Chore dziecko (I)
18 czerwca 2009
Szacowany czas lektury: 33 min
Już od dawna marzę o seksie w trójkącie: moja żona, ja i ten trzeci. O swoim marzeniu kilka razy wspomniałem żonie lecz nie chce się zgodzić. Podskórnie wyczuwam, że miała by ochotę, lecz obawia się, że mogło to by zaszkodzić naszemu związkowi. Aż do czasu. Pewnego razu miało przyjechać zaprzyjaźnione małżeństwo, Paweł miał coś do załatwienia, jego żona postanowiła iść z dzieciakami na zakupy. Bilet kolejowy rodzinny jest dość tani a lokum i wikt u nas bezpłatnie. Mieli przyjechać w piątek do południa i wyjechać w niedzielę. Niestety na dzień przed ich przyjazdem okazało się, że zachorowało jedno dziecko i przyjedzie sam Paweł. Nic nie mówiąc o tym żonie, w czwartek poprosiłem ją aby ubrała jutro na siebie spódnicę do kolan, pończochy i przezroczystą bieliznę. Nie podejrzewając, że będziemy tylko w trójkę, spełniła moje życzenie. Wiedziała, że żona naszego przyjaciela też lubi ubierać się w spódnice, więc jak to kobieta nie chciała wyglądać inaczej.
Paweł do południa zostawił torbę i wrócił po osiemnastej. Rano Eli powiedziałem, że Paweł przyjeżdża sam bo dziecko zachorowało i wyjedzie w sobotę, nie w niedzielę. Zaskoczenie mojej żony szybko rozładował komplementem o jej ślicznym wyglądzie i długim spojrzeniem prosto w oczy. Zawsze się domyślałem, że Paweł się jej podoba, a i myślę, że ją lekko podnieca Kiedyś podczas wizyty u nich w domu spałem z żoną na łóżku obok, którego spał sam Paweł. Jego żona spała w pokoju obok ze swoimi dziećmi (urok dwu pokojowego mieszkania). Jako, że byliśmy nieźle wstawieni po niezłym pijaństwie zaczęliśmy się z żoną namiętnie kochać. Mojemu Kochanie nie przeszkadzało, że Paweł śpi obok i w każdej chwili może się obudzić. Zacząłem jej wtedy szeptać na ucho, czy nie boi się, że za chwilę go obudzimy, że zacznie się nam przyglądać, że jego podniecenie będzie widać po rosnącym w bokserkach penisie. Pytałem, czy nie złapała by go wtedy za niego, czy nie chciała by go poczuć w swoich ustach. Mieliśmy prawie jednoczesny piękny orgazm!!! Leżeliśmy jeszcze długą chwilę nago, spoceni i dyszący. Żona delikatnie pieściła swoją muszelkę z nogami rozchylonymi w kierunku głowy Pawła. Z wnętrza jej kobiecości wydobywał się efekt mojego orgazmu, który wolno i z rozmysłem rozsmarowała sobie na podbrzuszu, a resztę zlizała z palca. Niestety Paweł się nie obudził. Nie wiem, czy żona nie żałowała tego więcej ode mnie?!
Ale przyjechał dzisiaj sam i wieczór zapowiada się ekscytująco. Tym bardziej, że zauważyłem jak na moją żonę podziałał komplement Pawła i jego spojrzenie w jej oczy...
Po powitaniu usiedliśmy przed telewizorem i opowiadaliśmy rodzinne dyrdymały. Po głównym dzienniku stara podała kolację. W końcu Paweł musiał jechać ponad 400 km. Do kolacji oczywiście mieliśmy wódkę i wino. Wódka dla mężczyzn, wino żona kupiła dla siebie i żony przyjaciela. I oczywiście zaczęły się długie Polaków rozmowy wspomnienia dawnych lat, imprez i spotkań.
Żona nawet zaczęła wspominać imprezę u Nich, śmiała się mówiąc do Roberta, wiesz, że spaliśmy razem w trójkę ? Robert skwitował, też mi epizod, na to moja żona uśmiechając się powiedziała z zadumą, spałeś zbyt twardo. Nawet nie zauważyliśmy kiedy nastała północ. Nasze dzieci już dawno spały. O dziwo żona nie oszczędzała wina, nawet zaczęliśmy się z niej śmiać, że pije za siebie i za Asię, żonę Pawła. Wszyscy mieliśmy już dobry, a nawet bardzo dobry humor. W pewnym momencie zauważyłem, że Paweł coraz częściej zaczyna spoglądać na nogi mojej żony. Siedziała obok mnie, więc nie mogłem zauważyć powodu tych ukradkowych spojrzeń. Domyślałem się, że z racji założenia krótkiej spódniczki dostrzega założone prze nią pończochy. Spojrzałem więc ukradkiem na okolice jego męskości i zauważyłem spore wybrzuszenie. Moja żona podobała mu się ogromnie. Od tej chwili zacząłem już myśleć tylko o jednym: jak urzeczywistnić moją fantazję.
Pomoc znalazłem nieoczekiwanie we włączonym cały czas telewizorze. Akurat na kanale, który był włączony zaczął się jakiś film. W pewnym momencie zaczęła się w nim scena erotyczna, w której pewna para zaczyna się namiętnie całować i rozbierać w obecności innego mężczyzny. Paweł nagle stwierdził, że to prawie jak u nas dzisiaj. Zapadła głucha cisza. Wszyscy wpatrzyliśmy się w ekran, a tam zaczęło się robić coraz namiętniej. Nie wiem, czy scena ta podziałała tak podniecająco na Pawła, czy też zaczął sobie wyobrażać, że ta cała sytuacja przeniesie się za chwilę przed ekran, ale bez słowa wstał i wyszedł błyskawicznie do ubikacji. Zdążyłem tylko zauważyć, że rozmiar jego wybrzuszenia wcale się nie zmniejszył. Zaraz po jego wyjściu powiedziałem do żony:
- Chyba Paweł wyobraził sobie to scenę na żywo z nami, bo tak szybko wyskoczył do ubikacji.
- Nie przesadzaj, pewnie po prostu poczuł potrzebę.
- A zauważyłaś reakcję jego męskości?
- Nie patrzę obcym mężczyznom w to miejsce!!!
- To akurat spójrz tylko w jego miejsce, przecież nie jest obcy, bo znasz go tyle lat. A poza tym to może on już Ciebie widział nago, więc masz szansę i na niego popatrzeć w pełni okazałości, tyle, że przez spodnie.
- Kiedy to on mnie widział nago?
