Ojczym

29 października 2020

Szacowany czas lektury: 6 min

Poniższe opowiadanie znajduje się w poczekalni!

Jak wielu ludzi na świecie, jestem dzieckiem gwałtownej namiętności dwojga ludzi, w której to nie było miejsca na tradycyjnie rozumianą miłość. Wychowywała mnie zatem wyłącznie mama, kobieta skądinąd piękna.
Jakoś w wieku 16 lat uczucie do mamy przekroczyło czysto synowską miłość. Dostrzegłem w niej kobietę i nie umiałem sobie z tym poradzić. Na samą myśl o niej doświadczałem napływu krwi pod podbrzuszem.
Uwielbiałem wąchać jej znoszone majteczki, w ślad za czym jakieś tam zawsze trzymałem pod łóżkiem. Raz tylko mama je tam znalazła i wtedy usłyszałem gniewne:
- Maciek, skąd to się tam wzięło?!
Od tego wydarzenia mama była już w pełni świadoma w jaki sposób na mnie oddziaływuje. Była perfidna wobec mężczyzn, więc i w moim przypadku nie mogło być inaczej. Mama zaczęła jeszcze bardziej rozbudzać moje niedozwolone pożądanie a to chodząc po mieszkaniu nago, a to goląc cipkę w łazience przy uchylonych drzwiach. Zdarzało się też, że niby mimochodem zwierzała się ze swoich doznań seksualnych. To wszystko działało na mnie niewyobrażalnie silnie. Wręcz nie radziłem sobie z podnieceniem seksualnym. Masturbacja okazywała się nieskuteczna. Nie mniej nigdy nie pozwoliłem sobie choćby na próbę realizacji mojego zakazanego pożądania. Tak oto mama pozostała dla mnie piękną, nieosiągalną.

W całej tej opowieści nie sposób nie wspomnieć o moich biseksualnych fantazjach, w których zawsze grałem rolę strony biernej. Jedynie moja młodzieńcza nieśmiałość, no i może jeszcze obawa przed konsekwencjami chroniły mnie przed realizacją moich intymnych pomysłów.
Od kiedy mama zaczęła obnażać się przede mną, poziom jej życia seksualnego poszybował pod niebiosa. Nie będę tutaj rozpowiadał się o poszczególnych sekscesach. Powiem tylko, że każde zdarzenie, które dotarło w jakikolwiek sposób do moich zmysłów stawało się wręcz narkotycznym afrodyzjakiem.
Mimo radości z nawiązywanych romansów i związanych z nimi erotyczno-romantycznych przygód, w jej życie wkradła się pustka szczęśliwie przerwana przez znajomość z pewnym oficerem, którego obdarzyła swoim uczuciem, skutkiem czego zamieszkaliśmy we trójkę.

