El - Czyli samej sobie (II)

26 września 2016

Szacowany czas lektury: 17 min

Witaj! Wiem że nie było mnie sporo czasu i musisz mi wybaczyć, ale nie odzywałam ponieważ miałam do tego powód otóż... Poznałam kogoś. Właśnie tak – Przez jakiś czas miałam dość popularny status na Facebook’u „w związku”, ale jak to ze związkami bywa (a u mnie w szczególności), kończą się, rozpadają i tak dalej. Jest na to naprawdę sporo określeń, wybierz sobie te które Tobie lepiej pasuje. Jeżeli zastanawiasz się dlaczego nic nie pisałam to musisz na chwilę postawić się na miejscu moje chłopaka (byłego), rozumiesz już? Nie chciałbyś przecież być z dziewczyną i czytać o jej dość BOGATYM życiu seksualnym z innymi partnerami prawda? No właśnie.

Na szczęście mogę Ci obiecać, że teraz nic ani nikt nie stanie mi na drodze do tego aby dalej pisać i dzielić się moimi historiami z Tobą a co najważniejsze dzisiaj otwierając mój pamiętnik na którym osiadło już trochę „kurzu” zorientowałam się że zanim mój związek „rozkwitł” napisałam już w nim trochę co mam nadzieję będę Ci mogła wkrótce pokazać, a więc jak pod ostatnią moją historią obiecałam miałam opisać mój pierwszy raz za... Coś (kasę – niestety) prawda? Czytając to musisz jednak pamiętać że napisałam to dużo wcześniej niż te słowa, więc bądź wyrozumiały...

04.02.2016 – Trzy dni przerwy od pisania i muszę przyznać że zaczęło mi tego brakować, naprawdę coraz bardziej podoba mi się ten pomysł z założeniem tego „pamiętnika”. (Znowu uśmiech na twarzy)

Z góry mówię że przez te trzy dni z nikim nie spałam a mój „przyjaciel” nawet na chwilę nie wyszedł z pod poduszki. Zmieniałam swoje życie? Nie, nie martw się. Wkrótce nowe historię z seksem na pewno się pojawią, bo swojej natury nie zmienię a cipki nie oszukam, ale zanim pojawią się nowe mam Ci jeszcze sporo do powiedzenia z moich wspomnień.

Wspominałam już że było tego wiele? Jeszcze na chwilę odbiegnę od tematu. Dlaczego zrobiłam sobie trzy dni przerwy? Szczerze mówiąc miałam zacząć pisać już na następny dzień, ale postanowiłam że jednak skupię się na nauce w końcu w tym roku matury i muszę się dobrze przygotować a niestety jeden przedmiot u mnie leży od dziecka i pewnie to zauważyłeś prawda? Tak, właśnie tak. Język Polski (Ja się śmieję a Ty?), ale starczy już wstępu przejdźmy do tego czego obydwoje chcemy – SEKSU!

Dokładnie dwa tygodnie po moich osiemnastych urodzinach poszłyśmy z Adą do klubu o nazwie „Kalifornia”, czyli jednego z lepszych w naszym mieście, na pewno mieścił się on w TOP 3 popularności. Wielkim plusem tego klubu było to iż zaraz obok stał hotel, który właśnie kilka godzin później odwiedziłam, ale o tym zaraz.

- Opowiadaj jak było z tym Czarkiem – namawiała mnie Ada.

- Normalnie – odpowiedziałem dość oschle.

- Co jest El? – Adę trochę zasmucił mój ton.

- Znowu to zrobiłam – powiedziałam i wstałam aby podejść do okna, potrzebowałam trochę świeżego powietrza.

Ada nie odpowiedziała nic, znałam jej zdanie i było takie same jak moje:

„Nie róbmy z siebie kurw”, tylko różnica była taka że Ada postępowała tak jak myślała a ja... Sam zresztą wiesz. Kłóciłam się ze swoimi myślami i często robiłam sobie coś na przekór, czego oczywiście później żałowałam i wtedy zrozumiałam coś co mnie trochę zasmuciło o czym po chwili poinformowałam Adę:

- Wiesz co zauważyłam?

