Kogut

4 marca 2012

Szacowany czas lektury: 13 min

Jest wieczór 29 maja. Dom studencki. Właśnie dziś przypadają imieniny Magdy. Magda jest jedną z lokatorek pokoju 304, studentką III roku socjologii. Jest po 23.00. Zmęczone całodziennym bieganiem po uczelni dziewczyny wznoszą kolejne toasty. Są w czwórkę - trzy dotychczasowe lokatorki pokoju 304 plus nowa - Natalia. Natalia mieszka z nimi od trzech dni. Przeniosła się z bursy prowadzonej przez siostry zakonne. Czekała od października, na ten dzień, kiedy zwolni się miejsce w akademiku i wreszcie doczekała się. Cieszy się - ma nareszcie normalne miejsce do nauki, bez obowiązkowych zajęć, nie mających nic wspólnego ze studiowaniem.

Dziewczyny obgadują znajomych - Natalia tylko słucha. Nie zna tych osób. Może to wpływ alkoholu, ale czuje się coraz mniej obco. Robi się wesoło. Mieli przyjść jacyś koledzy, ale dziewczyny zdecydowały, że dziś babski wieczór. Natalii przyszło to z łatwością, bo nie ma chłopaka. Siostry skutecznie zniechęcały wszystkich kawalerów, chociaż, powiedzmy prawdę, dziewczyny potrafiły wyprowadzać je w pole.

Natalii trochę przykro, bo koleżanki co pół godziny telefonują do swoich lubych a pokój wypełnia się bzdurnym szczebiotaniem. Robią to specjalnie, aby ją upokorzyć. Będzie chciała, to też będzie miała chłopaka. Jest atrakcyjną laską i co chwila jakiś samiec próbuje nawiązać znajomość. Skoro dotychczas nie znalazł się odpowiedni, to ona, Natalia nie będzie się do niczego zmuszać... Dziewczyny kłamią do telefonu, kochają, tęsknią a po odłożeniu słuchawki śmieją się jak głupie i dzwonią do kolejnego. To nieuczciwe... Chyba wystarczy tego alkoholu. Natalia już odczuwa senność, a przecież impreza dopiero się rozkręca. Pije teraz mniej, marząc o odpoczynku. Jutro koszmar - kolokwium ze statystyki. Jednym słowem, wystarczy tych imienin... Ostatnie pół godziny i idę spać... Powolutku sączy ostatni kieliszek wina. Naprawdę ostatni - obiecuje sobie...

Zegar na pobliskim kościele bije północ. Arleta oznajmia, że mamy nowy dzień i nadeszła pora na niespodziankę!!! Jaką niespodziankę? Natalia nie chce niespodzianek - chce spać. Dziewczyny zawiązują jej oczy. Co to ma być za niespodzianka? Może coś do jedzenia? Otwórz usta! Ptasie mleczko? Tak, mówiła wczoraj, że je lubi... Co to!!! Któraś wsunęła w jej usta ciepłą parówkę... Głupie śmiechy... i głupie uwagi. Jakże one są dziecinne i wulgarne... Dziewczyny przywiązały jej ręce do krzesła. Dosyć tego! Odwiążcie mnie!!! Natychmiast!!! Bawi was to, bo mnie nie!!! Natalia nie może się uwolnić... Szarpie przywiązanymi dłońmi a te wredoty śmieją się głośno i znów próbują jej wcisnąć do ust tę samą parówkę, ale tym razem posmarowaną majonezem. Są nieźle wstawione!!! Mamy dla ciebie koguta cnotko!!! Dosyć celibatu. Docenisz to... zobaczysz ile nam zawdzięczasz... Najdorodniejszy samiec z akademika fizoli!!! Nie było łatwo go skusić, bo ma zamówienia na trzy tygodnie naprzód!!! Tak powiedział!!! Dalej dzwoń Magda, że pozwalamy kogutowi przyjść!!! Nie!!! Natalia jest przerażona - nie chcę... Dajcie spokój!!! Koniec głupot. Idę spać...

