Weekend (II)
30 sierpnia 2021
Weekend
Szacowany czas lektury: 12 min
Ciąg dalszy poprzedniego opowiadania. Zapraszam do lektury. Mam nadzieję, że tym razem będzie mniej błędów.
Rano obudził nas śpiew ptaków i odgłosy budzącego się do kolejnego dnia lasu. Słońce łagodnie przyświecało, zwiastując nadchodzący piękny dzień. Po porannej toalecie zjedliśmy małe śniadanie i miło spędzaliśmy dopołudnie czytając lub oddając się błogiej beztrosce. Takiego czasu potrzebowaliśmy. Wyciszenie, sami ze sobą bez jakiejkolwiek informacji z otaczającego nas świata. W tej chwili naszym światem byliśmy tylko my. Słońce wysoko na niebie nieprzysłonięte nawet najmniejszą chmurką. Moja Pani postanowiła skorzystać z uroków opalania. Uwielbia się opalać, tak relaksuje się najbardziej. Ubrana w strój kąpielowy wyszła na trawę przed tarasem. Rozłożyła sobie koc i leżała sobie na tyłach domku. Ja z kolei lubię wypoczynek czynny. Jako że jestem amatorem biegania, postanowiłem odbyć trening. Wyszedłem odpowiednio ubrany na taras. Widziałem leżącą na brzuchu żonę. Powiedziałem, że idę pobiegać i wrócę za około godzinę.
– Zanim pójdziesz, rozepnij mi proszę górę stroju — powiedziała.
Przyklęknąłem tuż obok niej i rozpiąłem zapięcie. Na odchodnym powiedziałem jeszcze, że przecież może opalać się nago, bo przecież nikogo obcego w okolicy nie ma. Nikt nie będzie Jej podglądać. Ucałowałem ją jeszcze w kark i ruszyłem truchtem w trasę, w kierunku lasu. Niestety nie odbiegłem zbyt daleko, kiedy noga wpadła mi w jakiś dołek i nienaturalnie wygięła się, co poskutkowało upadkiem. Wyłożyłem się jak długi. Rozwiązałem but i zobaczyłem, że kostka lekko jest już opuchnięta. Czyli koniec biegania, trzeba wracać. Kuśtykając, powoli wracałem do domku. Już widziałem pomiędzy drzewami dach domu, byłem coraz bliżej. Widziałem też nadal leżącą na kocu żonę. Jednak coś mi w tym jej leżeniu nie pasowało. Jakoś tak nienaturalnie była wygięta. Niby leżała nadal na brzuchu, ale jej pupa była uniesiona nieco w górę. Zaciekawiony przystanąłem przy drzewie i obserwowałem. A w mojej głowie rodziły się pytania, które szybko odeszły w zapomnienie, kiedy to zauważyłem pomiędzy udami wysuwające się jej palce. Czyli moje myśli poszły w dobrym kierunku, byłem świadkiem masturbacji mojej żony. Zawsze chciałem, aby zrobiła to przy mnie, ale uciekała od odpowiedzi na moje zagajania w tej sprawie. A ja nie naciskałem. Więc teraz tym bardziej zadowolony obserwowałem Ukochaną. Nie zamierzałem Jej przeszkadzać, chciałem tylko patrzeć. Przecież spełniało się jedno z moich marzeń. Pupa podrygiwała, palce pojawiały się i znikały w materiale majtek. Bardzo podobał mi się ten widok i czułem już narastającą erekcję. Odwróciła się na plecy, jedna dłoń pieściła piersi, ściskała je, drażniła brodawki i masowała. Druga wsunięta w majtki dotykała cipki. Widziałem, że materiał musiał ograniczać Jej ruchy i przeszkadzać, ponieważ uniosła biodra i szybkim ruchem wysunęła jedną nogę z majtek. Leżała naprzeciw mnie, miałem wspaniały widok na szeroko rozsunięte nogi, pomiędzy którymi zawzięcie pracowały paluszki. Widziałem, jak rozsuwają płatki wejścia i zagłębiają się we wnętrze, by po chwili wysunąć się i skupić na łechtaczce. Pośpiesznie rozwiązałem sznurek spodenek i uwolniłem naprężonego kutasa. Chwyciłem go w dłoń i starając się dopasować do Jej rytmu, przystąpiłem do