Film (I)
8 września 2015
Szacowany czas lektury: 6 min
Moje pierwsze opowiadanie, piszcie czy warto tworzyć!
Byłam wściekła po raz kolejny tego dnia. Właściwie ostatnio cały czas byłam wściekła. Wpadałam w złość z byle powodu. Energicznie podążałam przez ulicę nawet nie myśląc, gdzie się kieruje. Tym sposobem doszłam do mojej ulubionej wypożyczalni filmów. Spacerowałam między półkami szukając odpowiedniego filmu dla siebie. Stanęłam między półkami, gdzie z jednej strony były komedie romantyczne, a z drugiej horrory. Przez chwilę pomyślałam , że horror byłby miłą odmianą. Jednak kątem oka zobaczyłam film „Pretty woman” i od razu sięgnęłam po niego ręką. Uśmiechnęłam się i ruszyłam do kasy.
- Takie typowe. Zawiodła mnie pani – usłyszałam męski głos i obejrzałam się za siebie.
Ujrzałam mężczyznę, który stał przy półce z horrorami i patrzył na mnie wyczekująco. Był wysoki i dobrze zbudowany, ale nie umięśniony przesadnie. Miał ciemne, rozwiane włosy i piękne, brązowe oczy oraz kilkudniowy zarost. Był naprawdę przystojny, a przede wszystkim bardzo w moim typie. Przez ten fakt zamurowało mnie na chwilę, a mężczyzna musiał to zauważyć, bo figlarsko się do mnie uśmiechnął.
- Słucham? – zapytałam nie wiedząc o co mu chodzi.
- Kiedy stanęła pani pomiędzy tymi dwiema półkami, myślałem, że jest pani zwolenniczką horrorów. Ale okazała się pani typową kobietą.
- To dobrze czy źle?
- Hmm, to zależy.
- Od czego? – spytałam zaciekawiona.
- Czy zechce pani ze mną obejrzeć trochę mocniejsze kino niż – tu podszedł do mnie kilka kroków i spojrzał na opakowanie z moim filmem i dodał – to...
Kiedy stał tak blisko to miałam ochotę nie tylko obejrzeć z nim głupi horror, ale robić też inne rzeczy. Miałam ochotę go rozebrać i pieprzyć się z nim tu i teraz.
- Nawet nie znam pana imienia.
- Karol – przedstawił się i podał mi rękę.
- Kornelia, ale to niewiele zmienia – mówiłam tak bardzo wbrew sobie. Pragnęłam znaleźć się z nim w jednym mieszkaniu, pokoju, łóżku. – Zawsze może pan być, możesz być gwałcicielem.
Roześmiał się.
- Ty również – odpowiedział. – Widzisz ten budynek naprzeciwko wypożyczalni?
Odwróciłam się w stronę drzwi wyjściowych. A Karol podszedł do mnie od tyłu i położył mi rękę na ramieniu, a drugą wskazywał starą kamienicę.
- Widzę...
- Mieszkam na czwartym piętrze i bardzo chciałbym obejrzeć z tobą ten film.
- Mój film? – zapytałam i odwróciłam się do niego twarzą.
Westchnął.
- Jestem się w stanie poświęcić – powiedział z szarmanckim uśmiechem.
- A więc ja również - odpowiedziałam spontanicznie. I podałam mu swój film.
Skierował się prosto do kasy, a ja za nim. Przyglądałam mu się. Był taki męski, taki pewny siebie. Kiedy zapłacił za film złapał mnie za rękę i przebiegliśmy razem przez ulicę. Obydwoje dobrze wiedzieliśmy, że nie idziemy nic oglądać. Wpuścił mnie do mieszkania pierwszą i od progu zobaczyłam swoje odbicie. Naprzeciwko wejścia stała ogromna szafa, która na drzwiach miała lustro. Stanęłam przed nim i przyglądałam się swojemu odbiciu. Szczupła, wysoka blondynka w płaszczu, przeciętnej urody. Jak mogłam spodobać się komuś takiemu. Ten ktoś stanął za mną i ściągał mi już płaszcz. Spod niego ukazała się niebieska, krótka sukienka.
- Chcesz coś do picia? – zapytał
- Nie, dziękuję.
- Okej, a więc ten film... - zaczął, ale przerwałam mu.
- Pierdolić film – powiedziałam.
Nie musiałam nic dodawać, zrozumiał. Rzucił opakowanie gdzieś w kąt i stanął przede mną. Jedną rękę wplótł mi we włosy a drugą przyciągnął do siebie i złapał mnie za tyłek.
