Przeprosiny

27 sierpnia 2012

Szacowany czas lektury: 4 min

Wyszedłem z domu zagniewany. Spacerowałem wśród rozświetlonych ulic Nowego Jorku. Zewsząd otaczały mnie gwizdy, piski hamujących taksówek i pokrzykiwania zrzędliwych handlarzy. Był to październik a więc nie było zbyt ciepło. Odziałem się w gruby płaszcz aby nie zmarznąć. "Jak ona mogła?" - myślałem. - "Jak mogła powiedzieć coś takiego?". Myśli te odnosiły się oczywiście do niedawnej kłótni z dziewczyną. Po kolejnym powrocie z imprezy w stanie, w którym nie byłem zdolny do wykonania najprostszych czynności. Gdy próbowała rozebrać mnie i zaciągnąć do łóżka uderzyłem ją myśląc, że próbuje mnie okraść. Żałowałem tego. Okropnie żałowałem. Łzy napływały do mysz oczu na samą myśl o tym co zrobiłem. Uderzyłem kobietę mojego życia. Czułem się jak ostatni drań. Rano oczywiście zrobiła mi okropną awanturę.

Spacerowałem długo aż w końcu postanowiłem wrócić do domu.

Zastałem ją w kuchni. Myła naczynia i... płakała. Podszedłem do niej powoli, nie chcąc jej przestraszyć ni rozgniewać. Objąłem Ją ramionami w pasie i pochylając się, wtuliłem twarz w jej rdzawo rude włosy. Wciągnąłem głęboko ich zapach. Przyłożyłem lodowaty policzek do jej twarzy. Nie odsunęła się choć drgnęła nieznacznie.

- Przepraszam - wyszeptałem drżącym z emocji głosem. - Nigdy sobie tego nie wybaczę. Tak bardzo żałuję.

- Nie przepraszaj, byłeś pijany... - zaczęła ale przerwałem jej.

- To mnie nie usprawiedliwia a wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej obciąża – rzekłem. - Gdyby tylko było coś, co mógłbym dla Ciebie zrobić...

- Jest jedna rzecz - powiedziała.

Upadłem na kolana i wyszeptałem:

- Zrobię wszystko, tylko wybacz mi proszę.

- Dobrze - powiedziała chłodno i z rumieńcami na policzkach - Idź do sypialni, zaraz przyjdę.

Posłusznie wykonałem jej polecenie.

Zdjąłem płaszcz i buty. Usiadłem na łóżku oddychając głęboko dla uspokojenia nerwów i myśli. Po chwili usłyszałem jej kocie kroki. Gdy otworzyła drzwi szczęka omal nie opadła mi z wrażenia na podłogę. Jeszcze nigdy jej takiej nie widziałem. Z rozpuszczonymi, kręconymi włosami opadającymi ognistymi splotami na ramiona i plecy, w skromnych majteczkach i moją o wiele na nią za dużą, bluzą Red Socksów. Stąpała cichutko i zwinnie na paluszkach a z rękawa wystawały jej tylko delikatne palce. Właśnie podniosła jeden z nich do ust i spojrzała na mnie sprawiając, że opadłem na łóżko.

Podeszła do mnie powoli i usiadła okrakiem mi na kolanach.

- Chcę abyś robił to ze mną powoli, namiętnie i tak długo jak tylko zechcę. Chcę abyś całował mnie czule po szyi i w usta. Chcę ujeżdżać Cię i być ujeżdżana, rozumiesz?

- Tak jest - wychrypiałem powoli. Położyła się na mojej piersi i złożyła na mych ustach najbardziej delikatny a zarazem najbardziej gorący pocałunek w całym moim życiu. Rozpięła moją koszulę a następnie zabrała się za rozporek. Patrzyłem na to oniemiały.

Powoli zsunęła się po moim ciele na podłogę. Uklęknęła i wzięła mojego nabrzmiałego, oswobodzonego ze spodni penisa do ust. W tej ogromnej bluzie wyglądała naprawdę oszałamiająco. Powoli zassała końcówkę i po chwili jej język już wyczyniał harce wokół mego członka. Jęczałem z rozkoszy podczas gdy ona, nie przerywając ssania zdjęła mi spodnie. Wbiła swe paznokcie w moją pierś i zaczęła szybko poruszać głową w górę i w dół. Właśnie robiono mi najlepszego loda w całym moim zafajdanym życiu. Podniosłem się powoli i chwyciłem ją za ręce. Usiadłem okrakiem na skraju łóżka i podniosłem ją tak aby mogła opleść mnie swymi nogami. Usiadła na mnie odchylając swe wilgotne majteczki. Nabiła się na mą sterczącą, wilgotną pałę z głośnym jękiem rozkoszy.

