Łowca wróżek (I)

10 lutego 2016

Szacowany czas lektury: 8 min

Nazywam się Tomek. Od dawna fascynuje mnie magia, magazyny świat, i żyjące w nim stwory. Myślę, że oczywistym jest fakt, że bardziej ciągnie mnie do żeńskiej jego części. Miano łowcy wróżek otrzymałem dwa lata temu, gdy schwytałem pierwszą. Nadal ją mam. To moja ulubienica. Oprócz wróżek mam też inne stworzenia, jednak zacznę właśnie od nich.
Może zacznę od początku. Wróżki to małe, podobne do człowieka istoty o skrzydłach motyla. Ewelina, moja pierwsza zdobycz mieści się na dłoni kiedy się położy. Ma długie do pasa, rude, kręcone włosy, zielone oczy, drobne piersi, krągłe biodra i płaski brzuch. Ma piękne, czarne skrzydełka z dużymi, żółtymi plamkami. Naprawdę ją lubię. Skonstruowałem nawet dla niej miniaturowe seks zabawki. Dzisiaj znowu będziemy z nich korzystać.

Wchodzę do małego pokoju. Jest pomalowany na wzór lasu. Zatrudniłem wysokiej klasy malarzy, aby efekt był jak najbardziej realistyczny. Czego to nie zrobię dla mojej kochanej Ewelinki. Na ścianach mam porozstawiane słoiki bez wieczek. W każdym słoiku jest malutkie łóżeczko i lampka nocna. Wybieram słoik z imieniem mojej ulubienicy. Śpi słodko. Budzę ją, lekko szturchając palcem.

- Wstawaj. Już dziewiąta. - oznajmiam. Staram się być dość cicho by nie obudzić reszty. Wróżka podnosi się zaspana, spokojnie rozciąga, ziewając przy tym, tak jak to często bywa w bajkach. Wydaje z siebie dźwięk podobny do dzwoneczka. Niestety nie potrafi mówić, ale rozumiem ja bez problemu. Idziemy (właściwie to ja idę, a ona leci ospale obok) do kuchni. Prosta kuchnia z jednym rzędem tanich, brązowych szafek, kuchenką mikrofalową, i piekarnikiem. Tu również ściany przypominają las. W zasadzie to tylko salon jest stylizowany na kwiecistą polanę. Robię śniadanie, podczas gdy Ewelina przegląda zestaw który na dzisiaj przygotowałem. Wyraźnie zainteresował ją nowy wibrator. Ogląda go z każdej strony, wygląda na to, że naprawdę się jej spodobał. To dość prosty model. Niebieski, długi na cztery i pół centymetrów (do tej pory korzystaliśmy z krótszych i nieco węższych, jednak jeśli chodzi o grubość to nie wiele się różni) z funkcją stymulowania łechtaczki. Odciągam ją na chwilę podając śniadanie. Wygląda słodko w białej koszuli nocnej. Włosy ma spięte w kok.

Kiedy już zjadła, umyłem naczynia i uśmiechnąłem się szeroko.

