Szkolny praktykant
12 lipca 2024
Szacowany czas lektury: 8 min
Cześć, jest to moje pierwsze opowiadanie. Chociaż nie uważam się za jakkolwiek dobrego pisarza, to żywię nadzieję na w miarę pozytywny odbiór i konstruktywną krytykę. Przyjmę wszelkie uwagi, porady czy zalecenia, które postaram się zastosować do kolejnych opowiadań (być może kontynuacji tego lub innych - o ile powstaną). Pozdrawiam :)
Piotr jest dwudziestojednoletnim studentem AWF. Zgodnie z programem studiów warunkiem zaliczenia roku jest, poza zaliczeniem egzaminów, odbycie obowiązkowych praktyk. Z uwagi na to, że chciałby zostać po studiach nauczycielem wychowania fizycznego, postanowił praktyki odbyć w swojej dawnej szkole podstawowej. Po wstępnej rozmowie z dyrektorką dzisiaj nadszedł jego pierwszy oficjalny dzień praktyk. O godzinie ósmej przyszedł do szkoły i czekał na dyrektor Anetę pod jej pokojem.
- Dzień dobry Piotrze, przepraszam za drobne opóźnienie. Korki w tym mieście są nieznośne. – uśmiechnęła się i, otworzywszy drzwi do swojego gabinetu, zaprosiła go do środka.
Wiele lat minęło od momentu opuszczenia przez niego murów tej szkoły. Chociaż na pierwszy rzut oka niewiele się tutaj zmieniło, poza odświeżonymi ścianami, to czuł się tutaj dosyć nieswojo. Podszedł bliżej biurka dyrektorki i usiadł na krześle za namową kobiety.
- Dobrze. Zgodnie z naszą rozmową dzisiaj rozpoczniesz praktyki. Pierwotnie miał się Tobą zająć Pan Jakub, ale z uwagi na jego wypadek i spowodowaną tym nieobecność co najmniej do początku kolejnego roku szkolnego, zajmie się Tobą Pani Ewa. – uśmiechnęła się i wzięła telefon do ręki. Wykonała telefon do Pani Ewy, a następnie poinformowała chłopaka, żeby udał się do na szkolną halę sportową.
Życząc miłego dnia, Piotr opuścił gabinet dyrektorki i pospiesznym krokiem udał się w kierunku hali, która znajdowała się w budynku obok szkoły. Po kilku minutach dotarł na miejsce i wchodząc do środka od razu ją zauważył. Pani Ewa jest wysportowaną czterdziestodwuletnią brunetką. Od razu widać było, że dba o siebie. Tego dnia ubrana była w czarne dresy firmy Adidas oraz białą koszulkę. Piotr wszedł na parkiet i podszedł w jej kierunku.
- Dzień dobry, ja przyszedłem tutaj żeby odbyć praktyki. Pani dyrektor na pewno Panią uprzedziła – powiedział niepewnym głosem, będąc oczarowanym wyglądem nauczycielki. Od razu mu się spodobała. Piotr od zawsze fantazjował o starszych kobietach. Czuł, że mają w sobie to coś.
- Cześć. Wiem, że dzieli nas wiele lat, ale tutaj mów do mnie po prostu Ewa. – uśmiechnęła się i podała mu rękę celem przywitania. Nieco zaskoczony Piotr uścisnął jej dłoń. Była bardzo delikatna, kobieca. – Dzisiaj mam 4 godziny lekcyjne, ale niestety przerwy między nimi powodują, że ostatnie zajęcia kończą się o 16. Ale nie martw się, nie będę Cię tutaj przetrzymywać. Chyba, że sam będziesz chciał. – dodała, a następnie zwróciła się do klasy, z którą miała zajęcia. Przestawiła im Piotra, a następnie zarządziła rozgrzewkę.