- Co? – spytała Ada podchodząc do okna. Pomyślała że właśnie tam coś zobaczyłam, więc szybko się poprawiłam:

- Nie tutaj. We mnie – Odpowiedziałam chwytając się za serce.

Ada przytuliła mnie a ja mówiłam dalej:

- Lubię seks, to wiesz, chce to robić z kimś komu na mnie zależy kto mnie pokocha i tak dalej, ale nie chcę teraz mieć chłopaka może kiedyś (Widzisz, do dziś nie zmieniłam zdania). Rozumiesz? – spytałam ją, ale bardziej po to aby w przerwie złapać powietrze.

- Tak – odpowiedziała szybko i przytuliła mnie jeszcze mocniej a ja kontynuowałam:

- Ale w końcu zawsze ochota na seks „wygrywa”, więc poddaję się i sypiam z pierwszych lepszym, wtedy pojawiała się u mnie to cholerne poczucie winy, krzywdy i obrzydzenia, które trwa kilka godzin lub nawet dni. Po tym czasie przechodzi a je żeby nie myśleć o tym myślę o seksie! A żeby do końca zagłuszyć to uczucie... Znowu z kimś sypiam, tak to kurwa wygląda! Jebane koło mojego życia zamyka się.

Ada znowu nic nie odpowiedziała, bo co miała powiedzieć? I nie ukrywam że to w niej lubiłam. Nie gadała nic na siłę, wysłuchała mnie zawsze i przytuliła jak przyjaciółka.

Zamiast na siłę mnie pocieszać. Po chwili jednak spytała?

- Ale chyba jest chociaż jeden mały plus tego wszystkiego, co?

- Tak – odpowiedziałam i spuściłam głowię udając, że mi się zrobiło przykro, ale po chwili nie wytrzymałą i głośno zaczęłam się śmiać dodając:

- Dobrze się pukam.

Ada także zaczęła się śmiać. Wspominałam już że nigdy nie byłam z tego dumna, ale czemu mam mówić że nie jestem w czymś dobra skoro byłam? Wojtek sapiąc powiedział:

- Dziewczyno miałem sporo lasek, ale gdybym kiedyś rozdawał nagrody to Tobie należy się jakiś puchar za pierwsze miejsce w kategorii najlepsze bzykanko.

Kim jest Wojtek? Na pewno kiedyś się dowiesz.

Nie pochwaliłam się Adzie, że należy mi się puchar, ale chwilę później powiedziałam jej coś innego co także od niego usłyszałam:

- Dziewczyny z takimi umiejętnościami jak Twoje sporo mogą za to dostać – powiedział do mnie zapinając koszulę, ja w tym czasie zapinałam stanik i spytałam:

- Co takiego?

Zaśmiał się odpowiadając:

- Wszystko.

Wtedy to zignorowałam, ale niestety w moim umyślę zasiał małe ziarenko, które wkrótce miało zacząć rosnąć a myśl o tym, że naprawdę mogę zyskać coś i przy okazji poczuć wiele przyjemności coraz bardziej mi się podobała, oczywiście w moim wypadku... Zawsze przed faktem, ponieważ po fakcie... Zresztą to już wiesz.

- Chcesz zarabiać tyłkiem? – spytała Ada (kochałam jej szczerość)

- Co Ty?! – odpowiedziałam szybko a w moich oczach można było zauważyć ogromne zdziwienie. Wtedy nawet nie przeszło mi to przez głowę. W tym momencie Ada dostała sms-a i zapytała:

- Idziemy do Kalifornii?

Pierwsza moja myśl:

- Nie! – Zdecydowanie była to ostatnia rzecz na jaką miałam ochotę, ale nie musiałam tego mówić ponieważ Ada rozpoznała moją minę i szybko dodała:

- No chodź, rozerwiesz się i zabawisz. El, proszę Cię – Szczerze mówiąc po tych słowach jeszcze się wahałam i obiecałam że do wieczora dam jej znać, Ada wyszła ja przespałam się i o 20.00 stawiałam pod klubem:

- Jak się ubierasz? – spytała Ada. Rozmawiałyśmy przez telefon chwilę po tym jak przebudziłam się zadzwoniłam do niej z informacją że jednak się zgadzam:

- Seksownie – odpowiedziałam.

