Nocny powrót

22 stycznia 2018

Szacowany czas lektury: 9 min

Poniższe opowiadanie znajduje się w poczekalni!

Było późno. Spotkanie ze znajomymi przeciągnęło się dłużej niż planowała. Co prawda nie chciała na nie iść bo marzyła o wieczornym odpoczynku ale teraz nie żałowała że dała się namówić. Rozmowa, znajome towarzystwo i dwa drinki zrelaksowały ją bardziej niż planowany odpoczynek na kanapie.

Wyszła z restauracji i wciągnęła do płuc świeże mroźne powietrze.

- Cóż, było miło ale teraz do domu wrócę tylko taksówką – pomyślała.

Zadzwoniła na zapisany wcześniej numer i już po kilku minutach podjechał samochód. Na widok marki uśmiechnęła się z zadowoleniem. Chrysler 300 M, czarny metalic, jasnobeżowe skóry.

Wsiadła do samochodu i ulokowała się wygodnie.

- Dokąd jedziemy ? – zapytał mężczyzna za kierownicą.

Podała adres i ruszyli. Mieszkała poza miastem więc przewidywała że dojedzie do domu za około 40 minut.

- Może nawet się chwilę zdrzemnę… - przemknęło jej przez myśl.

Jechali przez miasto a uliczne latarnie oświetlały wnętrze samochodu. Dopiero teraz przyjrzała się mężczyźnie który prowadził auto i nie ukrywała przed sobą że zrobił na niej wrażenie. Zdecydowanie przystojny, wysoki, szczupły lecz zdecydowanie dobrze zbudowany. Pod koszulą rysowały się szerokie barki i umięśnione ramiona które zdradzały że dba o swoją kondycję i dużo ćwiczy. Zaczęła obserwować go dokładniej. Widziała go z boku ale jego profil bardzo jej się podobał. Spojrzała na dłonie spoczywające na kierownicy. Robiły wrażenie silnych. Długie nogi, umięśnione uda.

Wróciła wzrokiem do twarzy i ….została przyłapana. Przez cały czas obserwował w lusterku jak go taksuje. Zawstydziła się i odwróciła wzrok ale to krótka wymiana spojrzenia spowodowała że na chwilę zrobiło się jej gorąco. Po chwili znów dyskretnie spojrzała we jego stronę. Tym razem był skupiony na drodze przed sobą.

Wyjechali już za miasto i w samochodzie zrobiło się ciemniej. Dzięki temu czuła się tak jakby odzyskała trochę prywatności. Już nie myślała o drzemce. Jej myśli zaprzątał wciąż mężczyzna za kierownicą. Tak dawno nie czuła się tak jak teraz. Bardzo tęskniła za męskim dotykiem, seksem i czerpaniem z tego przyjemności. W ostatnich miesiącach była za bardzo zapracowana i nie angażowała się w żadne związki a propozycje wspólnego spędzania czasu jakie dostawała nie budziły jej zainteresowania. Żaden ze spotkanych ostatnio mężczyzn nie zrobił na niej takiego wrażenia jak ten, który siedział teraz na wyciągnięcie ręki.

To wszystko spowodowało że jej ciało upomniało się brawie boleśnie o uwagę. Sutki stwardniały i zrobiły się wrażliwe, czuła ucisk i ciepło między nogami a po chwili ze zdziwieniem zdała sobie sprawę że jest wilgotna.

Nie namyślając się zbyt długo zamknęła oczy, osunęła się trochę niżej w fotelu i otulona ciemnością delikatnie podciągnęła sukienkę i odsłoniła nogi w pończochach. Jej ręka powędrowała do koronkowych stringów, wsunęła się pod nie i dotknęła domagającej się uwagi cipki. Była gorąca i coraz bardziej wilgotna. Z początku masowała ją całą dłonią rozkoszując się błogim uczuciem by po chwili wsunąć palce do jej środka. Kontynuowała tą pieszczotę a jej ciało odpowiadało coraz większą dawką odczuwanej przyjemności. Po chwili wysunęła palce i zaczęła pieścić nabrzmiałą już łechtaczkę. Czuła gorąco które rozlewa się po jej podbrzuszu, czuła zbliżające się powoli pulsowanie które zwiastowało spełnienie. Kręciła palcami wokół łechtaczki, delikatnie ją drażniła i wyobrażała sobie że to ON pieści ją językiem. Ta myśl tak na nią podziałała i tak ją podnieciła że już po kilku sekundach dostała orgazmu. Zagryzła wargi by nie jęknąć w wyniku odczuwanej przyjemności. Powoli dochodziła do siebie, nie otwierała jeszcze oczu a tymczasem samochód się zatrzymał.

