To wydarzyło się kilka lat temu, gdy byłam na ostatnim roku studiów. Z moim partnerem byłam od trzech lat, seks układał nam się fantastycznie, oboje lubiliśmy eksperymentować i w zasadzie nie ograniczało nas jakiś tabu. Jednak do chwili tego wydarzenie pewnych rzeczy nie próbowaliśmy. Często używaliśmy różnych zabawek dla urozmaicenia wzajemnych doznań, kręciły nas rożne miejsca, sytuacje.
Z koleżanką wynajmowałyśmy mieszkanie studenckie, każda miała swój pokój więc problemów nie było. Mój partner nie mieszkał z nami, ale często bywał i zostawał na noc dwa trzy dni w tygodniu.
Pewnego dnia obudziło nas piękne słońca zaglądające przez okno balkonowe. Spałam na boku, on po przebudzeniu przytulił się mocno do mnie, poczułam w rowku pupy jak jego męskość robi się twarda, zaczął pieścić delikatnie moje piersi i całować szyje, uszka i włosy. Cudowne przebudzenie. Zawsze takie bardzo lubiłam, seks o poranku, ale tego poranka było inaczej niż zwykle, przeżyłam orgazm gigant jakiego wcześniej nigdy nie znałam, ani już nigdy potem, do tej pory to się nie powtórzyło.
Natychmiast i ja zrobiłem się bardzo wilgotna, jego już bardzo twardy członek przesuwał się po mojej śliskiej szparce i też już sączył sporo śluzu ze swojej główki. Nie wiem czemu ale odruchowo sięgnęłam pod poduszkę, gdzie wieczorem wsunęłam nasz wibrator po wieczornych zabawach. Po chwili włożyłam go płynnym ruchem w swoje wnętrze, delikatnie ustawiając wibracje. On cały czas całując moją szyje i pieszcząc piersi przesuwał się swoim członkiem pomiędzy pośladkami, tam też od jego soczków robiło się bardzo wilgotno.
Obróciłam się całkiem na brzuch, jedną rękę układając na poduszce nad głowa, a drugą pod brzuchem dociskając wibrator mocniej aby wszedł głębiej do cipki. Podkręciłam go na wyższe obroty. On wtedy położył się na mnie, dłonie włożył pod piersi pieszcząc je cały czas. Uniósł się nad moja pupą, członka naprowadził na moja drugą dziurkę i zaczął napierać. Nigdy wcześniej nie kochaliśmy się analnie, zawsze miałam obawy, że będzie bolało. Ale to było tak niespodziewane i spontaniczne, że postarałam się tylko rozluźnić pupę na ile mogłam. Poczułam po chwili jak tylko główka jego członka wskoczyła dosłownie w moja pupę pokonując pewien opór. Zatrzymał się, aby po chwili jednostajnym ruchem, bardzo delikatnie i powoli wejść we mnie do samego końca. Podkręciłam tylko wibrator na maksa i starłam się go utrzymać, aby nie wysunął się z cipki. On zaczął się powoli poruszać, posuwał mnie w pupę, a ja w cipce miałam wibrator. Wyobraziłam wtedy sobie, że kocham się z dwoma facetami jednocześnie.
Orgazm przyszedł prawie natychmiast, orgazm to mało powiedziane, to był orgazm gigant, moje ciało zaczęło podskakiwać na materacu jak przy jakiś elektrowstrząsach, cipka i pupa dostała takich skurczów jak nigdy, krzyczałam z rozkoszy, choć nigdy tego nie robiłam. Bolało od tych skurczów mnie z tego całe podbrzusze. To po prostu było niesamowite. Przecudowne. I już nigdy nie miałam takiego orgazmu.
O tego wydarzenia zaczęłam intensywnie myśleć o prawdziwym seksie z dwoma facetami, czyli trójkąt 2M ja. Niestety bałam się zaproponować tego mojemu facetowi, bałam się jego reakcji.
Jednak kiedyś zaczęliśmy rozmawiać o ewentualnych trójkątach, ale on postawił warunek, że najpierw dwie dziewczyny i on, a w drugiej kolejności ja i dwóch facetów.
Zgodziłam się i po kilku miesiącach podczas wakacji pierwszy wariant się ziścił. My nie byłyśmy aktywne wobec siebie, tylko mój partner zajmował się nami na przemian.