- Czyli? – spytała poważnym tonem.

- Wyzywająco – odpowiedziałam śmiejąc się.

Resztę rozmowy Ci oszczędzę i przejdę do ważniejszych rzeczy. Ubrałam czerwony stanik pushup, czerwone stringi (kolejny komplet), czarną koszulę (trzy guziki od góry rozpięte) i czarną spódniczkę (miniówkę). Byłam gotowa, kilka głębszych oddechów przed lustrem:

- Idę się zabawić! – Krzyknęłam.

Na imprezie było sporo ludzi, ale nie przeszkadzało mi to. Tańczyłam i wypijałam kilka drinków a przed godziną 22.00 dołączył do nas chłopak Ady - Bartek, więc ja postanowiłam też sobie kogoś znaleźć i nie musiałam długo szukać ani nawet starać się, bo okazało się że ktoś już „znalazł” mnie.

Tylko usiadłam przy barze i drink pojawił się przed moimi oczami, po chwili usiadł obok mnie przystojny łysy mężczyzna (wiem słaby opis, ale po prostu był w moim typie), chwilę pogadaliśmy dowiedziałam się że ma na imię Rafał i pracuję jako doradca klienta w jakimś banku (Pomyślałam, że ma kasę – Nie wiem czemu), ja opowiedziałam trochę o sobie. Zanim się obejrzałam godzina na zegarku wskazywała 23.00. Byłam już po dwóch następnych drinkach a Rafał coraz bardziej przyciągał mnie do siebie:

- Późno już – powiedziałam biorąc ostatniego łyka z mojej szklani.

- Tak? – spytał zdziwiony.

- Dla mnie tak – powiedziałam wstając. Nie wiedziałam co chcę przez to osiągnąć chyba znudziło mi się siedzenie w jednym miejscu. Rafał też szybko wstał lekko speszony, zastanawiałam się chwilę dlaczego i dopiero rano do mnie dotarło co mógł sobie wtedy pomyśleć:

- Zainwestowałem czas i kasę a ona chce mi uciec. Reaguj!

Złapał mnie bardzo delikatnie za ramię mówiąc:

- Mam pokój w hotelu. Może tam pójdziemy?

- Po co? – spytałam z uśmiechem (i błyskiem w oczach).

- Pogadamy jeszcze, tam jest ciszej i spokojniej – odpowiedział z nadzieją.

Wtedy wszystko zależało od mojej odpowiedzi, a co lekko napalona El mogła odpowiedzieć?

- Dobrze, chodźmy.

Uśmiechnął się zadowolony a ja postanowiłam zadać jeszcze jedno pytanie:

- Masz alkohol?

Gdy tylko zobaczyłam ulgę w jego oczach i usłyszałam jak głęboko wypuszcza powietrze wiedziałam że ma. Tak też odpowiedział i jakieś dziesięć minut później byliśmy już w jego pokoju. Nie było tam nic nadzwyczajnego, trochę zasmuciłam się widząc jednoosobowe łózko:

- Nie miał zamiaru z nikim dzisiaj sypiać? – Pomyślałam w tym czasie on robił nam drinki, kątem oka przyglądałam się czy na pewno nic nie wrzuca do mojego i uśmiechnęłam się pod nosem, bo przecież i tak miałam zamiar się z nim przespać, ale jednak wolałam to zapamiętam (czy na pewno?)

- Małe łóżko – powiedziałam odbierając swoją szklankę i biorąc z niej dwa duże łyki, troszkę tego żałowałam, bo drink miał w sobie o wiele więcej alkoholu niże te w barze.

- Tylko się takie wydaję – odpowiedział z uśmiechem i odłożył swojego drinka. Ja zrobiłam to samo, chwilę patrzyliśmy na siebie. Nagle Rafał sięgnął do swojej tylnej kieszeni, zrobiłam mały krok w tył (wystraszyłam się), ale on z uśmiechem wyciągnął portfel i spytał o coś co mnie kompletnie zamurowało:

- Ile?

