmacnia napięcie erotyczne do kwadratu! Uderzałeś mnie po najbardziej wrażliwej części ciała, a mimo to chcę, abyś mnie zerżnął.

– Na pewno tak zrobię… ale jeszcze nie teraz… Przeniesiemy się na łóżko.

– Nie będę protestować… postanowiłam być dzisiaj posłuszną uczennicą, spełniającą wszystkie zachcianki.

– Twoja pupa wygląda kusząco, ale pokaż mi ją w pełni… Połóż się na łóżku, rozchyl uda maksymalnie szeroko, przygniataj je łokciami do posłania…

– Po co tak?

– Będę ci wkładał palce do pochwy. Początkowo jeden, potem dwa, potem trzy… nie jestem brutalny, więc nie włożę ci całej dłoni… Znajdę to wrażliwe miejsce, dotrę do samego dna. Będziesz miała orgazm.

– A jak nie będę miała?

– To poprawimy to tym wibratorem. Zrobimy to zresztą od razu. Na początek, tym narzędziem z drgającą, dużą końcówką. Jak to potrzymać, przytknąć do rozwartej cipki … o tak jak teraz … to nie ma takiej możliwości, aby kobieta nie przeżyła orgazmu.

Potrzymam tak długo, abyś była nie tylko mokra, ale i spocona… abyś krzyczała na głos… Chcę patrzeć, jak twoje ciało reaguje na takie sztuczne pieszczoty… Następnym razem będziesz przytykać sobie sama tę główkę wibratora do cipki i łechtaczki. Chcę, abyś nauczyła się onanizować na różne sposoby. Chcę, abyś robiła to sobie często. Będziesz mi wtedy pisać za każdym razem SMS-a. Jeśli ochota na częste masturbacje nie będzie ci szybko narastać, to polecam trenerki na poziomie globalnym. Poszukaj je w sekcji plików dźwiękowych najpopularniejszego, anglojęzycznego portalu publikującego opowiadania erotyczne.

– Nie gadaj tyle! Ohhhh… oue... oue... oue…

– Obłędnie… jesteś zakręcona… odjazdowo… trysnęłaś teraz... to jest dla obserwującego świadka bodźcem podniecającym ekstremalnie... sikaj teraz… ja potem zmienię pościel.

– Rewelacja…

– Wejdź we mnie wreszcie! Ulżyj mi! Jestem pod zbyt dużym napięciem. Nie wytrzymam tak dalej! Wsuń mi wreszcie kutasa i rżnij mnie ostro.

– Czekaj, rozbiorę się do naga. Tylko taki kontakt mi odpowiada.

– Co mam zrobić, aby było ci maksymalnie przyjemnie?

– Rozewrzyj się maksymalnie, puść wszystkie mięśnie… oddychaj głęboko… oddawaj mi się tak, jak gdybyś mnie kochała…

– Hi… teraz ty Adrian odliczaj… No! Licz!… raz... dwa… dalej…

– Zgoda, będę liczył i komentował…

– Raz… przyjemnie… fajna jesteś…

– Dwa…oj… aah… rozkosznie… masz piękne oczy…

– Trzy… ekscytujące doznanie… powiedz, że jesteś moja i oddasz mi się na każde życzenie! – Jestem twoja… zawsze do twojej dyspozycji…

– Cztery… ooh… było jak w niebie… kocham cię! – Ja też cię kocham!

– Cztery… rozchylasz się wspaniale… pozwól, abym w trakcie bzykania, mówił do ciebie, tak jak to robią bezczelni mężczyźni. – Mów do mnie, jak chcesz… w trakcie stosunku możesz mnie poniżać słownie i mówić do mnie wulgarnie.

– Pięć… dajesz mi dużo… jesteś moją „szmatką do rżnięcia”

– Sześć... masz rozkoszne wnętrze… będziesz moją zabawką seksualną na każde skinienie…

– Siedem… kompletnie mokra jesteś… jestem oblepiony twoim śluzem… przyrzeknij, że będziesz się rżnąć na moich oczach z facetami, których sobie wybierzesz.! – Zrobię to dla twojej przyjemności, jeśli tylko zażądasz.

– Osiem… jestem bliski orgazmu… obiecaj, że na moich oczach będziesz uwodziła też kobiety – Skoro ci to odpowiada, to tak zrobię!

– Uwaga! Wsunę ci fiuta niżej... do pupy… nie bój się, to nie będzie bolało – Możesz, wsuń... chcę tego!

– Dziewięć… dziesięć… jedenaście… ooh... ekstra... ciasna tam jesteś! – Ooh… yhm… ojej… niech będzie… można wytrzymać, muszę to przećwiczyć przy pomocy dildo… może nawet polubię… będę się starać, bo chcę abyś dostawał ode mnie wszystko co lubisz… wiem przecież, że mężczyzna bardzo chce, aby jego kobieta tam też była wrażliwa i z ochotą zezwalała mu na wszystko co wyuzdane.