Przypomniałem jej wówczas sytuację sprzed lat. Jednocześnie zacząłem ją pieścić i całować. Moja dłoń wolno zaczęła wędrować od kolana ku zakończeniu pończoch. Poczułem jak przebiega ją dreszcz.
- Zostaw, przecież zaraz Paweł wróci!
- Słyszysz przecież, że jest jeszcze w ubikacji. Mam skończyć?
Dotknąłem wtedy jej piersi. Zadrżała jeszcze mocniej. Powoli rozpiąłem dwa guziki, oswobodziłem jedną pierś ze stanika i przyssałem się mocno.
- Nie przerywaj! Niech nie wychodzi przez całą noc!
- Nie wychodzi? Jego obecność wtedy Cię podnieciła!
- Ale ja nie podniecam jego!
- Nie? Nie żartuj! Zauważyłem, że ogląda Twoje nogi i przez cały czas mu stoi! Dlatego wyszedł tak szybko z pokoju, bo wyobraził sobie, że sytuacja z filmu przeniesie się do tego pokoju, a widok twoich wspaniałych nóg jeszcze bardziej mu to uprawdopodobnił!
- Nie zauważyłam!
- Więc jak wróci zrób mały test: z rozmysłem przełóż wolno nogę na nogę, tak aby odchylić jak najwięcej. Ja wtedy zajmę się nalewaniem następnej kolejki, więc pewnie bez skrępowania będzie patrzył na Ciebie, bo pomyśli, że nic nie będę widział.
- Nie, no co Ty?
- Wstydzisz się? Kiedyś nie zauważyłem zażenowania i skrępowania podczas seksu przy nim. Myślę, że bardzo Cię to podnieciło!
- Podnieciło, ale wtedy byłam pijana i nie wiedziałam co robię.
- A teraz jesteś trzeźwa ?, wypij jeszcze jednego i zrób tylko test. Nic więcej przecież robić nie musisz, chyba, że zechcesz! A ja naprawdę nie będę zły. Nie masz pojęcia jak mnie podnieca myśl, że jesteś aż tak atrakcyjną kobietą!
- Tylko tyle?
- Tylko!
- Dobrze! Pocałuj mnie Kochanie!
Zaczęliśmy się znowu namiętnie całować. Cały czas słyszałem, że Paweł krząta się jeszcze w ubikacji, więc rozochoceni rozkręcaliśmy się jeszcze bardziej. Wyswobodziłem obie piersi mojej żony i zacząłem je łapczywie całować. Jednocześnie moja dłoń nie kończyła już pieszczenia nogi żony na zakończeniu koronki pończoch. Szybko dotarłem do jej mocno już wilgotnej szparki. Stęknęła. Czułem, że oboje jesteśmy już blisko. Podniecony do granicy eksplozji zerwałem z niej stringi. I w tym momencie usłyszeliśmy jak otwierają się drzwi od ubikacji...
Moje Kochanie wpadło w panikę: nie wiedziała co najpierw ma poprawić, zapiąć szybko bluzkę czy ściągnąć w dół podwiniętą do muszelki spódniczkę. W popłochu jedną ręką wpakowała piersi w stanik, ale nie zdążyła zapiąć guzików, a drugą ściągnęła spódniczkę. Wszedł Paweł. Od razu zauważył nasze zmieszanie. Zmieszanie mojej żony pogłębił jeszcze widok leżących na kanapie majtek. Błyskawicznie nakryła je swoją prawą dłonią. Paweł w tym czasie usiadł na fotelu z lewej strony kanapy. Zauważył, że mamy cały czas napełnione kieliszki więc wzniósł toast:
- Za naszą przepiękną gospodynię!
Kochanie chcąc nie chcąc musiała podnieść kieliszek z winem lewą ręką. Spowodowało to, że puszczona bluzka znacznie się rozchyliła ukazując widok piersi mojej żony ubranej w biały prześwitujący stanik. Paweł nie mógł tego nie zauważyć. Wypiliśmy szybko toast, a ja wstałem by nalać następną kolejkę. Nasze chwilę wcześniej zakończone pieszczoty i rozmowy o tym, że żona może podniecać przyjaciela sprawiły chyba, że Kochanie poczuła się mniej skrępowana, a może i co raz bardziej rozochocona. Zauważyłem kątem oka, że wcale nie zapięła guzików bluzki, jednocześnie przekładając nogę na nogę. Domyśliłem się tylko, że Paweł miał przez chwilę cudowny widok! Mój penis, który i tak nie zdążył po pieszczotach całkowicie opaść, w jednej chwili mocno stwardniał. Akurat jak stałem przed nimi i nalewałem wódkę. Kochanie zaskoczyła mnie odzywając się do mnie:
- Widzę mężuniu, że film w telewizji na Ciebie działa.
Faktycznie akurat znowu w tv była erotyczna scena w bieliźnie.
- Nie tylko na niego odrzekł Paweł, na mnie poprzednia scena tak zadziałała, że musiałem wyjść do ubikacji!
- Ta z kochającą się parą przy koledze? zapytała się żona, nie wiedziałam, że na mężczyzn działają myśli o kochaniu się dwóch mężczyzn z kobietą. Zawsze myślałam, że jest odwrotnie!
Nagłe drążenie przez żonę tego tematu bardzo mnie zaskoczyło. Nigdy, nawet w rozmowach ze mną nie była tak odważna i otwarta.
- Widocznie mnie nie znasz dokładnie, odparł Paweł, wyraźnie rozochocony sceną, rozmową a przede wszystkim widokiem piersi mojej żony i wyłaniającej się spod spódnicy koronki od pończoch.
- No tak, tylko, że takiej tu brak! zaczepnie odpowiedziała moja żona
Uważam inaczej, odpowiedziałem żonie - myślę, że zadziałał na mnie nie tylko film ale i Twój piękny widok!
Zresztą przez chwilę wyobraziłem sobie, że tą kochającą się przy koledze parą jesteśmy my.
- Oj zboczeńcy, zboczeńcy tylko głupoty wam w głowie. Zresztą i tak na szczęście zmieniła się już scena w filmie.
- To ja się obrażam, krzyknął prawie Paweł, bo między nami siedzi bóstwo, na które razem z moim przyjacielem tak samo reagujemy!
- Że niby jak? filuternie zapytała moja żona.
Bez słowa stanęliśmy z Pawłem obok siebie wypychając nieco do przodu biodra. Trudno nie było zauważyć naszych stojących penisów.
- No, no chłopaki chyba rzeczywiście troszeczkę podniecił Was widok filmu! Marsz pod zimny prysznic i ochłonąć!