Nie wiedziałam kompletnie jak zareagować, owszem ubrałam się trochę (bardzo) wyzywająco i przy barze może pokazałam kilka razy że z chęcią poznałabym go bliżej, ale on naprawdę wziął mnie za:

- Dziwkę! – krzyknęłam w myślach.

Potrząsnęłam głową jakbym szybko chciała obudzić się z jakiegoś złego snu i sprostować całą sytuację, ale wtedy pojawił się pewien... Głos? Nie wiem czyj. Chyba to byłam ja, ale nagle zobaczyłam to wszystko z innej strony:

- Sporo możesz dostać – Usłyszałam. Widać było że Rafał się niecierpliwi, ale ja jeszcze nie miałam odpowiedzi. Wciągnęłam powietrze:

- Czemu by nie? – powiedziałam cicho pod nosem.

- Co powiedziałaś? – spytał Rafał.

- Stówę – odpowiedziałam szybko a na całym ciele poczułam lekki dreszcz, nie wiedziałam czy robię dobrze (nie robiłam), ale uśmiech nie schodził mi z twarzy.

Spojrzał się dość pytająco, wyciągnął sto złotych z portfela i spytał:

- Za wszystko?

Wzięłam mu stówę z ręki, zaśmiałam się i spytałam:

- Jak za wszystko?

Schował szybko portfel jakbym miała zaraz zmienić cenę i odpowiedział:

- No za lodzika i ruchanie?

Nie wiem czemu, ale dopiero po tych słowach stwierdzałam, że jednak nie jest romantyczny. Teraz jestem pewna że już po wejściu do hotelu powinnam to stwierdzić, albo nawet jeszcze wcześniej...

- Tak – odpowiedziałam szybko.

- Tanio – powiedział rozpinając rozporek.

Moje zdziwienie było ogromne:

- Tanio? – spytałam cicho.

- No tak, ale cieszę się – odpowiedział ściągając spodnie razem z bokserkami a przez moją głowę przeszły kolejne pytania:

- Może mogłam chcieć więcej? Ile te dziwki zarabiają? – Zaraz za nimi pojawiły się odpowiedzi – Stówa starczy! One się jeszcze dzielą z alfonsem – Kiedy w mojej głowie myśli kotłowy się, Rafał już rozpinał koszulę i powoli szedł w moją stroną, jego penis prostował się na moich oczach, był napalony, więc wiedziałam że długo to nie potrwa. Kiedy chwycił mnie za tyłek i zaczął całować po szyi wiedziałam że nie ma odwrotu, moje ręce skierowała ku jego przyrządowi, chwyciłam go mocno prawą ręką a lewą zabrałam się za jajka. Powoli moja prawa ręka wędrowała do przodu, do tyłu, do przodu, do tyłu razem z jego skórką...

- Tak – powiedziała cicho do mojego ucha w między czasie lekko pojękiwał. W tym czasie lewa ręka bawiła się twardymi z podniecenia jajkami. Chwycił mnie mocno za tyłek i podniósł, mojego nogi owinęły go w pasie i bardzo energicznie zaczęliśmy się całować, wtedy Rafał powiedział coś co wtedy mnie rozbawiło a po powrocie do domu rozbiło:

- Zapomniałem, że dziwek się nie całuję w usta.

Powiedział to dość poważnie i przestaliśmy się całować, ale nie z tego powodu, że ja nie chciałam, jak już wspominałam ja się śmiałam i chciałam więcej, ale on postawił mnie na nogi i głośno powiedział:

- Klękaj i tak samo całuj go!

Rafał złapał mnie za koszulę i mocno pociągnął ją do góry, ja uklękłam przed nim w samym staniku a on dodał:

- Weź go w usta albo zaraz Ci pomogę.

Nie potrzebowałam pomocy, otworzyłam usta i owinęłam go wokół jego członka (15 centymetrów, ale dość cienki), Rafał w tym czasie rozpiął mi stanik. Przyspieszyłam, moja głowa pracowała bardzo szybko, czułam że jest bardzo podniecony, ale nawet nie był blisko tego żeby skończyć, ssałam go jeszcze jakieś dwie minuty raz szybciej raz wolniej, po tym czasie poczułam jak lekko kładzie mi rękę na głowę i odpycha od swojego penisa.

