Siostra przyjaciela
10 lutego 2016
Szacowany czas lektury: 13 min
Opowiadanie na faktach, mało zmyślonych rzeczy. Zapraszam
Od kiedy pamiętam moim najlepszym przyjacielem był Wojtek. Spędzaliśmy razem sporo czasu uprawiając różne sporty czy też grając w gry na komputerze. Wielokrotnie zostawaliśmy u siebie nawzajem na chacie żeby spędzać wspólnie czas. Czasem wieczorami w dni nauki, czy też w prawie każde soboty przez całe dnie, aż do późnego wieczora. I tak też bywało w czasach gimnazjum kiedy mieliśmy około 14 lat i kiedy wydarzyła się opisania poniżej historia. Wojtek mieszkał razem z rodzicami i siostrą Magdą w fajnym domku jednorodzinnym, gdzie miał oczywiście swój własny pokój. To tam spędzaliśmy większość zimowych wieczorów, kiedy pogoda nie zachęcała do zabaw na powietrzu.
To był kolejny z takich dni, jednak troszkę inny, bo rodzice Wojtka wyjechali akurat do którejś ciotki, więc my - niby młodzi, dla bezpieczeństwa zostaliśmy pod opieką Magdy. Magda była od nas starsza o 4 lata, ale mimo to zawsze się z nią mogliśmy dogadać, a wielokrotnie (kiedy miała czas) przyłączała się do nas, żeby pograć wspólnie w Wormsy. Magda nie była jakąś seksbombą, ot zwykła ładna dziewczyna. Znaczy może mój odbiór jest trochę zniekształcony z powodu, że to była po prostu fajna towarzyszka do rozmów, ale swój urok posiadała. Brunetka, niewysoka, w miarę szczupła, ale o wyraźnie zarysowanych kobiecych kształtach (okrągła pupcia i widoczny młody biust). Nie muszę wspominać, że wielokrotnie była obiektem moich westchnień podczas moich nocnych masturbacji.
Wracając do tamtej soboty. Graliśmy sobie z Wojtkiem na zmianę a to trochę w GTA (hehe, London, albo GTA 2), a to trochę w Wormsy. Tylko we dwóch, bo Magda dziś nie miała ochoty (czegoś się uczyła chyba). Jednak po jakimś czasie (pewnie dość długim) granie zaczynało nas nużyć, a to głównie z powodu rozmów na temat różnych fajnych znanych celebrytek. Ponieważ odbieraliśmy na podobnych falach, jeden drugiego nie musiał szybko namawiać do wyłączenia gry i włączenia jakiegoś porno w Internecie. Szybko weszliśmy na odpowiednie strony i puściliśmy jakiś filmik. Normalka: dwie dziewczyny obrabiające jednego szczęśliwca. Oczywiście od momentu rozpoczęcia oglądania, nie musieliśmy długo czekać, żeby się podniecić na ten widok. Nie myśląc długo (żeby może na przykład zamknąć drzwi od pokoju Wojtka), rozpięliśmy swoje jeansy i ściągnęliśmy je do kostek. Dostęp do naszych fiutków był już formalnością, odciągnięcie slipek to był nawyk dobrze znany. I tak ze sterczącymi penisami siedzieliśmy i zaczynaliśmy się powoli onanizować. Nie byliśmy gejami, po prostu byliśmy w takim wieku, że się nie wstydziliśmy się. Wiedzieliśmy, że mamy takie same potrzeby i dobre pary razy już się masturbowaliśmy razem. Oczywiście bez wspólnego dotykania czy jakiś innych tego typy akcji. Kiedy tak siedzieliśmy, dosłownie kilka minut po rozpoczęciu naszej masturbacji do pokoju szybko wbiegła Magda mówiąc:
- Hej, chłopaki, idę się kąpać do łazienki... - ucięła w połowie zdanie, kiedy zobaczyła nas dwóch w tej sytuacji. Automatycznie chyba nie dowierzając, że to robimy wybuchła wielkim śmiechem. Pomimo złapania się ręką za krocze, nie wytrzymała i zrobiła siku na dywanik u Wojtka w pokoju. Jej szare legginsy szybko zrobiły się ciemne w miejscu, gdzie trzymała rękę, tak samo jak strużki moczu zaznaczyły swoją obecność na nogawkach, powoli kończąc swój "żywot" na dywaniku. My w tym czasie staraliśmy się szybko schować penisy i założyć ponownie spodnie. Wszyscy byli zawstydzeni tą sytuacją. My, że nas Magda nakryła na masturbacji, ona, że się zsikała przy nas w majtki i spodnie.
