Korepetycje Marty (II)
29 stycznia 2021
Korepetycje Marty
Szacowany czas lektury: 10 min
Skoro nie zostałam totalnie zdruzgotana za pierwszą część, pisaną "na cztery ręce" - wypada dodać drugą.
Przywarł do niej spragniony od razu, zaczął namiętnie całować jej szyję, policzki a potem zabrał się za usta, wsunął w nie język. Delikatnie objął ją za biodra i sunął na plecy. Bardzo delikatnie zsunął swoje dłonie na pośladki które złapał mocno. Pieścił je delikatnie ocierając jej gładką skórę.
- Jesteś bardzo delikatny... mój chłopcze...
Marta drżała pod wpływem jego dotyku.
"Co za młodziak! To niewiarygodne, co się ze mną dzieje..."
- Jestem teraz twoim chłopcem? - spytał przyglądając się jej uważnie, powoli całował z uwielbieniem delikatną skórę jej szyi. Jego dłonie powoli ocierały, jej pośladki, był spragniony dotykania jej ciała. - Cudowna jesteś....
"Oj, bardzo cudowna, chcę cię już wziąć... jednak się pobawię troszkę..."
- Nie wiem sama, jak to się dzieje... na zbyt dużo pozwoliłam swojemu uczniowi... przecież to nie wypada... Natomiast, twoje komplementy są naprawdę urocze... dziękuję.
"Jak on czule całuje! Jak buszuje na moich pośladkach..."
- Kiedy byłaś na dole było mi tak dobrze... - wyszeptał spoglądając w jej oczy, jego dłoń zsunęła się między uda jego nauczycielki, bardzo delikatnie zaczął ocierać wejście do jej cudownej, gładko ogolonej szparki. Pocałował ją namiętnie, oderwał się po dłuższej chwili po czym szepnął. - Żałujesz że mi na tyle pozwoliłaś? Że klęknęłaś przede mną?
"Ciekawe co ty na to ślicznoto, żałujesz że masz takiego młodego ogiera dla siebie?"
- Naprawdę nie wiem, dlaczego tak się zachowuję...
"A więc już się dobierasz do mojej dziurki... ciekawe... jakby to było tam cię poczuć..."
- Ja też nie wiem dlaczego tak się zachowuję... ale za bardzo mi się to podoba, aby przestać. - Odsunął się od niej delikatnie zabierając dłonie z pupy, jedną dłonią przesunął po biodrze i wsunął ją tym razem od przodu, bardzo delikatnie i powoli przesuwał palcami po wejściu do jej cipki.
"Ale mokra, prawie z niej cieknie, chyba ci się to podoba. Ciekawe czy ma ochotę na więcej?"
- Och... widzę, że męska intuicja podpowiada ci, jak zabierać się za kobietę...
"Ciekawe... jak to będzie...?"
-Nie wiem czy robię to dobrze.... Podpowie mi pani troszkę? - spytał z miną niewiniątka i powoli ocierał mocniej wejście do miejsca gdzie miał ochotę wsunąć swojego członka. Nieśmiało wepchnął dwa środkowe palce i zaczął nimi poruszać w środku.
"Myślałem że w tym wieku będzie luźniej, jest ciasna..."
- Achhh... achhh!
"Zgrywa niewiniątko, by zaraz pokazać różki..."
- Strasznie tu ciasno, znaczy... nie wiem czy to zawsze tak jest... ja w filmach widziałem różne rzeczy... czasem wchodziła nawet cała ręka... - rzekł nieco zawstydzony, powoli poruszał palcami zafascynowany tym jak ciężko jest mu nimi poruszać w środku. Spoglądał w jej oczy z zaciekawieniem.
"No tak powiedz jej że wiesz co robić tylko z pornoli, idiota. Naprawdę tu ciasno masz, podoba mi się to."
- Widzisz Pawełku... jaka jestem ciasna... chcesz już wejść we mnie?