Magda ujmuje telefon - wystukuje numer... Przychodź Kornel - mówi - cnotka czeka... Któraś z dziewczyn przesuwa spódniczkę Natalii, odsłaniając jej uda tak wysoko, że prawie widać majtki. Są białe. Któraś rozpina bluzkę... czy one oszalały... Kurwa, - sama nie wie jak to słowo przeszło jej przez usta - Wystarczy tego!!! Koniec - odwiążcie mnie, natychmiast!!! Poprzez chichoty dziewczyn Natalia słyszy, jak winda zatrzymuje się na ich piętrze. Drzwi windy trzasnęły. Kroki na korytarzu - zaraz tu będzie... Natalia podejmuje kolejny wysiłek, aby się uwolnić. Słyszy skrzypienie otwieranych drzwi pokoju... Gdzie macie to zjawisko - to niski męski głos... Najpierw daj mi buzi - to Magda przemówiła do Kornela... A mnie przytul - też mi się coś należy - to Arleta... Damy ci fajną zabawkę, ale pamiętaj kogucie, komu to zawdzięczasz!!! Masz dług wdzięczności!!! Teraz słychać Kornela - No to spadajcie laski, zostawcie nas samych. Jestem taki narajany...!!! Aaa, tu jest panienka... miałyście rację - ciekawa twarz!!! Fajna sztuka!!! Już się za nią zabieram!!! Kornel - a co z nami? Mnie też się chce bzykać... Żebyś wiedział, jak ja szaleję z pożądania... Spadajcie!!! Świnia jesteś, nieużyta!!! Daj nam chociaż popatrzeć!!! Powiedziałem, spadajcie!!! Kornel, bez jaj - Będziemy krzyczeć i przyjdzie policja!!! Chcesz pobzykać, to chociaż pokaż nam co tam masz!!! Ogłupiałyście??? Kornel - rozbierasz się i pokazujesz paniom ptaka, albo spadasz do siebie i zapewniasz sobie seks w zakresie własnym!!! No, czego się gapisz, jak szpak w gnat? Nie ma dyskusji - dobrze zrozumiałeś. Masz się tu i teraz rozebrać do golasa! Komisja w składzie trzech osób oceni twoje zdolności do reprodukcji. Przedłużenie gatunku to nie jakieś fiziu-miziu!!! Pokazuj go!!! Dziewczyny z turystyki opowiadały, że wcale nie masz dużego, ale my im nie wierzymy. Zobaczymy, jakie atrakcje czekają naszą najlepszą koleżankę!!! No dalej - nie ma nic za darmo... Popatrzymy i wyjdziemy!!! Wybieraj - pokazujesz ptaka i idziemy, albo nie pokazujesz i ty idziesz. Pomyśl, jak to będzie fajnie, jak będziesz się bawił sam ze sobą!!! Masz duże ręce... Ha ha ha... dziewczyny są rozbawione. Pokaż dłonie... Ciekawe, czy wszystko masz takie duże... No dalej, zabójco...

Głupie dziwki, nie pijcie więcej - włączcie laski jakąś muzę... Arleta włącza pierwszy program Polskiego Radia a Kornel rozbiera się w rytm muzyki. Dziewczyny piszczą - Natalia doskonale domyśla się, kiedy Kornel zdejmuje kolejną cześć garderoby... Pokaż klatę!!! Mięśnie napręż... odwróć się i pokaż pośladki... Dupę pokaż kogucie!!! Co za tyłek!!! Uwielbiam męskie pośladki!!! O kurcze, jaki paker... Zazdroszczę Natalii... ja też - wiesz co, musimy się też bliżej poznać, Kornelu... Dalej, zdejmuj wszystko... A co ci tu wystaje??? Czekaj - ja to zdejmę - uwaga laski - Magda wyraźnie podjęła inicjatywę... Kogucie pręż mięśnie!!! Uwaga!!! Szybciej Magda - dziewczyny niecierpliwią się... uwaga... RAZ DWA - proszę wycieczki - krzyczy Magda - zapraszam do Pienińskiego Parku Narodowego - za chwilę wycieczka zobaczy MACZUGę HERKULESA!!!! Voila... Magda powolutku zsuwa bokserki Kornela - Pośpiesz się - to mówi Arleta - dziewczyny, ale jestem narajana... Chyba zaraz pójdę do mojego byłego na bzykanko! Do byłego - głupia jesteś... Poznam cię z Marcelem... Razem pójdziemy... OOooo co za okaz... Kornelu Twój ojciec był chyba koniem... znów śmiech... Raczej orangutanem!!! Głupia!!! Daj potrzymać... Dawno nie miałam, niczego w ustach...

