Popołudnie
10 grudnia 2013
Szacowany czas lektury: 5 min
Witajcie jest to moje pierwsze opowiadanie na tym portalu mam nadzieję, że się wam spodoba. Pozdrawiam
Przez uchylone żaluzje w oknach, do pokoju wpływały leniwie promienie zachodzącego słońca. Wśród ścian malowały się ciepłe kolory nadające sypialni przytulny i senny klimat. Wiszący u sufitu wiatrak rozpraszał dym z dogaszonego papierosa i delikatnie chłodził nasze zgorączkowane ciała. Kto by pomyślał. Iwona leżała obok mnie, na wpół przykryta kołdrą. Jej twarz miała wyraz spokoju i odprężenia. Oddychała rytmicznie, bez wysiłku. W jej oczach widziałem zaspokojone pożądanie. Uśpione na jakiś czas. Mimo tego co stało się przed chwilą nie mogłem przestać jej dotykać. Nie chciałem jej tracić, bałem się by nie odeszła dlatego musiałem choćby muskać palcami jej brzuch. Nie spodziewałem się tego, że tak może skończyć się nasz dzień...
Zapukała do moich drzwi około 16. Tak jak się umówiliśmy. Jak co tydzień przyszła aby pokazać mi swoje projekty na uczelnie. Mimo to że nie znamy się zbyt długo, za to wspaniale się rozumiemy.. Chociaż studiujemy inne kierunki mamy podobne zainteresowania. Siadamy zwykle w wieczorami i wymieniamy się pomysłami. Nasze stosunki dotąd były czysto przyjacielskie.
- Czego się napijesz?
- Może być wino. Takie jak lubię.
Często razem degustujemy wino dlatego wiem, że lubi czerwone wytrawne. Tego pytania właściwie mogłoby nie być, ponieważ praktycznie co tydzień kosztujemy ten wspaniały trunek.
Siedzieliśmy na kanapie i rozmawialiśmy, o studiach, o znajomych i książkach, które nas fascynują. Iwona pokazała swoje nie w pełni jeszcze dokończone obrazy. Świetnie maluje. Naprawdę. Uwielbiam jej wyobraźnie i sposób w jaki dobiera kolory. Nie jestem krytykiem sztuki jednak pochwaliłem jej prace.
Po jakimś czasie wspólnej wymiany zdań zebrałem talerze ze stołu i poszedłem do kuchni pozmywać. Iwona udała się do łazienki. Gdy wróciłem, siedziała już na kanapie. Usiadłem przy niej i w momencie poczułem aromat perfum.
- Wspaniale pachniesz – powiedziałem.
- Nowe perfumy. Podobno uwodzą. Chciałabym w to wierzyć – odrzekła z lekkim westchnieniem.
- Mhm wydaje się, że na pewno pomogą jeżeli tylko spotkasz odpowiedniego kandydata.
- Kupiłam je dla Ciebie – powiedziała. Pomyślałem, że żartuje lecz wnioskując z tonu głosu mówiła poważnie. Oszołomiło mnie to lekko. Poczułem się zmieszany i nie wiedziałem co odpowiedzieć. Po chwili dodała:
- Odkąd się znamy wciąż wydaje mi się, że mnie nie dostrzegasz. Uważasz mnie jedynie za przyjaciółkę a nie widzisz tego jak ja na Ciebie patrzę.
Rzeczywiście zawsze Iwonę uważałem za przyjaciółkę. Ceniłem głównie jej wnętrze, nasze rozmowy, wspólne chwile. Jednakże miała wspaniałą urodę. Sam się sobie dziwię czemu wcześniej nie doceniałem jej walorów fizyczny. Iwona była średniego wzrostu i miała kasztanowe włosy, które spływały po jej szyi. Miała niezwykle delikatne rysy twarzy i ciemne oczy. Wiem, że miała idealną figurę, z którą jednak się nie obnosiła. Ubierała szerokie bluzki ukrywające duże i jędrne piersi. Smukłe nogi i lekki chód nadawały jej wdzięku, który przykuwał uwagę mężczyzn na ulicy. Iwona była atrakcyjną kobietą. W tej jednej chwili nagle zdałem sobie sprawę z tego wszystkiego.
- Patrzysz? Jak patrzysz? – pytanie to wydało mi się głupie, ale całkowicie zbity nie wiedziałem co odpowiedzieć.
