Weekend w Spa (I)

3 kwietnia 2018

Szacowany czas lektury: 50 min

Poniższe opowiadanie znajduje się w poczekalni!

To jest moje pierwsze opowiadanie stworzone na podstawie rozmowy z kobietą z czatu erotycznego. Zdecydowałem się je przeredagować i udostępnić w formie opowiadania. Dlatego narracja jest dwuosobowa. Z góry dziękuję za wszystkie komentarze i opinie.

Mam na imię Marcin i mam 28 lat. Jestem brunetem, włosy wymodelowane na gumę ale bez przesady. Brązowe oczy z odcieniami zieleni. Mam 177cm, ważę 76kg, jestem wysportowany, mam płaski brzuch, szerokie ramiona, tatuaż na przedramieniu, utrzymuję parodniowy zarost.

Od ponad roku jestem w szczęśliwym związku z Nadią, filigranową dziewczyną, ma 157cm, 44kg wagi, o niezbyt dużych cycuszkach, z bardzo zgrabnymi nóżkami i ładnym, kuszącym tyłeczkiem. Ma ciemne oczka i ciemne włosy sięgające za ramiona.

Na ten weekend mamy zaplanowany wyjazd do Spa w górach, jedziemy na trzy samochody z zaprzyjaźnioną parą, Łukaszem i Darią oraz naszymi dwoma przyjaciółmi, Darkiem i Adrianem.

Łukasz jest wysokim mężczyzną, ma 190 cm wzrostu. Ma bystre, zielone oczy, silnie zarysowaną szczękę i ciemny, kilkudniowy zarost. Jest bardzo dobrze zbudowany, szerokie ramiona, spore bicepsy, silne dłonie. Dobrze zbudowany tors z wyraźnymi mięśniami brzucha. Ponadto przyjemnie umięśnione uda i łydki. Ma owłosioną klatę, brzuch, nogi.

Daria ma 157cm wzrostu, jest blondynką, często w loczkach albo falach, z buzią aniołka, dużymi niebieskimi oczkami i pełnymi ustami. Miseczka b i bardzo zgrabny tyłek w kształcie jabłka sprawia, że każdy facet chciałby ją zgnieść. Do tego zgrabne wysportowane nóżki.

Darek jest niższy i szczuplejszy od Łukasza, ma na ciele kilka tatuaży, w tym jeden duży na łydce. Typ sportowca/dresa, ubierającego się luźno. Również ma fajną muskulaturę, ale nieco mniej wyraźną. Jest łysy.

Adrian z zawodu jest policjantem, ma 185cm, duże mięśnie, potężne dłonie. Jego widok zapewnia spokój i bezpieczeństwo. Ogolony na krótko, z brązowymi oczami brunet.

M: Dojeżdżamy do hotelu w trzy samochody. Sceneria jest iście bajkowa, biało, mnóstwo śniegu, mroźnie. Sam hotel również prezentuje się wspaniale z dużym oszklonym dachem, gdzie zapewne znajduje się basen.

- Kochanie, ten weekend będzie fantastyczny, czuję to - uśmiecham się do Ciebie, parkując i kładę dłoń na Twoim udzie. - Wyglądasz cudownie wiesz, kocham Cię - pochylam się i całuję Cię namiętnie w usta. Jestem ubrany w jeansy, czarną bluzę CK i narciarską szarą kurtkę. Wychodzę z samochodu i zaczynam wyjmować bagaże z bagażnika. W tym momencie parkuje reszta naszej ekipy i wychodzi z samochodów.

N: Trochę zmęczyła mnie podróż, więc mój entuzjazm jest raczej niewielki. Udało mi się przysnąć po drodze i obudziłam się dopiero jak dojechaliśmy. Przecieram oczy i posyłam ci blady uśmiech. - Cudownie... Wyglądam jakbym wróciła z 24 godzinnej zmiany. Ale już jesteśmy... - odwzajemniam pocałunek i powoli wychodzę z auta. Mam na sobie czarne obcisłe rurki, zimowe kozaczki nieco ponad kolano, oraz ciepłą czerwoną kurtkę z kapturem obszytym futerkiem.

M: Kiedy wychodzisz z auta zauważam, że wszyscy trzej Panowie rozglądający się po okolicy, przynajmniej parę razy zawiesili oko na Twoich zgrabnych nóżkach i słodkiej buzi. Ja mimo wszystko również zwróciłem uwagę jak Daria wygina się jak kotka, po wyjściu z samochodu, ubrana w legginsy, obcisły sweterek i kurteczkę beżową. - Bierzmy bagaże i sprawdźmy nasze apartamenty - z ekscytacją mówi Darek i wszyscy kiwamy głową, zgadzając się z nim, olśnieni miejscem do którego przyjechaliśmy.

N: Nie zauważam ich wzroku, zajęta rozglądaniem się po okolicy. Bardzo przyjemne widoki, które z pewnością będę chciała zobaczyć jak tylko chwilę odpocznę. Biorę swoją torbę i plecak, powoli idąc w stronę wejścia do hotelu. Zdejmuję czapkę, którą mam na głowie i mierzwię swoje włosy. - Długo jechaliśmy? Straciłam poczucie czasu... - rzucam bardziej w eter aniżeli do kogokolwiek konkretnego.

M: -Jechaliśmy prawie 8 godzin Nadia ale wydaje mi się, że ten weekend będzie tego warty - mówi Łukasz idąc obok Ciebie, niosąc wszystkie bagaże. Jego mięśnie napinają się mocno przez koszulę flanelową w kratę, którą ma na sobie bez żadnej kurtki. Wchodzimy do środka i każde z pary dostaje klucze do apartamentu. Kierujemy się do dwóch wind, w które musimy się jakoś pomieścić z bagażami.

N: -A ja się dziwię dlaczego padam z nóg... - mruczę pod nosem, zawieszając oko na bicepsach Łukasza. Przechylam lekko głowę w bok, taksując go wzrokiem przez ułamek sekundy, jednak chwilę później obok mnie pojawia się Daria, więc odwracam wzrok na Ciebie. Posyłam Ci krótki uśmiech. W recepcji wita nas młody chłopak, ot szczuplaczek jakich wielu, ubrany w dopasowany garnitur. Kiedy podaje mi klucz, uśmiecha się lekko, a natomiast ja puszczam mu oczko. Biedaczek zawstydza się i czerwienieje lekko na policzkach. Poruszam porozumiewawczo brwiami, zerkając w twoją stronę.

M: Łukasz nie omieszkał zauważyć Twojego zgrabnego tyłeczka, kiedy wspinałaś się powoli po schodach. -Oh rany ma jeszcze lepszy od Darii - mówi w myślach ale następnie przepędza te myśli z głowy. Recepcjonista zdecydowanie czuje się zawstydzony przy potężnych mężczyznach i dwóch prześlicznych panienkach, które nie mają problemu żeby się uśmiechać wesoło i filuternie zerkać na niego. -Daria i Nadia mają najwięcej gratów, muszą jechać osobno. Ja mogę jechać z Darią i Łukaszem a Wy razem. - mówi Darek do mnie, do Ciebie i do Adriana. Adrian - No jakoś się upchniemy tam razem - uśmiecha się i mruga do Ciebie.

N: - Jak się popieści, to się może zmieści... Ale nie wiem, nie wiem... - rzucam w stronę Adriana. W holu jest gorąco, więc rozpinam kurteczkę. Mam na sobie białą tunikę, sięgającą nieco za uda. Materiał jest delikatnie prześwitujący, więc wprawny obserwator z pewnością zauważyłby materiał biustonosza. Wzywamy windy. Kiedy drzwi pierwszej z nich się otwierają, naszym oczom okazuje się dość ciasne wnętrze. - To może być większy problem niż zakładałam... - mówię do siebie i zerkam na walizki. - No dobra. To może tak... walizki i torby na tył, a my do przodu. - zarządzam i wnoszę swoją torbę oraz jedną walizkę do wnętrza windy.

M: Kiedy pozostała trójka walczy w dokładnie ten sam sposób ze wszystkimi bagażami, Adrian oczywiście nie przegapił żadnego szczegółu z Twojego ubioru i wyglądu. Zauważyłem jego wzrok błądzący po Twoim ciele i poczułem ukłucie zazdrości ale również i dumę. Kiedy torby wypełniły 3/4 windy wtedy my z Adrianem weszliśmy do niej a Ty wcisnęłaś się miedzy nas. Musiałaś to zrobić bokiem i oczywistą rzeczą było, że odwróciłaś się do mnie buzią. Adrian jednak wtedy doskonale czuł na swoim kroczu Twoje plecy i niżej wystający tyłeczek. - No to tylko 4 piętra, damy radę - mówię i uśmiecham się do Ciebie czule.

