Anita - usłużna nauczycielka (II)

23 kwietnia 2023

Opowiadanie z serii:
Anita - usłużna nauczycielka

Szacowany czas lektury: 14 min

Poniższe opowiadanie znajduje się w poczekalni!

Po wyjściu Jacka Anita czuła się dziwnie. Zrozumiała, że gówniarz złamał ją, że robiła to co chciał. Wiedziała, że jutro jest piątek, kolejny dzień w pracy. Pomyślała, aby zrobić to co wczoraj i zadzwonić do dyrektora szkoły z tłumaczeniem, że źle się czuje i nie może przyjść, ale zdała sobie sprawę, że jest już dosyć późno i takie tłumaczenie o tej porze brzmiałoby co najmniej dziwnie.

        Piątek upłynął jednak bardzo spokojnie miała tylko 4 lekcje i bardzo cieszyła się, że uniknęła klasy IIB i Jacka. Jak by się wtedy zachowała przy nim? Czy udałoby jej się zachować obojętność wobec tego gówniarza, przed którym dzień wcześniej klęczała, robiąc mu dobrze? I jak zachowałby się sam Jacek? Na szczęście nie musiała się o tym przekonać, a przynajmniej nie dzisiaj.

        Zarówno piątek jak i niemal cały weekend minął Anicie spokojnie. Poza myślami które ją co jakiś czas nachodziły, o tym co ten gówniarz jeszcze może wymyślić, nic się nie działo, jak zwykle w weekend odwiedziła galerię, by przejrzeć najnowsze promocje, obejrzała po raz kolejny swój ulubiony film „Pamiętnik Briget Jones” i zwyczajnie starała się miło spędzać czas. Jacek nie dzwonił, nie pisał SMS-ów. Wszystko zmieniło się w niedzielę wieczorem. Około godziny 22 dostała SMS o treści „Stęskniłaś się za mną?”. Wiedziała kto jest autorem wiadomości i postanowiła na nią nie odpisywać. Po kwadransie przyszła jednak kolejna wiadomość „Chyba zadałem Ci pytanie. Pani profesor taka wykształcona a chyba nie może zrozumieć, że nieodpisywanie na wiadomości może się… źle skończyć”. Zrozumiała, że musi mu odpisać. Bez zastanowienia odpisała „NIE”. Po chwili jej telefon znowu zawibrował, to kolejna wiadomość od Jacka „Szkoda, a myślałem że spodobało Ci się nasze ostatnie spotkanie, ale jeśli nie to musimy je powtórzyć. Kiedy znajdziesz czas na udzielenie mi kolejnej lekcji?” Wiadomość ta zmroziła Anitę. Ten bezczelny gówniarz nie tylko chce się z nią znowu spotkać, ale zadał pytanie w taki sposób, jakby to ona miała mu napisać czy wręcz zaprosić go na kolejne spotkanie. „W tym tygodniu nie dam rady, mam za dużo pracy” – odpisała mu, czując jak krew buzuje w niej z nerwów a twarz robi się czerwona. Czekała co odpisze jej ten gówniarz, ale wiadomość długo nie przychodziła, a przynajmniej tak jej się wydawało. Gdy telefon znów zawibrował, drżącą ręką odblokowała wyświetlacz i odczytała treść „Posłuchaj, fajnie jest się przekomarzać, ale pamiętaj że ja nie żartuję, pamiętaj jakie piękne ujęcia posiadam i pamiętaj, że to Tobie powinno bardziej zależeć, żebym był miły więc mnie nie prowokuj. Sprawdziłem Twój plan kończysz jutro o 12:30, więc o 15 widzimy się u Cb i mam nadzieję że zrozumiałaś i jak napiszesz że nie możesz albo coś podobnego, to zamiast przychodzić do Cb mogę poprosić Cię o korepetycje w szkole na długiej przerwie. Zrozumiałaś?” Anitę znów zmroziło, kto wie co gówniarz wymyśli w szkole jeśli się nie zgodzi, więc odpisała tylko „Zrozumiałam” i patrząc jeszcze raz na wiadomości jakie wymienili rozpłakała się. Gówniarz faktycznie rządził a ona była dla niego zwykłą szmatą, która usłużnie musiała się na wszystko godzić.