"Na pewno chcesz... Chcesz? Marzysz o tym, żeby wypełnić moją norkę swym młodzieńczym pytonem..."
- Tak, chcę... - pokiwał ochoczo głową i delikatnie oderwał się od niej, wyciągnął palce z jej szparki, spojrzał na to jakie są mokre i powoli wsunął je w swoje usta chcąc posmakować jej. - Mmm... Jak chcesz żebym cię brał?
"Mmm smaczna jest, nie wiedziałem że to naprawdę tak dobrze smakuje, ciekawe od czego to zależy?"
- Bierz mnie tak... jak masz na to ochotę... - powiedziała cichuto, jakby sie tego bardzo wstydziła.
"Jak chcesz, bym cię brał? - jak to zabrzmiało! To mówi uczeń do nauczycielki..."
- Ja chciałbym od tyłu, zawsze mnie podnieca na filmach jak kobieta się wypina... jak suczka - powiedział nieco zawstydzony, pocałował jej usta delikatnie i szepnął. - Zrobisz to dla mnie?
"O tak, tego chcę... ciebie wypiętej dla mnie, czekającej na przyjęcie mnie w siebie...."
- No dobrze... dla ciebie to zrobię... oddam ci się w tej pozycji... w której kobieta nie widzi mężczyzny, który ją właśnie bierze... Tym większe są odczucia dotykowe...
- Wypnij się już proszę... - wyszeptał błagalnym tonem czując że zwariuje za chwilę, jeśli nie włoży go do środka, podszedł bliżej i szepnął do jej uszka. - Chcę trzymać twoje cycki i posuwać cię jak dziwkę...
- Ochh! Masz wyuzdane marzenia! Dlaczego chcesz mnie posiąść jak dziwkę?
"A to jaki szczawik! Chce mnie wyryćkać jak dziwkę..."
- Bo zawsze byłaś taką niedostępną, elegancką panią od historii a teraz będę cię brać... Marzyłem o tym żeby cię tak pieprzyć... - delikatnie wsunął znów dłoń między jej uda i dał lekkiego klapsa w wejście do niej. - To jak, pozwolisz mi na spełnienie marzeń?
- Skoro tak stawiasz sprawę... niedostepna... elegancka... może i rzeczywiscie starałam się tworzyć taki wizerunek na wyrost... pewnie sporo udawałam... więc teraz zasługuję na sprowadzenie mnie na ziemię... no tak...
"Oj tak tak stawiam sprawę... mam ochotę cię przerżnąć jak szmatę..."
- Co udawałaś? - spytał podniecony z zaciekawieniem, delikatnie chwycił jej dłoń i położył na swoim członku. - Chcesz go w siebie? - przyglądał jej się uważnie chcąc wybadać jak zareaguje na myśl o tym. - Wypniesz się dla mnie jak suczka i dasz mi się tak brać?
Marta delikatnie dotknęła męskość Pawła.
- Twardy... duży... gotowy na poskramianie damulki...
Po czym zrobiła to, o co poprosił ją młodzieniec - wypięła się kusząco, kierując w jego stronę swój spory, acz zgrabny, zadek.
- Naprawdę jest duży? - spytał onieśmielony tymi słowami. - Tak chce cię potraktować jak suczkę... - szepnął i przysunął się od tyłu do niej, wsunął lekko główkę do jej szparki, bardzo wolno wsunął się do końca czując jak bardzo jest ciasna.
"Ooo tak, ciasna jest... bosko... Chyba jeszcze takiego nie miała, ciekawe czy mi powie? Może jest największy jak dotąd?"
- Ooooch... ochhhh! - jęknęła, gdy w nią wchodził - Pawełku... achhh... jesteś boski... prawdziwy mężczyzna... posiadłeś mnie... ach... jesteś naprawdę... duży!
Nauczycielka, poczuwszy go w sobie, jeszcze mocniej się wypięła, jakby chcąc mu udogodnić zadanie.
