Cichodajka

7 marca 2010

Szacowany czas lektury: 7 min

Zobaczyłem ją, jak kręciła się na placu przed naszym domem towarowym. Podchodziła do różnych ludzi i coś do nich mówiła. Ubrana była w znoszone ciuchy: za dużą bluzkę i dżinsy, które jak zdążyłem zauważyć, w paru miejscach się pruły. Miała prymitywnie zrobiony makijaż - przesadnie umalowane oczy i usta, tak że wydawały się o wiele większe niż naprawdę. Na głowie sterczało jej kilka małych koczków, jak u jednej z tych nowomodnych piosenkarek.

Kolejna mała wiejska cichodajka - pomyślałem. Pewnie zerwała się z ostatnich lekcji, żeby sobie dorobić i szuka teraz klienta. Będzie teraz brać naiwniaków na litość, opowiadając im różne głupoty i udając, że nie wie jak to się robi, chociaż chujów miała w sobie więcej niż ja włosów na głowie. Udaje biedną pokrzywdzona przez los, a w rzeczywistości jest małą prostytutką. Przeszedłem parę kroków i usłyszałem, jak prosi starsza kobietę o parę groszy na chleb. Mogę ci kupić chleb - usłyszałem.

Zobaczyłem, że tylko pogardliwie się wykrzywiła i poszła dalej. Wiedziałem już, z kim mam do czynienia i jeżeli miałem jakiekolwiek skrupuły, to opuściły mnie one ostatecznie. Postanowiłem dać jej taką lekcję szacunku dla starszych, żeby długo jej nie zapomniała. Przystanąłem, patrząc na zegarek i czekałem, aż mnie zaczepi. Nie musiałem długo na to czekać, podeszła do mnie i powiedziała:

- Czy mógłby mi pan dać parę groszy?

- Masz - odpowiedziałem, dając jej jakiś drobiazg, ale tak trzymając portfel, żeby widziała jego zawartość.

Zauważyłem, że bacznie się mi przygląda. Wyjąłem banknot i wsunąłem jej do ręki. Chwyciła łapczywie.

- Mogę ci dać więcej - powiedziałem - ale jak coś dla mnie zrobisz.

- Co takiego? - Tam na parkingu stoi czerwony Fiat, widzisz go?

- Tak.

- Pójdziesz tam i wsiądziesz do niego. Jest otwarty. Poczekasz na mnie, ja przyjdę tam za chwilę i przejedziemy się.

- Nigdzie nie jadę!

- Jak chcesz, ale wtedy ja zacznę wołać, że mi ukradłaś pieniądze i pójdziesz do paki. Chcesz tego, tak?

Pokręciła głowa, że nie, ale widziałem po oczach, że jej wszystko jedno.

- No to idź do auta i czekaj tam.

Załatwiłem zakupy i wsiadłem do samochodu. Czekała na przednim siedzeniu. Odpaliłem silnik i powiedziałem:

- Zaraz ruszymy, a ty będziesz zmieniała mi biegi. Robiłaś to kiedyś?

- Nie.

- To bardzo proste. Trzeba tylko mocno chwycić drążek i ruszać nim. Rozumiesz? No to zaczynamy.

Wziąłem ją za rękę i położyłem dłoń na swoich spodniach. Suwak dyskretnie rozpiąłem już wcześniej tak, że jej palce od razu trafiły na slipy, pod którymi prężył się gorący, sztywny pal.

Widziałem, że lekko się zmieszała, ale nie cofnęła ręki. Odchyliłem gumkę i zacisnąłem jej dłoń na twardym trzonie, tuż poniżej główki. Ująłem ją za kiść ręki i poruszyłem nią w górę i w dół.

- Teraz już rozumiesz? - zapytałem. No to bierz się za niego, chcę czuć jak to robisz, ale nie za mocno.

