Nie chcę spać

29 kwietnia 2009

Szacowany czas lektury: 8 min

- Musisz wracać? Powiedziała siedząca w fotelu młoda kobieta. Siedziała wygodnie z założoną nogą na nogę. - Muszę i dobrze o tym wiesz. Wiesz dobrze o tym, że jestem z kimś innym i musicie się mną dzielić. Ja to uwielbiam! Życie ma lepszy smak. - padł głos zza ściany. - Może przyjdziesz tu do mnie. Chce cię zobaczyć, a nie rozmawiać przez ścianę. W drzwiach stanęła Kasia. Młoda, średniego wzrostu brunetka ubrana w szlafrok koloru białego. Wyglądała w nim wspaniale. Popatrzyła na siedzącą nadal w fotelu blondynkę. - Wiesz Magda, żałuj, że nie zdecydowałaś się na wzięcie prysznica. Czuję się taka odprężona! Kasia się wyciągnęła i zaczęła podchodzić do fotela. - Jesteś taka spięta! Choć zrobię ci masaż. Magda się uśmiechnęła, wstała z fotela i udała się w stronę łóżka. Kasia obejrzała się za nią i stwierdziła - Nie mogę się oprzeć twojemu tyłeczkowi. Gdybym była facetem... Blondynka odwróciła głowę w stronę przyjaciółki i posłała jej wyzywające spojrzenie. Zdjęła bluzę polarową i ułożyła się na łóżku na brzuchu. Kasia ją dosiadła i zaczęła masować po ramionach, karku i plecach. Magda uśmiechnęła się i zamruczała. - Dobrze mi. Powiedziała z zadowoleniem - tego mi było trzeba. Jesteś cudotwórcą. Kasia masowała ją delikatnie ale starannie zarazem. Nie omijała żadnego napiętego mięśnia na plecach Magdy. Aby mieć bardziej komfortowe warunki do pracy rozpięła jej stanik. Na twarzy Magdy utrzymywał się błogi uśmiech. Kasia jednak stwierdziła, że masaż będzie lepszy gdy wymasuje Magdzie brzuch. Młoda kobieta jednak zanegowała ten pomysł, stwierdzając iż ten jej wystarczy. Kasia wstała z Magdy i usiadła obok niej na łóżku. Popatrzyła na jej nagie plecy przechodzące w piękny, kształtny tyłeczek. Jęknęła z żalem. Magda leżąc odwróciła głowę w stronę Kasi. - Prócz szlafroczka nie masz nic na sobie? Zapytała. - Nic. Odparła Kasia. Madzia sięgnęła do paska przy szlafroczku i go odwiązała. Spojrzała głęboko Kasi w oczy i zapytała: - Mogę jeszcze raz na nie popatrzeć. - Oczywiście. Nie bronię ci tego. Wiem jak ci się podobają. To mówiąc zsunęła z siebie szlafrok ukazując dwa małe cycuszki. Kształtne ze szpiczastymi sutkami. Magda szybko zapięła stanik i się podniosła. Usiadła na wprost Kasi i wyciągnęła rękę w jej kierunku. Jej dłonie spoczęły na jej cycusiach. Zaczęła je miętosić i szczypać, kręcić sutki i podszczypywać. Podobało jej się to, że są one małe i mieszczą się idealnie w damskiej dłoni. - Nie wiem co inni o tym sądzą ale uważam, że masz piersi idealnie dopasowane do damskiej dłoni. - Wiem i dlatego lubię kobiety. One je lubią. Lubię stać przed lustrem i na nie patrzeć, dotykać, pieścić. Robić to co ty teraz. - Nie możesz tego! Powiedziała Magda i złożyła pocałunek na jej sutku. Zaczęła ssać i przygryzać sutki doprowadzając ich właścicielkę do szaleństwa.