Przez cały dzień Piotr starał się w jakimś stopniu angażować w zajęcia, przede wszystkim podczas rozgrzewek. Ewa była zafascynowana jego pomysłami, nie żałując mu pochwał przed uczniami. Choć był nieco zestresowany, ponieważ był to jego pierwszy dzień praktyk, tak postanowił pozostać do końca dnia. Po upływie kilku godzin zbliżała się godzina 16. Ostatnia lekcja minęła, a Piotr razem z Ewą sprzątali porozrzucane po sali piłki, a także inny sprzęt sportowy używany podczas zajęć. Za każdym razem, gdy miał okazję zerkał na nią, szczególnie gdy się schylała po treningowe pachołki. Dresy sprawiały, że jej pośladki wyglądały cudownie. Bardzo mu się podobał ten widok, chociaż musiał być ostrożny i nie dać się nakryć.
Ewa była samotną kobietą. Rozwiodła się z mężem dosyć wcześnie i od tamtego czasu nie była z nikim na stałe. Przelotne romanse nie dawały jej tego czego chciała, dlatego zakończyła randkowanie i skupiła się na sobie. Jednakże poczuła, że w tym młodzieńcu jest coś niezwykłego. Był niewątpliwie wysportowany, chociaż mogła go dzisiaj podziwiać tylko w jeansach i koszuli w kratkę. Niezbyt był to sportowy strój, ale z uwagi na to, że był to jego pierwszy dzień domyślała się, że chciał dobrze wypaść. W jej głowie budowały się najróżniejsze scenariusze, chociaż wiedziała, że żaden z nich nie powinien się w rzeczywistości wydarzyć. No chyba, że…
Gdy odnieśli rzeczy do magazynu, Ewa stanęła przy ścianie:
- Dziękuję Ci, że zostałeś do końca, chociaż wcale nie musiałeś. – uśmiechnęła się, przekładając klucze z ręki do ręki. – Bardzo ładnie się dzisiaj ubrałeś, ale proponuję na następny raz założyć coś luźniejszego. – dłonią wskazała na swoje dresy. W tym samym momencie upuściła klucze. Było to celowe zagranie. Chciała zaryzykować i być chociaż chwilę bliżej z nim.
Piotr chciał być uprzejmy i podnieść klucze. Schylił się po nie, dokładnie w tym samym momencie co Ewa. Poczuł intensywniej zapach jej słodkich perfum. Chwycił za klucze i wstał, a następnie podał jej klucze. Ewa wyczuła delikatne zakłopotanie u Piotra i postanowiła to wykorzystać. Podeszła do drzwi oddzielających magazyn od sali i, wyciągając odpowiedni klucz, zamknęła je. Piotr był zdezorientowany i nie wiedział co się dzieje. Z jednej strony spodobała mu się Ewa, ale z drugiej nie wiedział czego ona chce. Na jego czole pojawiły się widoczne ślady potu.
Zostawiając klucze w zamku, Ewa odwróciła się do Piotra i podeszła bliżej.
- Widziałam dzisiaj kątem oka, jak kilkukrotnie zerkałeś na mnie tymi swoimi uroczymi zielonymi oczkami. Wiem, że jesteś młody, hormony buzują. Chciałabym, żeby te Twoje praktyki przebiegły miło zarówno dla mnie jak i dla Ciebie. – spojrzała mu prosto w oczy, a następnie przetarła dłonią krople potu z czoła. – Na hali są kamery, ale tutaj i w moim kantorku ich nie ma. Mam nadzieję, że nie będziesz miał mi za złe i nie poskarżysz się Anetce za to… – uśmiechnęła się, a następnie odwróciła do niego tyłem.
Złapała dłońmi za pośladki, a następnie przesunęła tyłem w jego kierunku i wypięła. Zaczęła delikatnie ocierać się o jego krocze, licząc, że to mu się spodoba i pobudzi jego przyjaciela. Nie myliła się. W jeansach Piotra zaczęło się robić ciasno w okolicach krocza. Nigdy nie robił tego z dziewczyną. Co prawda był kiedyś w związku, ale skończyło się na przytulaniu, pocałunkach i drobnym macaniu. Tak w zasadzie całe swoje życie leciał „na ręcznym”. Teraz przed sobą ma wypiętą kobietę, która na pewno zna się na rzeczy.
Ewa poruszała delikatnie pośladkami, czując wybrzuszenie na kroczu Piotra. Uśmiechnęła się pod nosem. Chciała go poczuć, ale wiedziała, że nie powinna się na nic nastawiać. Chociaż kto mógłby się oprzeć jej pośladkom. Wyprostowała się i odwróciła twarzą w kierunku Piotra. Spojrzała na niego, a następnie objęła go jedną dłonią. Druga dłoń powędrowała w okolice jego krocza. Zaczęła go dotykać przez spodnie.