"Nie spodziewałam się po takim szczawiku, że sprawi mi taką rozkosz... jego wejście we mnie... jego ruchy... odczuwanie go w piczce... a do tego zapowiedź, że potraktuje mnie, jak suczkę... Ciekawe, co ma na myśli? Czy oznacza to, że rzeczywiście będzie bardzo ostro? Czy oznacza to, że zrobi mi istną, jak ci młodzi mówią? - Przegazówkę?! Czy może, przeciwnie... skończy po kilku ruchach...
Paweł podniecony sytuacją i tym jak chętnie go przyjęła w siebie, przyspieszył ruchy bioder. Wbijał w nią swojego członka z całych sił czując jak rozpycha ją od środka. Złapał jej nadgarstki i pociągnął do tyłu, ściskał je mocno nabijając ją po same jądra. Dyszał ciężko starając się wejść jak najgłębiej.
- O tak wypinaj się, dobra sunia. Marzyłem o tym żeby cię posiąść, żeby rozpychać twoją cipkę. Ciasna jesteś...
"Kurwa, jak mi z nią dobrze, mógłbym ją posuwać codziennie, w czasie lekcji, lub po... ciekawe czy dałaby mi w łazience?"
Marta była podniecona do granic, zwłaszcza gdy złapał ją za nadgarstki i przyspieszył pracę bioder. Sprawiało jej ogromną przyjemność poczucie, że próbuje się wbić najgłębiej, jak tylko potrafi.
Pojękiwała przy tym coraz głośniej.
- Aaaaa... aaaaa... ależ ty mocno mnie penetrujesz! Wręcz fedrujesz głęboko!
"Niech ma przyjemność z tego, że jestem ciasna... niech rajcuje go to, że może swą poważną profesorkę, nazywać - sunią...
Podniecony po chwili puścił jej nadgarstki i rozpiął jej biustonosz który popadł po chwili na podłogę, delikatnie podniósł ją za biodra, przyparł do szyby, tak że jej piersi stykały się z zimną powierzchnią. Zaczął mocniej ją posuwać, kiedy jej biodra zaparły się o parapet, tak że nie mogła uciec nimi przed jego kutasem, dysząc ciężko chwycił jej włosy, lekko odchylając jej głowę w tył.
-Lubisz to? Kim teraz jesteś dla mnie?
"No powiedz to co chcę usłyszeć, przecież wiesz kto teraz tu rządzi."
Marta omdlewała z rozkoszy, a jednocześnie była zaskoczona sytuacją.
"Niewiarygodne... wydawałoby się, że to prawiczek, a tymczasem grzeje mnie jak wariat i to w taki sposób... przecież żaden facet w życiu mnie w tak ekscytujący sposób nie przeleciał!
Do tego dopomina się, żebym mu powiedziała - kim dla niego jestem... jakiej odpowiedzi oczekuje? Mam powiedzieć, że jestem suczką? A może - że dziwką? Niedoczekanie! Nie powiem tak!"
Nauczycielka wciąż czując nieustająco mocne pchnięcia, pojękiwała, a nawet postękiwała.
- Aaaaa... aaaach! Kim jestem... aaach... suczką... twoją Pawełku... suczką...
Jego biodra pracowały co raz szybciej i mocniej, nie wiedział skąd bierze się w nim tyle siły i energii. Trzymał jedną ręką jej włosy, druga jego dłoń uderzyła ją mocno w prawy pośladek, po czym jeszcze mocniej uderzyła w drugi. Posuwał ją w oknie, kiedy przechodnie z zaciekawieniem zerkali na rozpłaszczone piersi na szybie.
"Grzeczna suczka, podoba mi się to... Kurwa jak mnie podnieca ta jej uległość, to jak oddaje mi się w całości. Jest starsza... jednak daje mi się rżnąć i traktować jak dziwkę. Wszyscy za oknem widzą jej cycki a jej to nie przeszkadza."
