Czego pragniesz? (III)

24 kwietnia 2013

Opowiadanie z serii:
Czego pragniesz?

Szacowany czas lektury: 15 min

Prawdę mówiąc nie miałam jednego pomysłu na zakończenie, ale to wydaje się mnie najlepszym wyborem. Zapraszam.

Jedną z gorszych walk jaką może stoczyć człowiek to walka z samym sobą.

Ja kontra świadomość.

Błąd możemy popełnić tylko raz, każdy kolejny jest świadomym wyborem.

Uważaj czego pragniesz bo to może się spełnić.

NIEDZIELA:

Poczułam jak na mojej nagiej skórze powstaje gęsia skórka.

Powoli otwieram oczy, ale kilka sekund wcześniej zaczynam odczuwać strach przed tym co mogę zobaczyć. Biorę głęboki wdech. Otwieram je.

Zastaję siebie leżącą samotnie na cudzej kanapie. Nadal nagą chociaż częściowo okrytą kocem.

Przypominam sobie, że w takiej pozycji leżałam wczoraj czekając aż wróci Radek z czymś do picia.

- Najwidoczniej musiałam zasnąć. - pomyślałam.

Podniosłam się z kanapy i zebrałam swoje ubrania z podłogi.

Uśmiech na mojej twarzy zadomowił się na myśl o wczorajszej nocy, ale szybko jednak znikł jak zobaczyłam swoją fryzurę w lustrze.

- Widzę, że ktoś się obudził – usłyszałam głos Radka i zobaczyłam jego odbicie w lustrze.

- Cholera! - podskoczyłam. - Słuchaj wiem, że to Twój dom, ale nie zmierzam jeszcze schodzić na zawał. - dodałam.

- Spokojnie, nie chciałem Cie przestraszyć. - uśmiechnął się. - Wczoraj jak wróciłem z sokiem zobaczyłem, że już śpisz więc przespałem się w pokoju obok.

- Tak, najwidoczniej odpłynęłam – stwierdziłam nadal stojąc przed lustrem i mówiąc do jego odbicia.

Staliśmy tak przez chwilę w ciszy.

- Słuchaj, wiesz, że to był tylko seks. Nieziemski, ale tylko seks. - spojrzałam w odbicie jego oczu.

Złapał mnie za rękę i obrócił.

- Jasne, ale to nie był tylko seks. - spoważniał.

- Zrozum, nie chciałam żebyś pomyś... - przerwał mi.

- Chodzi mi o to, że poza tym seksem mamy jeszcze pamiątkę po tej nocy – znów się uśmiechnął. - Chcesz je zobaczyć? - zapytał i wskazał na laptopa.

- Zdjęcia!- krzyknęłam. - Pewnie, ale może po prostu mi je prześlesz albo spotkamy się innym razem? - tak naprawdę nie miałam ochoty na wspólne oglądanie mojej nagiej osoby. Wczoraj wszystko wydawało się prostsze.

- Pewnie i tak zamierzałem jeszcze zająć się lekką obróbką. - odpowiedział. - Masz ochotę coś zjeść?

- Nie, słuchaj ogólnie to wiesz.. mam parę spraw do załatwienia. - skłamałam i zaczęłam się ubierać.- Było naprawdę cudownie, ale muszę już znikać. Odezwę się w sprawie zdjęć. Dzięki za wszystko sąsiedzie. - uśmiechnęłam się, zgarnęłam torbę i zostawiając pożegnalnego całusa na policzku Radka zeszłam na dół.

Zobaczyłam, że Klaudia nadal śpi więc starałam się wyjść tak aby jej nie obudzić.

Na zewnątrz była piękna pogoda. Pachniało świeżością i kwiatami.

Wracałam do domu na piechotę bo nawet gdyby Radek był już całkowicie trzeźwy to i tak nie miałabym ochoty na samochodowe pogaduszki.

Po raz pierwszy nie chodziło o coś więcej. Żadne love story. Czysta przyjemność, zaspokojenie potrzeb i satysfakcja. Zero zobowiązań.

