Moja prawdziwa historia
7 września 2010
Szacowany czas lektury: 9 min
Moja historia z wspaniałym światem realnego seksu zaczęła się gdy miałem niewiele ponad 17 lat, a teraz mam 24. Realnego, ponieważ odkąd pamiętam uwielbiam erotykę, porno i oczywiście masturbację, fantazjując czy też oglądając jakiegoś dobrego pornola. Do teraz uwielbiam to robić, i uważam, że będę to robił tak długo, jak tylko dam radę, o czym pewnie będę wspominał w dalszej części mojego opowiadania. Tak naprawdę nie wiem od której kobiety zacząć, miałem ich łącznie może z 7 jeśli chodzi o seks, ale tak naprawdę dwie z nich zapadły chyba na zawsze w mojej pamięci. Do teraz będąc pod prysznicem wiele razy przypominam sobie czy to o jednej czy o drugiej i w kilka chwil po rozpoczęciu zabawy swoim niemałym kutasem dochodzę do obfitego wytrysku spermy. Niemałym, ponieważ chciałbym zaznaczyć, że ma niewiele ponad 19 cm, oczywiście gdy stoi. Pierwsza z nich miała na imię Dorota. Poznałem ją na imprezie w swoim mieście. Była dla mnie niebyt wysoką kobietą, miała jakieś 170 cm wzrostu, ja 186. Czarne długie do ramion włosy spięte w ładny kok, duże piersi oraz jędrną pupcię, oraz średniej długości nogi. Klimaty trance-u, które z resztą uwielbiam, wydobywały się z wielkich głośników poustawianych w narożnikach sali klubu, w którym się poznaliśmy. Jak się okazało, dziewczyna o której piszę, była niegdyś dziewczyną mojego kolegi z klasy, z którym w tamtym czasie chodziliśmy razem do technikum. Tańczyliśmy razem, kiedy po kilku kawałkach wyznała mi, że zna mnie. Początkowo nie zdziwiłem się, gdyż byłem raczej znany w środowisku młodzieżowym ze względu na swoje osiągnięcia sportowe. Ona jednak nie znała mnie poprzez sport tylko właśnie przez jej byłego chłopaka. Mile zaskoczony uśmiechnąłem się i o ile dobrze pamiętam wymieniliśmy się numerami. Nazajutrz obudził mnie dźwięk sms-a, który oczywiście był od niej. Nie pamiętam co w nim napisała, to chyba nie było istotne ale wiem, że wymieniliśmy się numerami gadu i od tamtego czasu zaczęliśmy rozmowy. Wyznała mi, że chciałaby się ze mną spotkać np. u siebie na działce, ale trochę się boi. To zrozumiałe, bo mogła nie wiem co sobie pomyśleć, ale szybko rozwiałem jej obawy i w końcu umówiliśmy się na spotkanie. Ustaliliśmy, że po drodze wstąpimy do pobliskiego marketu i zrobimy odpowiednie zakupy, które ogólnie składały się z dwóch win.
Umówiliśmy się jakoś w godzinach wieczornych, tak, że robiło się już całkiem szaro. Gdy zaszliśmy na miejsce, działka okazało się zwykłą działką z malutkim murowanym domeczkiem tzn. pomieszczeniem. Było jednak w nim przytulnie, a co najważniejsze był tam niewielki kominek, który okazał się bardzo przydatny, ponieważ wieczór zapowiadał się raczej zimny. Znajdowała się również kanapa, kilka krzeseł oraz niewielki stolik. Jak dowiedziałem się na miejscu, była ode mnie starsza o 3 lata i od kilku lat ma chłopaka, który wyjeżdża za granicę w celach zarobkowych i teraz również jest na takim wyjeździe. Nie przeszkadzało mi to w ogóle. Otwarliśmy wino, nawet nie wiem kiedy skończyło się jedno, a zaczęło drugie. Nie powiem, bo po takiej ilości alkoholu trzymała się całkiem dobrze, jednak nieco gorzej ode mnie, co nie oznacza, że byliśmy kompletnie spici, jednak w naszych głowach powolutku szumiało. Atmosfera świec oraz żaru z kominka wspaniale działała zarówno na nią jak i na mnie. Zaczynaliśmy żartować, śmiać się, popychać się nawzajem oczywiście z uśmiechem na ustach, aż w końcu cała sytuacja przeniosła się na wspomnianą kanapę. Usiedliśmy na niej dość blisko siebie i kontynuowaliśmy nasze przekomarzanie. Aż w końcu Dorota usiadła na mnie okrakiem, złapała w nadgarstkach moje ręce i uniosła do góry, jakby chcąc mnie obezwładnić. Spytała "i co teraz ?", po chwili ciszy zbliżyła swoje usta do moich i zaczęliśmy namiętnie się całować.