N: Kiedy bagaże zostały wniesione do windy, zauważam że to nie będzie komfortowa dla nas podróż. Zwłaszcza jak Ty i Adrian weszliście do windy, zostawiając minimalną ilość miejsca. Szczęście, że jestem malutka i szczupła, więc spokojnie wcisnęłam się. Opieram się dłonią o Twój tors, natomiast tyłeczkiem przesunęłam po jeansach Adriana. Czuję na swoich pleckach klamrę jego paska i wszystko to, co poniżej... - Ale jak winda się zatnie, to przysięgam, że cię zabiję... - odpowiadam słodko i staję na palcach, by dać ci krótkiego całusa, tym samym przesuwam swoimi pośladkami po kroczu Adriana najpierw w górę a potem z powrotem w dół.

M: Kompletnie nie zdając sobie sprawy z tego ile dokładnie masz miejsca między nami i jak bardzo musisz ocierać się o stojącego Adriana, patrzę Ci w oczka i śmieje się - Nie zatnie się i zaraz będziemy w apartamencie, obiecuję Ci, że to co tam zobaczysz spodoba Ci się i to bardzo. I znowu robię dziubek, chcąc żebyś mi dała kolejnego całusa. W tym czasie Adrian doskonale czuje jak wbijasz się w niego tyłeczkiem, a kiedy przesuwasz się z góry na dół to on przesuwa się o parę milimetrów, żeby jeszcze mocniej naprzeć na Ciebie. Twoje pośladki w obcisłych rurkach są tak jędrne i wyczuwalne, że mimo woli jego 18-cm kutas porusza się i napręża. Nie odzywa się, dając nam swobodnie rozmawiać i zaciska zęby, kiedy przesuwasz się tyłeczkiem po raz kolejny, dając mi drugiego buziaka.

N: Oczywiście wyczuwam poruszenie w jego jeansach, jakie wywołuje bliskość tak jędrnej pupy jak moja. Czując, że ocieranie się o niego moimi pośladkami wywołuje szybko postępującą erekcję, przez moje ciało przechodzi dreszcz. Kiedy robisz dziubek, dając mi znak, że chcesz bym Cię pocałowała po raz kolejny, opieram dłoń na Twoim torsie i unoszę się na palcach po raz kolejny... a Adrian czuje, jak mój tyłeczek niby przypadkiem jeszcze bardziej napiera na jego krocze.

M: Nagle słyszymy charakterystyczny dźwięk, że winda dotarła na docelowe piętro a drzwi się otwierają. Adrian i ja łapiemy za pierwsze z brzegu walizki i zaczynamy wynosić je. - Kochanie, weź klucz i obejrzyj apartament, jesteś zmęczona, nie musisz tego nosić - mrugam do Ciebie i łapie za bagaże. Adrian w tym czasie zerka na Ciebie z uśmiechem i błyskiem w oku. Tak, żebym nie widział poprawia znacząco swojego kutasa w spodniach, nie spuszczając z Ciebie wzroku. Po chwili otwiera się druga wina i reszta ekipy wylewa się na korytarz.

N: Spojrzenia moje i Adriana spotykają się na krótką chwilę. Mrużę delikatnie oczka i oczywiście podążam wzrokiem za jego dłonią, którą poprawia sobie dość wyraźne wybrzuszenie na materiale jego jeansowych spodni. Odchrząkam cicho i przytakuję Tobie, po czym dość szybkim krokiem idę wzdłuż korytarza, szukając drzwi. Apartament numer... zerkam na kluczyk... 71. Z tego wynika, że Daria i Łukasz mają 70, a Darek i Adrian 69. Otwieram drzwi i wchodzę do pomieszczenia.

M: Kiedy Ty otwierasz drzwi, ja akurat dochodzę do Ciebie z bagażami. Wchodząc do środka naszym oczom ukazuje się ogromne podwójne łóżko, przepiękny widok na góry przez oszkloną ścianę pod którą znajduje się duże jacuzzi. Łazienka jest marmurowa, z przepastnym prysznicem, z tylko jedną oszkloną ścianą. Na stole czeka przygotowany przez obsługę szampan z dwoma kieliszkami. Każdy apartament jest tak samo wyposażony. - Kochanie, to wszystko dla nas - mruczę i rzucam bagaże i biorę Cię na ręce i obkręcam szczęśliwy w powietrzu, całując mocno w usta. Następnie opuszczam z powrotem na ziemię i nalewam nam po kieliszku szampana - Za nas - uśmiecham się, patrząc na Twoją śliczną buzie.

N: Rozglądam się urzeczona po pokoju z coraz większym uśmiechem. Zaraz odwracam się i odwzajemniam Twój pocałunek, kładąc ci dłoń na policzku. - Chyba nie zamierzasz się oświadczyć, co? - żartuję, mrugając do Ciebie okiem. Biorę od Ciebie kieliszek z szampanem, stukam nim delikatnie o Twój i upijam. - Musiało cię to kosztować fortunę... - dodaję, po raz kolejny przyglądając się całemu wyposażeniu naszego apartamentu.

M: - Kochanie ten weekend jest dla nas. I pieniądze kompletnie się nie liczą - uśmiecham się i również zaglądam do różnych miejsc apartamentu. - Mam nadzieję, że wszystkim się podoba. No i ten widok.. - wzdycham zachwycony. - Coś czuję, że nie jeden orgazm będziesz miała w tym jacuzzi - chichocze szatańsko i łapie Cię za pośladek i daje buziaka.

N: Przewracam wymownie oczami i kręcę głową z niedowierzaniem, ale uśmiecham się szeroko. - Ten widok nie może się nie podobać! - Podchodzę do łóżka i przesuwam po jedwabiście gładkiej pościeli palcami. Kiedy czuję dłoń na swoim pośladku, napinam go. - Jak się postarasz, to może coś nawet poczuję... - odwracam się do Ciebie przodem i oplatam rękami Twoją szyję. Uśmiecham się ze złośliwą satysfakcją. Znasz mnie na tyle, by wiedzieć że się przekomarzam... Aczkolwiek niekiedy takimi właśnie tekstami rzucam Tobie wyzwanie.

M: Słysząc znaną mi nutę w Twoim głosie, uśmiecham się i mocno łapie za oba pośladki i ściskam brutalnie -Ach taaak? Może nawet coś poczujesz... myślę, że jakoś sobie z Tobą poradzę. A jeżeli okaże się, że mam gorszy dzień to wiesz, pokój nr 69 jest niedaleko, zawsze mogę poprosić o małą....pomoc.- mruczę Ci do ucha a następnie je gryzę. W tym momencie czuję tylko lekkie podniecenie na samą myśl o dołączeniu dwóch obcych facetów do nas ale nie biorę tej opcji pod uwagę na poważnie.

N: - Mmmmm... - mruczę, ale nie wiesz czy z powodu Twojego dotyku czy na wspomnienie pokoju, w którym obecnie znajduje się Adrian, którego kutasa niedawno czułam na swoim tyłeczku, oraz Darek, który już od jakiegoś czasu chodzi napalony i podrywa wszystko co się rusza. Zagryzam delikatnie wargę. Czujesz jak moja dłoń zaczyna szybkim ruchem pobudzać przez spodnie Twojego kutasa.

M: Wtedy słyszymy pukanie do apartamentu i zagląda do niego Adrian. - Oj widzę, że przeszkodziłem... ale stary daj jej odpocząć! Darek poszedł spać bo jest padnięty po zmianie nocnej a ja widziałem na dole zajebisty bar z bilardem. Pamiętasz jak mówiłeś, że mnie zniszczysz? Przyjmuje wyzwanie! - chichocze, widząc jak macamy się na środku pokoju. Ja puszczam Cię i mówię - Skarbie, Ty też jesteś wykończona, dzisiejszy wieczór odpoczywamy a od jutra się bawimy, może skocz sobie na górę na siłownie, dobrze Ci zrobi chwila yogi a potem drzemka? - W tym czasie Daria również się kładzie a Łukasz postanawia się przebrać w sportowe ciuchy, wybierając się na siłownie, żeby pobiegać.

