Anita - usłużna nauczycielka (I)

14 kwietnia 2023

Szacowany czas lektury: 23 min

Poniższe opowiadanie znajduje się w poczekalni!

Opowiadanie o Anicie jest moim pierwszym opowiadaniem, jeśli się Państwu spodoba, to już wkrótce ukaże się kolejna część. Zachęcam do przeczytania i komentowania co poprawić, na czym się skupić w dalszej części.

Anita była jedną z najmłodszych nauczycielek w liceum ogólnokształcącym numer 7 w Dąbrowie Górniczej. Miała 28 lat i od roku uczyła licealistów języka angielskiego. Była blondynką średniego wzrostu, o pięknych rysach twarzy i sporym biuście, który chętnie eksponowała chodząc w bluzkach z dużym dekoltem. Gdy przechodziła korytarzem wszyscy zarówno uczniowie jak i nauczyciele oglądali się za nią, z podnieceniem spoglądając na jej tyłek. Anita wiedziała o tym i nawet sprawiało jej to przyjemność, że jest obiektem pożądania tak wielu mężczyzn. Między innymi dlatego tak chętnie chodziła na siłownię i doskonaliła i tak niemal doskonałe ciało.

Pracę w liceum rozpoczęła rok wcześniej, nie była to jej wymarzona ścieżka kariery, gdyż kiedyś bardzo chciała dostać się na prawo. Marzyła by zostać prawnikiem najlepiej Panią prokurator, która wsadzałaby za kratki wszystkich przestępców. Niestety jej plany zawaliły się po tym gdy rozstała się z Kamilem. Kochała go, zrobiłaby dla niego wszystko a on zdradził ją i porzucił dla innej. Anita do końca łudziła się że Kamil do niej wróci, była w stanie nawet wybaczyć mu skok w bok, kiedy jednak okazało się, że Kamil „nie jest nią już zainteresowany”, załamała się. Najgorsze było to, że nastąpiło to tuż przed maturą, którą później zawaliła. Wynik osiągnięty nie dawał cienia szans aby dostać się na prawo. Jedyną rzeczą w której czuła się dobra był właśnie język angielski. Brak wiary w siebie po rozstaniu z Kamilem sprawił, że nie chciała nawet poprawiać matury, po prostu skończyła pierwsze studia na które się załapała i tak wylądowała w liceum jako zwykła szara pani nauczyciel.

Anita uczyła cztery klasy, przyzwyczaiła się już do swojej pracy i mogłaby przyznać że nawet już ją polubiła gdyby nie klasa IIB,  a konkretnie jeden uczeń Jacek Malinowski. Jacek był siedemnastoletnim wysokim brunetem, o niebieskich oczach, który podobał się wszystkim dziewczynom. Ją jednak strasznie drażnił. Był bowiem synem znanego w całej Dąbrowie adwokata i zachowywał się jakby był pępkiem świata. W stosunku do Anity zawsze był niemiły, nie raz na zajęciach mówił do niej „per Ty”. Nigdy nie wykonywał poleceń i często lubił jej odpyskować i to często w sposób bardzo chamski. Nie mogła jednak nic z tym zrobić, gdyż Jacek ze względu na pozycję ojca i fakt, że był on bliskim przyjacielem dyrektora – był w szkole nietykalny.

15 kwietnia mimo iż był to dzień urodzin Anity, miał być kolejnym zwykłym dniem w pracy. Jakie było jej zaskoczenie gdy na lekcji z IIB Jacek wraz z dwoma koleżankami z klasy podeszli do niej z kwiatami i małym prezentem. Złożyli jej życzenia z okazji urodzin. Anita była bardzo zaskoczona, nie spodziewała się tego, ponieważ nigdy wcześniej ani ona ani żaden inny nauczyciel nie dostali prezentów urodzinowych w szkole. Po złożeniu życzeń i przekazaniu kwiatów, Jacek wręczył „Pani Profesor” mały prezent, mówiąc:

- A ten drobny upominek Pani Profesor jest specjalnie ode mnie, bardzo proszę otworzyć po lekcji.

