Przyjaźń potrafi zaskakiwać

10 czerwca 2015

Szacowany czas lektury: 8 min

Tak samo jak w poprzednim opowiadaniu, proszę o konstruktywną ocenę i ewentualne wskazówki.

Julka jest naprawdę piękną dziewczyną. Ma dość ciemną karnację, lekko haczykowaty nosek i brązowe oczy w których często pojawiają się figlarne ogniki. Dzięki rekreacyjnemu pływaniu, które uprawiała dość często, miała kształtną pupę, lecz zapłaciła za to małymi piersiami. Podejrzewałem, że miała na ich punkcie kompleks, jednak mi się bardzo podobały.

Ja natomiast miałem sto osiemdziesiąt trzy centymetry wzrostu i ważyłem około sześćdziesięciu siedmiu kilogramów. Mam niebieskie oczy i włosy koloru ciemny blond.

Poznaliśmy się przez przypadek, kiedy siedziałem u mojego przyjaciela, jak go wówczas nazywałem. Marcina znałem od zawsze. Byliśmy najlepszymi kumplami i o wszystkim sobie mówiliśmy. Jak to młodzi chłopcy czasem się wzajemnie okłamywaliśmy aby zaimponować sobie nawzajem, jednak zawsze wiedzieliśmy kiedy ten drugi kłamie. Dość zabawne, ponieważ nie miało to najmniejszego sensu. Ten drugi i tak wiedział prawdę, ale z czasem sami zaczynaliśmy wierzyć w nasze kłamstewka i w ten sposób podnosiliśmy sobie samoocenę. Wracając do Julki, gdy siedziałem u kumpla to obaj się nudziliśmy. Strasznie się nudziliśmy. Pomyśleliśmy, żeby zaprosić kogoś, najlepiej jakieś ładne koleżanki i pograć z nimi w butelkę lub jakąś inną durną grę. Obaj weszliśmy na facebook’a i pisaliśmy do co ładniejszych dziewczyn, jednak przyszła tylko jedna, do której napisał Marcin. Od razu wiedziałem, że skądś ją znam. Okazało się, że byliśmy kiedyś w tej samej podstawówce, a obecnie uczyliśmy się w tej samej szkole. Z Julią świetnie mi się rozmawiało. Mieliśmy podobne poczucie humoru, słuchaliśmy takiej samej muzyki i lubiliśmy takie same książki oraz kino. Jednak nie czułem wtedy do niej nic ponad zwykłą przyjaźń. Byłem wówczas zakochany w niejakiej Magdzie, która wiedziała o moich uczuciach i miałem wrażenie, że się nimi bawi. Zawsze jednak odrzucałem podobne myśli nie będąc w stanie myśleć o niej w ten sposób. Kilka tygodni później, gdy wracałem z Julką ze szkoły i ją odprowadzałem do domu, widziałem, że jest czymś zafrasowana. Szczerze mówiąc myślałem, że chce mi powiedzieć, że jej na mnie zależy i że chce ze mną być, na co w sumie bym przystał, mimo, że nie wierzyłem w powodzenie tego związku, ponieważ byłem zakochany w Magdzie. Zgodziłbym się tylko dlatego, że nie chciałem być dłużej sam. Jednak to, co powiedziała Julka było czymś, czego się w ogóle nie spodziewałem.

- Kuba... – Zaczęła.

- Tak? – spytałem. – o co chodzi?

Była mocno onieśmielona i wyglądała tak słodko i zabawnie, że na moich ustach pojawił się uśmiech. Pewnie domyślała się, czego się spodziewam, a widząc mój uśmiech myślała, że to ja chcę z nią być. Wzięła głęboki wdech i szybko wyprowadziła mnie z błędu.

- Mam wrażenie, że nie chcesz się ze mną przyjaźnić tylko chcesz czegoś więcej. Ja... ja nie chcę z tobą być. – spojrzała na mnie przepraszająco.

Wyglądała tak niewinnie i zarazem komicznie, że bardzo chciałem zrobić jej scenę tylko po to, żeby obrócić ją później w żart, jednak na szczęście nie byłem w stanie nie roześmiać się. Wybuchnąłem niekontrolowanym rechotem, a Julka patrzyła na mnie jak na chorego psychicznie. Gdy trochę się uspokoiłem, wydukałem, starając się przestać chichotać:

- Przepraszam, ale byłem pewien, że to ty chcesz być ze mną – tłumaczyłem powstrzymując śmiech – i zastanawiałem się jak ci delikatnie powiedzieć, że chcę się tylko przyjaźnić – dodałem z uśmiechem.

Julka patrzyła na mnie ogłupiała. Po chwili się pożegnała, a ja ją spytałem, czy mogę ją odprowadzić do domu, ponieważ zatrzymaliśmy się kawałek od niego. Zgodziła się i chwilę szliśmy w milczeniu.