- Wg mnie jesteś idealny a znam Cię na tyle dobrze, że mogę powiedzieć. Nie mamy przed sobą tajemnicy a więc powinnam Ci coś wreszcie wyznać - powiedziała
- Tak? – niepewnie odpowiedziałem
- Pragnę cię od pierwszego naszego spotkania. I z każdym kolejnym pragnę cię coraz bardziej. Nie mogę już wytrzymać siedząc obok ciebie więc... wyproś mnie stąd jak najszybciej albo...
I w tym momencie pocałowałem ją. Nasze usta spotkały się i namiętnie obejmowały. Z opuszczonymi powiekami i twarzami zaraz obok siebie całowaliśmy się a nasze dłonie zaczęły wędrować po ciałach. Wstałem po chwili i wziąłem Iwonę na ręce. Poszliśmy do sypialni. Ułożyłem ją na łóżku a sam leżąc na niej nadal nie odrywałem warg od jej ust. Nawzajem zaczęliśmy się rozbierać. Bluzka, koszulka, stanik, spodnie. Zostałem w bokserkach a Iwona w stringach. Zacząłem całować jej szyję i lizałem uszy. Dużo uwagi poświęcałem na te miejsca, bo widziałem jej reakcje. Mruczała delikatnie a głos ten podniecał mnie niesamowicie. Czułem jak mój penis rośnie. Ssałem delikatnie jej szyję. Następnie schodząc niżej zataczałem językiem kręgi wokół jej cudownie jędrnych piersi. Widziałem sterczące sutki, które wziąłem w palce i bawiłem się nimi. Następnie zacząłem dotykać językiem i delikatnie ssać i w tej chwili Iwona przycisnęła mocno moją głowę do piersi. W swoich włosach poczułem jak zaciskają się jej palce. Mruczała jak kotka i wzdychała. Gdy mnie puściła powróciłem do jej ust aby oddać jej namiętnego całusa a dłońmi pieściłem piersi. Po chwili moje palce jednak zaczęły wędrować niżej na jej łono. Przez majtki poczułem ciepło, zdałem sobie sprawę, że jest ogromnie podniecona. Wstałem więc i uklęknąłem przed nią. Iwona leżała z jedną ręką za głową a drugą na piersi. Jej nogi były rozchylone i ugięte w kolanach. Podniosłem do góry jej udo i wyprostowałem nogę. Zacząłem ją lizać, od kolana po wewnętrznej stronie uda. Robiłem językiem ścieżkę do jej muszelki. Gdy tam dotarłem zacząłem całować przez majtki. Słysząc westchnienia i pomrukiwanie Iwony oraz to jak zaczyna się ruszać ściągnąłem jej majtki. Ukazała się moim oczom różowa muszelka, kompletnie bez zarostu. Zacząłem krążyć dokoła niej językiem, pieściłem wzgórek łonowy. Gdy mój język stykał się z łechtaczką wydawała z siebie coraz głośniejsze westchnienia. Rozchyliłem palcami jej płatki i poczułem jej soczki, które łapczywie spijałem. Lizałem i ssałem namiętnie muszelkę Iwony, która zaczęła podnosić biodra w stronę moich ust. Gdy włożyłem język do jej cipki zacisnęła mocno palce na mojej głowie. Jeszcze kilka ruchów... przerwałem. Iwona jeszcze nie doszła. Postanowiłem wejść w nią. Powiedziałem żeby odwróciła się na brzuch. Zrobiła to szybko, niezaspokojona i spragniona. Zdjąłem bokserki i wszedłem w nią. Poczułem jej gorącą cipkę. Mój penis był już nabrzmiały a wilgoć jej muszelki ogromnie mnie podniecała. Posuwałem ją rytmicznie, coraz szybciej i patrzyłem jak zaciska dłonie na poduszce. Wzdychałem wraz z nią i masowałem jej pośladki. Następnie nie przerywając, położyłem jedną dłoń na jej piersi. Coraz szybsze tempo sprawiło, że Iwona zaczęła szczytować, wzdychała głośno i ściskała dłońmi poduszkę. Czułem skurcze jej pochwy, wilgoć i ciepło. Po chwili sam doszedłem i wytrysnąłem w Iwonie. Poczuła ciepło. Krople spermy skropliły się po jej udach, Iwona położyła się na plecach a ja wprost na niej. Wszedłem w nią i leżeliśmy tak przez chwilę całując się.
Oboje wiedzieliśmy, że było to cudowne. Bez słów, tak jak zawsze się rozumieliśmy. W chwilę potem leżeliśmy obok siebie paląc papierosa i uspokajając oddech. Nasze serca wróciły do normalnego rytmu. Nasze życie zmieniło się o 180 stopni.