Ruszyliśmy, a panienka zaczęła pracować rączką. Nawet jej to wychodziło, chociaż więcej w tym było dobrej chęci, niż wprawy. Trzeba jednak przyznać, że bardzo się starała, a mój fiut zaczął nabrzmiewać coraz bardziej i omal nie eksplodował. Na szczęście już dojeżdżaliśmy na miejsce, w pobliże niewielkiego zagajnika przy obwodnicy. Zatrzymałem auto i kazałem jej przerwać zajęcie, któremu oddawała się z coraz większym zapałem. Otwarłem drzwi samochodu i powiedziałem:

- Chodź tu do mnie i siądź mi na kolanach. Teraz ja cię trochę popieszczę. I zdejmij te paskudna bluzkę.

Zrobiła to bez żadnego oporu ani wstydu. Nie miała stanika i zobaczyłem, że ma małe jędrne piersiątka z dużymi, lekko sterczącymi w górę sutkami. Usiadła do mnie plecami i mogłem do woli bawić się jej sterczącymi cycuszkami - głaskać je, ugniatać i miętosić tak długo, jak tylko miałem ochotę. Czułem ich jędrność i gładkość jej skóry. Przycisnąłem ja do siebie, żeby czuła mojego wyprężonego wała, wpierającego się w jej tyłeczek. Trzymając jedną ręką za cycusie, drugą odpiąłem guzik na dżinsach i wsunąłem ją w majteczki. Poczułem gładkość i lekką szczecinkę; zrozumiałem, że goli swoja cipeczkę. Złapałem ją pełną garścią i zacząłem ściskać i masować, aż zrobiła się gorąca i wilgotna. Wsadziłem jej do szparki palec, potem drugi i zacząłem nimi poruszać, nie zapominając jednocześnie o piersiach, które dalej ugniatałem i ściskałem sutki palcami.

Była już prawie gotowa, ale postanowiłem, że zabawie się z nią inaczej. Rozłożyłem przednie siedzenie i położyłem ją na nim. Pozbyłem się spodni, ale nie rozbierałem jej dalej, więc była lekko zdziwiona. Dopiero, gdy usiadłem na niej i ścisnąłem jej cycuszki, zaczęła nieśmiało protestować, ale było już za późno. Wyjąłem swoja męska ozdobę i zacisnąłem ją między jej piersiątkami, a potem zacząłem nią rytmicznie poruszać. Pieściłem palcami jej brodawki, a potem ująłem w garść członka, ściągnąłem skórkę i obnażoną główką drażniłem jej sutki i aureolki wokół nich. Strasznie ją to napaliło. Otwarła szeroko usta, miała zamiar krzyczeć, ale to nie leżało w moich planach. Korzystając z okazji włożyłem swego sterczącego przyjaciela w jej otwartą buzię. Poruszałem jej głowa w tył i w przód, ocierając pałkę o jej języczek, docierając chwilami aż do gardła.

Po krótkim czasie trysnąłem grubymi kroplami gęstego, białego płynu w jej gorące rozwarte usteczka. Przytrzymałem jej głowę i nie puściłem, dopóki nie połknęła wszystkiego do ostatniej kropelki, mimo, że trochę się rzucała. Wyjąłem swego sflaczałego kolegę z jej buziaka i przytuliłem ją do siebie.

- To było fajne - powiedziała i dodała - pierwszy raz ktoś tak się mną zajął.

- Tak? - zapytałem. Więc zrób mi to swoimi ślicznymi usteczkami jeszcze raz, tylko mocno i powoli. Mój przyjaciel zasłużył chyba na to. Aha, pamiętaj też o woreczku, dobra?

- A-ha, to taki zespół popowy - mruknęła niechętnie.