- O, chyba dojechaliśmy- pomyślała i otworzyła oczy.

Jednak nie stali pod jej domem. Wokół było ciemno i dopiero po chwili zrozumiała że stanęli na bocznej polnej drodze. Zupełnie zdezorientowana złapała Jego wzrok w lusterku. Czuła się jak zahipnotyzowana. Nawet gdyby chciała krzyczeć i uciekać nie potrafiła się ruszyć z miejsca.

Wysiadł z sdamochodu i wsiadł z tyłu obok niej. Przez chwilę jej się przyglądał a potem powiedział:

- Nie zrobię niczego czego nie będziesz chciała.

To nie było pytanie a mimo to bezwolnie pokiwała głową na zgodę.

Podniósł rękę do jej twarzy i odgarnął włosy. Potem jego ręka powędrowała do dekoltu i znajdującego się tam zamka w sukience. Powoli, bardzo powoli przesunął go w dół odsłaniając jej piersi. Na sekundę spojrzał w jej oczy jakby upewniając się że nie zaprotestuje i nie czekając dłużej wsunął ręce do biustonosza i odsłonił jej piersi. Wzięła głęboki oddech bo dotyk był elektryzujący a był to dopiero początek tego co miało się wydarzyć. Pochylił się i polizał najpierw jeden sutek, potem drugi. Pieścił je, lizał, drażnił a ona coraz bardziej wyprężała ciało w kierunku jego rąk i ust. Po chwili jedna jego ręka powędrowała na jej udo, na granicy gdzie pończochy odsłaniały gołe ciało i powoli przesunęła się wyżej. Moment gdy jego palce dotarły do jej cipki był oszałamiający. Jęknęła. W tym momencie opuściły ją wszelkie obawy jakie jeszcze przed sekundą tliły się w jej głowie.

Zdecydowanie podniosła się i usiadła mu na kolanach. Spojrzał na nią chyba trochę zdziwiony obrotem spraw ale nie protestował. Powoli zaczęła odpinać mu koszulę , zsunęła ją z jego ramion i jej oczom ukazał się dokładnie taki widok jakiego się spodziewała. Tors, umięśnione i silne ramiona, szczupła i dobrze zbudowana sylwetka. Prawie się oblizała tak jakby zobaczyła jakiś smakołyk. Pochyliła się nad nim i zagłębiła twarz w miejscu gdzie szyja łączy się z barkiem wdychając jego zapach. Pocałowała go tam i powoli przesuwała usta niżej jednocześnie przesuwając się w dół. Jej ręce dotarły do zapięcia jego spodni i paska. Przesunęła ręką po nie dającymi się ukryć wybrzuszeniu w jego spodniach. Zdecydowanie jego penis miał już tam za ciasno, przez spodnie czuła jak bardzo jest twardy. Spojrzała w górę przez chwilę czekając na jakiś sygnał. Przez kilka sekund które trwały wieczność nie działo się nic a potem się uśmiechnął.