Zaczęła rytmicznie raz po raz podnosić się i opuszczać na jego sprzęt. Chciała zdjąć bluzę, lecz nie pozwoliłem jej na to. Spojrzała swymi zaczerwienionymi od niedawnego płaczu oczyma pytająco. Posłałem jej spojrzenie pełne pożądania i wewnętrznej skruchy. Położyłem się i zacząłem delikatnie poruszać biodrami. Po kilkunastu minutach niespiesznego seksu w tej pozycji doszliśmy jednocześnie, lecz był to dopiero początek zabawy. Kazała mi wstać co uczyniłem bez słowa. Zeszła ze mnie i klęknęła przed mym ociekającym spermą i sokami kutasie. Wzięła go do ust i po kilku chwilach wyjęła czystego i błyszczącego od jej liny. Wstała powoli i odwróciła się, opierając o ścianę. Bez wahania wszedłem w jej rozpalone, wilgotne wnętrze by po chwili wyjąć mego penisa i nakierować go na jej kakaowe oczko. Zacząłem powoli wsuwać członka do środka, coraz bardziej rozpychając ją i rozluźniając. Jęczała raz po raz, po trosze z bólu, po trosze z rozkoszy.

Po chwili posuwałem szybko jej ciasną dupcię. Była wspaniała, gorąca jak wulkan i chętna na rżnięcie jak suka w rui. Słyszeliśmy dźwięk moich jąder obijających się o wejście do jej szparki za każdym posunięciem. Krzyczała, nie, WYŁA z rozkoszy. "rżnij mnie mocniej!", krzyczała. Spełniałem jej prośbę bez wahania. Doszła już po kilku minutach. Mi zajęło to jeszcze dłuższą chwilkę, ale w końcu wypełniłem jej dupcię swymi życiodajnymi sokami. Oboje padliśmy bez życia na łóżko. Oddychaliśmy szybko i głęboko, nadal słychać było ciche pojękiwania mej rudowłosej piękności. Po chwilowym odpoczynku przysunęła usta do mego leżącego na brzuchu penisa i zaczęła ssać leniwie jego główkę. Jęczałem z rozkoszy by po kilku minutach wytrysnąć w jej gardło ostatni w tym dniu ładunek. Po kolejnych kilku minutach odpoczynku poszliśmy do łazienki. Wzięliśmy długą, relaksującą, gorącą kąpiel popijając szampana. Po godzinie wróciliśmy do łóżka i zasnęliśmy w objęciach...

Ten tekst odnotował 18,720 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 6.59/10 (11 głosy oddane)

Pobierz w formie ebooka

Komentarze (6)

0
0
I ten wielki seks stulecia trwał od 23:47:18 do 00:01:35 czyli całe 13 minut i 43 sekundy... Popraw mnie jeśli sie mylę... dla mnie to nie niezapomniany seks tylko szybki numerek...
Nawet gdyby liczyć od 23:33:56 to i tak niecałe pół godzinki łącznie z gra wstępną...
sorry...


Chwali ci się że poszukujesz, próbujesz i starasz się.
Ale wykonanie nadal dalekie do ideału.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
A Czy żeby bohaterka mogła spełnia swoje oczekiwania tzn żeby kochać się ze swoim chłopakiem tak jak ona chce musiał wcześniej wydarzyć się taki incydent? Początek bardzo mi sie spodobał... Reszta rozczarowała...
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
No faktycznie- cytuje: "- Chcę abyś robił to ze mną powoli, namiętnie i tak długo jak tylko zechcę. Chcę abyś całował mnie czule po szyi i w usta."

Po czym dziewuszka go zaspokoji oralnie i da sie na szybko przeleciec bez zadnej gry wstepnej 🙂

To kto tu kogo przepraszal tak wlasciwie ?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
@kornoj masz racje🙂 po takim wstępie oczekiwałam czegoś czułego, pełnego namiętności, przeprosin poprzez pieszczoty. Pokazania jak mu przykro, jak ją kocha, jak chce jej to wynagrodzić np całując jej ciało centymetr po centymetrze... A tu co, to raczej on zaspokaja swoje rządze.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
O w mordę dopiero zauważyłem godziny. Tak się składa że ta praca to wynik mej improwizacji na GG a godzin widocznych przy opowiadaniu po prostu nie wymazałem kopiując to z okienka rozmowy, po usłyszeniu że pierwszej czytelniczce się spodobała. Nie zwracajcie więc uwagi na godziny bo nie mają one nic wspólnego z opowiadniem
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
@Armageddonis... toś poszalał 😀

Ja piszę w wordzie lub openoffice, i z worda wklejam. I polecam tą technikę - pozwala na uniknięcie błędów poprzez liczne korekty 😉

Tak czy siak - napisane wybitnie chaotycznie.
Ludzie , dobry tekst tak samo jak dobry seks - wymaga czasu i wysiłku!!!
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.