Gdybyście mnie znali to prawdopodobnie w tym momencie nie moglibyście uwierzyć w to co się stało. Podjęłam duże ryzyko. Dla wielu dokonałam wręcz głupoty dając tak się ponieść pragnieniom.

W imię zasad, które złamałam i w imię granic, które przekroczyłam stwierdzam, że tak, było warto!

W drodze do domu zobaczyłam małą łąkę, która była jednocześnie skrótem.

Bez wahania ruszyłam w jej kierunku gdzie wiatr mi twarz smagał a słońce otulało promieniami.

Nie miałam pojęcia ile czasu szłam bo rozładował mi się telefon, ale wreszcie dotarłam do domu.

Wyjęłam klucze z torebki i otworzyłam drzwi.

Wchodząc do środka moją uwagę przykuła stojąca na blacie kuchni prawie pusta butelka Jacka Daniels'a. W powietrzy unosił się zapach alkoholu.

- Gdzie byłaś? - usłyszałam dobiegający głos z salonu.

Klucze, które trzymałam w ręku upadły na ziemie a ja ze złości zacisnęłam pięści i ruszyłam w kierunku salonu.

- Co Ty tutaj do cholery robisz Patryk?! - wykrzyknęłam.

Siedział w fotelu z butelką jeszcze innego drogiego alkoholu z mojego barku i wpatrywał się we mnie ze swoim głupawym uśmieszkiem a oczy błyszczały od nadmiaru alkoholu.

- Sama mi dałaś klucze więc się teraz tak nie spinaj. - faktycznie dwa tygodnie temu dałam mu te cholerne klucze i zapomniałam odebrać.

- Posłuchaj mnie uważnie. Idę teraz wziąć prysznic i jak wrócę klucze mają tu zostać a Ciebie ma nie być, zrozumiałeś? - naprawdę nie miałam ochoty na kłótnie.

- Jestem w stanie się nad tym zastanowić – wymamrotał i wziął sporego łyka prosto z butelki.

Potrzebowałam tego prysznica. Zostawiłam go tam licząc na to, że spełni moją prośbę.

Puściłam wodę i weszłam do kabiny. Chociaż woda zagłuszała wszelkie odgłosy to udało mi się jednak dosłyszeć walnięcie drzwiami. Ulżyło mi.

Wyszłam spod prysznica, wytarłam się i założyłam czyste ubranie.

Na fotelu już nikogo nie było. Butelka samotnie stała na ziemi obok.

- Świetnie, poszedł – powiedziałam sama do siebie.

- Tak naprawdę to nadal tu jestem – odskoczyłam przerażona i jednocześnie zła.

Chciałam coś powiedzieć, ale nim zdążyłam się odwrócić Patryk zakrył mi usta dłonią.

Próbowałam się wyrwać, kilkukrotnie uderzyłam go łokciami, ale niespecjalnie go to wzruszyło.

Złapał mnie za nadgarstki wykręcając ręce na plecach. Pisnęłam.

Wiedziałam, że w obecnej sytuacji nic nie wskóram więc postanowiłam poczekać i dowiedzieć się co ma zamiar zrobić.

- Od tej chwili Ty nie będziesz nic mówiła, no chyba, ze chcesz mi powiedzieć o swoim nowym kochanku? - Zastanawiasz się skąd wiem? - Chciałem pogadać z Tobą wczoraj, ale zanim dotarłem do Ciebie zobaczyłem jak rozmawiasz z nim przed blokiem.

Nie wierzyłam w to co się dzieje. Jedna noc z nieznajomym musiała pokazać mi, że człowiek z, którym byłam przez kilka lat jest mi kompletnie obcy.

- Teraz jeżeli chcesz abym Ci wybaczył musisz być mi posłuszna. - wyszeptał do mojego ucha.

Poprowadził mnie do sypialni i mocno pchnął na łóżko tak, że padłam na nie twarzą.