Anita była zdziwiona, nie wiedziała co ją bardziej zaskoczyło indywidualny prezent od Jacka, czy to że chyba pierwszy raz powiedział do niej Pani profesor. Podziękowała jednak i pierwszy raz z dużą radością prowadziła lekcje dla klasy IIB. Gdy lekcja dobiegła końca, Anita udała się na przerwę do pokoju nauczycielskiego zabierając ze sobą kwiaty i prezent od Jacka. Była ciekawa co to jest, jednak zobaczyła, że jest to ładnie zapakowane i nie chciała tego otwierać przy wszystkich nauczycielach, jakby obawiając się czy nie jest to jednak jakiś głupi żart.

Po powrocie do domu Anita początkowo zapomniała o upominku schowanym w torebce, przypomniała sobie o tym dopiero wieczorem. Otworzyła paczuszkę i jej serce przyspieszyło tak bardzo, że myślała że wyskoczy jej z piersi. Zobaczyła zdjęcie na którym była ona, Kamil i jego kolega. Od razu przypomniała sobie tą sytuację ze zdjęcia. Ale nie wiedziała, nie rozumiała skąd wzięło się to zdjęcie. Było zrobione wówczas gdy spotykała się jeszcze z Kamilem. Pewnego razu namówił ją (w co dzisiaj nie mogła sama uwierzyć) do seksu z jego kolegą, tłumacząc że to odświeży ich związek. Nie chciała tego, ale kochała Kamila tak bardzo, że się na to zgodziła. Nie wiedziała jednak że w jakikolwiek sposób będzie to rejestrowane. Gdy sięgnęła ręką po zdjęcie na którym klęczy przed Pawłem kolegą Kamila i jednocześnie od tyłu jest posuwana przez Kamila, zauważyła, że zdjęć jest więcej a na każdym z nich jest ona i oni we dwóch. Na dnie paczki był też Pendrive i karteczka:

„Jeśli to obejrzałaś i nie chcesz żeby ktokolwiek to zobaczył zadzwoń pod numer 678786345, jeśli tego nie zrobisz do piątku do godziny 17, zdjęcia i filmik ujrzą światło dzienne. Ciekawe co powiedzą Twoi najbliżsi, władze szkoły i znajomi gdy zobaczą niedoszłą Panią Prokurator w akcji”

Po przeczytaniu karteczki wiedziała już co zapewne jest na Pendrive. Drżącą ręką wsunęła go jednak do laptopa i zobaczyła filmik z jej zabawy z dwoma mężczyznami. Kamera była ustawiona z boku, najpewniej była ukryta stąd nic o niej nie wiedziała. Poczuła się z jednej strony jak szmata, z drugiej była załamana. Dopiero po chwili dotarło do niej, że jej największym problemem nie jest to, że takie nagranie istnieje, ale to skąd miał je Jacek, bo przecież to od niego je dostała. W głowie zaświtała jej myśl, że jest tutaj podany numer. Nie chciała tam dzwonić nawet nie brała tego pod uwagę. Nagle jej zmysły jakby odpływały, chciała cofnąć się w czasie, nie brać tej paczki, ba nawet nie przyjmować propozycji pracy w tej szkole, chciałaby wrócić do czasów gdy nie miała problemów. Teraz wszystko spadło na nią naraz, wspomnienia Kamila, którego wciąż chyba kochała i myśl, że ten cholerny gówniarz ma takie nagranie i zdjęcia. Postanowiła poczekać, na karteczce był podany termin do piątku a była dopiero środa. Wzięła telefon i zadzwoniła do dyrektora szkoły przepraszając że nie będzie mogła przyjść jutro do szkoły ze względów zdrowotnych. Chciała to sobie przemyśleć i przede wszystkim nie chciał zobaczyć jutro Jacka.

Nazajutrz rano po nieprzespanej nocy Anita podjęła decyzję, że nie może ryzykować i musi zadzwonić do tego gówniarza żeby zapytać czego chce. Bała się tej rozmowy, gdyż domyślała się czego będzie chciał ten gówniarz, z drugiej strony nie mogła sobie pozwolić żeby to nagranie wyciekło. Rozważała pójście na policję, ale czy Jackowi coś zrobią? Jest niepełnoletni a jego ojciec jest najlepszą papugą w mieście. Poza tym musiałaby powiedzieć na czym polega sprawa, a tego przecież chciała uniknąć. Bijąc się z myślami odczekała do godziny 15 i wybrała wskazany na karteczce numer. Już po dwóch sygnałach usłyszała w telefonie głos Jacka:

- No witam Pani Profesor już myślałem, że Pani nie zadzwoni i będę musiał zrobić coś… niemiłego dla Pani.

