Karina i Grzegorz (VI)
1 listopada 2016
Karina i Grzegorz
Szacowany czas lektury: 15 min
Erotyczne przygody Kariny i Grzegorza po dość długiej przerwie, ale z równie (mam nadzieję) dużą dawką namiętności i erotyzmu.
Nadszedł w końcu tak długo oczekiwany przez Grzegorza wieczór. Poprzedziły go staranne przygotowania. Wspólnie z Kariną przestawili fotele i wersalkę. W kuchni pracowali nad skromnym poczęstunkiem z owoców morza. W lodówce chłodziły się wyszukane egzemplarze czerwonego wina z różnych stron świata. Wspólne starania przerywali co jakiś czas drobnymi pieszczotami i urywanymi pocałunkami. Po intensywnej przedpołudniowej rozrywce na mieście, chcieli oszczędzić siły na wieczorną zabawę. Wybrany przez Karinę pokój rozświetliło delikatne światło świec.
- Przyjdą wszystkie razem, czy będą schodziły się stopniowo? - niecierpliwił się Grzegorz.
- Nie możesz się doczekać, prawda? Mój ty ogierze – droczyła się z nim Karina, muskając go delikatnie dłonią po twarzy – jakie to ma znaczenie? I tak będziesz posuwał je wszystkie.
- Czyli raczej będziemy czekać, aż zjawią się wszystkie?
- No, oczywiście, co to za zabawa bez całej drużyny? Chodź, pomożesz mi z ubraniem – Karina wzięła go za rękę i poprowadziła do swojej garderoby.
Otworzyła szufladę i wyciągnęła z niej trzy komplety bielizny: czarny koronkowy zestaw z gustownie podziurawionymi rajstopami, jedwabny biały komplet z gorsetem i sznurkowy top ze stringami stylizowanymi na skromną bielizną Masajek.
- Jak sądzisz, który powinnam dziś założyć? - zapytała Karina.
- To zależy, jak bardzo chcesz być dzika – mrugnął porozumiewawczo Grzegorz.
- Czyli chciałbyś żebym założyła pamiątkę z Afryki? W takim razie ubiorę ten czarny – znowu chciała się z nim droczyć.
- Cokolwiek założysz i tak będziesz najseksowniejszą kobietą wieczoru – Grzegorz wybrnął zręcznie z zastawionej pułapki słownej.
Nie czekając ewentualnych dalszych opinii mężczyzny, Karina zaczęła się przebierać. Robiła to powoli, starając się rozpalić zmysły Grzegorza. Zdejmując każdą kolejną część garderoby, dotykała zmysłowo kolejnych części swojego ciała, spoglądając zalotnie na swojego kochanka, jakby sprawdzając jego wytrzymałość. Grzegorz cierpliwie znosił te tortury, ciesząc się już na nagrodę, która miała już niedługo stać się jego udziałem. Nie było to łatwe. Jego penis już zdradzał objawy wielkiego podniecenia. Podziwiał duże, jędrne piersi Kariny z delikatnie sterczącymi już sutkami. Kiedy zakładała ekskluzywne rajstopy zauważył, że jedno z wycięć znajduje się na wysokości jej seksownej pupy, której widok podniecał go niesamowicie. Nie mógł powstrzymać się od komentarza:
- Widzę, że postanowiłaś nieco ułatwić mi zadanie?
- Tak, bo będziesz miał już dziś wystarczająco trudno z rozpinaniem tylu zapinek od staników, i zsuwaniem tylu fig i stringów, że chociaż swoje dziurki zostawię ci otwarte – to mówiąc odwróciła się, pokazując mu, że kolejne wycięcie w rajstopach odsłania jej cipkę.
Grzegorz zerwał się z krzesła, chcąc zbliżyć się do niej, ale Karina stanowczo go powstrzymała.
- O nie, mój drogi, nie tak szybko, przecież za chwilę przyjdą damy. Przypominam ci, że goście mają pierwszeństwo.
- No tak, ale za nim przyjdą moglibyśmy potrenować trochę.
