Bus przyjemności (II)
20 marca 2021
Bus przyjemności
Szacowany czas lektury: 7 min
Życie się toczyło swoim tempem, a my powoli rozwijaliśmy swój kanał. Staraliśmy się co najmniej raz w tygodniu w weekendy kręcić filmy i jakoś nam to sensownie szło. Aktualnie w naszym skromnym gronie super nam się pracowało. Dzisiaj ponownie jechaliśmy na nagrywki swoim vanem. Na fotelu z tyłu siedział Andrzej, nasz kochany metalowiec, którego ostatnio poznaliście. Z wyglądu ani trochę się nie zmienił, rozsiadł się wygodnie na tylnym siedzeniu i spojrzał na mnie.
- Co dzisiaj będziemy kręcić? - zapytał mnie wyraźnie zniecierpliwiony.
- Będziemy chodzili po ulicach pod galerią i starać się przekupić jakiejś dziewczyny, aby spędziły z nami „trochę czasu” - odpowiedziałem, a Karol, nasz niezawodny operator podał metalowcowi plik banknotów - Nie przepierdol na głupoty - rzuciłem z sarkazmem, na co Andrzej wybuchnął śmiechem. Wjechałem na parking galerii i wyszedłem z auta z brunetem.
- Dobra, rozdzielamy się - powiedziałem krótko i skierowałem się ku jednym z wyjść z parkingu, a mój przyjaciel skierował się do drugiego wyjścia. Zszedłem schodami i od razu uderzył mnie huk miejsca publicznego. Ujrzałem sieć wielu sklepów i skierowałem się ku nim. Zobaczyłem jak jakaś blondynka średniego, wzrostu była oparta o ścianę i przeglądała telefon. Miała urodę typowej „lolitki”, ubrana w niebieskie jeansy, białą koszulkę z luźnym dekoltem i niebieskimi oczami. Miała przy sobie różową torebkę, a swoje blond włosy miała splecione w dwa krótkie warkoczyki. Z pewnością podszedłem do niej, szeroko się uśmiechając.
- Hej, jak masz na imię? - zapytałem, nawiązując z kobietą kontakt wzrokowy.
- Anka - odpowiedziała i podała mi dłoń, którą potrząsnąłem.
- Co ty tutaj robisz? - zapytałem, po raz kolejny obserwując ją od stóp do głów. Mój wzrok zatrzymał się przez chwilę na jej biuście, lecz ponownie spojrzałem jej w oczy.
- Strasznie mi się tutaj nudzi - odpowiedziała wzruszając ramionami.
- Może przejdziemy się do tamtej kawiarni? - rzuciłem jakby nigdy nic i wskazałem lokal, który stał parę metrów obok nas.
- Czemu nie? - uśmiechnęła się dziewczyna i poszliśmy razem do kawiarni. Usiedliśmy w środku, dokładnie w prawym rogu restauracji. Zamówiliśmy sobie po kawie i zaczęliśmy small talk. Rozmowa jako tako się łączyła, a mój wzrok coraz częściej spadał na jej biust. Po chwili rozmowy wiedziałem, że należy przejść do sedna. Dopiłem kawę i położyłem swoje dłonie na blacie stołu.
- Czy lubisz pieniądze? - zapytałem niby mimochodem, a kobieta spojrzała na mnie pytająco.
- Kto nie lubi? - odpowiedziała wymijająco. Taka odpowiedź zdecydowanie mnie nie zadowala.
- A czy byś za takie… - powiedziałem powoli i zrobiłem krótką pauzę, dzięki której wyjąłem parę banknotów z pliku, który wziąłem - Półtorej tysiąca złociszy chciała spędzić ze mną przyjemny czas? - zapytałem prosto z mostu i pokręciłem jej pieniędzmi przed oczami.
- Nie jestem dziwką! - podniosła głos kobieta i wstała z miejsca. Zrzuciła swoją filiżankę ze stołu i oburzona wyszła z kawiarni. Totalnie nie spodziewałem się takiej reakcji po kobiecie, która wyglądała jak ona. Wzruszyłem ramionami i zobaczyłem, że jedna z kelnerek podeszła ze szmatką i zmiotką na szkło. Schyliła się i mimochodem pokazała mi swoje wypięte pośladki. Miała na sobie zwykłe podarte jeansy i biały t shirt, a na to miała narzucony fartuch. Po starciu plamy kawy i posprzątaniu resztki filiżanki spojrzała na mnie swoimi zielonymi oczami.
- Co tu się takiego stało? - zapytała z zainteresowaniem i spojrzała na mnie, skanując mnie wzrokiem, a ja odpowiedziałem jej tym samym. Miała piękny brązowy warkocz, który szczególnie przykuł moją uwagę . Doskonale wiedziałem, że patrzyła na mnie pod kątem potencjalnego partnera.
- Krzyknęła na mnie, że nie jest dziwką, gdy jej zaproponowałem przyjemne chwile za opłatą, a sama ma dekolt jak kurwa! - zaśmiałem się, a kobieta uśmiechnęła się wymownie - Tak swoją drogą, może ty przystaniesz na tę samą propozycję? - spojrzałem jej w oczy i postanowiłem nagle spróbować po raz kolejny.
-No sama nie wiem, zależy od kwoty, nie? - zapytała przygryzając dolną wargę, a ja jej podałem dwa tysiące złotych, które miałem już wyjęte.
- Co powiesz na takie pieniądze? - zadałem jej pytaniem, bacznie lustrując jej reakcje. Była zmieszana, lecz nie przeklęła na mnie i nie rzuciła niczym we mnie. Jest progres!