masturbacji. Patrzyłem, jak pieści się, jak palce połyskują od soków. Fascynowało mnie na ile różnych sposobów dotyka się, aby sprawić sobie przyjemność. Brodawki sterczały naprężone, oddech robił się coraz głębszy, a palce nie przestawały przeskakiwać po łechtaczce. Ja na chwilę przestałem, ponieważ bardzo chciałem zobaczyć jak szczytuje. Miała bardzo szeroko rozsunięte nogi, palce jednej dłoni swobodnie pieściły łechtaczkę, a palce drugiej wsuwała w siebie pieszcząc się od wewnątrz. Tak intensywna pieszczota sprawiła, że nie musiałem długo czekać na Jej spełnienie. Ścisnęła dłonie nogami, podkuliła kolana i głośno jęczała z palcami pozostającymi w cipce. Wróciłem do przerwanej masturbacji. Z powrotem zacisnąłem dłoń na kutasie i kilkunastoma ruchami doprowadziłem się do wytrysku. Fale nasienia zrosiły ziemię dookoła. Takiego wspólnego orgazmu jeszcze nie przeżyliśmy nigdy. Kiedy ponownie spojrzałem w Jej stronę, widziałem, że zakłada majtki i leży odpoczywając na plecach. Odczekałem jeszcze chwilę, penis opadł i wrócił do „stanu wyjściowego”, założyłem spodenki i po chwili robiąc trochę hałasu wyszedłem spomiędzy drzew. Tak wczesny powrót zaskoczył ją, miałem nawet wrażenie, że odetchnęła głębiej zapewne myśląc „dobrze, że nie wrócił jeszcze wcześniej”. Opowiedziałem co się wydarzyło, wszedłem do domu i ruszyłem do łazienki. Założyła stanik i wstała. Widziałem, że idzie za mną. Wszedłem do łazienki. Najpierw zimny prysznic na kostkę, potem kąpiel. Kiedy wyszedłem, siedziała na łóżku i kręciła z niedowierzania głową. Ubrałem się. Przeszliśmy do kuchni i wzięliśmy się za przygotowanie obiadu. Po obiedzie krótka drzemka, a potem poszliśmy na spacer. Ubrana się w sukienkę, ja t- shirt i spodenki. Na nogach mieliśmy adidasy. Trzymając się za ręce ruszyliśmy przed siebie w las. Siłą rzeczy w związku z moją nogą nie szliśmy za szybko, a z drugiej strony nie było potrzeby, by się spieszyć. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Kiedy spoglądałem na Nią, serce się radowało. Cieszyliśmy się swoją obecnością. Miałem piękną, zakochaną kobietę u boku, sama radość. Zauważyłem, że nie założyła stanika, piersi falowały pod zwiewnym materiałem sukienki. Jak ja kocham tę kobietę, jak uwielbiam Jej swobodę i otwartość, i wszystko inne, co ma mi do zaoferowania. Jej intelekt, Jej piękno, Jej miłość. Z mojej strony oczywiście mogła liczyć na to samo. Miłość, zaangażowanie i wierność. Mój wzrok coraz częściej wędrował w kierunku Jej dekoltu, co oczywiście nie mogło ujść Jej uwadze. Widziałem, że podrażnione przez ocierający się o ciało materiał sutki wyraźnie pokazują swoją wielkość. Zaśmiała się, wiedziała, że podoba mi się taki widok. Powiedziała, że czuje się i jest szczęśliwa, że możemy spędzać ten czas tylko we dwoje.
– Czuję się taka zakochana, taka swobodna i wolna – mówiła – zauważyłeś, że nie założyłam biustonosza, ale nie wiesz jeszcze najlepszego. Majtek też nie mam. Czuję jak wiaterek przemyka i łaskocze mnie między nogami – powiedziała i podnosząc brzeg sukienki, uniosła ją i pokazała mi gołe łono.
Zaniemówiłem. Zbliżyła się i pocałowała, jednocześnie sięgając w moje spodnie. Głęboko wsunięta dłoń chwyciła penisa. Czułem jak nabrzmiewa pod wpływem pieszczoty. Wyciągnęła dłoń z moich spodenek, spoglądając mi w oczy powiedziała:
– Mam ochotę na coś więcej – po czym ugięła kolana i przykucnęła.