- Gotowa? - pytam pomimo, że znam odpowiedź. Kiwa głową, znów wydając dźwięk tak podobny do dzwoneczków. Rozbiera się do naga, odkłada koszulę nocną na bok, rozpina włosy. Spogląda na mnie a ja chwytam za telefon, i włączam aparat. Ewelina pokazuje mi kilka seksownych poz. Widzę jak ją to podnieca. Cipka zrobiła się wyraźnie mokra. Zdjęcia wystawię później na mojej stronie, gdzie pewnie znajdą się chętni na nie kupcy. Co by nie mówić fotki Eweliny świetnie się sprzedają. Nic dziwnego. Gdyby była większa sam chętnie bym się za nią zabrał. Moja mała przyjaciółka klęczy teraz ze załączonym nogami oburącz trzymając niebieskie dildo, jednocześnie okalając je skromnym biustem. W połączeniu z niewinną miną prezentuje się po prostu wspaniale. Odkłada wibrator na bok, a ja wyciągam lewą rękę, i podaje jej palec wskazujący. Chwyta go w malutkie dłonie i liże. Prezentuje się cudnie. Wykonuję kolejne zdjęcia. W następnym ujęciu siedzi, odchylona do tyłu, opiera się rękoma za plecami, rozchyla przede mną nogi odsłaniając wygoloną cipkę. Powoli, kiedy ja robię zdjęcia, przenosi lewą dłoń na podbrzusze, schodzi niżej, dwoma palcami rozchyla wargi sromowe, jednocześnie jej drobne skrzydełka podrygują radośnie. Mogę zobaczyć jak bardzo jest już mokra. Sięga po leżącego obok gumowego penisa, jeździ przez chwilę główką dookoła sutków, powoli zaczyna zjeżdżać po brzuszku aż dociera do muszelki. Ociera się o nią i w końcu zagłębia wibrator tak głęboko jak tylko jest w stanie. Włącza urządzenie. Słyszę jak jęczy podniecona. Co by nie mówić sam się podnieciłem. Ewelina przełącza na dwójkę jednocześnie przyspieszając ruchy nadgarstka. Widzę, że zaraz dojdzie. Szykuję się do zrobienia perfekcyjnego zdjęcia. Udało się! Odchylona do tyłu, czerwona na twarzy, osiągnęła orgazm, a ja mam to na fotce. Kolejne zdjęcie przedstawia wróżkę klęczącą twarzą do mnie, z szeroko rozstawionymi kolanami, wyraźnie dyszącą ze zmęczenia ale szczęśliwą, z mokrym od soków wibratorem obok.

Sprzątam stanowisko, kiedy ona odpoczywa. Wybieram jej drobne ciało z potu, ścieram jej soki ze stołu. Podsuwam nową zabawkę. Tym razem coś większego. Zamontowany na ruchomym ramieniu beżowy dildo (nieco mniejszym od niebieskiego). Ewelina klęka na kolanach podpierając się rękoma o podłoże. Robię jej zdjęcie od tyłu. Moja ulubienica dodatkowo wygina się, wspierając na łokciach i dokładnie pokazując swoja cipkę między udami. Pocieram palcem o wargi sromowe. Już jest mokra. Przysuwam maszynę, naprowadzam na muszelkę Eweliny i włączam na najniższych obrotach. Dildo powoli zagłębia się w jej malutkim ciele. Widzę ile sprawia jej to przyjemności. Porusza biodrami próbując przyspieszyć tym ruchy sztucznego penisa wewnątrz. Zwiększam obroty. Dziewczyna odchyla głowę do tyłu, dyszy ciężko z wystawionym nieco przez otwarte usta językiem. Zaraz znowu dojdzie. Ustawiam obroty na maksa. Pada na blat, unosi już jedynie biodra. Chwilę później zrywa się z długim jękiem. Orgazm zawładnął całym jej ciałem. Wyłączam maszynę, a dziewczyna zsuwa się i całkowicie kładzie na blacie. Jej ciało nadal drży, skrzydełka telepią tak szybko, że można by pomyśleć, że zaraz odleci. Pomagam się jej pozbierać. Przemywam ją, zakładam jej dzienne ubrania. Uśmiechamy się do siebie dłuższą chwilę. W końcu podlatuje wtulając się w mój polik i całuje mnie.

Dobry początek kolejnego wspaniałego dnia! Ubieram się i wychodzimy na dwór. Jeszcze pozostałe damy potrzebują pieszczot. Z pewnością niektórymi zajmę się osobiście! Przecież też muszę mieć coś z życia. Po trzech tygodniach urlopu przyda mi się ich bliskość.

***

Po skończeniu zabawy z Ewelinką wyszliśmy na dwór. Rozejrzałem się po posiadłości. Kamienna ścieżka prowadziła od mojego domu do rozmaitych - że tak to nazwę - zagród. Choć używam tytułu łowcy wróżek, w swoim krótkim życiu schwytałem wiele nieludzkich istot. Jak się tak zastanowić, to już naprawdę długo nie odwiedzałem moich panienek. Na szczęście Rozalia zajmowała się wszystkim, kiedy z Eweliną wyjechaliśmy na urlop.

- To, do kogo idziemy najpierw? - pytam, a wróżka zawisa na chwilę w powietrzu zastanawiając się. Dźwięk dzwoneczków. Nic więcej, ale to wystarcza, żebym mógł ją zrozumieć.

- To nie taki zły pomysł - odpowiadam - zawsze dobrze wspominam seks z nią. - Przewraca oczami.