- Dlaczego nie chcesz być ze mną? – spytała nagle.

Zastanawiałem się chwilę, po czym odparłem:

- Chyba dlatego, że cię nie kocham. Po prostu nie czuję tego czegoś, a głupio by było być z kimś kogo się nie kocha. – odparłem. Byłem hipokrytą i kłamcą, bo ledwie kilka godzin wcześniej rozważałem związek z nią, ale skoro sprawy przybrały taki a nie inny obrót postanowiłem pójść tą ścieżką. – A dlaczego ty nie chcesz być ze mną? – spytałem zaczepnie.

- Chyba z tego samego powodu – powiedziała po chwili – po prostu cię nie kocham.

Przez kilka tygodni się nie widywaliśmy przez dziwną atmosferę jaka powstała między nami, jednak po tym czasie ponownie zaczęliśmy się spotykać i byliśmy naprawdę dobrymi przyjaciółmi. Tak minął rok w ciągu którego cały czas kochałem Magdę i myślałem o niej każdego dnia. W tym czasie znienawidziłem swojego najlepszego przyjaciela, ponieważ wbił mi nóż w plecy. Był z Magdą. Cały czas obwiniałem tego skurwiela o to co mi zrobił, jednak na nią nie potrafiłem się gniewać. Setki tysięcy razy wyobrażałem sobie, jak morduję tego skurwysyna. Po jakimś czasie zacząłem się bać własnej psychiki, zastanawiałem się, czy aby przypadkiem nie zwariowałem. Kilka miesięcy po tym, jak Marcin i Magda rozpoczęli swój związek, zacząłem na nowo widywać się z Magdą. Byłem jej najlepszym przyjacielem, nasza znajomość rozpoczęła się w taki sposób, że wyjąłem ją z toksycznego związku w którym była gwałcona przez własnego chłopaka oraz pomogłem jej wyjść z samookaleczania się. Pomogłem jej pozbyć się myśli samobójczych i niewykluczone że kilka razy uratowałem jej życie gdy była na skraju załamania psychicznego. Była dla mnie całym światem, a ja dla niej jedynie przyjacielem. Kilka miesięcy później Julka wraz z rodziną wyjechała za granicę na stałe. Mieliśmy kontakt tylko przez facebook’a, jednak pisaliśmy ze sobą tak często, jak tylko mogliśmy. W tym czasie zacieśniłem swoje więzy z Magdą i powoli przebaczałem Marcinowi, jednak wiedziałem, że już nigdy nie będziemy przyjaciółmi. Nadal byli razem i szczerze wątpiłem by mieli się rozejść. Dla Magdy nadal byłem tylko przyjacielem, jednak jakby trochę bliższym.

Minął kolejny rok. Julka przyleciała do Polski na wakacje i zamierzaliśmy spędzić razem jak najwięcej czasu. Zaproponowałem jej kilkudniowy wyjazd nad morze, ca co chętnie przystała. Spakowaliśmy potrzebne rzeczy, ja wziąłem namiot i „na stopa” przejechaliśmy prawie cały kraj. Wyjechaliśmy z samego rana, a jeszcze tego samego wieczora siedzieliśmy przy ognisku kilkadziesiąt metrów od plaży. Postanowiliśmy nocować w lasku leżącym tuż obok plaży, aby ukryć namiot i ognisko, a jednocześnie mieć blisko do morza. Rozmawialiśmy się i śmialiśmy popijając zakupiony kilka godzin temu cydr. Gdy poczuliśmy się senni, wczołgaliśmy się do namiotu. Mieliśmy tylko jeden śpiwór, ponieważ śpiwór Julki odpiął jej się od plecaka w trakcie podróży i tego nie zauważyliśmy, a było już na późno aby kupić drugi. Po prostu rozpięliśmy mój śpiwór i się nim przykryliśmy. Ponieważ było bardzo ciepło, spałem w samych bokserkach, a Julka w majtkach i mojej koszulce, która jej się bardzo podobała więc ją jej pożyczyłem. Wyglądała tak słodko, w za dużej bluzce i potarganych włosach. Przez sen przekręciła się i przytuliła do mnie, a że zrobiła to dość niepodziewanie, nie zdążyłem się ruszyć i teraz opierała się nagim udem o moją dłoń. Pomyślałem o Magdzie. Już od trzech lat nie było dnia, żebym o niej nie pomyślał. Mimo kilku okazji, nie potrafiłem się w tym czasie zdobyć na próbę zbudowania związku z kimś innym. Za każdym razem czułem się, jakbym ją zdradzał. W tym momencie zauważyłem, że moja koszulka delikatnie odchyliła się od ciała Julki. Ponieważ mieliśmy zapiętą tylko tą część od wejścia, która chroniła nas przed owadami, w świetle księżyca mogłem przyjrzeć się jej piersiom. Zdziwiłem się, gdy zobaczyłem jej sutki. Miała brązową karnację i spodziewałem się, że sutki też będą brązowe, jednak były różowe. Mimo niewielkich rozmiarów były to najpiękniejsze piersi jakie kiedykolwiek widziałem.