- O, nie! ****..!!- wyraźnie zmienił się jej ton - Ani słowa o tym nikomu! Jasne! - krzyknęła - Bo powiem w szkole, że jesteście gejami i sobie razem walicie konia. - zagroziła nam obojgu. Po tonie jej wypowiedzi, wiedzieliśmy, że nie żartuje, przez co nie musiała długo czekać na naszą pozytywną odpowiedź. Przyrzekliśmy, że się nie wygadamy jednocześnie prosząc o to samo.
- Dobra, miałam iść do łazienki, więc i tak idę, ale Ty Wojtek musisz wyprać ten dywanik. Szybko, bo zacznie śmierdzieć - Magda powoli zaczęła opanowywać sytuację - Szybko, idź do łazienki na dole i pierz ten dywan. Ty, Michał zaraz dostaniesz moje spodnie i będziesz musiał je wyprać.
Wojtek wyszedł z pokoju zabierając dywanik i zszedł na dół. Magda poszła do łazienki zdjąć mokre rzeczy. Ja przez chwilę siedziałem zażenowany całą sytuacją, próbując to sobie jakoś wszystko ułożyć. Słyszałem, że Magda zaczęła napuszczać wodę do wanny (to była taka większa wanna z możliwością mini jakuzzi). W pewnym momencie usłyszałem, że mnie woła do siebie. Powoli więc udałem się w stronę łazienki. Spojrzałem przez niezamknięte drzwi i zobaczyłem Magdę w koszulce i samych majtkach stojącą twarzą do mnie.
- No, jesteś wreszcie. Wchodź i zamknij drzwi, bo zimne powietrze leci. Tam na zlewie leżą moje spodnie. Nie odwracaj się do mnie tylko głowa wpatrzona w zlew i masz je uprać! - wydała rozkazy.
Zrobiłem jak kazała, zatkałem zlew i zacząłem nalewać wodę, żeby mieć w czym wypłukać spodnie. W tym samym czasie słyszałem, że Magda pomimo mojej obecności weszła do wanny i zaczynała się po prostu myć.
- Masz się nie odwracać, pamiętaj! Bo powiem, że jesteś gejem. - To wystarczało, żebym nawet nie myślał o podglądaniu. Oddałem się w pełni praniu spodni. W pewnym momencie Magda podjęła rozmowę:
- Wy tak we dwóch często się razem bawicie? Wcześniej was nie nakryłam.
- Nie często, tylko parę razy - odrzekłem.
- Nie lepiej podrywać jakieś koleżanki z klasy, tylko tak walić konia do pornola?
- No lepiej - ciągnąłem - ale wiesz...
- Nie wiem - wchodziła mi w słowo.
- Wiesz o co chodzi, czasem nas nachodzi i musimy sobie ulżyć.
- Hahaha, chcica taka?
- No dokładnie, chcica. Parę minut i po sprawie.
- Parę minut tylko? - spytała zdziwiona - To chyba jesteś jeszcze prawiczkiem, nie?
- Taa - bałem się skłamać.
- Hehe, no ale młody jeszcze jesteś, wszystko przed tobą.
- Mam nadzieję.
- Wiesz co Michał, trochę podnieciła mnie ta cała sytuacja, nie powiem - skwitowała naszą krótką rozmowę - Chodź tu bliżej mnie, pozwalam Ci.