– Idę się umyć, zaraz wrócę. – Czekam!

– Piękna jesteś… uwielbiam patrzeć na twoje rozchylone uda i pussy. Wypełnię cię teraz … Będziesz miała pochwę pełną spermy…

– Jedenaście… oh... oue... oue... – No i jak było? Było ci dobrze? – zapytała Renata.

– Było szałowo, genialnie… właśnie myślę… jak powinienem z tobą postępować w przyszłości… Ty wpisałaś na naszym portalu randkowym, że fascynuje się poniżanie kobiety, gwałt. Wiesz… miałem zamiar, aby sprawdzić, czy lubisz, aby mężczyzna potraktował cię brutalne… czy lubisz być zmuszana, a nawet poniżana, ale ja mam trudności z uruchomieniem takiego zachowania. Gdyby chcieć to sprawdzić, to chyba powinienem zaprosić tu kolegę, który ma takie skłonności i obserwować, jak będzie cię rżnął. Być może, będzie trzeba cię związać, to znaczy przymocować ci ręce i stopy to krańców tego łoża.

– Od początku podejrzewałam, że ty, zamiast skupić się na mojej osobie, wykonujesz raczej jakieś testy. Co owe testy wykazały?

– Testy miały sprawdzić, czy prawdziwa jest pewna hipoteza, która stwierdza, że kobiety lubią fantazjować na temat gwałtu. Podobno czyni to wręcz większość kobiet. A ty to potwierdziłaś w swojej wizytówce. Nie jest zrozumiałe, dlaczego kobiety mają takie skłonności, dlaczego wmontowano im taki mechanizm do ich umysłów. Sądzę, że trzeba to dalej badać. Jeśli się zgodzisz, będziesz królikiem doświadczalnym. Mam tego kolegę. Jeśli chcesz, poddamy cię dalszym testom. Czy chcesz umówić się na spotkanie w trójkę. Będziemy cię dręczyć…

– Chcę… zgłoszę się… Podnieca mnie to. Ponadto sprawię sobie w swoim mieszkaniu też takie duże lustro.

– A po co?

– Niedawno poznałam pewną sympatyczną parę. Zaczęliśmy się umawiać na spotkanie w trójkę. Nie potrafiłam jednak zaplanować jakiegoś wstępnego scenariusza spotkania. Przekonałeś mnie dzisiaj, że lustro wszystko ułatwi. Potem, zaproszę też Magdę. Poznałam ją niedawno. Ona bardzo mi się podoba. Uwiodę ją i rozbudzę przy pomocy lustra.

– Ekstra! Czy napiszesz mi jak wypadły twoje eksperymenty.

– Przyjdę osobiście, aby ci o nich opowiedzieć. Gdy przyjdę, być może znowu będę miała okazję, aby usłyszeć, że mnie kochasz!

Ten tekst odnotował 28,517 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 2.17/10 (56 głosy oddane)

Pobierz w formie ebooka

Komentarze (15)

0
-1

i zadarli sukienkę do góry...”


odsyłam do komentarza Indragora pod https://www.pokatne.pl/opowiadanie/drzewo-marta-i-podgladacz
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
MrHyde
Dziękuję za komentarz. Zawsze odpowiadam, jeśli ktoś do mnie napisze. O ile rozumie Twoją wypowiedź, to sugerujesz, że w moim tekście są powtórzenia. Sprawdziłem jeszcze raz... owszem są powtórzenia. No cóż, E.L. James także celowo stosuje "powtarzanie się". Czasami zachodzą procesy które trzeba obserwować... Zobaczymy więc...
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Nie, Indragor napisał tam o tautologii. Że zadzierać można tylko do góry. 😉
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
MrHyde
Dziękuję za odpowiedź. Wreszcie znalazłem dzisiaj czas, aby ponownie przeczytać mój tekst i .... znalazłem to miejsce. Owa tautologia była w zdaniu: "...że prowokuje bezustannie wyobrażenia mężczyzn „aby włożyli rękę… i zadarli do góry sukienkę...” – trafia w sedno." Zgadza się! Poprawiłem! To był rzeczywisty cytat, co da się sprawdzić. Nie chcę przy tym zrzucać odpowiedzialności na sympatyczną kobietę, którą cytowałem.

Fraza z tą samą tautologią była jeszcze w innym zdaniu, a mianowicie: "Dziewczyna ubrała się na randkę ze mną, tak jak prosiłem. Jest w czarnej, obcisłej krótkiej sukience. Gdy podciągnę spódnicę do góry, to zapewne zobaczę, że włożyła samonośne pończochy. Na moją prośbę też są w czarnym kolorze." Też zdanie to poprawiłem!