Ruszamy powoli w stronę bagnistej zagrody z małym, niezbyt atrakcyjnym jeziorem.

- Kamila! - wołam przekazując Ewelinie telefon - nie zgadniesz, kto wrócił!

Wężowa kobieta podpełza bezszelestnie. Zauważyłem ją dopiero, gdy owinęła swój brudnozielony ogon wokół mojego torsu, wkładając końcówkę do spodni.

- Też za tobą tęskniłem. - Oznajmiam wyjmując ogon i chwytając sam koniuszek. Pocieram go wprawnie palcami, dostarczając Lamii wiele przyjemności. Kamila wyrywa mi się jednak i staje przede mną. Widzę jak się rumieni. Lamie to dumne istoty i choć końcówka ich ogona jest najsilniejszą strefą erogenną to nie pozwalają tak łatwo na zabawę. Co ciekawe unikają również orgazmu? To chyba oczywiste, że jeszcze będzie dzisiaj szczytować! Osobiście o to zadbam! Kamila jest wysoką (choć ciężko to stwierdzić, kiedy od pasa w dół jest wężem) brunetką, o włosach splątanych w dredy. Ma czarne oczy, płaski nos - niemal tylko nozdrza - i ostre, długie kły. Jej cera jest szaro-zielona. Wystawiła swój długi rozdwojony język. Dłońmi o długich, chudych palcach złapała się przez stanik za drobne piersi. Ewelina zmierzyła ją morderczym spojrzeniem.

Podszedłem do Lamii i złapałem za biodra. Łuski na jędrnej dupci zaczynały się dopiero poniżej polowy pośladków. Ach ta jej delikatna skóra! Poczułem jak mój penis rośnie. Kamila najwyraźniej też to zauważyła. Podsunęła się, opierając cipką o mojego przyjaciela. Kiedy ja dalej ugniatałem jej pośladki ona powoli wsunęła dłoń do moich majtek obejmując zimnymi palcami członka. Bardzo przyjemne uczucie. Usiadłem na brudnej ziemi, a wężowa dama pochyliła się nade mną, jedną ręką nadal zabawiała się moim penisem, a drugą oparła mi obok głowy. Pocałowała mnie namiętnie w usta. Nie dość, że kobieta zna się na rzeczy, to jeszcze widok zdenerwowanej, zarumienionej od samego patrzenia Eweliny stojącej w błocie i robiące nam zdjęcia dodatkowo mnie podniecał. Oderwałem się od warg Kamili. Wiem dokładnie, czego oboje chcemy. Widzę to w jej wielkich, czarnych oczach. Wstaję i klepię dziewczynę w pośladki, ustawiam się za nią. Rozpinam rozporek i opuszczam spodnie razem z majtkami do kolan. Chwytam penisa w rękę, uderzam kilka razy, ocieram się i w końcu powoli przechodzę do seksu analnego. Jej ciasna dupcia jest tym, czego potrzebowałem. Na początku z trudem, później coraz szybciej wbijam się głębiej, i głębiej, po same jądra. Czuję, że niedługo dojdę, ale nie zamierzam się tym przejmować. Eksploduję w niej. Wykonuję jeszcze kilka ruchów i wyciągam penisa. Widzę jak wycieka z niej moje nasienie. To nie może się tak skończyć! Chcę więcej! Przechodzę do przodu, mój członek nadal stoi. Uderzam nim kilka razy w polik Kamili, a ona momentalnie zaczyna mi ssać. Bez problemu wchodzi cały. Chwytam ją za włosy i nadaję rytm. Dosłownie masturbuję się jej głową. Czuję jak zbliża się kolejny orgazm. Zalewam całe gardło i jamę ustną. Dziewczyna nie mogąc pomieścić takiej ilości spermy łyka wszystko, pomimo, że nasienie nadal wycieka nic nie skapuje. Połknęła dosłownie wszyściutko. Kiedy myśli, że już po wszystkim wtula się we mnie ponownie oplatając ogonem. Uśmiecham się widząc koniuszek wijący się tuż przed moja twarzą. Chwytam go mocno, zaczynam drażnić kciukiem sam czubek. Lamia odpada ode mnie jęcząc z podniecenia. Wije się próbując wyszarpać ogon z mojego uścisku. To takie podniecające… czuję jak mi staje. Jestem gotów do dalszej zabawy. Zdejmuję do końca spodnie i bieliznę. Zostaję w koszulce u butach. Klękam za wciąż pracującą się wyrwać kobietą. Nakierowuję swojego penisa na jej odbyt. Zagłębiam się. Jedną ręką chwytam ją za włosy, a drugą, w której nadal trzymam ogon przystawiam sobie go ust. Liżę go, co sprawia, że zaczyna wierzgać jeszcze bardziej. Wykonuje ostre, szybkie ruchy bioder z przyjemnością czując jak mój penis zagłębia się w jej ciele. Dochodzę kolejny raz, tym razem z nią. Cale jej ciało ogarnia długi orgazm. Oddycha bardzo ciężko. Ja również. Słyszę dzwoneczki Eweliny.