Na początku nie zareagowałem, myślałem, że mnie podpuszcza, a ja nie chciałem ryzykować. Dopiero jej drugie polecenie zmusiło mnie do odwrócenia się i podejścia bliżej do wanny. Magda siedziała sobie, wysoki poziom wody razem z pianą zasłaniał wszystko od pasa w dół, a ręką zasłaniała sobie piersi. Mimo strachu spoglądałem szybko to na jej twarz, a to na zakryte piersi i podziwiałem to co mogłem zobaczyć. Czułem, że jestem cały czerwony na twarzy.
- Czego się tak wstydzisz? Na pewno podglądałeś już dziewczyny na naszym szkolnym basenie - rozluźniła sytuację.
- No tak, ale nigdy tak z bliska - palnąłem.
- Wiesz co, musimy trochę zmienić umowę. Jak już mówiłam, trochę mnie podnieciła twoja obecność tutaj. Musisz mi pokazać teraz swojego fiutka, bo inaczej powiem, że jesteś gejem.
- Nie - szybko odpowiedziałem - Nie, proszę. To znaczy nie rozpowiadaj, że jestem gejem. Ale nie chcę też nic pokazywać - wstydziłem się, bo na przez te oglądanie prawie nagiej Magdy dostałem erekcji.
- Oj, bo się pogniewam i rozpowiem wszystko, a po za tym widzę, że cała sytuacja już odpowiednio na Ciebie działa - wyraźnie skierowała wzrok na górkę w moich spodniach.
- Ale tylko na chwilę - czułem, że jestem już bardzo podniecony, więc się bałem niespodziewanych akcji.
- No, dawaj, dawaj - popędzała mnie zachęcająco Magda.
Powoli zacząłem rozpinać spodnie. Mimo wolnie spadły mi na dół do kostek, bo w końcu stałem, a lubiłem nosić dość luźne spodnie. Magda po chichu chichotała na widok wyraźnie rysujących się kształtów w majtkach. Nie czekając długo ściągnąłem więc je w dół i mój nabrzmiały fiutek wyskoczył na wierzch. Z jednej strony czułem się zawstydzony, ale z drugiej strony też bardzo podniecony tą nową sytuacją, w końcu po raz pierwszy (nie licząc chwili wcześniej w pokoju Wojtka) dziewczyna patrzy na mojego małego.
- Eee, taki średni - skwitowała szybko - ale ok. Starsi od ciebie mają mniejszych, więc może coś z Ciebie będzie.
- Dziękuję? - chyba to powiedziałem, nie pamiętam...
- Hehe, proszę - bawiła ją ta sytuacja. - Ale to co, nie ściągasz skórki z penisa? Masz stulejkę? - ciągnęła dalej temat, bacznie obserwując mojego fiuta i wyzywająco spoglądając na moją twarz, żeby odczytać moje emocje.
- Nie, nie mam - odpowiedziałem.
- A masturbujesz się z napletkiem czy bez?
- Różnie, zależy... - nie wiedziałem co odpowiedzieć.
- To weź ściągnij teraz napleta, zobaczymy jak dużą masz główkę - wydała kolejne polecenie tego dnia.
- Nie! - zaprzeczyłem szybko. Wiedziałem, czułem to, że każde dotknięcie penisa może się skończyć źle. Byłem bardzo podniecony, za bardzo.
- Nie ma nie, szybko, ściągaj! - krzyknęła.
Wątpiąc, czy słusznie robię, ale bojąc się późniejszych konsekwencji (Magda miała powiedzieć, że jestem gejem) zbliżyłem rękę do penisa. Powoli go dotknąłem dwoma palcami. Trzymając skórkę zacząłem ściągać napletek w dół. I już, to wystarczyło. Ten lekki bodziec wystarczył, żeby ulżyć mojemu podnieceniu i wytrysnąć dawką świeżej spermy.
- Buahahhahahha - Magda zaczęła się bezwstydnie śmiać na całe gardło. - hahhaha, przedwczesny wytrysk. No nieźle!