Siedziałem na przednim siedzeniu bokiem do kierownicy, więc wyszła z auta, uklękła przede mną i wzięła się do pracy. Oblizywała go jak gorący różowy lizak, czasem zjeżdżając języczkiem niżej, w stronę moich klejnotów. Widok jej dużych, uszminkowanych ust na mojej pałeczce tak mnie podniecił, że złapałem za te wylakierowane koczki na jej głowie i zacząłem ją miarowo dociskać do swego brzucha. Naszła mnie głupia myśl, że to ta pokręcona śpiewaczka robi mi łaskę i tak bardzo mnie to podnieciło, że moja niezbyt sztywna męskość przemieniła się w twardą i sztywną pałę.

- Dosyć - powiedziałem - zdejmuj resztę szmatek, czas na poważniejsze rzeczy.

Po chwili stanęła przede mną całkiem naga. Spojrzała na mnie pytająco. - Odwróć się i oprzyj ręce o maskę.

- Chcesz mnie wziąć od tyłu? - zapytała.

Objąłem ją za biodra i przytuliłem, wpierając swojego naprężonego członka między jej pośladki.

Wiedziałem, że jej szparka jest rozwarta i gotowa, ale inaczej sobie obmyśliłem tę zabawę.

- Nie, moja malutka - odpowiedziałem - najpierw chcę spróbować z drugiej strony, chce twojej ciasnej, gorącej pupki, twojego jędrnego tyłeczka.

- Proszę cię, nie - zapiszczała - tylko nie to.

- Nie bój się, postaram się żeby cię nie bolało - odparłem i nie czekając na odpowiedz wziąłem się do pracy.

Rozsunąłem panience pośladki i naparłem na jej brązowa figę. Najpierw szło trochę twardo, ale po pierwszym oporze poszło gładko. Pupcia opinała mojego przyjaciela, jak dobrze dopasowany futerał. Jedną dłonią pieściłem jej biuścik, a drugą głaskałem po brzuszku, schodząc coraz niżej. Poruszałem się w niej dość długo, aż wreszcie nie mogłem powstrzymywać się już dłużej. Zostawiłem cały ładunek w jej pupie, wbijając w decydującym momencie wskazujący palec w jej pipuchnę. Po dreszczu, jaki ją przeszedł zrozumiałem, że z t e j strony była dziewicą.

Wróciliśmy do samochodu. Byłem trochę zmęczony i wyłożyłem się na wznak na przednim siedzeniu. Przymknąłem lekko oczy, ale poczułem ciężar jej ciała na sobie i otwarłem je natychmiast.

- Teraz ja zrobię ci to po swojemu - powiedziała.

Zaczęła trzeć swoją wygoloną piczką o mojego kogucika, który natychmiast stanął. Jej kuciapa też zrobiła się mokra, czerwona i rozwarta, zachęcając do wejścia. Powoli podniosła się i zaczęła nadziewać się na wysztywnioną pałę. Odstawiała galopa w górę i w dół, a ja mocno ściskałem jej małe cycusie. Była moja, należała teraz do mnie, w tej chwili, gdy nabita na mnie jęczała z przyjemności. Było to tak przyjemne, że chciałem, aby trwało jak najdłużej.

W końcu wylałem wszystko, co mi jeszcze zostało w gorące, wilgotne wnętrze mojej partnerki. Opadła na mnie i przytuliła się mocno. Po jakimś czasie ubraliśmy się i wróciliśmy do miasta. Zostawiłem Anię (tak miała na imię) tam, skąd ją zabrałem, tylko o parę groszy bogatszą. Nie spotkałem jej więcej, może przeniosła się gdzie indziej...

Ten tekst odnotował 43,055 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 8.82/10 (24 głosy oddane)

Pobierz w formie ebooka

Komentarze (3)

0
0
Kuciapa? Piczka? ogarnij sie!
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
mój the best of - Najpierw szło trochę twardo, ale po pierwszym oporze poszło gładko.

dżizas, pomysł ok, ale wykonanie kiepskie.
poza tym już gdzieś to czytałam wcześniej :/
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
"Otwarłem" ;/
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.