Było mi wspaniale. Ta atmosfera, wypite wino, szum w głowie, blask świec, wydobywające się z kominka ogień i w końcu ona, siedząca na mnie okrakiem. Puściła moje ręce, które w mgnieniu oka oplotły jej ciało, błądząc po całych plecach aby zatrzymać się na wspaniałych pośladkach. W takiej pozycji przez dłuższy czas nasze języki nie mogły się oderwać od siebie, z resztą tak samo jak moje ręce na jej dupce. Gniotłem jej tyłeczek i gładziłem przez spodnie. W tym momencie nie wiedziałem jeszcze, na co mogę sobie pozwolić, ale wypity alkohol dodawał mi sporo odwagi, jej chyba też. Pozwoliłem sobie przenieść moje ręce na jej duże i jędrne cycuszki. Ściskałem je mocno i macałem na każde możliwe sposoby. Działało to na nią powiedziałbym, że nawet bardzo. Zdjęła ze mnie bluzkę, ja z niej również, tak, że moim oczom ukazały się jej piękne piersi już tylko w samym staniku. To był niesamowity widok. W tym wieku, w którym wtedy byłem, były to największe piersi jakie widziałem na żywo i którymi mogłem się zajmować. Szybko pozbyłem się z niej owego stanika, z którego wydobyły się cudne balony, które niesamowicie sterczały, tak jak i sutki. Bez namysłu przyssałem się do tych cudnych brodawek, ssąc je i przygryzając na przemian. Ona gładziła moje nagie plecy i obejmowała mnie. Gdy skończyłem zabawę z piersiami, to ona przejęła inicjatywę. Całowała mnie po ustach oraz szyi schodząc coraz to niżej. Zatrzymała się na moich sutkach zabawiając się w podobny sposób jak ja przed chwilą. Następnie swoim języczkiem schodziła coraz bardziej w dół robiąc kilka kółek przy pępku. Odpięła mój pasek od spodni, guzik a następnie rozporek. Zsunęła spodnie do kostek, nie zdejmowała ich całkowicie. Miałem na sobie zwykłe majtki tzn. nie bokserki. Mój kutas już dawno stał na full, ale dopiero gdy ściągnęła moje majtki mógł w pełni się wyprostować. Widziałem, że zrobił na niej spore wrażenie. Złapała go w jedną rękę i delikatnie zaczęła go walić, ściągając całą skórkę i ukazując lśniącą już główkę.
Nie zastanawiała się długo i w końcu polizała moją pałę i wzięła ją do buzi. To było wspaniałe uczucie. Ssała go i pieściła języczkiem jak tylko mogła najlepiej. Poruszała głową to w górę to w dół doprowadzając mnie do wielkiego podniecenia. Nie znałem jej jeszcze od tej strony i nie chciałem się spuszczać w jej buzi, gdyż nie wiedziałem czy to lubi chociaż bardzo bym tego chciał. Dobrze, że chwilę po tym skończyła mi obciągać, bo brakowało tylko kilku sekund i bym wystrzelił prosto w jej gardło. Po tym jak wyjęła kutasa ze swoich ust przyssała się do moich. Smak po mojej pałce z jej ust był całkiem przyjemny. Postanowiłem, że jej się odwdzięczę. Zdjąłem z niej spodnie i skarpetki, po czym kazałem się położyć na brzuchu nie zdejmując majtek. Nie pisałem tego jeszcze ale uwielbiam pośladki. Uwielbiam ściągać z kobiet majtki, gdy właśnie leżą na brzuchu lub jeszcze bardziej, gdy są wypięte do mnie np. na czworaka. Dlatego właśnie tak kazałem jej się położyć. Uwielbiam również tą drugą dziurkę tzn. w dupce. Uwielbiam rozchylać pośladki jakiejś kobiecie i wlizywać się w jej dziurkę w dupie. Lizać ją i penetrować języczkiem. Wkładać języczek do dupki najgłębiej jak tylko to możliwe. Z taką myślą zabrałem się właśnie do Doroty. Jednak myśl, czy jej się to będzie podobać nie dawała mi spokoju. Nachodziły mnie pytania : "co jeśli ona tego nie lubi? co jeśli wszystko popsuje zajmując się tą dziurką ?". Nie chciałem popsuć tego, co się działo, dlatego odpuściłem dupkę i postanowiłem zamoczyć swój języczek i paluszki w jej cipce. Była bardzo dokładnie wygolona, tak jak lubię. To jeszcze bardziej na mnie podziałało. Zacząłem delikatnie języczkiem pieścić jej cipkę. W takiej pozycji i tak mój nos delikatnie ocierał się o jej drugi otworek. Lizałem jej cipkę subtelnie lecz coraz to szybciej. Widziałem, że jest jej wspaniale, co mnie bardzo ucieszyło. Postanowiłem zatopić języczek w jej cipce i tak też zrobiłem. Wkładałem go jak tylko mogłem najgłębiej i wierciłem nim na każde sposoby. Po chwili dołożyłem do tego paluszek i odleciała.