Dosyć tego - Kornel przerywa zabawę - spadajcie suczki... No już - wypycha je z pokoju. Dziewczyny protestują. Spokojnie. Nie tak ostro... Boli!!! Zobacz, co mi zrobiłeś... Świnia jesteś - Spadaj mała i nie gadaj tyle... Przeproś mnie dzikusie!!! Laska - jak cię przeproszę to się w papcie nie zmieścisz!!! Cham... Spadaj dziwko... Słychać przepychanki i trzask zamykanych drzwi. Natalię dobiega szczęk klucza w zamku. Nastaje cisza...

Przywiązana do krzesła Natalia czuje obecność tego mężczyzny w pomieszczeniu. On stoi nieruchomo. Nie odzywa się, ani nie podchodzi. Natalia czuje jego wzrok na swoich udach... Nie wie jak to możliwe, ale naprawdę czuje obcy wzrok!

Cisza jest cholernie denerwująca... a do tego świadomość, że goły facet w milczeniu stoi przed nią i tak po prostu gapi się na jej nogi i rozchyloną bluzkę jest nie do zniesienia. To takie upokarzające...

Podszedł do niej tak cicho, że naprawdę nie słyszała! Czuje teraz jego dłoń na piersi... Bawi się nią... W milczeniu. Pieści delikatnie, ale ona czuje, że ta ręka potrafi być silna. Samiec chwyta jej brodę i gestem zdobywcy odchyla ku górze i na prawo, aby wbić usta w jej szyję.

Proszę mnie zostawić - Natalia drży z przerażenia i ostatkiem sił usiłuje uratować sytuację... Te głupie dziewczyny mnie wrobiły... Niech mnie pan odwiąże. Przecież pan nie jest złym człowiekiem... - to, co powiedziała nie poskutkowało...

Kurcze - czy ten Kornel udaje, że jej nie słyszy? Teraz bez słowa rozpiął zamek jej spódniczki. Pochwycił spódniczkę z boku i szarpnięciami zsuwa wzdłuż ud. Przekłada przez buty i rzuca gdzieś daleko na podłogę... Słychać jak spadła...

- Zostaw, co robisz - Natalia jest bardziej przerażona, niż wściekła... Nie lubi sytuacji, w których jest całkowicie bezradna... Co robić...

Kornel obejmuje nagimi nogami jej złączone uda i rozpina bluzkę aż do samego dołu. Zsunął obie dłonie na jej biodra i przesuwa je powoli ku piersiom, bawi się, bawi się jej piersiami bezczelnie... Obydwoje oddychają coraz szybciej... Teraz Kornel przesunął dłonie w dół... Wsunął palce za gumkę jej majtek i ciągnie ją wydłuż uda. Natalia czuje na piersiach jego oddech... Stara się wbić, wbić pupę jak najmocniej w krzesło, aby utrudnić mu zsuwanie majtek, ale nic z tego. Ten troglodyta po prostu wsunął dłoń pod jej pupę i tą jedną ręką uniósł ją, Natalię w górę. Jego druga ręka błyskawicznie poradziła sobie z problemem majtek. Natalia czuje jak jej naga pupa dotyka szorstkiego siedziska krzesła, a majtki wiedzione jego ręką, zsuwają się wzdłuż jej nóg, przesuwają przez buty i szybują daleko, ku spódniczce...

Proszę mnie zostawić... niech pan sobie idzie... nie chcę tego... - czuje, jak mało wiarygodnie brzmią jej słowa. Dlaczego kłamie? Przecież sama czuje jak bardzo ona Natalia jest podniecona.