N: Akurat kiedy już jestem w odpowiednim nastroju, słyszę odgłos otwieranych drzwi. Czujesz jak moja dłoń zaciska się na Twoim kutasie, ale nie z podniecenia a raczej irytacji. Odsuwam dłoń, a potem odstępuję od Ciebie na krok. - Rozumiem, że prywatność to dla niektórych pojęcie zupełnie abstrakcyjne....? - pytam szeptem ale na tyle wyraźnie byś usłyszał. Wychylam się zza Ciebie i obdarzam Adriana niezadowolonym spojrzeniem, mimo, że jeszcze chwilę temu rozpamiętywałam twardość jego fiuta. Zaraz jednak słysząc dalszą część Twojej wypowiedzi uśmiecham się sztucznie. - Wspaniały scenariusz... Wymyślisz mi jeszcze co mam na siebie włożyć na całą resztę naszego pobytu? - pytam i nie czekając na odpowiedź chwytam torbę, w której trzymam rzeczy do codziennego treningu i wychodzę z pokoju, mijając się bez słowa z Adrianem.

M: Spoglądam za Tobą a następnie z lekkim wyrzutem na Adriana. - No stary, mam nadzieję, że jej szybko przejdzie bo inaczej Cię zabije. - On przepraszającym gestem podnosi ręce i nic nie mówi. Ja biorę portfel, swój klucz do apartamentu i kieruję się razem z nim na dół. Tam zaczynamy wspominać stare czasy, leje się dużo whisky i gramy w bilard, kompletnie zapominając o Tobie, przypuszczając, że po siłowni padłaś zmęczona do łóżka. Łukasz w tym czasie ubrany w krótkie obcisłe czarne spodenki nike i koszulkę z długim rękawem, czarną nike i czarnymi sportowymi butami powoli rozpędza się na bieżni, kontrolując oddech. Jest godzina 21, a siłownia jest pusta.

N: Jakiś czas po chłodnym rozstaniu docieram na siłownię. Nie widzę nikogo, więc sądzę, iż będę ją miała tylko dla siebie. Wchodzę do szatni i przebieram się. Wkładam na siebie obcisłe legginsy treningowe, oraz biały sportowy biustonosz. Włosy wiążę w kucyk. Wychodzę na salę i natychmiast podchodzę do jednego z urządzeń. Opieram o niego nogę, usztywniam ją w kolanie i zaczynam serię ćwiczeń rozciągających. Ciało skłaniam do wyprostowanej nogi, wypinając tym samym tyłeczek. Nie zauważam Łukasza, który biega na bieżni kilka metrów za mną. Szumu tejże też nie słyszę, bo w uszach mam słuchawki.

M: Kiedy Łukasz zauważa Cię na początku, aż traci równowagę z wrażenia. Zauważa, że masz słuchawki i że go nie zauważyłaś. Uśmiecha się szeroko, widząc jak cudownie wyglądasz w legginsach. Do tego nigdy Cię jeszcze nie widział w kucyku, który dodaje Ci drapieżności i wręcz suczego wyuzdania. - Ależ bym złapał za ten kucyk..- marzy w myślach i zwalnia bieżnię a następnie staje na niej, nie odrywając wzroku od Twojego wypiętego tyłeczka. Czuje, że jego obcisłe spodenki bardzo szybko uwydatnią jego 20-cm kutasa, który dość szybko sztywnieje przez jego myśli.

N: Zmiana. Teraz rozciągam drugą nóżkę, niemal kładąc się na niej ciałkiem. Legginsy napinają się na moich pośladkach. Są delikatnie prześwitujące, dlatego też Łukasz może dostrzec w jasnym świetle skąpe majteczki, które mam na sobie. Zaraz jednak kończę ćwiczenie. Teraz staję w szerokim rozkroku i zaczynam wyginać się to w lewo to w prawo, rozgrzewając i rozciągając mięśnie przywodziciela, a chwilę później robię skłony w przód. Oddycham przy tym głęboko, nucąc pod nosem jakąś piosenkę, która właśnie leci w moich słuchawkach.

M: Łukasz w końcu decyduje się ujawnić i podchodzi do Ciebie od przodu, żeby Cię nie wystraszyć. Macha Ci dłonią z uśmiechem, starając się nie myśleć o tym, że jego kutas wybrzusza na maksa spodenki a obcisłe bokserki, które ma na sobie w niczym nie pomagają, żeby go ukryć. - Hej Nadia nie spodziewałem się, że ktoś tutaj przyjdzie - mówi głośno a w jego oczach widać błyski pożądania.

N: Akurat jestem w trakcie skłonu, kiedy kątem oka dostrzegam ruch. Kieruję swój wzrok w tamtą stronę. Dostrzegam adidasy i białe skarpetki, następnie silne łydki. Unoszę wzrok. - Łukasz... - wyrzucam z siebie zdziwiona i prostuję się. Dłonią masuję swój kark, przyglądając mu się z lekkim zdziwieniem. - Od dawna tu jesteś? Nie zauważyłam cię... Zresztą co tu robisz, myślałam że jesteś z chłopakami w barze i grasz w... - w tym momencie zauważam dość spore wybrzuszenie na jego spodenkach. Nadludzkim wysiłkiem silnej woli, po sekundzie odrywam wzrok od zarysu fiuta - bilard. - kończę, uśmiechając się do niego. - Patrz mu w oczy, Nadia... W oczy! - karcę samą siebie w myślach.

M: Łukasz zauważa Twój wzrok i uśmiecha się, nabierając pewności siebie. Prostuje się maksymalnie, kładąc dłonie niby przypadkiem na biodrach, ukazując swoje krocze w pełnej okazałości. - Nie, wiesz, Daria poszła się położyć więc stwierdziłem, że się przebiegnę. Zanim zatrzymałem bieżnię to zdążyłem trochę obejrzeć jak się rozciągasz. Muszę przyznać, że widać, że długo ćwiczysz. - mówi z uznaniem - Znam świetną pozycję na rozciąganie, patrz, pokaże Ci. Uklęknij. Następnie wyrzuć ręce w przód, opierając je o ziemię, a biodra i pośladki wypnij mocno w górę. Tak o. - pokazuje Ci tę pozycje.

N: - I co, podobało się przedstawienie? - pytam, uśmiechając się tajemniczo i unosząc brwi. Staram się nie patrzeć niżej, bo gdybym to zrobiła, mógłby poznać, że w jasny sposób odnoszę się do jego widocznej erekcji. - Cóż... Podróż była dość męcząca. Ja sama przespałam się w aucie, ale znając Darię pewnie pół drogi gadała a drugie pół grała w Candy Crush i lajkowała zdjęcia na Instagramie. W ilu procentach mam rację? - pytam, splatając dłonie na piersiach. Kiedy pokazuje mi pozycję do rozciągania, kiwam głową - Kochany... Nie pokazujesz mi niczego nowego, wiesz? - mówię i powtarzam tę pozę. Przybieram pozycję na czworaka a następnie pozwalam moim dłoniom "odjechać" w przód. Moje ciało zniża się do podłogi, podczas gdy pośladki zostają w górze.

M: - No nie będę ukrywał, że mogłabyś prowadzić swój program o rozciąganiu..miałabyś mnóstwo followersów wśród kobiet a jeszcze więcej wśród mężczyzn. - uśmiecha się z pożądaniem i niby przypadkiem poprawia lekko spodenki, które mocno uwierają jego kutasa. - Haha zapomniałem, że znasz ją doskonale! Tak, tak to właśnie wyglądało plus co pół godziny przerwa na siusiu. - śmieje się Łukasz. Kiedy przybierasz daną pozycję to Łukaszowi prawie brakuje powietrza. - Ja pierdolę, jej majteczki tak cudownie się przebijają, chyba widzę nawet te śliczne wargi - myśli Łukasz. Podchodzi bliżej i przesuwa dłonią po Twoim obojczyku. - No faktycznie, idealnie to zrobiłaś.. - odchrząkuje roztrzęsionym głosem, brakuje mu śliny w gardle.

N: - I skrzynkę zapchaną wiadomościami w stylu "wyślij nagie fotki"? Chyba sobie odpuszczę... ale dzięki. - odpowiadam zaraz po tym jak się podnoszę. Otrzepuję dłonie i opieram je o swoje bioderka. Kiedy Łukasz podchodzi bliżej i przesuwa palcami po moim obojczyku, czuję jak mój żołądek zaciska się nagle. Czuję znajomy dreszcz pełen emocji, który towarzyszy mi za każdym razem, kiedy razem z Tobą wychodzimy gdzieś i obcy faceci pożerają mnie wzrokiem a nas to jeszcze bardziej nakręca. Różnica jednak polega na tym, że Ciebie tutaj nie ma. - Mmmm... - tylko na tyle potrafię się zdobyć. Z jednej strony czuję podniecenie a z drugiej zakłopotanie. - Może poćwiczymy razem? Z pewnością jest kilka ćwiczeń, które mógłbyś mi zaprezentować... Albo w których mogłabym ci pomóc? - pytam, uśmiechając się lekko.