Nic nie mówiłem, stałem jak wryty przy boku wanny. Z jednej strony czułem ulgę orgazmu, z drugiej strony po raz kolejny wstyd. Magda, po ujrzeniu mojego wytrysku szybko wstała, już nawet nie przejmowała się swoją nagością. Przestała zakrywać piersi, o przykryciu cipki chyba nawet nie pomyślała. Jej ruchy wydały się niczym skrępowane wobec wcześniejszych wydarzeń
- Haha, w nagrodę możesz sobie popatrzeć. Ja nie chcę się kąpać w twojej spermie, bo będę musiała się po raz drugi myć. Hahhaha - nie oszczędzała mnie i cały czas się ze mnie śmiała.
- O jej! - tylko taki był mój komentarz na widok jej mokrej wygolonej cipki.
- Co, ładnie wyglądam?
- No pewnie.
- To jak masz siłę, możesz sobie teraz zwalić konia patrząc na mnie.
- Ale nie mogę teraz - odpowiedziałem i to był mój błąd.
- Jak to nie możesz? - Magda lekko się zdenerwowała. Stojąc jeszcze w wannie wyciągnęła rękę wskazując palcem na mojego penisa- Już! Zaczynaj zasuwać rękę! Mój widok Cię nie podnieca?
Moje ociąganie trwało może pół minuty, mój penis, który już trochę zmniejszył rozmiary po wytrysku znalazł się w mojej ręce.
- No i góra, dół teraz - dopingowała mnie.
Pomimo lekkiego oporu organizmu mój trochę sflaczały penis zaczął znów nabierać rozmiarów. Doprowadziłem go do kolejnego wzwodu. Jednak chęci do dalszej masturbacji nie miałem. Ale świadom konsekwencji zmusiłem się do niej. Stałem tak patrząc i podziwiając piękne ciało Magdy, która wyszła z wanny zabrać ręcznik. Powoli zaczynała się wycierać, dokładnie zaczynając od włosów, twarzy, szyi, ramion, brzucha, schodząc niżej do bioder. Spoglądałem na zmianę na cycuszki i na cipkę, tak żeby nasycić wzrok. W końcu przełamałem się i spytałem się:
- Magda, mogę Cię trochę dotknąć? - walnąłem prosto z mostu.
- Ha, czekałam, aż się o to spytasz. Niestety zero seksu Michaś, mam dni płodne.
- Ale ja chciałem dotknąć...
- Dobra, mam pomysł, choć tu - rzuciła szybko tekstem i usiadła na skraju wanny - na klęczki - wskazała miejsce przed sobą.
Pozbyłem się spodni, które mi przeszkadzały i klęknąłem przed Magdą. Moja twarz znajdowała się na wysokości jej cipki, którą mogłem dokładnie oglądać. W pewnym momencie poczułem rękę Magdy na tyle mojej głowy, którą zaczęła przyciągać mnie do swojej małej dziurki.
- Powoli, delikatnie pocałuj i zacznij pracować języczkiem - to nie było już polecenie, a raczej prośba.
Pocałowałem ją w cipkę - mój pierwszy kontakt. Poczułem woń płynu do kąpieli, który dodatkowo wzmocnił bodźce. Wysunąłem język i zacząłem nim pieścić czułe miejsce Magdy. Trochę nieświadomy tego co mam robić po prostu całowałem dotykając językiem jej cipki. W pewnym momencie spojrzałem w górę na twarz, na której widziałem uśmiech. Magda szybko tylko potwierdziła:
- O tak! Tak dobrze.
Robiłem to przez kilka minut. Moje ręce, które początkowo spoczywały na jej nogach, powędrowały w stronę krainy rozkoszy. Językiem dalej pieściłem okolice łechtaczki, chociaż o tym nie wiedziałem. Palcami starałem się dotykać jej małych motylków. Próbowałem wsadzić palca głębiej w nią, tak jak to robią na filmach. Udało się tylko trochę, nie chciałem nic robić na siłę, zamiast tego lekko, staranie poprawiałem palcami to co robiłem ustami. Lizałem i lizałem, powoli zaczynałem czuć charakterystyczny smak jej soków. Czułem, że Magda jest już mocno podniecona. Nagle poczułem mocniejszy tym razem dotyk jej ręki na mojej głowie. To był znak - Magda dochodziła. Byłem tak zajęty, że nie słyszałem jej jęków nawet. W pewnej chwili poczułem na ustach strumień. Magda ewidentnie dostała orgazmu. Nie był to kobiecy wytrysk jak na pornolach, tylko niewielka, świadcząca o przyjemności doznania ejakulacja. Mała część płynu została w moich ustach. Nie wiedziałem co zrobić więc go szybko wypiłem. Magda to zauważyła i lekko drżącym głosem powiedziała:
- Dziękuję - co zabrzmiało bardzo słodko.
