Oralna nimfomanka

12 lutego 2018

Szacowany czas lektury: 5 min

Poniższe opowiadanie znajduje się w poczekalni!

Wyglądała niesamowicie. Długie, blond-rudawe włosy. Nos i policzki w piegach. Około 20 lat. Słodki, dziewczęcy uśmiech.

Kiedy spojrzałem jej w oczy, wielkie i niebieskie, onieśmielona opuściła wzrok. Zachwyciła mnie jej szczera niewinność. Wszedłem do środka i zamknąłem za sobą drzwi.

– Na ile czasu, godzinę czy pół? – zapytała.

„Zburzyła nastrój tą typową kwestią” – pomyślałem z żalem.

– Zostanę na godzinę, jeśli dasz się zaliczyć dwa razy! – oświadczyłem.

– Ok. – Grzecznie skinęła głową. – Jak dasz radę… Tylko mam do ciebie jedną prośbę. – Zrobiła znaczącą pauzę. – Seks będzie oczywiście z prezerwatywą, ale mimo wszystko nie chcę, żebyś się we mnie spuszczał.

Niepewnie czekała na moją reakcję.

– A skończysz ustami? – spytałem.

– Bardzo chętnie. – Wyraźnie się ucieszyła.

– Za drugim razem też? – Sprawdzałem, na ile pozwoli.

– Też mogę – odpowiedziała. – A nie chcesz dwa razy ustami? – spytała.

– Pewnie, że chcę – przyznałem zadowolony.

Zapłaciłem i się rozebrałem.

Siedziała na łóżku. Stanąłem przed nią i zaczęła robić mi loda.

Nie szło jej jakoś specjalnie dobrze. Widać, nie zdobyła jeszcze wprawy. Włosy opadały na jej śliczną twarz, przysłaniając jej lica, rozpalone czy zawstydzone? Zastanawiałem się. Jest to kwestia fetyszu na seks oralny czy też jej się podobam?

Była delikatna, za bardzo, ale nadrabiała niedostatki techniki urodą.

Palce ładne, paznokcie bez tipsów. Cudowne usta. Zgrabny nos i te piegi… Dziewczyna, a nie dziwka. Przyjemnie popatrzeć.

Sperma się we mnie gotowała, aby zalać tę śliczną buźkę.

Pierwszy strzał trafił do ust. Drugi na nos, policzki i brodę. Reszta trysnęła na szyję i piersi, spływała na uda i podłogę.

Jeszcze chwilę obciągała mojego penisa ręką. Pozostawał w erekcji.

Usiadłem obok, aby ochłonąć. Poprosiłem o wodę.

Wciąż mnie nurtowało, czemu miałem kończyć w ustach?

– Powiedz mi coś… Dziwi mnie czemu chcesz, abym spuszczał ci się do buźki? – pozwoliłem sobie na wścibstwo. – Lubisz jak faceci spuszczają ci się do ust? Jesteś oralną nimfomanką?

– Nie, nie jestem, jak to mówisz oralną nimfomanką – stwierdziła z miną, jakbym ją nagannie oceniał. – Lubię robić to standardowo. Nie, że jakoś to uwielbiam.

– Tym bardziej mnie zastanawiasz – drążyłem. – Dziewczyny chcą często dopłatę, a ty nie. Oczywiście bardzo mnie to cieszy, że sama proponujesz. Jakby z własnej chęci.

– Właśnie nie z własnej chęci – wyznała z nutą goryczy w głosie. – Właściwie mogę ci opowiedzieć… Tydzień temu był u mnie klient… Facet parę lat starszy od ciebie. Wszystko standardowo. Seks w pozycji od tyłu, trochę dłuższy czas. Nie zauważył, że pękła guma i się we mnie spuścił.

– I teraz się martwisz, że cię czymś zaraził? – zgadywałem.

– Martwię się, abym w ciążę nie zaszła – odpowiedziała.

– Naprawdę o ciążę się martwisz? – Nie ukrywałem zaskoczenia. – Nie zabezpieczasz się dodatkowo?

