Zuzka (I)
10 lutego 2018
Szacowany czas lektury: 4 min
Każdy z nas nosi w sercu swoje historie, one nas kształtują. Dzięki nim wiemy kim jesteśmy, a przynajmniej szukamy siebie samych.
To rodzaj poznawania siebie i innych, ważne, żeby wyciągnąć lekcje i się nie zagubić.
Październik.
Po raz pierwszy od czasu rozstania zaczynam pisać z mężczyznami na portalu randkowym. Chcę ruszyć do przodu i nie analizować co wieczór tego co było. Wiem już, że nie chcę spotykać się z mężczyznami w moim wieku więc przesuwam kryteria do 40 roku życia.
Podświadomie szukam podobieństw do Niego.
Znajomość z Adamem przekształciła się w relację po kilku tygodniach. Wyłączone emocje to podstawa udanego seksu w naszym przypadku. Lubimy się, żadne z nas nie oczekuje niczego więcej. Seks to coś, czego potrzebujemy, by normalnie funkcjonować, jednocześnie nie ingerujemy w inne dziedziny życia. Rozmawiamy o przeszłości, o randkach, tych miłych i tych mniej udanych, wspieramy się i chcemy dla siebie dobrze, nic więcej.
Po jednej z randek byłam zła. Chłopak, z którym się spotkałam zachowywał się jak napalony nastolatek, czułam z jego strony presję dotyku i bliskości. Drobne gesty takie jak muśnięcie dłoni, odgarnięcie kosmyka włosów, które zarezerwowane są dla kochających się par sprawiały, że nabierałam coraz większego dystansu. Stawianie drinków, które miały za zadanie mnie wyluzować i w efekcie pozwolić się pomacać, przelecieć, a sprawiło, że stałam się jeszcze bardziej wyczulona i poirytowana całą sytuacją.
Nie wróciłam tego wieczoru do domu... Zamówiłam taksówkę i podałam jego adres. Zadzwoniłam w drodze, zapytać czy jest sam i czy chce mnie dzisiaj przelecieć. Taksówkarz zlustrował mnie wzrokiem patrząc we wsteczne lusterko.
- Takich rzeczy się nie odmawia - usłyszałam.
Miałam na sobie czarną krótką sukienkę bez dekoltu i botki w tym samym kolorze. Wyglądałam seksownie, ale nie wulgarnie. Wchodząc po schodach jego klatki schodowej poczułam się jak dziwka i w tamtej chwili czułam się z tym dobrze. Tryb „suka” uruchomiony.
Przywitał mnie w bokserkach, odebrał płaszcz i wrócił do komputera kontynuując oglądanie amatorskich porno. Usiadłam mu na kolanach i zapytałam, czy to bardzo zdzirowate przyjeżdżać prosto z randki z innym mężczyzną.
- Podoba mi się Twoja zdzirowatość... - Miałam wrażenie, że dopiero teraz zauważył moją obecność.
Pocałował mnie w szyję i włączył transmisję live jakiejś pary. Dziewczyna uwodziła kamerzystę. Przygryzała wargi, bawiła się swoimi piersiami - podobała mi się. Uklęknęłam i wyciągnęłam już nabrzmiałego penisa, nie wiem czy zasługa filmików czy moja, nie zastanawiałam się nad tym.
Włożyłam go sobie ust, był przyjemnie ciepły i twardy. Nie spieszyłam się, lizałam go powoli, po całej długości. Wzięłam go do ręki i pieszcząc zeszłam ustami do jąder. Ssałam najpierw jedno, później drugie, jeździłam językiem po nasadzie penisa, wspinałam się ustami w górę zasysając się na nim co kilka centymetrów jakbym chciała zrobić na nim ścieżkę malinek. Znów wsunęłam do buzi i jednostajnym tempem przesuwałam usta po nabrzmiałym z podniecenia kutasie.
Kątem oka widziałam jak laska z video wypina tyłek i czeka aż jej partner zacznie ją rżnąć.
- Też tak chcę, chodź do łóżka - powiedziałam bardziej do penisa, którego wypuściłam z ust niż do niego.
Wstałam, zdjęłam sukienkę i wyszłam do drugiego pokoju. W sypialni panował półmrok- oświetlała ją tylko latarnia stojąca przy bloku.
Ściągnęłam majtki i stanik usiadłam na łóżku podwijając pod siebie nogi, słyszałam, jak Adam stuka jeszcze przez chwilę w klawiaturę.
- Mam dla Ciebie niespodziankę... - powiedział w progu i z szuflady pod łóżkiem wyciągnął zapakowanego czarnego, sztucznego kutasa - Wybierałem go z 15 minut, Pani sprzedająca myślała pewnie, że przyszedłem jedynie pooglądać. To dla Ciebie, a to dla mnie, ale dla Twojej przyjemności - podał mi dwa silikonowe kółeczka. Domyślałam się do czego służą, ale nigdy wcześniej nie miałam z nimi do czynienia.
Czarnego - bo takie jakże oryginalne imię dostał - odpakowałam jak dziewczynka ciesząca się z gwiazdkowego prezentu, najbardziej podobały mi się zgrubienia imitujące żyły. Przejechałam po nich palcem jakbym wyznaczała drogę od podstawy po sam czubek.
Zgodnie z prośbą Adama położyłam się na plecach z ugiętymi w kolanach nogami. Wibrator posmarował żelem i powoli zaczął się mną bawić. Przejechał nim wzdłuż łechtaczki kilka razy, powtórzył to włączając wibracje. Z moich ust wydobył się powściągliwy jęk.
Włożył do środka, obserwował moje reakcje na każdy impuls. Pochylił się nad moją cipką i zaczął lizać, najpierw jedynie muskał językiem, chwilę później jeździł po niej jak opętany.
Wiłam się w spazmach rozkoszy unosząc co chwila biodra. Przytrzymywał jedną dłonią mój brzuch, drugą rżnął mnie Czarnym. Napawał się widokiem szczytującej pod nim kochanki.
- Widzę, że prezent się spodobał, powiedział nie kryjąc satysfakcji - wiesz, że to nie koniec Maleńka?
- Potrzebowałam tego dzisiaj, dziękuję. Daj mi chwilę, muszę dojść do siebie.
Pozwolił mi odpocząć, położył się obok i delikatnie dotknął wierzchem dłoni mojego policzka. Wyłączyłam się na moment, zacisnęłam oczy na wspomnienie Jego dotyku, Adam uświadomił mi to, pytając czy zrobił coś nie tak, bo głaszcząc moją twarz miałam minę jakby sprawiało mi to ból.
Nie odpowiedziałam, nigdy więcej nie dotknął mnie w ten sposób.