Autostopowiczka
19 sierpnia 2017
Szacowany czas lektury: 4 min
Moje pierwsze opowiadanie.
Moja praca wymaga częstych podróży. Wsiadam wtedy w busa i pokonuje kilkaset kilometrów w ciągu dnia. Tak było też tym razem... lipcowe, upalne popołudnie. Skończyłem już odwiedziny u klientów i jechałem do hotelu na noc. Spokojna, leśna droga, muzyka leci w głośnikach... telefon. Znowu dzwoni ten pieprzony telefon. Rozmowa przez komórkę 200 zł i 6 punktów karnych... Ok, zatrzymam się. Super, akurat zatoczka...”Dzień dobry, nazywam się Natalia Meller i dzwonię na zlecenie operatora vec...” Rozłączyłem się. Nie chce znowu słuchać tych pierdół. Nagle ktoś otwiera drzwi od strony pasażera. Urocza dziewczyna, na oko 16 lat. Ubrana w czarną, zwiewna sukienkę.
- Dziękuję, że się Pan zatrzymał. Byłam u koleżanki, trochę się zagadałyśmy i uciekł mi autobus.
Cały czas gadając wsiada do mojego samochodu. Nawet nie zdążyłem powiedzieć, że tylko chciałem przez telefon porozmawiać i nie widziałem jej jak łapie stopa a ona już siedziała wygodnie na fotelu i zapinała pasy. OK co mi tam, mogę ją podwieźć kawałek...
- Wiktoria jestem, a Pan?
Wyciągnęła dłoń w moim kierunku.
- Możesz mi mówić Seweryn, jak wszyscy.
Ze słodkim uśmiechem na twarzy ścisnęła moja dłoń. Dołeczki, zobaczyłem wtedy te jej słodkie dołeczki w policzkach. Mimowolnie spojrzałem niżej, wisiorek z puzzlami, lekka koronka zasłaniająca dekolt, sukienka kończyła się lekko powyżej pośladków.
- Bolą mnie strasznie nogi, nie będziesz miał nic przeciwko jeśli zdejmę buty?
Zapytała bez najmniejsze skrępowania.
- Nie, spokojnie jeśli Ci to ma pomóc to ściągnij, połóż nawet stopy na desce.
Chyba nie wyczuła w mojej wypowiedzi ironii i szybko tak zrobiła. Podnosząc nogę góry sukienka trochę opadła odsłaniając jej majtki. Nie zauważyła tego... a może po prostu nie chciała zauważyć. Mimowolnie co kilka sekund zerkałem na jej szare majtki, delikatne białe i niebieskie paseczki tylko dodawały dziewczęcego uroku... W głowie tylko jedna myśl, dotknąć jej... zatopić rękę między udami... głaskać je i w końcu dotknąć tego, co skrywają te słodkie szare majtki.
Jechaliśmy już chwile gadając o pierdołach.
- Tej i poszliśmy do galerii na lody, ja wzięłam truskawkę i jagodę a Paulina toffi...
Ciągle mówiła a ja cały czas zastanawiałem się co skrywają te majtki... Położyłem rękę na jej kolanie. Delikatna i jakże dziewczęca skóra sprawiła, że zrobiło mi się gorąco a kutas zaczął robić się twardy. Zamilkła. Na jej buzi pojawił się rumieniec. Nie protestowała, wiec rękę posunąłem w kierunku jej krocza. Delikatnie przez bieliznę dotknąłem jej cipki... usłyszałem tylko ciche jękniecie. Podobało jej się. Mocniej przycisnąłem palce i zacząłem delikatnie masować. Nic nie powiedziała. Bez słowa osunęła się niżej na fotelu i szerzej rozłożyła nogi. Chciała tego samego co ja. Po chwili jej biodra zaczęły się delikatnie kołysać a rumieniec zalał twarz. Jej prawa ręka powędrowała na piersi... odsunęła ramiączko i ukazał się jej biust w białym staniku. Zaczęła dotykać piersi, ściskać, masować. Zsunęła stanik a ja zobaczyłem jej piękny biust. Młody, jędrny i niezbyt duży, sutki były już całkiem twarde i gotowe do pieszczot. Przesunąłem dłoń w ich kierunku...
- Nie przestawaj...
I przesunęła moja rękę w kierunku w swojej cipki. Złapałem jej majtki i dałem do zrozumienia, że szybko trzeba się ich pozbyć. Zrozumiała o co chodzi i jednym ruchem je zdjęła. Siedziała teraz obok... młoda, rozgrzana do czerwoności, sukienka podwinięta do góry, perfekcyjnie wygolona i gładka cipka, śliczna pierś na wierzchu. Prawą ręka mocno ją ściskała a lewą wbijała w fotel. Podobało jej się to, co robiłem. Masuję jej cipkę ona ściska swoją pierś i przygryza usta z rozkoszy. O tak, to jest to. Poczułem, że w spodniach robi się ciasno. Rozpiąłem pasek i guzik. Wtedy lewa ręka Wiktorii powędrowała w moim kierunku. Prawa cały czas pieściła nagą pierś. Rozpięła mój zamek w moich spodniach i włożyła rękę w jakże ciasne już slipy. Dotknęła go... rozkosz przepełniła moje ciało. Jedna myśl... muszę ją zerżnąć! Czułem jaka jest mokra, wiedziałem jak bardzo ma na to ochotę. Coraz szybciej ruszała biodrami a jej ręka mocniej zaciskała się na moim kutasie. Stękała coraz głośniej, oddech przyspieszył... to już teraz. Czułem, że zaraz dojdzie. Wyprzedzający nas samochód zrównał się z moim. Dziewczyna kierująca doskonale wiedziała co robimy. Wiktoria była już bardzo blisko tej chwili. Wsunąłem jej do środka palec, stęknęła dość głośno. Zacząłem jej wkładać palec i wyciągać... przy okazji za każdym razem przesuwając po jej łechtaczce. Minęła jeszcze chwila a ona wiła się cała z rozkoszy. Rozluźniła dłonie i opadła w błogiej rozkoszy. Jest... zjazd na polna drogę. Zbliżyła się do mnie i dała namiętnego całusa. Nic nie mówiąc obniżyła głowę i wzięła do buzi mojego kutasa. Zaczęła go delikatnie całować, lizać aż w końcu ssać. Jej ręka ściskała moje jajka a druga na chwilę powędrowała w stronę cipki. Cała ta sytuacja tak bardzo mnie podnieciła, że po chwili wybuchnąłem w jej ustach. Sperma zalała usta i twarz. Z lekkim grymasem przełknęła wszystko...
- Ja tutaj mieszkam niedaleko. Pójdę resztę drogi pieszo.
Wysiadła. Zostawiła tylko te słodkie szare majtki w biało-niebieskie paseczki. Moja pamiątka...