- Nie powinnam tego robić… - odpowiedziała i chciała oddać mi te pieniądze, lecz ja jej dałem drugie tyle pierwotnej sumy.
- Dam ci tyle z góry i mogę ci zaproponować pracę, która jest ciekawsza od tej zjebanej kawiarni i jest lepiej płatna. Taka piękna kobieta jak ty tutaj się marnuje - odpowiedziałem krótko i zobaczyłem w jej oczach błysk. Wiedziałem już, że osiągnąłem swój cel.
- Dobra, zainteresowałeś mnie - odpowiedziała prawie natychmiast i wzięła pieniądze.
- Czekam na parkingu, bądź za kwadrans - powiedziałem, a ona przytaknęła ruchem głowy. Wyszedłem zadowolony z siebie z kawiarni i tak jak mówiłem, skierowałem się na parking samochodowy. Po paru minutach znalazłem naszego vana i oparłem się o niego, Wyjąłem telefon i wszedłem na aparat, aby sprawdzić na szybko, jak wyglądam i czy nie muszę czegoś poprawić. Moje blond cieniowane loczki były w świetnym stanie. Byłem ubrany w zwykłą koszulę, która podkreślała moją sportową sylwetkę i pierwsze, lepsze jeansy. Po dwudziestu minutach zauważyłem znajomą mi kobietę, która miała na swoich ustach szeroki uśmiech.
- Tak swoją drogą to jestem Agata - powiedziała i pocałowała mnie w policzek. Otworzyłem jej drzwi od furgonetki, a ona szybko weszła do środka. Przywitała się z Karolem, a następnie omówiliśmy warunki jej nowej pracy, które spodobały się brunetce.
- Czekamy na Andrzejka, mieliśmy tutaj punkt zborny o dziewiętnastej - powiedziałem oznajmująco. Minęło pół godziny gdy nagle drzwi vana odsunęły się, a do środka wszedł metalowiec, lecz był on sam.
- Chuja złowiłem - stwierdził, wzruszając rękoma i obdarzył uśmiechem kobietę.
- Czyli nic nowego - zaśmiałem się serdecznie i skinąłem głową Karolowi, by włączał kamerę. Nie minęło pięć minut, a Agata klęczała przed nami i waliła nam jednocześnie konia. Andrzejowi poruszała bardzo mocno i powoli, co spowodowało, że cicho oddychał i zamknął oczy z przyjemności. Mi natomiast wali bardzo szybko, co wprawiło mnie w nieukrywany zachwyt - dawno nie uprawiałem seksu, tak naprawdę głównie ogarniałam projekty i nie miałem na to czasu, lecz to zawsze jakaś miła odmiana. Po chwili na kuckach Agata podeszła do mnie i zaczęła oblizywać moją główkę penisa i ściskała moje jądra. Głaskałem ją po głowie, patrząc jej prosto w oczy. Andrzej widocznie się niecierpliwił. Wstał i zaszedł kobietę od tyłu, którą zaczął bardzo szybko penetrować. Od razu poczułem, że Agatę przebiegł dreszcz przyjemności. Bardziej zaangażowała się w oral i zacząłem ją delikatnie ciągnąć za jej piękny warkocz. Metalowiec nie oszczędzał tyłka kobiety, raz za razem sprzedając klapsy na jej tyłek, a ta cicho pojękiwała zadowolona pod wpływem pieszczot.
- Dobra, weź się zamień - powiedziałem szybko, czułem, że zaraz eksploduje, a chciałem to zrobić w niej. Andrzej bez słowa wyszedł z kobiety i szybko zamieniliśmy się miejscami. Mój przyjaciel preferował bardzo szybkie wejścia, lecz ja zwykłem powoli oraz mocno. Stopniowo z każdym pchnięciem mojego przyrodzenia do pochwy Agaty, coraz bardziej chciałem dojść, w końcu bez żadnego zastanowienia doszedłem w środku jej, patrząc, jak Andrzej posuwa ostro usta kobiety. Ubrałem szybko spodnie i poczekałem jak Andrzej, również skończy swoją przyjemność. On doszedł natomiast na małym biuście Agaty, który miał swój urok. Dograliśmy kilka przebitek przy vanie i skończyliśmy na dziś. Przejrzałem materiał, który nagraliśmy i niestety było go za mało na jeden odcinek, więc wiedziałem, że jutro trzeba będzie wyrwać jeszcze więcej panien.
***
Na następny dzień złapało mnie nagłe choróbsko, więc nie mogłem udać się z Andrzejem na nagrywki, nad czym bardzo ubolewam. Cały dzień przesiedziałem w łóżku, ogarniając rzeczy do przyszłych projektów, a pod wieczór dostałem na skrzynkę materiały, które przesłał mi Karol. Szybko zmontowałem to co razem nagraliśmy wczoraj, a dzisiaj dostałem ciekawy materiał - ten cholerny metalowiec posuwał dwie laski! Nie wiem, w co bardziej nie mogłem uwierzyć: Że Andrzej wyrwał dwie na raz czy to, że coś takiego mogło mnie ominąć! Znowu naplułem sobie w brodę i z zepsutym humorem skończyłem montaż i wysłałem skończony film na nasz kanał. Po tygodniu osiągnął stabilne siedem tysięcy, czyli nasz typowy wynik wyświetleń. Na następny tydzień miałem świetny pomysł na film i miałem nadzieję, że do tego momentu się wyleczę. Jak miało się później okazać i tak się stało.
C.D.N
Z marszu napisałem wam dwa rozdziały, lecz na następne będziecie musieli trochę poczekać - jest na co czekać!
brak komentarzy