FKK Camping (I)

23 września 2011

Szacowany czas lektury: 18 min

Zazdrościłem mojej siostrze Ance, że tego roku w ferie może wyjechać gdzieś z koleżankami. Anka ma już ukończone 20 lat, a ja dopiero 18 skończę po wakacjach.

Jestem Bartłomiej, ale wszyscy mówią mi Bartek. Nigdy wcześniej nie wyjeżdżaliśmy na camping. W tym roku wszystko zaczęło się od zabawy sylwestrowej w pracy u mojej mamy. Nie, nie camping się zaczął, tylko zaprzyjaźnienie się moich rodziców z Kowalskimi. Kowalscy byli u nas parę razy, moi rodzice ich też odwiedzali.

W maju mój ojciec miał urodziny. Mama przygotowywała się na przybycie gości, a Anka gdzieś wychodziła. Pewnie na randkę, bo się stroiła jak nigdy, nawet mnie pytała się o zdanie, w czym ładniej wygląda. Na urodziny taty Kowalscy przyszli z ich córką Moniką. Dowiedziałem się wtedy, że mają też 23 letniego syna, który wieczorem po nich przyjedzie samochodem.

Siedziałem trochę z nimi przy stole, ale nie było ciekawie, więc poszedłem do mojego pokoju. Po chwili zapukała moja mama, weszła z córką Kowalskich mówiąc:

- Monika nudzi się z nami przy stole, więc przyprowadziłam ją do ciebie.

Zły byłem, że nie ma Anki. Pomyślałem sobie: to ja mam czyjeś dzieci zabawiać, o czym ja mam z nią gadać? Ale Monika okazała się miłą dziewczyną i układała się nam rozmowa tak, że czas szybko zleciał. Zauważyłem też, że jest nawet ładna, choć nieciekawie była ubrana, zupełnie inaczej ubierała się niż Anka. Anka poświęcała też zawsze wiele czasu na makijaż, a Monika chyba wcale się nie malowała, dlatego pomimo swoich już 16 lat wyglądała jak dziewczynka. Ale ładna i bardzo miła dziewczynka, co zauważyłem w czasie naszej rozmowy.

Do drzwi zapukała jej mama mówiąc:

- Moniko, Andrzej już przyjechał, jedziemy do domu.

Wyszedłem z Moniką z mojego pokoju, Anka już też wróciła ze swojej randki.

Ogólne poruszenie, wszyscy się śmieją. Okazało się, że Anka była na randce z Andrzejem, synem państwa Kowalskich i dopiero, gdy przywiózł Ankę pod dom i powiedział jej, że musi tutaj gdzieś w okolicy odebrać rodziców, którzy są na urodzinach u znajomych, i gdy Anka zobaczyła kartkę z adresem, to okazało się, że jego rodzice są u nas, więc przyprowadziła go.

Jakiś czas później rodzice oznajmili mi, że w tym roku na urlop jedziemy na camping do Chorwacji. Ojciec zaczął kupować potrzebny sprzęt. Którejś soboty my i Kowalscy pojechaliśmy za miasto postawić nasz nowy namiot, by go sprawdzić. Monika powiedziała, że mają taki sam, tylko inny kolor. Jest to duży namiot z dwoma pomieszczeniami do spania i między nimi duży przedsionek, gdzie swobodnie można stać.

Zbliżał się termin wyjazdu. Dwa dni przed wyjazdem Anka powiedziała:

- Ja jadę z wami na camping do Chorwacji.

Tata śmiał się mówiąc:

- Pewnie Andrzej też jedzie.

Anka z Andrzejem chodzili ze sobą. Widywałem go często u nas w domu.

Nadszedł dzień wyjazdu. Wyjechaliśmy po południu. Na pierwszym postoju, Anka kazała mi się przesiąść do samochodu Kowalskich, a Andrzej miał jechać w naszym, bo gdyby się gdzieś zgubili, to Andrzej wie gdzie jego ojciec robi dłuższe postoje. Wiedziałem, że to jest bajer, oni po prostu chcieli być razem.

