Poprowadź mnie

5 października 2022

Szacowany czas lektury: 11 min

Poniższe opowiadanie znajduje się w poczekalni!

Widział jak Magdalena rozgląda się nerwowo, jak staje i wyjmuje telefon, by do niego zadzwonić i powiedzieć, że chyba znowu zabłądziła. Ruszył w jej stronę ignorując przychodzące połączenie.  Myślał, że dłużej zostanie niezauważony. Jednak po chwili na twarzy dziewczyny pojawiał się szeroki uśmiech. Próbowała stłumić emocje, ale prawda jest taka, że gdyby nie duża torba, która miała ze sobą, zaczęłaby biec. Widząc to, sam przyspieszył i szybko znalazł się przy niej. Chciała powiedzieć, jak bardzo się cieszy, ale nie zdążyła. Zamiast powitania, pocałował ją łapczywie, przygryzając jej delikatne wargi. Chciał pokazać jak bardzo za nią tęsknił. Mimo, że nie mówi o tym tak często jak ona, to naprawdę brakowało mu Magdy.  
- Tęskniłam, Albert – szli w stronę parkingu trzymając się za ręce. Liczyła na odpowiedź, ale jedynie spojrzał na nią chłodno. Milczał aż do chwili kiedy znaleźli się w samochodzie, a to nigdy nie było dobrym znakiem.
- Wiem, że się dopiero uczysz, ale pamiętaj o zasadach. – Gładził ją po kolanie. Postanowiła wykorzystać pierwsze ciepłe dni i założyła sukienkę. Słoneczne dni nie były jedynym uzasadnieniem jej stroju. Wiedziała, że Albert woli, gdy kobiety noszą sukienki, chciała mu pokazać, że go słucha, że stara się nawet takimi gestami pokazać, jak bardzo jej zależy na relacji.  – Razem je ustaliliśmy, więc ich pilnuj. – Klepnął ją w udo powodując zaróżowienie skóry.
Dopiero wtedy zrozumiała, nie powinna się tak do niego odzywać. Karciła się w myślach, że popełniła tak głupi błąd i to na samym początku spotkania. Tego się bała, nigdy wcześniej nie była uległą i jeszcze nie do końca panowała nad odpowiednim zachowaniem. Nie chciała go rozczarować.  
- Przepraszam, Panie – czuła szczerą skruchę. Albert zaczął głaskać opuszkami palców jej miękkie usta, całą dłonią objął rumiany polik, zobaczył jak przymyka oczy i wtula się w jego rękę. Gesty takie jak ten tylko utwierdzały go w przekonaniu, że zrobił dobrze.  Magdalena potrzebowała czasu na naukę, ale widział, że miała w sobie uległą naturę, a tej nawet lata praktyki nie były w stanie zastąpić. Miał okazję być pierwszym Panem dla kilku uległych, ale z czasem zbyt duże różnice w postrzeganiu relacji powodowały frustrację z powodu niespełnienia. Od kilku miesięcy szukał kobiety odpowiedniej dla siebie i miał nadzieję, że w końcu mu się udało. Chciał zbudować więź opartą nie tylko na dominacji fizycznej, ale też psychicznej, a przede wszystkim na wzajemnym zaufaniu i zrozumieniu. Nie interesowały go sesje, spotkania w ukryciu przed światem czy partnerem. Angażował się cały w  relację z uległą i tego oczekiwał. Traktował ją nie jak obiekt seksualny, na którym może rozładować całe napięcie, który pozwala na zrealizowanie ukrytych potrzeb. Przede wszystkim była kobietą, która ma swoje zainteresowania, potrzeby i problemy. Doświadczenie pokazało mu, że najbardziej satysfakcjonujące relacje są oparte na więzi psychicznej. Nie chciał zabawki seksualnej, szukał kobiety pewnej siebie, która nie bałaby się prowadzić z nim długich dyskusji, jednocześnie pamiętając o stosunkach jakie między nimi są. Oczekiwał podporządkowania, ale nie chciał mieć pełnej kontroli. Po części wynikało to z tego, że lubił być zaskakiwany przez swoją su, gdyby zabrał jej całą swobodę, nie byłoby miejsca na jej niespodzianki, pokazywanie jak bardzo się stara.  