        Poniedziałkowe lekcje niesamowicie się dłużyły. Prowadząc lekcje była rozkojarzona, to uczniowie ją poprawiali, gdy chciała wytłumaczyć im Past Perfect. W końcu jednak wybiła godzina 12:30 i wydzwonił dzwonek, dzwonek który oznaczał że skończyła pracę i może wracać do domu. Może czy raczej musi? Sama nie wiedziała. Wyszła z Sali i powolnym krokiem udała się do pokoju nauczycielskiego by odnieść dziennik i zabrać swoje rzeczy. Wróciła do domu, wiedziała że ten gówniarz za niedługo przyjdzie. Jak powinna się zachować? Myślała o tym by upić się, a przynajmniej wypić jeden może dwa kieliszki wina by mniej się denerwować. Nagle zawibrował jej telefon, spojrzała na wyświetlacz. Wiadomość od Jacka „Pewnie jesteś już w domu, więc przypominam korki o 15. Ubierz się odpowiednio”.

        „Co za gnój, myśli że będę się dla niego stroić” pomyślała Anita. Czas mijał, a ona nie mogła sobie znaleźć miejsca, chodziła od telewizora w salonie do kuchni próbując myśleć o czymś innym, aż nagle usłyszała dzwonek do drzwi. Spojrzała na zegarek, który wskazywał 14:52. „Nie mógł się gówniarz doczekać” pomyślała i poszła w kierunku drzwi. Otworzyła ja a za nimi stał Jacek.

- Dzień dobry Pani profesor ja na korepetycje – rzucił z uśmiechem Jacek.

- Właź szybko, bo jeszcze Cię ktoś zobaczy – powiedziała Anita.

- Widzę, że nie przyłożyłaś się do ubioru, liczyłem na jakąś seksowną kieckę – powiedział przechodząc znowu na Ty Jacek. Anita ubrana była bowiem w białą bluzkę, która szczelnie zakrywała jej walory, spodnie dżinsowe i klapki. – Dobra nie bądźmy tacy szczegółowi. Może zaproponujesz mi coś do picia?

- Napijesz się czegoś? – oschle spytała

- Hahaha nie no, przecież wiesz, że nie przyszedłem tutaj na kawkę czy herbatę. Masz może gdzieś tutaj laptopa, puścimy jakąś fajną muzyczkę na rozluźnienie.

Anita wstała i posłusznie przyniosła mu laptopa, a Jacek puścił jakąś bardzo wolną piosenkę, której Anita nie znała, a następnie podszedł do niej i objął ją w pasie. Nauczycielka odruchowo chciała się wymknąć jednak Jacek był silniejszy i przytrzymał ją. Zdołała się jednak odwrócić tak, że stał teraz za jej plecami. Zbliżył swoją głowę do jej włosów i mocno zaciągnął się jej pięknym zapachem. Następnie odgarnął jej blond włosy, tak że ujrzał jej szyję. Delikatnie złożył pocałunek na jej szyi, a następnie językiem przejechał po jej uchu. Jego ręce trzymające Anitę powoli zaczęły się przesuwać do góry. Anita czuła jak sunie nimi po jej brzuchu w kierunku piersi. Czuła też, że nie obejmuje już jej tak mocno i mogłaby mu się wyrwać, ale czy miało to sens. Przecież sama go tutaj wpuściła. Jacek nie próżnował i dłońmi dotarł do obfitych piersi Anity. Dotykał je przez bluzkę i biustonosz ale mimo to czuł że są bardzo jędrne. Zjechał dłońmi z powrotem w okolicę talii i złapał za końcówkę bluzki i delikatnie powoli zaczął ją ściągać. Anita podniosła ręce, jakby nie utrudniając mu jej zdjęcia. Po jej odrzuceniu na bok jego dłonie w szalonym tempie wróciły na piersi, odziane już tylko w biustonosz. Anita była pewna, że i tej części garderoby od razu się pozbędzie, jednak Jacek zaczął dłońmi zjeżdżać niżej. Zsunął je na brzuszek i jeszcze niżej i coraz śmielej sunął w dół. Anita widząc iż dociera do jej skarbu zacisnęła mocniej nogi i zupełnie nieświadomie cofnęła tyłek do tyłu, tym samym mocniej napierając na rosnącą wypukłość w spodniach Jacka. Jacek czując mocniej dociśnięte pośladki na swoim penisie, jeszcze bardziej się podniecił. Chciał wsunąć dłonie pod jeansy ale okazały się zbyt ciasne. Rozpiął więc guziczek przy nich i wyszeptał Anicie do ucha:

- Zdejmij je.