Męska dłoń swobodnie przesuwa się między jej udami. Dłoń jest śliska... Facet posmarował ją śliskim żelem. Takim chłodzącym... kurczę, ten chłód powoduje, że teraz Natalia odczuwa jeszcze silniejsze podniecenie. Kiedyś fantazjowała o obcym facecie, który wie, czego chce... Ta fantazja wróciła teraz, w tej chwili i uruchomiła w jej umyśle to, co kiedyś przeżywała w świecie wyobraźni... Dreszcze, pożądanie, ogień, płonący w trzewiach... Nie, oczywiście, że nie chciała, aby to nastąpiło w rzeczywistości, ale dreszcz, który przeszywał właśnie jej ciało, był jak najbardziej rzeczywisty i nie ustępował...

Nie... Dość tego - będę krzyczeć - powiedziała to bez przekonania!!! Aaach... znów przeszedł ją ten niesamowity spazm emocji i podniecenia. Nie chciała tak zareagować... Za żadne skarby nie chciała aby ten samiec poczuł, że ona Natalia jest podniecona... NIE!!! A jednak czuła się zdobytą samiczka... Czuła się zdradzoną przez koleżanki, podarowaną obcemu mężczyźnie zniewoloną samiczką, z którą ten samiec ma prawo zrobić wszystko. Ona, Natalia jest zaledwie jego zabawką, jego tymczasową własnością i on samiec, ma jakieś do niej szczególne prawa, dlatego tylko, że znalazła się w takiej akurat niezręcznej sytuacji. Dlatego, że to on ma zdecydowana przewagę fizyczną i dlatego, że on właśnie tego chce. Ona też! Dlatego, że oboje tego chcą, ale ona nigdy się do tego nie przyzna... Nigdy... A gdyby naprawdę nie chciała, to co ona może teraz zrobić? Krzyczeć, Gryźć? Kopać? Głupie dziwki, ale ją załatwiły...

Natalia rozstała się z Marcinem kilka miesięcy temu. Kręciło się później wokół niej kilku typków, ale byli jacyś tacy niedojrzali... Poza tym istotnie jej ex postawił wysoko poprzeczkę i Natalia poszukiwała jak najmocniejszych wrażeń. Fantazjowała o towarzystwie jakiegoś silnego ogrodnika, zapaśnika, czy innego samczego typa, który potrafi posługiwać się swoim instrumentem. Taki właśnie był jej Marcin, a ona to przecież uwielbiała. No i teraz doigrała się. Czy marzenia muszą spełniać się w tak nieoczekiwany sposób?

Poczuła znów na piersi dłoń silną i zdecydowaną. Nie była to dłoń nieśmiałego facecika, kto pyta o pozwolenie... jemu to się po prostu należało... Miał wielkie i nieco twarde, silne, męskie dłonie. Pieścił kulistość jej piersi... Pochwycił sutek w dwa palce i delikatnie pociągnął. Uderzył go lekko palcem, powtórzył... a ona czuła, jak sutek nabrzmiał i jak sprężyście odpowiadał na kolejne muśnięcie... Samiec przesunął dłoń na drugą pierś... Bawił się...

Dłonie powędrowały na jej biodra... i przesuwając się na przemian ku górze i dołowi. Delikatnie muskały jej boki.. Natalia poczuła na prawej piersi jego usta... Gryzł ją delikatnie... Mrowienie rozchodziło się po całym jej ciele a pochodziło spod brzucha... Stamtąd docierała zapowiedź zbliżającego się trzęsienia ziemi. To drżenie domagało się uspokojenia, coraz bardziej dopominało się rozwiązania problemu... a sposób uspokojenia Natalii mógł być tylko jeden... Niestety...

Odwiązał jej ręce od krzesła. Trzymał w mocnym uścisku... Niech mnie pan puści..., proszę, panie Kornelu - skamlała znów, bez przekonania, a on kładąc rękę na jej karku, nacisnął i zmusił ją do zsunięcia z krzesła w przód na kolana i dalej na podłogę. Leżało tam coś miękkiego. Jakieś futro chyba... było miękkie i miłe w dotyku. Położył ją na wznak. Pod futrem coś leżało, bo głowa Natalii, która nie zmieściła się na futrze, wręcz spadała z niego, odchylona do tyłu, odsłaniając szyję...