- Trenowaliśmy od rana na mieście i póki co musi ci to wystarczyć – Karina była nieugięta.
- W taki razie powiedz chociaż, co ja mam na siebie założyć?
- Ty? No nie żartuj, Grzesiu! Ty dzisiaj wieczorem jesteś psem, który pilnuje stada swoich suk. Nie potrzebujesz żadnego stroju!
- No nieźle to zaplanowałaś.
- Nie gadaj tylko się rozbieraj – powiedziała stanowczo Karina.
Grzegorzowi nie pozostało nic innego, jak zrzucić z siebie kolejne elementy stroju. Kiedy już był nagi w całym mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi.
- No widzisz, w ostatniej chwili – to mówiąc Karina podeszła do niego, ujęła w dłoń jego członek, zacisnęła ją na nim i kilkakrotnie przesunęła od nasady po główkę. Kiedy osiągnął swoje pełne rozmiary powiedziała:
- Teraz możesz grzecznie iść wpuścić swoje suczki.
Grzegorz posłusznie oddalił się do przedpokoju, by po chwili przekręcić klucz w drzwiach. Karina pozostając w garderobie słyszała tylko głośne chichoty i podniecone głosy swoich koleżanek, które w komplecie stawiły się o umówionej porze na zaplanowane spotkanie. Dopiero po dłuższej chwili opuściła swój pokój i wyszła im naprzeciw. To co zobaczyła rozpaliło jej zmysły. Każda z pięciu kobiet, które weszły do mieszkania witała się z Grzegorzem ściskając, masując lub całując jego sterczący penis.
- Widzę, że już zapoznałyście się z naszym dzisiejszym bohaterem?
- Witaj Karinko! Jak dobrze Cię widzieć! - radośnie wykrzyknęła pierwsza z kobiet. Dwudziestoparoletnia szczupła blondynka o kręconych włosach, ubrana w krótką granatową spódniczkę i białą bluzeczkę odsłaniającą ramiona podeszła do Kariny i przywitała się z nią długim, namiętnym pocałunkiem.
- Aniu, widzę, że dobrze wiesz po co przyszłaś – odpowiedziała po zakończonym pocałunku śmiejąc się Karina.
- Oczywiście, jak zawsze kochana!
Kiedy kolejna z przybyłych kobiet witała się z Kariną w podobnie wylewny sposób, dwie następne wciąż bawiły się penisem Grzegorza.
- Karola! Kaśka! Naprawdę nie możecie już go doczekać się, że zaczynacie zabawę nie witając się ze mną? - zapytała zniecierpliwiona Karina.
- Kochana nie jesteśmy bardziej spragnione niż ty, sądząc po twoim stroju – powiedziała Kasia wskazując na wycięcie w rajstopach Kariny – ale oczywiście przywitamy się z tobą z wielką rozkoszą – to mówiąc podeszła do niej, objęła ją czule i złożyła na jej ustach namiętny pocałunek.
W ten sam sposób przywitały się z Kariną pozostałe kobiety, czyli Magda i Ewa. Ostatnią z przybyłych była Beata, którą Grzegorz poznał rano. Po zakończeniu tych namiętnych powitań Karina podeszła do Grzegorza, ujęła w dłoń jego członek i poprowadziła wszystkich do dużego pokoju.
- Rozgośćcie się moje drogie, a ty Grzesiu nalej nam wina.
Kobiety zajęły wygodne miejsca w fotelach i na wersalce, Grzegorz ze stojącym jeszcze bardziej członkiem nalewał wino do kieliszków i podawał je kolejnym paniom. Każda z nich odbierając kieliszek od Grzegorza nie mówiła „dziękuję”, tylko milcząco brała w dłoń jego penis i krótko go masowała. Najdalej posunęła się w tej grze wstępnej Magda, trzydziestoczteroletnia brunetka o kruczoczarnych włosach i opadającej na czoło grzywce. Była bodaj najbardziej podobna do Kariny spośród wszystkich przybyłych na spotkanie kobiet. Grzegorz od razu zwrócił na nią uwagę. Ona na niego też, bo biorąc kieliszek wypełniony czerwonym winem, podsunęła go pod główkę jego penisa i kazała mu go zamoczyć w winie. Następnie oblizała go językiem i wzięła do ust, ssąc przez dłuższą chwilę.