M: -Hmmm.. - zastanawia się Łukasz. - Możemy poćwiczyć mięśnie brzucha z piłką. Zobacz. Kładziesz się na plecach, ja staję nad Twoją głową trzymając piłkę. Ty łapiesz mnie za kostki i podnosisz nogi do góry, przejmujesz piłkę, nogi idą w dół z piłką a po sekundzie oddajesz mi ją do rąk. - tłumaczy Łukasz nie odrywając oczu od Twoich zgrabnych nóżek i stanika. - Mówiła, że faceci grają w bilard..znając ich umiłowanie nie skończą za szybko... a Daria śpi jak zabita...kurwa muszę ją dzisiaj zerżnąć! - analizuje szybko w myślach.

N: Kiwam głową - Jasne... Brzmi nieźle. - uśmiecham się i kładę mu dłoń na bicepsie, tak po przyjacielsku i odchodzę w poszukiwaniu piłki. Ale nie byle jakiej, tylko lekarskiej. Na początek niewielka dwukilogramowa powinna wystarczyć. - To co, gotowy? - pytam i kładę się przed nim na plecach. Wyciągam ręce i chwytam go za nogi. Najpierw za silnie zbudowane łydki, ale po chwili poprawiam się. Zsuwam dłonie na jego kostki, zaciskając palce na białym materiale sportowych skarpetek. - Gotowy? - pytam, ale nie czekając na odpowiedź unoszę nóżki w górę, lekko je rozkładam i stópkami przejmuję piłkę. Powoli obniżam nóżki, ale nie aż do ziemi. Zawieszam je około dziesięć centymetrów nad podłogą, przytrzymuję przez moment i z powrotem unoszę je.

M: Kiedy Łukasz staje nad Tobą, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że patrząc w górę musisz widzieć zarys jego kutasa oraz nabrzmiałe jaja. Lekko kręci biodrami kiedy odbiera od Ciebie piłkę, chwaląc Cię - Super Nadia, jesteś fantastyczna iii jeszcze raz..- jego oczy przesuwają się po Twoim umięśnionym brzuszku i zgrabnych łydkach.

N: Oddycham głęboko, raz za razem wykonując ćwiczenie. Patrzę w górę i widzę, że jego spodenki treningowe ledwo wytrzymują napór tego, co w sobie skrywają. Wiem, że to moja zasługa i podnieca mnie to. Subtelnie zwilżam językiem usta. Nie zwracam na to większej uwagi, ale z każdym powtórzeniem moje dłonie wędrują coraz wyżej, aż w końcu zaciskam palce na owłosionych, męskich łydkach Łukasza. - To co... jakaś zamiana? - pytam, kiedy po raz kolejny unoszę nogi, ale kiedy mężczyzna wyciąga dłonie po piłkę, odsuwam je zaczepnie.

M: Słysząc wyzwanie i zadziorność Twojego głosu, Łukasz spogląda w dół i uśmiecha się. Robi krok w tył a następnie kuca, tak, że jego krocze wisi nad Twoją głową. Jego dłoń przesuwa się po Twoim policzku a następnie dotyka Twoich warg. - Możemy poćwiczyć razem, jasne, że tak... nie wiem tylko czy po treningu ze mną, jutrzejsze zakwasy pozwolą Ci wyjść z łóżka...malutka..- mówiąc to zagryza wargi a jego mięśnie napinają się. Wygląda jak prawdziwy samiec alfa, sprawia wrażenie, że mógłby Cię zmieść jednym ruchem.

N: Okej. Tego wszystkiego już nie mogę sobie tłumaczyć zbiegiem okoliczności, przypadkiem czy błędnym rozumieniem jego intencji. Kiedy kciukiem odchyla delikatnie moją dolną wargę, już wszystko wiem. Moim ciałem wstrząsa dreszcz. Unoszę się lekko na łokciach i oddychając szybko, odpowiadam - Jest możliwość, żeby się o tym przekonać... - przełykam ślinkę - Tylko nie wiem co na to wszystko Daria... Nie będzie rozgoryczona, że... ćwiczymy tutaj sami? - Pytam, patrząc mu głęboko w oczy.

M: Słysząc Twój rozedrgany głos i widząc dreszcz przechodzący Twoje ciało, Łukasz zdaje sobie sprawę, że należysz już do niego. Ma Cię w swojej władzy... na swoje użytkowanie. Prostuje się, górując nad Tobą i jednym ruchem zsuwa spodenki razem z bokserkami. Nad Tobą wyłania się jego długi, gruby kutas, jego jaja są całe w ciemnych długich włoskach. - Powiedzmy, że dam Ci personalny trening o którym nie dowie się ani Daria ani Marcin.. - odpowiada z uśmiechem a jego kutas buja się lekko na boki kiedy zaczyna lekko poruszać biodrami.

N: Kiedy zsuwa spodenki i bieliznę, wstrzymuję na moment oddech. Fantazjowałam już o nim wcześniej, ale co innego wyobrażać sobie a co innego faktycznie widzieć obcego nagiego mężczyznę. Wzrokiem przesuwam po wiszących, dużych, owłosionych jajach i długim, sztywnym kutasie, by w końcu spojrzeć mu prosto w oczy wygłodniale. Rozglądam się po sali. Nikogo nie ma...ale mimo wszystko. - Nie tu... Chodź do szatni... - odpowiadam i wstaję z ziemi. Chwytam materiał jego spodenek oraz bokserki i szybko nasuwam mu je z powrotem. Sama kieruję się w stronę szatni a kiedy dochodzę do drzwi, które do niej prowadzą, odwracam się i zerkam na Łukasza.

M: Na początku Łukasz daje się prowadzić ale w pewnym momencie jego zwierzęce pożądanie i pewność siebie biorą górę. - Nie suczko. Nie będę się z Tobą chował po szatni... zerżnę Cię tutaj, gdziekolwiek mi się zamarzy. - Łapie Cię brutalnie i dociska do ściany. Uderzenie o ścianę sprawia, że tracisz na chwilę oddech, kiedy jego dłonie w parę sekund zrzucają z Ciebie staniczek. W następnej chwili czujesz jego usta na swoim dekolcie i piersiach. Ssie je, trzymając w dłoniach. - Klękaj. Już. - mówi głośno i zdecydowanie. - Chce zobaczyć jak potrafisz obciągać prawdziwego kutasa. - śmieje się kpiąco patrząc Ci w oczy z pożądaniem.

N: Faktycznie, uderzenie o ścianę zatyka mnie chwilowo i zamracza. Przez kilka chwil nie wiem co się dzieje, a w tym czasie dłonie Łukasza szybko pozbawiają mnie sportowego biustonosza. Moje cycuszki pod wpływem jego stanowczych, agresywnych ruchów skaczą kusząco. Gdy czuję wargi i język na moich sutkach, z moich ust dobywa się ciche westchnienie. Odchylam głowę do tyłu. Zaraz jednak siłą zostaję zmuszona do klęknięcia. Gdy słyszę kpinę pomieszaną z pożądaniem, czuję delikatne ukłócie złości. - Myśli, że jestem jego na wyłączność i zrobię to, co zechce... - myślę, patrząc na niego z dołu. - Chcesz zobaczyć jak obciągam prawdziwego kutasa? Ale mówiłeś, że Marcin ma się nie dowiedzieć... Chcesz go zaprosić? - dostrzega w moim oku błysk. Wiem już, że nie daruje mi tej uszczypliwości.

M: Łukasz patrzy na Ciebie z góry z niedowierzaniem. Jego kutas jest długości Twojej słodkiej buzi. - Ale z Ciebie zadziorna bestia..jeszcze bardziej mnie nakręcasz..- wyszeptuje a następnie pochyla się i z namiętnością całuje Cię w usta, wręcz oplatając językiem Twój języczek. Łapie Cię za kucyk i po krótkiej chwili podnosi się gwałtownie i z wprawą godną mistrza nacelowuje główkę kutasa w Twoje nadal rozchylone po pocałunku usta. Jednym pchnięciem wbija się w nie a następnie nie puszczając za włosy zaczyna powoli poruszać biodrami, wypełniając Twoje usta. - Wiem doskonale, że fantazjujesz o mnie od dawna, widzę to w Twoich oczach, rozpoznaje takie dzikie kocice bez trudu.-wyjękuje patrząc na Ciebie z góry.