Mówiąc to słyszała drwinę i lekki śmiech Jacka.

- Czego chcesz i skąd to masz? – zapytała ostro

- Pani profesor ja jestem uprzejmy a Pani taka niemiła? Nie radziłbym tak się do mnie zwracać, bo może się to dla Pani źle skończyć. Rozumiemy się

- Słuchaj no…

- Rozumiemy się czy mam się rozłączyć?

Anita znowu poczuła się poniżona, ale co mogła zrobić w tej sytuacji:

- Rozumiem – odpowiedziała, po czym dodała – a więc o co Ci chodzi Jacku? O pieniądze? Mam Ci zapłacić za milczenie.

- No trochę lepiej to brzmi, ale nie, nie chodzi mi o pieniądze. Spotkajmy się dzisiaj o 19, może być u Ciebie, bo u mnie na chacie są starzy a Ty chyba masz wolne lokum – mówiąc to zaśmiał się do telefonu Jacek – wtedy postaramy się dogadać.

- Słuchaj, nie wiem o co Ci chodzi, ale nie życzę sobie żebyś przychodził do mnie do domu

- Ty chyba czegoś nie rozumiesz. To nie jest koncert życzeń i w dupie mam czy sobie tego życzysz czy nie. Będę u Ciebie o 19 i masz być na mieszkaniu i powiem Ci więcej, żeby udowodnić Ci kto tutaj rządzi, masz mi otworzyć drzwi ubrana w tą czarną sukienkę, którą miałaś na sobie w ubiegłym roku na wigilii, pończochy i szpilki na wysokim obcasie, a pod sukieneczką masz mieć tylko czarne stringi, a jeśli tego nie zrobisz, zdjęcia i filmik od razu trafią do Internetu między innymi na stronę naszej szkoły. Rozumiemy się?

Takie słowa Jacka sprawiły że Anita zaniemówiła, teraz już nie miała wątpliwości w jaki sposób będzie musiała „zapłacić” za te materiały. Nie wiedziała co odpowiedzieć

- Rozumiemy się czy nie? – powtórzył Jacek

- Tak – intuicyjnie ściszonym głosem odpowiedziała Anita, po czym rozłączyła się.

Spojrzała na zegarek, była godzina 15:12, a więc ma niecałe 4h do przyjścia tego gówniarza. Nie wiedziała co powinna zrobić, czy być posłuszna i starać się uprosić gówniarza, żeby nigdzie nie wstawiał tych materiałów, a tym samym stracić szacunek do samej siebie, czy jednak olać gówniarza i mieć nadzieję, że nie odważy się nic zrobić z tymi materiałami. Długo się zastanawiała, aż podjęła decyzję. Musi przynajmniej na początku zgodzić się na strój ale na nic więcej, wpuści gówniarza i to ona postara się zastraszyć jego. „Uda się bo musi się udać” powtarzała sobie w duchu.

Gdy wybiła godzina 19 usłyszała dzwonek do drzwi. Ubrana w czarną sukienkę z dużym dekoltem, sięgającą powyżej kolana, w wysokich czarnych szpilkach otworzyła drzwi. Za nimi stał Jacek:

- O proszę jednak nie jesteś taka głupia – powiedział Jacek widząc tak ubraną Anitę przed sobą

- Wejdź proszę do środka, nie chcę żeby ktoś Cię zauważył.

Jacek tym razem nic nie mówiąc wszedł do środka.

- Skąd masz te materiały? – zapytała najgrzeczniej jak tylko potrafiła Anita

- Chyba nie myślisz że ujawnię Ci moje źródło – zaśmiał się Jacek

- W takim razie powiedz mi Jacku po co Ci te materiały, dlaczego chcesz zniszczyć mi życie?

- Ja… Ja nie chce Ci zniszczyć życia, chcę po prostu byś była troszkę milsza dla mnie niż na naszych lekcjach – mówiąc to zbliżył się do Anity i nieśmiało objął ją w pasie. Anita od razu zrobiła dwa kroki w tył, by odsunąć się od niego, jednak Jacek podążył za nią nie ściągając ręki.