Adam, oficer wojsk lądowych sił zbrojnych RP stanowił moje przeciwieństwo. Jak można się domyśleć, był człowiekiem władczym, dominującym. Szybko pokazał mi, gdzie moje miejsce, choć nigdy nie był nastawiony do mnie wrogo. Był nawet dla mnie jakimś tam połowicznym autorytetem.
Mamę natomiast traktował z góry, choć nigdy nie zauważyłem, żeby jej to w jakikolwiek sposób przeszkadzało. Była wobec niego pokorna, akceptującą swoją służebną rolę.
Istniała jednak ciemna strona mojej relacji z ojczymem...
Zacznijmy od pożycia mamy z ojczymem, które układało się wręcz koncertowo. On - pewny siebie, zdecydowany, dobrze zbudowany - stanowił niezwykle spójne połączenie wyglądu z charakterem. Ona - uległa, delikatna, wrażliwa, kobieca. Jej poranne szczebiotanie oznajmiało otoczeniu radość, jaką dawało jej silne ramię i twarde prącie wybranka.
Tak oto moje namiętności podsunęły mi drugi zakazany owoc. Teraz pożądanie było już dwutorowe. Z jednej strony pragnąłem posiąść kobietę będącą moim ideałem, z drugiej zaś strony odnalazłem wzorzec mężczyzny idealnie nadającego do wypełnienia moich fantazji o męsko - męskim zabarwieniu. Oczywiście, dopuszczałem wyłącznie możliwość wystąpienia w charakterze uległej, męskiej panienki.
Pożądliwe spojrzenia Adama zdradzały wzajemność jego namiętności. Pamiętam jak szedłem przed nim kręcąc pupą, a kiedy się odwróciłem, nasz wzrok spotkał się ze sobą. Zrozumieliśmy się bez słów... Naturalną koleją cudownie rzeczy złapał mnie za pupę rozbudzając we mnie żywioł uległości. Drugą ręką chwycił mnie za kark, choć już nie miałem wątpliwości, gdzie moje miejsce. To był dopiero pierwszy krok zwiastujący realizację drugiej zakazanej namiętności , a każdy następny zapowiadał wzajemne spełnienie.
Pamiętam jak dziś. Przyszedłem późno do domu, a już od progu dały się słychać głośne jęki mamusi. Najwyraźniej nie zamknęli drzwi od sypialni. Momentalnie ogarnęła mnie gwałtowna fala pożądania.
Zajęci sobą nie słyszeli jak wszedłem do domu. Zdjąłem buty i bezszelestnie udałem się w kierunku małżeńskiej alkowy...
W sypialni panowała ciemność, jednak resztki bladego światła księżyca pozwalały dostrzec ich niezwykły akt. Brał ją ze zwierzęcą pasją. Żelazne dłonie zaciśnięte na kobiecych biodrach, owłosiona męska dupa pracująca napędzana nadludzkim żywiołem, mocne sztosy kutasa zaznaczającego męska dominację, głośne, acz subtelne jęki kobiety wyrażające jej rozkosz, spełnienie i uległość...
Stanąłem w progu oglądając to niezwykłe widowisko. Ojczym jakby wiedziony instynktem odwrócił się w moją stronę i skinął abym poszedł do swojego pokoju, co też uczyniłem.
Mimo wezbranego pożądania, powstrzymałem się od praktyk Onana, oczekując przybycia gościa. I rzeczywiście, niebawem usłyszałem miarowe kroki po schodach. Drzwi otwarły się, a w progu ukazał się Adam. Męski, silny, twardy i zdecydowany. Te wszystkie cechy przedstawiał wyraz jego twarzy. Wygląd niezwykle spójny, dopasowany do cech charakteru. Odziany w białą, gimnastyczną koszulkę i bokserki, od których odstawał pokaźny namiot...