Wiele razy usłyszał, że ma zbyt wysokie oczekiwania, momentami tracił nadzieje na znalezienie odpowiedniej uległej. Nawet był gotowy zrezygnować z części swoich oczekiwań, chociaż miał świadomość, że może to grozić częściowym niezadowoleniem i obustronną frustracją. Nie spodziewał się, że dziewczyna, z którą kilka miesięcy temu zaczął dyskusję pod artykułem krytykującym ekranizację “To” Kinga, może być jego przyszłą suczką. Podobało mu się, że miała naprawdę dobre argumenty, a jednocześnie potrafiła wziąć pod uwagę zdanie innych. Zapytał się jej jaką ekranizację uważa za najlepszą, a ona wysłała mu w wiadomości prywatnej prawdziwy referat, łącznie z jej przemyśleniami na temat różnych adaptacji filmowych. Co kilka dni wysyłali sobie ciekawostki ze świata kinematografii, które zaczęły się przeradzać w niezobowiązujące wiadomości na wszystkie inne tematy. Ich rozmowy stawały się coraz częstsze i dłuższe, dotyczyły życia prywatnego, tego czego od niego oczekują.  Był zadowolony z tego, jak potoczyły się ich losy.  
Wpatrywał się w Magdę, która z zamkniętymi oczami tuliła się do jego dłoni i składała na niej delikatne pocałunki. Kiedy przeniósł rękę na jej kark i delikatnie go ścisnął spojrzała na niego i uśmiechnęła się ze zdziwieniem.  
–  Pięknie dziś wyglądasz –  powiedział muskając jedwabną skórę na jej szyi. Mimo, że była jego uległą, nadal była kobietą. Nie postrzegał dominacji jako okazji do szmacenia, upokorzenia i wzbudzania strachu. Nie umiał traktować kobiety przedmiotowo. Był zdecydowanym zwolennikiem przytulania, całowania i spędzania dnia w łóżku na pieszczotach. Te pozornie niewinne czynności pozwalały mu na spełnianie się w roli Dominującego.
Miał niesamowitą ochotę wsunąć rękę pod jej sukienkę i sprawdzić czy zastosowała się do polecenia i nie założyła bielizny. Chciał poczuć jak bardzo jest mokra. Wiedział, że Magdalena tego się spodziewa. Często już podczas jazdy samochodem doprowadzał ją do orgazmu. Za każdym razem, gdy stawali przy przejściu dla pieszych albo obok innych samochodach protestowała. Mówiła, że nie dojdzie, gdy ma świadomość, że kilka metrów dalej jest obca osoba. Jednak protesty zamieniały się w jęki, a palce Alberta czuły skurcze jej mięśni. Nigdy nie kierował dwoma rękami, tak jak teraz. Jedna dłoń spoczywała na kierownicy, a drugą rękę zazwyczaj trzymał luźno opuszczoną lub pieścił ciało kobiety siedzącej obok. Magda bała się, że może być to spowodowane wcześniejszym błędem. Chciała wykorzystać to, że przez najbliższe kilka minut będą stać w korku. Wiedziała, że Albert ceni sobie niespodzianki i lubi, kiedy to ona wychodzi z inicjatywą. Położyła dłoń na jego udzie i zaczęła delikatnie miziać, za każdym razem posuwała się coraz bardziej w górę.
–  Co robisz? – usłyszała pytanie, kiedy przez materiał spodni próbowała ściskać powiększającego się penisa.  
– Przyjemność. – Na jego twarzy pojawił się uśmiech. Pomógł jej z rozpięciem paska.  
– A jak ktoś zobaczy? ­– Nie doczekał się odpowiedzi. Jego suczka zlizywała kropelkę, która utworzyła się na czubku przyrodzenia. Oboje westchnęli, gdy męskość znalazła się w ustach Magdy. Uwielbiała czuć swojego Pana, dławić się nim. Dla niego pierwszy kontakt z wargami i ciepłym wnętrzem ust był niezwykle przyjemny. Lubił utrzymywać wtedy kontakt wzrokowy; widzieć jak jej zielone oczy zachodzą łzami, kiedy próbuje go wziąć całego. Żałował, że nie może tego teraz robić, ale przed nimi był cały weekend, więc planował użyć jej w ten sposób jeszcze nie raz. Na początku wkładała go dość wolno, nie dalej niż do połowy. Z każdym ruchem znajdował się coraz dalej, aż w końcu Albert poczuł jej nosek na swoim podbrzuszu. Chciała się wycofać, ale powstrzymała ją silna dłoń wpleciona w jej włosy. Nie wyrywała się, posłusznie przyjmowała kolejne pchnięcia. Wsunęła dłoń pod koszulę i zaczęła pieścić sutek mężczyzny, rolowała go między palcami i ściskała. Kiedy poczuła, że dłoń mężczyzny już jej nie trzyma, podniosła się lekko i zaczęła ssać samą główkę penisa, czasem przejeżdżając językiem po jego całej długości.
-– Dochodzę – usłyszała krótką informację. Wiedziała co ma robić, znowu pochłonęła go całego. Czuła jak pierwsze wystrzały pompują słoną spermę Pana, grzecznie wszystko połknęła i wylizała penisa tak, żeby nie zostało żadnej kropli soków Alberta. W tym samym czasie mężczyzna głaskał po włosach swoją su, chciał żeby poczuła się doceniona.