- Dość! Krzyknęła Kasia i odepchnęła koleżankę od siebie. - Co się stało? -Nie mogę. Przepraszam. To nie twoja wina. Kasia tylko westchnęła i położyła się na łóżku plecami do brunetki. - Nakryj się, bo nie mogę patrzeć na twój seksowny tyłek. Kasia nakryła się kołderką i rzekła: - Dobranoc! Magda odgarnęła włosy z twarzy i pomyślała o tym co się stało. Po chwili odezwała się do próbującej zasnąć blondynki. - Kasiu ,przepraszam. Nie chciałam Ciebie urazić. - Nie uraziłaś mnie, ale czuje się jak przedmiot. Liczy się tylko to co ty czujesz. Odwróciła się i położyła się na plecach. - Kasiu, ja uwielbiam się z tobą pieścić. Ostatni raz tak mocne uczucie do damskiej dupy czułam w klasie maturalnej. To było szalone uczucie. Uwielbiałam ją. Była wrażliwa, delikatna i urocza. Poznałyśmy się na turnieju siatkarskim w mojej szkole. Ona była wówczas w pierwszej klasie tyle, że była z innego liceum. Pierwszy raz ujrzałam ją gdy wraz ze swoją drużyną rozgrzewała się przed początkiem rozgrywek. Od razu zwróciłam na nią uwagę. Wyglądała jak łabędź wśród kaczek. Miała cudowne, duże, błękitne oczy, malutki lekko zadarty nosek i ostro zarysowane małe usteczka. Włosy upięte w kucyk ukazywały malutkie uszy. Od razu chciałam ją poznać bliżej. Przez niemal całe rozgrywki bacznie ją obserwowałam. Wyobrażałam jak wygląda pod strojem sportowym. Moja koleżanka z drużyny, która zresztą wprowadziła mnie do świata pt. być z kobietą. Było to gdy byłyśmy w pierwszej klasie w ogólniaku. Zrobiłyśmy to po treningu siatkówki w szatni. Było szybko, ale ekscytująco. Moja rola ograniczyła się do całowania, z początku, później ją zmacałam. Ona natomiast zrobiła mi wspaniałą palcówę. To był mój debiut. Wracając do tematu. To ona zwróciła uwagę na to co się ze mną dzieje. Byłam wówczas związana z chłopakiem z mojej szkoły. Musiałam być ostrożna. W trakcie turnieju nie wytrzymałam, pół godziny przed moim wyjściem na parkiet chwyciłam swoją ex za rękę i zaciągnęłam do łazienki dla nauczycieli. Nie protestowała. W łazience usiadłam na szafeczce stojącej w kącie, zdjęłam dół od stroju. Był mokry od mych soków i rozkazałam, by tak jak kiedyś zrobiła mi dobrze swoim języczkiem. Podeszła do mnie i poprosiła bym ją pocałowała. Wsadziłam jej do ust język, zaczęłyśmy się namiętnie całować. Brała mnie łapczywie. Nagle poczułam jej dłoń na mym łonie. Sama bawiąc się jej piersiami. Były nieduże ale bardzo kształtne. Każdy zwracał na nie uwagę - choć była zadeklarowaną lesbą. Uklękła przede mną, uśmiechnęła się i zabrała się do roboty. Jej ruchy były idealne. Doskonale wiedziała czego od niej oczekuję. Znała mnie przecież doskonale. Spijała moje soki bardzo łapczywie. Lizała delikatnie mą cipkę. Drażniła guziczek. Ogarniała mnie coraz większa fala podniecenia. Zaczęłam jęczeć. Była cudowna. Nagle rozkosz sięgnęła zenitu i dostałam orgazmu. Wygięłam się w łuk i krzyknęłam. Odciągnęłam ją od siebie i podziękowałam jej za pomoc. Dopadła moje wargi. Pocałowała mnie namiętnie i zapytała o mój nowy obiekt westchnień.