Wiedziony siłą instynktu usiadłem na łóżku. Jego kroki w moim kierunku wyryły się w moim umyśle już na zawsze. Przymknąłem oczy rozwierając zmysłowo usta. Z bokserek wystrzelił pokaźny, męski drąg zakończony lśniącą, fioletową głowicą. Nie mogłem się nim nacieszyć. Realizacja moich homoseksualnych marzeń okazała się o niebo cudowniejsza od nieziemskich wyobrażeń.
Czułem całym sobą nie tylko swoją rozkosz. Westchnienia mężczyzny podsycały moje pragnienie uległości, które paradoksalnie było już w stanie apogeum. Miecz męskości wjechał we wrota moich dziewiczych ust penetrując je coraz głębiej. Szybko nauczyłem się łapać powietrze, a gardełko rozluźniło się pod wpływem ruchów gościa. Co jakiś czas wychodził z moich ust ku uciesze mojego języczka drażniącego główkę penisa. Z czasem te oralne pieszczoty przemieniły się w regularny stosunek oralny. Mężczyzna zaznaczał swoją władzę nade mną powolnymi, lecz stanowczymi sztosami dobijającymi do końca długości twardego gnata.
Rozkosz jaką sprawiałem mężczyźnie stokroć rekompensowała dyskomfort doznawany podczas poszerzania gardła.
Patrzyłem mu w oczy ssąc jego drzewiec męskości. Rozumieliśmy się bez słów, nawet bez żadnego gestu. Wolnym ruchem wyszedł z moich ust. Dał mi znak, żebym się odwrócił i wypiął, choć zrobiłbym i tak sam z siebie. Przyjąłem pozycję "na pieska" prezentując mężczyźnie swoją dziewiczą, męską pupcię. Bezlitosny miecz męskości łypał swoim ślepym okiem w kierunku męskiej, ciaśniutkiej cipki. Sięgnął po jakieś smarowidło, najpewniej krem lubrykacyjny. Mocnym, męskim ruchem nasmarował nim mój otworek wciskając do środka palec, potem drugi. Rozpychana pupcia jęknęła głosem delikatnego prawiczka. Odwróciłem się w jego stronę. Męska dłoń smarowała naprężone prącie. Ciężkim dyszeniem oznajmiałem światu ekstremalne podniecenie. Główka nieubłagalnie zbliżyła się w stronę dziurki, po czym pocałowała ją zwiastując dalszy przebieg wydarzeń. Diabelski kutas zaczął powolutku, milimetr po milimetrze pokonywać jej opór. Z moich świeżo rozdziewiczonych ust wydobył się przeciągły jęk, będący zapewnie słodką muzyką w uszach mojego posuwacza. Bezlitośnie, choć na szczęście powoli dobił do końca. Ból potęgował rozkosz do tego stopnia, że aż odbierał mi zmysły. Pchnięcia miecza męskości stawały się coraz bardziej natarczywe zyskując na intensywności. Nasze zbliżenie przerodziło się w rżnięcie ciaśniutkiej, chłopięcej pupci przez bezlitosnego kutasa napalonego samca. Przy mocnych, dogłębnych pchnięciach jego jądra spotykały się z moimi. Czułem wszystkimi porami swojego ciała zbliżający się orgazm. Usiłowałem zacisnąć pupę aby zwiększyć jego doznania. Niski ryk samca - ruchacza zagłuszył dziewicze jęki prawiczka. Potężne salwy męskiej spermy zalały moją świeżo rozprawiczoną dziurkę. Konwulsyjne ruchy bioder mężczyzny wtłaczały życiodajny nektar pożądania najgłębiej jak tylko mogły. W tym samym czasie dwa ruchy na mojej nabrzmiałej, choć znacznie mniejszej męskości doprowadziły mnie do ekstazy, która to zostawiła plamy spermy na pościeli. Adam pozostał w mojej pupie jeszcze przez dłuższy czas leżąc klatą na moich plecach. Jego ciężkie westchnienia stanowiły epilog miłosnego uniesienia. Długo nie mogłem dojść do siebie. Czuliśmy obydwoje, że powtórka z rozrywki jest już tylko kwestią najbliższych dni...