Rozsunął jej uda i bezceremonialnie pieścił językiem jej intymność. Powolutku przesuwał się wyżej, aż ku głowie i teraz całował szyje. Szyja po odchyleniu głowy do tyłu stała się nazbyt dostępna. To zwielokrotniało jej uległość... Natalia usiłowała podnieść głowę, ale wystarczyło aby lekko nacisnął czołem jej brodę, a głowa opadła w tył, na dawne miejsce. Ssał jej piersi... Był wszędzie... Nie, Natalia na pewno nie chce, aby jej ciało teraz drżało i aby zalewała ją aż tak silna fala dreszczy... Zostaw!!! NIE!!! NIE!!! NIE!!! NIE Rób!!!! Przestań... Znów wsunął usta między uda Natalii i lizał... jakie to było podniecające... Teraz naprawdę nie potrafiła powstrzymać reakcji swojego ciała... czuła, że nie tylko robi się tam wilgotna..., ba mokra... jak cholera... jest gotowa na przyjęcie tego faceta, kimkolwiek on jest. Mało tego, pragnie, aby wreszcie wszedł... Ostro wszedł... I pokazał, że zasługuje na miano najlepszego koguta!!! Własne ciało ją zdradziło. Jeszcze przed chwilą wyobrażała sobie jak ten Kornel będzie chwalił się kumplom, że ją zaliczył, będzie opowiadał, jak jej wsadził, jak ona ciężko wzdychała, jak prosiła aby jeszcze nie kończył... jak błagała się z nią jeszcze zabawiał teraz i za chwilę ponownie i jeszcze... Tak - opowie na pewno śliczna bajkę o tym, jak skamlała prosząc go aby nie przestawał. Jak drżała z podniecenia i prosiła o szybsze ruchy... Jeszcze przed chwilą Natalia o tym myślała, że na pewno nie da mu powodu do takich opowieści. NIGDY... Teraz było już to obojętne... Po prostu, tak bardzo nieważne, jak... nie, nie wiedziała, jak co, bo Kornel nadal przesuwał język po jej najczulszych miejscach... Pragnęła mężczyzny... Bardzo... Czuła, że zbliża się fala, która zmusi ją do krzyku. Niech on wreszcie to zrobi!!! Już otwierała usta, aby wybuchnąć spazmem, kiedy...

Wszedł! Poczuła to, jak wsunął to straszne narzędzie... po prostu w nią... go... wepchnął... wypełnił ją bez reszty. Był ciepły, sztywny, nacierał bezwzględnie do przodu... Naprawdę to zrobił!!! Ten samiec się nie patyczkował!!! Jaka to niesamowita rozkosz... jak mogłam tego nie chcieć... Dlaczego on przez cały czas milczy? Jeszcze, jeszcze tak, tak... Wielki. Megasztywny... I nieubłagany w zdobywaniu jej ciała. Bierze, co mu się należy!!! To jest jak lot międzygalaktyczny!!! Teraz... tak delikatnie - skąd w takiej wielkiej fujarze tyle delikatności - jakby grał na skrzypcach, czy harfie... A teraz uderzył w kotły!!! O KURWA!!!! Aaaaa... Natalia zapomniała o jutrzejszym kolokwium... Była teraz tak biologiczna i pełna nieugaszonego pożądania... Jej usta pełne tłumionego krzyku..., który co chwila eksplodował... jak ten kogut tego dokonał???