Przy okazji dziękuję za przeczytanie mojego opowiadania, które wzbudza tyle emocji. To jest bardzo ciekawe zagadnienie, dlaczego ten tekst budzi tyle emocji, mimo iż jest w nim na początku ostrzeżenie... gdyż piszę:
"– Ustaliliśmy, że każdy z nas będzie na spotkania sobą i będzie gadał, to co chce, to co mu ślina przyniesie na usta."

Ciągle mam nadzieję, że ktoś w imieniu owej milczącej grupy osób kontestujących zbierze głos. Gdybym miał więcej czasu to napisałbym na ten temat artykuł. Pozdrawiam.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Mam mieszane uczucia odnośnie tego tekstu. Sam pomysł historii, a raczej sceny, jest ciekawy. Rzeczywiście, wprowadzenie lustra jest czymś nowym, ale... właśnie, nie do końca wykorzystanym. Bohater mówi o tym, co chciałby ujrzeć na twarzy onanizującej się kobiety. Mnie ciekawi, co ujrzał, a o tym, ani słowa. Szkoda! Drugie zastrzeżenie jest do formy całości. Można napisać opowiadanie, jako dialog, ale ten dialog powinien, wręcz ma! podniecać!!! Autorze, twój dialog, chociaż opisuje ,,podniecające" sceny, nie spełnia swojego zadania. Jest wymianą zdań pomiędzy dwoma osobami, kobietą i mężczyzną, którzy... przeprowadzają eksperyment/doświadczenie(?), bo jak inaczej nazwać ich zachowanie? Wróć... nie zachowanie, a to w jaki sposób o tym rozmawiają. Brzmi to tak, jakbyśmy słuchali dwoje przeprowadzających doświadczenie w pracowni chemicznej: Dolej tego żółtego płynu do probówki, ciekawe, co się stanie. Podejrzewam, że wybuchnie, ale nie jestem pewny... itp. Spodobał mi się natomiast dialog z wyliczaniem (jakbym już coś podobnego czytała... bez uszczypliwości). Za to nie spodobało mi się wstawienie linków w tekst(!). Na końcu, proszę bardzo. Nie wstawiam oceny punktowej, bo nie mam tego w zwyczaju. Uważam, że opisowa jest więcej warta.
Pozdrawiam Krystyna 🙂
P.S. Mimo ,,zastrzeżeń" i niskiej średniej oceny, jestem ZA wypuszczeniem z Poczekalni.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Krystyna!
Dziękuję za komentarz. Jest on dla mnie bardzo pomocny, bo byłem kompletnie zdezorientowany odnośnie tego tekstu.
A więc, ustosunkowując się do wszystkich Twoich uwag sądzę, że: rzeczywiście jest tak jak piszesz "... ten dialog powinien, wręcz ma! podniecać!!! Autorze, twój dialog, chociaż opisuje , podniecające sceny, nie spełnia swojego zadania."
Zapewne tak jest. Wiedziałem, że czegoś brakuje. Dlatego proponowałem dwóm kobietom, autorkom obecnym na pokatne (udzielającym się także w CR), aby zechciały być współautorkami... Odmówiły! Jedna z nich, o której piszę we wprowadzeniu stwierdziła, że to opowiadanie nie podnieca ją. Teraz przynajmniej wiem co trzeba by dodać, bo piszesz "Bohater mówi o tym, co chciałby ujrzeć na twarzy onanizującej się kobiety. Mnie ciekawi, co ujrzał, a o tym, ani słowa. Szkoda!". Oczywiście trzeba by dodać znacznie więcej... zwłaszcza emocji, dlatego nadal poszukuję kobiety-autorki chętnej do doskonalenia tego pomysłu.

Piszesz też: "Spodobał mi się natomiast dialog z wyliczaniem (jakbym już coś podobnego czytała... bez uszczypliwości)" Otóż takie "wyliczanie, jak mi się wydaje wymyśliłem "samodzielnie". Zastosowałem podobną narrację, co najmniej w dwóch innych moich opowiadaniach. Nie ściągnąłem więc tego pomysłu od nikogo. Owszem już po napisaniu takich dialogów znalazłem w Literotica "utwór" zawierające takie dialogi. Widzę dzisiaj nowy podobny, dostępny pod:
https://www.literotica.com/s/punished-22 Natomiast zgadzam się, że nie należy zamieszczać linków w opowiadanich, chyba że czasami trzeba coś uzasadnić. Będę się więc pilnował. Za oddanie głosu w sprawie przeniesienia do zbioru głównego bardzo dziękuję. Pozdrawiam.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Krystyno, chyba dawno albo nigdy nie przeprowadzałaś eksperymentu we dwoje. Zapewniam, że dialogi przy dygestorium są pełne oczekiwania, niepewności, napięcia, podejrzliwości, wątpliwości co do przebiegu reakcji, niewiary w wynik i nadziei, że się uda, wzajemnej złości za krytyczne komentarze i jednocześnie niewerbalnych syganałów sympatii do współeksperymentatora/współeksperymentatorki. Tam jest bujne życie nad tą chemiczną kolbką z tym żółtym, co wybuchnie albo niekoniecznie. 😉
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
MrHyde fakt, nie przeprowadzałam i pewnie stąd taki, a nie inny przykład. Sądziłam, że jedynie ,,sypialniane eksperymenty" są w stanie dostarczyć moc emocji. Pomyliłam się i w związku z tym biję się w pierś...
A jednak wybuchło! ))))
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Pozwól, że zaproponuję kilka poprawek technicznych:

Ciekawość wzbudzają, jej wypowiedzi

bez przecinka

No wreszcie dzwonek do drzwi

przecinek po no

korzystne wrażenie

dobre wrażenie?

Jest w czarnej, obcisłej krótkiej sukience. Gdy podciągnę spódnicę,

Ponieważ sukienka i spódnica to nie to samo i pani R ma na sobie sukienkę, wnoszę, że narrator zamierza podciągnąć własną spódnicę. Czy jednak narrator się nieco pomylił?

Podobasz mi się, ale nie wiem, czy to dla ciebie korzystne, bo mogę być zbyt łapczywy. Napijesz się drinka czy białego wina? Radzę, wypij tę szklankę szkockiej, bo wtedy spotkanie będzie spontaniczne...

Ta kwestia powinna być napisana razem a nie w dwóch akapitach.

– Renata wstań i pokaż mi twoją figurę. Podciągnij spódnicę wysoko,

przecinek po imieniu. W dialogu można wybaczyć pomylenie sukienki ze spódnicą.

– Kręci mi się w głowie, czy ty tu czegoś nie dosypałeś?

kropka zamiast przecinka?
Linki do stron internetowych nie podobają mi się zupełnie. Równie dobrze mogłeś napisać www. spotkania-w-pościeli-z-nieznajomymi.com zamiast pisać, że to był specjalisty portal randkowy
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
MrHyde Dziękuję za uwagi techniczne. Poprawki wprowadze pojutrze bo teraz mam tylko telefon
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Masakra. Tego nie da się czytać. Pomijając błędy, którzy ci koledzy i koleżanki pokazali, styl dialogów jest niespójny, bez logiki i krztyny realizmu. Współczuję innym czytelnikom (najbadrziej tym, którym się podobało). Czyżby ten styl był zamierzony? Prowokacja? Nie wiem. Cieszę się, że w moim śiwiecie tak nie jest. Ode mnie 3. Ale to subiektywna ocena.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
bartoszpo

Dziękuję za komentarz oraz ocenę. Piszesz, że wstawiłeś mi ocenę "3". To bardzo wysoka ocena bo zauważ, że 16 czytelników przedzieliło mi "1". Nie wiem natomiast, czy się cieszyć czy smucić, gdy piszesz "... w moim świecie tak nie jest". Piszesz także o moim opowiadaniu: "bez... krzty realizmu". To w Twoich ustach jest ważna uwaga, gdyż jesteś przecież autorem trzech opowiadań pt: "Demon seksu (I), Demon seksu (II), Demon seksu (III) [ vide: poczekalnia ]. Twoje opowiadania są bardzo ciekawe, lecz chyba przyznasz, że stanowią "rodzaj laboratorium" realizmu.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+1
0
MrHyde
Uwzględniłem Twoje uwagi techniczne i wniosłem postulowane przez Ciebie poprawki. Rozważałem także opinię P.T. Krystyny, która napisała w swoim komentarzu: "Bohater mówi o tym, co chciałby ujrzeć na twarzy onanizującej się kobiety. Mnie ciekawi, co ujrzał, a o tym, ani słowa. Szkoda!". Uwzględnienie tej sugestii nie jest jednak łatwe i wymaga dłuższego myślenia.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Opowiadanie nie przemawia do mnie, nie potrafię się wczuć w tekst. W moim odczuciu jest dalekie od realizmu i nie piszę tu o fabule, ale o sposobie w jaki jest napisane.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
@ Tamara S.
Pisząc to opowiadania nie miałem na celu aby być "blisko realizmu". Odwrotnie miałem na myśli pewien "idealistyczny" wzorzec. Jak się okazuje ów wzorzec jest niesłychanie wkurzający. Opowiadanie zabrało bowiem rekordową dla tego portalu ilość jedynek (bodajże 19). Okazało się więc że tekst jest sam w sobie rodzajem "lustra". Pozdrawiam.
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.