- Dobrze skoro tak stawiasz sprawę, to obiecuję, że już nigdy w szkole nie będę niemiła, jak chcesz to nawet poprawię ci oceny i skończysz z 5 na koniec

- Nieee, hahaha chyba się nie zrozumieliśmy, teraz mając te materiały będziesz dla mnie miła nie tylko w szkole ale też i poza nią. Powiedzmy, że dasz mi korepetycje nie tylko z angielskiego – mowiąc to przysunął Anitę jeszcze bliżej do siebie, tak, że czuł jak jej biust przylega do jego klatki piersiowej. Czuł jej przyspieszony oddech.

- Proszę Cię puść mnie, na to czego oczekujesz na pewno się nie zgodzę?

- Zgodzisz się, albo wiesz co się stanie. – mówiąc to swoją prawą ręką przejechał po plecach Anity, dochodząc dłonią do pośladka na którym ulokował swoją dłoń.

Anita wyrwała się

- Tak nie będziemy rozmawiać, słuchaj zapłacę Ci ile chcesz, wstawię Ci 5 na koniec, ale tego nie zrobię.

- Posłuchaj, w ten sposób nie będziemy rozmawiać. To Tobie powinno zależeć, żeby nasza rozmowa nie utknęła w martwym punkcie więc jeśli nie chcesz żebym już teraz wyszedł to zdejmij tę kieckę, chcę zobaczyć co masz pod spodem.

- Chyba żartujesz – ostro zareagowała Anita

- Nie to nie, w takim razie żegnam, wejdź za chwilę na stronę szkoły, będzie tam ciekawy materiał – po tych słowach Jacek podszedł do drzwi. Anita pobiegła za nim i stanęła przed nim, wiedziała że nie ma wyjścia. Ściszonym głosem powiedziała:

- Zgoda, wejdź do pokoju

Cała czerwona na twarzy, z napływającymi do oczu łzami sięgnęła do zamka z tyłu sukienki i najwolniej jak tylko mogła rozsunęła go. Zdała sobie sprawę, że oto za chwilę ten pieprzony gówniarz zobaczy jej nagie piersi.

- No szybciej Pani profesor – powiedział Jacek wygodnie rozsiadając się na skórzanym fotelu.

Anita powoli zsunęła pierwsze ramiączko, a następnie drugie. Lewą ręką wciąż przytrzymywała sukienkę na wysokości piersi. Wiedziała, że nie ma odwrotu, że musi zrzucić z siebie kieckę i stanąć prawie nago przed gówniarzem. Zamknęła oczy i lewą ręką puściła sukienkę, która zsunęła jej się do kostek. Prawą ręką odruchowo zasłoniła piersi, które i tak się w niej nie mieściły. Były duże, naturalne a zarazem sterczące. Anita zauważyła, że mimo tego iż czuła się okropnie, jej sutki wydawały się bardzo podniecone. Bała się że Jacek to zauważy i uzna, że podoba jej się ta sytuacja. Odruchowo też zrobiła krok do przodu pozbywając się z kostek sukienki. Tak oto stała przed swoim uczniem, w czarnych dużych szpilkach, pończochach i stringach.

- No dobra opuść tą rączkę bo prawie nic nie widać – powiedział oblizując usta Jacek. Anita wciąż mając zamknięte oczy opuściła rękę. Została złamana, przez gówniarza. Jacek poprawił się na fotelu. Na wysokości rozporka pojawiło się u niego znaczne wybrzuszenie, pokazujące jak bardzo widok nagiej nauczycielki na niego działa. Sam Jacek miał ochotę zerwać się z fotela i złapać te rozkoszne półkule w dłonie i zacząć je miętosić, całować i przygryzać, jednak powstrzymał się i powiedział.

- Dobrze że zrozumiałaś że masz być posłuszna, a teraz powolutku niczym wyrafinowana striptizerka pozbądź się reszty fatałaszków i otwórz te swoje piękne oczęta, chcę żebyś patrzyła na mnie gdy będziesz się rozbierać.

