Wyznanie #148

Witam, dotychczas miałem doświadczenia seksualne jako crossdresser z młodszymi mężczyznami (mam 41 lat), a teraz wyznam, że skusiłem się na spotkanie z panem po 50-tce. Chciałem się ubrać kobieco, ale nie wyzywająco, więc założyłem szare pończochy samonośne, ukryte pod ołówkową sukienką do kolan, czarne zwykłe, niewysokie szpilki, beżowe figi i stanik, biały top na ramiączkach, i na to ciemnoróżowa marynarka.
Mieliśmy się poznać najpierw, więc zastrzegłem, że możemy jedynie pogadać w samochodzie. Pan Robert okazał się szarmanckim i eleganckim mężczyzną, obsypywał mnie komplementami. Całowaliśmy się, moje rosnące podniecenie spowodowało, że nabrałem chęci na seks oralny bez względu na wszystko. Robert był podekscytowany, pozwoliłem mu na pieszczoty ud, piersi, pierwszy raz praktycznie ktoś chciał pieścić moje piersi, z lekką ginekomastią, ale jednak małe. Powiem wprost - jak ssał moje cycki byłem wniebowzięty, skończył również na moich piersiach, wytrysk był tak obfity, że ochlapał mi marynarkę, ale nie było to ważne. Poczułem się naprawdę ekscytująco i kobieco, choć z wyrzutami sumienia, bo nie znaliśmy się dobrze jeszcze. Wstydziłem się trochę, ale ciekawość i ekscytacja zwyciężyły. A czy będę kontynuował znajomość? Czas pokaże.