- Pragnę cię - szepnął ciągle patrząc mi w oczy.
Zamiast cokolwiek odpowiadać zarzuciłam mu ręce na szyję i już po chwili się całowaliśmy. Nigdy w życiu tak nikogo nie pragnęłam jak wtedy tego człowieka. Całował niesamowicie. Tak dobrze, że samo to, mnie odpowiednio podniecało. Jego chyba też, bo już po chwili poczułam jak jego penis twardnieje. Staliśmy tak kilka dobrych minut i pomimo, że byliśmy do siebie maksymalnie przyciśnięci, to chciałam większej bliskości. Niespodziewanie, Karol oderwał się od moich ust i zanim się obejrzałam, to nachylił się aby mnie podnieść. Zarzucił mnie na ramię i powędrował do sypialni. Po drodze kilka razy klepnął mnie w tyłek za co odwdzięczyłam mu się tym samym. Roześmianą rzucił mnie na łóżko. Dołączając do mnie ściągnął koszulkę i na jego ramieniu ujrzałam tatuaż. Był to skorpion. Karol nie próżnował. Złożył kilka pocałunków na moich ustach, tak że zabrakło mi tchu, a potem schodził coraz niżej. W między czasie wsunął mi rękę pod sukienkę i delikatnie masował moją pochwę, tak, że działał na wiele moich zmysłów na raz. Najpierw pieścił moje uszy, całował, gryzł i lizał na zmianę. Potem bawił się językiem na mojej szyi i składał na niej mokre pocałunki. Następnie delikatnie odsunął mi sukienkę aby całować mnie po dekolcie. Przez cały ten czas nie przestawał dotykać mojej pochwy. Nagle zerwał się i podciągnął mi do góry sukienkę aby po chwili całkowicie ją ze mnie zdjąć. Jedna jego ręka powędrowała z powrotem na dół. Natomiast druga na piersi. Zdecydowanym ruchem rozchylił moje nogi, które nie wiadomo kiedy przyległy do siebie. Tym razem włożył rękę pod moje majtki. Najpierw rozchylił moje wargi, mówiąc przy tym, że jestem niesamowicie mokra i to go podnieca jeszcze bardziej. Później zajął się moją łechtaczką i w końcu wsunął dwa palce do środka. Jęknęłam. Tak bardzo brakowało mi tego uczucia. Wyczyniał cuda swoimi palcami. W międzyczasie rozpiął mi stanik i odpowiednio zajął się moimi piersiami. Schodził z pocałunkami coraz niżej. Kiedy dotarł na sam dół, zdjął mi majtki i pończochy. Szybko powrócił ze swoimi palcami i dołączył język. Odleciałam natychmiast. Fala przyjemności zalała mnie całkowicie. Krzyczałam kiedy dochodziłam. Karol przywarł do moich ust i padł obok zadowolony z siebie. Leżałam przez chwilę nie myśląc o niczym.
- Teraz moja kolej – powiedziałam, wdrapując się na niego.
Czułam pod sobą, że jego penis jest całkowicie gotowy na mnie. Również zaczęłam od góry. Najpierw usta i policzki, później uszy i kark. Całowałam go po ramionach i klacie, później po brzuchu i znów wracałam do góry żeby się z nim trochę podrażnić. Wreszcie zaczęłam mu rozpinać spodnie i poczułam jak jego ręce zaciskają się na moim tyłku mocniej z podniecenia. Zdjęłam mu spodnie i bokserki od razu. Ujrzałam naprawdę dużego i napiętego penisa. Całowałam go wszędzie tylko nie tam.
- Weź go do ust, Kornelia – szepnął w końcu Karol.
Starczyło już tego przeciągania. Jedną ręką chwyciłam jego penisa u podstawy, a drugą na zmianę masowałam mosznę i bawiłam się jądrami. Nachyliłam się i posmakowałam jego kutasa. I zaczęłam swoją misję. W ustach miałam tylko żołądź, który bez przerwy masowałam i drażniłam językiem, natomiast po całym penisie jeździła moja ręka, która wcześniej złapała go u nasady. Doszedł bardzo szybko w mojej buzi i jęczał przy orgazmie jeszcze bardziej niż ja. Ale nie przeszkadzało mi to. Również byłam z siebie zadowolona. Padłam obok niego. Przez chwilę obydwoje tylko ciężko oddychaliśmy. Przygarnął mnie do siebie. Leżeliśmy tak przez kilka minut po czym znalazł się nade mną i wszedł we mnie wypełniając mnie całą...