„A to gnój” pomyślała Anita, po czym otworzyła oczy, pochyliła się by zdjąć szpilki, jednak przerwał jej głos Jacka

- Ty chyba nie zrozumiałaś, nie masz po prostu zdjąć fatałaszków, ale masz to zrobić jak wytrawna striptizerka, zatańcz, masz puszczę ci jakiś kawałek – powiedział Jacek i z telefonu puścił jej piosenk, której Anita nie znała. Nie chcąc zrobić żadnego niewłaściwego posunięcia, Anita powoli ze łzami w oczach zaczęła tańczyć. Seksownie ruszała swoimi biodrami, rękoma jednak co chwilę zasłaniając swoje piersi.

- Ale no odwróć się chcę zobaczyć jak ruszasz swoim zgrabnym tyłeczkiem – wypalił nagle Jacek.

Anita mimo poczucia wstydu, odwróciła się i zakręciła swoim zgrabym tyłeczkiem. Ubrane czarne stringi idealnie wbijały się między kształtne pośladki. Widać było, że Anita pilnie chodziła na siłownię. Anita kręciła biodrami, w pewnym momencie jakby instynktownie zgięła kolana i wypięła się w kierunku Jacka. Chłopak widząc wypięty w jego stronę tyłek, omal nie eksplodował. Anita błyskawicznie się wyprostowała i odwróciła przodem do Jacka, ten wcześniej wpatrzony w jej tyłek i piersi, teraz zaczął spoglądać w kierunku jej majteczek. Zauważył jak czarne stringi pięknie opinają cipkę Anity. Wydawało mu się nawet, że na środku są delikatne zwilżone. Tak też było, gdyż Anita zupełnie wbrew sobie podnieciła się tym tańcem i jej słodziutkie soczki zaczęły wyciekać z jej cipeczki. Anita w końcu położyła nogę na ławie i niczym luksusowa striptizerka zdjęła pierwszy but a następnie w podobny sposób drugi. Gdy chwyciła dłonią za pasek pończoch chcąc je również zrzucić w rytm tańca, Jacek nieoczekiwanie powstrzymał ją.

- Zaczekaj, podejdź tutaj – powiedział a Anita z wciąż zaczerwienioną twarzą podeszła do niego. – Uklęknij tutaj – powiedział Jacek wskazując miejsce przed fotelem. Anita wiedziała już czego od niej będzie oczekiwał. Zawahała się, poczuła się dziwnie z jednej strony czuła rosnące podniecenie, z drugiej olbrzymie upokorzenie, bo jak to ona nauczycielka ma klękać przed swoim uczniem którego tak znienawidziła. – No czekam – ponaglił ją Jacek.

Anita uklękła a Jacek wyraźnym ruchem ręki wskazał że ma mu rozpiąć rozporek. Ręce drżały jej jak oszalałe, a serce omal nie wyskoczyło z piersi. „Skoro i tak już jestem upokorzana i widział mnie nago, to i to przeżyje” pomyślała Anita i rozpięła spodnie Jacka, ten podniósł  swój tyłek z fotela i opuścił spodnie wraz z majtkami do kolan.

- Wiesz co masz zrobić czy trzeba Ci wytłumaczyć – zapytał Jacek.

Anita lewą ręką sięgnęła po wyprężonego penisa Jacka. Była zaskoczona jego wielkością. Do tej pory miała tylko 3 partnerów seksualnych Kamila i jego przyjaciela Pawła, a później jeszcze Tomka z którym kilka razy spotkała się na studiach, ale żaden z nich nie miał tak okazałego sprzętu jak Jacek. Zaczęła poruszać lewą ręką w górę i w dół, powoli, nawet bardzo powoli.

- Pytałem czy wiesz co masz robić? – powiedział Jacek – Czekam na odpowiedź

- Tak wiem – znowu najciszej jak to możliwe odpowiedziała Anita

- Odpowiedz ładnie i całym zdaniem

Anita poczuła, że w ustach jej zaschło tak bardzo że słowa nie mogły przejść jej przez gardło. Odpowiedziała jednak:

- Wiem co mam zrobić.

- I? – dodał Jacek, lecz Anita nie wiedziała co ma odpowiedzieć – I co masz zrobić, chcę to usłyszeć.

Anita wciąż pieszcząca ręką penisa Jacka odpowiedziała:

- Wiem, mam zrobić Ci dobrze.

- Hahaha co? Zachowujesz się jak dziwka więc odpowiedz jak dziwka, powiedz, że zrobisz mi loda i że zawsze chciałaś to zrobić, no już ile będę czekał?