Gdy odwróciłam lekko głowę zobaczyłam, że Patryk trzyma nóż i właśnie rozcina kawałek jakiejś szmaty.

- Odwróć się – rozkazał i nachylił się nade mną zawiązując mi kawałek materiału na ustach. - To żeby czasem nie przyszło Ci do głowy krzyczeć. - spojrzał na mnie i zbliżył nóż do mojego policzka.

- Radzę też abyś nic nie kombinowała bo to może źle się skończyć, zrozumiałaś? - pokiwałam głową na znak, że rozumiem chociaż gdybym tylko mogła plunęłabym mu w twarz.

Odłożył nóż na szafkę i stanął nade mną tak, że jego krocze było na wysokości mojej głowy.

- Dotykaj go. - powiedział, ale ja siedziałam jak sztywna i wpatrywałam się w ziemię.

Złapał mnie za podbródek unosząc moją głowę i powtórzył:

- Dotykaj go suko, teraz nią jesteś i masz wykonywać moje polecenia.

Uniosłam ręce i dłońmi zaczęłam przesuwać po jego spodniach.

Dotarłam do jego krocza i niechętnie położyłam na nim dłoń. Zaczęłam je masować co sprawiało, że jego członek nabrzmiewał. Sięgnęłam do jego rozporka, ale Patryk uderzył mnie w ręce odpychając je.

- Wystarczy - powiedział. - teraz wstań, podejdź do ściany i odwróć się.

Bałam się tego co się stanie, ale za razem nadal nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje.

Zrobiłam co kazał.

Podszedł do mnie i szepnął do ucha :

- Teraz się grzecznie rozbierzesz i wypniesz tyłek dla swojego pana – po tych słowach moje ciśnienie wzrosło.

- Nigdy nie byłeś, nie jesteś i nie będziesz moim panem ! - wykrzyczałam te słowa w myślach.

Wiedziałam, że to moja jedyna okazja, moje jedyne kilkanaście sekund, które mogą mnie z tej sytuacji wyciągnąć. Nie mogłam tego zmarnować.

Odwróciłam się wiedząc, że się nie spodziewa tego co zrobię. Stanęłam z nim oko w oko, zdjęłam bluzkę, uniosłam lekko nogę i kolanem zaczęłam ocierać się o jego krocze. Niespodziewanie złapałam go za ramiona i z całej siły uderzyłam jego członka kolanem. Zawył.

Mogłam się tylko domyślać jaki ból mu sprawiłam. Złapał się za kroczę a ja wybiegłam z sypialni i wzięłam w dłoń butelkę.

Mogłam teraz wybiec, zadzwonić na policję, ale uczucie, które się we mnie rozbudziło kazało mi zrobić coś innego. Kazało mi podziękować Patrykowi za to jak mnie traktował. Za bycie jego zabawką, którą mógł się zaspokajać.

Weszłam ponownie do sypialni i bez zastanowienia rozbiłam butelkę na jego głowie.

Upadł na zimę. Na jego głowie i dywanie była krew. Nachyliłam się by sprawdzić czy żyję.

Oddychał.

Z trudem nieprzytomnego udało mi się dowlec go do salonu. Wciągnęłam go na kanapę z nadzieją, że jeszcze chwilę pozostanie nieprzytomny. Posadziłam go na niej i związałam jego ręce na plecach. To samo zrobiłam ze stopami związując je w kostkach a na ustach nakleiłam szary prostokąt z taśmy.

Poszłam do kuchni po kubek zimnej wody, który postawiłam w salonie obok kanapy.

Stanęłam nad Patrykiem i co raz zerkając na niego piłowałam paznokcie.

Po chwili zobaczyłam, że porusza głową więc wzięłam kubek wody i pomogłam mu oblewając go przyspieszyć powrót świadomości.

Doznał szoku, ale jeszcze większego kiedy dotarło do niego, że to on jest teraz ofiarą.

Odłożyłam pilnik i wzięłam kawałek gazy z wodą utlenioną w celu dezynfekcji rozcięcia na jego głowie.