Odpięła zamek, potem guzik, powoli przesunęła zamek w dół i rozchyliła zapięcie spodni. Potem odchyliła slipki i uwolniła jego kutasa. Był idealny. Przez chwilę zachwyciła się jaki jest duży i nabrzmiały a zaraz potem ujęła go w dłoń, pochyliła się i po prostu wsunęła go do ust. Wydał z siebie zduszony jęk. Zaczęła pieścić go językiem tak jakby chciała się z nim zapoznać. Z jego kształtem, z jego smakiem. Drugą ręką pieściła jego jądra a już po chwili jej język przejechał po nich i zatrzymał się dopiero na czubku penisa. Widać było że pieszczoty te spotkały się ze zdecydowanym uznaniem z jego strony ponieważ jego ręka sięgnęła do jej głowy, włosów, owinął je sobie wokół dłoni i delikatnie lecz zdecydowanie pokazał że oczekuje intensywniejszych pieszczot. Ujęła więc w dłoń jego kutasa, wsunęła z powrotem do ust i zaczęła robić mu laseczkę najlepiej jak potrafiła. Wsuwał się coraz głębiej, prawie blokował jej oddech ale nie przerywała. Jego przyspieszony oddech, ciche pomruki i ręka na która nawinięte były jej włosy i która nadawała rytm niesamowicie ją podniecały. Miała wrażenie że zaraz wystrzeli w jej usta ale nagle przerwał to , pociągnął ją do góry i wpił się ustami w jej usta. Smakował absolutnie bosko. Ich języki zaczęły się przeplatać, przygryzali sobie wargi, smakowali się i całowali zapamiętale. Jego ręce powędrowały na jej plecy, potem w dół, złapał za sukienkę, podciągnął ją i szybko ją ścignął. Została w samej bieliźnie i pończochach. Przerzucił ją na plecy kładąc na kanapie i powędrował ustami przez jej piersi, brzuch, aż do niesamowicie gorącej i wilgotnej cipki. W momencie gdy dotknął jej językiem była bliska orgazmu. To co sobie wyobrażała jeszcze nie tak dawno pieszcząc się sama okazało się niczym w porównaniu z tym co teraz właśnie przeżywała. Ogarnęła ją tak niesamowita przyjemność że jej jęki były coraz głośniejsze, wiła się coraz bardziej. Prawie nie mogła tego znieść. Chciała go poczuć w sobie już, natychmiast. A on jakby czytał jej w myślach. Zdjął szybko spodnie, slipki, wszedł między jej nogi, wsunął ręce pod pośladki, lekko uniósł i jednym zdecydowanym ruchem wszedł do jej wnętrza. Na chwilę zastygli przedłużając ten moment i rozkosz z niego płynącą a już po chwili zaczął się w niej poruszać. Z początku powoli, wychodząc i wchodząc aż do samego końca. Potem coraz szybciej, zdecydowaniej, mocniej. Słychać było tylko ich oddechy , jęki i odgłosy spotykających się ciał. Oparł się na ramionach i ponownie zaczął pieścić językiem jej piersi jednocześnie cały czas kutasem zagłębiając się w jej cipce. Rozkosz była wszechogarniająca. Miała wrażenie że odczuwa jego dotyk każdym kawałeczkiem swojego ciała, że to jak ją wypełnia jest najlepszym co ją spotkało. Nagle podniósł się, pociągnął ją za sobą i posadził sobie okrakiem na kolanach. Uniosła się , sięgnęła ręką do jego kutasa, nakierowała do cipki i po prostu powoli, bardzo powoli na nim usiadła. Spodobało mu się to, widziała to w jego spojrzeniu. I teraz to ona nadawała rytm, unosiła się i opadła, kręciła biodrami, falowała. Jego język lizał jej sutki, ręce ugniatały jej piersi, ściskały pośladki. Odwzajemniała jego pieszczoty, oddawała pocałunki nie przestając cały czas się poruszać. Czuła jak jego kutas robi się coraz większy i coraz bardziej twardnieje i nabrzmiewa w jej cipce choć mogłoby się wydawać że bardziej nie jest to możliwe. Ich podniecenie narastało jeszcze bardziej. Chwycił ją za pośladki i jeszcze bardziej nadawał rytm jej ruchom. Ruchy które początkowo były powolne i zmysłowe stały się coraz szybsze, coraz bardziej zdecydowane tak jakby obydwoje coraz mocniej pragnęli się czuć, zagłębiać. Nagle poczuła jak wytryska w jej wnętrzu i w tym samym momencie przeżyła Orgazm jakiego nie mogła sobie nawet wcześniej wymarzyć. Rozkosz która ich ogarnęła na chwilę ich sparaliżowała wydarła z ich gardeł zduszony krzyk. Jej cipka zaciskała się na jego kutasie który cały czas pulsował w jej wnętrzu. Przytuliła się do niego i czekali aż obydwoje odzyskają normalny oddech. Jego ręce delikatnie gładziły jej plecy.