Słowa że zachowuje się jak dziwka ukuły Anitę. Wiedziała co robi, ale usłyszeć to głośno… to było bolesne jednak wiedziała że musi się przełamać

- Wiem, że mam Ci… zrobić… loda… – wydutkała wreszcie.

- Powiedz głośno i wyraźnie to co Ci kazałem albo mogę być bardzo niemiły – rzucił Jacek

- Wiem że mam C zrobić loda, od zawsze chciałam to zrobić – powiedziała Anita patrząc w podłogę.

- No dobrze to bierz się za robotę jak należy, nie myślałaś chyba, że rączka wystarczy – zaśmiał się Jacek, a Anita posłusznie nachyliła się nad jego sterczącym wielkoludem i objęła go ustami. Początkowo delikatnie wsuwała go i wysuwała z ust, z czasem biorąc go do ust coraz głębiej i coraz szybciej. Dodatkowo swoim języczkiem zaczęła drażnić jego żołądź. W pewnym momencie prawą dłonią złapała jego jądra. Jacek lekko się zdziwił tym posunięciem Anity, a ta posuwana w usta, zaczęła ssać jak natchniona jego penisa, a ręką coraz śmielej masować jądra. W pewnym momencie wysunęła penisa z ust i języczkiem przejechała po jądrach, następnie jedno z nich zassała w usta. Ssała na zmianę jedno i drugie jądro przez moment po czym z dużym zapałem wróciła do obciągania. Sama się nie spodziewała, że tak się wczuje, zachowywała się ja wytrawna dziwka, sprawiając, że młody niemal odpływał. W pewnym momencie Jacek delikatnie nachylił się do przodu i dłońmi złapał Anitę za piersi. Ta zajęta robieniem loda nawet na to nie zareagowała. Jacek uczył się jak w siódmym niebie. Miał  dłoniach te dwie niesamowite półkule, nie sądził nawet że mogą być takie jędrne, zaczął je ugniatać i pieścić. Czuł jak delikatność skóry kontrastuje ze sterczącymi sutkami. Poza tym poczuł zapach włosów Anity który był dla niego dodatkowym bodźcem. Czuł też że dochodzi, więc puścił piersi swojej nauczycielki i przeniósł dłonie na jej głowie, przyspieszając jej ruchy i dobijając swoim penisem po same migdałki nauczycielki. Dymał swoją piękną nauczycielkę w ustach z całych sił, coraz szybciej i szybciej. Ta zaczęła się dławić, jednak nie była w stanie oderwać głowy. Podświadomie zaczęło jej się to podobać. Jacek eksplodował w jej ustach. Potężny spazm szarpnął nim raz i drugi, wypełniając usta Anity spermą. Przytrzymał jeszcze chwilę jej głowę, czekając aż Anita grzecznie połknie cały wystrzelony ładunek. Nauczycielka nie mając wyjścia przełknęła słoną wydzielinę swojego ucznia.

- A teraz ładnie go wyliż do czysta – powiedział Jacek, a Anita zaczęła robić to czego od niej oczekiwał. Wzięła lekko oklapłego penisa do swojej dłoni i zaczęła lizać go okrężnymi ruchami. Wylizała go całego, aż lśnił od jej ślinki. Miała wrażenie, że drągal znów zaczyna się unosić więc przejechała języczkiem jeszcze raz po główce i spojrzała na Jacka podnosząc się z kolan. Po wszystkim Jacek wstał zaciągnął bokserki i spodnie i z uśmiechem powiedział:

- Widzisz jak chcesz to potrafisz.

Anita nie zwracając uwagi na to, że resztka spermy, która wyciekła z jej ust ścieka jej z podbródka i że  stoi w samych pończochach i szpilkach zapytała tylko:

- A co z materiałami?

- Jak to co, jak będziesz dla mnie miła tak jak dzisiaj to nikt się o tym nie dowie

- Nie oddasz mi ich? – zapytała jeszcze naiwnie

- Oddam, ale przez jakiś czas chcę żebyś … „udzielała mi korepetycji”, a za 2 może 3 miesiące, gdy mi się znudzisz, wszystkie oryginały i kopie trafią do Ciebie ale masz być posłuszna rozumiesz?