N: Zamykam oczy, gdy mnie całuje. Przez chwilę czuję niepewność i coś na wzór wstydu, że właśnie daję się przelecieć dobremu kumplowi mojego faceta, ale już chwilę później odpływam, czując jak Łukasz pieści językiem mój język i podniebienie. Mruczę cicho w jego wargi, odwzajemniając łapczywie pocałunki. Zaraz jednak czuję jak agresywnie nakierowuje moją głowę na swojego fiuta. Jest spory. Nawet nie spory, tylko ogromny. Bardzo gruby i soczysty. Czuję słonawy posmak soków, które wypłynęły z główki. Wbija się głębiej w moje usta a ja liżę pieczołowicie jego kutasa swoim wilgotnym, zwinnym języczkiem. Obiema dłońmi masuję jego łydki, patrząc mu w oczy i wzdycham cicho, a każdy mój odgłos jest tłumiony tłustym chujem posuwającym moją suczą mordkę.

M: -Ooo...właśnie tak..cudownie...marzyłem o tym..- Łukasz odchyla głowę, rozkoszując się Twoim języczkiem. Puszcza Twoje włosy i głaszcze Cię po główce. Wyciąga kutasa, dając Ci zaczerpnąć powietrza a następnie podnosi go a pod usta podsuwa swoje nabrzmiałe, spocone, owłosione jaja. - Nie wiem jak ja spojrzę w oczy potem Marcinowi ale nie mogę się powstrzymać, muszę ją zerżnąć..."- w jego głowie myśli buzują jak oszalałe, nadal nie mogąc uwierzyć, że kobieta jego kumpla obciąga mu jak wyuzdana suka w pustej siłowni w hotelu.

N: Wbijam pazurki w jego łydki, które przez ten czas masowałam podczas ssania jego kutasa. Z pewnością Łukasz mógł wyczuć jak drżę z podniecenia i emocji. Języczkiem w ustach drażnię wędzidełko i łaskoczę dziurkę na samym czubku główki. Zaraz jednak Łukasz wyciąga swojego mokrego od mojej śliny kutasa a w zamian podkłada jaja. W tym momencie nie dbam, czy są mokre i pachnące męskim potem, czy nie. Jestem podniecona, napalona, muszę je mieć. Najpierw je liżę, ale później zasysam w usta. Najpierw jedno jądro a potem drugie.

M: Po chwili, kiedy Ty cmokasz i zasysasz jego jaja, Łukasz nie może wytrzymać. Podnosi Cię łapiąc pod boki i opiera o stojącą obok maszynę do ćwiczeń. Łapiesz się rączkami, opierając mocniej, a on łapie w obie dłonie materiał Twoich legginsów na wysokości pośladków i rozrywa je z głośnym trzaskiem. Jego oczom ukazuje się Twoja zgrabna, wypięta dupka. Na chwilę znowu brakuje mu powietrza z podniecenia. Przysuwa się bliżej, palcem odsuwa materiał Twoich majteczek i z wprawą przesuwa mokrym kutasem po Twojej szparce. Czujesz jak Cię drażni, jaki jest twardy. Wyczuwasz jego żyłki, kiedy on wdziera się między Twoje uda i delikatnie rozpycha na boki Twoje mokre wargi.

N: Podniesiona i niemal rzucona na maszynę do ćwiczeń, pochylam się i wypinam tyłeczek. Plecki wyginam w łuk. Odwracam się, by na niego spojrzeć. Gdy słyszę trzask pękającego materiału, powstrzymuję jęk. Z jednej strony takie pożądanie jest cholernie pociągające a z drugiej... to były moje ulubione legginsy ćwiczeniowe. Cóż, w tym momencie to było nieistotne. Brał mnie właśnie jak sukę narzeczony mojej najlepszej przyjaciółki. Czułam się winna i jednocześnie niezwykle atrakcyjna. Zwrócił na mnie uwagę, właśnie zamierza się do tego, by mnie posiąść. Wiedziałam dobrze, że od dłuższego czasu o tym fantazjuje. Owe myśli kompletnie rozmyły się, gdy na mojej już wilgotnej cipce poczułam gorącego chuja. Stękam cicho z podniecenia i cały czas patrzę na niego, wypinając w jego stronę moją ciasną szparkę. - Zdejmij to... - warczę cicho, podwijając nieznacznie do góry materiał jego obcisłej bluzki sportowej.

M: Łukasz puszcza kutasa i powolnym ruchem zdejmuje z siebie koszulkę. Jego mięśnie brzucha odsłaniają się a wydatna, zarośnięta klatka aż buzuje testosteronem. Czujesz jak pierwotny samiec alfa bierze Ciebie w swoje posiadanie. Jego dłoń z trzaskiem spada na Twój wypięty pośladek na którym zostaje czerwony ślad. Łukasz trzęsąc się z podniecenia bierze kutasa i powolnym ruchem wprowadza go w Twoją ciasną cipeczkę. -Uuuuhh ale ciasno..- potrafi tylko tyle wyjęczeć kiedy biodrami wsuwa kutasa coraz głębiej i głębiej, nie śpiesząc się przy tym. Doskonale czuje jak zaciskasz się na jego sprzęcie a on z zadowoleniem patrzy jak wyginasz się w łuk jak suczka, kiedy czujesz jak Cię wypełnia. Zaczyna szybkimi ruchami posuwać Cię, trzymając za pupę jak swoją własność.

N: Przez chwilę przyglądam mu się, wodząc wzrokiem po silnie zbudowanym, owłosionym torsie i brzuchu. Przesuwam po nich dłonią, delikatnie drapiąc paznokciami. W końcu prostuję się i przylegam do niego plecami, unoszę rękę i oplatam nią jego szyję a następnie daję mu namiętnego, ale krótkiego całusa. Zaraz jednak wracam do swojej wcześniejszej pozycji. Wypinam mocno tyłeczek, a kiedy czuję uderzenie aż kulę się. Czuję promieniujący ból, ale jednocześnie ogromną przyjemność. Moje uda i pośladki drżą, nogi uginają się, ale udaje mi się je wyprostować. Wtedy też czuję, że we mnie wchodzi. Najpierw sama główka. Biorę wtedy oddech i już mam zamiar jęknąć przeciągle, ale głos więźnie mi w gardle. Łukasz wchodzi coraz głębiej, a moja ciasna szparka silnie zaciska się na nim. - Ach... - wyrzucam z siebie krótki, cienki pisk.

M: Łukasz aż nie dowierza patrząc jak zachowujesz się jak rasowa suczka. Przypomina sobie momenty kiedy w tej pozycji brał Darię a ona nie potrafiła ustać na nogach a plecy wyginała w pałąk, nie radząc sobie z jego kutasem. Tym bardziej docenia Twoje wyprostowane, zgrabne nóżki, zadarty do góry tyłeczek i wygięte, idealnie wysportowane plecy. Kiedy słyszy Twój pisk, górę w nim bierze pożądanie. Pragnie Cię, chce Cię zerżnąć, sprawić, żebyś krzyczała. Łapie mocno za Twój kark i obniża Cię jeszcze mocniej i z każdym ruchem bioder, wbija się coraz mocniej w wypiętą jeszcze bardziej dupkę. Jego kutas za każdym razem znika coraz głębiej, a wychodząc widać na nim białe soki z Twojej cipeczki. Druga dłoń znowu z trzaskiem ląduje tym razem na drugim pośladku, a on czując się jak pan i władca energicznie pierdoli Cię od tyłu.

N: Dyszę ciężko, czując coraz silniejsze drżenie ud. Czuję też silnie jak ogromny fiut musi przeciskać się, jak musi torować sobie drogę przez zaciskające się mięśnie mojej cipeczki. Czuję na swojej łechtaczce obijające się, owłosione jaja Łukasza. Kiedy ten obniża mnie jeszcze bardziej, trzymając silnie za kark, jedną dłonią sięgam ku jego jądrom i ściskam je. Niezbyt mocno, ale żeby poczuł. Żeby odczuł ból, mieszający się z przyjemnością. Zaraz jednak żałuję tego, bo czuję kolejne silne uderzenie w moją dupcię. Z moich ust dobywa się nieco głośniejszy pisk. Zakrywam usta dłonią.