Po dłuższej chwili i odzyskaniu skrawka sił uniosła się z jego kolan i usiadła obok. Spojrzeli na siebie trochę niepewnie ale z ulgą odkryli że nie czują żadnego zażenowania. Uśmiechnęli się do siebie.

- Chyba powinienem Cię odwieźć do domu – powiedział

- Chyba tak – odpowiedziała.

Ubrali się. Wysiadł z samochodu i po chwili ponownie wsiadł, tym razem za kierownicę.

Po kilku minutach jazdy w milczeniu zatrzymali się pod jej domem. Zdała sobie wtedy sprawę że przecież powinna zapłacić za kurs i sięgnęła do torebki w poszukiwaniu portfela.

- Zostaw – powiedział. – Nic nie rób.

Spojrzała na niego jeszcze raz i otworzyła drzwi samochodu żeby wysiąść.

- Czy możesz mi zostawić swój numer telefonu ? – zapytał nagle

Nie zawahała się ani chwili. Napisała numer na podanym kawałki papieru po czym wysiadła z samochodu i poszła do domu.

Wzięła prysznic i namydlając swoje ciało wspominała to co się właśnie wydarzyło. Przez chwilę zastanawiała się czy to nie sen ale jej ciało wciąż pamiętające jego dotyk nie pozostawiało żadnych wątpliwości. Kładąc się do łózka usłyszała dźwięk telefonu jaki wydaje po przyjściu wiadomości SMS.

Sięgnęła po niego i przeczytała „Dobranoc, kolorowych snów. Bardzo bym chciał aby nie było to nasze ostatnie spotkanie”.

Odpisała „Dobranoc. To dopiero początek :)”

Ten tekst odnotował 12,074 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 8.3/10 (19 głosy oddane)

Komentarze (15)

0
0

Zdecydowanie przystojny, wysoki, szczupły lecz zdecydowanie dobrze zbudowany.


Długie nogi, umięśnione uda.


ale to krótka wymiana spojrzenia


spojrzała we jego stronę


upomniało się brawie


Miałam ochotę wskazać błędy, ale autorko, może pierw sama zrób podstawową poprawę: literówki, przecinki w tak oczywistych miejscach, jak przed: że, który, a, itp...! Warsztat nie jest po to, aby zrobić WSZYSTKO za autora, przynajmniej ja tak uważam.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Tu się zgodzę z Krystyną, że warsztat nie jest po to, aby zrobić wszystko za autora. Jest po to, aby pomóc autorowi, który chce i stara się, aby jego opowiadanie wyglądało jak najlepiej. W Twoim tekście, Anno M., tej staranności i chęci nie widzę. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że nie uczono Cię w szkole choćby o przecinku przed „że”. Mało tego, przecież edytory tekstu wymyślono już dawno temu. Jeśli nie stać cię na płatnego Worda, to jest doskonały Libre Office lub Apache OpenOffice. Do tego dołączasz rozszerzenie „LanguageTool” i można śmigać! A nawet jeśli nie, to można skorzystać z pomocy online.

Wklej swój tekst, choćby pod wskazany przeze mnie link i zobacz, co się stanie… Potem popraw go według wskazówek i wówczas pogadamy dalej 🙂 .
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Dobra, jedziem z tym śledziem.
1. akapit pierwszy - wskazuje na to, że jest późna pora, wieczór. Czyli ciemno. Mimo to autorka zauważa, jakie kierowca ma nogi

Długie nogi, umięśnione uda.