- Tak. To już koniec. - Odpowiadam. Klepię Kamilę w pośladek. - Dzięki.

Znów dzwoneczki.

- Tak, nie martw się. Mam jeszcze dużo energii. - Stwierdzam. Biorę wróżkę na ręce, przytulam do polika. Lamia nadal leży na wpół przytomna. Wstaje dopiero po dłuższej chwili. Uśmiechamy się do siebie. Przybliża się i jeszcze raz mnie ściska. Tym razem koniuszek ogona pozostawiając poza moim zasięgiem.

- Naprawdę świetnie się spisałaś pochwalam ją. - Bardzo mi tego brakowało. - Dodaję i całuję w policzek.

Z Ewelinką opuszczamy zagrodę Kamili. Ech... Żadna inna by mi na takie zachowanie nie pozwoliła, ale Kamila najwyraźniej to lubi. W sumie to mam wrażenie, że moja kochana mała przyjaciółka mogłaby przystać na taką zabawę gdyby tylko była w stanie się ze mną kochać, jednak niestety pozostają nam tylko zabawy seks maszynkami.

Ten tekst odnotował 17,686 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 8.96/10 (19 głosy oddane)

Pobierz w formie ebooka

Komentarze (19)

0
0

Nazywam się Tomek.


Nie lepiej "mam na imię Tomek"? Nazywać to się możesz Kowalski, ale nie Tomek.

Oprócz wróżek mam też inne stworzenia, jednak zacznę właśnie od nich.


Co zaczniesz?

Ma długie do pasa, rude, kręcone włosy


Ma rude, kręcone włosy sięgające do pasa.

Ma długie do


Ma piękne, czarne skrzydełka


Ma, ma, ma...

Jest pomalowany na wzór lasu.


Pokój, ściana, podłoga nie mogą być pomalowane na wzór lasu. Na wzór lasu to se można za przeproszeniem zorganizować mini ogród.

A swoją drogą mogę wiedzieć ile masz lat? Dziwne to trochę, że dorosły facet pisze ciągle o wróżkach, elficach itp. Wiem, że można interesować się fantastyką, często gęsto kobitki podniecają się demonami. No ale... Z resztą taka wróżka, która mieści się na dłoni musi mieć zajebiście maleńkie cycki. Sutki to chyba pod mikroskopem oglądasz 😉
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Wiek? W tym roku 18.
Czy to coś złego, że moją wyobraźnię przepełnia taki właśnie świat? Mogę pisać o zwykłych ludziach, ale... no jakoś taki, prosty, codzienny świat nie jest moim światem.