Zrobiło się ciemno, u nas w samochodzie, to bym się wygodnie ułożył i spał, a tutaj u boku Moniki czułem się sztywno. Jej to wcale nie przeszkadzało, oparła się o mnie i zasnęła. Ja w końcu też zasnąłem. Gdy w nocy zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej, pani Kowalska głośno powiedziała:

- Kto chce do ubikacji?!

To mnie obudziło. Monika siedziała oparta o mnie. Na ramieniu poczułem jej pierś. Wyszedłem z samochodu, gdy wróciłem nikogo w nim nie było. Pan Kowalski rozmawiał z moim tatą przy naszym samochodzie. Wszedłem do środka i ułożyłem się wygodnie. Po chwili przyszła Monika. Zapięła się pasem, pomimo że miała dosyć miejsca z drugiej strony, to oparła się o mnie tak jak poprzednio i od razu spała. Czułem znowu jej pierś. Tak niby poprawiając się dotknąłem ją dłonią. Podotykał bym sobie jeszcze, ale przyszli państwo kowalscy i jechaliśmy dalej.

Wyobrażałem sobie już Monikę na plaży w bikini i znużony zasnąłem. Przebudziłem się dopiero rano na parkingu. Monika jeszcze spała oparta o mnie, ja obejmowałem ją ręką, którą ona trzymała. Gdy chciałem wyjść z samochodu, to przebudziła się, uśmiechając się do mnie powiedziała:

- Dzień dobry

Miło było się budzić dostając taki śliczny uśmiech na dzień dobry. Zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy dalej, teraz nie śpiąc, lecz podziwiając widoki. Monikę ciągle coś fascynowało. Czasem nachylała się do okna z mojej strony opierając się o mnie swoimi piersiami. Czułem jak mnie to podnieca.

- To już tutaj, jesteśmy, już jest napis - powiedziała Monika

Czytam, co tam pisze: "FKK Camping". Co moi starzy na to powiedzą? - pomyślałem. Zjechaliśmy z głównej drogi. Jechaliśmy jeszcze kilkaset metrów. Zatrzymaliśmy się przed recepcją, rodzice weszli do środka. Przed nami rozciągał się śliczny widok na morze. Pole namiotowe było poniżej na zboczu góry. Wrócili nasi rodzice, wjechaliśmy na teren campingu. Wytrzeszczałem oczy, wszyscy chodzą tutaj nago. Zatrzymaliśmy się.

- Idziemy poszukać wolnego miejsca, zaczekajcie tutaj na nas - powiedział tata Moniki.

Poszli, zostałem tylko ja z Moniką. Nie odrywałem oczu od przechodzących obok nas nagich kobiet, czując jak napinają mi się moje spodenki. Gdy spojrzałem na Monikę ona prawie kończyła się rozbierać. Jaka ona jest piękna, patrzyłem teraz na nią, jak zahipnotyzowany. Gdy ona to zauważyła, że się jej przyglądam, to ja nie wiedziałem, co ja mam zrobić, czy się odwrócić, czy mogę dalej patrzeć na nią.

- Rozbieraj się, na co czekasz - odezwała się do mnie.

Śliczna pogoda, bardzo ciepło, więc zdjąłem koszulkę.

- Ściągaj wszystko - ponaglała mnie.

Zapatrzony byłem teraz na jej śliczne piersi, z pięknymi brązowymi sutkami. Niestety jej długie rozpuszczone włosy przeszkadzały mi, by zobaczyć je w całej okazałości.

Tak choćby czytała w moich myślach, przesunęła włosy na plecy mówiąc:

- Jeszcze się napatrzysz, bo cały czas będę tutaj tak chodziła.

Zobaczyłem dwa idealne szpiczaste stożki zakończone wypukłymi otoczkami brodawek.

Nie odrywając od nich oczu zdjąłem krótkie spodenki, stałem tylko w bokserkach, ale zasłoniłem się koszulką, bo nie chciałem by Monika zauważyła, że mi stoi. Jednak coś zauważyła pytając się mnie:

- Czy zasłaniasz się, bo zrobił się tobie duży i stojący?