Miała wspaniały orgazm, to było widać gdyż jej ciało wiło się po całej kanapie. Po tych pieszczotach odwróciła się i położyła na plecach. Kazała usiąść na niej, ale na wysokości jej piersi, czyli dupkę miałem na jej brzuchu. W takiej pozycji tzn. siedząco-klęczącej zaczęła mi trzepać kutasa. To było wspaniałe, tak jak wspaniałe było to co wtedy mówiła : "zwal się na mnie proszę". Te słowa zadziałały na mnie w nieopisany sposób. Zapamiętam je na zawsze. Te słowa były tak bardzo podniecające. Nie mogłem zawieść mojej partnerki i po niedługim waleniu spuściłem się na nią ogromną ilością spermy, która wylądowała na jej wspaniałych piersiach. Roztarła całe nasienie po swojej klatce piersiowej. To było wspaniałe. Gdy wracaliśmy do swoich domów trzymając się za ręce na pół trzeźwi, ja wiedziałem, że my nigdy nie będziemy razem i nie chciałem tego bo podobała mi się jako kobieta, ale nie był to mój ideał, a poza tym wiedziałem, że jest skłonna do zdrady, co bardzo mnie zarazem podniecało, ale nie chciałbym być na miejscu jej chłopaka. To nie zmieniało faktu, że była to wspaniała i niezapomniana noc. Później żałowałem, że nie zaspokoiłem jej w naturalnym stosunku, ale dowiedziałem się od niej, że było jej równie wspaniale jak mi. Nasza znajomość nie skończyła się na tym jednym razie. Mogłoby się wydawać, że na tym zakończę moje opowiadanie, ale nie. Nic bardziej mylnego. W końcu to co opisałem, nie było chyba tak bardzo niesamowite prawda? Niesamowite było to, co działo w dalszych dniach i tygodniach. Zaczęliśmy rozmawiać na gadu o tym, co się stało na działce. Przepraszałem ją, że nie zająłem się nią w "normalny" sposób czyli poprzez normalny stosunek, lecz ona jednak podziękowała za to co zrobiliśmy i powiedziała, że było jej wspaniale. Zacząłem jej wyjaśniać, że nie znałem jej jeszcze i tak naprawdę cały czas nie znam pod względem seksu i nie wiem co lubi, a czego nie, dlatego było jak było. Podczas rozmowy między wierszami próbowałem się wszystkiego dowiedzieć. Najbardziej interesował nie oczywiście wspomniana już wspomniany przeze mnie jej otworek w dupce. Pytałem czy gdybym wtedy podczas zabawy zajął się jej tyłeczkiem czy miałaby coś przeciwko. Ku mojemu zaskoczeniu i wielkiej radości dowiedziałem się, że lubi seks analny. Nie mogłem wtedy dowiedzieć się od niej czegoś bardziej fajnego.
Powiedziałem jej, że żałuję, że wtedy nie wlizałem się w jej kakaowe oczko i nie zatopiłem w nim swojego wielkiego kutasa. Odparła, że będzie jeszcze okazja. Te słowa bardzo mnie ucieszyły bo już wiedziałem, że będziemy się spotykać i to tylko w jednym celu. W celu wspaniałego seksu, do niczego nie zobowiązującego. Tego właśnie chciałem. Kobiety, z którą nie będę, ale z którą będziemy robili sobie dobrze na każde sposoby. Zabrzmi to trochę samolubnie, ale wierzcie mi, że nie myślę tylko o sobie. Chciałem sprawiać jej również przyjemność. Podczas naszych rozmów dowiedziałem się również, że lubi to, co ja wprost uwielbiam. Mam tu na myśli to, że w naszych dalszych zabawach będę mógł spuszczać się jej do buzi, a ona będzie to połykać, jak również będę mógł zlewać się jej na twarz. Chciałbym opisać teraz nasze kolejne spotkania, ale jest to moje pierwsze opowiadanie i nie chcę aby było ostatnie, dlatego jeśli się Wam spodoba, opiszę nasze dalsze zabawy m. in. u Doroty w piwnicy, w samochodzie, na saunie, w jacuzzi, w szkolnej szatni, w sklepie, w którym pracowała Dorota lub u mnie w domku.
Jeśli opowiadanie to podnieciło Was, tak jak mnie samo jego pisanie to będę to robił częściej. Osobiście wyznam, że podczas pisania tej opowieści i przypominania sobie wszystkiego, co wtedy się działo, stanął mi kutas i stoi do teraz, gdyby nie to, że jestem teraz w pracy na pewno zrobiłbym sobie dobrze.
Pozdrawiam i czekam na Wasze opinie.