- O nie, rozkazywać nam nie będziesz, chyba, że zagramy jednak w butelkę i będziesz wygrywała, powiedziałem do żony. A poza tym to myślę, że to jednak Ty nas podniecasz!
- Macie mnie słuchać, bo jako jedyna kobieta w tym gronie jestem Waszą królową!
Zresztą pewnie wystarczyłoby, że przegrywając będę musiała zdjąć bluzkę i pewnie obaj zaraz eksplodujecie.
- To zagrajmy nie na rozkazy i zadania, ale na opowiadania o wspaniałym, przeżytym seksie. Niech chociaż sobie posłucham, jak nie będę mógł Cię pooglądać, powiedział Paweł.
- Dobrze, ale pod warunkiem, że mówimy tylko prawdę! Ciekawe czego dowiem się dzisiaj o moim mężu!
- A ja o Tobie żoneczko!
Żona stwierdziła, że kręcąc butelką możemy oszukiwać, więc wykonywanie tej czynności zostawiła tylko i wyłącznie dla siebie. I zadała też pierwsze pytanie dla tego na kogo wskaże butelka: Ilu w życiu miałeś partnerów w łóżku? I zakręciła szybko butelką. Ta rozpędzona szybko upadła na podłogę. Jedynie gruby dywan uchronił ją przed potłuczeniem. Przesunęliśmy więc stół na bok i postanowiliśmy rozsiąść się na podłodze. Wtedy Paweł zobaczył leżące na kanapie stringi żony.
- O! Już wiem jakie będzie moje następne pytanie!
- Jakie? zapytała nieświadoma spostrzeżenia kolegi Ela.
- Czy kiedykolwiek w życiu specjalnie nie założyłeś lub założyłeś bielizny, by mieć świadomość, że ktoś to może zauważyć?
Wtedy dopiero zauważyła powód zadania takiego pytania.
- Jak na mnie wskaże to odpowiem, a teraz żebyście mniej się na mnie gapili gaszę światło i zapalam świece.
Zrobiło się romantycznie. Rozsiedliśmy się na podłodze kładąc na środku butelkę. Ela podkuliła nogi pod siebie, strasznie uważając, by ich nie rozchylić i nie pokazać zbyt wiele Pawłowi. Jednak taka poza spowodowała, że spódniczka podwinęła się jej maksymalnie do góry odsłaniając prawie całe nogi. Teraz już Paweł miał pewność, że Ela założyła pończochy. Mimo lekkiego półmroku nie dało się zauważyć, że co chwilę spogląda na jej nogi i to pomimo, że udawał, że patrzy się na butelkę. A ta zaczęła się wreszcie kręcić.
- To jakie było pytanie? zapytał wyraźnie zafascynowany nogami żony Paweł
- Ilu miałeś w życiu partnerów? powtórzyła Ela
- Na raz? zapytałem
- Może być i na raz. Może dowiem się jaki z Ciebie był Rasputin - odpowiedziała Ela
Butelka nieoczekiwanie dla niej wskazała nią samą.
- No to pochwal się moja Rasputinko! zacząłem śmiać się z mojego Kochanie
- Dobra sam tego chciałeś! Miałam poza Tobą czterech partnerów. Dwóch tak naprawdę, z którymi się kochałam - to byli moi byli chłopacy przed Tobą.
- A tych dwóch pozostałych?
- Ci właśnie byli prawie na raz.
- Jak to prawie? prawie krzyknąłem, czując jednak lekką zazdrość i podniecenie.
- Chcieliście grać w tą głupią grę to teraz masz, a że pytanie było tylko o ilość to więcej nic nie powiem. I zadaję następne pytanie: co Cię najbardziej podnieca w kobietach? Mam nadzieję, że na mnie nie wskaże! i zakręciła butelką.
Chciałem protestować i dowiedzieć się więcej o tych dwóch, ale Paweł przyznał rację mojej żonie i musiałem zamilknąć. Butelka wskazała na mnie.
- No to kochanie teraz Ty bądź szczery i powiedz o swoich upodobaniach i typach kobiet, które Cię podniecają.
- Podobają mi się kobiety, które są świadome swojego piękna. Kobiety, które to piękno potrafią podkreślić odpowiednim ubraniem. Kobiety, które potrafią to piękno pokazać na tyle dyskretnie mężczyźnie, że ten wpatrując się w nią uważnie zobaczy piękne piersi, które nieśmiało wychylają się z rozpiętej bluzeczki, kusząc kawałkiem przezroczystego materiału stanika, zgrabne nogi ubrane w pończochy. A gdy będzie miał to szczęście to może zobaczy, że kobieta nie ma na sobie już innej bielizny. Tą kobietą jesteś Ty kochanie! I świadomość, że inni nie mogą spuścić z Ciebie oka, że mam tak piękną i podniecającą żonę sprawia, że jeszcze bardziej Cię kocham!
- O Boże! westchnął Paweł teraz to już chyba nie przestanę się na Ciebie patrzeć Elu!
Ela nic nie powiedziała, lekko przygryzła wargę i uśmiechnęła się do mnie patrząc mi prosto w oczy.
- Ja Ciebie też bardzo kocham!
Zbliżyła się do mnie na kolanach, oparła rękoma na moich ramionach i pocałowała namiętnie w usta. Spod lekko otwartych powiek zauważyłem osłupienie na twarzy Pawła. Domyśliłem się, że spódnica chyba nie do końca zakrywała wszystko Eli.
Pocałunek przerwała Ela.
- Oj zapomnieliśmy o naszym przyjacielu i grze.
- Nie, nie kontynuujcie. Ja z chęcią popatrzę.
- Nie Pawełku, gramy dalej, chcemy posłuchać również Twoich marzeń.
Butelka znowu poszła w ruch. Ela czuła się już mniej skrępowana i coraz mniej pilnowała się, by nie za wiele pokazać. W pewnym momencie wydawało mi się, że zauważyłem jej muszelkę. Ela spojrzała wtedy na Pawła, który już miał co raz mniej zahamowań, by oglądać ją od góry do dołu.
- A Ty co się tak patrzysz? Myśl lepiej o czym nam teraz opowiesz! Robuś jakie jest twoje pytanie?
- Opowiedz dokładnie co robiłeś z kilkoma partnerami w łóżku?
- Oj to chyba nie jest pytanie dla Pawła, ale dla mnie! zaśmiała się Ela, mam nadzieję, że butelka mnie oszczędzi.
Butelka jednak nie miała zamiaru jej słuchać i ustawiła się szyjką prosto na moją żonę.
- O nie! Nie dam Ci tej satysfakcji i nic więcej na ten temat nie powiem.
- No to musisz dać fanta - zaśmiał się Paweł
- O nie!