Jeżu jak to brzmi...
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Nie, nie jest nic złego 🙂 Z tą prostotą codziennego świata polemizowałbym. Ale nie będę, bo jak ma się 18 lat, to jest on rzeczywiście prosty. Jeszcze.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
W dojrzałym wieku za to pojawia sie chęć ucieczki od już nie tak prostego świata . I znów wracamy do wróżek i elfów, bo są mniej rozczarowujace od realnych ludzi...
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Coś w tym jest Mary. Osobiście jednak wolę ucieczkę w mniej bajkowe światy.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Zależy od człowieka. Lubię bajkowy klimat mojej wyobraźni. Może faktycznie nie jest on najlepszy do tego typu opowiadań... powinienem to zmienić?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Fantasy nie zawsze jest bajkowe.
... właśnie męczę się, między innymi, nad moim pierwszym opowiadaniem w konwencji fantasy...Uwierz mi, bajka to nie jest 😀
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Nie wiem czy powinieneś zmienić. Każdy lubi co innego, każdego co innego kręci. Mnie osobiście nie kręci seks z wróżkami i gwałty na elfach. To jednak nie powód żebyś rezygnował, tym bardziej skoro Ty to lubisz. Błagam Cię o jedno... ćwicz, ćwicz, ćwicz to pisanie, bo na razie trochę ciężko się to wszystko czyta. Dużo czytaj, dużo pisz i może za jakiś czas popełnisz tu prawdziwą bombę. Zwracaj uwagę na komentarze. Ludzie dobrze Ci radzą wytykając błędy i poprawiając je. Ucz się na nich.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Staram się. Jedyny problem to czytanie, bo choć bardzo to lubię, to nie potrafię czytać dłużej niż kilka minut bez przerwy... i niewiele razy udało mi się przeczytać więcej jak pierwsze 30 stron książki... aż głupio bo cała rodzina czyta i to dużo. Ja wolę pisać, ale nie będę robić tego dobrze bez podstaw...
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
A co do "gwałtu na elfkach". Bardzo tego nie lubię... ale piszę co widzę, a, że widzę gwałt to co mam zrobić... :/
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
A łaj nie potrafisz czytać dłużej? Problem ze skupieniem czy nie wciąga Cię to co czytasz? Wiesz, nie wiem jak inni, ale ja potrafię całą grubą cegłę przeczytać jednym ciągiem. Albo zarwać noc, bo akurat czytam i nic nie jest w stanie mnie od tego oderwać. Może za bardzo chcesz, a jak wiadomo z musu nic nie wychodzi dobrze. Po co sięgasz, kiedy już czytasz? Może powinieneś zaopatrzyć się w swoje ulubione "wróżkowe" motywy. Nie wiem co jeszcze mam Ci doradzić 🙂
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Czytam jak cała moja rodzina fantastykę. Jednak jako jedyny sięgam po romansidła i erotyki.

Nie wiem co mi tak przeszkadza w czytaniu... wybieram tylko to co naprawdę mi się podoba... a potem i tak nie jestem w stanie dokończyć...
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Właśnie, gwałt na elfkach... Skoro widzisz, to opisuj. Ale może puść wodze fantazji i pokuś się o jakieś "nowatorskie rozwiązania". Skoro masz takich nadzwyczajnych bohaterów, niech będą nadzwyczajni. Kto powiedział, że muszą zachowywać się jak my, znaczy jak ludzie? Gwałt na elfce nie różnił się niczym od gwałtu na kobiecie. Opisując różne fantazyjne stwory, masz takie szerokie pole manewru, że aż dziw, że z tego nie korzystasz. Czemu na przykład w poprzednim opowiadaniu gwałcona elfka nie wykazała nadprzyrodzonych zdolności? Hm... kto wie, może elficę można pomacać, ale nie można w nią wejść? Bo jej pochwa otwiera się tylko dla tego jedynego, w którym się zakocha? Albo tylko raz w roku/miesiącu lub przy pełni księżyca? A może zgwałcona elfica zamienia się w jakiegoś innego stwora, gnoma chociażby, który w odróżnieniu od niej jest napalony i rzuca się na każdego napotkanego faceta? Kurde, nie wiem. Ty w tym siedzisz, nie ja. Rusz mózgownicę.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Akurat elfy w opowiadaniu "Ariel" niewiele różnią się od ludzi. Przepraszam, ale takim właśnie jej świat mi się ukazał. Zobaczę co da się zrobić, żeby było ciekawiej.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Twoje opowiadanie 🙂 Powodzenia
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Ciekawy pomysł na opowiadanie. Podoba mi się.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0

(do tej pory korzystaliśmy z krótszych i nieco węższych, jednak jeśli chodzi o grubość to nie wiele się różni)


jak mogą być równocześnie węższe i nie różnić się grubością, węższe nie oznacza może że mamy mniejszą średnicę w tym przypadku?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0

Czego to nie zrobię dla mojej kochanej Ewelinki.


Wszystko, poza daniem jej wolności. Trochę to smutne.

I nie przejmuj się maruderami. Wróżki i elfy są fajne 🙂
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
A ja to bym chętnie przeczytała następną część tej historii.
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.