- Magda, oszczędzaj go – powiedziała Ewa – przecież musi na wystarczyć na cały wieczór.
- Nie bój się, nie bój, z tego co mówiła mi Karina, jest dość wytrzymały, starczy dla każdej – odpowiedziała Magda przerywając ssanie tylko na chwilę.
- Patrzcie ją jaka zachłanna – odpowiedziała Ewa – Karinko, nie zamierzam się temu biernie przyglądać – to mówiąc zdjęła bluzkę i stanik odsłaniając duże, jędrne piersi. Chwyciła je w dłonie i bawiąc się nimi zwróciła się do Grzegorza:
- Ogierze ty nasz, może zająłbyś się parą spragnionych męskiego członka cycków?
Widząc to, Grzegorz powiedział do Magdy:
- Pani raczy wybaczyć - i wyjął członek z jej ust, a następnie podszedł do Ewy i włożył go między jej falujące piersi.
- Jak tak można!? - wykrzyknęła Magda z dobrze udawanym oburzeniem – Nie przychodź do mnie więcej po loda - na co pozostałe kobiety zareagowały głośnym chichotem.
- Aż strach pomyśleć, co będzie musiała zrobić następna z nas, jeśli będzie chciała bawić się penisem Grzegorza – powiedziała Beata.
- Tylko Karina nie musi nic robić – stwierdziła Kasia – popatrzcie na nią, ona jest już gotowa na wszystko.
- Nie bójcie się dziewczyny, ja mam go na co dzień, więc dzisiaj mogę się podzielić.
- W takim razie należy ci się rekompensata – odpowiedziała na słowa Kariny Karolina, młoda blond asystentka o długich, zgranych nogach, przechodząc z wersalki na fotel, który zajmowała Karina – wynagrodzę ci szefowo twoją dobroć. Po chwili dołączyła do nich trzymająca się do tej pory nie co na uboczu Ania.
Karolina zaczęła pieścić wystawioną na widok publiczny cipkę Kariny. Najpierw masowała ją dłonią, później włożyła do środka swój palec wskazujący, a potem dołożyła kolejny. Karinie wyraźnie spodobały się zarówno pieszczoty Karoliny, jak i obecność Ani, bo zaczęła cicho pojękiwać, a jej oddech stawał się co raz szybszy. To było jak sygnał dla pozostałych kobiet, które dobrawszy się w pary, zaczęły się wzajemnie rozbierać i pieścić. Beata pierwsza podeszła do Magdy całując ją namiętnie, a po chwili dołączyła do nich Kasia, która językiem zaczęła pieścić jej pochwę.
Grzegorz w dalszym ciągu posuwał piersi Ewy, drażniąc co jakiś czas jej sterczące sutki i uderzając na przemian penisem w lewą i prawą pierś. W końcu Ewa ułożyła się plecami na wersalce i Grzegorz mógł zmieścić cały członek pomiędzy jej piersiami. Widząc to Kasia opuściła zajęte sobą Beatę i Magdę i ukradkiem zdjęła z Ewy resztę odzienia, czyniąc ją zupełnie nagą. Chcąc dodać pikanterii tej sytuacji wylała pozostałą zawartość swojego kieliszka na piersi Ewy i zaczęła zlizywać z nich wino, pomimo nieustannego ich posuwania przez Grzegorza.
- Dziewczyny, zaraz będziemy miały pierwsze wejście! - krzyknęła do pozostałych kobiet i wyciągnęła penis Grzegorza spomiędzy piersi Ewy, nakazując mu przesunąć się niżej, tak aby mógł wejść w nią po raz pierwszy. Sama zajęła jego miejsce siadając okrakiem na Ewie tak, że jej cipka znalazła się na wysokości jej ust. Ewa od razu przystąpiła do drażnienia językiem pochwy Kasi, a Grzegorz, zgodnie z otrzymanym poleceniem wsunął swój członek do wnętrza Ewy i zaczął ją posuwać.