- Jeśli też tego chcesz to nie krępuj się. Moje pośladki też potrzebują dotyku. – wyszeptała mu do ucha i czekała na jego ruch.
Piotr w najśmielszych oczekiwaniach nie spodziewał się, że na praktykach w szkole spotka go taka sytuacja. Pożądanie wzięło górę nad natłokiem różnorodnych myśli, które zaczęły pojawiać się w jego głowie. Tak jakby za namową Ewy położył dłonie na jej pośladkach i mocno je ścisnął. Jęknęła lekko i zaraz zaczęła rozpinać guzik i rozporek w jego spodniach. Zsunęła je lekko i wsunęła dłoń pod jego bokserki. Masowała jego penisa, cicho pojękując mu do ucha. Bardzo chciała go posmakować. Nigdy wcześniej nie dotykała tak młodego członka. Wyciągnęła go z bokserek, a sama uklęknęła przed Piotrem. Puściła mu oczko, a następnie pocałowała główkę jego penisa.
Piotr czuł ogromne podniecenie. Pośladki Ewy były jak marzenie. Jędrne, ale przede wszystkim bardzo miłe w dotyku, nawet jeżeli dotykał je przez dresy. Gdy Ewa przed nim uklęknęła wiedział już, że będzie to jego pierwszy lód w życiu. Wcześniej nie doświadczył tej przyjemności, dlatego nie wiedział jak długo wytrzyma, chociaż miał nadzieję, że dobrze się zaprezentuje i wytrzyma długo. Mylił się. Gdy Ewa zaczęła ssać jego przyrodzenie, było mu bardzo dobrze. Domyślał się, że jest to bardzo miłe uczucie, ale dopiero dzisiaj przekonał się tego na własnej skórze. Pojękiwał cicho przy każdym ruchu jej ust. Wiedział, że nie wytrzyma zbyt długo. Czuł zbliżający się wytrysk, ale zanim zdążył ją o tym poinformować, z jego penisa wytrysnęła spora ilość młodej spermy prosto do środka jej ust. Była delikatnie zaskoczona, ale żeby go nie speszyć wyssała go do ostatniej kropli, a następnie wszystko połknęła. Po chwili wstała i schowała jego penisa do bokserek.
- Cóż, liczyłam, że uda mi się na niego dzisiaj wskoczyć, ale i tak mi się podobało. – uśmiechnęła się i zapięła mu spodnie. – Mam nadzieję, że niczego nie żałujesz i będziesz chciał powtórzyć. Smakujesz bardzo dobrze. – spojrzała na niego i puściła mu oczko.
- T… tak było bardzo miło. Nie spodziewałem się, że tak szybko skończę.. – powiedział lekko drżącym głosem, jakby nadal nie wierzył w to, co się właśnie wydarzyło.
Przytuliła go lekko, a następnie poklepała po tyłku. – Jeszcze się wyrobisz. Chętnie Ci w tym pomogę. – ponownie puściła mu oczko. Spojrzała na zegarek, a następnie na niego – Już po 16. I tak długo już tutaj jesteś. Mam nadzieję, że jutro widzimy się na zajęciach. A może i przed. – podeszła do drzwi i przekręciła kluczyk. – A właśnie, zapomniałabym. Przecież pewnie czekałeś na to cały dzień. – zaśmiała się, a następnie złapała za górną część dresów i opuściła je w dół razem z majtkami. Piotrowi ukazały się dwa piękne pośladki Ewy. Pokręciła chwilę tyłkiem, żeby zaraz podciągnąć dresy. – Jak będziesz chciał, to któregoś dnia mogę nimi usiąść na Twojej młodej buzi. – uśmiechnęła się i otworzyła drzwi.
Piotr niepewnym krokiem wyszedł z magazynu i udał się w kierunku wyjścia. Cały czas niedowierzał w to, co się wydarzyło. Ale cieszył się. W końcu poczuł jak to jest, gdy kobieta robi dobrze mężczyźnie. Chciał więcej i miał nadzieje, że Ewa mu to da.