W mojej biseksualnej naturze zwyciężyła jednak strona hetero. Nie nawiązałem nigdy żadnych innych homoseksualnych znajomości, choć rola strony biernej w relacji z ojczymem dostarczyła mi ekstremalnie mocnych doznań seksualnych niedających porównać się z jakimkolwiek innym zbliżeniem. Z czasem odwzajemniona miłość, a w ślad za nią założenie rodziny zakazały mi zakończyć tę potajemną, cielesną znajomość. Znajomość, której nigdy nie będę żałował i nigdy nie zapomnę ani jednego jej najdrobniejszego szczegółu.

Ten tekst odnotował 17,883 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 3.27/10 (33 głosy oddane)

Komentarze (9)

+1
-3
Super opowiadanie lepszego nie czytałem .
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+6
-1
W sumie ocenianie tutaj nie ma większego sensu, to jest towarzystwo wzajemnej adoracji. Niskie oceny autorów figurujących w tzw. loży są kolektywnie odrzucane. Także nie ma to nic z wspólnego z jakimkolwiek obiektywizmem.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+3
-4
@cenzorb lub @fantazja45 Rozumiem, że przez obiektywizm rozumiesz złośliwe oddawanie niskich ocen autorom, którzy wystawili Ci niepochlebne komentarze?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+2
-2
Panie i panowie, poprawiłem opowodanie pt. "Dziewica", więc proszę o wypuszczenie z poczekalni. W poczekalni jeszcze opowiadanie "Ojczym" i opowiadanie "Ogrodnik". Jakie błędy mam w nich poprawić? Przypominam o opowiadaniu pt. "Szef", które dopiero co znalazło się w warsztacie.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+6
0
1 to zbyt wiele.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+4
-1
Autorze, piłeś nie pisz!
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+1
-4
Mama, Szef i Ojczym powinny wyjść z poczekalni. Jestem pewien, że więcej czytelników podnieciło się tymi opowiadaniami niż opowiadaniami składającymi się z erudycyjnych popisów. Dziewica ma tyle samo e-booków co Ogrodnik, choć jedna z ocen jest 2 razy wyższa od drugiej. Opowiadania erotyczne pisze się po to, żeby ludzi podniecić. Wielu pisarzy mających wysokie noty zwyczajnie o tym zapomina. Proszę o pomoc w wydostaniu tych opowiadań z poczekalni.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+3
-1
Cóż, osobom z Loży Autorskiej, które wypuściły "Dziewicę" i "Ogrodnika", czemu byłem przeciwny, teraz głos uwiązł w gardle? A może należałoby być konsekwentnym i wypuścić "Mamę", "Szefa" i "Ojczyma" z Poczekalni?

Konstanty rzekł:
Opowiadania erotyczne pisze się po to, żeby ludzi podniecić.


To zbytnie uproszczenie. Rolę podniecania znacznie lepiej spełniają filmiki porno. Opowiadanie ma budzić emocje, różne emocje. Te pozytywne i te negatywne, jeśli były zamierzone przez autora. Chciałbym wspólnie z bohaterami opowiadania przeżyć przygodę, kibicować im, by się udało, wspierać w myślach, gdy coś im nie idzie, śmiać się z nimi, gdy jest im wesoło albo przytrafi się coś nietypowego. Uwierzyć, że historia, którą snuje autor mogła gdzieś tam się wydarzyć, mimo że rozum mówi, iż jest to nieprawda, iż jest to niemożliwe.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+2
0
Indragor rzekł: "Cóż, osobom z Loży Autorskiej, które wypuściły "Dziewicę" i "Ogrodnika", czemu byłem przeciwny, teraz głos uwiązł w gardle? A może należałoby być konsekwentnym i wypuścić "Mamę", "Szefa" i "Ojczyma" z Poczekalni?"
Cóż, wywołany przed ekran mogę mówić tylko za siebie. Więc, co następuje: Lożownik nie jest potworem nieomylnym. Może się zdarzyć, że kliknie coś na rympał, z czego się potem nie da wycofać. Lożownik nie jest też obiektywny ani sprawiedkliwy. Jak ma dobry dzień, daje dobrą notę awansem, na wyrost, dla zachęty. Jak ma zły dzień, nie czyta albo drażnią go błędy. Lożownik nie musi też być konsekwentny. Każde opowiadane czyta i ocenia oddzielnie, nie zwracając uwagi na nickname autora. Ale i do tej reguły stosuje się niekonsekwentnie, bo nie musi.

Konstanty rzekł: "Opowiadania erotyczne pisze się po to, żeby ludzi podniecić. Wielu pisarzy mających wysokie noty zwyczajnie o tym zapomina".
Być może.

"Proszę o pomoc w wydostaniu tych opowiadań z poczekalni".
Pomogłem raz. Tym razem nie pomogę. Po prostu nie chcę wypuszczać tekstu, którego nie przeczytam. A nie przeczytam, bo nie zachęca mdły pierwszy akapit, "16" napisane cyframi i "znoszone majteczki". Jak dla mnie - a to opinia nieobiektywna i niesprawiedliwa - zanosi się na tekst zbyt sztampowy, żeby dalej czytać.
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.