- Albo mówisz, albo to ja z Ciebie zedrę tego fanta! Wybieraj! - powiedziałem do żony
- To Ty już sobie nawet wymyśliłeś, że to będzie część ubrania? O nie, ja tego nie zrobię!
- No to ja Cię wyręczę! Zasady są zasadami, a chyba nie chcesz, żeby nasz gość się obraził.
Nie czekając na odzew żony szybko kucnąłem za nią i powoli zacząłem rozpinać guziki od bluzki. O dziwo Ela nie zareagowała. Siedziała spokojnie i patrzyła Pawłowi prosto w oczy. Prosto to może za dużo powiedziane, bo jego oczy błyskawicznie wędrowały z jej twarzy na piersi, z przewagą patrzenia na piersi.
Po rozpięciu ostatniego guzika powoli rozsuwałem bluzkę na boki. Ela położyła sobie ręce na piersiach nie przestając patrzeć na Pawła. Bluzka opadła na ziemię. W pokoju zapanowała cisza przerywana jedynie przyspieszonymi oddechami naszej trójki. Powoli opuściłem dłonie na piersi mojej żony, która bez większego oporu zdjęła z nich swoje dłonie. Nie pamiętam, kiedy miała tak twarde i sprężyste sutki. Gdy ich dotknąłem lekko się zatrzęsła i westchnęła. Paweł wpatrywał się jak urzeczony. Chciałem unieść stanik do góry, ale Ela tym razem zareagowała:
- Miał być tylko jeden fant!
Paweł patrzył jak urzeczony. Zdjąłem ręce z jej piersi i ukazałem mu ich całe piękno, ozdobione tylko prawie przezroczystym stanikiem.
- Co się tak gapisz? Piersi nie widziałeś? - powiedziała niby z irytacją Ela
- Nie... tak pięknych nigdy!
- Bo założę bluzkę!
Zdenerwowałem się bardzo.
- Żebyś nas nie szantażowała to my zdejmiemy swoje i będzie równo i sprawiedliwie.
Paweł bez ociąganie, nie czekając na odpowiedź mojej żony pierwszy zdjął koszulkę, ja zaraz po nim.
- Proszę, proszę. Jacy szybcy panowie. skoro się tak rozpędzacie to może i od razu spodnie?
Zażartowała Ela. Nie wzięła jednak pod uwagę napalenia Pawła. Wstał i wolno rozpiął rozporek, po czym zsunął spodnie na dół.
- Gorąco tu u Was - zażartował i on prezentując się w samych bokserkach, pośrodku których odznaczał się jego sterczący penis.
- Robuś a Ty? - zapytał przyjaciel. - Zdejmuj spodnie, bo Twoja żona pomyśli, że jestem exhibicjonistą.
Rad nie rad zrobiłem to i ja. Rad, bo sytuacja mnie ogromnie podniecała, nie rad, bo wstydziłem się pokazać swój ogromny zwód. Ela rzucała ukradkowe spojrzenia na spodenki Pawła. Obaj to zauważyliśmy.
- No to grajmy dalej, skoro jest już sprawiedliwie! Ciekawe o czym mi chłopcy opowiecie? Tylko co mam Was zapytać? A najlepiej Pawła bo jeszcze nam o marzeniach nie opowiedział, a bardzo ich jestem ciekawa. Może opowiesz nam o swoim marzeniu erotycznym, którego jeszcze nie spełniłeś, a które Cię najbardziej podnieca. - powiedziała Ela i zakręciła butelką, która rzeczywiście wskazała na Pawła. Ten niewiele się namyślając powiedział patrząc Eli prosto w oczy:
- Marzę o seksie z Tobą! I Robuś nie obraź się na starego przyjaciela, ale ledwie potrafię się powstrzymać patrząc na twoje bóstwo! Gdyby moje oczy potrafiły dotykać nie byłoby na Twoim ciele Elu miejsca, które bym nie wypieścił, nie wycałował!
- Hola, hola Napaleńcze! Mam przecież męża i chyba skrócę twe męki i założę jednak bluzkę!
Bluzkę jednak miałem obok siebie.
- Nie Kochanie fantów się nie zwraca! Ale przecież możesz inaczej skrócić męki Pawła.
- Niby jak?
- Daj mu buzi!
- O nie!
- A dlaczego nie? A tak właściwie to od kiedy się znacie?
- Już chyba z 10 lat - odpowiedział Paweł
- I jesteście cały czas na TY?
- No tak.
- A bruderszaft był wypity?
- No nie
- Więc myślę, że chociaż w ten sposób możecie sprzedać sobie małego całusa!
Ela zaprotestowała.
- O nie to już przedawnienie.
Paweł jednak nie odpuścił. Wstał i podszedł do stołu po butelkę wina i wódkę. Na drodze do stołu znajdowała się jednak Ela, która siedząc, głowę miała na wysokości jego pasa. Nie spuściła wzroku z jego spodenek. Paweł nadal o nic nie pytając nalał jej wina, a nam wódki. Najpierw podszedł do mnie dając mi kieliszek, a następnie do Eli. Stanął naprzeciwko niej, prawie dotykając ją w twarz zakrytym przez majtki penisem. Ela wolno wstała. W powietrzu panowała napięta atmosfera.
- Paweł.
- Ela.
Patrząc sobie w oczy wypili zawartość naczyń. Jeszcze nigdy nie widziałem, by Ela wypiła od razu cały kieliszek wina.
- Mogę? - zapytał mnie Paweł. Ja bez słowa wstałem, stuknąłem się kieliszkiem z żoną. I powiedziałem:
- Najpierw ze mną ten bruderszaft.
Pocałowałem ją namiętnie. Cała drżała. Wyrzuciłem kieliszek i obiema rękoma zacząłem ją pieścić po plecach i po tyłku, podciągając jednocześnie spódniczkę. Drżała co raz bardziej. Przerwałem pocałunek i puściłem do niej oczko. Wolno ją obejmując zaszedłem ją z tyłu. Złapałem za piersi i zacząłem drażnić jej sutki. Paweł widząc, że zrobiłem mu miejsce podszedł niezdecydowanie do Eli. Ta nie wytrzymała, złapała go za głowę i przyciągnęła do swojej twarzy:
- Chcesz przejść w końcu na ty, czy nie?
Łapczywie wpiła się w jego usta.
Mimo, że tego bardzo pragnąłem w pierwszej chwili poczułem ogromną zazdrość. Już chciałem im przerwać, gdy Ela przerwała pocałunek i odwróciła się do mnie:
- Jesteś zadowolony? Ponoć zawsze o tym marzyłeś?