        Anita zrobiła mały krok do przodu, by oderwać się od wypukłości Jacka. Powoli ściągnęła spodnie, w tym czasie ponownie wypinając swoje cudne pośladki ubrane tym razem już tylko w koronkowe czarne figi w kierunku Jacka. Widok ten sprawił że Jacek doskoczył do Anity, niemal powodując jej upadek. Przytrzymał ją jednak. Teraz jego dłoń od razu zaczęła dotykać przez cieniutki materiał majteczek jej skarbu. Jacek mimo iż nie był za bardzo wprawiony, zaczął masować jej łechtaczkę przez bieliznę, sprawiając że soki rozkoszy zaczęły nawilżać bieliznę Anity. Anita zaczerwieniała się ponownie zdając sobie sprawę, że to co robi ten gówniarz zaczyna ją podniecać, jednak nie mogła i nie chciała się do tego przyznać. Była na siebie zła na siebie i na swoje ciało, które w taki sposób reagowało na pieszczoty tego gówniarza. Jacek jednym ruchem wsunął dłoń pod figi i zaczął pieścić skarbek Anity. Masował ją delikatnie a zarazem coraz szybciej, momentami przechodził niżej i rozkoszował się każdym centymetrem jej kobiecości. Po chwili wyciągnął dłoń z majtek swojej nauczycielki i złapał za majtki, które jednym ruchem ściągnął . Jego ręka wróciła ponownie na jej wzgórek łonowy, tym razem czuł o wiele dokładniej ciepło jej ciała. Palcami delikatnie przesuwał po jej wargach sromowych, czując jakby dotykał płatków róży. Następnie wsadził jeden palec do jej cipki. Anita zacisnęła zęby by nie wydać z siebie żadnego odgłosu, żadnego pojękiwania, nie chciała by ten gówniarz myślał że jej się podoba. Jacek delikatnie posuwał Anitę jednym palcem. Drugą dłoń przeniósł na biust Anity. Podniósł biustonosz delikatnie do góry uwalniając piękne nagie piersi. Zaczął masować jej pierś i ugniatać ją. Czuł miękkość jej skóry kontrastującą z twardniejącym coraz bardziej sutkiem. Drugą ręką wciąż posuwał Anitę. Do jednego palca dołączył drugi, a po chwili trzeci. Jego ruchy przyśpieszyły. Anita nie dała rady już dłużej wytrzymać i wydała z siebie przeciągły jęk, świadczący o rozkoszy której nie chciała, a którą odczuwała. Jacek gwałtownie odwrócił Anitę tak, że stali twarzą w twarz. Chciał pocałować ją w usta jednak dziewczyna odwracała głowę na wszystkie strony nie chcąc do tego dopuścić. Kolejnym krokiem jaki wykonał Jacek było zdjęcie biustonosza Anity, miał jednak z tym spore problemy. Gdy to już zrobił ponownie ujrzał piękne jędrne piersi Anity. Zobaczył sterczące sutki.

- Połóż się – powiedział do Anity. Młoda nauczycielka nagle jakby zupełnie otrzeźwiała, jakby dotarło do niej że przecież jest tutaj z tym gówniarzem, ale co mogła już teraz zrobić? Uciec? Wiedziała, że nie wchodziło to przecież w grę, więc niechętnie ułożyła się na kanapie. Jacek w tym czasie w mgnieniu oka pozbył się swoich ubrań. Nagi z wyprężonym penisem podszedł do Anity, a następnie położył się przylegając całym swoim ciałem do jej nagiego ciała. Pocałował ją, tym razem udało mu się pocałował ją namiętnym pocałunkiem w usta. Następnie delikatnie zsunął się na łokciach tak, że jego głowa znalazła się na wysokości jej brzucha. Swoimi dłońmi rozwarł jej uda. Dopiero teraz zobaczył w pełni jej piękną nagą kobiecość. Wyglądała cudnie jak różyczka, która swoim płatkami zaprasza do środka. Nachylił się i przywarł ustami do jej cipki. Delikatnie lizał jej łechtaczkę, by za chwilę nieznacznie przygryzać jej wargi. Jego język buszował jak oszalały. W pewnym momencie zaczął ją posuwać językiem. Anita czuła, coraz bardziej rosnące podniecenie. Bała się, że gówniarz doprowadzi ją do orgazmu. Z jednej strony czuła przyjemność ale z drugiej nie chciała dać mu tej satysfakcji. Znów zaciskała zęby, przygryzała usta by powstrzymać się od jęków. Było to jednak nie uniknione, w pewnym momencie odgięła głowę do tyłu a jej jęk przeszedł po całym pokoju. Jacek słysząc to uniósł głowę do góry odrywając się od różyczki pani profesor i uśmiechnął się, patrząc na zarumienioną Anitę. Nie mówił nic, podsunął się do góry i penisem delikatnie otarł się o muszelkę swojej nauczycielki. Poczuł jak zadrżała. Zaczął się z nią drażnić przesuwając swój sprzęt w górę i w dół po jej wargach, nie wchodząc jednak do środka. Anita była rozpalona. W tym momencie miała już to gdzieś czy to jej uczeń, czy ktokolwiek inny, chciała żeby ją przeleciał. Jacek też to czuł. Nachylił się i powiedział przyspieszonym podekscytowanym głosem:

- Poproś żebym Cię zerżnął?

Anita nie traktowała tego jako polecenia szantażysty, będąc w niemal ekstazie szepnęła:

- Zerżnij mnie.

- Mówiłem poproś – powiedział Jacek wciąż ocierając się swoim penisem o jej cipkę

- Proszę zerżnij mnieee, wypieprz mnie – niemal krzyknęła Anita, co lekko zaskoczyło nawet Jacka. Jednym pewnym ruchem wsunął się do środka. Była niesamowicie gorąca i ciasna czuł jak bardzo jest wilgotna. Był w niej, w swojej nauczycielce. Czuł, że podniecenie sięga zenitu i zaraz wystrzeli więc przyspieszył swoje ruchy. Anita w tym momencie jęknęła długo i przeciągle, wygięła się w łuk a jej ciało zaczęło drżeć pochłonięte orgazmem. Jacek czując co się dzieje nie wytrzymał i eksplodował potężną dawką spermy, wypełniając całą cipkę profesorki. Przez chwile jeszcze posuwał ją tak, po czym opadł z sił kładąc się przy swojej nauczycielce.

Leżeli tak chwilę, po czym Jacek wstał uśmiechnął się i rzekł:

- Dobra robota słonko, widzisz wciągnęłaś się, wcale te korki nie muszą być dla Cb takie złe haha

        Anita wciąż nie doszła do siebie po potężnym orgazmie jakiego doznała pierwszy raz od bardzo dawna. Powoli jednak myśli napływały do jej głowy. Czuła się jeszcze dziwniej niż kiedykolwiek, z jednej strony czuła się zaspokojona, z drugiej czuła się jak wytrawna dziwka.

- Daj mi jakiś ręcznik, muszę się umyć u Cb jeśli pozwolisz haha – zaśmiał się Jacek. Anita słysząc ten śmiech otrząsnęła się zupełnie. Wstała i pierwsze co zrobiła złapała za biustonosz i majtki i uciekła do drugiego pokoju. W pośpiechu ubrała się, nie myśląc o tym, że ten gówniarz widział ją chwile wcześniej nago. Usłyszała śmiech i przebijający się przez niego głos Jacka

- Idę do łazienki, podrzuć mi ten ręcznik jak już się ubierzesz.

Anita podeszła do szafki po ręcznik, wszystko było jej obojętne. Zaniesie mu ten ręcznik, przecież to jej i tak bardziej nie upokorzy niż to co robiła a zwłaszcza to co powiedziała do niego przed chwilą. Zbliżając się do drzwi łazienki usłyszała dźwięk lecącej z prysznica wody. Chciała zostawić ręcznik pod drzwiami, gdy do głowy przyszła jej zupełnie absurdalna w tym momencie myśl, że jeśli to uczyni to Jacek zachlapie całą łazienkę i będzie musiała to ścierać. Otworzyła drzwi, podeszła do kabiny i położyła przy niej ręcznik. W tym momencie gdy go odkładała, Jacek uchylił kabinę.

- O jesteś, a myślałem że mi go nie przyniesiesz

Anita nic nie odpowiedziała, w tym momencie znów pomyślała tylko, że przez uchylone drzwi kabiny wylewa się woda. Obróciła się i chciała wyjść gdy Jacek zatrzymał ją słowami:

- Zaczekaj, chodź mi umyj plecy

Anita przez moment zastanawiała się czy on naprawdę jest taki bezczelny, i pokręciła tylko przecząco głową, lecz Jacek powtórzył:

- No chodź, nie mów że ruchanie Ci nie przeszkadza a mycie pleców już tak.