M: Czując jak drżysz i w jakim jesteś stanie, Łukaszowi wraca świadomość i wyciąga fiuta z głośnym mlaskiem z Ciebie. Z Twojej cipeczki wylewają się soczki, ciekną po udach. On rozgląda się i widzi wielką gumową piłkę do ćwiczeń. Kładzie się na niej plecami a ręce opiera za głową. - Zdejmij to z siebie i usiądź na mnie tyłem.- spogląda na Twoje podarte legginsy i pokazuje wzrokiem na stojącą na sztorc, jak maczuga, pałę.

N: Kiedy czuję, że wychodzi ze mnie swoim kutasem i puszcza moje pośladki, moje nogi załamują się i drżą silnie. Z pewnością widział, jak moje soczki chlusnęły obficie z mojej szparki na podłogę, gdy tylko główka z głośnym mlaskiem wysunęła się spomiędzy warg mojej cipki. Zaraz jednak prostuję się, szybko ściągam z siebie podarte i nadające się w sumie tylko do wyrzucenia legginsy i podchodzę do mężczyzny. Chwytam, w dłoń jego kutasa, masuję go szybko przez chwilę ale zaraz potem usadawiam się na nim tyłem, powoli nadziewając szparką na kutasa.

M: Widząc wielką plamę Twoich soków na ziemi Łukasz zastanawia się czy ze mną również tak obficie się moczysz. Jest zadowolony z siebie, zawsze ze mną rywalizował na wielu polach i czuje, że w pierdoleniu mojej ukochanej wygrywa i to znacznie. Na widok Ciebie kompletnie nagiej, w sportowych bucikach i kucyku, jego kutas jakby stwardniał jeszcze mocniej. Jeszcze zanim usiadłaś na nim, ręką przesunął po Twojej mokrej szparce, zbierając jak najwięcej soków na palce, wtedy Ty siadasz na nim a on zaczyna bawić się Twoją drugą dziurką, wypełniając ją najpierw jednym mokrym palcem a po chwili dwoma.

N: Zaczynam ujeżdżać jego kutasa, unosząc się i opadając, korzystając ze sprężystości piłki na jakiej leży Łukasz. Wbija się przez to jeszcze mocniej w moją szparkę. Poluzowała się, aczkolwiek wciąż jest dużo ciaśniejsza niż cipka Darii. Opieram się o umięśnione uda Łukasza i odchylam ciałko do tyłu. Cycuszki skaczą mi w rytm ujeżdżania. Kiedy czuję, że mężczyzna zabawia się moim tyłeczkiem, zaciskam mocno pośladki. -Z jednym palcem było ciężko. Z dwoma miał już spory problem, a co jeśli przyjdzie pora na kutasa? - Struchlałam na samą myśl, jednocześnie zastanawiając się, czy Daria mu pozwala na anal.

M: Łukasz w tym czasie rozkoszuje się widokiem Twojej dupki podnoszącej i opadającej z impetem na jego kutasa. Widok jak najbardziej nadający się do porno, gdyż tylko tam widział takie filigranowe, ciasne, rasowe suczki mimo, że na co dzień ma przecież równie małą Darię. Nie przestaje pieścić dupki, wsuwając w mokrą dziurkę dwa paluszki, kręcąc nimi i poszerzając ją z każdym ruchem. - Ciekawe czy Marcin rżnie jej tę dupkę...kurwa dwa lata nie miałem analu... może w końcu przypomnę sobie jak to jest...muszę ją mieć. - Myśli Łukasz podniecony i drugą ręką sięga do Twojej piersi, masując ją i pieszcząc.

N: W pewnym momencie unoszę biodra na tyle, że jego kutas wysuwa się z mlaskiem i uderza o jego brzuch. Nie odwracam się, tylko klękam na ziemi i przybieram dokładnie tę samą pozę, którą jeszcze przed całym seksem pokazał mi Łukasz. Wypinam tyłeczek, zaś ciało i ręce wyciągam mocno do przodu. Odwracam głowę i mówię podnieconym, głośniejszym szeptem - Wsadź mi go w dupcię. Tylko... tylko mnie ucisz, bo będę krzyczeć, a nie chcę żeby obsługa nas nakryła... - spoglądam na niego, odwracając główkę i kręcąc dupką ponętnie.

M: Łukasz podnosi się powoli i staje tuż za Tobą, pożerając wzrokiem Twoją rozwartą dziurkę po wcześniejszych pieszczotach. Teraz w jego oczach wyglądasz jak jego niewolnica, jak suka czekająca na swojego Pana, na jego kutasa. - Tak bardzo lubisz anal kotku? Czy tak bardzo chcesz mnie tam poczuć? - uśmiecha się a następnie klęka i rozchylając mocno pośladki wsuwa języczek w Twoją dupkę i wylizuje ją, mlaszcząc i mrucząc. Jego duże dłonie w całości zakrywają Twoje malutkie, jędrne pośladki.

N: Odwracam główkę i patrzę jak obniża się, zaczyna łapczywie lizać mój zmoczony soczkami sączącymi się z cipki, tyłeczek. Czując tam jego gorący język powstrzymuję jęk. Słysząc jego słowa, natychmiast obniżam się, uciekając tyłeczkiem od jego ust. - Czyli rozumiem, że masz tego w nadmiarze. Okej, nie nalegam... - odpowiadam. Niemal kładę się na ziemi, uciekając od ust i dłoni Łukasza swoim tyłeczkiem.

M: Dalej klęcząc za Tobą, Łukasz sięga umięśnioną dłonią pod Twój brzuszek i jednym ruchem podrzuca Twój tyłeczek wysoko w górę. Prawie na sztorc. Tym razem jednak nie liże dalej ale podnosi się na nogi i w karykaturze pozycji na pieska, na szeroko rozstawionych nogach, przykłada główkę kutasa do Twojej dupci. - Nie Nadia, nie mam tego w nadmiarze i pragnę tego. I nie powtórzę pytania... tylko sam sobie na nie odpowiem, sprawdzając jak bardzo ciasna jesteś. - Mówiąc to jego główka znika w Twojej dziurce a po krótkiej chwili zaczyna napierać na nią, znikając coraz bardziej.

N: Gdy tylko czuję jego dłoń, którą dotyka mój brzuch, już wszystko staje się jasne. Daria nie lubi analu i mu nie pozwala na ostrzejsze akcje. Prawdopodobnie w tym momencie facet odbija sobie całe dwa lata monotonii w seksie. Seks jest niesamowicie intensywny. Oboje dyszymy zmęczeni i podnieceni. Czuję jak na moje plecy z czoła Łukasza skapują krople potu. Ten facet mnie pragnie. Pragnie moich obu dziurek, pragnie całego mojego ciała. Stękam cicho, gdy czuję jak drażni się ze mną, wodząc główką po moim otworku, jednak kiedy wsuwa się we mnie i ostatecznie znika z rozkosznym plumknięciem, otwieram szeroko oczy i usta, zbierając się do krzyku. Dłonie, które miałam z przodu, teraz już trzymają Łukasza za kostki, przez sportowe białe skarpety.

M: Łukasz błyskawicznie ocenia sytuację i sięga po skakankę, leżącą obok z plastikową rączką i wsuwa Ci ją w rozwarte usta, żebyś mogła ją zagryźć. Twoja głowa mocno opiera się o miękką podłogę, kiedy trzymasz jego kostki a on trzymając Cię mocno za pośladki i unieruchamiając wsuwa go coraz mocniej i głębiej. - Ja pierdolę ale dziureczka...kiedy Ty tam kogoś miałaś...mmm czuję się jakbym Cię rozdziewiczał.- mruczy zachwycony i wbija się coraz mocniej. Jego kutas już do połowy znika w Twojej dupce i oboje wiecie, że on nie spocznie dopóki nie wbije się w Ciebie cały, nie sprawi że poczujesz go głęboko w brzuszku.

N: Zagryzam rączkę skakanki, ale to nie zagłusza w żadnym większym stopniu krzyku, jaki dobywa się z moich ust, kiedy coraz głębiej zanurza się w moim tyłeczku. Zaciska się automatycznie, utrudniając Łukaszowi wejście. Pazurki wbijam w jego kostki, ale przez grube, sportowe skarpety może tego nie czuć. Łukasz z pewnością wyczuwa drgania moich ud. Opieram się policzkiem o podłogę i patrzę na niego zamglonym wzrokiem. Nie odpowiadam na jego pytanie, po prostu staram się nie wyrwać i nie uciec z moją dupcią. Boli... ale to przyjemny ból.