Schowała ręce za siebie i złapała za dłonie Pawła. Patrząc mi głęboko w oczy przyciągnęła jego dłonie na swój brzuch zmuszając go do objęcia jej w pasie. Paweł chcąc nie chcąc przytulił się do niej. Zauważyłem, że drgnęła gdy poczuła jego penisa dotykającego ją w plecy.
Spojrzała mi głęboko w oczy i zapytała:
- Naprawdę o tym marzysz? Chcesz bym kochała się z Wami dwoma?
Przechyliła głowę w bok i ponownie pocałowała Pawła. Widziałem ich wijące się namiętnie języki. Zazdrość zaczęła gdzieś uciekać. Zostało ogromne podniecenie. Ela nie przerywając pocałunku swoimi dłońmi podniosła dłonie Pawła ku swoim piersiom. Ten bez wahania zaczął je wręcz ugniatać. Obaj zaczęli sapać z ogromnego podniecenia. Stałem jak urzeczony. Nagle Ela odwróciła się przodem do mnie, odpychając jednocześnie Pawła ręką. Wolno pochyliła się, podciągnęła spódniczkę ukazując Pawłowi swoją pupę, gołą pupę i ściągnęła mi bokserki. Odwróciła się do Pawła i jemu zrobiła to samo. Staliśmy przed nią nagusieńcy, okazując stan najwyższego podniecenia. Ela uśmiechnęła się gorąco i powiedziała:
- A teraz gołąbki spać, bo na rano zamówiliśmy przecież domek nad wodą. Mieliśmy przecież jechać z Pawłem i jego żoną się opalać. A skoro jej nie ma to ja muszę myśleć o wszystkim.
Odwróciła się i bez dalszych słów odeszła ponętnie kręcąc pupą, z której nie spuściła spódniczki.
Zostaliśmy bez słowa. Po chwili zaskoczenia na raz wybuchnęliśmy śmiechem.
- I co teraz?, zapytał Paweł. Chyba została nam praca ręczna lub dopicie ze smutkiem wódki, bo ja Ci w niczym nie pomogę! Stary tego wieczoru nigdy nie zapomnę!
- I ja również! Cóż zrobić? Pijemy dalej! Jak znam upór mojej żony to już nie wróci.
A jednak przyszła może po dziesięciu minutach. Ubrana siadła na podłodze obok nas, my nadzy ona ubrana. Zaczęła Piotrowi bić konia jedną ręką a po chwili mnie drugą. Piotrek trysnął po paru ruchach, ja po kilku następnych. Wstała i wyszła bez słowa, po chwili przyszła ze szmatka pościerać spermę z podłogi, uśmiechnęła się mówiąc, cuchy się wypierze, spać teraz. Widać było, że trzyma się na ostatnich nogach.
I poszła spać! Rad, nie rad zrobiłem to samo, lokując Piotra w stołowym na sofie. Poduszka, prześcieradło i prześcieradło, gorąco jak w Afryce..
Obudziło mnie krzątanie się żonki przy lusterku.
- Która godzina?
- Już 9:00 leniu wstawaj, zaraz jedziemy. Po dzieciaki przyjechali już dziadkowie, więc mamy całą niedzielę dla nas. Idź budzić Pawła.
Spojrzałem na Elę i ze zdziwieniem stwierdziłem, że ubrana jest w nocny komplecik, który kiedyś kupiłem jej na imieniny. Rzadko go nosiła, bo niewiele zakrywał, a jeszcze więcej ze względu na przezroczystość materiału odkrywał.
- To może Ty obudzisz Pawła? Na Twój widok na pewno uciekną mu resztki snu!
- Nie wystarczy Ci wczorajszego? I tak za dużo mu pokazałam. Koniec!
Ledwie zdążyła skończyć, gdy otwarły się drzwi do sypialni, w których stanął Paweł. Jego wzrok padł na stojącą Elę i momentalnie jego bokserki się powiększyły.
- Oj chłopaki, bo nie pojadę z Wami na plażę. Wynocha.
Paweł wyszedł niepocieszony. Widać moja żona wróciła do dawnych przekonań.
Po szybkim śniadaniu pojechaliśmy naszym samochodem nad małe, zapomniane jeziorko w lesie. Często jeździliśmy tam z żoną, gdyż jeszcze nigdy nikogo tam nie widzieliśmy. Z tego tytułu żona czasami opalała się tam nawet topless, a nie raz zdarzył nam się tam niezły seks. Po dojściu nad małą plażę rozłożyliśmy jeden duży koc, na którym było dosyć miejsc dla naszej trójki. Szybko z Pawłem otworzyliśmy piwo. Nie spotkało się to z entuzjazmem Eli.
- Jeszcze nie zdążyliście się rozebrać a już musicie leczyć kaca. Lepiej mężu trzymać piwo niż rozmasować żonie olejek do opalania!
- A na czym Ci mam go rozsmarować skoro jesteś cały czas ubrana.
- Bo się na mnie gapicie! Odwracać się, bo nie mam na sobie stroju i muszę się przebrać.
- Ja się odwracał nie będę bo już nie raz Cię nago widziałem, zresztą i tak najczęściej opalasz się tu topless. A Paweł i tak już dzisiaj rano widział CIę prawie nago więc, chyba też może patrzeć.
Bezczelnie rozsiedliśmy się przed nią i zaczęliśmy się na nią gapić.
- Boże, mam Was już dosyć! Jak małe dzieci.
Odwróciła się do nas plecami i z wolna zaczęła się rozbierać. Najpierw zdjęła koszulkę ukazując białe ramiączka stanika, a potem zsunęła miniówkę. Paweł niespokojnie wiercił się na kocu. rzeczywiście tyłek mojej żony ubrany w stringi wyglądał bosko. Miała na sobie komplecik bielizny podobny do tego co wczoraj. Niestety po tym krótkim pokazie resztę przebrania dokończyła zakrywając się ręcznikiem. Założyła na siebie nowy strój plażowy, który dostała również ode mnie na niedawne urodziny. Składał się on ze stanika i stringów koloru białego. Założyła go pierwszy raz na siebie. Patrzeliśmy nadal jak urzeczeni.
- Co się tak gapicie? Rozbierać się i do wody, ja już biegnę się kąpać.
Odprowadziliśmy ją wzrokiem. Wbiegła do wody i po chwili szybko z niej wyskoczyła.
- Jaka fajna!
Jak szybko uciekła, tak wracała wolno po kąpieli. Najpierw z daleka widać było pięknie sterczące piersi, potem ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że nowy komplet po zetknięciu z wodą stał się prawie zupełnie przezroczysty, patrzyliśmy zauroczeni, zauważywszy nasze spojrzenia popatrzyła w dół i aż się zaczerwieniła.