Anita spuściła wzrok i jedynie pokiwała głową. Jacek wyszedł z mieszkania a Anita zdała sobie sprawę, że to spotkanie było dla niej bardzo podniecające, poszła jednak szybko do łazienki i dokładnie umyła zęby i wypłukała usta. Chciała nie czuć już słonego posmaku w ustach i jak najszybciej zapomnieć o tym jak została poniżona..

CDN

Ten tekst odnotował 15,431 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 7.14/10 (61 głosy oddane)

Komentarze (7)

+6
-11
Temat typowy do bólu i moim zdaniem wyeksploatowany. Szantaż mnie oburza, a chamstwo jest antyerotyczne. Jak czytałem, otwierał mi się nóż w kieszeni, a nie rozporek.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+2
-5
Aby się nie powtarzać, powiem, że całkowicie zgadzam się z oceną Tompa.

Odnoszę wrażenie, że dla obecnego młodego pokolenia poniżanie i szantaż zaczynają stanowić normalny element współżycia społecznego. "Jestem silniejszy, czyli lepszy, skoro mogę komuś dokopać".
A wracając do opowiadania.
Ciągle się to powtarza, ale jak grochem o ścianę. Zaimki osobowe pisze się małą literą, tak jak i "profesor".

Zastanawia mnie, jak to jest. Od lat dostępne są darmowe narzędzia sprawdzające pisownię. Nie rozwiązują całkowicie problemu, ale przynajmniej pozwalają uniknąć najbardziej kłujących w oczy błędów, a z interpunkcją nie jest tu najlepiej. Tymczasem tylko znikomy odsetek piszących z nich korzysta, chociaż ich użycie nie wymaga szczególnego wysiłku.
Autorze, wrzuć ten tekst tutaj i zobacz, co się stanie.

Była blondynką średniego wzrostu, o pięknych rysach twarzy i sporym biuście, który chętnie eksponowała chodząc w bluzkach z dużym dekoltem.


Ech, sztampa aż oczy bolą.

Gdy przechodziła korytarzem wszyscy zarówno uczniowie jak i nauczyciele oglądali się za nią, z podnieceniem spoglądając na jej tyłek.


Wszyscy??? Doprawdy? I jeszcze z podnieceniem?

Nie chciała tego, ale kochała Kamila tak bardzo, że się na to zgodziła. Nie wiedziała jednak że w jakikolwiek sposób będzie to rejestrowane.


Bzdura. Jeśli kobieta rzeczywiście jest zakochana, to nie pójdzie na taki układ, aby zabawiać się z innym facetem.

niecałe 4h


Co to za konstrukcja? Nie przemęczysz się, jeśli napiszesz "cztery godziny".
Przy okazji: liczby w opowiadaniu pisze się zwykle słownie.

nachyliła się nad jego sterczącym wielkoludem i objęła go ustami.


Cóż, wygląda na to, że moja teoria się potwierdza: im dłuższy kutas, tym gorsze opowiadanie.

Autorze, to co napisałeś, jest rachityczne, ale nie powinno Cię to zniechęcać. Przeciwnie, liczę, że przyłożysz się solidnie do pracy, przemyślisz fabułę, dzięki czemu następne Twoje opowiadanie będzie znacznie lepsze. A tego chyba nie warto ciągnąć.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
-5
A teraz autor grzecznie przetłumaczy opowiadanie na angielski i przedłoży pani Anicie z VII LO jako pracę zaliczeniową w semestrze letnim. 😉
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+3
-7
Zgadzam się z Tompem. Chamstwo jest antyerotyczne.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+8
-3
Moim zdaniem fajne opowiadanie, a jak komuś nie pasuje że jest chamstwo to po co wchodzi skoro widzi jakie są tagi oznaczone, jak chcecie delikatne to takie czytajcie
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+8
-3
Bardzo fajne opowiadanie czekam na kolejne części
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+8
-2
Tak - klasyka nurtu szantażu i moim zdaniem całkiem dobrze napisane, nie rozumiem ludzi którzy się tym oburzają, przecież to jest portal z fantazjami seksualnymi to po cholerę w ogóle zaglądają na taki portal? A czy temat jest wyeksploatowany? nie sądzę, o każdej tematyce można pisać dużo - jedni lepiej inni gorzej... tutaj chętnie bym poczytał dalszą część.
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.