- Jestem gotowy – powiedział i pomógł mi wstać, zrzuciłam stanik, ale on nawet nie zwrócił na to uwagi, postanowiłam się upomnieć:

- Hej, nie pobawisz się cyckami?

- Zaraz – odpowiedział i dodał – Ściągnij majtki i wypnij swoją seksi pupę na łóżku.

Oczywiście grzecznie wykonywałam polecenia (klient nasz Pan), gdy pozbyłam się majtek, weszłam na łóżku i wypięłam się Rafał był już gotowy, na jego penisie pojawiła się gumka a on sam miał podniecenie wypisane na twarzy. Uklęknął za mną na łóżku i lekko podciągnął spódniczkę, następnie lekko wskazującym paluszkiem przejechał mi po cipce (zajęczałam lekko). Już miałam nadzieję że będzie robił to dłużej, ale wtedy sobie przypomniałam:

- Zapłacił za ruchanie. Za polizanie cipki ja bym chyba musiała zapłacić.

Zaraz po tej myśli poczułam jak łapie mnie prawą ręką za bok, lewą zaś wymierza kilka klapsów. Udawałam że mi się to podoba, ale robił to ciut za mocno...

- Gotowa? (jaki romantyk) – spytał.

Opuściłam lekko głowę czując jak główka jego penisa dotyka mojej cipki i odpowiedziałam:

- Yhym...

Wtedy wszedł... Dość mocno...

- Aaaa – zajęczałam.

- Lubisz to? – spytał.

Zanim zdążyłam odpowiedzieć że nie za bardzo, bo za szybko i za mocno zrobił to drugi raz i trzeci, po siódmym razie wchodził we mnie gładko. Moje płyny i to że w między czasie ostro pluł na swojego członka pomogły i jak to po chwili powiedział:

- Teraz będę Cię pieprzył naprawdę.

Poczułam już obydwie ręce na moich boczkach, trzymał mnie mocno żebym czasem nie uciekła i ostro pociągał do siebie, nie zdążyłam się jeszcze dobrze od niego odbić a on już mnie miał znowu przy sobie. Jego penis oczywiście wchodził cały, więc czułam też raz po raz dotyk jego lekko owłosionych jajek.

Zacisnęłam pięści na pościeli Rafał widząc to przyśpieszył i jeżeli mam być szczera całkiem nieźle mnie pieprzył, uśmiech pojawił się na mojej twarzy:

- O tak – powiedziałam to co miałam w głowie, zaczęło mi się to podobać. Po tych słowach przyśpieszył jeszcze bardziej, zaczęłam jęczeć po chwili chowając głowę w poduszkę. Nie wiem ile to dokładnie trwało, ale nie całe dziesięć minut i nagle... Przestał:

- Skończyłeś? – spytałam.

- A czujesz spermę w ustach? – odpowiedział pytająco wyciągając ze mnie penisa, zobaczyłam jak ściąga z niego gumkę (którą po prostu rzucił gdzieś na podłogę) i uklęknął przede mną:

- Nie skończysz mi ustach – powiedziałam podnosząc się, ale nie zdążyłam do końca tego zrobić... Wsadził mi kutasa do buzi, chwycił za głowę i zaczął pieprzyć moje usta, nie tak szybko jak pipkę (na szczęście), ale jednak dość mocno kilka razy wsadził za głęboko do tego stopnia że wydobył się ze mnie odgłos dławienia. Nie było to zbyt przyjemne uczucie ponieważ jego penis smakował prezerwatywą (nie była smakowa). Musiałam reagować, pchnęłam go rękoma i mocno cofnęłam głowę uwalniając się:

- Co? – spytał zdziwiony.

- Nie skończysz mi w ustach! – odpowiedziałam wzburzona.

- Przecież zapłaciłem – powiedział znowu zbliżając się.

- Ale nie za to – odpowiedziałam wstając z łóżka.

- Jak to? Sama powiedziałaś że za wszystko – odpowiedział, ale nie ruszył się z łózka.

- Ale tego nie było w opcji wszystko – powiedziałam podnosząc swoje rzeczy.