Wróciłyśmy na salę akurat moja drużyna wychodziła na parkiet stoczyć pojedynek. Gdy stanęłam na boisku spojrzałam na przeciwniczki. Była wśród nich ona. Spojrzała na mnie i się uśmiechnęła. Miała cudowny uśmiech. Po turnieju spotkałam ją w naszym szkolnym barku. Zagadałam z nią. Na imię miała Julka. Szybko znalazłyśmy wspólny język. Często się spotykałyśmy, głównie na treningach pływackich na miejskim basenie. To właśnie po jednym z takich treningów pierwszy raz doszło do zbliżenia między nami. Chciałam się dobrze umyć, bo miałam jeszcze pójść do mojego chłopaka, by mnie zerżnął. Zdjęłam strój i zaczęłam się myć. Robiłam to powoli i dokładnie. W pewnym momencie obok kabiny stanęła ona. Miała podsuszone włosy co mnie zdziwiło, podobnie jak to, że było cicho. Spytałam Julkę co się stało? Odpowiedziała mi, że siedzę tu już pół godziny i wszyscy sobie poszli, jedni na basen, a inni do domu. Julka zaczęła się mi bacznie przyglądać. Bardzo mnie to podnieciło. Zauważyła to i powiedziała mi, że na turnieju wpadłam jej w oko. Następnie stwierdziła, że mam piękne ciało i, że już kilka razy o mnie fantazjowała wieczorami w łóżku przed snem. Chwyciłam ją za rękę i pociągnęłam w swoją stronę. Spojrzała mi prosto w oczy, które błyszczały, pogłaskała po policzku i powiedziała, że się we mnie kocha. Nasze usta się po raz pierwszy spotkały. Wargi pragnęły nawzajem się spotkać i wtedy wsadziła mi w usta swój języczek. Zaczęłyśmy się pieścić języczkami. Przywarła mnie do ściany, a moje dłonie zaczęły zwiedzać jej ciało. Zdjęłam jej staniczek - stała przede mną w stroju topless, a moje dłonie od razu zawitały na jej biuście. Jej piersi były duże, sterczące i o bardzo gładkiej skórze. Zaczęłam lizać jej ramiona i dekolt, a ręce wciąż maltretowały jej biust. Po chwili ssałam na przemian jej sutki, a ręka powędrowała niżej. Jej cipka była mokra. Zaczęłam pocierać jej muszelkę. Byłyśmy takie podniecone. Julka cała drżała. Jej muszelka była ciepła i wilgotna. Moja zresztą też. Zaczęłam ją lizać coraz niżej. Brzuch, pępek i nareszcie jest. Zdjęłam jej majteczki i ujrzałam piękny widok. Jej cipkę. Od razu zabrałam się za spijanie jej soków, przygryzałam delikatnie jej łechtaczkę. Zaczęła pojękiwać. Czułam, że jej dobrze. Zaczęłam lizać jej cipkę, a chwilę później już się do niej przyssałam. Moje ręce zajęte były macaniem jej dupeczki, a było co dotykać. Julka zaczęła głośno jęczeć, a jej ciało zaczęło się wić jak zaczarowane. Oparła się o ścianę, a me dłonie znów zainteresowały się jej cyckami. Były wspaniałe. Kciukiem drażniłam jej brodawki i miętosiłam cyce, jednocześnie buszując w jej cipce. Zaczęła szczytować. Wiła się, krzyczała, przyciskała mą głowę do swego krocza prosząc bym nie przestawała. Zaczęłam mlaskać. Jakiś czas potem Julka odepchnęła mnie i kazała wstać. Szepnęła, że ktoś idzie. Wlazłyśmy do kabiny w WC i stanęłyśmy na muszli, tak by nikt nas nie zauważył. Jednak był to fałszywy alarm. Wbiła mi swój język do ust. Znów czułam jej miękkie wargi. Jej włosy opadały delikatnie na ramion, spojrzała na mnie i stwierdziła, że teraz jej czas. Znów mnie pocałowała, jej ręce zwiedzały moje ciało. Dotarła do krocza. Włożyła rękę w moje majtki. Zaczęła zabawę. Wsadziła mi do środka dwa palce, potem bawiła się łechtaczką. Później wyjęła rękę z mych majtek i wsadziła mi te same paluchy co wsadziła w cipkę, do ust. Nakazała zlizanie moich soków z ręki, a sama chwyciła mnie za dłoń i położyła ją na swej piersi. Zapytała czy podobają mi się jej piersi. Gdy ujrzała, że przytaknęłam skierowała się ku moim. Zerknęła na moje cycuszki, zaczęła mnie całować po szyi, jej dłoń siedziała w mym kroczu, by sprawić mi przyjemność. Później całowała ramiona, dekolt i nareszcie piersi. Zabrała się za nie z ochotą. Ssała, lizała, przygryzała, ugniatała je. Robiła to cudnie.

Jeszcze długo się bawiłyśmy tego wieczoru. Do mojego faceta już nie poszłam. W tydzień później z nim zerwałam, a z Julką spotykałam się często. Chodziłyśmy na spacery, do muzeów, do kina i na filmy, no ale przede wszystkim się rżnęłyśmy, często i długo. Uwielbiałam ją, jej ciało, charakter i umiejętności.

- Magda zrozum mnie. Daj szansę! Proszę! Ta jednak nic nie odpowiedziała. Powtórzyła jedynie "Dobranoc", położyła się na boku i zasnęła. Jednak nad ranem się obudziła. Podniosła się. Odwróciła głowę w kierunku śpiącej obok Kasi. Leżała na plecach z odkrytymi piersiami. Magda przykryła ją z dużą czułością, niczym matka dziecko. Uśmiechnęła się i z powrotem położyła się spać. Gdy rano wstała Kasi już nie było. Zrobiło jej się smutno, że nawet się z nią nie pożegnała ale wiedziała, że to jej wina. Chciała ją przeprosić.

Ten tekst odnotował 19,035 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 5.64/10 (7 głosy oddane)

Pobierz w formie ebooka

Komentarze (1)

0
0
pisz dalej proszę
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.