- No, nie myślałam, że Ewcia będzie pierwsza – powiedziała głośno Magda przerywając na chwilę trwające zbliżenie z Beatą.
Tymczasem Karina w milczeniu zabawiała się z Karoliną, oddając się całkowicie oferowanym przez nią pieszczotom. Język Karoliny wnikał w cipkę Kariny coraz głębiej, a dłonie wędrowały po jej piersiach, ugniatając je i masując najpierw delikatnie, a później coraz bardziej stanowczo. W pewnym momencie Karina odwróciła się dając Karolinie do zrozumienia, że chce teraz, żeby ta zajęła się jej pupą. Wypięła ją w taki sposób, żeby palce i język Karoliny miały łatwi dostęp do wszystkich jej zakamarków. Ania korzystając z okazji wsunęła się pod spód i ponowiła pieszczenie cipki Kariny swoim językiem.
Grzegorz już zaczął niebezpiecznie zbliżać się do granic swojej wytrzymałości, posuwając Ewę, gdy ta niespodziewanie zaczęła głośno jęczeć i skręcać się spazmatycznie, co wyraźnie wskazywało na zbliżający się orgazm. Jej ruchy były tak intensywne, że Kasia spadła na podłogę.
- Zaliczona! - krzyknęła Kasia – ale ja jestem poturbowana przez nieskrępowane orgazmy Ewy.
- Wynagrodzę ci to – powiedział Grzegorz opuszczając spazmatycznie drgające wciąż ciało pierwszej zaspokojonej tego wieczoru kobiety.
Kolejność wskazywała, że właśnie teraz miał zająć się Kasią, podczas gdy Ewa miała dojść do siebie. Kasia będąc już mocno podniecona bliskością Ewy i Grzegorza, pozwoliła mu wejść od tyłu. Oczekiwała tego, czego się nie spodziewał, czy szybkiego i mocnego posuwania.
- Wypieprz mnie konkretnie ogierze – powiedziała do Grzegorza.
- Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem – odpowiedział mężczyzna, który lubił bardzo ostry seks, na który pozwalała mu Karina i nie miał zamiaru nie skorzystać z przyzwolenia, które dała mu kolejna kobieta. Posuwał ją stanowczo i wchodził głęboko tak, że jego jądra uderzały o wewnętrzną stronę ud Kasi. Zdobył się nawet na wymierzenie Kasi dwóch klapsów, po jednym w każdy pośladek. Pozostałe kobiety zaczęły się przyglądać tej ostrej scenie.
- Ciekawe jak długo wytrzyma? - zapytała Magda.
- Kto? Grzegorz, czy nasza biedna Kasia? - zafrasowała się Beata, która w tym czasie całowała i przygryzała sutki Magdy.
- Kaśka da radę, martwię się o niego, żeby nie padł przed czasem.
- Spokojnie Madziu, zapewniam cię, że Grzesiu sobie poradzi – wtrąciła się Karina, wciąż pieszczona przez Anię i Karolinę.
Jak się miało okazać, Karina dobrze znała swojego kochanka, bo Kasia po chwili osunęła się na podłogę, dając jednoznacznie do zrozumienia, że właśnie doszła do szczytu rozkoszy, którą dał jej posuwający ją od tyłu penis Grzegorza. Mężczyzna po raz kolejny pozostał zwycięski, czego dowodem był pokaźnych rozmiarów członek oczekujący na swoją następną ofiarę.
- Zatem, która następna? - zapytał.
- Do mnie nawet nie podchodź – droczyła się Magda – nie chciałeś loda, to spadaj.
- To chodź do nas Grzesiu – powiedziała Karina – dziewczyny wiecie co robimy? - zwróciła się do Ani i Karoliny, które do tej pory obdarzały ją swoimi pieszczotami.
- Oczywiście szefowo, wiemy – to mówiąc, obie wraz Kariną odwróciły się na klęczkach, wypinając pupy w stronę Grzegorza.