Rafał pokręcił głową i zaproponował:

- Dobra, myślałem że jak wszystko to wszystko... Może dopłacę?

Spojrzałam na niego wielkimi oczami, ale byłam przekonana:

- Nie!

Zaczęłam się ubierać, on widząc to szybko do mnie podszedł:

- Ale skończyć muszę – powiedział zrezygnowany i dodał chwytając mnie za cycki – To na pewno było w opcji wszystko.

Nie zareagowałam, bo miał rację jeszcze nie skończył. Rafał wziął może rzeczy z rąk, zrzucił je na podłogę i znowu zaprowadził do łóżka:

- Połóż się.

Kiedy leżałam na plecach wszedł na mnie w taki sposób że jego penisa miała na wysokości piersi:

- Może trochę spermy polecieć na Twoją twarz? – spytał lekko zdenerwowany.

- Tak – odpowiedziałam mając nadzieję, że dużo nie poleci, w tym momencie Rafał chwycił moją dłoń i położył na swoimi penisie, wiedziałam co mam zrobić. Zaczęłam go walić a on w tym czasie bawił się moimi cyckami. Moja lewa dłoń jeździła po jego udzie, które co jakiś czas z podniecenia lekko drgało. Zamknął oczy i podniósł głowę do góry czułam że zaraz dojdzie, więc lekko obniżyłam jego „celownik” i przyśpieszyłam, po jakiś pięciu sekundach jęknął mocno i tak samo mocno ścisnął moje cycki. Pierwszy pocisk poleciał na bok, drugim dostałam w szyję, reszta była już słabsza do tego stopnia że już tylko wylewała się na moje cycki i rękę.

Nie ma sensu aby opowiadała wam więcej o tamtym wieczorze, Oczywiście Rafał więcej się w moim życiu nie pojawił. Wróciłam do domu taksówką którą zamówiła i za którą zapłacił dwadzieścia złotych (już chyba nie byłam taka tania). Położyłam się spać i w chwilę zasnęłam dopiero rano uświadomiłam sobie:

- Co ja zrobiłam?!

Przez najbliższe 48 godzin nienawidziłam siebie. Do Rafała nic nie miałam, byłam świadoma i dokonałam wyboru. To była tylko moja wina, a on był pewien że byłam dziwką.

W trzecim dniu po tym wszystkim wyciągnęłam z portfela tą stówę, otworzyłam okno w pokoju i kładąc ją na parapecie podpaliłam. Czy było mi lżej? Niestety nie, ale nie potrafiłabym ich wydać. Na nic! Depresja na szczęście okazała się przejściowa (jak zawsze u mnie), poczucie winy i obrzydzenia zniknęły wspólnie po jakimś tygodniu, oczywiście mama wiele razy pytała co mi się stał, bardzo się z tatą martwili, ale gdy odpowiedziałam:

- Zrobiłam coś bardzo złego, głupiego, nieodpowiedzialne. Sama siebie skrzywdziłam i potrzebuję teraz spokoju, dobrze?

Widziała szczerość w moich oczach, więc więcej pytań nie zadawała. Nawet napisała mi usprawiedliwienie, bo w końcu cały tydzień nie chodziłam do szkoły.

Ada usłyszała to samo, ale jednak lubiłam gdy mnie przytulała, więc zawsze zostawała dłużej ze mną, piątego dnia opowiedziałam jej co się stało:

- El... - zaczęła lekko skrępowana.

- Wiem – przerwałam jej prawie płacząc.

Nie wiedziała co powiedzieć, zresztą kto by wiedział? Twoja najlepsza przyjaciółka ze łzami w oczach mówi Ci że dała się przelecieć jakiemuś kolesiowi za sto złotych. Co mówisz? Co robisz?

Dokładnie tydzień później siedziałyśmy z Adą i oglądałyśmy jakiś serial i w pewnym momencie jedna aktorka czytała gazeta i powiedziała do drugiej:

- Widziałaś ten artykuł o prostytutkach? Pięć dych za loda i stówę za bzykanie.

- Nie jeszcze, a co? – odpowiedziała tamta.