Zawstydziłem się, nie wiedziałem, co ja mam jej odpowiedzieć.

Swoje rzeczy wrzuciła do samochodu, wyjmując z niego ręcznik.

- Ściągaj te bokserki i zasłoń się ręcznikiem - powiedziała Monika podchodząc do mnie, zabierając mi koszulkę i spodenki, a podając ręcznik. Zastanawiałem się, co ja mam zrobić, a ona do mnie:

- Widziałam już parę razy jak Andrzejowi stanął, zdziwiło mnie wtedy, dlaczego on go zasłania jak mu stoi. A kiedyś widziałam jak Andrzej robił sobie ulgę - tak mi to wtedy wytłumaczył. Wyganiał mnie, wtedy byłam jeszcze ciekawym wszystkiego dzieckiem i chciałam widzieć, co on robi, co ukrywa. Zagroziłam mu, że będę krzyczeć, jak mnie będzie wyrzucał, więc pozwolił mi popatrzeć, ale nie pozwolił mi sobie pomóc, powiedział tylko, że siostra nie może. Ale twoją siostrą nie jestem i chętnie tobie pomogę.

Stałem, niedowierzając w to, co słyszałem z ust ślicznej nagusieńkiej Moniki. Stojąc naga obok mnie nalegała, bym się rozebrał, więc stanąłem za samochodem, by nikt mnie nie widział i zdjąłem bokserki, zasłaniając się ręcznikiem. Rozejrzałem się, czy ktoś na mnie patrzy. Wszyscy, którzy przechodzili nawet na mnie się nie spojrzeli. Czasem jakiś facet kontem oka zerkał tylko na Monikę. Przyszli nasi ojcowie, też już całkowicie nadzy.

- Znaleźliśmy dwa wolne miejsca, niedaleko tam, gdzie byliśmy ostatnio - powiedział tata Moniki.

- My pójdziemy najpierw wziąć prysznic - powiedziała Monika ciągnąc mnie za rękę.

Mijając nagich ludzi doszliśmy do budynku. Tabliczka z napisem WC i wizerunkiem kobiety, a wchodzili i wychodzili tam też nadzy mężczyźni. Przechodząc obok spojrzałem w otwarte drzwi, w pomieszczeniu po prawej i lewej stronie były umywalki, stało przy nich parę osób. Szliśmy dalej, we wnęce przy ścianie budynku były zlewozmywaki, naga gruba kobieta zmywała naczynia, a nagie dzieci obok się goniły. Doszliśmy dalej, gdzie były kabiny prysznicowe. Monika wciągnęła mnie do środka zabierając mi ręcznik, położyła go z boku na półeczce. Zamknąłem drzwi kabiny. Spojrzała na mnie i przytuliła się, objąłem ją przyciskając do siebie, czułem na swoim torsie jej piersi. Monika złapała mojego fiuta mówiąc:

- Jaki on twardy.

Ścisnęła go dłonią. Najpierw powoli, a potem coraz intensywniej przesuwała po nim ręką. Czułem się tak wspaniale, nieświadomie jęcząc z rozkoszy. Podniosła głowę, popatrzyła mi w oczy, pytając się:

- Czy cię to boli?

- Nie, nie, jest mi dobrze - odpowiedziałem.

Chciałem tą śliczną buźkę pocałować, ale ona wtuliła we mnie głowę i znowu zadała pytanie:

- Czy robiła ci to kiedyś dziewczyna?

- A miałeś jakąś, a może masz? - Zadawała kolejne pytania nie czekając na odpowiedź.

- Nieee! - odpowiedziałem, czując, że się już spuściłem.

- Widzisz, już jest dobrze - stwierdziła Monika.

Odsunęła się ode mnie. Spoglądałem na stojącą pod strumieniem wody Monikę. Jest taka śliczna. Chciałem dotknąć dłońmi jej piersi, ale brakowało mi odwagi. Zauważyła, że się jej przyglądam. Przyciągając mnie pod strumień wody powiedziała:

- Chodź umyję cię.