Odpięła guziki rozporka, zsunęła majtki i uwolniła naprężonego kutasa. Spojrzała w górę i wysuwając język, dotknęła jego główki. Patrzyłem w dół i widziałem i czułem jak wsuwa kutasa w usta, jak językiem przesuwa wzdłuż trzonu, jak zębami lekko przygryza odsłoniętą żołądź, a dłońmi ściska woreczek. Wyprostowała się, nasze usta i języki spotkały się ponownie.
– Teraz całuj moją cipkę – powiedziała i oparła się o drzewo.
Uklęknąłem i bez przeszkód dostałem się językiem do cipki. Całowałem i lizałem wzdłuż i po łechtaczce, wsuwałem czubek języka do środka. Jej dłonie przesuwały się po mojej dłonie i przyciskały do łona. Nasze podniecenie narastało coraz bardziej, chciałem już być w niej, ale czekałem. Decyzja należała do Niej.
– Weź mnie od tyłu – usłyszałem.
Nie zastanawiałem się, szybko wstałem, obróciłem ją. Odrzuciłem materiał sukienki na plecy, złapałem kutasa na wprost wejścia i wszedłem w mokrą i gorącą cipkę. Pochyliła się, jeszcze bardziej szeroko rozstawiając stopy, pośladki mocno wypięła w moją stronę. Chwyciłem ją za biodra i energicznymi ruchami wsuwałem się i wysuwałem. Głośno jęczała za każdym razem, kiedy kutas znikał w całości, mocno uderzając o ścianę jej cipki. Kiedy doznała orgazmu, poczułem mocno zaciskające się wokół kutasa mięśnie pochwy. Jęk przeszedł w krzyk spełnienia. Kilka ruchów i wystrzeliłem nasienie, które w kilku strumieniach napełniło jej wnętrze. Kiedy uspokoiwszy oddech wysunąłem się tuż za kutasem pojawiła się sperma, wypływając i skapując na ziemię. Wyprostowała się, odwróciła i obejmując nawzajem, zaczęliśmy się całować.
– To było nieziemskie przeżycie i nieziemski orgazm. Dziękuję – powiedziała.
Poczułem się jak „ogier”. Poprawiliśmy ubrania i poszliśmy dalej. Dłonie mocno sobie ściskaliśmy, co chwilę przystając i całując się.
– Czuję na udach twoje nasienie, jeszcze ze mnie wypływa – mówiła po drodze, a ja wtedy sięgałem pomiędzy jej uda, aby to sprawdzić przy okazji pieszcząc ją.
To był długi spacer. Kiedy wróciliśmy do domu wskoczyliśmy pod szybki prysznic. Odświeżeni i przebrani zasiedliśmy do stołu. Słońce powoli zachodziło, robiło się coraz ciemniej, a przed nami był cały wieczór i noc oczywiście. Nalaliśmy sobie wina i piwa i postanowiliśmy zagrać w karty. Lubimy wieczorem pograć sobie w pokera lub jakąś planszówkę miło spędzając czas w swoim towarzystwie. Jako że wzięliśmy tylko talię kart, pozostał nam poker. Znalazły się też jakieś żetony i równo podzieliwszy, rozpoczęliśmy rozgrywkę. Karta sprzyjała raz jednej stronie, raz drugiej. Czas mijał, dolewaliśmy alkohol i bawiliśmy się ciesząc sobą i swoją obecnością. Po jednej z Jej wygranych oznajmiła, że nie chce moich żetonów, tylko moją koszulkę. Zapewne alkohol rozluźnił nas i staliśmy się frywolni. Ochoczo się zgodziłem, ponieważ kilka zdarzało się nam grać w „rozbieranego”. Następne rozdanie też przegrałem, więc musiałem pozbyć się spodenek. Kolejne przegrała Żona, zdjęła koszulkę, ukazując zawsze fascynujące mnie piersi. I znowu przegrałem, „zdejmuj majtki” powiedziała zadowolona. Wstałem i patrząc jej prosto w oczy, powoli zsunąłem slipy. Opuściła wzrok spoglądając na moje przyrodzenie, uśmiechnęła się. Usiadłem i rozdałem karty, wygrałem i natychmiast zdjęła spodnie. Została w samych majtkach, rozgrywka robiła się coraz bardziej podniecająca. Na nieszczęście lub szczęście kolejne rozdanie przegrałem.
