Gwałt
26 lutego 2017
Szacowany czas lektury: 4 min
Tekst jest mój, zawiera dużo kontrowersyjnych i ostrych treści ;)
Śpisz sobie słodko na swoim łóżku, kiedy powoli uchylam drzwi, skrzypią, a Ty przewracasz się na drugi bok. Trzymam w ręku walizkę, dość sporych rozmiarów, kładę ją na ziemi, podchodzę do łóżka, leżysz na plecach, a ja delikatnie biorę twoje ręce, kładę je jak najbliżej ramy łóżka, wyciągam cztery metrowe kawałki liny i jak najdelikatniej próbuje przywiązać twoje ręce do łóżka. Kiedy mi się to udaje, próbujesz się przewrócić na bok, ale coś Ci przeszkadza więc się budzisz. Próbujesz ruszyć rękami, ale się nie da. Patrzysz na mnie i zaczynasz krzyczeć, ale ja knebluję Cię jedną z twoich koszulek, które leżały na krześle obok łóżka, rzucasz się, kopiesz, łapie twoje nogi i ściągam Ci spodnie, przywiązuję nogi do łóżka, masz koronkowe czarne majteczki, które w bardzo szybki sposób zostają rozerwane, bluzka podciągnięta do góry, czarny koronkowy stanik, zostaje rozcięty po środku, a ja wyciągam z walizki piórko i kątem oka zauważam, że na stoliku stoi szklanka wody z jeszcze nie do końca roztopioną kostką lodu... Musiałaś zasnąć przed chwilą. Wsadzam ją do buzi, zaczynam jeździć moimi zimnymi ustami po twoich piersiach, drżysz, a ja schodzę niżej, naokoło pępka, wchodzę na wzgórek , zatrzymuje się na chwilę, wracam do pępka i zostawiam pozostałość, następnie piórkiem jeżdżę po twarzy, potem po ramionach, następnie przejeżdżam naokoło sutków, przez brzuszek, potem na uda, cipeczka nie zostaje pominięta. Kiedy lód stopniał już do końca, a ja przestałem się bawić piórkiem, przyszedł czas na bicz. Lekko smyrałem Cię nim po piersiach, następnie uderzając, podskakiwałaś, ale byłaś coraz ciszej więc stwierdziłem, że mogę wyjąć Ci tą szmatę z buzi. Nadal lekko smagając biczem, zbliżyłem się do twoich ust i wepchnąłem agresywnie palec, zadławiłaś się ale od razu zaczęłaś ssać, jak grzeczna dziewczynka. Z walizki wziąłem coś na pozór wyglądającego niewinnie, coś grubszego troszkę od długopisu, ze specjalnymi wypustkami i guzikiem do włączenia. Gwałtownym ruchem wsadziłem Ci to do odbytu, włączając wibracje, zaczęłaś się niespokojnie ruszać i pojękiwać, musiałem zatkać Ci buźkę aby nikt nie usłyszał. Zacząłem tym poruszać w środku, głębiej i głębiej, a do tego te wibracje, oprócz tego chwyciłem twoją lewą pierś i zacząłem ją ściskać, co jakiś czas szczypiąc Cię w sutek. W końcu wziąłem coś większego, bez wypustek, troszkę mniejszego niż dezodorant, wsadziłem to w twoją już mokrą dziurę, poprzednia nadal była zajęta wibratorem. Przez moment jeszcze chciałaś narzekać, ale jak dostałaś biczem w pierś to jakoś od razu się uspokoiłaś. Znów wyciągnąłem bluzkę. Byłaś spokojna, odpływałaś. Wyciągnąłem Ci wibrator z odbytu, a ten większy nadal był w twojej cipeczce, zacząłem nim mocniej poruszać do środka włączając silniejsze wibracje, zacząłem ssać twojego sutka, robić Ci malinkę na piersi, byłaś w niebie. Następnie przyszedł czas na wejście do buzi, przedmiot pokroju dezodorantu nadal wibrował Ci w cipce, a ja położyłem pod twoją głowę poduszkę, usiadłem Ci na klatce piersiowej i na siłę zacząłem wpychać mojego kutasa do twojego gardła. Chciałaś mnie ugryźć, ale szybko zostałaś podporządkowana, po delikatnym podduszeniu od razu otworzyłaś buzie aby nabrać oddechu i mój penis już cały znajdował się w środku. Pchałem, tak że ślina ciekła Ci bokiem, nie mogłaś nic zrobić, a kiedy skończyłem, byłaś już zbyt podniecona by krzyczeć. Do tego ten wibrator, który został wyjęty zaraz po wyjęciu chuja. Zakneblowałem Cię znowu, odpiąłem Ci ręce, obróciłem Cię na brzuch, z wypiętą pupą. Nogi również Ci odpiąłem i od razu po zmianie pozycji znowu przywiązałem, ale nie chciałaś już uciekać, byłaś bardzo podniecona. Teraz wyciągnąłem bicz z lekkimi wybrzuszeniami, metalowymi, stanąłem obok łóżka i delikatnie jadąc nim po twoich plecach zacząłem lekko biczować, metal zostawiał lekkie ślady, pomijając fakt że dupcia Ci siniała już od poprzedniego bicza... ale czemu by nie poprawić? Metalowym biczem już większą siłą zacząłem dokładać Ci zaczerwienienia na pupie, wyciągnąłem z walizki korek analny, wsadziłem gdzie trzeba, poszedłem za twoją dupcie i wsadziłem w końcu mego kutasa do twojej ciasnej cipy. Chwytając mocno za piersi, zacząłem wręcz brutalnie pchać Cię tak ze głową obijałaś się o poduszkę i ledwo co mogłaś złapać oddech, przy okazji piersi były bardzo ściśnięte, a ty zaciskałaś ręce na pościeli z bólu i podniecenia, przyjemności, jaką Ci dawałem. Kiedy już prawie dochodziłaś, wyciągnąłem go, i stwierdziłem, że mam ochotę pobawić się piórkiem dokładnie na twojej cipce, przy czy drugą ręką dociskałem korek analny, co sprawiało Ci dużo przyjemności. Twoja dupa była już cała sina i czerwona, więc stwierdziłem ze czas ją pomasować, i ucierałem siniaki na niej, tak, ze wyłaś z bólu, ale po chwili wziąłem kostki lodu i jeździłem nimi po cipeczce, i po pośladkach, aż zaczęły robić się drętwe. Następnie języczkiem wylizałem całą resztę wody, która została na pośladkach, a do cipeczki znowu włożyłem penisa, i miarowo delikatnie, potem coraz szybciej i szybciej, twoja dupcia odbijała się rytmicznie ode mnie, a ty przy tym jęczałaś jakbyś była w niebie, co skumulowało się tym, ze musiałem wyciągnąć penisa i jego zawartość wylądowała na twoich biodrach i dupci.