Namydlała mnie głaszcząc, dotykając, majestatycznie masując moje mięśnie, co chwilę spoglądała mi w oczy i uśmiechając się. Myła mnie dokładnie z przodu i z tyłu. Czułem, że ogarniała mnie znowu fala podniecenia.

- Teraz ty mnie umyj - powiedziała.

Ośmielony tym, że ona mnie myła i dotykała całego, teraz ja dotykałem gładziłem pieściłem jej śliczne ciało. Na pewno poczuła, że pragnąłem tego, bo gdy dłuższą chwilę myłem jej piersi, to spojrzała na mnie mile uśmiechając się. Myłem brzuch, niepewnie schodząc ręką coraz niżej. Dotknąłem jej włosów łonowych, moje napięcie rosło, zadrżała mi ręka, Monika poruszyła się. Chciałem cofnąć rękę, myślałem, że mi nie pozwoli przesunąć rękę niżej, ale ona złapała mnie za rękę i lekko się rozkroczyła mówiąc:

- Tutaj pokażę tobie jak masz mnie umyć.

Przesunęła moją rękę wzdłuż swojej szparki, lekko wciskając ją do środka.

- Ojej znowu - powiedziała Monika, zauważywszy, że znowu mi stoi.

Tym razem kucnęła, ścisnęła go swoimi dziewczęcymi dłońmi przesuwała je wzdłuż i lekko wokół osi na przemian w przeciwnych kierunkach. Patrzyła się na niego. Doznania, jakie mi sprawiała były niesamowite, cudowne. Gdy ładunek spermy wystrzelił na nią, to podniosła się, uśmiechając się do mnie i puściła wodę mówiąc:

- Umyjmy się i chodźmy już im pomóc.

Gdy wyszliśmy Monika powiedziała:

- To takie przyjemne, jak chcesz to możemy razem chodzić pod prysznic?

- Chętnie - odpowiedziałem uradowany.

Na zboczu góry pomiędzy drzewami stały namioty na poziomych tarasach, zrobionych z kamieni i ziemi. Znaleźliśmy naszych rodziców.

Pierwszy raz widziałem moją mamę nagą, pomimo obwisłych piersi, to ona jest ładna, pani Kowalska jest niższa od mamy, jej piersi nie są aż tak obwisłe, jej ciało jest wysportowane. Wygląda na to, że Monika odziedziczyła urodę po mamie.

Po chwili przyszli Andrzej z Anką. Anka jest szczuplutka wyższa od Moniki. Piersi ma troszeczkę większe niż Monika, ale zupełnie inne. Monika ma jędrne, bardziej szpiczaste, a Anka kuliste i lekko zwisające. Anka nie ma zarostu łonowego, jest całkowicie wygolona. Anka wygląda dzisiaj jakoś inaczej, tak choćby młodsza. Pewnie, dlatego że dzisiaj nie jest umalowana. A może takie wrażenie sprawia tylko to, że jest naga, radosna. Widać, że oboje z Andrzejem są bardzo szczęśliwi.

Namiot Kowalskich już stał, przynosiliśmy resztę rzeczy z samochodów, a moi i Moniki rodzice stawiali nasz namiot. Gdy go postawili, mama Moniki powiedziała:

- Później zrobimy resztę, najpierw idziemy do wody.

Zeszliśmy schodami w dół. Z lewej strony była zatoczka ze żwirową plażą, z tyłu za nią na płaskim terenie stały przyczepy campingowe. Z prawej strony było skaliste zbocze. Na plaży jednak nie było zbyt wiele osób, choć były porozkładane maty z ręcznikami na nich. Leżały też torby i różne inne rzeczy. W wodzie było też tylko parę osób.

- W południe większość wraca do namiotu, do cienia - powiedziała pani Kowalska.