Delikatnie przesunąłem rękę wzdłuż jej uda. Dotarłem do pośladków, które zacząłem nieśmiało i delikatnie ugniatać. Drugą ręką chciałem sięgnąć do piersi przyjaciółki, gdy ta otworzyła oczy. Widząc moją przerażoną i zaskoczoną minę, roześmiała się i pocałowała mnie. Usiadła na mnie okrakiem delikatnie ujeżdżając przez bieliznę i szepnęła:

- Naprawdę myślałeś, że śpię? – uśmiechnęła się figlarnie i znów mnie pocałowała. Przyciągnąłem ją do siebie i zamknąłem w uścisku. Po chwili puściłem ją i zdjąłem z niej koszulkę. Delikatnie zdjąłem ją z siebie i położyłem na plecach. Zacząłem ją całować po twarzy, szyi, obojczykach.... Schodziłem coraz niżej czując dreszcze przechodzące po jej ciele. Przy piersiach zatrzymałem się na dłużej. Nie były wielkie, ale najwyraźniej zabawa nimi dostarczała mojej przyjaciółce wiele rozkoszy, której zamierzałem dostarczyć jej jak najwięcej. Ugniatałem, całowałem, lizałem, ssałem i przygryzałem jej piersi. Kilka minut później znowu zjechałem niżej całując ją po płaskim brzuszku. Zsunąłem zębami jej majteczki i zacząłem się z nią drażnić całując wewnętrzną stronę jej ud oraz przejeżdżając językiem po jej pachwinach, od czasu do czasu niby przypadkiem trącając językiem łechtaczkę. Była już naprawdę mocno rozpalona więc zająłem się wejściem do pochwy wtykając język do środka. Oprócz tego palcami delikatnie uciskałem łechtaczkę. Jej szybki oddech przeszedł w dyszenie, a ciche jęki w krzyki. Poczułem na języku skurcze jej pochwy. Gdy zlizałem jej soki, podniosłem się, a ona popchnęła mnie. Wylądowałem na plecach, a ona usiadła na mnie okrakiem. W jej oczach widziałem błysk podniecenia, a na twarzy dziki uśmiech. Wyjęła mojego członka z bokserek w których przez cały czas był uwięziony i mocno się na niego nabiła. Jęknąłem z rozkoszy. Ujeżdżała mnie zmieniając tempo z bardzo wolnego na morderczo szybkie cały czas patrząc mi w oczy i kontrolując mój orgazm. Chciała, żebym wytrzymał jak najdłużej. Po kilku minutach poczułem, że Julka po raz kolejny dochodzi, a mnie również niewiele brakowało. Zawrotne wręcz tempo które narzuciła pod koniec sprawiło, że nie wytrzymałem i eksplodowałem nasieniem zalewając ją od środka. Przytuliła się do mnie cały czas mając mojego penisa w sobie i wyszeptała:

- Kocham cię, wiesz?

Nic nie odpowiedziałem, tylko mocniej ją przytuliłem.

Ten tekst odnotował 23,209 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 8.51/10 (44 głosy oddane)

Pobierz w formie ebooka

Komentarze (6)

+1
0
Yyyy... Słabe to. Krótko, mizernie, banalnie.
3/10
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
A mnie się bardzo podoba.
Faktycznie bardzo krótkie, ale wg. mnie to taka wprawka literacka. Z resztą "Małe jest piękne" 😉
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Jak dla mnie akcja rozwija sie zbyt szybko. Ale pomysł pomimo ze dość popularny to przyciąga uwage
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
-1
Ciekawe, realistyczne. Z łatwością można sobie siebie w takiej sytuacji wyobrazić. jak dla mnie 9/10 ale dałem dziesięć ;p . Tak poza tym to może i krótkie ale treściwe. Naprawdę miło się czytało.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Tak, trochę za szybko wszystko się dzieje. Należałoby bardziej rozbudować fabułę, ale przyjemnie się czyta.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+2
0
można coś dodać, można coś wyciąć... ale po co?
Refleksje na temat sensu życia można zamieścić w innym opowiadaniu.
Mnie najbardziej razi niedopasowanie stylu ostatniego akapitu do reszty opowiadania. Najpierw jest długo o uczuciach, a potem nagle wyskakuje anatomia w najdrobniejszych szczegółach. W dodatku bardzo kolokwialne "soki" ciekną z medycznej pochwy na równie medyczną łechtaczkę. Płaski brzuszek i wtykanie z ujeżdżaniem. Jest niesmacznie i niespójnie.
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.