­– Gdyby nie korek, mógłbym spowodować wypadek – powiedział, gdy Magda już się wyprostowała i poprawiała pas.
– Przecież wiesz, że ci ufam, Panie. – Obdarzyła go dużym uśmiechem. Teraz miała pewność, że mu się podobało. Uczucie, które towarzyszyło jej podczas zadawalania Pana było niesamowite. Mogłoby się wydawać, że relacja w której się znajduje będzie ją tłamsiła, powodowała zanik własnej wartości. Było zupełnie inaczej, dopiero teraz czuła się spełniona. Miała dość niezdecydowanych mężczyzn, którzy za dominację uważali ostry, szybki seks i kilka klapsów. Potrzebowała czegoś więcej; jednak kiedy pytano ją, co to jest coś więcej, ona nie potrafiła tego określić. Potrzebowała mężczyzny, który nie będzie zastanawiał się czy klaps przypadkiem nie był za mocny, ale nie chciała frustrata, który swoje niezadowolenie będzie wyładowywał na niej. Szukała kogoś, kto zawładnie jej umysłem, a później ciałem. Chciała być traktowana z szacunkiem i otrzymywać dużo czułości. Jej uległość nie oznaczała wyzbycia się delikatności, kobiecości i wrażliwości. Pragnęła czuć dominację mężczyzny, ale również tulenia, długich pocałunków, spędzania wspólnie wolnego czasu. Mieszanka, którą szukała była niestandardowa i niełatwa do odkrycia. Zależało jej na mężczyźnie, który swoją suczkę będzie traktował jak kobietę, a nie zabawkę do zaspokojenia własnych potrzeb. Chciała się angażować i mieć Pana,, który również to zrobi. Otwarcie mówiła o tym, że bierze pod uwagę ewolucję relacji w związek. Większość osób zdecydowanie wolało kilka spotkań w miesiącu, bez zaangażowania emocjonalnego. Po tym jak poznała Alberta, nie spodziewała się, że ich znajomość skończy się na relacji, której dawno szukała. Może dlatego, że poznawali się bez wiedzy na temat swoich preferencji seksualnych. Mieli dużo wspólnych zainteresowań i podobne poczucie humoru.  
Po tym jak zaparkował przed blokiem, poszedł otworzyć drzwi swojej suczce i wyjął jej torbę.  
– Na górę – rzucił krótkie polecenie. Lubił chodzić za Magdą, mógł wtedy podziwiać jej smukłe nogi i kształtne pośladki. Kiedy znaleźli się w mieszkaniu, ona jak zawsze poczekała aż Albert zdejmie buty, następnie zrobiła to samo ze swoimi trampkami.  Nie zdążyła dobrze się wyprostować po wcześniejszym schyleniu, a już czuła dłoń Pana na karku. Jej cichy jęk został stłumiony przez jego usta. Całował mocno i zachłannie.  Odwzajemniała pieszczotę, wpijając się w niego. Chciała pokazać jak bardzo go pożąda. Zarzuciła mu ręce na szyję i jeszcze bardziej przylgnęła ciałem do swojego Właściciela. Poczuła jak drugą ręką podnosi jej sukienkę i masuje pośladek. Zrobiła tak, jak jej kazał, nie założyła bielizny. Czuł na opuszkach jej wilgoć. Przesunął palcami między wargami, tak żeby zebrać jak najwięcej śluzu, a potem włożył je do ust Magdy. Patrząc mu w oczy, grzecznie zlizywała swoje soki. Lekko się zakrztusiła, gdy włożył palce głębiej, tak by czuć jej gardło. Po chwili wyjął je i sam zaczął je ssać. Czuł znajomy smak swojej suni.  
- Rozbierz się. – Przepuścił ją, żeby przeszła do pokoju. Stanęła na środku i sięgnęła do zamka sukienki. Już nie wahała się tak, jak kiedyś. Powoli rozsuwała suwak, zsunęła górę z ramion. Chwilę przytrzymywała sukienkę przy piersiach, jednak pozwoliła jej swobodnie opaść na podłogę. Robiła to patrząc w oczy swojego Pana. Kiedyś uciekała wzrokiem, a teraz patrzyła jak Albert lustruje jej nagie ciało. Schyliła się żeby podnieść ubranie wypinając się przy tym w stronę mężczyzny. Zauważyła, że zaczął się rozbierać. Liczyła, że podejdzie do niej i wymierzy kilka klapsów. Jednak kiedy dalej tego nie robił, podniosła się powoli i położyła złożoną sukienkę na stoliku. Wróciła do swojego Pana, stanęła przed nim trzymając ręce za plecami. Była niesamowicie spragniona jego dotyku, kontaktu z nim. Albert widział jak bardzo jest rozpalona. Podszedł do niej i przytulił tors do jej ciepłych pleców, dłońmi objął drobne piersi. Nie pieścił ich długo, dotykał jej