2.

dojedzie do domu za około 40 minut.

liczby zapisujemy słownie. Na dole strony pokatne.pl masz opcję "jak przygotować tekst". Zapoznaj się z tym.
3.

krótka wymiana spojrzenia spowodowała że na chwilę zrobiło się jej gorąco


przecinki przed "że". Bardzo musiało ci się spieszyć z publikacją. Wiem, jak to jest. Mimo wszystko walczę ze sobą i wrzucam po dwóch, trzech dniach czytając tekst po 5 razy dziennie by wyłapać wszelkie nieprawidłowości.
4.

To wszystko spowodowało że jej ciało upomniało się brawie boleśnie o uwagę


patrz punkt 3.
Plus "brawie". Zakładam, że to miało być "prawie".
5.

Sutki stwardniały i zrobiły się wrażliwe


Po nicku zakładam, że jesteś kobietą. Powinnaś więc wiedzieć, że sutki tak sobie nie twardnieją. To mit, bardzo często powtarzany w opowiadaniach. Jesteś po orgazmie, jest ci zimno, lub są dotykane przez chwilę. Wtedy są twarde.
6.

Na sekundę spojrzał w jej oczy jakby upewniając się że nie zaprotestuje i nie czekając dłużej wsunął ręce do biustonosza i odsłonił jej piersi.


Myślę, że można wcisnąć tu dwa przecinki.
7.

Wzięła głęboki oddech bo dotyk był elektryzujący a był to dopiero początek


Język polski jest bogaty w synonimy. Moim zdaniem jednak drugie powtórzenie można śmiało usunąć.
8.

Moment gdy jego palce dotarły do jej cipki był oszałamiający


jego, jej, jego, jej, jego... Wiadomo, że to facet. Faceci nie mają cipek. Usuń "jej" przed cipką.
9.

W tym momencie opuściły ją wszelkie obawy jakie jeszcze przed sekundą tliły się w jej głowie.

Myślę, że nie miała żadnych obaw, bo przecież przed chwilą masturbowała się podczas jazdy.
10.

Pocałowała go tam i powoli przesuwała usta niżej jednocześnie przesuwając się w dół. Jej ręce dotarły do zapięcia jego spodni i paska. Przesunęła ręką po nie dającymi się ukryć wybrzuszeniu w jego spodniach.


Za dużo tego przesuwania. Patrz punkt 7.
11.

Spojrzała w górę przez chwilę czekając na jakiś sygnał.


O co tu właściwie chodzi? Jakiś "boży znak" czy co?
12.

Był idealny.


Możesz pominąć ten punkt. Chciałabym tylko wiedzieć, jak wygląda taki "idealny" kutas.
13.

Zaczęła pieścić go językiem tak jakby chciała się z nim zapoznać. Z jego kształtem, z jego smakiem.


Możesz zrobić z tego jedno zdanie, będzie bardziej logiczne.
14.

Ujęła więc w dłoń jego kutasa,


Wiadomo, ze kutas nie jest tej babki. Patrz punkt 8.
15.

Miała wrażenie że zaraz wystrzeli w jej usta ale nagle przerwał to , pociągnął ją do góry i wpił się ustami w jej usta[/quote]
Patrz punkt 7.
16.
[quote]złapał za sukienkę, podciągnął ją i szybko ją ścignął


Może "złapał za sukienkę i szybko ściągnął ją z dziewczyny"?
17.

Uniosła się , sięgnęła ręką do jego kutasa


Muszę to w końcu napisać. Kolejność jest taka: słowo-przecinek-spacja-słowo
A nie, jak u ciebie: słowo-spacja-przecinek-spacja-słowo
18.

ręce ugniatały jej piersi, ściskały pośladki. Odwzajemniała jego pieszczoty, oddawała pocałunki nie przestając cały czas się poruszać. Czuła jak jego kutas robi się coraz większy i coraz bardziej twardnieje i nabrzmiewa w jej cipce choć mogłoby się wydawać że bardziej nie jest to możliwe.


W tym fragmencie możesz wyciąć wszystkie zaimki osobowe "jego, jej".
19.

Ruchy które początkowo były powolne


Przecinek przed "które".
20.

Rozkosz która ich ogarnęła


Patrz punkt 19.
21.