Zamruczał coś pod nosem na znak, że go zabolało i próbował coś powiedzieć.

- Co mówisz? Nie rozumiem? - zadrwiłam.

Odpowiedział mi jakimś mamrotaniem.

Położyłam palce na taśmie i drastycznym ruchem ją zerwałam.

- Ałaaaaa, pojebało Cie głupia suko – krzyknął a ja uderzyłam go w policzek.

- Suką być może i teraz będę, ale to Ty jesteś autorem tej gry i to Ty wymyśliłeś zasady z tym, że teraz role się odwracają. Teraz to Ty będziesz grzecznie wykonywał moje rozkazy piesku - zbliżyłam się do niego i polizałam jego wargi – Skoro nie potrafisz mnie zaspokoić za to świetnie zaspokajałeś siebie to czas aby coś się zmieniło. - uśmiechnęłam się.

- Jak myślisz, że ujdzie Ci to na sucho to się grubo mylisz, jesteś popierdolona - oznajmił.

- To się jeszcze okaże Skarbie – znów zakleiłam mu usta i ucałowałam go przez taśmę.

Stanęłam naprzeciw niego i rozebrałam się do majtek. Poszłam do kuchni i wyciągnęłam z zamrażarki paczkę z kostkami lodu. Wróciłam do pokoju i wyjmując dwie kostki usiadłam okrakiem na Patryku. Przyłożyłam je do szyi i powoli zjeżdżałam niżej zatrzymując się na piersiach. Zataczałam koła na sutkach po, których spływały smużki wody.

Nie chodziło mi o ból fizyczny bo on nie był w stanie wynagrodzić mi tego jak taktował mnie Patryk w ostatnim czasie. Pragnęłam aby doświadczył tego co ja. Chciałam aby był moją zabawką.

Woda rozpłynęła się po moim ciele. Rozpięłam koszule Patryka i odkryłam jego nagi tors.

Sięgnęłam po jeszcze kilka kostek i bez uprzedzenia wędrowałam nimi po jego ciele.

Zadrżał.

Uniosłam się nieco tak aby mieć dostęp do jego krocza i kilka kostek włożyłam mu do bokserek.

Usłyszałam stłumiony krzyk, który wywołał we mnie niesamowitą satysfakcję.

Potarłam kilkukrotnie jego krocze aż woda przedostała się przez bokserki na spodnie.

Zaczęłam ocierać się o jego mokre krocze co dziwnie pobudzało moją cipkę.

Zauważyłam, że oczy Patryka zapłonęły a jego penis zaczął się budzić.

Położyłam dłonie na jego klatce piersiowej i wbijając paznokcie powoli zjechałam aż do brzucha zostawiając krwiste ślady. Zamknął powieki i próbował nie wydawać z siebie dźwięku, ale gdy zrobiłam to ponownie tym razem krzyknął.

- Nie wątpię, że bolało- zaśmiałam się.

Wstałam i zdjęłam z siebie ostatni element bielizny odsłaniając tym samym ogoloną myszkę.

Byłam już mokra. Nie ukrywam podobała mi się ta dominacja co raz bardziej.

Podeszłam do niego i złapałam za szyję ciągnąc w stronę podłogi.

Nogi miał związane w kostkach tak, że nie miał możliwości sam stanąć.

Pchnęłam go na ziemię i ułożyłam na plecach co nie było zbyt wygodne dla niego bo miał związane z tyłu ręce.

Usiadłam na jego brzuchu okrakiem i jedną ręką ścisnęłam jego krocze.

- Teraz mój drogi piesku Pani zdejmie Ci z ust taśmę, ale jak zaczniesz się odzywać zrobi się bardzo nie miło – ścisnęłam jego penisa jeszcze bardziej – Zrozumiałeś? - pokiwał głową, że tak.

Nachyliłam się i zerwałam taśmę. Wydał cichy jęk bólu, ale nic nie powiedział.