brzucha, pleców, ud, których wewnętrzna strona była mokra od soków. Słyszał jej ciche jęki i coraz głębsze oddechy. Dał jej mocne klapsy, na które zareagowała drżeniem ciała i nagłym wypuszczeniem powietrza. Zaczął całować jej kark, drażnić językiem płatek ucha, szyję, plecy. Ukucnął za nią po to, by lizać jeszcze czerwone pośladki. Rozszerzył je, dzięki temu miał idealny widok na jej dwie dziurki. Wiedział, że jedna z nich nigdy nie była używana, że mógłby wejść w nią właśnie tam, nawet teraz. Kiedy czubkiem języka drażnił drugie wejście z jej ust wydobył się głośny jęk spowodowany nowym doznaniem. Pieścił cipkę i pośladki czerpiąc przyjemność z jęków i rozkoszy swojej suni. Najbardziej podobała mu się reakcja, gdy końcem języka trącał jej wrażliwy guziczek, przeciągłe „O Panie” dawało mu dużo satysfakcji.
– Oprzyj się o stół. – Już nie mógł dłużej czekać na to, na co miał ochotę od samego początku. Chciał zrobić z nią to, o czym pisał jej przez ostatnie dni. Znalazł się za swoją suczką, wodził penisem między jej wargami, czasem celowo drażniąc przy tym łechtaczkę. Przesunął główkę penisa na jej kakaowe oczko i lekko naparł, poczuł jak Magda się spięła, jednak nie uciekała biodrami. Była gotowa posłusznie przyjąć to, co chciał zrobić z nią Pan. Jednak miał inne plany, jedynie chciał żeby poczuła niepewność, emocje związane z tym, że to on podejmuje decyzje.  Nagle zrobił to, czego oboje potrzebowali. Jednym, zdecydowanym pchnięciem znalazł się w niej i usłyszał westchnienie świadczące o zadowoleniu. Czuł niesamowite ciepło, które go ciasno otuliło. Złapał ją za kark i przycisnął do stołu, Magdalena odpowiedziała na to cichym piskiem. W końcu był w niej tak, jak oboje tego chcieli. Drugą ręką złapał ją za biodro i zaczął wykonywać głębokie pchnięcia. Słyszał charakterystyczny odgłos bioder uderzających o pośladki. Zwolnił trochę, żeby Magda mogła uspokoić oddech.  
– Panie, mogę skończyć? – zapytała grzecznie o pozwolenie. Osiągnął efekt odwrotny do zamierzonego, jednak nie chciał jej zabraniać. Chciał dać jej spełnienie, nagrodę za to, że jest coraz lepszą sunią. Nie mógł się też doczekać tego cudownego pulsowania, mocnych skurczy, które czuje podczas jej orgazmu.  
–  Możesz. – Teraz jego ręka nie ściskała biodra, a drażniła łechtaczkę. Wykonywał powolnie kółka, ale to wystarczyło, żeby za kilka sekund usłyszeć podziękowania wśród jęków. Na chwilę przestał się w niej poruszać, chciał poczuć jak silną przyjemność dał swojej uległej. Gdy jej skurcze stały się słabsze, znowu zwiększył tempo, teraz on miał ochotę na orgazm. Poruszał się w niej szybko, zwiększając uścisk na karku. Kiedy poczuł zbliżający się koniec, wyszedł z uległej, podniósł ją ze stołu i wskazał podłogę. Wiedziała co ma robić, posłusznie uklęknęła. Zaczęła łapczywie go lizać, czuła smak samej siebie. Patrząc mu w oczy, brała penisa do ust, a drobnymi dłońmi masowała pośladki Pana. Czuł jej zwinny język, wiedział, że nie będzie w stanie długo wytrzymać. Przycisnął jej głowę do swojego podbrzusza i wystrzelił w jej usta, już drugi raz dziś. Kolejny raz wszystko połknęła , nie marnując ani kropelki swojego Właściciela. Widząc zmęczenie swojej uległej, Albert pomógł jej wstać, a potem delikatnie pocałował.  
– Co ty ze mną robisz, Panie? – zapytała z uśmiechem. Wtuliła się w jego ramiona tak, jakby był dla niej całym światem.

Ten tekst odnotował 11,667 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 9.84/10 (10 głosy oddane)

Komentarze (3)

+1
0
Bardzo podobało mi się te opowiadanie, od jakiegoś czasu chciałem napisać coś zbliżonego, ale z perspektywy mężczyzny.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+2
0
@teedud dziękuję za miłe słowa! Trzymam kciuki za wenę podczas pisania 😉
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Ten temat niestety będzie musiał poczekać, wpierw chcę dokończyć coś innego, ale dziękuję za doping.
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.