– Nie, tylko gumki – przyznała. – Ale teraz dodatkowo pigułkę „po” wzięłam.

– Z tego co wiem, dziewczyny biorą normalne pigułki – powiedziałem.

– Wcześniej brałam – odparła – ale przestałam, bo zerwałam z chłopakiem. No i tak wyszło.

– Pech – podsumowałem. – Ale mnie też się parę razy zdarzyło, że pękła guma. Lepiej bierz dodatkowo pigułki.

– Zajmuję się tym dopiero dwa tygodnie – wyjaśniła. – Zacznę brać od kolejnego cyklu.

Znów zajęła się moim członkiem ustami. Po chwili był gotowy do kolejnej akcji. Sięgnęła po prezerwatywę, która leżała na łóżku. Podała, abym ją sobie założył.

– Jaką chcesz pozycję? – zapytała.

Przypomniało mi się, kiedy posuwałem raz dziwkę od tyłu i pękła guma. Tamta i ta, obie miały słodkie, dziewczęce pupcie.

– Od tyłu – zarządziłem.

„Nigdy nie przyszło by mi do głowy, że mogą być z tego dzieci. Gdyby mnie pękła guma, pewnie spuściłbym się tak, jak ten facet!”

Tyłek był jędrny i wyjątkowy. Cipka ciasna. Odpłynąłem zupełnie.

„Czysta przyjemność spuścić się w dziwce… Nie ma nic do stracenia. Jej problem!”

Głośno jęczałem dochodząc. Wtedy poczułem, jak się wyrywa.

„Dochodzi!” – przeszło mi przez myśl.

Przytrzymałem ją, wciąż się rozkoszując orgazmem. Wyrywała się jednak stanowczo.

Puściłem.

– Czemu to zrobiłeś? – zawołała płaczliwie. – Przecież inaczej się umówiliśmy!

Usiadła na łóżku, do mnie bokiem, cała rozdygotana. Było mi głupio. Kątem oka oglądałem kondom.

– Prezerwatywa jest cała – stwierdziłem. – Przepraszam, ale się zapomniałem. Na szczęście wszystko było bezpiecznie.

Wyciągnąłem rękę, aby ją objąć. Chciała się odsunąć, lecz zatrzymałem ją i przytuliłem, jakby była moją koleżanką. Podniosłem prezerwatywę do jej oczu, aby ją mogła obejrzeć.

Uspokajała się.

– Trudno mi to racjonalnie usprawiedliwić, bo przecież cieszyłem się z tego, że chcesz skończyć ustami… – tłumaczyłem. – Po prostu, w pewnym momencie, tak się wkręciłem. Tak mi się podobało, że zupełnie o wszystkim zapomniałem. Choć się dziwię, jak mogłem zapomnieć, przecież ci obiecałem… – zamilkłem.

– Fakt. Obiecałeś – potwierdziła.

– Widzisz, tyle warte obietnice facetów – zażartowałem.

Szczerze się roześmiała.

– Przepraszam też, że przytrzymałem cię na koniec. Myślałem, że dochodzisz. Jedna moja była podobnie szczytowała, jak ty się wyrywałaś…

Z niedowierzaniem pokręciła głową. Westchnęła głęboko.

Nie czułem potrzeby jej opowiadać, jak moje myśli niemal same powędrowały w kierunku pękniętej gumy i że zupełnie mnie to pochłonęło. I podniecał mnie motyw, że kiedy już guma pęknie, to wręcz należy się spuścić.

„Orgazm jest chwilą, w której każda dawka egoizmu, to po prostu większa przyjemność.”

* * *

Parę dni później chciałem ją ponownie odwiedzić. Dzwoniłem, lecz telefon był wyłączony.