- A miałam Wam już więcej nie robić pokazów!
Zasłoniła się ręcznikiem i zaczęła osuszać ciało. My w tym czasie rozebraliśmy się w końcu do kąpielówek.
Ela niezdecydowanie rozejrzała się wokół.
- A niech mnie i tak dużo Paweł widziałeś. Chyba się nie obrazicie jak będę opalała się topless. Nie chcę mieć białych pasków. Mężu nie obrazisz się?
Skinąłem głową na zgodę. Stojąc do nas przodem zdjęła stanik i wzięła olejek w ręce. Zaczęła smarować brzuch, ręce i piersi. Zmysłowo rozsmarowywała olejek. Sutki miała nie mniej twarde niż po wyjściu z wody. I chyba nie mniej twarde niż wczorajszego wieczoru.
Z wrażenia wypadła mi puszka piwa z ręki. Podnosząc ją z plaży ubrudziłem sobie piaskiem ręce.
- I jak mi teraz nasmarujesz plecy?
- To może ja? - nieśmiało zaproponował Paweł.
Stanął za nią z tyłu i powoli smarował plecy i boki. Niby przypadkiem dojeżdżał dłońmi aż pod same piersi.
- Oho! Coś mi to przypomina! - szepnęła Ela
Ale natychmiast się odsunęła
- O wczorajszym wieczorze zapomnijcie! I przestańcie myśleć tylko o jednym. Przyjechaliśmy tu wypocząć i na nic więcej nie liczcie!
Zawiedzony Paweł usiadł na kocu. Rozpoczęła się niewdzięczna cisza. Ela położyła się na środku koca i zaczęła opalać brzuch. My z Pawłem otworzyliśmy po następnym piwie i zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy. Paweł co raz rzadziej spoglądał na piesi Eli. Zaczął się przyzwyczajać do ich widoku. Po kilku piwach i Paweł i ja położyliśmy się bo obu bokach Eli i zaczęliśmy się opalać. W pewnym momencie zauważyłem, że Paweł zmęczony po wczorajszym dniu zasnął i zaczął nawet pochrapywać. Zaczęliśmy się z Elą śmiać.
- I ty chciałeś trójkątów a ja tak działam na facetów, że nawet z gołymi cycami przy mnie zasypiają. Lepiej posmaruj mi plecy i nogi, bo brzuch już chyba sobie dostatecznie przypaliłam.
Wziąłem olejek i delikatnie zacząłem smarować Eli plecy. Robiłem to długo i bardzo delikatnie, ledwo muskając jej ciało. Ela mruczała z przyjemności. Moje dłonie schodziły co raz niżej. Zacząłem delikatnie smarować jej łydki, przechodząc wolno do ud. Powoli pieściłem ich tył, by zsuwać dłonie ku ich wnętrzu. Niby przypadkiem kilka razy musnąłem jej małą. Mimo upału zauważyłem na jej ciele gęsią skórkę. Moje palce co raz częściej dotykały jej intymnego miejsca. Każde dotknięcie powodowało, że co raz wyżej unosiła swoją pupę, dając mi lepszy dostęp do mocno już wilgotnej muszelki. Delikatnie przesunąłem pasek stringów na bok i zagłębiłem lekko jeden palec.
- Pamiętasz tą dawną noc, gdy leżał obok jak się kochaliśmy? Jak niewiele brakowało, by się obudził i nas przyłapał? Pamiętasz jak byłaś tym bardzo podniecona?
- Pamiętam!!! Nie przestawaj!
Przechyliłem Elę na bok, tyłem do mnie. Nie zdejmując jej majtek włożyłem w mocno już mokrą muszelkę swojego penisa. Ela prawie krzyknęła. Paweł niespokojnie zamruczał, ale chrapał dalej. Złapałem Elę za piersi i zacząłem wbijać się w nią z całej siły. Jedną dłoń przyłożyłem do jej twarzy. Wzięła dwa moje palce do ust i zaczęła je ssać.
- O czym marzysz? O drugim chuju w ustach?
- Nie... Och!
- Nie? Ssij go mocno!
Rzeczywiście zaczęła to robić.
- Otwórz oczy i patrz na Pawła i ssij!
Stękała co raz mocniej. Chyba obaj wyobrażaliśmy sobie to samo. Czułem, że nasz finał już się zbliża. Orgazm osiągnęliśmy prawie jednocześnie. Ja w jej środku. Opadłem na plecy. Ela leżała ciągle zwrócona twarzą do Pawła. Nagle gdzieś nad nami głośno zaświergotało stado ptaków, które obudziły śpiącego przyjaciela. Przetarł oczy i pierwsze co zobaczył to czerwoną jeszcze z rozkoszy twarz Eli. Zdążyłem dzięki temu naciągnąć majtki. Jednak niepotrzebnie się spieszyłem, bo Paweł z osłupieniem najpierw spojrzał na mocno nabrzmiałe sutki Eli, a za chwilę ujrzał prawie nieosłoniętą z powodu przesuniętych na bok stringów, muszelkę. Ela wciąż miała dreszcze po orgazmie i chyba nawet nie widziała, że
Paweł na nią tak patrzy.
- O Boże, dlaczego mnie nie obudziliście?! - prawie krzyknął Paweł
Dopiero wtedy Ela oprzytomniała.
- A Ty co się gapisz, lepiej odwróć się na plecy, bo przez ten sen masz je okropnie czerwone. Trzeba używać olejku do opalania! - udawała, że nic się nie stało.
- No jaka Ty mądra jesteś! A niby kto miał mi te plecy nasmarować? Robuś? Wątpię, żeby się zgodził!
Ela chcąc zmienić temat i nie okazać swojego zakłopotania, dalej brnęła w podjęty temat.
- To kładź się na tych plecach. Wysmaruję Cię.