- Świetnie, teraz w nagrodę możesz posmakować moich soków – przykucnęłam nad jego twarzą.

Moja cipka była tuż nad jego ustami. Uniosłam jego głowę i docisnęłam do moich warg.

Poczułam ciepły język, który nieśmiało jeździł po mojej cipce.

Sama jeszcze bardziej rozchyliłam palcami wargi sromowe.

- Do środka – rozkazałam i już po chwili jego język był w moim wnętrzu. Wchodził i wychodził kilkukrotnie. Złapałam go mocno za włosy i docisnęłam jeszcze bardziej jego głowę. Wiedziałam, że brakuje mu powietrza bo przestał mnie lizać. Po kilku sekundach więc wstałam a on zaczął łapać powietrze i szybko oddychać.

Popatrzyłam na niego i wręcz ciężko było mi uwierzyć, że kiedyś byliśmy tak blisko a teraz prawie jak obcy ludzie. Nie wiem czy kiedykolwiek w ogóle go kochałam a jeżeli tak to uczucie już dawno zgasło a na jego miejscu pojawiła się pogarda.

Był taki bezbronny. Leżał na tej podłodze i czekał na mój kolejny ruch.

Nachyliłam się i ściągnęłam do kostek jego spodnie wraz z bokserkami.

Jego penis był zaczerwieniony, ale w nie najgorszej formie. Wzięłam go do ręki i poruszyłam nią kilka razy aby całkowicie go obudzić. Szybko zrobił się dostatecznie sztywny.

Zbliżyłam do niego usta i przygryzłam główkę.

- Kurwa, co robisz?! - wrzasnął.

- Już Ci mówiłam skarbie jakie będą konsekwencje gdy będziesz się odzywał – wstałam i położyłam stopę na jego członku lekko przyciskając.

- Robisz mi krzywdę. - odparł cicho.

- A Czy Ty nie robiłeś mi krzywdy? Myślisz, że udawany seks z Tobą to była jakaś przyjemność? Nie sądzę abyś wiedział co to w ogóle znaczy prawdziwa przyjemność. Jesteś zasranym egoistą, chamem i prostakiem, który zamiast mózgu używa chuja. - zabrałam stopę z jego członka.

Zamilkł i odwrócił wzrok.

Ponownie zaczęłam masować jego penisa. Poruszałam ręką coraz szybciej. Widziałam, ze jest mu dobrze więc chciałam aby było jeszcze lepiej aby później przerwać tę przyjemność. Nabiłam się na niego. Unosiłam się powoli w górę i w dół. Patryk również zaczął się unosić. Zaciskałam się na nim co raz mocniej.

Chciałam go poczuć bliżej więc złapałam go za ramiona i przyciągnęłam do siebie zaplatając ręce na jego szyi. Nadal mając jego penisa w sobie poruszałam się i zaczynałam cicho jęczeć. Patryk też dyszał. Nasze spojrzenia spotkały się. Popatrzył na mnie tak jak zrobił to po raz pierwszy gdy się spotkaliśmy. Nagle jedna z jego dłoni wplotła się w moje włosy i delikatnie przyciągnęła moją twarz do swojej. Moje serce zabiło mocniej, ale rozum mówił, że skoro się uwolnił teraz będzie chciał zrobić mi krzywdę. Było zupełnie inaczej. Jego usta zbliżyły się do moich i zaczęły całować niezwykle namiętnie. Odwzajemniłam pocałunek, ale po chwili jednak odsunęłam się i wstałam.

Nie wiedziałam co robić i ponownie chwyciłam za butelkę.

- Daj spokój, naprawdę chcesz mi rozbić na głowie kolejną butelkę? - zapytał siedząc nadal na ziemi rozwiązując węzły na nogach.

- Jeżeli spróbujesz cokolwiek mi zrobić to owszem – odpowiedziałam.

Patryk wstał i spojrzał na mnie powoli się zbliżając.

- Naprawdę tego pragniesz? Chcesz takiej zemsty czy może załatwimy to inaczej? - dotknął mojej ręki i zabrał z niej butelkę odstawiając ją na stole.