(c) Piotr Walewski-Sawicki

Erotyczne chwile, Opowiadania erotyczne, na 5-10 minut lektury. Zdarzenia i sytuacje, które pokazują ludzką naturę, zaskakują i kształtują uczestników. Imiona zmienione.

http://www.walewskisawicki.pl/opowiadania-erotyczne.html

Ten tekst odnotował 13,615 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 9.83/10 (42 głosy oddane)

Komentarze (20)

0
0
Wciągnęło mnie. Ciekawe opowiadanie. Problem polega na tym, że jest zdecydowanie zbyt krótkie. Ba, kiedy dotarłem do zaskakująco uciętego końca (nie zwróciłem uwagi na prognozowany czas przeczytania) poczułem rozczarowanie - brakuje wstępu, tła i rozwinięcia historii. Tak naprawdę można bez problemu sklecić z tego co najmniej 30 minut, nie zanudzając Czytelnika i nie przedłużając na siłę, tutaj widzę pójście po najmniejszej linii oporu i mimo dobrego operowania słowem i widocznego doświadczenia w pisaniu nie zagłosuję za wyjściem z Poczekalni.
Z chęcią przeczytam coś bardziej rozwiniętego Twojego autorstwa. Niekoniecznie tasiemca na 2h czytania.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Zabrakło finezji. Krótkie, proste zdania wskazują bardziej na szkic niż kompletne opowiadanie.
A przy okazji, xxx_lordzie: "po linii najmniejszego oporu".
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Witam serdecznie!
Szczerze, według mnie problem w krótkości bardziej dotyczy sprzętu ;-)
Idea klecenia nie podoba mi się i godzę się na poczekalnię.
Życzę wszystkim jak najwięcej wrażeń ;-)
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+3
0
Biedna dziewczyna ... ona chyba miała najwięcej wrażeń ;-)
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Trafne spostrzeżenie Kasiu :-D
Lecz, moim zdaniem, wyszło jej to na dobre.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+3
0
Czegoś tu nie rozumiem. Po co jest tu zdanie "A nie chcesz dwa razy ustami?", skoro już się zgodziła na dwa razy? (– Za drugim razem też? Też mogę)

– A skończysz ustami? – spytałem.
– Bardzo chętnie.
Wyraźnie ucieszyła się.
– Za drugim razem też? – sprawdzałem, na ile pozwoli.
– Też mogę – odpowiedziała. – A nie chcesz dwa razy ustami?



Drugie pytanie: Dlaczego tak często stawiasz zaimek na końcu zdania? To celowy zabieg?

Parę dni później chciałem ponownie odwiedzić ją.


i że zupełnie pochłonęło mnie to


przecież obiecałem ci


Jest to kwestia fetyszu na seks oralny czy też ja podobam się jej?

Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
MrHyde: Rozmowy nigdy nie są do końca gładkie i pojawia się tu nuta wzajemnego niezrozumienia. Dobrze to wychwyciłeś i jest to celowe.
Odwrotny szyk stosuję gdy zaimek uważam za ważny i dlatego wstawiam go przed kropkę. Przyznaję że czasem przeginam z tym.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Piotrusiu... A powiesz kiedy to było? ;-)
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Ile razy trzeba iść na dziwki, żeby na taką wartą opisania trafić?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Informator nie zdradził tych informacji.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Bardzo fajne opowiadanie. Nie zgodzę się, że krótkie to jego wada. Uważam, że to jego zaleta. Jak mam ochotę na czytanie długich tasiemców to sięgam po książkę. Takie, krótkie opowiadania idealnie sprawdzają się gdy mam wolną chwilę, czytam i zamykam. Długie opowiadania czytane w necie są problematyczne, ponieważ ciężko trafić i zapamiętać gdzie się skończyło czytanie.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Tekst jest ciekawy. Ale brak motywacji dla dziewczyny. Niewinna? więc dlaczego? co ją skłania do sexu z innymi? czy też dziwka z agencji?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Z tego jak sam zrozumiałem, jej motywacja jest finansowa. Myślę że po rozstaniu z chłopakiem nie chciała wracać pod kontrolę rodziców. Bez pieniędzy i mieszkania przez parę tygodni próbowała sobie radzić w ten sposób.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0

