Ich pierwszy raz
13 stycznia 2013
Szacowany czas lektury: 5 min
Pocałunek był długi, ale jakoś nieśmiały, usta wpięte w siebie intensywnie, ale języki nie plątały się ze sobą tak odważnie jak wcześniej, pewnie dlatego, że wiedziały, że tym razem mają prowadzić do czegoś więcej. Tomek uniósł głowę i spojrzał na Agatę. Za zamkniętymi na zasuwkę szklanymi drzwiami prowadzącymi do reszty wynajętego domku ucichły już ostatnie dźwięki imprezy, zza zaciągniętych kotar nieśmiało zaczynało sączyć się światło zimowego poranka, który zapowiadał się pięknie. Czy to ostatnie chwili nocy, czy pierwsze dnia? Wszystko jedno, należały do nich.
Usta Agaty ułożyły się w zachęcający uśmiech. Spięte z tyłu włosy odsłaniały gładką twarz, miała na sobie t-shirt Quiksilver, pod którym – jak zawsze – nie było stanika. Małe sterczące piersi jeszcze za bardzo go nie potrzebowały, ale Tomka i tak to zawsze podniecało. Jak wszystko w jego pierwszej poważnej dziewczynie. Zsunął się z niej i położył obok, co wywołało nieznośnie głośne w ich uszach skrzypnięcie starego jak cały górski domek łóżka. Włożył rękę pod bluzkę. Cicho jęknęła, a sutek stwardniał pod jego dotykiem. Znów się pocałowali, tym razem odważniej. Jego ręka zsunęła się w dół, chwilę szarpał się z zamkiem jeansów, ale ona nie pomogła, była nieco spięta. W końcu zsunął spodnie i włożył dłoń pod majtki. Jej oczy lekko się poszerzyły, gdy włożył pierwszy palec do środka ciepła. Ona znowu westchnęła, więc zamknął jej usta pocałunkiem. Chwilę ruszał palcem aż poczuł wilgoć i jeszcze większe ciepło, niemal żar. On był gotowy od początku wieczoru, więc szybko ściągnął spodnie. Agata sięgnęła do szuflady nocnego stolika i wyciągnęła opakowanie prezerwatyw, podała mu jedną z uśmiechem. On też się uśmiechnął. Usiadł na łóżku wywołując kolejne nieznośne skrzypnięcie i zaczął majstrować przy diabelnym opakowaniu. Oczywiście spocone ręce odmawiały posłuszeństwa. Wreszcie wyjął cienką gumkę i zaczął przypominać sobie czytaną milion razy instrukcję, a mógł spróbować wcześniej... już za późno, teraz trzeba się wykazać. Ale męczył się niemiłosiernie, sekundy wydłużały mu się w nieskończoność, a on czerwieniał na twarzy. Członek zaczął wiotczeć, oczywiście dodatkowo utrudniając zadanie. Agata wyczuła, co się dzieje. Wstała z łóżka i uklękła przed nim, patrząc mu głęboko w oczy wzięła jego penisa do ust. Nigdy wcześniej tego nie robiła. Było to nieco niezdarne, ale ruch, którym odgarnęła włosy uświadomił mu, że widziała to na filmach. Tych samych co on. Zahaczyła zębami o żołądź, aż prawie podskoczył. Jedną ręką chwyciła niżej i zaczęła delikatnie ruszać w górę i w dół. To było cudowne uczucie. Tomek odchylił głowę do tyłu i szeroko otworzył usta. Wyjęła go z ust i zaczęła delikatnie lizać, jak loda - pomyślał. Po chwili włożyła go znowu do ust, tym razem głębiej. Znów ruchy góra dół, góra dół. Członek stanął sztywny jak nigdy wcześniej w jego osiemnastoletnim życiu. Dziewczyna wyjęła go z ust, znów się uśmiechnęła i wróciła do łóżka. Tomek odetchnął, jeszcze raz spróbował, udało się. Miał nadzieję, że tyloma próbami nie uszkodził kondoma i przeklęta gumka nie zsunie się czy nie pęknie.
Tomek odwrócił się. Agata leżała z lekko rozsuniętymi nogami na łóżku. Zdjęła już koszulkę, więc była całkiem naga. Jej piersi unosiły się i opadały wraz z przyspieszonym oddechem. Chłopak też szybko zrzucił z siebie t-shirt. Wdrapał się na łóżko starając się zrobić to jak najciszej. Kładł się na niej powoli, zaczął lizać jej stopy, potem uda, brzuch, sunął powoli językiem do góry spędzając sporo czasu wokół sutków. Dziewczyna lekko się uspokoiła, zaczynała wić się pod nim w rytm jego ruchów. Wbił się mocno w jej szyję, aż doszedł do ust. Znów się pocałowali i tym razem był to pocałunek głęboki, ich języki splotły się przez dłuższą chwilę. Spojrzeli sobie w oczy. Tomek, nie odrywając wzroku, znów skierował dłoń w stronę jej cipki, jego palec jeszcze raz wszedł do środka poruszając się i masując ją delikatnie, ale była jeszcze bardziej wilgotna niż poprzednim razem. Wyjął mokry niemal palec ze środka i zaczął masować nim jej łechtaczkę. Dziewczyna wygięła się w łuk nagłym spazmem przyjemności. Wiedział, jak to lubi, chciał trochę dłużej zostać przy tej części, którą znał. Za chwilę oboje będą na całkowicie nieznanym terytorium. Wreszcie położył dłoń obok niej na łóżku i skierował swój członek w stronę jej ciepła, chwilę walczył z odpowiednim kontem. Potem niezdarnie próbował wejść z nią, ewidentnie nie potrafiąc dopasować czegoś, co przecież powinno się łączyć najprościej na świecie. Wreszcie ona znów postanowiła mu pomóc. Wzięła go do ręki i wprowadziła do przedsionka raju. Naparł. Poczuł zdecydowany opór. Zrobił to jeszcze raz, nie było to wsunięcia i wysunięcia, była na to za mało miejsca, po prostu silniej poruszał się wewnątrz niej. Dziewczyna pisnęła, a jej paznokcie wbiły się w jego plecy. Jeszcze raz i jeszcze. W środku było bardzo wąsko, bardzo ciepło i nieprawdopodobnie cudownie. Agata była bardzo spięta, właściwie mu nie pomagała, lekko postękiwała. Powoli jego nerwowe i szarpane ruchy zaczęły być bardziej płynne. Dziewczyna objęła go nogami i zaczęła dopasowywać się do rytmu. Mocniej stykali się całymi ciałami. Obydwoje zaczęli stękać. Łóżko prawdopodobnie skrzypiało głośniej niż kiedykolwiek, ale nie słyszeli niczego poza swymi oddechami. Tomka przeszła fala gorąca. Poczuł jak eksploduje wewnątrz prezerwatywy. Przestraszony od razu wyszedł z niej. Gumka była cała. Na spoconej twarzy Agaty zobaczył przede wszystkim ulgę, że to już za nimi. On był wniebowzięty. Oddychał bardzo szybko, czuł jakby wielka kula energii go opuściła i wyleciała w kosmos. Dziewczyna wstała, przelotnie pocałowała go nakładając koszulkę i majtki. Podeszła cicho do drzwi, łazienka była niestety na korytarzu. Tomek zapalił lampkę. Ostrożnie zdjął kondom, na którym były wyraźne ślady krwi. Odetchnął. Jego członek zwiotczał.
Po chwili dziewczyna wróciła. Pchnęła go lekko na łóżko, rozebrała się i położyła mu głowę na piersi. Obydwoje wiedzieli, że już nie zasną.