Zadrżałam pod jego dotykiem. Miał rację cała ta zemsta zamiast pokazać moją siłę odsłoniła tylko moje słabości.

Objął mnie w pasie i przyciągnął. Odgarnął kosmyk włosów z mojej twarzy i ucałował moje czoło.

To było dziwne, poczułam się tak jakbyśmy na nowo się odkrywali.

Zmiękłam.

- Przepraszam za to. - powiedziałam i wskazałam na jego ranę głowy.

- Za to, że mogłaś mnie zabić? - przejechał dłonią po moim kręgosłupie.

- Za to, że po prostu Ci tego nie powiedziałam – położyłam dłonie na jego klatce piersiowej.

- To chyba muszę przeprosić za to, że tego nie dostrzegałem – zbliżył się i wsunął język do moich ust. Nasze języki i dłonie oszalały. Patryk splótł palce swojej dłoni z moimi i pociągnął mnie do sypialni. Położył się i wskazał miejsce obok siebie. Nie odmówiłam. Znalazłam się naprzeciw niego. Jego dłoń delikatnie dotykała mojego ciała, które było jak płótno a jego palce niczym pędzle.

- Połóż się na plecach – poprosił a ja to uczyniłam.

Pocałował moją szyję, dekolt i piersi. Najpierw ucałował jedną a później drugą.

Koniuszkiem języka muskał sutki. Zszedł niżej i pocałował moje żebra co wywojowało u mnie lekkie łaskotki.

- Odwróć się na brzuch – szepnął.

Tym razem przez chwilę masował moje ramiona i schodząc dłonią wzdłuż kręgosłupa dotarł do pośladków. Tak jak i piersi ucałował jeden a później drugi.

Wsunął dłoń między moje uda a ja je lekko rozchyliłam. Palcem zaczął masować moją drugą dziurkę co było dla mnie nowe bo nigdy tego nikt nie robił i nie myślałam nawet o uprawianiu seksu analnego. To było jednak dość przyjemne. Zszedł palcem do mojej myszki, która była na tyle mokra, że od razu jego palec znalazł się w moim wnętrzu.

- Kochaj się ze mną – podniosłam się i spojrzałam na niego.

Uśmiechnął się i zdjął koszulę, która nadal na nim wisiała. Przywarł do moich ust i po raz kolejny

pocałował namiętnie. W tym czasie ja pocierałam jego członka.

Zmieniłam pozycję i położyłam się na boku tyłem do niego lekko wypinając pupę.

Na swoich pośladkach poczułam ciepło jego penisa.

- Wejdź we mnie – wyszeptałam i już po chwili jego członek penetrował moją cipkę.

Oboje się poruszaliśmy w tym samym rytmie. Było nam niezwykle dobrze. Nasze głosy złączyły się w jeden, my byliśmy jednością.

Patryk przywarł do mnie całując moją szyję a jego dłoń dodatkowo pocierała moją cipkę co owocowało mocniejszymi doznaniami.

Pokrzykiwałam. Czułam przyspieszony oddech Patryka na plecach. Zacisnęłam swoją dłoń na jego dłoni i poddałam się rozkoszy niezwykłego orgazmu. Jego ręka powędrowała do mojej piersi i lekko ją ścisnęła. Poczułam kilka pchnięć i jego sperma zalewała mnie swoim ciepłem.

Wyszedł ze mnie i opadł na plecach robiąc mi miejsce na swojej klacie. Położyłam na nim głowę i objęłam go w pasie.

- Tego pragnę – powiedziałam i zamknęłam oczy.

Wyborów dokonujemy sami. Niestety zdarza się, że to mniej przyjemne momenty pozwalają nam lepiej dostrzec te właściwe.

Koniec.

Ten tekst odnotował 24,486 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 9.69/10 (41 głosy oddane)

Pobierz w formie ebooka

Z tej samej serii

Komentarze (1)

brak komentarzy

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.