- Kurwa, tak mi z tobą dobrze, będziesz mi dawać częściej?
Nauczycielka przeżywała ekstazę - wystawiona na widok publiczny - odczuwała przeraźliwy wstyd... zaś z drugiej strony - skrajna uległość sprawiała jej niewysłowioną rozkosz...
"Co się ze mną dzieje??? Czy będę dawać częściej? Ależ tak! Po to jestem, żeby dawać!"
- Ach... Pawełku... co ty ze mną wyprawiasz... Aaaaa... aaaaa...
Delikatnie wsunął dłonie na jej piersi i zaczął ściskać je mocniej. Mruczał cicho podniecony wbijając w nią swojego kutasa z całych sił. Dyszał ciężko mimo to nie zwalniał ruchów bioder. Jądra uderzały o wejście do niej.
"Będę korzystać ile będę mógł... wytrenuję swojego kutasa na niej... o tak będę ją posuwać codziennie. Jutro też przyjdę tylko po to żeby ją rżnąć."
- To co suczki lubią najbardziej... Lubisz być ostro brana co? Lubisz jak patrzą?
Historyczka drżała i jęczała. Przyjmowała pchnięcia, obijając się policzkiem o szybę.
Nie mogła zrozumieć sytuacji, której się poddawała, nie pojmowała, dlaczego się na to godzi, mimo tak krępujących okoliczności.
"Zwariowałam... Niechybnie zwariowałam... z rozkoszy? Z podniecenia? Co ja wyczyniam... co on ze mną wyczynia...?"
- A.... aaaa! Czy lubię być brana ostro? Aaaa... Pawełku, lubię gdy ty jesteś ostry... Aaaa... Aaaa! Czy lubię jak patrzą??? Ależ umieram ze wstydu! Aaaaa... Ale, chcę, żeby cały świat wiedział, że to ty bierzesz mnie w posiadanie... Aaaa...
Oderwał się od niej, przyciągnął do siebie i odwrócił przodem do siebie, ciągnął ją za ręce w stronę biurka. Przyparł ją do niego, po czym podniósł sadzając ją przed sobą, wsunął się między uda i wbił znów swojego twardego, naprężonego do granic możliwości kutasa. Patrzył jak zaklęty na jej falujące piersi.
"Cudowne są te jej cycuszki, ale one skaczą jak ją posuwam, są takie duże a mimo to jędrne... jak u nastolatki..."
- Chciałbym żebyś mi dawała częściej, mógłbym cię pieprzyć codziennie... w szkole, w domu.... w parku.
Marta dostrzegła, jak uczeń obserwuje jej skaczące piersi. Przyjmowała go teraz, patrząc mu prosto w oczy.
"Ależ z ciebie młodzieniaszku ogier!"
- Aaaa... spodobałam ci się? Aaaaa! Lubisz tak mnie dźgać? Aaaaaa...
Spojrzał w jej oczy z pragnieniem, spojrzał na jej piękne pełne usta, wpił się w nie z utęsknieniem. Całował je z namiętnością, wepchnął śmiało język do jej ust. Jego biodra nieco zwolniły, mimo to wciąż sprawiały, że członek wchodził po same jądra.
"Cudowne masz te usta, chyba czuję swój smak... dobrze mi było kiedy ciągnęłaś... teraz mogę dłużej wytrzymać..."
- Tak uwielbiam, chcę cię więcej i więcej, będziesz mi się oddawać?
Marta odpływała w ekstazie.
"Co za przyjemność! Jestem podwójnie penetrowana... jego trzon w mojej pochwie... jego język w mojej buzi... Co za pytanie mi zadaje? Czy będę mu się oddawała? Oczywiście, że będę mu się oddawała. Cała! Będę mu po prostu dawała... ach... jak to brzmi... Doskonale brzmi!"
- Czy będę ci się Pawełku oddawała...? zobaczymy, czas pokaże... Może ci się jeszcze kiedyś oddam...