Czytająca gazetę pomyślała chwilę i z pełną szczerością powiedziała:

- Super... 150 złotych, tyle zarabiałabym miesięcznie gdyby moim klientem był mój mąż.

Ta druga spojrzała na nią a potem wzięła od niej gazetę odpowiadając:

- Nie ma nic ile zarabiają męskie prostytutki? Może tak zmotywuję mojego do działania.

Ada siedziała cicho (chociaż w środku płakała ze śmiechu), ale ja za to nie wytrzymałam. Dosłownie turlałam się ze śmiechu, Ada widząc to też już dłużej nie wytrzymała i tak prawie przez pięć minut nie mogłyśmy się uspokoić a gdy dodałam:

- Rafał miał farta, bo trafił na promocję – Ada dosłownie popłakała się ze śmiechu.

Pół godzin później Ada stwierdziła:

- Głodna jestem, zamawiamy pizzę?

Pomyślałam chwilę i mocno uderzyłam się w nogę:

- Szkoda że spaliłam tą stówę, wiesz ile pizzy byłoby za to?

Po tych słowach prawie popuściłam ze śmiechu...

Tyle... To cała historia, ale nie martw się jak już wspominała niedługo pojawią się następne.

Ten tekst odnotował 19,894 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 7.84/10 (23 głosy oddane)

Pobierz w formie ebooka

Komentarze (8)

0
0
Opowiadanie jest napisane sprawnie i poprawnie językowo, czyta się dobrze, a styl jest przyjazny i nie męczący. Rzuciło mi się w oczy kilka błędów interpunkcyjnych (np. brak przecinka przed "że") czy zaimki osobowe pisane nieprawidłowo z wielkiej litery.
Co do fabuly tutaj mam w zasadzie jedno, poważne zastrzeżenie- wolałbym przeczytać jedno, dłuższe opowiadanie składające się ze scalonych ze sobą trzech części (pod warunkiem, że trzecia powstanie) niż trzy oddzielne fragmenty. Dzielenie historii upodabnia ją do opery mydlanej, rozmywa przekaz i psuje ogólne bardzo dobre wrażenie.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+1
0
XXX_Lord zgadzam się z Tobą, co do dzielenia. Cieszy mnie tym bardziej, że rzadko można przeczytać tu takie słowa. Interpunkcja kuleje nie tylko przy ,,że", ale też ,,a", ,,który", ,,dlaczego", ,,co" i w zdaniach złożonych. Dlatego proponuję, aby upraszczać zdania złożone (nie wspomnę już o zdaniu wielokrotnie złożonym) i nie stwarzać sobie dodatkowych problemów, jeżeli ma się kłopot z przecinkami. Oto jeden z przykładów :

Na szczęście mogę Ci obiecać, że teraz nic ani nikt nie stanie mi na drodze do tego aby dalej pisać i dzielić się moimi historiami z Tobą a co najważniejsze dzisiaj otwierając mój pamiętnik na którym osiadło już trochę „kurzu” zorientowałam się że zanim mój związek „rozkwitł” napisałam już w nim trochę co mam nadzieję będę Ci mogła wkrótce pokazać, a więc jak pod ostatnią moją historią obiecałam miałam opisać mój pierwszy raz za... Coś (kasę – niestety) prawda?


Chyba, że to zdanie ma tłumaczyć całą niepoprawną pisownię:

a niestety jeden przedmiot u mnie leży od dziecka i pewnie to zauważyłeś prawda? Tak, właśnie tak. Język Polski



Po tym czasie przechodzi a je żeby nie myśleć o tym myślę o seksie!


Chyba miało być "ja"

Nie gadała nic na siłę, wysłuchała mnie zawsze i przytuliła jak przyjaciółka.
Zamiast na siłę mnie pocieszać.