Paweł posłusznie obrócił się brzuchem do góry. Ela kucnęła na kolanach i nabrała olejek na dłonie. Aby nasmarować Pawła musiała się lekko pochylić i wypiąć do mnie tyłek. Stringi miała cały czas przesunięte, czego chyba z nerwów nie zauważyła. Zaczęła smarować Pawłowi brzuch. Jej piersi pięknie falowały tuż nad nim. Paweł patrzył na nie zahipnotyzowany. Nagle zauważyłem, że ze środka jej muszelki zaczyna wypływać moja sperma. Delikatnie by jej nie spłoszyć i by nie wzbudzić zainteresowania Pawła, lekko zacząłem rozsmarowywać efekt mojego orgazmu po jej udzie. Ela lekko drgnęła, ale zrozumiała dopiero co się stało. Jeszcze bardziej nachyliła się nad Pawłem, aby ułatwić mi potajemne rozsmarowanie. Nie przewidziała jednak, że przez to dotknie piersiami Pawła w brzuch. Paweł nie zareagował słownie, jego majtki zaczęły jednak pokazywać, że cały ten masaż z użyciem nie tylko rąk zaczyna działać i na niego. Widok odsłoniętej małej mojej żony, piersi dotykających Pawła, wreszcie jego mocno już stojącego w kąpielówkach penisa zaczął działać i na mnie. Pomimo niedawno odbytego stosunku znowu miałem wzwód, a proces rozsmarowania spermy po udzie przeistaczał się z wolna w pieszczenie żony po wilgotnej dziurce. Każdy z nas udawał, że nie widzi co się dzieje z pozostałymi, by nie skończyć tej magicznej chwili. Zacząłem co raz odważniej dotykać żonę, aż w końcu zdecydowałem się włożyć w jej małą palec. Zauważyłem, że Ela drgnęła, a jednocześnie zaczęła co raz niżej smarować Pawła. Jej dłoń przesuwała się z klatki piersiowej na brzuch, a ruchy stały się szybsze i mocniejsze. Widząc jej brak sprzeciwu zacząłem poruszać palcem szybciej i głębiej. Paweł nie mógł się nie domyślić co robię, tym bardziej, że mógł to i owo dojrzeć. I znowu Ela nas zaskoczyła. Nagle zerwała się na nogi i krzyknęła na nas:
- Wstawać lenie i śpiochy! Paweł Ty przecież tak chrapałeś, że wygoniłeś chyba wszystkie ptaki z lasu. Czas na przebudzenie. Myślę, że woda zrobi nam wszystkim dobrze. Wstawajcie.
Paweł przeklął pod nosem:
- Ty nas wykończysz. Nawet mnie dobrze nie nasmarowałaś. Zostało pół brzucha i nogi. I to ma być pomoc.
- Ok. nasmaruję Ci resztę ale obiecujecie, że pójdziecie się ze mną popluskać?
- Obiecujemy! - krzyknął Paweł.
- To pójdziecie razem, a ja pójdę po piwo - odpowiedziałem Eli. Domyśliłem się, że po raz kolejny przestraszyła się konsekwencji i w ostatniej chwili rozmyśliła się przed pójściem na całość. Wymyśliłem więc sobie na chybcika, że zostawię ich chwilę samych a może zabawa w wodzie nie zadziała na Pawła "wielkość".
- Jak chcesz - powiedziała Ela - zresztą sama chętnie też napiję się piwa - Dalej Paweł dawaj swoje brzuszysko i idziemy się kąpać.
Zanim zdążyłem odejść zauważyłem jak Paweł podszedł do Eli. Jego penis nadal był gotowy do użycia. Ela klęknęła przed nim i nabrała w ręce olejku.
- Na co się tak gapisz? Miałeś iść po piwo!
Rad, nie rad poszedłem do naszego domku letniskowego po obiecane browary. Z okna kontynuowałem ich obserwację. Ela z namaszczeniem smarowała jego brzuch trzymając głowę przy jego majtkach a nawet głową ugniatając mu małego. Jakże pragnąłem by je zdjęła i wzięła do buzi. Zabrałem piwo i powoli idę do nich, by jak najmniej stracić z takiego widoku.
- A Ty co tak się spieszyłeś?! Bałeś się, że coś zrobimy bez Ciebie? Dawaj to piwko i idziemy się kąpać - powiedziała do mnie Ela.
Nie wiem, czy żartowała, czy mówiła serio, choć w spojrzeniu Pawła zauważyłem mały żal. By rozładować napięcie otwarłem pierwsze piwo. Płyn wzburzony moim szybkim biegiem wytrysnął nagle z butelki, oblewając nas wszystkich pianą.
- To teraz nie macie wyjścia, musicie się wykąpać, by zmyć z siebie Twój ukochany trunek mój mężusiu. A i chyba przyda Wam się pranie kąpielówek. A co mnie i tak już Was widziałam na golasa. Zdejmować gatki i do wody!
Tego nie trzeba nam było dwa razy powtarzać. Błyskawicznie zrzuciliśmy kąpielówki i oczom Eli powtórnie ukazały się dwa stojące penisy. Ela uśmiechnęła się do mnie a ja zachęcony jej uśmiechem podszedłem do niej, przytuliłem do siebie i pocałowałem. Jednocześnie złapałem za jej stringi i zacząłem delikatnie ściągać je na dół.
- Co robisz?
- Jak to co? Piwo oblało również i Ciebie. Nie możesz chodzić w brudnych majteczkach.
Nagle zaczął padać ulewny deszcz. Rozochoceni swoim widokiem, nie zauważyliśmy zbierających się ciężkich chmur. Błyskawicznie zabraliśmy swoje rzeczy i pobiegliśmy do domku. Deszcz padał tak rzęsiście, że wpadając do jego wnętrza byliśmy cali mokrzy. Domek to może za duże słowo. Była to mała altanka jednopokojowa, w której znajdowało się jedno ale duże łoże, stolik, kilka krzeseł i kuchenka.
- I co teraz zrobimy?! Siadajcie, zrobię nam coś ciepłego.
- Najlepiej groga! - krzyknął Paweł
- Chyba tylko to nam zostało - przytaknęła Ela i zaczęła krzątać się przy kuchence. Widok mojej prawie nagiej żony ubranej nadal w stringi z seksownie wyglądającą gęsią skórką sprawił, że siedząc na łóżeczku znowu oboje mieliśmy wzwód.
- Ale się ochłodziło! Mam prawie dreszcze - powiedziała Ela podając nam szklanki z herbatą doprawioną wódką. O dziwo sobie również taką zrobiła, pijąc ją przy tym szybkimi łykami. - Muszę się rozgrzać, bo chyba zamarznę na śmierć!
- To siadaj głuptasku między nami a nie stój sama.
Ela dopiła herbatkę i szybko podbiegła do łóżeczka.