M: Łukasz po raz kolejny odczuwa ogromny podziw dla Twojej uległości i seksualności. Wie jak smakuje owoc zakazany, wie na jak dużo pozwalają sobie laski, które zdradzają faceta z obcym i wtedy chcą zaznać wszystkiego. Widzi po Tobie, że odczuwasz dziką przyjemność mimo bólu a on chce Ci sprawić jak najwięcej rozkoszy, sprawić, żebyś mdlała z rozkoszy. Najpierw daje Ci klapsa a następnie sięga dłonią pod i wsuwa palec w Twoją mokrą cipeczkę. Praktycznie nie wyciąga kutasa z Twojej dupci, po prostu powoli zanurza się w niej coraz głębiej, nie zwalniając nacisku. Natomiast jego palce zaczynają pieścić Twój wzgórek.- Kurwa..uwielbiam Cię pieprzyć...jesteś idealna do jebania... - jęczy zachwycony.

N: Kiedy na moją dupcię spada kolejny klaps, moje usta otwierają się szeroko. Wypada z nich mokra od mojej śliny rączka skakanki. Odnotowuję, że im głębiej wbija się we mnie ogromny kutas Łukasza, tym bardziej rozmywa mi się obraz. Mimo, iż anal z Tobą uprawiam dosyć często, to jednak moja dziurka konsekwentnie odmawia dostosowania się do rozmiarów partnera, pozostając niezwykle wręcz ciasna, skazując mnie na każdorazowe odczucia bliskie rozdziewiczaniu. Gdy już połowa jest we mnie, podnoszę się nieco na łokciach i wypuszczam z siebie powietrze z głośnym westchnieniem. Zaraz jednak gdy czuję palce na swojej cipce, a konkretniej na łechtaczce, moje ciało opada z głuchym tąpnięciem na ziemię. Zza zaciśniętych zębów dobywa się zduszony pisk, a moje ciało wpada w silne drgawki. Przenoszę dłonie na silne, opalone i owłosione łydki Łukasz, gładząc je czule.

M: Łukasz bierze sobie za punkt honoru wsadzić Ci całego kutasa w Twoją pupę, która jest przecież Twoim największym atutem dzięki ciągłym ćwiczeniom i regularnej diecie. Widzi po Twojej reakcji, że uwielbiasz anal ale chce, żebyś poczuła jego kutasa tak głęboko w sobie jak nigdy. Jego dłoń z wprawą i doświadczeniem pieści Twoją łechtaczkę. Przygniata Cię całym ciałem, kładąc się na Tobie i pokrywając jak sukę. Rozkładasz się równo na podłodze, czując jego gorące spocone ciało na swoim. Jego usta dyszą Ci do ucha z pożądaniem. - Nigdy nie miałem takiej ciasnej dupki...uwielbiam to...- Jęczy a jego biodra pracują coraz bardziej zdecydowanie. Już 3/4 jego 20-cm kutasa jest w Tobie i oboje czujecie pulsowanie swoich narządów. - Jesteś niesamowita Nadia.- wypowiada Łukasz.

N: Kiedy kładzie się na mnie, czuję kolejny spazm przeszywający moje ciało. Nic nie kręci mnie bardziej jak facet przygniatający mnie do podłogi, łóżka, stołu, bądź innej powierzchni całym swoim ciałem. Czuję wtedy na swoich plecach jak ociera się o mnie, jak mięśnie pracują pod skórą, czuję intensywniej każdy najmniejszy ruch. Jestem też wtedy bezbronna, nawet gdybym chciała w tym momencie się wyrwać, to jak mogłabym to zrobić? Nie byłam na tyle silna, by móc zepchnąć z siebie muskularne ciało Łukasza. Zresztą nie chciałam tego przerywać. Odpływałam, czując szybko zbliżający się orgazm. Palce na mojej łechtaczce, kutas w dupie zagłębiający się coraz bardziej... brakowało mi tylko jednego, by całkowicie dopełnić wizerunku suki jaką się stałam. Drżącą ręką chwyciłam nadgarstek wolnej dłoni mężczyzny i powiodłam ją ku swojej twarzy a następnie wzięłam w usta dwa jego palce i zaczęłam ssać i lizać, jakby był to kolejny kutas.

M: -Oooch Ty wyuzdana suczko...nigdy bym nie pomyślał, że lubisz mieć zajęte wszystkie dziurki..coś czuję, że nie pierwszy raz doprawiasz Marcinowi różki. - lekko uśmiecha się Łukasz, do granic podniecony, czując jak mocno ssiesz jego duże palce i pracujesz główką obciagając je jak kutasa. Łukasz doskonale czuje teraz spazmy Twojego małego ciałka i w końcu zaczyna dobijać kutasa po same jaja w Twoją małą dziurkę a palcami pieści Cię jeszcze intensywniej. - Pierdoli się ją jak gwiazdę porno, jest nieziemska -myśli z zadowoleniem Łukasz, przygniatając Cię i kompletnie unieruchamiając - Teraz kochanie...teraz chce poczuć jak tryskasz...- syczy napalony i kręci biodrami wypełniając Cię w sposób jaki nigdy jeszcze nie zaznałaś.

N: Oblizuję szybko jego palce, tłumiąc nimi jęki i stęknięcia, jakie wciąż dobywają się z moich usteczek. Jestem cała czerwona od intensywnego i ostrego ruchania, coraz ciężej jest mi oddychać i czuję, że wraz z orgazmem, jaki powoli opanowuje moje ciało, ulatują ze mnie wszystkie siły. W końcu czuję jak wbija się we mnie cały, a włochate jaja obijają się o moją cipeczkę. Zanim jednak udaje mi się zareagować w jakiś sposób na jego słowa, wyczuwam jak szybko zaczyna masować moją łechtaczkę. Wtedy też nie wytrzymuję. - Ach! Aaaaach! Dość... nie... nie mogę... aaaaach! - krzyczę, wyjmując palce ze swoich ust. Usiłuję zabrać jego dłoń ze swojej cipeczki. Czuję jak moje pośladki silnie zaciskają się. Zaraz potem Łukasz czuje, jak jego dłoń oraz jaja zalewa strużka moich soczków, wytryskująca silnie z mojego wnętrza. Całe moje ciało trzęsie się.

M: Łukasz łapie wolną dłonią Twoją rękę i przyciska ją do ziemi nad Twoją głową. W ten sposób bez przeszkód nie przerywa jebania Ciebie w dupkę i ciągłego pieszczenia, z zadowoleniem wyczuwając ilość soków jaka z Ciebie się wylewa. - Właśnie tak, grzeczna dziewczynka, nie przestawaj, lubię jak spazmujesz..- charczy cały zlany potem i przez Twoją reakcję sam jest na skraju orgazmu. Oboje już się nie przejmujecie czy ktokolwiek usłyszy Twoje krzyki na korytarzu hotelu. Właściwie to Łukasz kompletnie zapomniał gdzie się znajduje. Liczy się tylko Twoje ciało, jego kutas. Twoje ciasne dziurki. Jego włochate jaja drażnią Twoją delikatną skórę. - Chcę Ci się spuścić na buzie i do ust suczko. Tak jak na to zasłużyłem bo takim jebaniu. - mruczy Łukasz.

N: Jedyna linia mojego oporu zostaje dość szybko przełamana przez Łukasza. Nic nie stoi mu na przeszkodzie, żeby mnie jebać tak jak chce. A ja cały czas krzyczę głośno, podczas swojego orgazmu, czując jak mięśnie mojej cipeczki i tyłeczka zaciskają się gwałtownie. Moje ciało całe się trzęsie, odczuwając dodatkowe bodźce z ocierania się o nie silnego, męskiego i owłosionego ciała obcego mężczyzny.

M: W końcu Łukasz zwalnia tempo i wyciąga spuchniętego kutasa z Twojej dupci. Doskonale widzi, podnosząc się, jak szeroka dziurka została po jego wyjściu. Siada na miejsce do siedzenia przy maszynie do ćwiczenia klatki piersiowej i opiera się o oparcie wykończony. - A teraz jak grzeczna kotka przyjdź tutaj i obciągaj go.- mówi głośno, patrząc na Ciebie jak na swoją własność. Żadne z Was nie zauważa, że za uchylonymi drzwiami od jakiegoś czasu stał ten sam recepcjonista do którego mrugałaś i podziwia całe zajście, trzepiąc sobie z zapałem. Łukasza kutas stoi ogromny, czerwony, z jajami nabrzmiałymi jakby miał tam przynajmniej litr spermy załadowany, gotowy do wytrysku.