Jej cipka zaciskała się na jego kutasie który cały czas pulsował w jej wnętrzu.


jego, jej, jego, jej, jego, jej... Wiesz, że bez zaimków w tym fragmencie, będzie on nadal logiczny?
Plus przecinek. Zgadnij, gdzie.
22.

Chyba powinienem Cię odwieźć do domu


W dialogach wszelkie "cię, tobie, wam" piszemy z małej. Forma grzecznościowa nie jest wymagana. No, chyba że to jakiś list, czy coś.
23.

Czy możesz mi zostawić swój numer telefonu ? – zapytał


Bez spacji przed znakiem zapytania.

PODSUMOWUJĄC:
>Masz ogromny problem z przecinkami. Zawsze stawiamy je przed "że" i "który, która, które". ZAWSZE. Często też przed "jak, jaki, jaka, jakie".
>Logika nawet w porządku, ale opowiadanie skupiło się wyłącznie na scenie seksu, także nie oczekiwałam czegoś rozbudowanego.
>65 procent zaimków "jego, jej" jest niepotrzebne.
Jeśli poprawisz ten tekst, zagłosuję za wyjściem na główną. Powodzenia!
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+1
0
O rany, nasz nowy autor (autorka?) się załamie, jak to przeczyta… Dlatego nie chciałem wdawać się (jeszcze) w szczegóły, ale stało się 😉

Uściślając tylko kwestię przecinka przed „że”. Jeśli mamy do czynienia z frazą spójnikową, to przecinkiem oddziela się całą frazę. Bezpośrednio przed „że” już nie ma przecinka, np.: nie ma mowy, nie oddam ci tego, chyba że coś dasz mi w zamian.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Wybacz Indragor, ale mnie podobnie zmasakrowano. Jeden rozdział miał ponad 30 podpunktów. I myślę, że wtedy wiele mi wytłumaczono, a mój warsztat stał się ciut lepszy. To wszystko dla dobra Autorki. 🙂
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+1
0
Ech, tylko gdzie ta autorka? Chyba nie padła na zawał serca? 🙁
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+1
0
Jestem ! 🙂 Zmasakrowana ale jestem 😉
Przyznam, że niestety nie doczytałam najprawdopodobniej zasad i nie miałam pojęcia, iż czas "przebywania" tekstu w Warsztacie jest czasem na moje poprawki.
To moje pierwsze jakiekolwiek opowiadanie 🙂
Postaram się w najbliższym czasie je poprawić.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Pominęliście "sdamochodu" chyba...
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Krystyna, zwracasz uwagę a sama piszesz „PIERW sama zrób...” 🙂
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
@K, komentarz jest odpowiednikiem słowa mówionego, więc trudno uniknąć drobnych błędów. Czym innym za to jest opowiadanie. Zważ różnicę.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+1
0
@K fakt, wyraz pierw, jest wyrazem przestarzałym i coraz rzadziej występującym. Jest jednak wyrazem dopuszczanym do użycia na równi z wyrazem wpierw. Osobiście bardzo lubię to słowo i jak długo będzie ono poprawne językowo, tak długo nie zamierzam z niego zrezygnować. Pozdrawiam 🙂
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Gdzie się podziała Anna eM?
Do lotu się zerwała,
Opowiadanie napisała.
Potłukła się o skraj ziem,
Gdy klucz zazdrośników zakrakał.
Skrzydeł moc wnet utraciła,
A toć o sławie marzyła.
Niczym Lem w majakach.
Gdzie się podziała Anna eM?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+1
0
Wierszyki w komentarzach? Co się tutaj odjaniepawla?

Mnie najbardziej zastanowił motyw braku użycia zabezpieczenia. Rozumiem, że to fantazja o seksie z nieznajomym, ale HIV nie śpi (z byle kim ;]) a o nieplanowaną ciążę też nietrudno.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Indragor może czas już za napisanie jakiegoś tekstu się wziąć, bo inaczej zalejesz Pokatne swoją twórczością rymowaną zwaną poezją 😉
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Pomyślę i może coś wymyślę 🙂
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.