Chwilkę później jeszcze całowałem Magdę w okolicach cipki, kiedy zaczęła powiedziała:
- Ten twój brak doświadczenia był czymś super. Posłuchałeś się moich wskazówek i dałeś mi po raz pierwszy taką przyjemność.
- Cieszę się - odpowiedziałem.
- Choć tu bliżej - złapała mnie pod ramiona, żeby podnieść do góry - muszę Cię pocałować, żeby skosztować trochę siebie.
- Eee - nie byłem tego pewien, ale Magda szybko przystąpiła do akcji całując mnie po wargach i liżąc. Dokładnie testując swoje własne soki. Żeby było mi wygodniej przybliżyłem się całym ciałem do Magdy i lekko ocierałem się w tym czasie stojącym penisem o jej brzuch.
- Aaa, mamy tutaj jeszcze jeden problem - kończąc całować moją twarz skierowała wzrok w stronę mojego penisa - połóż się tutaj, a ja zajmę się resztą.
Położyłem się koło wanny, lekko się o nią opierając. Magda ulokowała się między moimi nogami i zaczęła rękoma masować mojego penisa. Wydobyło się z niego już tyle preejakulatu, że nie potrzebowała dużo śliny w celu uzyskania dobrej śliskości. Łapiąc mojego penisa jedną ręką powoli pociągnęła skórkę w dół, jednocześnie drugą ręką zbierając moje płyny i rozsmarowując je. Po takim przygotowaniu przysunęła bliżej swoją twarz i pocałowała mnie w niego. To była pełna rozkosz. Jej usta czule mnie pieszczące. Jej język smagający moją żołądź. Nie potrzebowałem dużo takich bodźców i dosłownie po minucie-dwóch czasu dostałem wytrysku. Magda jednak umiejętnie wyczuła ten moment skurczów i szybko złapała z całych sił mojego penisa. Wypłynęło tylko troszkę spermy, którą szybko zlizała. Ja czułem, że dostałem orgazmu, ale byłem od razu gotów na więcej (nie wiem jak to zrobiła). Nie musiałem na nic czekać. Magda dalej robiła mi loda. Dokładnie, z wyczuciem pomagając sobie drugą ręką i masując moje jądra. Po kilku minutach takiej rozkoszy doprowadziła mnie do kolejnego orgazmu. Tym razem wytrysk był trochę większy, czułem to po ilościach skurczów, ale nie widziałem, ponieważ cały ładunek Magda przyjęła do buzi. Skończyła trzymać mojego penisa w swoich ustach, szybko wstała i zbliżyła się do mnie mając lekko szatański uśmiech z buzią pełną spermy w sobie. Od razu przystąpiła do następnego niespodziewanego działania i zaczęła mnie całować. Nie wiedziałem co zrobić, więc też zacząłem ją całować, wspólnie rozmazując moją spermę na swoich twarzach. Po wszystkim Magda nie mogła wyjść z podziwu:
- Wow, nie brzydzisz się własnej spermy. To dobrze świadczy o Tobie.
- Chciałem cię pocałować - wymyśliłem na szybko.
- No dobra, to chyba na dziś starczy? - podsumowała.
- Starczy.
- Nie chce mi się ciebie wyganiać, weźmiemy razem kąpiel, ale już bez zabaw...
Wanna spokojnie pomieściła nas oboje podczas wspólnej kąpieli. Pogadaliśmy jeszcze trochę, Magda sama zaproponowała powtórkę innym razem. Powtórkę, która miała zmienić się w coś więcej.