– I co teraz – powiedziałem – jestem już goły, nie mam nic, co mogłabyś wygrać.
– Nalej mi jeszcze wina, a ja zastanowię się chwilę – odpowiedziała.
Wstałem od stołu, poszedłem do kuchni po nowe wino. Wróciłem, nalałem do kieliszka i czekałem. Napiła się, odstawiła kieliszek i powiedziała:
– Całuj moje piersi, aż powiem dość, bez dotykania, tylko całowanie.
Podszedłem do Niej. Odsunęła się lekko od stołu, pochyliłem się i zacząłem całować. Najpierw jedną, potem drugą pierś. Wysunąłem język i lizałem je na przemian, a potem chwyciłem w usta sutek i zassałem go. Po chwili przeniosłem się na drugą pierś i powtórzyłem to samo.
– Dosyć – usłyszałem – gramy dalej.
Kiedy zająłem swoje miejsce widziałem dwie wzwiedzione brodawki i popijającą wino żonę. Usiadłem tak, że mój nabrzmiały kutas schował się pod blat stołu. W jej oczach widziałem podniecenie. Sam byłem ciekaw, jak skończy się ta gra. Teraz wygrałem rozdanie i małżonka pozbyła się majteczek. Kiedy rozdaliśmy następny raz, wiedzieliśmy, że zwycięzca będzie miał dużo możliwości wybrania wygranej. Szczęście uśmiechnęło się do mnie.
– I co mnie czeka teraz? – padło z Jej ust, które uśmiechały się zalotnie.
Bez chwili wahania wypaliłem:
– Chcę zobaczyć jak się sama dotykasz.
– Słucham? – zapytała.
– Chcę patrzeć jak się masturbujesz – powtórzyłem – widziałem Cię dzisiaj na tarasie i chcę zobaczyć jeszcze raz – przyznałem.
– Nieładnie jest podglądać – odparła – zaskoczyłeś mnie tym zadaniem, ale ok. Jak zabawa to zabawa.
Rozsunęła szeroko nogi i zaczęła się pieścić. Patrzyłem jak palce dotykają jej mokrą już szparkę, czasami znikając wewnątrz. Kiedy przymknęła oczy, wiedziałem, że oddaje się temu całkowicie.
– Wystarczy – przerwałem Jej – jak będę chciał, abyś tak skończyła to dam Ci powiem. Gramy dalej – wcale nie tak spokojnie powiedziałem.
Znowu wygrałem. Teraz poprosiłem, aby possała mi kutasa. Uklęknęła u moich stóp i ochoczo zabrała się za całowanie i lizanie. Potem otworzyła szerzej usta i wsunęła go. Czułem jak językiem omiata trzon, by po chwili wysunąć penisa. I ponownie zniknął w jej ustach. Długo bym tej pieszczoty nie wytrzymał dlatego podziękowałem i ponownie zasiedliśmy do grania. W mojej głowie już przewijały się kolejne scenariusze i pewnie dlatego przegrałem. Tylko czy można mówić o przegranej w takiej rozgrywce? Raczej nie, zabawę mieliśmy przednią. Czekałem co zaproponuje moja Luba.
– Miałeś świetny pomysł, teraz chcę patrzeć jak ty się onanizujesz. Stawaj przede mną, bierz ptaka w rękę i naprzód. – usłyszałem.
Posłusznie zbliżyłem się do Niej. Penis sterczał w Jej kierunku.
– Śmiało, zaczynaj. Obejmij go i rób sobie dobrze. – zachęcała.
Co było robić, chwyciłem go i powoli zacząłem ruchy dół -góra, góra -dół. Myślałem tylko o tym, aby nie wystrzelić zbyt szybko, nie spuścić się na Jej brzuch. Oddychałem coraz głębiej i szybciej.
– Wystarczy. Jak będę chciała obejrzeć jak tryskasz to pierwszy się dowiesz – powiedziała śmiejąc się – Wracamy do gry, ostatnie rozdanie, bo jestem bardzo podniecona i napalona. Kto teraz wygra, decyduje o tym, jak zakończy się ten wieczór.