To powinno być w jednym wersie i po przecinku.

ale po chwili nie wytrzymałą


... wytrzymałam...
Wystarczy! Więcej już mi się nie chce cytować, a słowo, to nie koniec. Niech autorka też się wykaże w poprawianiu błędów.
XXX_Lord zazdroszczę Tobie, że czytało Ci się dobrze. Ja nie mogę tego powiedzieć o sobie. Tak na marginesie... złagodniałeś w swoich ocenach 😉
Pozdrawiam autorkę i życzę, jak najszybszej poprawy tekstu.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
XXX_Lord (...) Tak na marginesie... złagodniałeś w swoich ocenach
Haha, wypadek przy pracy 😉
Komentarz pisałem w wersji mobilnej, a tam cytowanie tekstu to koszmar. Skupiłem się więc na scenariuszu, który jest dobry, a nie na błędach. Teraz widzę, że jest ich faktycznie sporo, ale że ocenę i komentarz już wystawiłem to zmieniał nic nie będę. Słowo się rzekło, kobyłka u płotu, itd...
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Bardzo przyjemny tekst!
Ciekawy wstęp z pamiętnikiem, wstawki z kumpelą i prowadzenie fabuły.
Widać takie typowe roztrzepanie nastolatki, a sam stosunek pokazany dobrze.
Tekst taki jak lubię całościowo niegrzeczny, autorka nie kryje się z tym co lubi w przeciwieństwie do innych opowiadań w których erotyka jest maskowana do niezbędnego minimum.
Nie za długi, ot taka jedna seksualna historia. W tym przypadku liczę na więcej!
8/10.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+1
-1
Lordzie, przeczytałem (zaczynając od połowy) tylko dlatego, że zobaczyłem twój komentarz: 1. napisane sprawnie i poprawnie językowo, czyta się dobrze, a styl jest przyjazny i nie męczący. 2. kilka błędów interpunkcyjnych.
Szkoda, że zapomniałeś dodać, że było późno, ciemno, senno i czytałeś przymrużonymi oczami. 😉

Narratorko: język Polski (oryginalna pisownia) leży i kwiczy. Współczuję, że autor zrobił z ciebie tłumoka. Rozumiem, że ma wobec ciebie daleko idące plany. Jest aż nadto jasne, jakim zawodem każe ci się parać po niezdanej maturze.

Do autora ma jedną pretensję i jedną uwagę:
1. Słowotok zaczynający się od "Witaj" i kończący się słowem "wyrozumiały" przypomina stan Wszechświata w 0,000000000000000000001 sekundy od Wielkiego Wybuchu. Mętlik i chaos.
2. Po "Dziewczyny z takimi umiejętnościami jak Twoje sporo mogą za to dostać" czytelnik (przynajmniej jeden) oczekuje, że te "umiejętności" zostaną pokazane w dalszej części tekstu. A tu nic! To łysy pieprzy laskę, zresztą zupełnie bez fantazji, a nie laska łysego.

Następnym razem, autorze, więcej pieprzu! 🙂
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
MrHyde
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, jak to sie stało. Najwyraźniej musiałem dostać zaćmienia umysłu zapoznając się w wczoraj z historią oraz pisząc pierwszy komentarz. Przeczytałem opowiadanie raz jeszcze i... ilość błędów jest zatrważająca. Sam scenariusz jest dobry, ale jakość tekstu, hmm... No comments.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+3
0
Widzę, że rączka ciągle ucieka w dół podczas pisania ...
Proponuję, aby w momencie gdy organ decyzyjny powraca na właściwe miejsce, przeczytać tekst jeszcze raz. Wprowadzić poprawki, zapisać i zamknąć. Następnego dnia zrobić to samo. I tak w kółko przez tydzień.
A dopiero potem publikować na necie.

Błędy psują odbiór opowiadania, które jest dosyć interesujące. Historie zdeprawowanych małolat zawsze będą na topie, a tym bardziej warto pisać je poprawnie językowo ...

p.s
Nawiązanie do problemów z języka ojczystego na maturze genialne 😉
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
To obraża język polski. Ale pomysł bardzo dobry by ująć to w pamiętnik. To jedyna zaleta tego tekstu, tyle że nie zrealizowana. Autor/ka musi się jszcze bardzo dużo nauczyć a zwłaszcza poprawnej pisowni, składni, nie mówiąc o budowaniu narracji i fabuły chociaż formuła pamiętnika pozwala na więcej "grzechów głównych". Mam nadzieję że to młoda osoba i zdąży tego dokonać.
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.