On nie dotrzymał słowa i nigdy już nie chciał doprowadzić do drugiego wariantu. Już nie jesteśmy razem, a trójkąt pozostał w sferze marzeń. W każdym razie, tamten orgazm będę wspominała końca życia.
Z koleżanką wynajmowałyśmy mieszkanie studenckie, każda miała swój pokój więc problemów nie było. Mój partner nie mieszkał z nami, ale często bywał i zostawał na noc dwa trzy dni w tygodniu.
Pewnego dnia obudziło nas piękne słońca zaglądające przez okno balkonowe. Spałam na boku, on po przebudzeniu przytulił się mocno do mnie, poczułam w rowku pupy jak jego męskość robi się twarda, zaczął pieścić delikatnie moje piersi i całować szyje, uszka i włosy. Cudowne przebudzenie. Zawsze takie bardzo lubiłam, seks o poranku, ale tego poranka było inaczej niż zwykle, przeżyłam orgazm gigant jakiego wcześniej nigdy nie znałam, ani już nigdy potem, do tej pory to się nie powtórzyło.
Natychmiast i ja zrobiłem się bardzo wilgotna, jego już bardzo twardy członek przesuwał się po mojej śliskiej szparce i też już sączył sporo śluzu ze swojej główki. Nie wiem czemu ale odruchowo sięgnęłam pod poduszkę, gdzie wieczorem wsunęłam nasz wibrator po wieczornych zabawach. Po chwili włożyłam go płynnym ruchem w swoje wnętrze, delikatnie ustawiając wibracje. On cały czas całując moją szyje i pieszcząc piersi przesuwał się swoim członkiem pomiędzy pośladkami, tam też od jego soczków robiło się bardzo wilgotno.
Obróciłam się całkiem na brzuch, jedną rękę układając na poduszce nad głowa, a drugą pod brzuchem dociskając wibrator mocniej aby wszedł głębiej do cipki. Podkręciłam go na wyższe obroty. On wtedy położył się na mnie, dłonie włożył pod piersi pieszcząc je cały czas. Uniósł się nad moja pupą, członka naprowadził na moja drugą dziurkę i zaczął napierać. Nigdy wcześniej nie kochaliśmy się analnie, zawsze miałam obawy, że będzie bolało. Ale to było tak niespodziewane i spontaniczne, że postarałam się tylko rozluźnić pupę na ile mogłam. Poczułam po chwili jak tylko główka jego członka wskoczyła dosłownie w moja pupę pokonując pewien opór. Zatrzymał się, aby po chwili jednostajnym ruchem, bardzo delikatnie i powoli wejść we mnie do samego końca. Podkręciłam tylko wibrator na maksa i starłam się go utrzymać, aby nie wysunął się z cipki. On zaczął się powoli poruszać, posuwał mnie w pupę, a ja w cipce miałam wibrator. Wyobraziłam wtedy sobie, że kocham się z dwoma facetami jednocześnie.
Orgazm przyszedł prawie natychmiast, orgazm to mało powiedziane, to był orgazm gigant, moje ciało zaczęło podskakiwać na materacu jak przy jakiś elektrowstrząsach, cipka i pupa dostała takich skurczów jak nigdy, krzyczałam z rozkoszy, choć nigdy tego nie robiłam. Bolało od tych skurczów mnie z tego całe podbrzusze. To po prostu było niesamowite. Przecudowne. I już nigdy nie miałam takiego orgazmu.
O tego wydarzenia zaczęłam intensywnie myśleć o prawdziwym seksie z dwoma facetami, czyli trójkąt 2M ja. Niestety bałam się zaproponować tego mojemu facetowi, bałam się jego reakcji.
Jednak kiedyś zaczęliśmy rozmawiać o ewentualnych trójkątach, ale on postawił warunek, że najpierw dwie dziewczyny i on, a w drugiej kolejności ja i dwóch facetów.
Zgodziłam się i po kilku miesiącach podczas wakacji pierwszy wariant się ziścił. My nie byłyśmy aktywne wobec siebie, tylko mój partner zajmował się nami na przemian.
On nie dotrzymał słowa i nigdy już nie chciał doprowadzić do drugiego wariantu. Już nie jesteśmy razem, a trójkąt pozostał w sferze marzeń. W każdym razie, tamten orgazm będę wspominała końca życia.
Jak Ci się podobało?