Te słowa zabolały, brzmiały jakby mówił to do zwykłej kur.y a nie do niej. Anita zrobiła dwa kroki w kierunku kabiny, jakby sama będąc zdumioną, że się na to godzi. Jacek odsunął drzwi kabiny bardziej i nakazał jej wejść do środka. Anita ubrana w bieliznę którą wcześniej zgarnęła weszła i poczuła jak przyjemna ciepła woda oblewa jej ciało. Wzięła żel pod prysznic, którego sama zawsze używała i powoli roztarła go na plecach Jacka. Teraz to Jacek stał odwrócony do niej plecami, a ona pierwszy raz spojrzała na niego inaczej. Nie wiedziała czemu ale jej wzrok podążył w kierunku jego pośladków. Anita poczuła dziwne mrowienie. Rozmasowała żel na całych plecach Jacka, po czym zaskakując zarówno Jacka jak i samą siebie, zaczęła rozcierać żel również na jego pośladkach. Jacek czując dłonie Anity na swoim ciele, podniecał się coraz bardziej. Jego penis był już gotowy do działania. W pewnym momencie obrócił się przodem do Anity. Mało miejsca w kabinie sprawiło, że jego wyprężony penis od razu otarł się o całe mokre czarne figi Anity. Jacek miał teraz zupełnie inny wyraz twarzy niż chwilę wcześniej. Nie śmiał się już, na jego twarzy rosło podniecenie. Wziął żel z dłoni Anity i nalał sobie na dłoń, po czym czułym ruchem zaczął rozsmarowywać go na ciele swojej nauczycielki. Anita sięgnęła dłońmi na jego plecy, po resztkę żelu który nie został jeszcze spłukany wodą i tą resztką zaczęła pocierać jego męskość. Teraz miała już to w dupie kim on jest, jak ją traktował, miała w dupie to, że ją szantażował, teraz chciała tylko ponownie poczuć go w sobie, przeżyć ponownie chwilę rozkoszy podobną do tej sprzed chwili. Anita zakręciła wodę, otworzyła drzwi kabiny i powiedziała do Jacka:

- Chodź i usiądź na tym ręczniku – mówiąc to wskazała na ręcznik leżący przed kabiną.

        Jacek tym razem niczym posłuszny uczeń usiadł na ręczniku, a Anita stanęła nad nim okrakiem. Powoli bardzo powoli zaczęła się na niego nabijać, aż wbiła się na całą głębokość. Swoimi udami oplotła Jacka a ręce zarzuciła mu na szyję. Anita zamknęła oczy  i głośno jęcząc wypuściła powietrze z płuc. Jacek czuł na sobie gorący oddech posuwanej nauczycielki. Delikatnie odchylił się by móc złapać jej piersi w dłonie. Tym razem o wiele szybciej i sprawniej rozpiął stanik który do tej pory wciąż miała na sobie. Chwycił w dłonie jej piersi i zaczął je pieścić. Anita zaś zaczęła na nim galopować. Coraz szybciej i szybciej. Jacek w pewnym momencie chwycił jej pośladki w dłonie jakby chcąc pomóc jej w ujeżdżaniu jego osoby. Nie trwało to jednak długo. Doszli w tej samej chwili. Anita ponownie wygięła swoje ciało trzymane przez Jacka w łuk, a Jacek po raz drugi tego dnia eksplodował we wnętrzu tej cudnej kobiety. Anita ujeżdżała go tak jeszcze przez chwilę. Po czym oboje wyczerpani ułożyli się na podłodze w łazience łapiąc dech. Po chwili Jacek wstał tym razem już nie śmiał się z Anity ale uśmiechnął się do niej, nic jednak nie powiedział, tylko wyszedł do salonu. Anita została w łazience i po chwili usłyszała otwierające się drzwi. Jacek wyszedł, a ona tym razem nie była już nieszczęśliwa, z jednej strony przeżyła dwa orgazmy z drugiej miała nadzieję, że po tym wszystkim Jacek nie będzie już chciał jej szantażować. Anita nie zdawała sobie jednak sprawy jak bardzo się myli…

CDN…

Ten tekst odnotował 22,656 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 8.62/10 (67 głosy oddane)

Z tej samej serii

Komentarze (1)

+6
-11
Szkoda, że Autor nie wyciągnął żadnych wniosków z uwag pod 1. częścią, ale cóż, nie mój cyrk, nie moje małpy.
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.