Wszedłem do środka


trochę wyskoczyłeś z tą wiadomością... jeżeli wcześniej nie podchodził do żadnych drzwi, jeżeli nie stał w progu, to takie wejście nijak się ma do całości

„I tym typowym pytaniem zburzyła nastrój…” – pomyślałem.


zbędny cudzysłów, całkowicie wystarcza pomyślałem i czytelnik wie, że to nie część dialogu
Brakuje kilku przecinków, głównie przed że na początku tekstu. Nie przekonuje mnie zapis dialogów (jestem zdania, że dialog powinien być wyeksponowany, a nie cofnięty... ale... co kto lubi). Poza tym napisane poprawnie.Co do samego opowiadania... jak dla mnie ,,przegadane". Zero erotyzmu, zero motyli w brzuchu podczas czytania, wstrzymanego oddechu... żartuję, ale tylko z motylami, z tym brakiem erotyzmu już nie 🙁
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Witam serdecznie Pani Krystyno.

Nie wstawiamy przecinka między "pomimo że", tylko stawiamy go przed całością. Powinna o tym Pani wiedzieć, jako członek loży autorskiej.

Wyskoczyłem z informacją o zamykaniu drzwi, bo chciałem aby czytelnik doznał emocji podobnych do głównego bohatera. Najpierw zauroczenie, a później lekkie rozczarowanie. Rozumiem, że ma Pani lepszy pomysł jak to uzyskać?

Wydaje mi się, że nie należy oczekiwać od tego utworu klasycznej erotyki, zresztą ile można pisać i czytać to samo? Sednem jest lęk dziewczyny.

Pozdrawiam serdecznie członkinię loży autorskiej ;-)
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Pani Krystyno,

http://www.jezykowedylematy.pl/2011/09/jak-pisac-dialogi-praktyczne-porady/
1. Wypowiedzi dialogowe każdego bohatera zaczynać się powinny od nowego wiersza z wcięciem akapitowym i z tzw. pauzą dialogową, czyli myślnikiem. Krótko mówiąc, każdą kolejną wypowiedź należy traktować jak kolejny akapit.

Proszę otworzyć dowolną książkę, którą Pani posiada i sprawdzić, w jaki sposób zapisuje się dialogi.

Zastanawiam się czemu Pani lansuje nieprawidłowy sposób zapisu dialogów?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Piotr Walewski-Sawicki wypada mi odpowiedzieć. Prawda, połączenia chyba że nie rozdziela się przecinkiem. Byłam jednak przekonana, że dwukrotnie brakuje go w dalszej części. Jeżeli to tylko moje wrażenie, to wycofuję zarzut (nauczka na przyszłość: każdy zarzut powinnam podeprzeć cytatem). Jeżeli wstawiłeś po moim wpisie, to cel osiągnięty, czyli na dobre wyszło 🙂
Odnośnie zapisu dialogów. W poradniku, z którego ja korzystam/korzystałam nie ma wzmianki o wcięciu akapitowym. Sadziłam, że to dawna forma zapisywania dialogów, dzisiaj już nie praktykowana. Zgodnie z Twoją sugestią przejrzałam kilka książek obecnie wydanych i kajam się, zasada obowiązuje nadal! No cóż, czasem trzeba przyznać się do błędu 🙂
Poprawna forma zapisu nie zmienia jednak mojej oceny treści. Ta ocena jest już sprawą subiektywną i nie podlega żadnym zasadom.
Życzę wielu pozytywnych ocen i przychylności pozostałych czytelników. Krystyna 🙂
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Pani Krystyno,
Proszę wybaczyć, jednak nie poprawiałem tekstu, bo nie miał usterek z przecinkiem przed "że".
Cieszę się, że nauczyła się Pani prawidłowo zapisywać dialogi.
Pozdrawiam członkinię loży autorskiej
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+1
0
Szkoda że guma znowu nie pękła :-)
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Na pewno byłoby więcej emocji :-)
Pozdrowienia
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.