N: Kiedy ze mnie wychodzi, mimowolnie unoszę tyłeczek. Gdy zaś całkowicie go wyjmuje, moje ciało opada bezwładnie na ziemię, targane orgazmicznymi konwulsjami. Zaraz jednak udaje mi się zmobilizować mięśnie i przejść z pozycji leżącej do pozycji na czworaka. Wciąż jestem wypięta do Łukasza tyłem, więc widzi jak mój tyłeczek pozostaje otwarty i jak z mojej czerwonej cipeczki płyną po moich udach soczki. Zaraz jednak moja dziurka, którą przed sekundą jebał, zaczyna się powoli zwężać, zamykać. Wtedy też odwracam się i wciąż na czworaka podchodzę do mężczyzny. Patrząc mu w oczy zaczynam lizać jego jaja, zasysać je w usta. Zaraz jednak wyjmuję je i na ich miejsce wkładam kutasa, którego zaczynam szybko i pieczołowicie ssać, od razu biorąc go niemal do połowy. I wciąż pogłębiam obciąganie.

M: Łukasz podziwia swoje dzieło zniszczenia i rozkoszy. Kiedy podchodzisz jak suka na czworakach i oblizujesz jego mokre jaja od Twoich soków, odchyla głowę i zamyka oczy z rozkoszy. Kiedy zaczynasz go obciągać recepcjonista doskonale widzi twój czerwony od klapsów tyłek i spływające po udach soczki. Łukasz po chwili patrzy Ci w oczy i sięga do Twojej głowy i zaczyna dopychać ją szybkimi, krótkimi ruchami sprawiając z Twoich ust zwyczajne jebadełko. Jego oczy rozszerzają się a z ust wydobywa się przeciągły jęk. Jego ciało napina się a jaja zaczynają pulsować i pompować cały ładunek spermy. W jednej chwili podnosi się na stojaka i zaczyna spuszczać się niekończącymi się falami gorącej, gęstej spermy.

N: Teraz pomieszczenie z kolei zaczyna wypełniać odgłos dławienia się. Pozwalam mu ruchać swoje gardło aż po jaja, czując jak obijają się one o moją brodę. Recepcjonista ma z kolei świetny widok na obie moje dziurki.Na z powrotem zaciśnięty tyłeczek, oraz na pulsującą cipkę, z której cały czas kapią soczki. Obciągam Łukaszowi nie pomagając sobie dłońmi. Te grzecznie trzymam na ziemi, podpierając się. W końcu czuję na języku pierwsze krople spermy. Słonawej, pysznej... jest jej dużo, więc zaczynam ją szybko spijać, patrząc jak napinają się mięśnie jego brzucha i bicepsy. Zaraz jednak odkrywam, że nie zdołam na czas połknąć wszystkiego, jako że gardło i buzia szybko wypełniają się białym nasieniem. W końcu kącikami ust wypływa, skapując na moje cycuszki i brzuszek.

M: Łukasz wydaje z siebie zwierzęcy, przeciągły jęk a nogi trzęsą się i uginają od olbrzymiego orgazmu jaki nim zawładnia. Wyciąga kutasa i dwie ostatnie salwy spermy lądują na Twoim policzku i dekolcie. Jesteś cała brudna od jego soków. On patrzy na Ciebie z góry dysząc. - Wow. Nigdy bym się tego nie spodziewał Nadia. Nie pamiętam kiedy ostatnio miałem taki spust..- patrzy na Ciebie urzeczony jak sukowato wyglądasz z opuszczonymi rączkami i umazana białą spermą. Recepcjonista w tym czasie podciąga spodnie i chowa się w pomieszczeniu gospodarczym za siłownią.

N: Zbieram paluszkiem spermę z policzka i zerkając na Łukasza oblizuje palec, mrużąc oczka. - A ja nie pamiętam kiedy ostatnio zostałam tak zerżnięta. - mruczę zadowolona, czując jak przez moje ciało przetaczają się jeszcze dreszcze po przeżytym orgazmie. Otwieram szerzej usteczka i delikatnie łapię czubek jego kutasa w usta i zlizuje z niego resztki spermy. Czuję jak traci na swojej twardości ale nadal jest sztywny, wylizuje go całego biorąc głębiej w usta. Kiedy kończę, uśmiecham się z diabelskim błyskiem w oku. - Taaak, takiego treningu mi było trzeba. - Podnoszę się na nogi, stając przed Łukaszem.

M: - A to dopiero początek weekendu. - mruczy Łukasz zachwycony Twoimi pieszczotami na koniec. - Wracam do pokoju, do Darii, zanim się obudzi i zacznie się niepokoić. Widzimy się jutro na śniadaniu - mówi Łukasz i daje Ci mocnego klapsa na pożegnanie, jak suce, w podziękowaniu. Szybko ubiera się w porozrzucane rzeczy sportowe i wychodzi z siłowni.

N: Wydaje z siebie głośny pisk kiedy Łukasz uderza mnie w piekący pośladek. - Do zobaczenia jutro. - mruczę patrząc urzeczona na jego wiszącego kutasa i umięśnione ciało. Kiedy wychodzi, decyduje się pozbierać swoje rzeczy i wziąć prysznic w szatni, żeby przypadkiem nie trafić na Ciebie w pokoju, bo nie wiem jak bym się wytłumaczyła ze swojego stanu. Odczuwam błogą przyjemność kiedy puszczam gorącą wodę, stając pod prysznicem, czując jak rozluźniam się po intensywnej zabawie z Łukaszem. W tym czasie recepcjonista powoli wychodzi z pomieszczenia gospodarczego i po cichu wchodzi do damskiej szatni, nasłuchując dźwięków dochodzących spod prysznica...

C.D.N.

Ten tekst odnotował 26,676 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 4.4/10 (35 głosy oddane)

Komentarze (3)

+7
0
Naprawdę próbowałem, ale wymiękłem gdy mieli iść na bilarda. Może jestem konserwatystą, na pewno jestem marudą, ale nie podoba mi się taka forma opowiadania. Druga osoba czy czas teraźniejszy jest do przełknięcia, ale inne elementy już nie. A są to:
1.Wstęp - zarzucasz mnie listą bohaterów, do tego opisami o bardzo konkretnych detalach, a jednocześnie zupełnie zbędnymi. Nic mnie nie obchodzi, ile ważą bohaterowie i jaki mają dokładnie wzrost. Wystarczyłaby mi informacja typu: ona jest chuda, on najwyższy z wszystkich itp. Nie wspominając o stopniowym wprowadzaniu postaci. Zmuszasz mnie do wracania na sam początek, żeby sobie przypomnieć, kim jest Adrian, Daria i pozostali.
2.Prowadzenie narracji - o ile pomysł, żeby historię przedstawiać z dwóch stron jest ciekawy, o tyle jego wykonanie już nie za bardzo. Opisujesz te same, dość nudne czynności z dwóch perspektyw i po co? Dlaczego muszę śledzić jak jadą windą z jego i jej punktu widzenia? Nie wystarczyło napisać np. z jej punktu i wpleść info typu "widziała, jak na niego patrzy i że się domyśla..."?
3.Raport - zero emocji. Przyjechała sobie banda znajomych na wypoczynek i tyle wiem, że tam wszyscy wszystkich pragną, ale nie czuję nic innego. Jak bardzo jedni pożądają drugich, jak inni potrzebowali tego wypoczynku, jak podoba im się okolica. Ale przyznaję, że to akurat może być wyłącznie moje osobiste odczucie. Może inni myślą odmiennie.
4.Błędy - chociaż zaliczyłem krótki fragment, już wiem, że masz problem z interpunkcją i nie zauważyłeś/aś paru literówek.

Nie twierdzę, że tekst jest do d***. Jest w nim potencjał, chętnie dowiedziałbym się, co się przydarzyło paczce przyjaciół (nawet jeśli mogę się domyślić już w tej chwili), ale kompletnie nie przekonało mnie wykonanie. Uważam, że mógłbyś/mogłabyś zrobić z tego porządne opowiadanie, jeśli wyjść poza wyłącznie redakcję rozmowy z czatu.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Tego się nie da czytać.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Mnie się podobało, super.
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.