- Nie wiem, od której zacząć, ale nie wam będzie – powiedział mężczyzna i rozpoczął kolejny etap tej seksualnej przygody od delikatnego wejścia w Karolinę, która znajdowała się pośrodku. Jednocześnie dłońmi zaczął pieścić dwie pozostałe kobiety, zanurzając swoje palce w cipce Ani i we wnętrzu, które znał już bardzo dobrze, czyli w pochwie Kariny.
- No, jednak muszę przyznać, że dobry jest – powiedziała widząc to Magda, która cały czas zabawiała się z Beatą.
- Tak, my to już wiemy – ze śmiechem dodały Ewa z Kasią, które po przeżytych przed chwilą orgazmach padły sobie w ramiona.
Grzegorz starał się urozmaicić trzem kobietom ten stosunek, jak tylko mógł. Ponieważ wszystkie trzy miały długie włosy lub warkocze więc nie powstrzymywał się przed tym, żeby pociągać za nie co jakiś czas. Starał się też zmieniać regularnie partnerki, dlatego po dłuższej chwili, w czasie której posuwał Karolinę, wszedł po raz pierwszy w Anię. Czuł, że jest bardzo ciasna i wilgotna, co dodatkowo sprawiało, że czuł jeszcze większe podniecenie. Sprzyjało temu również to, że słyszał dochodzące z tyłu coraz głośniejsze pojękiwania Magdy, która poddawała się pieszczotom Beaty.
Odczekawszy kolejną chwilę, wysunął penis z Ani i mocnym pchnięciem ugościł się we wnętrzu Kariny. Wiedział, że teraz może pozwolić sobie znów na więcej. Wiedział, że Karina tego od niego oczekuje. Posuwał ją mocno, jak to mieli w zwyczaju, kiedy byli sam na sam. Nie mógł jednak zapomnieć o będących tuż obok, wciąż nie zaspokojonych Ani i Karolinie, dlatego sprytnie drażnił ich cipki palcami swoich dłoni. Dziewczyny wypięły się tak, żeby w zastępstwie penisa mógł je wsuwać coraz głębiej.
- Rżnij mnie kochany, ale nie zapominaj o naszych gościach – powiedziała do niego Karina.
- Pamiętam, pamiętam – odpowiedział mężczyzna i przyspieszył ruchy tak, aby jego partnerka doszła jak najszybciej. Wiedział, że musi stosować różne techniki, żeby starczyło mu sił na zaspokojenie jeszcze czterech kobiet. Karina na szczęście dla niego była już bardzo pobudzona przez pieszczoty koleżanek, dlatego doszła dość szybko, czemu dała wyraz głośnym jękiem i osunięciem się na oparcie wersalki.
- No to teraz dokończymy zabawę – powiedziała Ania wstając i pchnęła zaskoczonego Grzegorza na podłogę.
- Siadaj – powiedziała do Karoliny, wskazując na penis Grzegorza.
Karolina posłusznie dosiadła go, podczas gdy Ania usiadła na nim, tak że jej cipka znalazła się na wysokości jego ust, ale twarzą do Karoliny. Podczas gdy Karolina ujeżdżała go w pozycji na jeźdźca, a jego język zagłębiał się w pochwie Ani, kobiety przystąpiły do wzajemnych pieszczot swoich piersi i namiętnych pocałunków.
- No to już po nim – po raz kolejny skomentowała scenę Magda.
- Oj, przestań już, po prostu przyznaj, że nie możesz się doczekać, jak Grzesiu zacznie posuwać ciebie – odpowiedziała Karina.
- Nie zasłużył na to, wolał cycki Ewy od mojego loda.
- Po prostu przystąpił do realizacji zadania, jakie przed nim postawiłyśmy – wtrąciła się Ewa.
- No niech wam będzie, jak dziewczyny z nim skończą, to biorę go ja – zakończyła tę wymianę zdań Magda.