Dotarli właśnie do nieskończoności i leżeli przytuleni, bez ruchu... Było ciepło i spokojnie. Delikatnie całował jej usta... Długo i delikatnie... Było super, mała - powiedział... To były jego pierwsze słowa!!! Całował nadal... Sama nie wie dlaczego odwzajemniła pocałunek - odruch taki chyba... Kornel przesunął jej ręce nad głowę... Rozsunął kolanami jej uda. Leżał między nimi i całował jej szyję... Przeniosła dłonie na jego ramiona. Były twarde i umięśnione. Mogła teraz zdjąć opaskę z oczu, ale nie miała odwagi i śmiałości spojrzeć na niego... Z jednej strony była ciekawa, jego wyglądu, jego oczu i uśmiechu, ale... Nie pozostawił jej czasu na rozmyślania... był jak tajfun, a ona znów oszalała z rozkoszy. Zabrał się tak po prostu do męskiej roboty... Wsunął go bez uprzedzenia i parł do przodu... Natalia tym razem dała z siebie wszystko - zmysłowo kontrowała jego posunięcia, zwielokrotniając rozkosz... Jej usta szeptały coś bardzo nieprzyzwoitego... coś w stylu pieprz mnie wredny samcu... dalej, rób to mocniej mężczyzno... kogucie... Zdobywco. Szybowali razem w nieznanie przestworza... I znów dotarli do nieskończoności...

Kornel tym razem nie odezwał się ani jednym słowem. Chciała, aby coś powiedział... Coś w stylu "byłaś cudowna" albo, niechby chociaż skłamał, że muszą się jeszcze spotkać, aby to powtórzyć..., chociaż, aby porozmawiać... wypić wspólnie kawę... Kogut milczał. Natalia też milczała. Nie czuła się najlepiej... wróciły myśli sprzed godziny. Czuła się wykorzystana. Była przedmiotem, zabawką... Koleżanki będą gadać... Kornel będzie się chwalił... A ona wytykana palcami będzie cichcem przemykać wzdłuż ścian akademika słysząc - zobacz, to jest ta zakonnica, którą Kornel przeleciał.

Kornel wstał, ubrał się szybko. Coś zachrobotało i Natalia posłyszała kilka kroków, szczęk klucza i trzask zamykanych drzwi... Nastała cisza. Zsunęła opaskę... Z trudem wstała. Obok stołu stał statyw, a z niego krzyczała do niej ciepła jeszcze kamera SONY... Kasety w środku nie było... Już nie było.

Ten tekst odnotował 29,719 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 8.07/10 (22 głosy oddane)

Pobierz w formie ebooka

Komentarze (5)

0
0
To drugie Twoje opowiadanie, które przeczytałem, i w tym przypadku sie nie zawiodłem. Podoba mi, jak piszesz, budujesz emocje i jak rozwijasz te najbardziej erotyczne wątki. Gratuluje i zabieram się do czytania kolejnego opowiadania.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Po pierwsze, czy autor tego czegos na wsi mieszka??
Same tytuły typu Tygrys,Kogut,Królik. Brakuje tylko Ogier i Krowa(najlepiej głupia).
Po drugie-czy autor ma jakies problemy??
Same opowiadania niezłe, ale dominują w nich jakies dziwne wątki. Wątki w ktorych kobieta zawsze w wyniku seksu z facetem zostaje w jakiś sposób upokorzona.
A to ją nagrają,a to jest efektem jakiegoś eksperymentu. Tak ze zawsze baba okazuje sie wychodzic na idiote i frajera.
Po trzecie- po co te zmyślone komentarze od dziewczyn ktorych to niby dotyczy?? Jak one niby mialyby tu trafić i to przeczytać??
Autor chce zwiekszyc zainteresowanie??
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
mika kamaka, no widzisz.. ja właśnie o takich ludziach pisałam na forum.
Nie znoszę osób, które otwierają usta, a nie mają nic sensownego do powiedzenia.
Czasami marzy mi się móc zobaczyć autora takiego komentarza... Wiedziałabym chociaż jakich ludzi z góry powinno się unikać.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Xyz, nie sil się na ironię, nie wychodzi Ci. Poza tym, czy osoba ze wsi nie może napisać świetnego opowiadania? Nawet coś zatytułowanego "Poranne przerzucanie gnoju" może być świetną historią.

Mika, uwielbiam Twoje opowiadania! Nie ważne, Kogut, Tygrys, Mrówkojad, Ryjówka - wszystkie są świetne, a tytuł to tylko tytuł 🙂
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+1
0
Maczuga Herkulesa jest w Ojcowskim PN. TYLE.
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.