Rozgrywka była zacięta, widać każdy chciał wygrać. Wygrałem rozdanie.
– To pomyśl dobrze, czego oczekujesz. To twój wieczór a ja będę posłuszna – powiedziała i dopiła wino – jeszcze tylko szybki prysznic i czekam na ciebie.
Zniknęła w łazience, ja w tym czasie pomyłem wszystkie naczynia, nie przestając intensywnie myśleć nad nagrodą. Wchodząc do sypialni, widziałem już oczekującą na mnie nagą żonę.
– Chwila – powiedziałem, znikając w łazience.
Prysznic i już byłem przy Niej.
– I co wymyśliłeś? Nie mogę się doczekać – powiedziała.
– Dobrze. Chcę na początek popatrzeć jak się zabawiasz, a potem chciałbym, abyśmy kochali się z Tobą na górze. Sama zadecydujesz kiedy mnie dosiądziesz.
– Super — to kładź się obok i patrz. Robię to dla ciebie. I nie czekaj na mnie, to twoja wygrana – szepnęła.
Ułożyłem się na boku, a Żona, patrząc w moją stronę, szeroko rozsunęła nogi i zaczęła się pieścić. Jedna ręka dotykała piersi, druga niknęła pomiędzy nogami. Sprawiała sobie dla mnie przyjemność. Podniecał mnie ten widok. Nabrzmiały kutas podrygiwał lekko. Widziałem jak wsuwa w siebie jeden, a potem dwa palce dotykając się wewnątrz. Uniosłem głowę, aby spojrzeć w Jej oczy. Zamglone, ale podniecone. Pochyliłem się i pocałowałem Ją. Namiętnie wepchnęła język w moje usta. Położyła dłonie na moje barki i lekko popchnęła mnie, abym się położył. Czułem, że za chwilę mój kutas wsunie się w Jej ciało. Przerzuciła jedną nogę nade mną. Wyprostowała się i usiadła. Dłoń zamknęła na kutasie i przycisnęła go do swojego brzucha. Przesuwała powoli biodrami w przód i w tył. Kuras ocierał się o łono robiąc się coraz bardziej mokry od Jej soków. Objęła dłońmi swoje piersi. Ścisnęła je, przesunęła palcami po wzwiedzionych sutkach. Ponownie chwyciła kutasa, uniosła lekko biodra, nakierowała go na wprost wejścia i powoli zaczęła zsuwać. Uniosłem głowę i widziałem jak zanurzam się w jej kobiecości. Nasze brzuchy dotykały się teraz. Byłem w Niej. Napięła mięśnie, mocno ściskając trzon. Puściła, a potem powoli zaczęła się ruszać. Potrafiła to robić. Unosiła się tak, że w środku zostawiała tylko jego główkę i ponownie opuszczała. Czułem jak ocieram się o kość, drażniąc łechtaczkę od środka. Opierała dłonie o moją pierś, mogłem swobodnie pieścić i całować Jej cycuszki. Złapała mnie za dłonie jednocześnie przesuwając nogi w stronę mojej głowy. Mocno trzymając się, postawiła stopy na wysokości moich bioder. Zaczęła mnie regularnie ujeżdżać, głośno przy tym jęczała i głęboko oddychała. Widziałem jej rozgrzaną cipkę z wyłaniającym się rytmicznie kutasem, słyszałem plaśnięcia mokrych pośladków o moje uda i słyszałem jak mówi: „jaki twardy, jak mi dobrze, jak mnie wypełnia, uwielbiam twojego kutasa, jest wspaniale”. To było dla mnie już za dużo. Zdążyłem tylko wykrzyczeć Jej imię i wystrzeliłem. Kolejne fale nasienia przyjmowała w siebie, powoli zwalniając. Położyła się na mnie, pocałowaliśmy się, wyznaliśmy miłość. Kiedy zsunęła się i położyła głowę na mojej piersi, byliśmy szczęśliwi.
– Następnym razem ja muszę wygrać – powiedziała.
Potem poszliśmy znowu pod prysznic. Tym razem oboje. Myliśmy się nawzajem, śmialiśmy i nie mogliśmy skończyć, a na koniec wytarliśmy i wróciliśmy do łóżka. Zmęczeni i zaspokojeni zasnęliśmy przytuleni do siebie.
brak komentarzy