Nie musiała długo czekać, bo język Grzegorza był na tyle wprawny, że Ania już zaczęła dochodzić, a Karolina z pasją oddawała się szybkiej jeździe wsparta na jednej ręce, podczas gdy drugą masowała jądra Grzegorza. Po dłuższej chwili obie kobiety osiągnęły oczekiwany orgazm, po czym padły sobie w ramiona oddając się dalej wzajemnym delikatnym pieszczotom. Widząc to Magda, która zamierzała dokonać swoistej „zemsty” na Grzegorzu, uklękła przed nim i wzięła jego penis do ust.
- Nie rób tego, jeszcze Beatka... - próbował oponować mężczyzna, wiedząc dobrze czym grożą oralne pieszczoty Magdy po tylu odbytych zbliżeniach.
- Beatka powiedziała mi, że już posuwałeś jej tyłek, więc nie będzie miała mi za złe, prawda kochanie?
- Uhm... - tylko tyle mogła wydobyć z siebie Beata, ponieważ była zajęta pocałunkami i pieszczotami, którymi w tym samy czasie zaczęły ją obdarzać Karina z Ewą.
Pozostałe kobiety również nie próżnowały, tworząc swoisty wielokąt. Ania lizała cipkę Karoliny, a ta z kolei pieściła piersi Kasi. Dlatego Grzegorz z czystym sumieniem mógł oddać się oralnym pieszczotom Magdy.
Widać było, że Magda znała się na rzeczy, bo od razu zaoferowała mu głębokie gardło, co w przypadku penisa o takich rozmiarach, jakim dysponował Grzegorz nie było rzeczą prostą. Sprawiło mu to jednak wiele przyjemności. Upajał się wręcz widokiem swojego członka, który znikał w ustach Magdy. Ta jednak zaskoczyła go po raz kolejny, mówiąc:
- Tylko nie waż się skończyć w ustach! Żadnego połyku nie będzie.
- To gdzie mam skończyć skarbie?
Słysząc to zwątpienie i zaniepokojenie w jego głosie, Magda bardzo szybko wypuściła członek Grzegorza z ust i odwróciła się do niego tyłem mówiąc:
- W mojej pupie chłopcze. Rżnij ją jak pies rżnie sukę.
Tego się Grzegorz nie spodziewał. Zaliczył dziś kilka cipek, ale nie sądził, że będzie miał jeszcze na koniec przyjemność seksu analnego z koleżanką Kariny. Spojrzał na nią ukradkiem, oczekując jakby przyzwolenia, ale jego kobieta była zajęta zabawianiem się z Beatą i Ewą. Rozszerzył więc palcami pośladki Magdy i wsunął pomiędzy nie swój członek. Magda westchnęła głośno:
- Masz co chciałeś, to nagroda za wszystkie dziewczyny, pieprz ile tylko dasz radę.
Po tych słowach, a przede wszystkim po wszystkich zbliżeniach Grzegorz był już na skraju wytrzymałości, dlatego wystarczyło kilka mocnych posunięć w pupie Magdy, po których zalał ją całym ładunkiem spermy, jaką tylko zgromadził w sobie. Magdzie się to spodobało, bo zaczęła rozsmarowywać wypływające z jej wnętrza nasienie po pośladkach i udach.
- Drogie panie, melduję wykonanie zadania! - krzyknęła po wszystkim do koleżanek – pokonałyśmy go!
Wszystkie koleżanki Kariny roześmiały się głośno i poprosiły Grzegorza, żeby tak jak na początku nalał im wina. Kiedy to zrobił, wzniosły toast za jego zdrowie.
- Co prawda twój penis już nie wygląda tak okazale jak na początku, ale i tak pijemy jego zdrowie! - powiedziała Kasia, po czym wylała nieco wina na członek Grzegorza i oblizała go. Po niej to samo uczyniły pozostałe kobiety.
- Było dobrze ogierze, ale to nie koniec tego wieczoru, wiesz o tym, prawda? - zapytała mrugając porozumiewawczo Beata.
- Mam nadzieję, że to dopiero początek i nie mogę doczekać się dalszego ciągu – odparł również mrugając znacząco Grzegorz.
brak komentarzy