- Chyba rzeczywiście będziesz musiał mnie ogrzać. Przytuliła się do mnie całym ciepłym ciałem. Zacząłem ją pocierać rękoma po plecach i po brzuchu. po chwili pieściłem też jej piersi. Ela zaczęła oddawać mi pieszczoty jednocześnie unosząc usta ku moim. Zwarliśmy się w namiętnym pocałunku. Ela jakby zapomniała gdzie się znajduje. Błyskawicznie złapała mnie za penisa i zaczęła poruszać po nim ręką jakby chciała go wyrwać. Położyłem ją na plecach i nie przestając ją całować rozchyliłem dłonią jej nogi. Delikatnie zacząłem pieścić jej uda i okolice łona. Drżała! Po chwili włożyłem nagle i mocno trzy palce do jej małej. Ela aż się uniosła. Po chwili palce te włożyłem do jej ust. Łapczywie je ssała. Wyrwałem jej palce z ust i powtórnie włożyłem je do małej. Ela nie zamykała ust jakby nie mogła się doczekać powrotu mojej dłoni. Znowu błyskawicznie zlizała cały swój śluz. Dawno nie widziałem jej tak podnieconej. Obróciłem ją na brzuch i przyciągnąłem tyłek ku sobie. Zacząłem bawić się penisem dotykając jej szparki i okolic tyłka. Ela co raz bardziej dosuwała tyłek do mojego małego jakby nie mogła się doczekać jego wejścia. Paweł siedział naprzeciwko nas urzeczony. Przez cały czas pieścił swojego penisa i nie mógł uwierzyć w to co widział. Niechcący lekko biodrami popchnąłem Elę w jego kierunku.
Ta by nie stracić równowagi oparła się rękoma o jego biodra. Błyskawicznie włożyłem jej penisa nie pozwalając, by ręce z niego zdjęła. Brutalnie i mocno zacząłem posuwać się w jej wnętrzu. Jednocześnie włożyłem jej trzy palce do ust. Ssała zapalczywie i zachłannie. W pewnym momencie wyjąłem dłoń z jej ust i popchnąłem ją jeszcze mocniej. Jej głowa zbliżyła się na milimetry do jego penisa. Ela z wciąż otwartymi ustami dotknęła wargami jego główkę. Paweł nie wytrzymał z podniecenia i złapał ją za włosy chcąc przyciągnąć jej głowę do siebie. Na chwilę się jednak zawahał. Jednak dla Eli to już chyba było za dużo. Łapczywie chwyciła w usta jego penisa i zaczęła go ssać! Robiła to tak jakbym oglądał aktorki porno. Nigdy jej takiej nie widziałem. Ssała łapczywie, lizała od główki po jądra. W pewnym momencie znieruchomiała. Spojrzała Pawłowi prosto w oczy i delikatnie napluła na jego główkę, odchylając głowę do tyłu. Ślina wymieszana ze śluzem Pawła ciągnęła się od jej ust. Wyglądało to niewiarygodnie. Nagle pchnęła Pawła w piersi przewracając go na plecy. Zwolniłem swoje ruchy patrząc z ciekawości co będzie działo się dalej. Ela rozchyliła Pawła nogi i zaczęła masować jego jądra. Jednocześnie lizała jego żołądź. Jej dłonie zaczęły schodzić co raz niżej. Zaskoczenie Pawła i moje nie znało granic. Ela wręcz szalała ssąc jego członka. Czułem, że nasz koniec jest już bliski. Ela chyba czuła to samo bo nagle przestała ssać Pawła i kucnęła.
- Boże jak i teraz znowu przestaniesz to chyba obrazę się na Ciebie śmiertelnie! - jęknął Paweł
Ela spojrzała mi w oczy.
- Mam przestać, czy mogę teraz ja mieć życzenie?
- Kochanie zrób z nami wszystko!
- Chcesz w końcu dowiedzieć się co to była za sytuacja kiedy miałam prawie na raz dwóch mężczyzn?
- Wiesz, że nie daje mi to spokoju!
- To głuptasku było, gdy kochaliśmy się u Pawła, gdy spał obok nas!
- Coś takiego miało miejsce i ja to przespałem?! - krzyknął Paweł
- Gdy mój mąż wchodził we mnie mocno miałam nadzieję, że się w końcu obudzisz i skończymy to razem. Wyobrażałam sobie Twojego penisa w moich ustach, chciałam poczuć smak Twojej spermy. Chciałam, żebyście obaj skończyli na mojej twarzy. Nie masz pojęcia jak mnie to wtedy podnieciło!!!
- Dlaczego mi o tym żono nie powiedziałaś? Przecież wiesz, że dla ciebie zrobiłbym wszystko! I że o tym zawsze marzyłem!
- Dlatego teraz macie mnie słuchać! Mam nadzieję, że nie za bardzo ochłonęliście tą rozmową?
- Twoim marzeniem o finale na twarzy? - zapytał Paweł - ja zawsze o takim czymś marzyłem!
Ela siedząc między nami wzięła w ręce nasze drgające penisy.
- No koguciki, wstańcie, będzie trochę łatwiej.
Nie mogłem uwierzyć w to co widzę. Ela patrząc lubieżnie co chwilę nam w oczy zaczęła poruszać rękoma na naszych fiutkach, jak wczoraj. Co chwilę delikatnie liżąc każdego z nich, naprzemian.
Spojrzała długo w oczy Pawłowi i znowu napluła na jego żołędzia, po czym go delikatnie polizała. To samo powtórzyła ze mną. Przyspieszyła ruchy rękoma i na przemian brała do ust każdego z penisów.
- Chcę, żebyście zrobili to jednocześnie! Chcę, żebyście zrobili mi to na twarz! Chcę lizać Waszą spermę!
Jednocześnie co raz mocniej nas ssała i pieściła rękoma. Czułem, że za chwilę skończę. Ela znając moje reakcje przyssała się do Pawła. Nie musiała długo się trudzić. Paweł drgnął, odsunął Elę od małego i wytrysnął jej na twarz. Wytrysk miał niesamowicie obfity, tak, że zalał ją całą. Niewidziany nigdy w życiu widok targnął i mną. Skończyłem tuż przy jej ustach. Ela doznała niespotykanego orgazmu. Prawie krzycząc zaczęła cała drżeć. Zlizywała językiem ze swych warg całą spermę. Jednocześnie jedną dłonią zaczęła zbierać spermę ze swej twarzy i zanurzyła ją głęboko w swej muszelce. Cały czas stojąc patrzeliśmy osłupiali na cudowny widok. Ela ponownie w dłonie schwyciła nasze wiotczejące penisy. Przyciągnęła je ku swoim ustom i stykając je razem główkami wzięła je do ust liżąc łapczywie resztki naszych soków. Spojrzała ku górze, w nasze oczy.
Dziękuję Wam, ale to nie koniec! Teraz mężu chcę, żebyś patrzył jak kocham się z samym Pawłem!
Paweł na to, Robert nic się nie martw podobasz się mojej żonie, moja żona też jest apetyczna i myślę, że będziesz zapewne mógł to wkrótce sprawdzić.