Wszyscy byliśmy spragnieni kąpieli w morzu, więc od razu weszliśmy do wody. Morze było czyściutkie, widać było kamienie na dnie, a przede wszystkim było ciepłe, nie to, co nasz zimny Bałtyk. To wspaniałe uczucie, tak zupełnie bez niczego na sobie pływać w morzu, nic nie uwiera, nie ziębi, nie parzy. Popływaliśmy opłukaliśmy się na plaży pod prysznicem i wróciliśmy do namiotu. Nasze mamy przygotowywały posiłek, a my uporządkowaliśmy rzeczy i ustawiliśmy stoły i krzesła.

Po jedzeniu, zabraliśmy maty i ręczniki plażowe i wszyscy poszliśmy na plażę. Andrzej, Anka, Monika i ja poszliśmy od razu do wody. Gdy wyszliśmy moja mama podając mi krem do opalania powiedziała:

- Posmaruj się.

Andrzej z Anką wzajemnie się już smarowali, a Monika smarując się nie spuszczała z nich oka. Gdy moja mama powiedziała:

- Bartek chodź, nasmaruję ci plecy - to Monika szybko wstała przyszła obok mnie mówiąc:

- Ja to zrobię.

Moja mama spojrzała na nią uśmiechając się. Położyłem się na brzuchu, a Monika smarowała mi plecy pośladki i nogi tak jak to przed chwilą robiła Anka Andrzejowi.

- Teraz ty mnie nasmaruj - powiedziała Monika.

Położyła się. Posmarowałem jej plecy, niżej się zawahałem. Nasi rodzice i Anka z Andrzejem już leżeli z zamkniętymi oczami odpoczywając i wygrzewając się na słońcu.

- Nogi też, wszystko - powiedziała Monika.

Posmarowałem jej nogi. Ależ ona ma pupcię, mógłbym jej ją smarować tak cały dzień. Monika spojrzała w moim kierunku uśmiechając się do mnie. Pewnie za długo smarowałem jej pupcię, ale jej się to chyba podobało, sądząc po miłym uśmiechu.

Plaża się zapełniła, ale było jeszcze sporo wolnego miejsca. Patrząc na wielkość campingu i ilość wczasowiczów, to myślałem, że na plaży będzie tłoczno.

Opalając się i kąpiąc w morzu, spędzaliśmy miło czas. Gdy wychodziliśmy z Moniką z morza powiedziałem:

- Ja muszę do ubikacji,

- Ja też idę - powiedziała Monika.

Szliśmy obok przyczep campingowych trzymając się za ręce. Teraz podeszliśmy od drugiej strony tego budynku. Z tej strony budynku była tabliczka z napisem WC z wizerunkiem mężczyzny. W środku też były po obydwu stronach umywalki. Weszliśmy, stały tam dwie nagie kobiety. Z boku we wnęce były pisuary, a trochę dalej w środku długi korytarz z ubikacjami. Ja wszedłem do jednej, a Monika obok. Wszędzie było czyściutko, na ścianie wisiał plastikowy pojemnik z papierem toaletowym. Wyszliśmy równocześnie, przy umywalkach na ścianie wisiały pojemniki z mydłem, umyliśmy ręce i poszliśmy znowu na plażę. Rodziców już nie było, Andrzej z Anką byli w wodzie. My położyliśmy się, Monika dotknęła mojej ręki, i trzymając się za ręce, leżąc, w milczeniu przyglądaliśmy się sobie. Usłyszałem głos Anki:

- Ooo jeszcze tutaj jesteście gołąbki.

Monika spojrzała na Ankę surowym wzrokiem.

- My już też idziemy, czy wy jeszcze zostajecie? - zapytał Andrzej.

- Zaraz przyjdziemy - odpowiedziała Monika.

Słońce schodziło już coraz niżej, ale jeszcze grzało i wiał przyjemny wiaterek od morza.

Poleżeliśmy jeszcze jakiś czas i wróciliśmy do namiotu. Wszyscy siedzieli prawie przy kolacji. Rozmawiając i śmiejąc się. Zostawili nam wolne miejsca tak, że z Moniką teraz siedzieliśmy przy stole obok siebie.

- Toś ty jej nic nie powiedział, ani ona tobie? - Mówił pan Kowalski mojemu tacie.

Anka wyjaśniała:

- Dopiero przed napisem oboje spojrzeli na siebie uśmiechając się i tato zapytał się mamy:

- Wiedziałaś, że to jest FKK Camping? - Tak, mnie Ewa powiedziała - odpowiedziała mu mama, pytając się taty: - A ty wiedziałeś? - mnie też Tadek powiedział - odpowiedział jej ojciec.

- A ty wiedziałaś? - zapytałem Ankę

- Tak, mnie Andrzej powiedział.

- To tylko ja jeden nie wiedziałem, że jedziemy na FKK Camping - stwierdziłem głośno, spoglądając na Monikę.

- Ja myślałam, że wiesz, bo słyszałam jak moja mama mówiła tacie, że wyjaśniała twojej mamie jak jest na FKK Campingu - tłumaczyła się Monika.

Znowu wszyscy się śmiali. Teraz chyba ze mnie.

Zauważyłem, że mama Moniki nam się przygląda. Gdy spostrzegła mój wzrok mile się uśmiechnęła.

Po kolacji rodzice poszli myć naczynia. Andrzej z Anką też gdzieś się stracili. Zostaliśmy z Moniką sami. Monika opowiadała mi o jej koleżankach o szkole, mnie zadawała też wiele pytań. Aż w końcu zapytała się czy ja ją lubię. Prawie wracali nasi rodzice, zdążyłem tylko odpowiedzieć:

- Bardzo

Monika wstała, wzięła ręcznik i powiedziała:

- Chodźmy pod prysznic.

Ucieszyłem się, że znowu będę mógł Monikę podotykać, popieścić. Jednak wieczorem tam był dużo większy ruch i trzeba było chwilkę czekać, aż ktoś wyjdzie. Weszliśmy oboje do kabiny, ale nie wypadało zbyt długo ją zajmować, umyliśmy się tylko i wyszliśmy, wycierając się już na zewnątrz. Przed prysznicami spotkaliśmy oczekujących Andrzeja i Ankę.

Oboje byliśmy już znużeni, więc poszliśmy się położyć do naszych namiotów. Był ciepły spokojny wieczór. Położyłem się nago, tak jak cały dzień chodziłem, przykrywając się tylko cienkim śpiworem. A po całym dniu niesamowitych wrażeń szybko zasnąłem.

Ten tekst odnotował 61,075 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 9.8/10 (64 głosy oddane)

Pobierz w formie ebooka

Komentarze (7)

0
-1
Nigdy nie byłem w Chorwacji. Opowiadanie to sprawiło, że chciałbym kiedyś zobaczyć ten kraj. Opowiadanie czyta się przyjemnie. Napisane jest w płynny sposób i z chęcią poczytam dalsze perypetie obu rodzin.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Przyjemny, lekki tekst na ciekawy temat, i jeśli się nie mylę pierwsze naturystyczne opowiadanie tutaj. Sama prawdę mówiąc nie miałam wcześniej pojęcia co to FKK, a mam wrażenie, że autor zrobił jakiś research na miejscu 🙂
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Powtórzenia, Powtórzenia, Powtórzenia i jeszcze raz Powtórzenia!
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Nie rozumiem, o co tobie chodzi? Czy mógłbyś w pełnym zdaniu to określić?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
-1
Dobre opowiadanie. Czyta się je lekko, łatwo i przyjemnie. Spodobało mi się bardzo.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
-1
Polaków zawsze dziwi naturalne zachowanie innych społeczności nawet katolickiej Hiszpanii.
Opalanie na plażach w Polsce pozostawia wiele do życzenia.
Normalnie jest na plażach naturystów ale "obserwatorzy" moralność zrobią wszystko aby Polskie plaże kojarzyły się z zaściankiem Europy.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
bardzo fajne opowiadanie, biorę się za czytanie drugiej części
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.